1-500 | 501-1000 | 1001-1198
Tom, Rozdzial
1001 2,31| do Jagienki, gdyż wydała mu się jakby kochająca i kochana
1002 2,31| znów Zbyszkowi i skinęła mu głową.~Późno dopiero przede
1003 2,31| Jamontem, który powiedział mu dobrą nowinę.~- Rozbierając
1004 2,31| rzekł - przypomniałem mu ciebie i twoją krakowską
1005 2,31| króla udobruchać, nie można mu w tej sprawie czynić trudności".
1006 2,31| porównania, ale ona przerwała mu wysiłek i rzekła:~- Bo mi
1007 2,31| odrzekł Zbyszko. - Daj mu Boże światłość wiekuistą.~
1008 2,31| ani do głowy nie przyszło mu pomyśleć o tym, co będzie
1009 2,31| Święcie ci to przyrzekam, że mu będę jako rodzone dziecko...~
1010 2,31| gospody Zbyszka i rzekł mu:~- Po Bożym Ciele król zaraz
1011 2,31| potężnymi ramiony i wy siekli mu drogę wśród Niemców. Mogło
1012 2,32| Obiecnijcie, iże nie będziecie mu pomagali, to wojna z nim
1013 2,32| cześć rycerska nakazuje mu zapłacić tę ilość grzywien,
1014 2,32| prosił. Zbyszko dziękował mu też z całej duszy, gdyż
1015 2,32| niejeden zajrzy - mówił mu - że przy majestacie zostajesz,
1016 2,32| ciągle przy jego boku, mógł mu się lepiej przypatrzyć i
1017 2,32| nabytego pędu sam poddawał mu się i usiłował go zaspokoić.
1018 2,32| przeczucia, często przychodziły mu na myśl prorocze słowa:~"
1019 2,32| przykazań Bożych, i odejmując mu Sakramenta święte, na większe
1020 2,32| Polską. Próżno zarzucano mu bojaźń i niedołęstwo, próżno
1021 2,32| czynił dzięki w Malborgu, że mu się udało miecz podniesiony
1022 2,32| brodzie i skroniach już mu się posrebrzył, a bystre
1023 2,33| kapitułach otwarcie wyrzucali mu bojaźliwość, rysowali go
1024 2,33| poskoczyli hurmem, aby potrzymać mu konia za uzdę i strzemię.~
1025 2,33| von Jungingen, okazywał mu szczerą przyjaźń i przychylność.
1026 2,33| przystąpił nawet do niego, chcąc mu przymówić, ale spojrzawszy
1027 2,33| rozmaite budynki, jakby mu zależało właśnie na tym,
1028 2,33| póki świat cały śpieszy mu na pomoc i póki gromy papieskie
1029 2,34| moc tego uścisku pokazać mu, że nie został zupełnym
1030 2,34| żywiącegom odjechał, ale niedługo mu na świecie i pewnie go już
1031 2,35| A Skarbek dorzucił ci mu pierścień kosztowny i powiada: "
1032 2,35| Nawet się nie spłonił i żyły mu nie nabrały! - zawołał jeden
1033 2,35| kościelnych uczynione! Dajcie mu tasak!~Służba przyniosła
1034 2,36| zupełnie szczerze, chodziło mu bowiem o co innego, ale
1035 2,36| się rzewnie, a ona objęła mu rękoma głowę jak siostra,
1036 2,38| chciał, mówiąc, że trzeba mu o tej boleści, która go
1037 2,38| obecność giermka przypominałaby mu właśnie wszystko, co było
1038 2,38| Bogdaniec, który milszy był mu od wszystkich innych ziem.
1039 2,38| kości przedawać? Tak ci to mu się mam wypłacić za one
1040 2,38| ojcami, a bez ojców będzie mu się cniło w Krześni. Weźmiecie
1041 2,38| O co chodzi? - a gdy mu powtórzono głośniej, rzekł:~-
1042 2,39| wzniesione oczy i twarz mówiły mu tak wyraźnie: "Wróć!" -
1043 2,39| Wróć!" - że serce wzbierało mu rzetelną wdzięcznością.~
1044 2,39| o wyprawie, powiedziała mu tak samo: "Nie giń", ale
1045 2,39| niego rządy -nikt nie śmiał mu się sprzeciwić. Zresztą
1046 2,39| urządzi Bogdaniec. Zatruwała mu jednak tę radość obawa,
1047 2,39| jeno wróci szczęśliwie, to mu kasztel godny w Bogdańcu
1048 2,39| obaczym!...~Tu przypomniało mu się, że Cztan z Rogowa i
1049 2,39| koń bojowy nie dba, gdy mu do bitwy iść przyjdzie.
1050 2,39| bitwy iść przyjdzie. Zdrowie mu wróciło, czuł siłę w kościach
1051 2,40| zastali, gdyż i tak trzeba mu świat obaczyć, o ludzi się
1052 2,40| obyczaje ludzkie poznać - rzekł mu na to Maćko -dobra jest
1053 2,40| był mądrzejszy, nie dał mu. Przyjechał do nas do Zgorzelic
1054 2,40| coś uważają" - i o urząd mu łatwiej. Dla siebie niewiele
1055 2,40| sobie tedy Maćko, że trzeba mu być teraz z Panem Bogiem
1056 2,40| najlepiej i nie tylko w niczym mu się nie narazić, ale czym
1057 2,40| za nim do Pana Jezusa, to mu przy dobrej zbroi i dziesięciu
1058 2,40| dobrze, o co chodzi, począł mu rzecz wyjaśniać, zapomniał
1059 2,41| albowiem wszystko wydawało mu się snem cudownym. Jednakże
1060 2,41| ta wątpliwość zatruwała mu pracę i dni. Rąk wprawdzie
1061 2,41| włócznią przebodzion i wilcy mu zębami pozgonne dzwonią".
1062 2,41| dzwonią". Na tę myśl ściskało mu się serce i wielką miłością,
1063 2,41| niełaskę Bożą.~"Byle wrócił, to mu ta ziemi i dobytku nie zbraknie!" -
1064 2,41| miłosierny zechce okazać, że mu zgoda od swarów milsza,
1065 2,42| Władysław Jagiełło (nie chcę ja mu czci umknąć, bo zacny to
1066 2,42| pogańska. Przeto okrutnie mu nie przystoi pierwszemu
1067 2,42| zajeżdżał do Bogdańca, aby mu stary rycerz wytłumaczył
1068 2,42| krześcijańskich najchytrzejszy. Gdy mu trzeba ku Rusi swe panowanie
1069 2,42| ba i na Litwie, którzy mu to za złe mają, że on ze
1070 2,42| szczerze mówiąc, za hańbę mu to miał, żeby to nie był
1071 2,42| złożone "przeszkadzały" mu w chodzeniu i oddychaniu.
1072 2,42| teraz dopiero zaczynały mu chodzić po kościach. Z początku
1073 2,43| każdym wspomnieniem było mu Danusi żal, ale sam przecie
1074 2,43| było ziemskiego, a stała mu się duchem tak czystym i
1075 2,43| źle ustawione żebra zrosły mu się, tworząc nieznaczną
1076 2,43| która nie przeszkadzała mu w niczym i którą nie tylko
1077 2,43| żałoby po Danusi odrosły mu znów do wpół pleców. Wracała
1078 2,43| do wpół pleców. Wracała mu dawna nadzwyczajna uroda.
1079 2,43| długim wypoczynkiem chodziło mu po kościach jak płomię.
1080 2,43| go, pilnują i dogadzają mu we wszystkim. Chwilami wydawało
1081 2,43| wszystkim. Chwilami wydawało mu się, że mu jest tak dobrze
1082 2,43| Chwilami wydawało mu się, że mu jest tak dobrze jak w niebie,
1083 2,43| byle zbyć życia, które mu cięży okrutnie. A Maćko,
1084 2,43| chwilami zwłaszcza, wydawała mu się tak cudna, że się jej
1085 2,43| w siebie wmawiał, że ona mu tylko siostrzaną przychylność
1086 2,43| pewnego, gdy Zbyszko znów mu powtórzył, że chyba na jaką
1087 2,43| nieznośnego żywota pozbyć, rzekł mu:~- Pókiś goło miał pod nosem,
1088 2,43| nigdy!... I przerwał, bo się mu poczęła broda trząść, a
1089 2,44| tygodnia zdrowie wróciło mu zupełnie i nie mógł już
1090 2,44| czupryny, która z tyłu spadała mu jak grzywa aż za łopatki.
1091 2,44| ty ś tu!~I oczy rozbłysły mu radością, bo już tak było,
1092 2,44| zobaczył, tylekroć czyniło mu się w duszy tak jasno, jakby
1093 2,44| pacholęciu włosy odrosną, trefi mu je siostra, a w źrałym wieku
1094 2,44| siostry albo żony nie ma, to mu dziewki szlacheckie służą,
1095 2,44| ale widać nie starczyło mu jeszcze odwagi, bo tylko
1096 2,44| te słowa radość buchnęła mu w sercu jak nagły płomień -
1097 2,45| świata nie widział. Kto mu ją w oczy sławił, ten wszystko
1098 2,45| ziemi. Mówiono, że żaden mu się nigdy nie odjął, że
1099 2,45| niezwyciężony Zawisza Czarny był mu życzliwym przyjacielem.~
1100 2,45| Wielka zamożność jednała mu na równi ze sławą szacunek
1101 2,45| wielki, ale że towarzyszyło mu ogólne, instynktowne poczucie,
1102 2,45| na ich widok uczuwał, że mu za ciasno w domowych pieleszach,
1103 2,46| Nawet starość ubieliła mu tylko włos na głowie i brodzie,
1104 2,46| brodzie, ale nie odjęła mu dotychczas ni sił, ni zdrowia.
1105 2,46| właśnie wszystko spełniło mu się doskonale. Gospodarka
1106 2,46| Brzozowej, więc raz tak mu swoje myśli o tych "nowych
1107 2,46| u króla bywał (ba! mało mu tam głowy nie ucięli!),
1108 2,47| wojny nie będzie.~- Albo to mu wiecznie żyć?~- Ale i mnie
1109 2,47| może. Przecie nie serca mu brak, jeno że jest zakonnik
1110 2,47| tak znaczny i godny, że mu te rzeczy nie w głowie -
1111 2,47| gębę porwę, a wąsy i brodę mu wyszarpnę - to przecie stanie".~-
1112 2,47| konia czy piechtą?~- Było mu ze trzydzieści pięć roków
1113 2,47| To tak, mówię ci, krew mu z gęby buchała, że cała
1114 2,47| znak, że z Kunonem byłoby mu poszło znacznie łatwiej -
1115 2,48| i do boju, przeto ciężki mu był każdy dzień zwłoki -
1116 2,48| cierpliwości.~- Wiera, że mogło mu zbraknąć - zawołał Zbyszko.~
1117 2,48| tego, co raz połknął, chyba mu brzuch rozpłatasz, co daj
1118 2,48| posłowie polscy przybyli, aby mu złożyć życzenia z powodu
1119 2,48| dąb i ręce łatwo chodziły mu w stawach, a topór w nich
1120 2,48| w ramiona. A ona objęła mu też szyję i jęła powtarzać,
1121 2,48| Wilka z Brzozowej. Głowa już mu się trzęsła nieco ze starości,
1122 2,48| pomścić śmierć syna, którego mu na Śląsku Niemcy zabili.~
1123 2,49| odrzekł, że urząd nie pozwala mu się potykać. No, teraz chyba
1124 2,49| gdyż wdzięczne pozostało mu o nim wspomnienie, a gdy
1125 2,49| boju.~Ów zaś rzekł, podając mu strzemię:~- Rok temu z rozkazu
1126 2,49| w którym wypowiedziałem mu służbę i wyłuszczyłem mu
1127 2,49| mu służbę i wyłuszczyłem mu przyczyny, dla których po
1128 2,49| Zbyszko. - Mówił mi, że mu spiż na dzwonach zbrzydł
1129 2,49| ociągając opończę, którą mu wiatr na głowę zarzucił.~-
1130 2,49| niezadługo, ale nikt nie wie, co mu dzień przyniesie - dodał
1131 2,50| jego postać i nie pokryły mu zmarszczkami oblicza ani
1132 2,50| oblicza ani nie ubieliły mu włosów, które i teraz zakładał
1133 2,50| duszy pragnął pokoju. Próżno mu panowie polscy, a nawet
1134 2,50| świat wyzwać do boju; próżno mu jego własny wysłannik Piotr
1135 2,51| konia mi!~Król zaś położył mu rękę na ramieniu i rzekł:~-
1136 2,51| Tymczasem jednak przyprowadzono mu konia, a w oddali ukazało
1137 2,51| zbroję, po czym przywiedli mu również "wybranego z tysięców"
1138 2,51| się nagle. Smutek znikł mu z oblicza, małe czarne oczy
1139 2,51| wierzył tylko w to, co było mu na rękę i wróżyło niechybne
1140 2,51| czynił wywiady, przedstawił mu, że jednak wojska Jagiełły
1141 2,51| oznajmieniem, że mistrz przysyła mu dwa miecze i wyzywa Polaków
1142 2,51| rycerzy, gdy nagle dano mu znać, iż dwóch heroldów
1143 2,51| nieco głowy dla okazania mu czci, tak odprawili swoje
1144 2,51| dwie wielkie łzy spłynęły mu po ogorzałych policzkach.
1145 2,51| tęczę chorągwi i nagle serce mu się ścisnęło jakimś nieznanym,
1146 2,51| Po raz pierwszy przyszło mu na myśl, jaki to okropny
1147 2,51| swoje ramiona.~Więc twarz mu pobladła, wargi poczęły
1148 2,51| przeszło, a z oczu szły mu, zamiast łez, skry. Ujrzawszy
1149 2,51| Domarat z Kobylan skoczyli mu na pomoc, poczęli ich we
1150 2,51| w strzemionach i rozciął mu głowę wraz ze stalowym hełmem,
1151 2,51| skruszył je i wydarłszy mu brzeszczot, zaraz go nim
1152 2,51| pierwszym spotkaniu rozbito mu hełm, więc walczył teraz
1153 2,51| rozkazem od króla i szepnął mu coś zdyszanym głosem do
1154 2,51| a potem jął walić, ile mu sił i pary w piersiach starczyło.~
1155 2,51| powrót do króla i powtórzył mu, co usłyszał.~Więc straż
1156 2,51| ku głównej bitwie, bo co mu tam znaczyła jakaś garstka
1157 2,51| grzmotnąwszy go w łeb, skruszył mu hełm i zwalił na ziemię. "
1158 2,51| pozłocistym pasie. Oczy zaszły mu bielmem, lecz nogi kopały
1159 2,51| uspokoicielka, śmierć, nie pokryła mu nocą głowy i nie uspokoiła
1160 2,51| przewyższał, więc ów podbił mu ostrze do góry, zranił nieco
1161 2,51| mistrz spodziewał. Zdawało mu się bowiem, że to będzie
1162 2,51| ostępu, gdy wtem zajechał mu drogę Zbyszko z Bogdańca.
1163 2,51| giermkowi, który założywszy mu powróz na szyję, powlókł
1164 2,51| ziemię i kolanem brzuch mu przycisnął.~Oczy komtura
1165 2,51| okropnie; fala krwi buchnęła mu ustami, drgawki śmiertelne
1166 2,51| świata.~Za czym łzy poczęły mu spływać jak perły po policzkach
1167 2,52| konia mi!~Król zaś położył mu rękę na ramieniu i rzekł:~-
1168 2,52| Tymczasem jednak przyprowadzono mu konia, a w oddali ukazało
1169 2,52| zbroję, po czym przywiedli mu również "wybranego z tysięców"
1170 2,52| się nagle. Smutek znikł mu z oblicza, małe czarne oczy
1171 2,52| wierzył tylko w to, co było mu na rękę i wróżyło niechybne
1172 2,52| czynił wywiady, przedstawił mu, że jednak wojska Jagiełły
1173 2,52| oznajmieniem, że mistrz przysyła mu dwa miecze i wyzywa Polaków
1174 2,52| rycerzy, gdy nagle dano mu znać, iż dwóch heroldów
1175 2,52| nieco głowy dla okazania mu czci, tak odprawili swoje
1176 2,52| dwie wielkie łzy spłynęły mu po ogorzałych policzkach.
1177 2,52| tęczę chorągwi i nagle serce mu się ścisnęło jakimś nieznanym,
1178 2,52| Po raz pierwszy przyszło mu na myśl, jaki to okropny
1179 2,52| swoje ramiona.~Więc twarz mu pobladła, wargi poczęły
1180 2,52| przeszło, a z oczu szły mu, zamiast łez, skry. Ujrzawszy
1181 2,52| Domarat z Kobylan skoczyli mu na pomoc, poczęli ich we
1182 2,52| w strzemionach i rozciął mu głowę wraz ze stalowym hełmem,
1183 2,52| skruszył je i wydarłszy mu brzeszczot, zaraz go nim
1184 2,52| pierwszym spotkaniu rozbito mu hełm, więc walczył teraz
1185 2,52| rozkazem od króla i szepnął mu coś zdyszanym głosem do
1186 2,52| a potem jął walić, ile mu sił i pary w piersiach starczyło.~
1187 2,52| powrót do króla i powtórzył mu, co usłyszał.~Więc straż
1188 2,52| ku głównej bitwie, bo co mu tam znaczyła jakaś garstka
1189 2,52| grzmotnąwszy go w łeb, skruszył mu hełm i zwalił na ziemię. "
1190 2,52| pozłocistym pasie. Oczy zaszły mu bielmem, lecz nogi kopały
1191 2,52| uspokoicielka, śmierć, nie pokryła mu nocą głowy i nie uspokoiła
1192 2,52| przewyższał, więc ów podbił mu ostrze do góry, zranił nieco
1193 2,52| mistrz spodziewał. Zdawało mu się bowiem, że to będzie
1194 2,52| ostępu, gdy wtem zajechał mu drogę Zbyszko z Bogdańca.
1195 2,52| giermkowi, który założywszy mu powróz na szyję, powlókł
1196 2,52| ziemię i kolanem brzuch mu przycisnął.~Oczy komtura
1197 2,52| okropnie; fala krwi buchnęła mu ustami, drgawki śmiertelne
1198 2,52| świata.~Za czym łzy poczęły mu spływać jak perły po policzkach
1-500 | 501-1000 | 1001-1198 |