Tom, Rozdzial
1 1,21| lekarz książęcy, ksiądz Wyszoniek z Dziewanny, nie był na
2 1,22| Rozdział XXII~Ksiądz Wyszoniek opatrzył rany Zbyszka, uznał,
3 1,22| będzie.~- A co powiada ksiądz Wyszoniek? - zapytał Zbyszko.~- Ksiądz
4 1,22| zapytał Zbyszko.~- Ksiądz Wyszoniek powiada, że pokaże się to
5 1,24| posądzenie.~- Ba - rzekł ksiądz Wyszoniek - a po cóż by go pachoł
6 1,24| chłop - przywtórzył ksiądz Wyszoniek. - Ot i teraz, ledwie dycha,
7 1,24| dymiącej kaszy, którą ksiądz Wyszoniek okładał potłuczone kości
8 1,24| odpowiedział dobry ksiądz Wyszoniek. A książę rzekł:~- Poczekaj!
9 1,24| nadszedł książę, a z nim ksiądz Wyszoniek, Mrokota i kilku innych
10 1,24| rękę na ustach, gdyż ksiądz Wyszoniek nie pozwalał mu mówić. Książę
11 1,24| Męko!~- Amen - rzekł ksiądz Wyszoniek.~Książę zaś wstał, przeżegnał
12 1,25| którego nieufny ksiądz Wyszoniek użyć jednakże nie chciał,
13 1,25| rozmowę przerwał ksiądz Wyszoniek, który wszedłszy do komory,
14 1,25| miał się lepiej i ksiądz Wyszoniek miał już prawie pewność,
15 1,25| Księżna, gdy jej ojciec Wyszoniek przeczytał ów list, przez
16 1,25| będzie i tu, ale gdyby ojciec Wyszoniek dał mi ślub z Da-nuśką,
17 1,25| Rany boskie!... ksiądz Wyszoniek?...~- Miłościwa pani!...
18 1,25| nie odmówi.~Na to ksiądz Wyszoniek, który był człek dobry i
19 1,25| wszystko odpusty.~Ksiądz Wyszoniek może i niezupełnie wierzył
20 1,25| czynić nie zabronił.~Ksiądz Wyszoniek podniósł oczy i ręce w górę:~-
21 1,25| księżna, Danusia i ojciec Wyszoniek siedli koło łoża i poczęli "
22 1,25| oznajmi. Natomiast miał ksiądz Wyszoniek napisać list od księżny
23 1,25| święta, na które ojciec Wyszoniek z księżną do Ciechanowa
24 1,25| Tymczasem nadszedł ojciec Wyszoniek, który poprzednio wyspowiadał
25 1,25| Zbyszkowej, gdzie ojciec Wyszoniek czekał już na nich z Panem
26 1,25| czas w milczeniu, ksiądz Wyszoniek zaś wziął kielich i odniósł
27 1,25| rannych. Księżna i ojciec Wyszoniek wezwani byli na świadków
28 1,25| pogrążały się w mroku. Ksiądz Wyszoniek dorzucał wówczas na węgle
29 1,25| studzienne! Konie poją! A ksiądz Wyszoniek spojrzał w okno, w którym
30 1,25| całowały ją dworki i jak ksiądz Wyszoniek żegnał ją znakiem krzyża
31 1,26| stronie stołu stał ksiądz Wyszoniek, który miał błogosławić
32 1,27| ogromne kłody sosnowe. Ksiądz Wyszoniek czuwał nad chorym, który
33 1,27| w gębę - odrzekł ksiądz Wyszoniek - i poty na niego przyszły.~-
34 1,27| rzekła księżna. Ksiądz Wyszoniek jął nalegać, by udała się
35 1,27| pochwycił twardy sen.~Ojciec Wyszoniek przyłożył palec do ust i
36 1,28| Rozdział XXVIII~Ojciec Wyszoniek obawiał się nawet, czy i
37 1,28| zrywając się, Jurand.~Ojciec Wyszoniek, usłyszawszy to, wyszedł
38 1,28| posyłałem!~A wtem wrócił ksiądz Wyszoniek z listem, który podał Jurandowi,
39 1,28| Co w piśmie stoi? Ojciec Wyszoniek odczytał pismo, Jurand słuchał,
40 1,28| porwały? - zapytał ksiądz Wyszoniek.~- Na mękę Bożą przysięgnę!~-
41 1,28| rozkazania? - spytał ksiądz Wyszoniek.~- Chociaż to Krzyżak, więcej
42 1,28| czym zabrał głos ksiądz Wyszoniek.~- Był niegdyś w Zakonie
43 1,28| się! - powtórzył ksiądz Wyszoniek.~- Jak raz Jurandowi oznajmią,
44 1,30| Wyszońkiem nade mną - ksiądz Wyszoniek dał nam ślub... Moc boska,
45 2,5 | przed nimi, a gdy ojciec Wyszoniek przeżegnał go i zarazem
46 2,6 | De Lorche, którego ksiądz Wyszoniek rozwiązał ze ślubów względem
47 2,8 | pan de Lorche i ksiądz Wyszoniek. Dziwowałem się nawet, bo
|