Tom, Rozdzial
1 1,2 | bratanek tego oto ślachcica - odrzekła księżna, ukazując na Maćka -
2 1,4 | ukaże!~- Na psa urok! - odrzekła Ofka.~Lecz w tej chwili
3 1,4 | miłościwa pani.~- Ej, nie tak - odrzekła z pewnym smutkiem księżna -
4 1,4 | kogo zgubić, to zgubi - odrzekła księżna - ale ja przedtem
5 1,11| To nie ja: tatulo... - odrzekła, czerwieniąc się, dziewczyna. -
6 1,11| kraśna dziewka!~Jagienka zaś odrzekła, na wpół z niechęcią, a
7 1,12| na chwilę w oczy, po czym odrzekła prawie smutno:~- Ja wiem...
8 1,14| Ona zaś, uspokoiwszy się, odrzekła:~- Cztan mnie strzegł od
9 1,14| więcej udał?...~- Hej! - odrzekła Jagienka. - Daj spokój!~
10 1,14| uśmiechnęła się z radości, ale nie odrzekła nic, i poszli tą samą drogą
11 1,15| jej stały się różowe, i odrzekła ogromnie zmieszana:~-Bom
12 1,16| są.~- Dobrze, Zbyszku - odrzekła Jagienka.~- Przed kościołem
13 1,16| służyli, rozumiesz? A ona odrzekła znów niemal z pokorą:~-
14 1,18| zaś potrząsnęła głową i odrzekła:~- Ej! Nie dałaby ja mu
15 1,20| powietrze:~- I ja, Zbyszku! - odrzekła jakby z pośpiechem. Po czym
16 1,24| płaczesz?~- Bo Zbyszko chory - odrzekła, wkładając piąstki w oczy.~-
17 1,25| miłuje.~- To Zbyszko! - odrzekła dziewczyna.~- Nie wiem,
18 1,25| urodę.~- Żeby nie ręka - odrzekła Danusia - to byście jeszcze
19 1,25| Jeszcze mnie nie błogosław - odrzekła księżna - bo nie wiadomo,
20 1,28| I przespaliście święto - odrzekła pani.~- Śniegi mnie przysypały.
21 1,30| dwaj tu robią.~- Panie - odrzekła wreszcie - nie wiemy, o
22 1,30| mamy, szlachetny panie - odrzekła niewiasta -i jeśli każecie
23 1,30| pobożnego brata Szomberga - odrzekła, krzyżując ręce na piersiach
24 1,30| chodziło o wasze dziecko - odrzekła syczącym głosem służka.~
25 1,30| Szomberga i Markwarta - odrzekła z naciskiem siostra.~- Zbójców,
26 2,8 | przytłumiwszy westchnienie, odrzekła:~- Ej! gadał! A co mu wadziło
27 2,8 | skończywszy opowiadanie. A ona nie odrzekła nic, tylko dwie łzy zabłysły
28 2,8 | i jemu za dobre słowo - odrzekła Jagienka. Po czym dodała
29 2,8 | pomagał.~- To żona jego - odrzekła Jagienka. A Czech jął kręcić
30 2,9 | Czegoż ty chcesz?~A ona odrzekła przyciszonym głosem:~- Weźcie
31 2,9 | Ona zaś spuściła głowę i odrzekła jakby z nieśmiałością i
32 2,9 | A wżdy to Sieciechówna - odrzekła Jagienka. - Nieskładnie
33 2,10| do Płocka, a ja z wami - odrzekła krótko.~- Do Płocka! - zawtórowała
34 2,10| niebieskich przez to nie obrazić – odrzekła dziewczyna - bo nam błogosławieństwo
35 2,10| mnieście płakali?~- Ej, nie! - odrzekła dziewczyna -jeno się bałam,
36 2,11| zasroma.~- To was poznajomię - odrzekła księżna. I skinąwszy na
37 2,11| Maćko.~- Nie boję się - odrzekła Jagienka. - Pan Bóg nade
38 2,14| ciężki frasunek - i po chwili odrzekła jakby z wybuchem mimowolnej
39 2,24| mnie i rozumiesz? A ona odrzekła głosem pokornej prośby:~-
40 2,26| szczęścia wyglądam.~Jagienka nie odrzekła na razie nic i po chwili
41 2,31| potęga nie stoi.~- Rozumiem - odrzekła Jagienka.~- Wy teraz wszystko
42 2,36| ręka boska piastowała - odrzekła Jagienka.~- Prawda, że piastowała,
43 2,38| niceście nie pomiarkowali - odrzekła Jagienka.~- Bo co?~A ona
|