1-500 | 501-1000 | 1001-1088
Tom, Rozdzial
1001 2,47| ni Paszkowi, ale jeśli go wobec samego mistrza, wszystkich
1002 2,47| Jezus łaski umknął, bom go w Malborgu nie zastał. Powiedzieli,
1003 2,47| i praw był, bo dawno by go już na świecie nie było.
1004 2,47| samo!~Lecz Zbyszko począł go pocieszać.~- Mnie też znacie,
1005 2,47| całym świecie - i pozwali go też, a żaden nie sprawił
1006 2,47| konia. Bóg mi pomógł, że go kopią zmacałem, ale potem
1007 2,47| już często przychodzą. Raz go zamroczyło i przy mnie.
1008 2,48| Gdy zaś w Krześni otoczyła go jak zwykle ciekawa nowin
1009 2,48| wielki, iż Maćko musiał go hamować, bo chcieli zaraz
1010 2,48| należeć. Ale zaprosili ci go Krzyżacy do Malborga, spoili
1011 2,48| znali Witolda, starali się go sobie zjednać darami i pochlebstwy
1012 2,48| dla Krzyżaków". I błagali go o rozjemstwo w sprawie o
1013 2,48| zwierzchnika, tym samym go obrazi - i dobre ich stosunki
1014 2,48| wielkiego księcia, znali go nie dość jeszcze, albowiem
1015 2,48| nieznany człowiek, osadził go przed bramą, cisnął coś
1016 2,48| męża, wstała i ucałowawszy go w rękę, rzekła:~- Nie frasuj
1017 2,49| rycerstwo polskie wzięło go niemal w mgnieniu oka, z
1018 2,49| trwał długo, gdyż zgasiła go krótko wprawdzie trwająca,
1019 2,49| będąc pewien, czy nie spotka go nagana albo nawet i kara,
1020 2,49| bić nieprzyjaciela, gdzie go napotka. Więc wysłuchawszy
1021 2,49| stryj wiedzą też.~- Daj mi go Bóg spotkać - przerwał Maćko -
1022 2,49| Ba! Przecie pozywaliśmy go i my - odpowiedział Powała -
1023 2,49| Tego on będzie, komu go Bóg przeznaczy. Lecz Zbyszko
1024 2,49| Zbyszko - tyś tu? I chwycił go w objęcia, gdyż wdzięczne
1025 2,49| się do Zbyszka, pocałował go w rękę i rzekł:~- Pokłon
1026 2,49| odparł de Lorche - a jam go nie brał. Nie. Jam między
1027 2,49| chorągwi mazowieckich, musieli go cały wzdłuż przejechać.~-
1028 2,49| tę radę, chociaż byłbym go za nią pozwał na udeptaną
1029 2,50| króla popatrzeć. I widziano go, jak szedł w szarej obozowej
1030 2,50| wówczas gdy Zbyszko widział go po raz pierwszy w Krakowie.
1031 2,50| zgliszcza, krew i łzy, ogarnęła go bojaźń gniewu Bożego, zwłaszcza
1032 2,50| płaszczach nosi i bronią go tak wielkie i święte relikwie,
1033 2,51| wszelkiej wojennej przygody go osłaniać. Zaś bezpośrednio
1034 2,51| ksiądz podkanclerzy począł go żegnać krzyżem, spoważniał
1035 2,51| nieco z wojskiem, aby im go przyczynić.~*~Król zjechał
1036 2,51| Paszko, nie dosłyszawszy go wśród wrzawy, podniósł się
1037 2,51| ścianę i co chwila widziano go, jak wznosił się do cięcia
1038 2,51| sowiej głowy wykutą, chwycił go za ramię, skruszył je i
1039 2,51| wydarłszy mu brzeszczot, zaraz go nim życia pozbawił. On również
1040 2,51| spoglądał oczyma. Rzucił go tedy Andrzej giermkom swoim,
1041 2,51| Lichtensteina, ale nie mogąc go w tłoku dostrzec, upatrywał
1042 2,51| uciekał w zapamiętaniu, gdzie go niósł niemniej przerażony
1043 2,51| się do boju.~Nie puszczali go dworzanie, bojąc się o świętą
1044 2,51| konia i choć król uderzył go włócznią po ręku, nie puścił.
1045 2,51| spiął ostrogami konia i nim go zdołano zatrzymać, skoczył
1046 2,51| Niemca z boku i grzmotnąwszy go w łeb, skruszył mu hełm
1047 2,51| chwili sam król uderzył go ostrzem w odkryte czoło
1048 2,51| czoło i własną ręką zabić go raczył".~Tak zginął sławny
1049 2,51| nocą głowy i nie uspokoiła go na zawsze.~Skoczyli rycerze
1050 2,51| wielkiego mistrza i poznał go po płaszczu, po tarczy i
1051 2,51| skóry wojowników pokryło go zupełnie.~*~Wemer Tettingen
1052 2,51| piorunem rażony.~Najechał go wreszcie sam Zawisza Czarny
1053 2,51| się żywy. Gdybym jednakże go zwyciężył, zyskałbym chwałę
1054 2,51| komtura uderzył. I rzucił go potem swemu giermkowi, który
1055 2,51| powróz na szyję, powlókł go jak wołu tam, dokąd spędzano
1056 2,51| tego los dla Polaków wydał go wreszcie w jego ręce w zaroślach,
1057 2,51| się między jeńcami, kazał go stawić przed sobą i zdjąwszy
1058 2,51| że w mgnieniu oka obalił go na ziemię i kolanem brzuch
1059 2,51| uspokoicielka rycerzy uspokoiła go na zawsze.~*~Bitwa zmieniła
1060 2,51| chrześcijańskim uczcimy go pogrzebem.~Jakoż zaraz wydał
1061 2,52| wszelkiej wojennej przygody go osłaniać. Zaś bezpośrednio
1062 2,52| ksiądz podkanclerzy począł go żegnać krzyżem, spoważniał
1063 2,52| nieco z wojskiem, aby im go przyczynić.~*~Król zjechał
1064 2,52| Paszko, nie dosłyszawszy go wśród wrzawy, podniósł się
1065 2,52| ścianę i co chwila widziano go, jak wznosił się do cięcia
1066 2,52| sowiej głowy wykutą, chwycił go za ramię, skruszył je i
1067 2,52| wydarłszy mu brzeszczot, zaraz go nim życia pozbawił. On również
1068 2,52| spoglądał oczyma. Rzucił go tedy Andrzej giermkom swoim,
1069 2,52| Lichtensteina, ale nie mogąc go w tłoku dostrzec, upatrywał
1070 2,52| uciekał w zapamiętaniu, gdzie go niósł niemniej przerażony
1071 2,52| się do boju.~Nie puszczali go dworzanie, bojąc się o świętą
1072 2,52| konia i choć król uderzył go włócznią po ręku, nie puścił.
1073 2,52| spiął ostrogami konia i nim go zdołano zatrzymać, skoczył
1074 2,52| Niemca z boku i grzmotnąwszy go w łeb, skruszył mu hełm
1075 2,52| chwili sam król uderzył go ostrzem w odkryte czoło
1076 2,52| czoło i własną ręką zabić go raczył".~Tak zginął sławny
1077 2,52| nocą głowy i nie uspokoiła go na zawsze.~Skoczyli rycerze
1078 2,52| wielkiego mistrza i poznał go po płaszczu, po tarczy i
1079 2,52| skóry wojowników pokryło go zupełnie.~*~Wemer Tettingen
1080 2,52| piorunem rażony.~Najechał go wreszcie sam Zawisza Czarny
1081 2,52| się żywy. Gdybym jednakże go zwyciężył, zyskałbym chwałę
1082 2,52| komtura uderzył. I rzucił go potem swemu giermkowi, który
1083 2,52| powróz na szyję, powlókł go jak wołu tam, dokąd spędzano
1084 2,52| tego los dla Polaków wydał go wreszcie w jego ręce w zaroślach,
1085 2,52| się między jeńcami, kazał go stawić przed sobą i zdjąwszy
1086 2,52| że w mgnieniu oka obalił go na ziemię i kolanem brzuch
1087 2,52| uspokoicielka rycerzy uspokoiła go na zawsze.~*~Bitwa zmieniła
1088 2,52| chrześcijańskim uczcimy go pogrzebem.~Jakoż zaraz wydał
1-500 | 501-1000 | 1001-1088 |