Tom, Rozdzial
1 1,4 | gdy naraz jakaś potężna dłoń przyłamała ją Zbyszkowi
2 1,4 | trzcinę, potem taż sama dłoń ściągnęła cugle jego konia
3 1,6 | To rzekłszy, splunął na dłoń i wyciągnąwszy ją ku Zbyszkowi,
4 1,8 | nogi. Lecz on chwycił jego dłoń, obrócił go ku światłu i
5 1,8 | wszystko, gdyż położył łagodnie dłoń na jej głowie. W twarzy
6 1,10| macie? - pytał, potrząsając dłoń Maćka. - Hoc jeszcze, czyli
7 1,11| reszty rozweselić, złożyła dłoń w piąstkę i śmiejąc się,
8 1,19| potrzymał przez chwilę jego dłoń i ścisnął ją mocno po trzykroć,
9 1,20| począł przykładać raz po razu dłoń do swych grubych, wilgotnych
10 1,20| przyklęknąwszy na śniegu, wyciągnął dłoń, na której pani wsparła,
11 1,21| się do Danusi, podniósł dłoń do pokrytego zimnym potem
12 1,23| zbliżył się do Danusi, położył dłoń na jej głowie i głaszcząc
13 1,23| schwycił za ostrze, prawą dłoń położył na rękojeści i rzekł...~-
14 1,23| powiedz mu...~Tu wsparł lewą dłoń na ramieniu Czecha.~- Więc
15 1,32| drodze zasuwał niekiedy dłoń w kaletę, wydostawał z niej
16 1,32| lewe ramię i zwróciwszy dłoń do góry palcami ozwał się:~-
17 2,1 | I chciał chwycić prawą dłoń starego komtura, lecz ów
18 2,7 | obiecałem włożyć prawą twoją dłoń do trumny.~Diederich, który
19 2,7 | złożył u nóg Rotgiera krwawą dłoń Jurandową, ta ostatnia radość,
20 2,10| podniósł z kolei do ust i dłoń Sieciechówny, przy czym
21 2,11| To wygłosiwszy, podniósł dłoń: naprzód uczynił nią znak
22 2,11| Jagienka zaś wetknęła w dłoń nędzarza kilka drobnych
23 2,11| przed dziewczyną, tymczasem dłoń jego trafiła na jałowicze
24 2,12| głową i kładąc kilkakrotnie dłoń na sercu. Ona zaś jęła mu
25 2,12| uśmiechnął się, wyciągnął ku niej dłoń i złożywszy ją omackiem
26 2,14| niemu i chwyciwszy jego dłoń, poczęła ją całować, a zarazem
27 2,14| a ona całując wciąż jego dłoń, mówiła dalej głosem przerywanym
28 2,18| Zbyszko położył mu nagle dłoń na ustach, albowiem z gościńca
29 2,20| wyciągnął ku niemu przyjaźnie dłoń, lecz de Lorche ani się
30 2,23| jakoby w żelaznych cęgach dłoń Zbyszkową, począł mówić
31 2,23| zakonnej i położywszy jej dłoń na karku i potrząsnąwszy
32 2,23| Maćko położył mu spokojnie dłoń na ramieniu i przycisnął
33 2,24| ku niemu i położywszy mu dłoń na kolanie, rzekł:~- Słuchaj!
34 2,25| rękę, przesunął naprzód dłoń po twarzy Zygfryda, jakby
35 2,25| ocknął się - i skierował dłoń w stronę bochenka chleba,
36 2,27| nic męstwo, na nic krzepka dłoń, na nic oręż, że trzeba
37 2,30| rzekł, ściskając jego dłoń. -Jakoż się miewasz i skąd
38 2,30| ucichł, a potem położył dłoń na ramieniu Zbyszka.~- Powiem
39 2,41| odstępuję.~I wyciągnął ku niemu dłoń, a ów, znając go z dawnych
40 2,51| prawa!!...~Po czym podniósł dłoń i począł żegnać nie tylko
41 2,52| prawa!!...~Po czym podniósł dłoń i począł żegnać nie tylko
|