Tom, Rozdzial
1 1,4 | się łany zbóż wszelkich. Wiatr chwilami pochylał zielonawe
2 1,5 | wolno było jednego słowa na wiatr uronić, kto zaś co zapowiadał,
3 1,12| uczyniła się noc zupełna. Wiatr ustał, nie było nawet zwykłego
4 1,13| koń siadała... wiecie... wiatr dął... Pytam ja tedy Zbyszka: "
5 1,14| Wreszcie jednak powiał wiatr, zaszeleścił łoziną, żółciejącymi
6 1,14| Cichaj!...~Jakoż po chwili wiatr opadł i nastała cisza zupełna.
7 1,14| Najlepiej go rozpleć, to wiatr zaraz wysuszy. Lecz ona
8 1,17| miejsca, z rozwianymi przez wiatr rękawami, podobny do olbrzymiego
9 1,19| go parę tygodni temu, gdy wiatr nazbyt z Ja-gienkową suknią
10 1,19| marzły mu nogi, a chłodny wiatr studził mu krew, wszystkie
11 1,19| albowiem począł dąć ostry wiatr niosący krupki śniegowe.~
12 1,19| rozmawiać, albowiem dął silny wiatr i w boru szum był okrutny,
13 1,19| masz wino, to daj, bo choć wiatr ustał, alem przemarzł, siedząc
14 1,19| nie zrzucać kaptura, gdyż wiatr dmie znowu. Kupicie za to
15 1,21| pustą przestrzeń, na której wiatr poruszał oszronionym sitowiem
16 1,25| komina. Za oknami wstał wiatr, zaszumiał w ośnieżonym
17 1,26| wieczór zerwał się nagle wiatr, nagnał chmur i poczęła
18 1,26| bardziej. Ostry i mroźny wiatr niósł niezmierne tumany
19 1,26| Z kagankami?~- Zaśby tam wiatr pozwolił!~Lecz dalej nie
20 1,27| dymu i płomieni, w które wiatr dął z taką siłą, jakby je
21 1,32| Lecz pod wieczór wstał wiatr, rozwiał mgły, oczyścił
22 2,11| dalszą ku Płockowi drogę, wiatr osuszył nieco gościńce,
23 2,16| wysłucha, a potem jakoby kto na wiatr dmuchał.~- To czego pyta?~-
24 2,17| kiedy niekiedy podnosił się wiatr, przysłaniając dymami obozowisko
25 2,24| nic jej tu ostawać. Jak ją wiatr obwieje, a słonko ogrzeje -
26 2,39| zarumienioną twarz do pola, ale wiatr, który właśnie od pola wiał,
27 2,49| wszystkie inne odgłosy. A potem wiatr rozpędzał chmury i wpośród
28 2,49| wśród chmur, które mocny wiatr rozwiewał, świecił jasny
29 2,49| dwa trupy ludzkie, które wiatr kołysał, huśtał, okręcał
30 2,49| ociągając opończę, którą mu wiatr na głowę zarzucił.~- A w
31 2,50| wozów. Po godzinie pochodu wiatr uciszył się nieco, tak że
32 2,51| odróżniały nawet dokładnie, o ile wiatr targający chorągwie na to
33 2,51| podobne. Chodził tylko po nim wiatr, a nad nim unosiła się cicho
34 2,51| zastępami odbita chorągiew. Wiatr poruszył ją, rozwinął i
35 2,51| płaszczu, który rozpuszczony na wiatr wyglądał jak olbrzymie skrzydła
36 2,52| odróżniały nawet dokładnie, o ile wiatr targający chorągwie na to
37 2,52| podobne. Chodził tylko po nim wiatr, a nad nim unosiła się cicho
38 2,52| zastępami odbita chorągiew. Wiatr poruszył ją, rozwinął i
39 2,52| płaszczu, który rozpuszczony na wiatr wyglądał jak olbrzymie skrzydła
|