Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
cnotliwym 1
cnoty 1
cnymi 1
co 1057
coc 6
codzienne 1
codziennej 1
Frequency    [«  »]
1130 tak
1088 go
1072 za
1057 co
1030 jak
961 zbyszko
942 ja
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

co

1-500 | 501-1000 | 1001-1057

     Tom,    Rozdzial
501 1,32| nie uczynię wszystkiego, co mi każą. l to też wiesz, 502 1,32| O Chryste miłościwy! co to jest?!~Z wysokiego okienka 503 2,1 | Odpowieszże mi szczerze na to, o co spytam?~- Spieszcie się, 504 2,1 | nie chciał dotrzymać tego, co obiecywał, nie wzywałby 505 2,1 | obecnych i rzekł:~- Wszystko, co go tu spotkało - niewinna 506 2,1 | złupi.~- Nie przeciwię się co do dziewki - powtórzył Zygfryd - 507 2,1 | się chełpić do oczu:~- A co, łamignacie! - mówił kapitan 508 2,1 | choć nie bardzo rozumiał, o co chodzi, litował się jednak 509 2,1 | niszczy ślepo wszystko, co jej prądowi opór stawi, 510 2,2 | Nad klęską, nad tym, co powie mistrz i kapituła, 511 2,2 | Niepodobna też będzie ukryć tego, co zaszło, gdyż zbyt wielu 512 2,2 | Jako więc mamy mówić i co czynić? - spytał Rotgier. 513 2,2 | przybył do Szczytna, i... co się dalej stało - sami wiecie...~- 514 2,2 | o domysły, tedy mówcie, co chcecie: jeśli zasie o to, 515 2,2 | chcecie: jeśli zasie o to, co widziały oczy wasze, tedy 516 2,2 | wydobył.~- Będę mówił jeno to, co widziały oczy moje - odrzekł 517 2,2 | uspawiedliwim w takim razie to, co stało się w Szczytnie?~- 518 2,2 | brat Rotgier spytał:~- Więc co uczynim z Jurandówną?~- 519 2,2 | poszli precz, znów zapytał:~- Co uczynicie z Jurandówną? 520 2,2 | wymagać będzie.~- Ja zasię co mam czynić?~- Masz-li w 521 2,2 | i opowiedz mu wszystko, co się tu stało, tak jakeśmy 522 2,2 | Juranda. Opowiesz wiernie, co uczynił w Szczytnie, i muszą 523 2,2 | jeszcze nauczać Rotgiera, co ma mówić i czego żądać na 524 2,3 | dworu nie mógł zrozumieć, co zaszło. Przed niedawnym 525 2,3 | Trudno było i tak zrozumieć, co zaszło, gdyż warchołowie 526 2,3 | właśnie przyszła wieść o tym, co zdarzyło się w Szczytnie.~ 527 2,3 | chciał jednak wiedzieć, co się stało, co ma naprawdę 528 2,3 | wiedzieć, co się stało, co ma naprawdę myśleć o zajściu 529 2,3 | kto jest, skąd przybywa i co go do Warszawy sprowadza.~- 530 2,3 | Szczytnie, albo-li wiesz, co się tam stało?~- Byłem w 531 2,3 | Byłem w Szczytnie i wiem, co się tam stało? - odrzekł 532 2,3 | począł opowiadać wszystko, co stało się w Szczytnie: jako 533 2,3 | rzekł książę. - Choćbyś co ukrył przed ludźmi, nie 534 2,3 | ale potem... potem myślał co innego.~- Oto jak blask 535 2,3 | Kto by tedy, wbrew temu, co mówił sam Jurand, śmiał 536 2,3 | Rotgier, który nie znał, co to trwoga, i w którym serce 537 2,4 | Lecz byli i tacy, którzy co do Zbyszka mieli także dobrą 538 2,4 | Danuśkę? Zali Jurand mówił ci co? Bo, ot widzisz - tu jest 539 2,4 | wie, że to nie Krzyżacy. Co on ci mówił?~- Mówił, że 540 2,4 | potem już ja sam nie wiem, co się stało!... Do Spychowa 541 2,4 | się z Jurandem i uradzali. Co mówili, też nie wiem, jeno 542 2,4 | Krzyżacy", ale Ber-gowa i co miał jeńców z podziemia 543 2,4 | Jedź do księcia, może tam co o Danuśce wiedzą". Tom i 544 2,5 | niepokojem przypominał sobie, co rozpowiadano o sławie i 545 2,5 | Obok nich zajęli miejsca co przedniejsi dworzanie, szlachetne 546 2,5 | uderzenia cofał nieco, przez co rozmach, choćby największy, 547 2,5 | młodziku jest coś takiego, co jest w jastrzębiu, który 548 2,5 | zachowywać się spokojnie i co chwila teraz odzywały się 549 2,5 | prowadził rękę twoją, za co niech będzie błogosławione 550 2,5 | głębokich borach Mazowsza.~- Po co? - zawołała. - Na zgubę 551 2,6 | chwycili, nie kto inny, ale co z tego? Wyprą się. A jak 552 2,6 | mistrz spyta o jakowyś dowód, co mu pokażem? Ba! jeszcze 553 2,6 | pokażą je mistrzowi - i co będzie?~- Sami przecie przyznali, 554 2,6 | mu pokazali inną, przez co go właśnie rozjuszyli.~- 555 2,6 | Lorche, i opowiedzcie mu, co tu się działo. Obcych więcej 556 2,6 | niech mistrzowi opowie, co widział.~Zbyszko zrozumiał 557 2,6 | twoją, albo Jurandową ręką. Co do Zygfryda, mniejszy od 558 2,6 | że mnie nie odstąpi. Albo co?~- Bo mi go żal. Chłop ci 559 2,6 | na schwał, a zaś miarkuj, co ci rzekę: ty z Malborga 560 2,6 | jak kat nad dobrą duszą! A co do bitwy, jakże mi pomożesz? 561 2,6 | począł mu opowiadać to, co słyszał od Mikołaja z Długolasu, 562 2,6 | gardle nie ostawię, przez co i sam mogę głową nałożyć.~ 563 2,6 | wezwie.~Na to nie było już co odpowiedzieć, więc jechali 564 2,6 | tajemnicą spowiedzi wyznał, co chce czynić. Wieczny odpoczynek 565 2,6 | książęcej:~"by zaś jeśliby co nie było wedle prawa, łaska 566 2,6 | umiałby też on tu rządzić! Co tam Bogdaniec w porównaniu 567 2,6 | giermka, rzekł bez namysłu:~- Co masz tu po próżnicy siedzieć! 568 2,6 | jako się patrzy wszystko, co tu było, a stryjcowi odczyta 569 2,6 | dyktował mu obszernie wszystko, co się zdarzyło od chwili gdy 570 2,6 | nie ozwał się:~- Masz-li co jeszcze powiedzieć, to mów.~- 571 2,7 | uspokoiła całkiem Zygfryda. Co do samego Juranda, dawno 572 2,7 | się w ciechanowskim zamku. Co do wyniku śmiertelnej walki 573 2,7 | wiedział bowiem dokładnie, co może z narady z Rotgierem 574 2,7 | głosie jego było coś takiego, co nagle zaniepokoiło Krzyżaka, 575 2,7 | Zygfryd. - Niegdyś wygadałeś, co kazał ci czynić komtur Danveld, 576 2,7 | kapelanowi pokazać wszystko, co chcesz, na palcach, więc 577 2,7 | jednym ruchem pokażesz mu to, co z mego rozkazu uczynisz - 578 2,7 | pancerz. Po prostu to, przez co przeszedł, było nad jego 579 2,7 | drodze rozmyślał o tym, co się stało. Czuł jakąś pewność, 580 2,7 | się z samego strachu. Więc co? Więc któż dowiedzie, że 581 2,7 | rozpyta o drogę". Bo to, co się stało, było już w części 582 2,7 | uśmiechem. Zygfryd zakrył co prędzej okropną maskę 583 2,7 | drzwiczek baszty.~- Herr Jesus! co to jest?...~Pochyliwszy 584 2,8 | Boga! zabili mi go! gadaj, co wiesz!~- Nie zabit - odparł 585 2,8 | nowinami tu przysłał.~- A on po co do Malborga?~- Po żonę.~- 586 2,8 | Dopierożjął z wolna opowiadać, co i jak było, a tamten słuchał 587 2,8 | zaciekawieniem Maćko. - No i co?~- Na dwie połowie Niemca 588 2,8 | dziedzina.~- Wielka! ba, i co? Ale jeszcze nie jego.~- 589 2,8 | pomyślał Maćko - dopiero co zatłukł im przecie znacznego 590 2,8 | przyszło mu do głowy pytanie: co będzie, jeśli młodzik, choćby 591 2,8 | przykryje, a taka dziewka co rok by rodziła bez pochybyjako 592 2,8 | przysłać.~- Prawda jest. Ale co Krzyżakom po niej?~- A pomsta 593 2,8 | im był pan ze Spychowa, a co w ostatku sił uczynił, to 594 2,8 | Maćko. - A ja-koże myślisz, co z nią uczynią?~- Kniaź Witold - 595 2,8 | w pas mu się kłania - a co uczynili z jego dziećmi? 596 2,8 | by się prawdy dopytać.~- Co się stało?... na miły Bóg! - 597 2,8 | poczęła wołać od proga.~- Co się miało stać? - odpowiedział 598 2,8 | mnie, panienko miłościwa.~- Co przykazał?~- Przykazał jechać 599 2,8 | Bogdańca.~- Do Bogdańca?... -1 co jeszcze?~- Wysłał po radę... 600 2,8 | takim pytaniem:~- Gadałże ci co Zbyszko o Jurandównie, bo 601 2,8 | odrzekła:~- Ej! gadał! A co mu wadziło gadać!~- To i 602 2,8 | I począł jej opowiadać, co od Czecha słyszał, sam dziwiąc 603 2,8 | mocno nastawał na to, w co zresztą sam wierzył, że 604 2,8 | radość i uciecha! Zaś teraz co? Byle go wspomnieć, to wnet 605 2,8 | pojadę ja za tobą, a ty rób, co chcesz!~Lecz w tej samej 606 2,8 | dymie, jakby rozważając, co z sobą brać, a co zostawić, 607 2,8 | rozważając, co z sobą brać, a co zostawić, po czym wyszedł 608 2,8 | cóż, nieszczęsny, uczynię? Co ci powiem? Powiem chyba, 609 2,8 | ocknąwszy się jak ze snu. - A co powiesz?~- Bom zapomniał, 610 2,8 | powiesz?~- Bom zapomniał, co mi pan kazał wam powiedzieć. 611 2,8 | zabaczę, a za to, powiada, co dla stryjca i dla mnie uczyniła, 612 2,8 | rad był z siebie i z tego, co panience powiedział, w duszy 613 2,8 | w swej poczciwej głowie, co by jej jeszcze znów takiego 614 2,8 | począł:~- Panienko...~- Co?~-To... niby... chciałem 615 2,9 | i mnie. Długo myślałam, co mi trzeba uczynić, a teraz 616 2,9 | opat miał moc w sobie, było co innego. Cztan i Wilk myśleli 617 2,9 | Zgorzelicach ostanę, Bóg wie, co się przygodzi. Zdarzą się 618 2,9 | spokoju, bo i młodszych może co złego spotkać.~- Wiera! 619 2,9 | ognia o przygodę nietrudno. Co tu gadać! Miłuje braci stara 620 2,9 | smutkiem:~- Moiście wy! Jako co do mnie, wolę szczerze mówić 621 2,9 | odnajdzie, to, to...~- To co? - spytał Maćko, widząc, 622 2,9 | Przyjeżdżajcie choćby i co dzień.~- Bogdajem mógł i 623 2,9 | mówić albo nie mówić, po co tam jedziecie.~- Powiem! 624 2,9 | Ale pierwej powiem wam co innego. Oto, uważcie, po 625 2,9 | ze stad też urwie każdy, co będzie mógł, i choćby Pan 626 2,9 | wywrą. Hej! z wami całkiem co innego... Co rycerz, to 627 2,9 | wami całkiem co innego... Co rycerz, to rycerz! Ale Cztan 628 2,9 | dla nich przysięga tyle, co plucie na wodę. Ale może 629 2,9 | wziął z Moczydołami i z tym, co jej opat ostawi, nie pożałowałbym 630 2,9 | stajenny.~- Goście jakowiś czy co? - zapytał Maćko, zsiadając 631 2,9 | Jakoże się miewasz, Jaśku, a co tam z Jagienką? - zapytał 632 2,9 | Bójcieże się Boga! a to co? jak? Cóż jej tam do głowy 633 2,9 | Ale nie poznaliście mnie - co?~Więc z kolei począł się 634 2,9 | paniątko, alibo kwiatuszek czy co?~Po czym zwrócił się do 635 2,9 | Brzozowej.~- Na miły Bóg! Co też mówicie?~-Prawdę, jako 636 2,10| go siłą trzymać w łożu, co nie przychodziło bez wielkich 637 2,10| ostatniej pary nie puścił, ale co się dalej mogło przygodzić, 638 2,10| dokąd opat wyjechał.~- Co robić? - spytał jej - i 639 2,10| robić? - spytał jej - i co z sobą uczynisz?~- Pojedziecie 640 2,10| rzekł - i jeśliby go w nocy co wypiło, to byśmy przynajmniej 641 2,10| boję, ale tak myślę, że co miód, to przecie nie dusza. 642 2,10| dusza. Duszy nie dam, a co tam dla mocy niebieskich 643 2,10| Sieciechówna próżno szukała co chwila na swych ubranych 644 2,10| ochłonąwszy, Maćko.~- A co mi tam - odrzekł giermek - 645 2,10| jeniec i przeżegnawszy się co prędzej, odetchnął głęboko, 646 2,10| Sieciechówna kręciła się co chwila na drelichowym gieźle, 647 2,10| poczęła szeptać:~- Anula?~- A co?~- Bo... mi się tak zdaje, 648 2,11| godna ci była bitwa. Ano! co przymknę oczy, to ono pole 649 2,11| innych miast napsowali. l co? Jest nasz naród okrutnie 650 2,11| wichurze, każden z widłami, i co który nadleciał, to siup 651 2,11| nie będą tego widzieli, na co oczy moje patrzyły.~To rzekłszy, 652 2,11| do mistrza - tylko wracał co prędzej do domu tkacza za 653 2,11| to rady we świecie, ale co ja teraz z tymi dziewkami 654 2,11| Płocku, dowiedzieć się jak i co, i zająć się sprawą, 655 2,11| skrzywdzić, jeśli jej opat co zostawił. Ale rada ta nie 656 2,11| z Bogdańca zapisane, ale co ostaje, a na klasztory i 657 2,11| tylko albo gościem, albo co prawdopodobniej, posłem 658 2,11| głęboko, przypomniał jej, co zacz jest i że za swą dobrodziejkę 659 2,11| Było jej także wiadomym to, co stało się na sąsiednim dworze 660 2,11| uśmiechając się, księżna -co mu przezpieczniej w drogę 661 2,11| wie, czy i ze Zbyszkiem co złego się nie stało, któren 662 2,11| mazowiecki Henryk, ten, co był tu biskupem i co się 663 2,11| ten, co był tu biskupem i co się w gładkiej Ryngalle 664 2,11| przestał wydymać dumnie ust, co czynił zawsze, jeśli nie 665 2,11| ubogą gościnność; wszelako co do mistrza trudno będziecie 666 2,11| słowom sam nie wiedział, co ma na razie począć, i z 667 2,11| się na wojnę, to nie ma co szukać w Malborgu i Zbyszka - 668 2,11| obaj, a z nimi i Jagienka, co czynić dalej. Maćkowi przechodziło 669 2,11| biskupa, to nie przepadnie, a co do nich, gdyby się pokazało, 670 2,11| patrzy na moje serce, że co rania i co wieczora proszę 671 2,11| moje serce, że co rania i co wieczora proszę go za oną 672 2,11| krzyżackich rąk nie wyjdzie - co jeśli tak ma być, to ja...~ 673 2,11| tego samego bym chciał, co i ty; ale on w pierwszym 674 2,11| wojenną, wiedział więc, co się w stolicy działo. Zapytywany 675 2,11| tego nie było chwilowo po co jechać do Malborga, bo jakkolwiek 676 2,11| i godnie nim machnąć! A co do Danuśki i Juranda, to 677 2,11| zginął, to ciężką śmiercią.~- Co go kto przy mnie wspomni, 678 2,11| owdzie! Chyba wielgolud czy co...~Maćko z Jagienka wstrzymali 679 2,11| Pewnie! Ślepy chyba czy co?~- Ślepy jest, ślepy! jako 680 2,11| Wstańcie, i tak was wspomogę. Co wam jest? - spytała ze zdziwieniem 681 2,11| Mazowszu.~- Rozumiecie przecie, co mówimy? - spytała Jagienka. 682 2,11| Maćko, chociaż nie byle co wzruszyć go mogło, rzekł:~- 683 2,11| pełne przerażenia dźwięki.~- Co wam? - zawołała przelękniona 684 2,11| skoczyć ku granicy, złapać, co się da, Niemców i głowy 685 2,11| Jagienka.~- Chodź tu! Wiesz, co jest! Dwa dni temu był tu 686 2,11| Bóg, powiadajcie, ojcze, co o nim wiecie!~- Wiem tyle, 687 2,11| tym... Wy miarkujcie, o co pytam, i prawcie, co wiecie.~- 688 2,11| o co pytam, i prawcie, co wiecie.~- Pozyskał go sobie 689 2,11| Zbyszkiem świadczył.~- A co ze skargi i z onego świadectwa 690 2,11| Juranda nie wyjmując. Komtur co do Juranda odpisał, z 691 2,11| Zbyszkiem do Szczytna posłał, co też się stało. Przyjechawszy 692 2,11| jakowej wodzie utopi... Co mu ostawili? Nic, tylko 693 2,11| się do Jagienki:~-Widzisz, co to rozum! Nie gadałżem tego 694 2,11| ojciec Kaleb. -1 jeżeli kto co wie, to on.~I pod wieczór 695 2,12| i zapomniawszy we śnie, co się z nim działo, a nie 696 2,12| niektórych - tych mianowicie, co chadzali z nim na wyprawy, 697 2,12| przyszły także zobaczyć, co się dzieje.~Jagienka, śmielsza 698 2,12| jeszcze dokładniej wszystko, co zaszło na szczycieńskim 699 2,12| uczynić, cierpiał w duszy, co wnet spostrzegłszy, bystra 700 2,12| pory, gdy się nie modlił - co prawie po całych dniach 701 2,13| prawda, że nie byłoby po co...~Jagienka zamilkła, tylko 702 2,13| podejrzewał. Żeby się tak miało co chłopa w pobliżu, można 703 2,13| wiedział, jak dalej mówić, co widząc, Jagienka rzekła:~- 704 2,13| widząc, Jagienka rzekła:~- Co mi tam o katówce prawicie!~- 705 2,13| diabłu duszę zaprzedał, co kat widział! Z zabitym tak 706 2,13| sądzie ostatecznym, bo jużci co Jurandowe, to musi do Juranda 707 2,13| się jego świadectwa czy co... Niemowa ci on jest, ale 708 2,13| księdza mógł powiedzieć, co wiedział... Więc ksiądz 709 2,13| może i znajdziem, a mnie co ducha trzeba do Zbyszka, 710 2,13| pobłądził, że was tu odesłał. Po co nas tu w Spychowie strzec? 711 2,14| poczęła opowiadać wszystko, co od Czecha wiedziała, o Zygfrydzie 712 2,14| sama Jagienka rzekła mu to, co zresztą było prawdą, że 713 2,14| musiałbym pokazywać chyba ot co! - i tym sobie wolny przejazd 714 2,14| korda, który miał przy boku, co widząc, Jagienka zawołała:~- 715 2,14| każdego Niemca umie. Niby to o co innego pyta, niby życzliwość 716 2,14| swoje w pomoc wysyłał, o co szemrano nawet na całej 717 2,14| Obsypywali ci darami, a co było turniejów, uczt i różnych 718 2,14| serce...~- Miarkując z tego, co nieraz i nieboszczyk tatuś, 719 2,14| siedzieć bez wieści.~- Jak się co przygodzi, dam znać. Wiem, 720 2,14| przyniesie. A we mnie po prawdzie co jest? - Nic, jeno smutek! 721 2,14| doskonale sprawę ze wszystkiego, co dzieje się w sercu dziewczyny, 722 2,16| jako jest. Trzeba, panie, co wskórać. Inaczej - lepiej 723 2,16| Inaczej - lepiej pogińmy.~- Co tu wskórasz - rzekł z niecierpliwością 724 2,16| takiej wojnie!... Będzie-li co lepszego, to dopiero w lipcu, 725 2,16| Chcecie wyprawę uczynić albo co?~- Zamki Niemcom okurzyć...~- 726 2,16| Spokój tam wokoło, bo co było zbrojnych ludzi z tej 727 2,16| popalim, spyżę poniszczym, a co nade wszystko jeńców nabierzemy, 728 2,16| nabierzem. I przecie dopiero co nas tam pobili. Ej! pójdźmy 729 2,16| właśnie dlatego, że dopiero co was pobili. W tym miał ci 730 2,17| kupiec zagraniczny, przez co mieszkaniec miasta i okolicy 731 2,17| dobywaniu to pewnie nie ma co i myśleć - rzekł Czech.~- 732 2,17| blisko pod ten Gotteswerder? Co masz w tym?~- Bo tak mi 733 2,17| w moc, pokąsali rękę, co ich żywiła, jako psi bezecni 734 2,17| Może i przygodziłoby mi się co złego, jeno żem z listem 735 2,17| popręg mu pękł przy siedle, co ty, widzęcy, nie chciałeś 736 2,17| w strapieniu i smutku, a co dzień ci mi gorzej i tęskniej...~ 737 2,17| pomścić ostatnie porażki, co mogło się udać tym łatwiej, 738 2,18| niespodzianie; ale jeśli co wymiarkują i w szyku zdołają 739 2,19| przepuści żadnej żywej duszy. Co do czaty idącej w przodzie 740 2,19| bom, wyłowić ich po cichu co do jednego.~Lecz to ostatnie 741 2,19| wcale niepobożną pieśń, co łatwo było z samej nuty 742 2,19| się coś niespodzianego, co rozstrzygnęło losy uporczywej 743 2,20| i nadzieję ostatnią? Za co mnie krzywdzisz?~Skirwoiłło 744 2,20| milsza - przeto słuchaj, co ci pod przysięgą na świętego 745 2,21| Odpowiadaj, powsinogo, na to, o co pytam, i bacz, aby cię coś 746 2,21| przez chwilę nie wiedział, o co pytać więcej. Maćko i Czech 747 2,21| Gadaj, skomorochu, żywo, co wiesz, i nie błaznuj! - 748 2,21| Widziałeś? Jako-że uszli i co się z nimi stało?~- Widziałem - 749 2,21| pościg wstrzymał. Ludzie, co byli przy nim, poginęli - 750 2,21| Wsi i osad też nie ma, bo co było, to sami Niemcy popalili 751 2,21| z tego samego plemienia co i tutejszy pochodzi, podniósł 752 2,21| Zbyszko? Hej! A ty dokąd? Co?... Jakoże?... Lecz ów odpowiedział 753 2,21| równie pytaniem:~- A wy co myślicie? Zalim nie powinien?~ 754 2,21| odparł de Lorche - ale co do wolności, to też nie. 755 2,21| czynił żadnych trudności co do odjazdu, wiedział bowiem, 756 2,21| odjazdu, wiedział bowiem, o co chodzi, lubił Zbyszka, był 757 2,21| ruszacie ze mną?~- A zaś co mam robić? - spytał nieco 758 2,22| Skirwoiłły, bo to ten sam lud, co i Żmujdzini... Wsie, jako 759 2,22| Zbyszko - że tych ludzi, co przy kolebce, nasi pachołkowie 760 2,22| bardziej Zawiszy Czarnemu? co? Nie pusz zbytnio i bacz, 761 2,22| Nie pusz zbytnio i bacz, co chodzi.~- Rotgier był też 762 2,22| Ufasz ty temu powsinodze? Co to za jeden?~- Człek jest 763 2,22| potem, jakoście rzekli, co pary w koniach walić do 764 2,22| ma sam jechać naprzód, na co ten zgodził się chętnie, 765 2,22| Zbyszko począł się niepokoić. Co będzie, jeśli przyjadą w 766 2,22| stać?~- Mogę.~- Boli cię co?~- Nic. Jeno mi brak tchu.~ 767 2,23| zawołał:~- Wściekłeś się czy co?~- Puśćcie! - odpowiedział, 768 2,23| Danuśce nie pomożesz, a co ci zostanie? Nic, jeno hańba. 769 2,23| mordować? Ba! nie u nas! I co im uchodzi, tobie nie ujdzie. 770 2,23| królestwa, miasta, zamki, a ty co masz? Rycerską cześć. Kto 771 2,23| Lepiej ot gadajmy o tym, co teraz należy czynić i jako 772 2,23| na Zbyszka i zapytał:~- Co wyście za jedni?~- A ty 773 2,23| A ty jak śmiesz pytać? Co ci do tego?! Wywiedź się 774 2,23| Zgorzelic nie wiadomo po co.~- Sama chciała do opata, 775 2,23| się do winy.~- Tak, ale co teraz?~- Ha! cóż? Odwiozę 776 2,23| byłoby przynajmniej wiadomo, co robić. A tak, licho wie! 777 2,23| było strzec, póki się miało co innego na myśli. A teraz 778 2,23| żywie już nadzieja i będzie, co ma być.~- Wszelako ustrzegę 779 2,23| Spychowa dowiózł, rób z nim, co chcesz.~- To dajcie mi i 780 2,23| jest nowina - i to zła!~- Co się stało? - zawołał, zrywając 781 2,23| stąpania, chciał wiedzieć, co to jest. Maćko opowiedział 782 2,23| jest. Maćko opowiedział mu, co uradzili razem z Czechem, 783 2,23| Zygfrydem, gdyż wszystko, co nie dotykało wprost Danusi, 784 2,23| pięknie prosić, w razie gdyby co zaszło... wiecie, panie..... 785 2,23| jakowe nieszczęście albo co... aby pchnąć zaraz pachołka 786 2,24| wąsem, ale rzekł to samo, co Maćko: że albo wilcy 787 2,24| nienawidziła Zakonu i wszystkiego, co miało z nim styczność. Chłopi 788 2,24| wywdzięczyć, czym by się wypłacić, co by jakiemu kościołowi ofiarować 789 2,24| ślubował i wymienił dokładnie, co ofiaruje, ale wolał zaczekać, 790 2,24| pewności, czy będzie za co dziękować.~Maćko, chociaż 791 2,24| jęknął Zbyszko.~- Rozumie, co mówisz?~- Nie.~Stary zmarszczył 792 2,24| trzeć po karku i potylicy.~- Co robić?~- Nie wiem.~- Jedna 793 2,24| ozwał się:~- Wolfgang, o co chodzi i co on mówi?~- Do 794 2,24| Wolfgang, o co chodzi i co on mówi?~- Do rzeczy mówi! - 795 2,24| rzekł Maćko.~- Wolfgang! co on powiada? - zapytał znów 796 2,24| czarnej magii mocniejsze! Co do Zygfryda. nie wiem, czyli 797 2,24| spytał po raz trzeci:~- Co on powiada?~I dowiedziawszy 798 2,24| I dowiedziawszy się, o co chodzi, począł przeciwić 799 2,24| razu, że należy przyjąć, co dają, gdyż więcej nic nie 800 2,24| oznajmić mu, że nie ma o tym co gadać, bo taka wasza wola.~- 801 2,24| sprawa, to słowo tyle znaczy, co gotowe pieniądze, a i wedle 802 2,24| bo teraz i was za byle co nie puszczę.~Maćko przygryzł 803 2,24| jeśli Hlawę dogonisz, to co do Zygfryda, bacz, byś hańby 804 2,25| ten całymi dniami jeść co nie miał.~"Jakże tu będzie - 805 2,25| że trzeba było korzystać co duchu z pierwszego zdumienia, 806 2,25| podniosła go i pociągnęła co rychlej na górę, nie chcąc 807 2,25| przy ludziach wypytywać.~- Co za nowiny? - spytała, drżąc 808 2,25| powiedział jej wszystko, co przed takim uczynkiem powiedzieć 809 2,25| obecnych, bo nie wiedzieli, co mają z sobą robić.~Na koniec 810 2,25| dziecko wasze; dajcie znak, co mam z nim uczynić i jako 811 2,26| błyskawice rozświecały już co chwila oślepiającym blaskiem 812 2,26| zupełnie tracił rozpoznanie, co się z nim dzieje, ale potem 813 2,26| źrenice ujrzały jeszcze co innego: oto śmierć rozpłynęła 814 2,26| wypowiedzieć sobie wyraźnie, co się w niej dzieje i co się 815 2,26| co się w niej dzieje i co się jej wydaje, czuła jednak, 816 2,26| dlatego, że nie wiedziała, co czynić po śmierci opata, 817 2,26| Jagienka rzekła:~- Obacz, co to jest.~Hlawa skoczył przed 818 2,26| Sieciechówna. - Jeszcze się co do nas przyczepi!~Jagienka 819 2,26| siekierą na pniu sosny krzyż, co uczynił nie dla Zygfryda, 820 2,27| pogarszał się widomie. A co do tego nie mógł się już 821 2,27| było ciągnąć do Spychowa, co było straszne, albowiem 822 2,27| pochyliwszy się, zapytał:~- Co zaś, jagódko, mówisz? A 823 2,27| gęsto drobne krople potu.~- Co ci jest? - spytał z okropnym 824 2,27| przechodzi przez kości.~- Co ci jest? powiedz! - powtórzył.~- 825 2,27| zdyszanym głosem. - Dopiero co mówiłaś przytomnie! Na imię 826 2,27| chwilę. Nie było już się co łudzić - konała!~A on w 827 2,27| od pierwszego rzutu oka, co się dzieje, poklękali i 828 2,27| polnych, pochylając się co chwila i płacząc, albowiem 829 2,28| świadomość, gdzie jest i co się z nim dzieje. Próżno 830 2,28| niego, próżno zapytywał, co mu jest; nie słyszał, nie 831 2,29| jutro stało się obojętne, co zaś do przyszłości, to miał 832 2,29| półśnie, nieświadom tego, co się naokół dzieje. Wszystkie 833 2,29| przepomniał! Trzeba mi teraz co duchu do niego śpieszyć.~ 834 2,29| Lorche ruszył ramionami:~- Co im tam glejty! Albo to sam 835 2,29| komtur, ba! każdy wójt robi, co chce, a w drapieżności to 836 2,29| myślę, że tak i będzie, bo co do tego, żeby oni mieli 837 2,29| wozy mam ładowne, a tego, co na nich jest, wystarczy...~ 838 2,29| Ale wpierw wysłuchaj, co ci powiem. W Malborgu mówią, 839 2,29| ponieważ nigdy nie wiadomo, co on zamyśla i co uczyni. " 840 2,29| wiadomo, co on zamyśla i co uczyni. "Oddał nam Żmujdź - 841 2,29| choćby Zawisza był pokonan, co łatwo się może zdarzyć, 842 2,29| nie brakło zapaśników mało co Zawiszy ustępujących, a 843 2,29| do Płocka ruszę. Ale po co ty masz tu ostawać? Nibyś 844 2,30| prędko zwykł był wykonywać, co zamierzył, więc nazajutrz 845 2,30| otaczali opieką Krzyżacy, co ostro wymawiał im król Jagiełło. 846 2,30| giermek jest tu w Płocku? a co on tu robi? - zapytał ze 847 2,30| rzekł. - A gdzie zaś ów kat? Co się z nim stało?~- Nie powiadał 848 2,30| w głowie pomieścić. I po co? Dlaczego? Nie było mu wprawdzie 849 2,30| więcej powiedzieć nad to, co poprzednio powiedział, ale 850 2,30| poprzednio o wszystkim, co zaszło w Spychowie, dowiedział. 851 2,30| mówili, ale wam w głowie było co innego.~- Mówiliście, że 852 2,30| dziwota! Ale teraz rzekę co innego: Szczęście, że panienka 853 2,30| i powiedzcie jej, jak i co ma mówić.~- Mieliśmy i tak 854 2,30| do zamku, powiadał dalej, co się na królewskim i książęcym 855 2,30| do oczu wymówić.~- A król co? za kim jest? Zali mu nie 856 2,30| dawna już wojną grozi... A co do kniazia Witolda, to woli 857 2,30| napatrzyć się nie można, i gdyby co do czego przyszło, hej, 858 2,30| mu się w jednej chwili, co widząc, pan z Taczewa rzekł:~- 859 2,31| z łatwością dopytał, o co chodzi, i wysłuchawszy opowieści 860 2,31| same długie włosy, które co chwila zakładał za uszy, 861 2,31| jutro do puszczy na łów - co?~Pytanie to było zarazem 862 2,31| ostróg rycerskich nosić. Co do panny Agnieszki z Długolasu 863 2,31| jej pochwycić nie zdołał. Co gdy rzekła, wraz oświadczyłem, 864 2,31| walczył ze smokiem. Ach! uważ, co dalej opowiem: gdym stanął 865 2,31| orszaku przyłączyć, przez co mogli wziąć udział w łowach. 866 2,31| i nie będą wiedzieli, co począć. Ale ty bądź pewien, 867 2,31| którym zdawał sprawę z tego, co w Płocku się dzieje. Chwalił 868 2,31| pieniądze zagrabią, i temu, co je przywiózł, nie przepuszczą, 869 2,31| przyszło mu pomyśleć o tym, co będzie później. Więc podniósł 870 2,32| pokarał nasz wielki król!" Na co mistrz mówił, że jeśli król 871 2,32| gniew i oburzenie na Zakon.~Co do Maćka, były trudności. 872 2,32| przytaczali na nowo wszystko, co im było wiadomym o Jurandzie 873 2,32| w ręku?~Mistrz nie miał co na to odrzec, a gdy spostrzegł 874 2,33| ich przewyższał wszystko, co w życiu widzieli polscy 875 2,33| polski rycerz - ale...~- Ale co? Co w niej możecie przyganić?~- 876 2,33| rycerz - ale...~- Ale co? Co w niej możecie przyganić?~- 877 2,33| Niemiec - że to wszystko, co ku północy widzicie, jakkolwiek 878 2,33| kapitanów najemnych wojsk, a co tu zrodziła i postanowiła 879 2,34| począł opowiadać, jak i co było, płaczem i wzdychaniami 880 2,34| odnowiła - ta, wiesz... co to mi w Bogdańcu dopiero 881 2,34| ja, ale i my wszyscy.~- Co zaś? - zapytał Zbyszko.~- 882 2,34| Niech ręka boska broni, co to za moc, co to za potęga! 883 2,34| boska broni, co to za moc, co to za potęga! Swędzą naszych 884 2,34| naszych od nich tęż-szy, ale co do wielkiej wojny, pomiarkowaliście 885 2,34| cichaj! - wołał Maćko. - Co wskórasz? Hamuj się! cichaj!...~ 886 2,34| Hlawa.~- Nie wiesz zaś, co tam czynią posłowie? - spytał 887 2,34| wilcy. Gdyby tak przyszło co do czego, to przecie wasze 888 2,34| między nimi mowy o tym, co dalej uczynią. Młodzian 889 2,34| musicie wy dobrzeć.~- A potem co?~- Potem? Wrócicie do Bogdańca. 890 2,34| przystojnie należy, ale ty bacz, co powiem, gdyż, jako młody, 891 2,34| jakowaś ziemia ten Spychów. Co cię spotkało dobrego - to 892 2,34| będzie całkiem dobrze.~- Co nie ma być?... będzie! Wszystko 893 2,34| Utwierdzenie to jest nic, bo co ręką ludzką stawiane, to 894 2,34| ludzka zburzyć zdoła. Wiecie, co trzyma w kupie cegły? -wapno! - 895 2,34| cegły? -wapno! - A wiecie, co ludzi? - miłość.~- Rany 896 2,34| o synów dwóch szlachty, co na lennych ziemiach wedle 897 2,34| milsza niż Krzyżak. Ot, co jest...~- Ba, ale co się 898 2,34| Ot, co jest...~- Ba, ale co się to ma do krzyżackiej 899 2,35| bardzo miłują Zakon.~Na co Konrad von Jungingen rzekł:~- 900 2,35| I wiecie, wasze czeście, co potem było? - potem było 901 2,35| potem było Hundsfeld...~- Co to takiego Hundsfeld? - 902 2,35| odpowiedź, i nie wiedzieli, co mają mówić, a Zyndram z 903 2,36| szczerze, chodziło mu bowiem o co innego, ale na razie machnął 904 2,36| ojca, a on, choć nie byle co mogło go poruszyć, rozrzewnił 905 2,37| niespodzianie rzekł:~- Posłuchajcie, co powiem! Nie płuży smutek 906 2,37| dotrzymał - rzekł.~- Jeno co?~- Jeno to, żeś młody i 907 2,37| jeno powrócisz do nas.~- Co bym nie miał wrócić! Jużci 908 2,38| przypominałaby mu właśnie wszystko, co było i przeszło.~Ale jeszcze 909 2,38| się ważne narady nad tym, co uczynić ze Spychowem. Maćko 910 2,38| Jurand w raju wszystkich co dzień ogląda, a ojciec Kaleb 911 2,38| wszelako nie ma rady.~- Co tu wyroków boskich dochodzić! - 912 2,38| duszy na równi ze wszystkim, co tylko w młodzianku było.~ 913 2,38| mi chłop mówi, ale w tym, co mówi, to praw.~I zafrasował 914 2,38| bo jednakże nie wiedział, co czynić. Ale Jagienka, która 915 2,38| znaleźć poczciwego człeka, co by tu rządził alibo dzierżawą 916 2,38| spiczaste ucho i zapytał:~- O co chodzi? - a gdy mu powtórzono 917 2,38| tej rozmowy namyślała się, co ma powiedzieć, rzekła znów:~- 918 2,38| krzyżacka obok; taki, powiadam, co by się przed Niemcami nie 919 2,38| Ściana krzyżacka obok, to t co? To właśnie! A obaczym, 920 2,38| niby tu zostać...~- To i co? - zapytał Zbyszko. ~ Czego 921 2,38| odrzekła Jagienka.~- Bo co?~A ona zamiast odpowiedzi 922 2,38| domyślając się widocznie, o co chodzi, gdyż weszła z zasłonionymi 923 2,39| potem Moczydoły i wszystko, co po opacie zostało? Niech 924 2,39| łatwo da rady. Wprawdzie co innego mówił przed niedawnym 925 2,39| Natomiast zaniepokoiło go co innego: Zbyszko Bóg wie 926 2,39| sama gotowa szukać takiego, co by jej go z głowy zdjął... 927 2,39| Ale jakoże miarkujesz?~- O co wy się pytacie?~- Nie wydasz-li 928 2,40| każdej przygodzie znaleźć, co powiedzieć, i wzmaga przyrodzony 929 2,40| wzmaga przyrodzony rozum. Ale co do potykania się, lepiej, 930 2,40| Krzyżaków gnębił... A Cztan? Co z nim słychać?~Jaśko począł 931 2,40| nas do Zgorzelic pytać, co się z Jagienką stało? Rzekłem, 932 2,40| Boga! Kasztel?~- He! Albo co?~Była to ulubiona myśl starego 933 2,40| nie był z nami na równi - co daj Boże!"~Ale to wszystko 934 2,40| od tego zadziora w boku -co toście, wiesz, po bobry 935 2,40| święty nie znaczy i tam tyle, co nasza Pani, której urazić 936 2,40| wędrówki wrócili...~- To i co! Wolę już wszystko naraz 937 2,40| jeszcze jary. Powiem ci też i co innego. Niech Jaśko, któren 938 2,40| najdrobniejszych szczegółów, co się działo i w samym Malborgu, 939 2,40| przypomniało się wówczas, co swego czasu mówił w Malborgu 940 2,40| cię chciał przywieść!~- Bo co?~- Bo Zakon to taki rycerz! 941 2,40| jeszcze wymiarkować dobrze, o co chodzi, począł mu rzecz 942 2,40| wymyślił, ale że wyszło ono co do słowa z potężnej głowy 943 2,41| zawsze, jakby kto zapisał: "A co?" -a pierwsza jego odpowiedź: " 944 2,41| zapominając o wszystkim, co im się mogło przygodzić, 945 2,41| tylko o Zbyszku: gdzie jest? co robi? zali już nabił albo 946 2,41| zamków dobywanie?~- A obacz, co się Wilkowi przygodziło? 947 2,41| broń nie poradzi, prawda?~- Co ręka ludzka zrobiła, przeciw 948 2,41| znajdzie się poniektóry, co i jastrzębia w lot ustrzeli.~- 949 2,41| nie skąpiąc, a po wtóre, co boska głowa, to nie ludzka.~ 950 2,41| odrzekł:~- A kiedy tak, to co innego! Nie o zysk mi chodziło, 951 2,42| krześcijaństwo dopiero co przyjął, a Niemce szczekają 952 2,42| Krześni też otaczano go co niedziela po mszy kołem, 953 2,42| a jak tam dokaże tego, co przed się zamierzył, znów 954 2,42| ode mnie mądrzejszy i wie, co robi? Jakoż słyszałem od 955 2,42| i - coraz smutniejszy.~- Co ci jest? może byś czego 956 2,42| jeszcze popróbował wypytać, co by to mogło być.~Maćko zgodził 957 2,42| śmie. Dopiero gdy przyszło co do czego, zrozumiała, że 958 2,42| ślub spełni... Radeś był? co?~Zbyszko oderwał swe smutne 959 2,42| zapytał wreszcie Maćko.~- Po co? - odpowiedział z pewnym 960 2,42| na poty - i hoc!~- No i co?~- I wnet wesołości nabierzesz.~- 961 2,42| siodła i nuż dopytywać:~- No co? czego? mówcie!~- Ty właśnie 962 2,43| płomię. On nie wiedząc, co to jest, myślał, że wciąż 963 2,43| przychylności dla Maćka, a tyś zara co pomyślał? powiadaj!~I niby 964 2,43| niebacznym słowem, i wbrew temu, co widziały jego oczy, sam 965 2,43| temu nie przeciwicie?~- Co mam się przeciwiać? Żal 966 2,43| Zbyszko.~- Jaka? No! nie ma co gadać, że roki mi godne 967 2,43| robić?~- Dobrze! róbcie, co chcecie -ja jeszcze dziś 968 2,44| pątlikach kształtu grzyba, co miało i dobrą stronę, 969 2,44| mnie dworować, ile chcesz, co, wiera, zawsze rada czynisz.~- 970 2,44| po chwili dziewczyna. - Co ci jest?~- Nic! - odpowiedział 971 2,44| się pytam.~- Jagienka?~- Co...~Zbyszko nabrał w piersi 972 2,44| powtórzył znów:~- Jagienka?...~- Co?~- Kiedy się boję coś rzec...~- 973 2,44| Bóg! Jaguś moja... A ty co na to, Jaguś? - zawołał 974 2,44| A niech ta już będzie, co chce, kiedym się takiej 975 2,45| pierwszym roku wykopał rowy, co przyszło dość łatwo, albowiem 976 2,45| że "to dopiero niewiasta, co niedźwiedzia oszczepem w 977 2,46| obsiane nowocie zieleniły się co wiosna runią zbóż rozmaitych; 978 2,46| musiałaby się rozdrobnić: "Bo co my mieli? - mówił o tym 979 2,46| dostatki po opacie i to, co Jagienka z domu wywiozła, 980 2,46| było na czym gospodarzyć i co do gęby włożyć, ale było 981 2,46| gdzie schronić. Wy młodzi to co innego, aleja tak już myślę, 982 2,46| i na "wnęków". Wszystko, co tam widział, było w znacznej 983 2,46| Wolej by był Cztan poległ.~- Co ta Cztan! Niby to kamienie 984 2,46| dziedzicom na Koniecpolu, co do ostatka utwierdziło okolicę 985 2,46| nie brakło w kasztelu, na co Maćko, choć oszczędny, nie 986 2,47| dokładnie Zbyszka o wszystko, co się podczas jego niebytności 987 2,47| bitwy z Krzyżaki.~- No i co? - zapytał. - Odjął się 988 2,47| ci to pani mówiła.~- A wy co na to?~- Zafrasowałem się 989 2,47| powiedzieć Bogu i ludziom: "Co było w mojej mocy - tom 990 2,47| zawołał z zapałem Zbyszko.~- Co? - rzekł stary rycerz, - 991 2,47| pojechał. Nie wiedziałem wtedy, co czynić: czekać czy za nim 992 2,47| mistrz przy tym rzekł: "Co byś o mnie myślał, gdybym 993 2,47| był Kuna krewny.~- No i co? - zakrzyknął Zbyszko.~- 994 2,47| najlepiej się zna, pewnie nie co innego powie.~- Tak mówisz? - 995 2,47| mówił posępnie Maćko.~Na co Zbyszko:~- Wie Pan Bóg, 996 2,47| Zbyszko:~- Wie Pan Bóg, co lepiej. Kunona, jeśli mistrzem 997 2,47| Nastawiałem ci ja ucha, co ludzie mówią - odrzekł Maćko. - 998 2,47| okrutna.~- A pamiętacie, co mówił Zyndram z Maszkowic?~- 999 2,48| układów - nie wiedział, co o wszystkim myśleć, i wybrał 1000 2,48| macie wyostrzone?~- Albo co? Nuże! Na rany boskie! Jakie


1-500 | 501-1000 | 1001-1057

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License