Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
zbysz-kowe 1
zbyszka 322
zbyszkiem 51
zbyszko 961
zbyszków 3
zbyszkowa 14
zbyszkowe 7
Frequency    [«  »]
1072 za
1057 co
1030 jak
961 zbyszko
942 ja
917 od
868 rzekl
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

zbyszko

1-500 | 501-961

    Tom,    Rozdzial
1 1,1 | mego rodzonego, woła się Zbyszko. Herbu jesteśmy Tępa Podkowa, 2 1,1 | odrzekł Maćko z Bogdańca. Zbyszko zaś roześmiał się, ława 3 1,1 | Ba! - przerwał nagle Zbyszko - prawda jest! Ale potem 4 1,1 | Ośmnasty - odpowiedział Zbyszko.~- Tedy cię każdy między 5 1,1 | cudnej Ryngałły, rozumiesz? A Zbyszko odrzekł:~- I mazowieckich 6 1,2 | Maćko z Bogdańca i młody Zbyszko, skłonili się powtórnie 7 1,2 | wtórowali rybałci. Młody Zbyszko z Bogdańca, który przywykłszy 8 1,2 | znów przerwał śpiew Danusi. Zbyszko patrzał z boku na jej jasne 9 1,2 | Nastała chwila milczenia. Zbyszko począł znów patrzeć na Danusię. 10 1,2 | lub zeskoczyć, rzucił się Zbyszko jak żbik i porwał na 11 1,2 | się głosy wśród dworzan. Zbyszko zaś szedł ku księżnej, trzymając 12 1,2 | jej poprzysiężesz? Lecz Zbyszko, który wśród śmiechu zachował 13 1,2 | dla śmiechu ślubujesz? A Zbyszko odrzekł:~- Tak mi dopomóż 14 1,2 | rad widzi, ślubuje, ale że Zbyszko swojej pawie czuby obiecał, 15 1,2 | klasztorze złożyć. Ale młody Zbyszko nie słyszał zaprosin, skoczył 16 1,2 | wzięte. Naciągnął następnie Zbyszko prześliczne spodnie, w których 17 1,2 | utworzyło się koło ciekawych; Zbyszko zaś stał w środku z chełpliwym 18 1,2 | wąsów, ni brody nie ma. Zbyszko, jako jest wartki, nie słuchał 19 1,2 | kowana - i te, w które się Zbyszko teraz przybrał, także w 20 1,2 | gdyż wszyscy jeść poczęli. Zbyszko odkrawał co nąjtłustsze 21 1,2 | próżno by kto mniemał, że Zbyszko myślał tylko o sobie, albowiem 22 1,2 | i do śmierci - odparł Zbyszko. Wieczerza przeciągnęła 23 1,2 | niżeli inna w tańcu - odrzekł Zbyszko, siedząc prosto i nieruchomie, 24 1,2 | ilu tam można nabrać!~Lecz Zbyszko począł głową kręcić.~- O 25 1,2 | odpowiedział spokojnie Zbyszko. - Gadałem z Mikołajem z 26 1,3 | Księżna Danuta, Maćko i Zbyszko bywali już poprzednio w 27 1,3 | lękiem, modlił się cały dwór. Zbyszko klęczał przed stallami wśród 28 1,3 | ich ukarz.~A ja, grzeszny Zbyszko, kajam się przed Tobą i 29 1,3 | istotnie jest przepowiedziana.~Zbyszko zadrżał z radości na 30 1,3 | Tak Bóg daj! - zawołał Zbyszko.~Inni rycerze i zakonnicy 31 1,3 | może i na całe księstwo. Zbyszko czuł się także szczęśliwym, 32 1,4 | okazałości tak Maćko, jak i Zbyszko przybrali się w wyborne 33 1,4 | podziw i zazdrość. I Maćko, i Zbyszko, siedząc na niezmiernie 34 1,4 | powiadajcie byle czego!~Lecz Zbyszko uniósł się na strzemionach 35 1,4 | poczęły się głośno~modlić. Zbyszko zaś, chcąc się popisać odwagą 36 1,4 | Zbyszkiem nie dopuścić.~Zbyszko tymczasem, jadąc rysią, 37 1,4 | już odpowiedzi, albowiem Zbyszko zdumiał się tak, że nawet 38 1,4 | grzebieniu.~- Krzyżak! - szepnął Zbyszko.~I na ten widok pomyślał, 39 1,4 | Pochyl kopię! - wrzeszczał Zbyszko, wbijając żelazne końce 40 1,4 | godzisz, króla znieważasz!~Zbyszko spojrzał i poznał tegoż 41 1,4 | Rozumiał i on jasno, że Zbyszko postąpił jak szalony i że 42 1,4 | Taczewa.~Na te słowa Maćko i Zbyszko spojrzeli na rycerza, a 43 1,4 | Poprzysięgnę na cześć! - zawołał Zbyszko.~- To dobrze. Jakoże was 44 1,4 | warchlaku, myślał?~- Ba - rzekł Zbyszko - po ślubowaniu modliłem 45 1,4 | Krzyżakowi pokłonić! - zawołał Zbyszko. - Nie przystoi to mojej 46 1,4 | o darowanie winy prosić.~Zbyszko zawstydził się, ale rzuciwszy 47 1,4 | z ożywieniem. I Maćko, i Zbyszko zauważyli, że rycerz niemiecki 48 1,4 | i co? - spytał Powała.~A Zbyszko odrzekł spokojnie i z taką 49 1,4 | wielkie szczęście!~Lecz Zbyszko rzekł:~- Jeśli już koniecznie 50 1,4 | to ja rozumiem - rzekł Zbyszko - ale dlatego mi i żal...~ 51 1,4 | Niedoczekanie jego! - zawołał Zbyszko.~- Miarkujcie też, żeby 52 1,4 | się go wcale nie widzieć. Zbyszko stanął od strony Danusi 53 1,4 | ja też wycisnę! - zawołał Zbyszko.~I nim go kto poprosił o 54 1,4 | kawałka wyciśniętego drzewa. Zbyszko, zapomniawszy całkiem o 55 1,4 | ile mu było roków? - pytał Zbyszko.~- Młody był!~Tymczasem 56 1,4 | odpowiadać. Księżna, której się Zbyszko podobał, przyjęła wiadomość 57 1,4 | innym, mianowicie, że młody Zbyszko, który tylko przez głupią 58 1,4 | utną.~- Myślicie? - spytał Zbyszko sennym głosem. I obróciwszy 59 1,5 | z podziwem patrzył młody Zbyszko, obiecując sobie w duszy, 60 1,5 | Tak rozmawiali rycerze, a Zbyszko się zdziwił, że przedtem 61 1,5 | się rozpocznie. Maćko i Zbyszko weszli razem z innymi do 62 1,5 | całkowicie dwór królewski. Zbyszko nigdy w życiu nie widział 63 1,5 | największą ciekawością oczekiwał Zbyszko wejścia króla i królowej 64 1,5 | oddając jej cześć jak świętej. Zbyszko uczynił to samo, albowiem 65 1,5 | książkę, w drugiej różaniec. Zbyszko ujrzał liliową twarz, niebieskie 66 1,5 | Młody był i porywczy rycerz Zbyszko, więc chwyciła go zaraz 67 1,5 | nie umiał, być może, że Zbyszko reszty zapomniał, dość że 68 1,5 | Po skończonej mszy myślał Zbyszko, że gdyby mu wolno było 69 1,5 | królewskim mnie posługujesz.~Zbyszko ucałował tedy rękę księżny, 70 1,5 | modre oczki:~- Czego się Zbyszko żegna, kiedy już po mszy?~- 71 1,5 | ledwie od ziemi odrósł.~Na to Zbyszko spojrzał zaraz na niego 72 1,5 | tu takich nie trzeba...~Zbyszko zawstydził się słowami księżny 73 1,5 | III. księcia opolskiego. Zbyszko słyszał o nim na dworze 74 1,5 | stole.~Tak było i obecnie. Zbyszko, stojąc za krzesłem księżny, 75 1,5 | podziwem i zazdrością spoglądał Zbyszko, lecz główną uwagę Jego 76 1,5 | inni wybuchali śmiechem. Zbyszko pilnie usługiwał księżnie 77 1,5 | na życie moje godził.~Zbyszko, usłyszawszy te słowa, pobladł 78 1,5 | śmierci wolał. Jam to uczynił: Zbyszko z Bogdańca.~Po tych słowach 79 1,5 | druhu! u nas taki zwyczaj.~Zbyszko, na wpół przytomny ze wstydu 80 1,5 | księżn i o łzach Danusi... Zbyszko, dowiedziawszy się, dziewczyna 81 1,5 | odwiedzin i tak wiotka, że Zbyszko, zważywszy jego nadzwyczajną 82 1,5 | Nijak! - odpowiedział Zbyszko - żeby ja krzyża nie widział, 83 1,5 | pocztu?~Na to nic nie rzekł Zbyszko, bo nie było co rzec. Dla 84 1,5 | darować...~Usłyszawszy to, Zbyszko, chociaż spodziewał się 85 1,5 | odczytywać po łacinie wyrok. Ani Zbyszko, ani obecni rycerze nie 86 1,5 | że jest to wyrok śmierci. Zbyszko po skończeniu czytania uderzył 87 1,5 | rogach rynku, szlachetny Zbyszko z Bogdańca skazan jest z 88 1,5 | musicie babę brać - rzekł raz Zbyszko.~- Wolej bym krewniaka jakiego 89 1,5 | Albo nie?~Odetchnął na to Zbyszko z wielką ulgą i rzekł:~- 90 1,5 | całemu światu miło.~Na to Zbyszko założył na kark obie dłonie 91 1,5 | Jakoż w pierwszej chwili Zbyszko wybuchnął tak wielką radością, 92 1,5 | stracisz.~- Pewnie - rzekł Zbyszko - ale mu się tam nisko nie 93 1,5 | się sobie w objęcia - i Zbyszko został sam. Nadzieja i niepewność 94 1,5 | łożu: pogrążony w ciemności Zbyszko stracił znów wszelką otuchę - 95 1,5 | swoją luteńką za pasem. Zbyszko padł im kolejno do nóg, 96 1,5 | Danusia zawtórowała jej zaraz. Zbyszko pochylił się na nowo do 97 1,5 | Bóg, by to było na próżno.~Zbyszko zaczął wspominać wszystko, 98 1,5 | mogła dłużej śpiewać. A Zbyszko porwał na ręce tak samo 99 1,6 | uwięzieniu w baszcie zamkowej! Zbyszko wiedział jednakowoż od stróżów 100 1,6 | Amylej, znajomek Maćka. Zbyszko z goryczą myślał, że gdy 101 1,6 | niepilno! - myślał z żalem Zbyszko - może sobie gdzie po drodze 102 1,6 | Zbyszku!~- Stryjko - krzyknął Zbyszko, zerwawszy się z tapczana. 103 1,6 | odrzekł Maciek. Dopieroż Zbyszko podniósł głowę i spojrzawszy 104 1,6 | posępnych myśli, po czym Zbyszko rzekł:~- To tak ciągle krwią 105 1,6 | was postrzelili - rzekł Zbyszko. - Jakże to? Z zasadzki?~- 106 1,6 | Miły Jezu - rzekł wreszcie Zbyszko - to Lichtenstein będzie 107 1,6 | była chora... To rzekłszy, Zbyszko jął chodzić wielkimi krokami 108 1,6 | odpowiedział z otuchą Zbyszko. - Jużci przecie wie, że 109 1,6 | potykał-i co mu zrobisz?~Zbyszko zafrasował się, ale tylko 110 1,6 | na niego ze zdumieniem, a Zbyszko, chcąc widocznie lepiej 111 1,6 | nic i chciał wyjść, ale Zbyszko poskoczył jeszcze ku niemu:~- 112 1,6 | puszczają. Bywaj zdrów.~Zbyszko pozostał sam, ale jakby 113 1,6 | lasy!" Czuł bowiem jasno Zbyszko, że zawziętości nikt, prócz 114 1,6 | nazajutrz o zmroku do więzienia, Zbyszko, który ledwie mógł już usiedzieć, 115 1,6 | wypuszczę, ale na dłużej nie".~Zbyszko zdumiał się tak, czas 116 1,6 | ozwał się głuchym głosem Zbyszko. - To to już zaraz będzie?~- 117 1,6 | jakobyś je miał w torbie.~Zbyszko siadł, wsparł łokcie na 118 1,6 | orędownik - obaczysz! - co?~Zbyszko słuchał w milczeniu, Maćko 119 1,6 | począł się rozdziewać - lecz Zbyszko podniósł się także, zatrzymał 120 1,6 | już kasztelanowi - rzekł Zbyszko - iże swoją głowę za moją 121 1,6 | odrzekł z pewnym smutkiem Zbyszko - wiecie! kniaź Witold wielki 122 1,6 | niosącym krucyfiks, szedł Zbyszko.~Wszystkie oczy zwróciły 123 1,6 | się niewieście postacie. Zbyszko szedł przybrany w swą zdobyczną 124 1,6 | młodą dziewczynę z ludu. Zbyszko schylił się, podniósł go, 125 1,6 | halebardnicy, za nimi szedł Zbyszko z księdzem i pisarzem. Lecz 126 1,6 | zostało śladu z pomostu.~A Zbyszko, wciąż trzymając Danusię 127 1,6 | zostaną także uwolnieni. I Zbyszko, i Danusia stali się jakby 128 1,6 | kilku duchownych i rycerzy.~Zbyszko, ujrzawszy go. podniósł 129 1,6 | księżnie Annie Danucie, której Zbyszko zawdzięczał życie, ona to 130 1,7 | U kupca Amyleja Maćko i Zbyszko naradzali się nad tym, co 131 1,7 | ślub spełnię.~Tak mówiąc, Zbyszko uśmiechał się do swoich 132 1,7 | Co to trzech! - zawołał Zbyszko. - Już ja w więzieniu powiedziałem 133 1,7 | albo i nie wierzcie - rzekł Zbyszko - a ja przecie z Malborga 134 1,7 | Turki.~- Turki? - powtórzył Zbyszko. - Będę miał dwóch Turków 135 1,7 | azjatyckiego brzegu, z Brussy.~Zbyszko, który chciwie zawsze słuchał 136 1,7 | każdy z pełnymi rękoma.~Zbyszko witał ich z wezbranym sercem, 137 1,7 | księżny, zwłaszcza jeśli Zbyszko pomści pamięć jej matki 138 1,7 | wojny nie będzie - rzekł Zbyszko - gdyż Krzyżacy boją się 139 1,7 | będzie wojna! - zawołał Zbyszko -ja przeciw Krzyżakom!~Lecz 140 1,7 | rano.~- To i dobrze - rzekł Zbyszko - ale czemu to? zali kto 141 1,7 | dworzanin. Usłyszawszy to, Zbyszko zmieszał się okrutnie i 142 1,8 | kościotrupach i topielcach.~Zbyszko, dowiedziawszy się o jego 143 1,8 | się dziewka u nas hoduje.~Zbyszko odetchnął.~- To mówicie, 144 1,8 | dworzanin, ukazując drzwi. Zbyszko przeżegnał się i podniósłszy 145 1,8 | Zbyszku! Tatuś przyjechali!~Zbyszko ucałował jej ręce, po czym 146 1,8 | milczeniu przypatrywać.~Zbyszko już był nieco ochłonął, 147 1,8 | przypatrywał mu się dalej.~Zbyszko zniecierpliwił się wreszcie.~- 148 1,8 | Lichtensteina?~- Ano! - odrzekł Zbyszko.~W oku pana ze Spychowa 149 1,8 | znów zapadło milczenie. Zbyszko jednak, pomiarkowawszy, 150 1,8 | jest taki rycerski obyczaj. Zbyszko zawahał się nieco, lecz 151 1,8 | słuchajcie - rzekł z zapałem Zbyszko - jedna nam krzywda i jedna 152 1,8 | tobie ona pisana, nieboże!~Zbyszko, usłyszawszy to, oniemiał 153 1,8 | pomoc. Bardzo jej miły był Zbyszko i miło jej było uchodzić 154 1,8 | ni gniewu, tylko smutek.~Zbyszko tymczasem ochłonął i rzekł:~- 155 1,8 | się ku drzwiom, gdy zaś Zbyszko chciał mu zastąpić drogę, 156 1,9 | był jej oddawać. Owszem - Zbyszko, choć wielce w sercu strapiony, 157 1,9 | dość chętnie, ale gdy tylko Zbyszko chciał dowiedzieć się czegoś 158 1,9 | czyniła się chmurna. Myślał Zbyszko, że księżna wie więcej - 159 1,9 | niedźwiedziowi w dole - odrzekł Zbyszko. - Ni radości nijakiej, 160 1,9 | i mnie rzekł! - zawołał Zbyszko. - "Jak - powiada - będzie 161 1,9 | sama.~- Dałby Bóg! rzekł Zbyszko.~- Jeno pamiętaj, byś i 162 1,9 | skarze! - zawołał z zapałem Zbyszko.~- No, to pamiętaj. A jak 163 1,9 | dworem mazowieckim. Padł Zbyszko jak długi do nóg naprzód 164 1,9 | ojciec! - odrzekł szczerze Zbyszko.~I pochylił mu się do strzemion, 165 1,9 | rozumiesz?~I odjechał. Zbyszko jednakże zrozumiał, jak 166 1,9 | spytał:~- A gdzie tu dzwonią?~Zbyszko zląkł się, przyszło mu bowiem 167 1,9 | celu ruszyli na całą noc. Zbyszko siadł na wóz z sianem, na 168 1,9 | zaś zasnął tak głęboko, że Zbyszko pochylał się nad nim chwilami, 169 1,9 | odrzekł, śmiejąc się, Zbyszko. - Hej! starczyłoby i na 170 1,9 | A co ci przeszkadza?~Zbyszko spojrzał na stryjca oczyma 171 1,9 | był taki, ani ja też.~Lecz Zbyszko zamiast odpowiedzieć wyprostował 172 1,10| ludzie jadą za nami - rzekł Zbyszko. Maćko, który nie spał, 173 1,10| nade dniem czas im do domu.~Zbyszko wstrzymał jednak wóz, uszykował 174 1,10| albowiem śpiewał głośno. Zbyszko nie mógł dosłyszeć słów, 175 1,10| usłyszawszy taką odpowiedź, Zbyszko; a tymczasem pieśń ustała, 176 1,10| Dla Boga, to jacyś swoi! Zbyszko zaś ruszył koniem naprzód:~- 177 1,10| Zgorzelic tu jest! - zawołał Zbyszko. I poczęli się witać radośnie, 178 1,10| napić?~- Widzicie! - rzekł Zbyszko - każdy niedźwiedzie sadło 179 1,10| No, a potem co? - spytał Zbyszko.~- Potem umknął wielki kniaź, 180 1,10| Jagnę pokłoni - nie bój się!~Zbyszko chciał odpowiedzieć: "Ale 181 1,10| głowa o nic nie boli... Zbyszko będzie dojeżdżał gospodarki 182 1,10| się wywdzięczę, to da Bóg, Zbyszko się wywdzięczy.~Zych ze 183 1,10| ja go przetrzymam, jeno Zbyszko.~Dalszą rozmowę przerwały 184 1,10| powtórzył Zych - Ku nam idą. Zbyszko zaś zeskoczył z konia i 185 1,10| gromem rażony na ziemię.~Zbyszko wychylił się zza drzewa, 186 1,10| Nie dam! - odpowiedział Zbyszko - na drodze zabit, a droga 187 1,10| koniu na przedzie - rzekł Zbyszko. Lecz Zych zawołał nagle:~- 188 1,10| puścić w cwał podjezdka, Zbyszko ujrzał najdziwniejsze w 189 1,10| szyję. Przez długi czas Zbyszko słyszał tylko odgłos pocałunków 190 1,10| przedtem wojowali i ja, i Zbyszko.~- A gdzie jest Zbyszko?~- 191 1,10| Zbyszko.~- A gdzie jest Zbyszko?~- Toś nie poznała, że to 192 1,10| Toś nie poznała, że to Zbyszko? - rzekł ze śmiechem Maćko.~- 193 1,10| śmiechem Maćko.~- To jest Zbyszko? - zawołała dziewczyna, 194 1,10| małości znamy! - ozwał się Zbyszko.~- Aha! dobrze się znamy. 195 1,10| kuszę bez korby? - spytała. Zbyszko odczuł w jej głosie jakby 196 1,11| przyjeździe do Bogdańca Maćko i Zbyszko poczęli rozglądać się po 197 1,11| wydawały się już zbyt nagie. Zbyszko bowiem kazał ludziom porozwieszać 198 1,11| podziękuje. Udał ci się Zbyszko? co?~- A, nie patrzyłam!~- 199 1,11| właśnie nadchodzi. Jakoż Zbyszko nadchodził rzeczywiście 200 1,11| niego przyjechała, lecz Zbyszko przywitał wesoło, a następnie, 201 1,11| zaś przywiozła? - zapytał Zbyszko, rozglądając się po dziedzińcu, 202 1,11| wspomniał o dwóch pościelach, Zbyszko rzekł:~- Ja tam rad i na 203 1,11| Krzyżaka? Pewno, że nie!~Zbyszko, zamiast odpowiedzieć, począł 204 1,11| gdzie do bitki przyszło, Zbyszko na przedzie, tak że dziwowali 205 1,11| chłopakiem urodzić!~Lecz Zbyszko, który przez czas opowiadania 206 1,11| wy kraśniejsze ode mnie.~Zbyszko jednak mógł bez kłamstwa 207 1,11| ku nim, a za nią poszedł Zbyszko. Wyładowanie trwało do 208 1,11| domu. Przy wsiadaniu na koń Zbyszko chwycił nagle wpół i 209 1,11| oszczep... podajcie mi go.~Zbyszko poszedł do wozu, wyjął oszczep 210 1,11| chwili w przydrożnych krzach.~Zbyszko wrócił do stryja.~- Czas 211 1,11| roków...~- A no! - rzekł Zbyszko - stary Zych miłuje też 212 1,11| odprowadził go do komory.~Zbyszko pojechał jednak zaraz nazajutrz 213 1,11| należytą wdzięczność mu okazać. Zbyszko ustąpił i pojechał wystrojony 214 1,11| chciała ze snu obudzić. Zbyszko, któremu brakło doświadczenia, 215 1,11| oczy jego dostatkiem, że Zbyszko, wróciwszy na wieczerzę, 216 1,11| zaśpiewać?~- Nie - rzekł Zbyszko - ciekawie was słucham.~- 217 1,11| Nie narzekamy - odrzekł Zbyszko, korzystając ze sposobności, 218 1,11| Za Jaśkiem do Śląska!...~Zbyszko otworzył naprzód szeroko 219 1,11| Zych zaś, który sądził, że Zbyszko podpił, zwrócił ku niemu 220 1,11| się! Zaraz ci ulży!~Lecz Zbyszko stał przez chwilę z mieniącą 221 1,11| odrzekł z westchnieniem Zbyszko. - Siła by gadać... Co było, 222 1,11| uczynię! - rzekł wesoło Zbyszko. - Niechże mnie ona za to 223 1,11| niezadługo dać! - zawołał Zbyszko. Zych zaś w mgnieniu oka 224 1,11| zgrzytają.~- O wa! - rzekł Zbyszko.~Po czym zwrócił się do 225 1,11| nim co na niedźwiedziu.~A Zbyszko uderzył się w głowę, jakby 226 1,11| go nie dostało - odrzekł Zbyszko. Tymczasem Zych, który się 227 1,12| Rozdział XII~Zbyszko wybrał się, jak zapowiedział, 228 1,12| musiał się położyć. Zbyszko poszedł naprzód w dzień, 229 1,12| znęcił zwierza, za czym Zbyszko wrócił do domu i począł 230 1,12| będzie cicho" - pomyślał Zbyszko.~Żałował jednak, że nie 231 1,12| stękania i poświstywania. Zbyszko spoglądał ku temu błotu 232 1,12| tym Wawrku różnie mówiono. Zbyszko, mając widły i topór, nie 233 1,12| zresztą było tak cicho, że Zbyszko słyszał własny oddech.~W 234 1,12| boru ciemnym.~Tu ocknął się Zbyszko - i ocknął się nie tylko 235 1,12| Tymczasem kroki ucichły. Zbyszko jednak słyszał wyraźnie, 236 1,12| jeszcze niż poprzednio. Zbyszko odetchnął. Przypuszczał 237 1,12| wątpliwości: szedł miś! Zbyszko jednej chwili przestał się 238 1,12| szło dwóch!" - pomyślał Zbyszko. Ale w tej chwili zobaczył 239 1,12| Bywaj, dziadku! - zawołał Zbyszko, wysuwając się spod sosny.~ 240 1,12| uścisku. Tego właśnie czekał Zbyszko;~zebrał się w sobie, skoczył 241 1,12| wbił je w siebie mocniej. Zbyszko, nie wiedząc, czy ostrza 242 1,12| brzmiała wściekłość i rozpacz.~Zbyszko nie mógł się jąć topora, 243 1,12| walka przedłużała się - i Zbyszko zrozumiał, że siły jego 244 1,12| nad uchem:~- Toporem!...~Zbyszko w uniesieniu walki ani na 245 1,12| odpowiedział cienki niewieści głos. Zbyszko zaniemówił ze zdziwienia, 246 1,12| migotliwym blasku ujrzał Zbyszko białe czoło, ciemne brwi 247 1,12| się z pewną chełpliwością Zbyszko.~- Ale ci łeb prawie caluśki 248 1,12| młodych leśnych stworzeń.~Zbyszko popatrzał na wdzięczną twarz 249 1,13| To ja wam powiem - rzekł Zbyszko, który nadszedł na koniec 250 1,13| czy co dobrego, czy złego.~Zbyszko zerwał się na równe nogi 251 1,13| O Jezu!~- Jest? - spytał Zbyszko.~- Jest. na mnie zimne 252 1,13| uczyniło wesoło.~Posłał więc Zbyszko jednego ze swoich Turczynków, 253 1,13| swoje.~- Co to za chłop Zbyszko! - mówił Maćko - to takiego 254 1,13| upilnujecie, ale nie bójcie się. Zbyszko też wie, co rycerska cześć".~- 255 1,13| przy takiej dziewce zapomni Zbyszko o tamtej. Ja stary, a też 256 1,13| dębów i z rowem wokół... Zbyszko i Jagienka niech sobie ninie 257 1,14| nie mylił się, mówiąc, że Zbyszko i Jagienka radzi z sobą 258 1,14| Bogdańca, z ojcem lub sama, Zbyszko przez samą wdzięczność wpadał 259 1,14| albowiem młody i śliczny Zbyszko, który i na wojnie się już 260 1,14| tak groźnie kuszą, że Zbyszko roześmiał się i rzekł:~- 261 1,14| O wa! - odpowiedział Zbyszko wszyscy się tu opata boją! 262 1,14| pokryte byty dzikim chmielem. Zbyszko szedł naprzód, rozrywając 263 1,14| sucho przejdziem - odparł Zbyszko.~Jakoż po niejakim czasie 264 1,14| jest dość głęboka. Wówczas Zbyszko, nie pytając, chwycił dziewczynę 265 1,14| się szyi! - odpowiedział Zbyszko. I szedł z wolna przez rozlaną 266 1,14| ptasie, którym dziwił się Zbyszko, gdyż była to już pora odlotu.~- 267 1,14| zamarza. Obacz, jako dymi...~Zbyszko spojrzał przez łozinę i 268 1,14| pochyloną całkiem nad wodą. Zbyszko poszedł za jej przykładem 269 1,14| Nie widać? - szepnął Zbyszko.~- Nie widać. Cichaj!...~ 270 1,14| holując gałąź przed sobą. Zbyszko, leżąc na pniu poniżej Jagienki, 271 1,14| zawołał:~- Jest! jest!...~Zbyszko wdrapał się w mgnieniu oka 272 1,14| Pójdę po niego - rzekł Zbyszko.~- Nie chodź. Tu z brzegu 273 1,14| samą drogą przez łozinę. Zbyszko począł wypytywać o żeremia 274 1,14| chwili znikła mu z oczu. Zbyszko czekał i czekał, wreszcie 275 1,14| plecach.~- Dla Boga! - zawołał Zbyszko - a ty jakeś go wyłowiła?~- 276 1,14| mi okrutnie plecy moczy. Zbyszko chwycił jedną ręką warkocz 277 1,14| musieli się przedzierać. Zbyszko wziął teraz bobra na plecy, 278 1,14| Dajże mu Boże! - odrzekł Zbyszko. - Czekam też tego jak zbawienia, 279 1,14| odparła głucho Jagienka. Zbyszko zaś począł jej opowiadać, 280 1,15| rozmawiali, gdy tymczasem Zbyszko przebierał się w alkierzu. 281 1,15| jego hojność - ozwał się Zbyszko.~Lecz Maćko uparł się i 282 1,15| przez otwarte drzwi izby. Zbyszko i Zych wprowadzili pod ręce 283 1,15| bratanek i mój krewniak? Zbyszko pochylił się i ucałował 284 1,15| moc mam.~- Hej! - rzekł Zbyszko - jak człowiek co Panu Jezusowi 285 1,15| mieczom dziwuję - rzekł Zbyszko - bo takich nigdy u wędrownych 286 1,15| zasłyszawszy łacinę, Zych, Maćko i Zbyszko i schylili głowy przed mądrością 287 1,15| prawdzie, morowe to chłopy!... Zbyszko zaś nie pokazał po sobie 288 1,16| Rozdział XVI~Zbyszko, dogoniwszy Zycha i Jagienkę 289 1,16| i lutniami przy pasach.~Zbyszko podziwiał wielce cały orszak, 290 1,16| szeregu: opat, Jagienka, Zbyszko i Zych. Opat z początku 291 1,16| szrankach potykał - odrzekł Zbyszko.~- Nie to mu się też gani, 292 1,16| pierwsi wydobyli, to w nich!~Zbyszko zaś, jadąc wedle Jagienki, 293 1,16| Wilk i Cztan z Rogowa, lecz Zbyszko uprzedził ich, zeskoczył 294 1,16| dziewczyny. Lecz to samo uczynił Zbyszko, ona zaś dotknęła jego palców, 295 1,16| zapalczywie na dawne miejsce.~Zbyszko zaś jechał wedle Jagienki, 296 1,16| twarz mu poweselała, a gdy Zbyszko znikł im z oczu, trącił 297 1,16| skąd to wie.~A tymczasem Zbyszko, wróciwszy do Krześni, zajechał 298 1,16| jednakże chwycili za rękojeści, Zbyszko rzucił na stół rękawicę 299 1,17| ludzi życzliwości.~Maćko i Zbyszko, zasłyszawszy krzyki i śpiewy, 300 1,17| skarbami na Fryzach.~Maćko i Zbyszko poczęli zaraz prosić do 301 1,17| wszedł, a za nim weszli Zbyszko i Maćko. Tam, gdy siedli 302 1,17| nim uczynił też to samo Zbyszko. Opat, który spodziewał 303 1,17| zawołał jak echo Maćko. Na to Zbyszko zagarnął pod siatkę włosy 304 1,17| zaraz bierz.~- Nie - odrzekł Zbyszko - potem jak na mnie nałęczką 305 1,17| ramionach i plecach. Wówczas Zbyszko zmarszczył brwi i patrząc 306 1,17| się Cztana i Wilka boi!~A Zbyszko, który nie stracił ani na 307 1,17| A co powiecie? - zapytał Zbyszko.~- To ci powiem, że jeśliś 308 1,17| Wilkiem lepiej, żeby sobie Zbyszko pojechał, niż żeby miał 309 1,17| wszystko najlepsze! - odrzekł Zbyszko.~ ~ 310 1,18| Maćko. - A to już wiesz, że Zbyszko pojechał?~Jagienka westchnęła 311 1,18| nie ma rady! Udał mu się Zbyszko, ile że mu obiecował do 312 1,18| rada byłam pocierpieć, byle Zbyszko poczet miał większy.~- Jak 313 1,18| pomyślał Maćko - i ten głupi Zbyszko takiej dziewki odbieżał!"~ ~ 314 1,19| Rozdział XIX~A tymczasem "głupi Zbyszko" wyjechał był z Bogdańca 315 1,19| rzekł, kłaniając się nisko. Zbyszko widział go raz lub dwa razy 316 1,19| Zgorzelic.~- Panna Jagienka?~Zbyszko dopiero co właśnie burzył 317 1,19| pachołek, ale włodyczka... A Zbyszko rozgniewał się:~- Ruszaj 318 1,19| kości połomił? - zapytał Zbyszko, biorąc drzewce z rąk parobka.~- 319 1,19| rozkazanie - odrzekł Czech. Zbyszko zamierzył się drzewcem, 320 1,19| alibo wilcy nie zjedzą.~Zbyszko nie odpowiedział - ruszył 321 1,19| dziewka!" - pomyślał w duchu Zbyszko.~Po chwili zaś zapytał głośno:~- 322 1,19| śnieżnych krupów;~nagle jednak Zbyszko powstrzymał konia, gdyż 323 1,19| przyczyny zginął - odrzekł Zbyszko - musiałbym za twoje grzechy 324 1,19| skrzynki leżące pod sosną. Zbyszko patrzył na niego dość nieufnie, 325 1,19| gdy się nieco uspokoiło, Zbyszko usłyszał za sobą następującą 326 1,19| Malborga. Usłyszawszy to, Zbyszko zwrócił głowę i kiwnął na 327 1,19| muszą na nich ściągnąć.~Zbyszko chciał zapytać o Danusię, 328 1,19| jeśli prawdziwe! - rzekł Zbyszko.~- Jeśli prawdziwe? Weź, 329 1,19| najwięcej na świecie miłujesz.~Zbyszko przeląkł się groźby, gdyż 330 1,19| się, że przeor był żyw. Zbyszko udał się nawet do niego, 331 1,19| pawich pióropuszów, po które Zbyszko jechał. Przeor, jak wielu 332 1,19| Coże uczynili? - zapytał Zbyszko, który rad był wiedzieć 333 1,19| Pod Płowcami toż - odrzekł Zbyszko - wszyscy prawie mężowie 334 1,19| Amen! - odpowiedział Zbyszko.~I poczęli mówić o czym 335 1,19| desce - rzekł uradowany Zbyszko - bo to się nie zedrze i 336 1,19| pisania. Co tam napisał, tego Zbyszko przeczytać nie umiał, ale 337 1,19| jakich weselach? - zapytał Zbyszko.~- Jako zwyczajnie przed 338 1,19| szukać.~Usłyszawszy to, Zbyszko umilkł na chwilę, po czym 339 1,19| czarnać ona jest jako agat? Zbyszko odetchnął.~- To nie ta! 340 1,19| połamać.~- Jako żywo! - rzekł Zbyszko.~Sanderus pomyślał, że wobec 341 1,19| znajdował. Lecz tymczasem dał Zbyszko rozkaz odjazdu i niebawem 342 1,19| się niczego nie obawiać.~Zbyszko też nie obawiał się zbójów 343 1,19| a nadzieją.~Jechał więc Zbyszko w trosce, zmartwieniu i 344 1,19| na oczy nie widział". A Zbyszko jechał dalej w coraz większym 345 1,19| była przedtem - i nigdy tak Zbyszko tej dziewczyny nie kochał 346 1,19| a jednakże wszędy, gdzie Zbyszko zajechał, nie mówiono o 347 1,19| wszystkich dworach spotykał Zbyszko ludzi przekonanych, że lada 348 1,19| dla dzieci. Raz nocował Zbyszko u możnego szlachcica Bartosza 349 1,19| przyborów na wojnę. Więc Zbyszko, choć o tym w Bogdańcu nie 350 1,19| naciągał. Przestał nawet Zbyszko wywieszać po gospodach deskę 351 1,19| na namysł. Ale tymczasem Zbyszko poszedł spać wielce pokrzepiony. 352 1,19| mury ciechanowskiego zamku. Zbyszko zatrzymał się w gospodzie, 353 1,19| Krzyżaki chyba czy co?~Zbyszko zawrócił konia i nie dalej 354 1,19| Krzyżacy, na miły Bóg! - rzekł Zbyszko.~I mimo woli pochylił się 355 1,19| i on spodziewał się, że Zbyszko przemówi, zanim uderzy, 356 1,19| przed wyzwaniem.~Lecz i Zbyszko opamiętał się w porę. Przypomniał 357 1,19| sobie kłaniać, a następnie Zbyszko wymienił, kto jest, jakiego 358 1,19| jej w adwencie wychodzić?~Zbyszko, słysząc to, wytężył całą 359 1,19| Miłuje ci go? - zakrzyknął Zbyszko.~Na to Jędrek spojrzał na 360 1,19| bom niedobrze dosłyszał?~- Zbyszko z Bogdańca.~- Moiście wy! 361 1,19| odpowiedział prędko i z dumą Zbyszko.~- Bo i nie ma czego. Miły 362 1,19| Miły Boże, to wyście ów Zbyszko, któremu dziewucha nałęczką 363 1,19| kądzieli nie poradzisz!~Zbyszko rad, że mu Bóg zesłał tak 364 1,19| odrzekł Jędrek z Kropiwnicy.~Zbyszko spojrzał znów na obcych 365 1,19| nie będzie z tego nic.~Zbyszko, usłyszawszy to, spojrzał 366 1,19| Sanderus! - zawołał nagle Zbyszko.~- Do usług - odpowiedział, 367 1,19| będziecie się tu wadzić.~Lecz Zbyszko zwrócił się znów do przekupnia 368 1,19| będzie? - spytał uparty Zbyszko.~- Ciechanów niedaleko.~- 369 1,19| znajdziecie. Dość gadania.~Zbyszko, widząc, że nie ma rady, 370 1,19| wielkiemu swemu strapieniu Zbyszko, że dworu nie było. Książę, 371 1,19| znajomych niewiast znalazł Zbyszko tylko Ofkę, wdowę po Krzychu 372 1,19| jeno krzyknie do ucha:~"Zbyszko" - to jakby kto szydłem 373 1,19| nocą pojadę - odpowiedział Zbyszko.~- Uczyń to, jeno przewodnika 374 1,19| gości wyprawił, oświadczył Zbyszko, że zaraz za księciem pojedzie 375 1,20| gadacie? - zapytał nagle Zbyszko, o którego uszy odbił się 376 1,20| Lotaryńczyk zasłyszawszy, Zbyszko był pod Wilnem. począł się 377 1,20| będziem czynili? - przerwał Zbyszko - we dworze śpią jeszcze.~- 378 1,20| wędrowców wzrostem i siłą, Zbyszko zaś, siedząc przy ogniu, 379 1,20| wyszedł człowiek, w którym Zbyszko na pierwszy rzut oka poznał 380 1,20| ni na de Lorche, skoczył Zbyszko z takim pędem ku dworowi, 381 1,20| dworzan, z którymi rozmawiał Zbyszko. Maćko z Turobojów zapoznał 382 1,20| de Lorche i komturowie, i Zbyszko, on zaś witał uprzejmie, 383 1,20| ramieniu.~Ujrzawszy je, Zbyszko wysunął się naprzód i złożywszy 384 1,20| przeraźliwym głosem:~- Zbyszko!~Po czym, nie myśląc o tym, 385 1,20| wierzch głowy było widać.~Zbyszko objął nogi pani, ta zaś 386 1,20| przyjechał także na Mazowsze? Zbyszko odpowiadał niezbyt przytomnie 387 1,20| miejsce księżna z Danusią, Zbyszko zaś stanął, jak ongi w Krakowie, 388 1,20| ludzi, ale trochę na bok, by Zbyszko mógł widzieć jej twarz. 389 1,20| płomienia albo zapach od róży.~Zbyszko to czuł, ale nie zdawał 390 1,20| aby się na koń przybrać. Zbyszko zaś skoczył na podwórzec, 391 1,20| lżejszą od innych kuszę. Zbyszko, przyklęknąwszy na śniegu, 392 1,20| gadasz? Nuże, mów do niej.~Zbyszko, lubo tak zachęcony, milczał 393 1,20| dziewczyno ty moja! - zawołał Zbyszko - Hej!...~I znowu umilkł 394 1,21| łowach przydatnej. Natomiast Zbyszko wbił oszczep w śnieg, kuszę 395 1,21| zapał myśliwski. Jeden tylko Zbyszko nie myślał o łowach, ale 396 1,21| księżna! ratujcie panią!" Zbyszko porwał za utkwiony w śniegu 397 1,21| ratunek obcego rycerza, Zbyszko, któremu chodziło o ochronę 398 1,21| że w miejscu, gdzie upadł Zbyszko, była jakby zaspa śnieżna 399 1,22| rozliczne smarowania i driakwie. Zbyszko jednakże ciężko był pobity 400 1,22| powinniście, panie, za ratunek.~Zbyszko nie odpowiedział, jeno począł 401 1,22| ksiądz Wyszoniek? - zapytał Zbyszko.~- Ksiądz Wyszoniek powiada, 402 1,22| tu nie ostawią - odrzekł Zbyszko. Jakoż odgadł, bo księżna 403 1,23| nas?~- Wysłał mnie rycerz Zbyszko z Bogdańca, za którym kopię 404 1,23| to głównie był posłany. Zbyszko wiedział już przecie, że 405 1,24| sierdzite chłopy. Żeby nie Zbyszko, byłby się tur na konie 406 1,24| zapytała księżna. - Żeby Zbyszko był płochy, to nie mówię, 407 1,24| obmyślę.~- Niczego by Zbyszko tak rad nie widział jak 408 1,24| Czegóż płaczesz?~- Bo Zbyszko chory - odrzekła, wkładając 409 1,24| do izby, w której leżał Zbyszko. Księżna, nie chcąc tracić 410 1,24| radości, poszła za nią.~Zbyszko ciężko był chory, ale ujrzawszy 411 1,24| daleka dał znak ręką, by Zbyszko się nie ruszał, a następnie, 412 1,24| Miłościwy panie - odrzekł Zbyszko - ja bym i dziesięciu żywotów 413 1,25| najbardziej miłuje.~- To Zbyszko! - odrzekła dziewczyna.~- 414 1,25| Jakoż tak było rzeczywiście. Zbyszko miał się lepiej i ksiądz 415 1,25| pożegnanie nie rozdzierać.~A Zbyszko już wiedział o wszystkim 416 1,25| świecie. Rozumiał bowiem Zbyszko równie jak i księżna, że 417 1,25| on tam umrze! - odrzekł Zbyszko.~Lecz nagle widocznie jakaś 418 1,25| ale żal i ciebie, nieboże!~Zbyszko zaś, gdy zbliżyła się ku 419 1,25| to i gniew Boży ściągnę.~Zbyszko, który poprzednio przypodniósł 420 1,25| wraz ze mną - ozwał się Zbyszko.~Po czym jął mówić słabym 421 1,25| Miłościwa pani! - prosił Zbyszko.~- Miłościwa pani - powtarzała 422 1,25| mocniejszy! - odpowiedział Zbyszko.~- Bójcieże się Boga!~- 423 1,25| nie może być! - zawołał Zbyszko. Lecz księżna, cała jeszcze 424 1,25| bez tego zamrę! - przerwał Zbyszko. A Danuśka podniosła się 425 1,25| skoczyła po ojca Wyszońka, Zbyszko zaś zwrócił swą wybladłą 426 1,25| Na moją cześć! - rzekł Zbyszko.~- To i pamiętaj! A Jurandowi 427 1,25| przecie krzyw?~- Nie - rzekł Zbyszko - nie był mi krzyw, więc 428 1,25| zawołała księżna Anna. A Zbyszko rzekł:~- Ten Sanderus, któren 429 1,25| radość opanowała serca. Zbyszko znów osiadł na wezgłowiu, 430 1,25| Uradzili na koniec, że i Zbyszko, i Danusia przystąpią do 431 1,25| twarz, co zrozumiawszy, Zbyszko rzekł:~- Nie bój się, nie 432 1,25| pląsów - odrzekł z uśmiechem Zbyszko.~A tymczasem księżna rozmyślała 433 1,25| innego nie znajdziem, a Zbyszko weźmie mnie i w takim wianku.~ 434 1,25| nierównym świetle ujrzał Zbyszko Danusię, bladą nieco od 435 1,25| lesie, lecz zaraz ścichł.~Zbyszko i Danusia pozostali jakiś 436 1,25| twoja, a ty jej. Wówczas Zbyszko wyciągnął swe zdrowe ramię 437 1,25| Zbyszku.~Lecz zaraz potem Zbyszko zesłabł, gdyż za dużo było 438 1,25| płynęły jedna za drugą. Zbyszko, przezwyciężywszy słabość, 439 1,25| kiedy to cię pierwszy raz Zbyszko ujrzał!~- Hej! pamiętam - 440 1,25| śmierci nie zabaczę - rzekł Zbyszko. - Jakem, bywało, to gdzie 441 1,25| co ci, Danuśka? - pytał Zbyszko.~- Czego płaczesz? Jakieże 442 1,25| Jurandem do Ciechanowa. Zbyszko znów objął ramieniem, 443 1,25| Żegnamy cię - hej!...~Lecz Zbyszko przytulił po raz ostatni 444 1,25| okna, ale zdziwił się, gdy Zbyszko kazał mu je otworzyć - usłuchał 445 1,25| padał śnieg miękki a obfity.~Zbyszko począł patrzeć: na dziedzińcu 446 1,26| wyjechała do Ciechanowa. Zbyszko, znacznie już zdrowszy, 447 1,26| był mróz trzaskający, ale Zbyszko rzekł mu:~- Nie twoja głowa, 448 1,26| ruszono. W chwili odjazdu Zbyszko, widząc Sanderusa ładującego 449 1,26| dosyć się lubiąc wzajemnie. Zbyszko jednakże nie zabronił Sanderusowi 450 1,26| rycerskich pióropuszów.~Zbyszko jechał na wozie, raz, dla 451 1,26| potem? - pytał Głowacz. Zbyszko uśmiechnął się i odrzekł:~- 452 1,26| siedzieć - odpowiedział Zbyszko - kiedym owych rycerzy krzyżowych 453 1,26| być inaczej - rzekł Czech.~Zbyszko spojrzał na niego z zadowoleniem.~- 454 1,26| Niemców nie poskąpi - a Zbyszko uśmiechał się w dalszym 455 1,26| będzie rad! - powtarzał sobie Zbyszko - i tego bym jeno chciał, 456 1,26| sprzeciwiał, to mógł mu Zbyszko odpowiedzieć tak: "Przystańcie, 457 1,26| gromadnie jadących ludzi. Zbyszko jednak nie chciał na to 458 1,26| drugich, ale tak wolno, Zbyszko począł myśleć, nie zdążą 459 1,26| polu, temu śmierć - odrzekł Zbyszko - ale owo i ognia już nie 460 1,26| jutro nie usłyszy. Lecz Zbyszko zaniepokoił się nagle i 461 1,26| przesłoniło - odpowiedział Zbyszko. I rzeczywiście płomień 462 1,26| Prowadźcie do miasta! - ozwał się Zbyszko.~- Czy nikt z was nie ostał?~- 463 1,26| zamku? - spytał po chwili Zbyszko. Najbliższy jeździec, nie 464 1,26| wesele! - ozwał się Czech. Zbyszko jednak kazał mu milczeć 465 1,26| przybrać godniej do stołu.~Zbyszko począł go zaraz wypytywać 466 1,26| przy wspólnym stole.~Więc Zbyszko, choć zawsze strach mu było 467 1,26| zapytał ze zdziwieniem Zbyszko.~- Jagienka z Długolasu, 468 1,26| wojewody i kilku przybocznych. Zbyszko pochylił mu się do kolan, 469 1,26| płakania jej oszczędzić.~Zbyszko pochylił się po raz wtóry 470 1,26| boskiego.~Zatroskał się Zbyszko, usłyszawszy te słowa, gdyż 471 1,26| na stole. Zdążył wszelako Zbyszko podjąć jeszcze pod nogi 472 1,27| Rozdział XXVII~Zbyszko, usłyszawszy nieszczęsną 473 1,27| śpiącą pod skórami. Ale Zbyszko mało go rozumiał, a wreszcie 474 1,27| Wkra.~- W konie! - zawołał Zbyszko.~Ale rozkazać było łatwiej 475 1,27| skrzepł.~- Poświeć! - zawołał Zbyszko.~Pachołek przysunął pochodnię 476 1,27| okrzyk:~- Pan ze Spychowa!~Zbyszko kazał go porwać dwom ludziom 477 1,27| zostali przy zasypanych. Zbyszko dopadł i zeskoczył z konia:~- 478 1,27| nie znaleziono niewiast. Zbyszko chwilami pracował łopatą, 479 1,27| można przywrócić do życia. Zbyszko z Czechem i dwoma ludźmi 480 1,27| gdzie przy chacie po drodze. Zbyszko sam nie wiedział, co ma 481 1,27| gościniec! - odpowiedział Zbyszko.~- Nie znajdziem i na gościńcu. 482 1,27| tam jeszcze raz - rzekł Zbyszko zaniepokojonym głosem.~Na 483 1,27| znalazł i panienkę. Wówczas Zbyszko odetchnął, nabrał bowiem 484 1,27| wstawiennictwa do biskupa. Na myśl Zbyszko nie mógł oprzeć się uczuciu 485 1,27| Niedzbórz - odpowiedział Zbyszko. Jakoż wstąpili do Niedzborza 486 1,27| Żyje? - zapytał z radością Zbyszko, który na wieść zapomniał 487 1,27| by zaś miał ostawiać? Zbyszko wy łuszczył jej swoje domysły. 488 1,27| odjechał!~- Prawda! - rzekł Zbyszko.~I poszli do Juranda. W 489 1,27| różaniec, a następnie drzemać. Zbyszko, który nie był jeszcze zupełnie 490 1,27| upadł znów na wezgłowie. Zbyszko i księżna zlękli się, czy 491 1,27| Ciechanowie - odpowiedział Zbyszko.~- Bo się nie opamiętał - 492 1,28| zupełnie przytomny. Księżna i Zbyszko byli przy tym obecni, więc 493 1,28| zratował?~- Ten rycerz: Zbyszko z Bogdańca. Pamiętacie, 494 1,28| kiedy to ja do niej jechał? Zbyszko i księżna spojrzeli po sobie 495 1,28| na swój olbrzymi grzbiet. Zbyszko siedział jak skamieniały, 496 1,28| porwali! - zawołał nagle Zbyszko.~To rzekłszy, wybiegł z 497 1,28| albo morskie wywieźli.~A Zbyszko rzekł:~- Znajdziem i 498 1,28| Jurandowi dać.~- Pole - zawołał Zbyszko - mnie muszą dać, bom ja 499 1,28| szukali ze Zbyszkiem, niech mu Zbyszko przy sposobności powie - 500 1,28| Jezu! Jezu! Jezu!...~Lecz Zbyszko skoczył ku niemu i potrząsnąwszy


1-500 | 501-961

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License