Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
zbysz-kowe 1
zbyszka 322
zbyszkiem 51
zbyszko 961
zbyszków 3
zbyszkowa 14
zbyszkowe 7
Frequency    [«  »]
1072 za
1057 co
1030 jak
961 zbyszko
942 ja
917 od
868 rzekl
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

zbyszko

1-500 | 501-961

    Tom,    Rozdzial
501 1,29| snu.~- Mój - odpowiedział Zbyszko.~- A ludzie moi wszyscy 502 1,29| masz starych towarzyszów!~Zbyszko nie odrzekł nic i jechali 503 1,29| byli w leśnym dworcu, a Zbyszko opowiadał mu wszystko - 504 1,29| wiem. Ale też miłujesz?~Zbyszko spojrzał mu prosto w oczy 505 1,30| Rozdział XXX~Ale Zbyszko, jadąc za nim, nie mógł 506 1,30| wam dziwota.~Tu przerwał Zbyszko, czekając na jakieś słowo 507 1,30| zaś ma być kara? - zapytał Zbyszko. - Pomiarkujcie jeno, że 508 1,30| twarzą tak skamieniałą, że Zbyszko, lubo zrazu uczuł ulgę, 509 1,30| I mnieś odgrzebł?...~A Zbyszko spojrzał na niego ze zdziwieniem 510 1,30| niedola.~Gdy zaś się puścili, Zbyszko ścisnął jeszcze za kolana 511 1,30| poprzysiągł - odpowiedział Zbyszko - ale teraz trzeba nam do 512 1,30| okrutny, przeto Jurand i Zbyszko, którzy nie odzyskali jeszcze 513 1,30| sił, jechali w saniach. Zbyszko opowiadał o stryjcu Maćku, 514 1,30| znów zapadło milczenie. Zbyszko podniósł ku księżycowi swą 515 1,30| głuchym głosem:~- Nie wiem...~Zbyszko rozmyślał czas jakiś nad 516 1,30| uczynkiem.~- Nie - rzekł Zbyszko. - Toćżem wam już mówił, 517 1,30| głos - zapytał z niepokojem Zbyszko.~- Nie wieu. Często w Spychowie 518 1,30| Spychowowi jedziem? - zapytał Zbyszko.~- Tak - odrzekł Jurand. - 519 1,30| trafić niełatwo - rzekł Zbyszko. - Jeśli Krzyżaki ludzi 520 1,30| zastali w Spychowie! - rzekł Zbyszko. Tymczasem życzenie to miało 521 1,30| nie wysłańcy krzyżaccy?~Zbyszko kazał woźnicy jechać żywiej, 522 1,30| młody pątnik. Niewiasty Zbyszko nie poznał, albowiem jej 523 1,30| Danusię, i pohamował się. Zbyszko zresztą, któremu chodziło 524 1,30| będziem wiedzieć - rzekł Zbyszko. - Zali znacie także i tego 525 1,30| dowiedzieć.~- Czekać! - rzekł Zbyszko.~Tymczasem w izbie narożnej, 526 1,30| się i ukazał się w nich Zbyszko, a za nim ksiądz Kaleb.~- 527 1,30| Danuśka - dopytywał dalej Zbyszko. - Gdzie jest i co wam rzekli? 528 1,30| Na miły Bóg! - zawołał Zbyszko - gdzie Danuśka?~- Nie masz 529 1,31| brańców wykupić. Pamiętaj~Lecz Zbyszko spytał:~- A czemu to już 530 1,31| Na miły Bóg! - zawołał Zbyszko - coś się w was odmieniło 531 1,31| przezpieczniej...~- Hej! - zakrzyknął Zbyszko - a wy już jakby z tamtego 532 1,31| zaznali dobrego wywczasu. Zbyszko jednakże wstał nazajutrz 533 1,31| pan? - powtórzył głośniej Zbyszko.~- Pan pojechał.~- Dokąd?~- 534 1,32| ale i na wykup łapczywi. Zbyszko by nie pożałował, aby choć 535 2,3 | młoda głowa, i rzekł:~- Zbyszko z Bogdańca, mąż Jurandowej 536 2,3 | wprzód pozwał - odpowiedział Zbyszko.~- Boże, daj zwycięstwo 537 2,4 | i na sąd boski stawać? A Zbyszko umilkł, tylko przez czas 538 2,5 | Wyszońkiem spowiedzi kajał się i Zbyszko. Mówiły więc jedna do drugiej, 539 2,5 | i swego zwycięstwa. Lecz Zbyszko, mając duszę prostą, zwrócił 540 2,5 | uchowaj! - zawołał żywo Zbyszko - hańbą byś okrył mnie i 541 2,5 | Pokazało się też i teraz, że Zbyszko góruje nad Krzyżakiem siłą 542 2,5 | Lecz i tak zarówno sam Zbyszko, jak i widzowie po mchach 543 2,5 | tarczy, ale w chwili gdy Zbyszko uderzał, czynił pół obrotu 544 2,5 | to najstraszniejsze, gdyż Zbyszko mógł przy tym stracić równowagę 545 2,5 | aby się też wykopyrtnął".~Zbyszko jednak nie padał, gdyż mając 546 2,5 | że po cięciu w próżnię Zbyszko mnie na śnieg, a gdy to 547 2,5 | Ale pomylił się i w tym. Zbyszko nie umiał uchylać się od 548 2,5 | Danuśkę, Zbyszku! za Danuśkę!~Zbyszko wiedział przecie, że idzie 549 2,5 | pochwycić ni im wydążyć. Zbyszko uderzył tarczą w jego tarczę 550 2,5 | czapką ze szkarłatnego sukna. Zbyszko stał jakby w osłupieniu, 551 2,5 | komnacie przy kominie. Tam Zbyszko klęknął przed nimi, a gdy 552 2,5 | Anna Danuta, w chwili gdy Zbyszko z kolei objął jej nogi, 553 2,5 | szczęśliwości doprowadzi.~A Zbyszko odrzekł:~- Jakoże mam się 554 2,5 | zdrowie panu de Lorche - rzekł Zbyszko - i ja z nim pojadę do Malborga.~ 555 2,5 | się tych słów, jak gdyby Zbyszko rzekł, że bezbronny pójdzie 556 2,5 | i wtrącić do podziemia.~Zbyszko nie mógł jednak wyjechać 557 2,5 | zwycięstwie mógł przynieść. Zbyszko nie próbował nawet wyłamać 558 2,6 | mistrzowi opowie, co widział.~Zbyszko zrozumiał cośkolwiek z tych 559 2,6 | prawo prawem - odpowiedział Zbyszko. - Ba! chciałem potem pozywać 560 2,6 | zaraz ci w ręce oddał.~Zbyszko, usłyszawszy to, rzucił 561 2,6 | skończyła się narada, po której Zbyszko pożegnał księcia, gdyż wnet 562 2,6 | nie został w Spychowie. Zbyszko i de Lorche ruszyli wraz 563 2,6 | Długolasu, więc milczący; Zbyszko zaś, nie mogąc z nim rozmawiać 564 2,6 | giermek.~- Nie - odrzekł Zbyszko. - Nie po to ja tam jadę, 565 2,6 | będziesz posłuszny? - zapytał Zbyszko.~- Jakże nie! We wszystkim, 566 2,6 | nie odpędzę - odpowiedział Zbyszko - ale niewola by mi to była, 567 2,6 | Jak to, wasza miłość?~Więc Zbyszko począł mu opowiadać to, 568 2,6 | Krzyżacy na gródek uderzą, albo Zbyszko, wróciwszy, poprowadzi ich 569 2,6 | posłuszeństwo.~Myśleli też, że Zbyszko wnet ich poprowadzi na ratunek 570 2,6 | zaraz zasiadł do pisania. Zbyszko dyktował mu obszernie wszystko, 571 2,6 | włością obszerną i bogatą, a Zbyszko wiedział że Maćkowi okrutnie 572 2,6 | zamknięty, zawołał znów Zbyszko giermka i wręczył mu go, 573 2,6 | chcieli dowiedzieć.~Na to Zbyszko, który postanowił już nic 574 2,6 | choć nogi obejmę.~Tymczasem Zbyszko rwał się do drogi, gdyż 575 2,6 | bezpieczno, może wam usłużę.~Zbyszko, który chciał go w pierwszej 576 2,8 | mieli zostać w Bogdańcu, Zbyszko po zabiciu Rotgiera zabrał 577 2,8 | poszukuje osadników, odesłał Zbyszko z Głowaczem w darze stryjcowi.~ 578 2,8 | wierzyć... Jurandowa córka... Zbyszko żonaty...~- I żonaty, i 579 2,8 | dokładnie Głowacz, kiedy się Zbyszko ożenił, bo nie było żadnego 580 2,8 | Krzyżaka Rotgiera, z którym Zbyszko, pozwawszy go na sąd Boży, 581 2,8 | wstrząsały. Wiadomość, że Zbyszko się ożenił, ukłuła go w 582 2,8 | żebrem, a oto teraz pojechał Zbyszko do Malborga jakoby wilkowi 583 2,8 | będzie także bez tego, aby Zbyszko, jako .Jest chłop prędki", 584 2,8 | umarła, nie będzie się mógł Zbyszko z drugą żenić - i wówczas 585 2,8 | pojechała...~- Nie widziałże jej Zbyszko od tego czasu?~- Oko ludzkie 586 2,8 | obrona i opieka. A teraz Zbyszko znów chce, abym jechał... 587 2,8 | odpowiedział Maćko. - Żyw Zbyszko i zdrowy.~Czech skoczył 588 2,8 | pytaniem:~- Gadałże ci co Zbyszko o Jurandównie, bo jako słyszałem, 589 2,8 | zresztą sam wierzył, że Zbyszko w rzeczy nigdy nie był mężem 590 2,8 | począł mruczeć:~- Głupi ten Zbyszko to ci jest!... Aże pachnie 591 2,8 | Pomyślał, że gdyby tak Zbyszko zaraz po powrocie był 592 2,9 | Hlawa, i wy powiadacie, że Zbyszko już tamtej nigdy nie odnajdzie, 593 2,9 | Ale widzicie, póki jej Zbyszko nie odnajdzie albo jeśli, 594 2,9 | opat, ni - kto inny.~- Ni Zbyszko?~- Jeśli go obaczę...~Maćko 595 2,9 | prędko pomiarkował, że skoro Zbyszko się ożenił, to Maćka lepiej 596 2,9 | jeszcze nadziei, że gdy czasem Zbyszko wróci wdowcem, wówczas niechybnie 597 2,10| Jagienki, dodał:~- Hej! Zbyszko!... Ten ci się choć i u 598 2,11| Zbyszka. Nie wątpił, że Zbyszko długo będzie tamtej, nad 599 2,11| którego omal nie zginął Zbyszko w Krakowie.~Jagienka w życiu 600 2,11| postąpiłby właśnie tak samo jak Zbyszko na drodze z Tyńca.~Więc 601 2,11| Ryngalle rozmiłował. Ale Zbyszko zgoła był wówczas pacholęciem. 602 2,11| odrzekł:~- Jeśli tamta zginie, Zbyszko z żałości ani na cię spojrzy.~- 603 2,11| tym młodym rycerzem był Zbyszko. Wobec tego nie było chwilowo 604 2,11| powiedzieć, gdzie na razie bawi Zbyszko. Zresztą sam Maćko wiedział 605 2,11| ten przykład, czy wracał Zbyszko z Malborga do Szczytna, 606 2,11| patrona.~- Bóg dał, że go Zbyszko choć w części pomścił. No, 607 2,11| wreszcie. - Powinien był Zbyszko do niego się udać, bo i 608 2,11| i pytał o was młody pan, Zbyszko. Usłyszawszy to, Maćko zerwał 609 2,11| swej powadze, zakrzyknął:~- Zbyszko w Spychowie?~- Był, panie; 610 2,11| jest! Dwa dni temu był tu Zbyszko.~A ona zmieniła się w jednej 611 2,11| jeszcze.~- Słyszałem, że Zbyszko tu był? - zawołał Maćko.~- 612 2,11| sposobem pozyskał sobie Zbyszko wójta sambińskiego?~- Już 613 2,11| w siodle i łacno go mógł Zbyszko z konia zbić, ale on, to 614 2,11| tępe kopie i pokochał go. Zbyszko też powiedział mu swoje 615 2,11| sprawiedliwość. Mówił mi też Zbyszko, że pan de Lorche wielce 616 2,11| przy drodze siedział, a Zbyszko przejeżdżał i nie poznał 617 2,11| wargi moje proszą.~- A cóż Zbyszko więcej powiadał? Dokąd jechał? - 618 2,11| nam iść do Witolda...~- Zbyszko miał nadzieję - ozwał się 619 2,14| łowów książęcych, w których Zbyszko omal życia od tura nie stradał. 620 2,14| jako to i rycerz Maćko, i Zbyszko opowiadali w Zgorzelicach.~- 621 2,14| wojnę, równie jak pojechali Zbyszko i Maćko, a my tu ostaniem 622 2,14| lub później zjechać mógł Zbyszko z Danusią. Zdawał sobie 623 2,16| rycerza, którego Maćko i Zbyszko poznali swego czasu w Krakowie, 624 2,16| niezwykłym ożywieniem do Maćka Zbyszko - i dlategośmy tu przyszli, 625 2,16| Kowno.~- Ragnetę - rzekł Zbyszko. - Cztery dni temu byliśmy 626 2,16| niespełna mila - odpowiedział Zbyszko - a od Starego do Nowego 627 2,16| dlatego, że daleko! - odparł Zbyszko. - Spokój tam wokoło, bo 628 2,16| głową na znak przeczenia, a Zbyszko odpowiedział:~- Zamek mocny, 629 2,16| że taki jest - odrzekł Zbyszko - a po prawdzie, to i cały 630 2,16| którym ja przywodzę - rzekł Zbyszko, któremu duszno było w namiocie - 631 2,17| smutku i jakby pognębienia.~Zbyszko wydał rozkazy gotowości 632 2,17| tego nie ma - odpowiedział Zbyszko. - Sprzęt ma kniaź Witold 633 2,17| następnie ujrzawszy, że Zbyszko siedzi przed płomieniem, 634 2,17| niewiasta - odpowiedział Zbyszko.~Nastało milczenie, albowiem 635 2,17| coś wskórał w Malborgu ?~Zbyszko odgarnął włosy, które dawno 636 2,17| wolej zaniecham - rzekł Zbyszko.~Maćko zaś sapał przez jakiś 637 2,17| Tak jest - odpowiedział Zbyszko. - Myślałem także, że jeńców 638 2,17| przejdziem Niemen? - zapytał Zbyszko.~- Tak. Wiem bród.~- A w 639 2,18| tak prędko, ze Maćko, Zbyszko, Hlawa i ci z Mazurów, którzy 640 2,18| Gotteswerder, drugi powiódł Zbyszko wstecz ku wyspie, aby zaskoczyć 641 2,18| Pierwsza rzecz! - odpowiedział Zbyszko - ale już i takie rozkazy 642 2,18| okiem, rad był bowiem, że Zbyszko mimo wczesnych lat życia 643 2,18| ich wymknie - odpowiedział Zbyszko. - Ale kazałem jak najwięcej 644 2,18| panie? - spytał Czech. Zbyszko zaś odrzekł:~- Pilnujcie 645 2,18| rozpowiadał, które przecie i Zbyszko słyszał. Ciężka to rzecz 646 2,18| Oni szli coraz prędzej, bo Zbyszko przynaglał. Po chwili przyjechał 647 2,18| łatwo z pochew wychodzi.~Zbyszko powtórzył im jeszcze raz, 648 2,18| głąb leśną. Wybrał przy tym Zbyszko miejsce na zakręcie, aby 649 2,18| zamek...~Tu przerwał, gdyż Zbyszko położył mu nagle dłoń na 650 2,19| Rozdział XIX~Zbyszko począł wypytywać śpiesznie, 651 2,19| znajdują się o ćwierć mili.~Zbyszko nie bardzo był rad, że idą 652 2,19| i powiódł oddział dalej.~Zbyszko przeczekał, póki nie znikli 653 2,19| zbyt potrzebne, miał więc Zbyszko zamiar, zaraz gdy zjawią 654 2,19| bliższe i wyraźniejsze.~Zbyszko w tej samej chwili wyprowadził 655 2,19| odpowiedział Maćko.~Na to Zbyszko, który już dalsze skrywanie 656 2,19| stojących naprzeciw jeźdźców.~A Zbyszko w tej samej chwili pochylił 657 2,19| niebaczny podróżny nogą potrąci. Zbyszko uderzył się tymczasem razem 658 2,19| stado długodziobych żurawi.~Zbyszko, gdy koń jego powstrzymany 659 2,19| najbliżej się znajdował, po nim Zbyszko, po nim Czech, i straszliwy 660 2,19| przeraźliwy krzyk rozpaczy. Zbyszko i Maćko, a za nimi wszyscy 661 2,19| bojarzyni żmujdzcy, przypadł Zbyszko i Czech, i Mazurowie. Pod 662 2,19| czołem ku nieprzyjacielowi.~Zbyszko biegł pierwszy, więc uderzył 663 2,19| twarzy nie uszkodził. Wówczas Zbyszko zamiast odpowiedzieć cięciem 664 2,19| Czech, których dostrzegłszy, Zbyszko począł wołać:~- Bywaj i 665 2,19| De Lorche! - zakrzyknął Zbyszko. A de Lorche leżał z bladą, 666 2,20| Rozdział XX~Zbyszko kazał go włożyć na jeden 667 2,20| rycerz z Bogdańca, a z nim Zbyszko i Czech wrócili na pierwsze 668 2,20| Niemców, by ich grześć, lecz Zbyszko kazał wykopać dzidami doły 669 2,20| Niemców. Łatwo zrozumiał Zbyszko, że groźny Skirwoiłło musiał 670 2,20| Wobec tego postanowił Zbyszko nie czekać na Skirwoiłłę 671 2,20| wziął z jeńców? - spytał Zbyszko.~- Płoć jeno, żadnej szczuki. 672 2,20| jako i innym... tak. Na to Zbyszko zmarszczył brwi.~- Nie będzie 673 2,20| że obaj wybuchną, lecz Zbyszko, nie chcąc kłótni ze starym 674 2,20| już naród - odpowiedział Zbyszko - jeno Niemce o tym nie 675 2,20| Dziękuj Bogu - rzekł mu Zbyszko - iże cię podał w moje ręce, 676 2,20| słowa, których znaczenia Zbyszko i tak się zresztą domyślił. 677 2,20| nie pochwalał.~Tymczasem Zbyszko ochłonął i ze spokojną powagą 678 2,20| Daj rękę - odpowiedział Zbyszko. - Bratem moim jesteś, nie 679 2,20| mniejszym zdumieniem, że Zbyszko mimo listów nie odzyskał 680 2,20| rzekł, zrywając się, Zbyszko. - Nikogo ze znaczniejszych! 681 2,20| jeżeli żywa! - odrzekł Zbyszko. Ale tymczasem pobiegli 682 2,20| mój i obrońco, ratuj mnie!~Zbyszko porwał z rąk pachołka parę 683 2,21| zdołał go Czech rozbudzić.~Zbyszko, którego niecierpliwość 684 2,21| z kolebki dochodzące...~Zbyszko pobladł ze wzruszenia, 685 2,21| do tej ostatniej bitwy.~Zbyszko tymczasem opanował wzruszenie 686 2,21| uczyniły wielkie wrażenie. Zbyszko, Maćko i Czech zbliżyli 687 2,21| nad nią? - spytał głucho Zbyszko.~- Szczerą prawdę waszej 688 2,21| się przez zaciśnięte zęby Zbyszko. Lecz Maćko przerwał dalsze 689 2,21| dalszą rozmowę przerwał Zbyszko:~- Szedłeś tamtym krajem, 690 2,21| Pewnikiem tak i jest! - rzekł Zbyszko.~I zamyślił się głęboko. 691 2,21| zapytał ze zdumieniem:~- A... Zbyszko? Hej! A ty dokąd? Co?... 692 2,21| I poszedł też ku koniom. Zbyszko zaś zwrócił się do pana 693 2,21| Dobrze - odpowiedział Zbyszko. - Pójdę jeszcze do Skirwoiłły, 694 2,21| opryskliwie Maćko. Na to Zbyszko nie odrzekł nic, pocałował 695 2,22| Sanderus mówił - odpowiedział Zbyszko - że nie masz tu w pobliżu 696 2,22| pozabijali.~- Tak ma być - rzekł Zbyszko - że tych ludzi, co przy 697 2,22| O wa! obaczym! - odparł Zbyszko.~- Krzepkiś jest, tego nie 698 2,22| też nie ułomek - mruknął Zbyszko.~- A dla mnie znajdzie się 699 2,22| wola boska! - odpowiedział Zbyszko. I czas jakiś jechali w 700 2,22| jest strachliwy -odrzekł Zbyszko - ale w dzień pewnie, że 701 2,22| odpowiedział nieco frasobliwie Zbyszko. - Widzicie... Żeby to było 702 2,22| potkania się przyjść. Lecz Zbyszko zmarszczył brwi i w twarzy 703 2,22| spoczynkiem zapowiedział jednakże Zbyszko Sanderusowi, że nazajutrz 704 2,22| drzewa, zerwał się pierwszy Zbyszko, pobudził innych i o świcie 705 2,22| czasie następnego pochodu Zbyszko począł się niepokoić. Co 706 2,22| poczęły bić żywiej. Macko i Zbyszko zeskoczyli natychmiast z 707 2,22| wieczornych promieni czerwone. Zbyszko, Macko, Czech i pachołcy 708 2,22| Nie zdradzi - odrzekł Zbyszko.~- I byle mu uwierzyli - 709 2,22| chwili Maćkowi zdało się, że Zbyszko coś szepce do niego, więc 710 2,22| zapytał:~- Jako powiadasz?~Ale Zbyszko oczy miał wzniesione w górę 711 2,22| !~- Stój! - szepnął Zbyszko i w tej samej chwili zeskoczył 712 2,22| Po drodze szepnął jeszcze Zbyszko stryjcowi:~- Bierzcie starego 713 2,22| wychodzi z pochew.~Lecz Zbyszko spostrzegł to i rzekł:~- 714 2,22| Naprzód! - krzyknął nagle Zbyszko.~I wichrem skoczyli na polanę. 715 2,22| chwili wziął go pod siebie. Zbyszko i Arnold sczepili się z 716 2,22| podrzynają gardło.~Lecz Zbyszko, chociaż tak krzepki, 717 2,22| więcej nie powstał.~Lecz Zbyszko ścisnął go również z tak 718 2,22| i ściągnął ze Zbyszka, a Zbyszko przypodniósł się z ziemi 719 2,22| Na ten widok zapomniał Zbyszko o trudzie, siły wróciły 720 2,22| Danuśka! Danuśka! - powtórzył Zbyszko.~I umilkł. W izbie było 721 2,22| Danuśka! prze Bóg! to ja! Zbyszko!~A wtem ujrzał w mroku i 722 2,23| dzikiego zwierzątka, ale gdy Zbyszko wszedł do izby, w tej chwili 723 2,23| suchego chmielu. Próżno Zbyszko otwierał ramiona, próżno 724 2,23| odpowiedział, zgrzytając, Zbyszko - bo się dusza podrze we 725 2,23| Puśćcie - powtórzył ponuro Zbyszko - nie zadźgam go.~- Pójdź 726 2,23| Rozumiem - odpowiedział Zbyszko. - Słusznie mówicie.~- To 727 2,23| przy progu izby - odrzekł Zbyszko.~- To odciągnę sukę na stronę 728 2,23| jest! - mruknął Arnold.~Ale Zbyszko, któremu żal i gniew napłynęły 729 2,23| przerwał chrapliwym głosem Zbyszko. I chwyciwszy za rękojeść 730 2,23| męką do tego przywiedli.~Zbyszko przy wyrazach "jagnię niewinne" 731 2,23| wskazał mięsiwo i rzepę. Zbyszko po niejakim czasie podniósł 732 2,23| zrobienia.~Po chwili nadszedł Zbyszko, który strażował przed chatą 733 2,23| kara w Spychowie minęła.~Zbyszko żałował także, że kara 734 2,24| tej przyczyny, że Maćko i Zbyszko, mając głowy zajęte czym 735 2,24| usnęła nade dniem głęboko i Zbyszko nie dał jej budzić. Słyszał 736 2,24| poczęli się niepokoić. Zbyszko, który ustawicznie zaglądał 737 2,24| przez zamknięte powieki:~- Zbyszko...~On zaś rzucił się w jednej 738 2,24| już oczyma powtórzyła:~- Zbyszko...~I poczęła mrugać, a następnie 739 2,24| ty nie w niewoli! - mówił Zbyszko. - Wydarłem cię im i do 740 2,24| Na miły Bóg! - zawołał Zbyszko.~I dopiero spostrzegł, że 741 2,24| rzekł.~- Tak! - jęknął Zbyszko.~- Rozumie, co mówisz?~- 742 2,24| oręż, i pomyślawszy, że Zbyszko jest w chacie przy Danusi 743 2,24| bowiem, że Jurand, a nawet i Zbyszko za żadną cenę nie wyrzekną 744 2,24| pachołków i ile koni ma wziąć Zbyszko, poszedł mu to oznajmić, 745 2,24| rozpaczliwym przyciskiem Zbyszko.~- Moc boska! Każę ci tu 746 2,24| wierzchowca - i po chwili Zbyszko wyszedł z izby, trzymając 747 2,24| Wzruszyło ich i to także, że Zbyszko niesie Danusię na ręku jak 748 2,24| Nie zapomnę - odpowiedział Zbyszko.~- Daj ci Matko Najświętsza 749 2,24| i za wszystko.~Po chwili Zbyszko siedział już na koniu, ale 750 2,24| pomścili - odpowiedział Zbyszko.~- Tak-że ci o mnie chodzi?~ 751 2,24| że w takowym zdarzeniu Zbyszko nie potrzebowałby ni sam 752 2,25| Rozdział XXV~Zbyszko nie mógł zgonić swego giermka, 753 2,26| a dowie się niechybnie i Zbyszko. Na myśl zapałały jej 754 2,27| wyjeździe Jagienki stanął Zbyszko na granicy Spychowa, ale 755 2,27| odgłosy zaciekłej walki, jaką Zbyszko i Maćko stoczyli z Niemcami, 756 2,27| niezmiernych trudów, wiózł Zbyszko jak martwą, nieprzytomną 757 2,27| otworem. Nie potrzebował już Zbyszko wieźć Danusi w kolebce między 758 2,27| za krzywdę zapłacić.~Ale Zbyszko nie myślał w tej chwili 759 2,27| głośny i mniej pośpieszny. Zbyszko spostrzegł to natychmiast 760 2,27| w cieniu i usnęli; tylko Zbyszko czuwał przy noszach i siadłszy 761 2,27| przytomniej, wymówiła jego imię:~- Zbyszko!...~I próbowała wyciągnąć 762 2,27| ciebie zabaczyć! - zawołał Zbyszko. Było zaś w tym stłumionym 763 2,27| ale szeptem tak cichym, że Zbyszko nie mógł jej dosłyszeć, 764 2,27| mogła już nawet szeptać. Zbyszko odgadł tylko, że wymawia 765 2,27| sercach mieli litość i żal. Zbyszko klęczał w cieniu, przy noszach, 766 2,27| za orszakiem konie. Sam Zbyszko niósł w głowach nosze, a 767 2,28| którym miano złożyć zwłoki.~Zbyszko, ujrzawszy Juranda, kazał 768 2,28| wszelkich słów boleści. Zbyszko, któremu po chwilowym wybuchu 769 2,28| świtu. Do świtu również Zbyszko nie odstępował Danusi i 770 2,28| się tak całe tygodnie, i Zbyszko, wyjechawszy wreszcie z 771 2,29| XXIX~Po pogrzebie Danusi Zbyszko nie chorzał obłożnie, ale 772 2,29| okupem.~- Gorze! - zawołał Zbyszko. - To biedny stryjko czeka 773 2,29| tam na jego szyję? - pytał Zbyszko.~- Zdrów jest - odrzekł 774 2,29| przerwał ze zdziwieniem Zbyszko.~- Bom jest przez ciebie 775 2,29| byłby pozostał nieczuły, ale Zbyszko, jako młody i mało o majętność 776 2,29| tedy tak będzie - rzekł Zbyszko - że ty tu ostaniesz alibo 777 2,29| Kaleb.~- Tak jest. Niech Zbyszko przyłączy się do królewskiego 778 2,29| od Krzyżaków. Niech się Zbyszko do orszaku przyłączy i niech 779 2,29| narodu.~- A obaczym! - rzekł Zbyszko - mówię tylko: daj Bóg widzieć.~- 780 2,29| zwycięstwo. Tymczasem wszelako i Zbyszko, i de Lorche cieszyli się 781 2,29| rzekł do pana de Lorche Zbyszko. - Cni mi się bez stryja 782 2,29| Witoldowym dworze - zauważył Zbyszko.~ ~ 783 2,30| Rozdział XXX~Zbyszko wyrzucał sobie w duszy, 784 2,30| tamci nie wrócili! - zawołał Zbyszko. Na to uśmiech rozjaśnił 785 2,30| zapytał ze zdziwieniem Zbyszko.~- On przecie po przywiezieniu 786 2,30| ci mi wczoraj gadał.~Ale Zbyszko, który przygłuszon boleścią 787 2,30| ze Spychowa chorzała.~A Zbyszko spytał znów, otrząsnąwszy 788 2,30| Spychowie, dowiedział. A Zbyszko również rad mu był z całej 789 2,30| drodze do Malborga - rzekł Zbyszko - bo to wiesz, że stryj 790 2,30| miłował i błogosławił, a Zbyszko, choć to już wiedział od 791 2,30| za nim się wstawi - rzekł Zbyszko.~- Jużci, że nie będzie 792 2,30| de Lorche iść - odrzekł Zbyszko - i po tom tu przyjechał. 793 2,30| Anna też tu ? - zapytał Zbyszko. - Siła znajomych się znajdzie, 794 2,30| królewskich, jak i książęcych. Zbyszko znał ich wielu, zwłaszcza 795 2,30| szlachetny panie - odrzekł Zbyszko. -Gdybym najprzedniejszego 796 2,30| cię nałęczką przykryła? Zbyszko nie odrzekł nic, tylko podniósł 797 2,30| go w kąt dziedzińca. Tam Zbyszko, siadłszy obok niego, począł 798 2,30| na obliczu. Wreszcie, gdy Zbyszko skończył, rzekł:~- Opowiem 799 2,30| żaden nie żywie - odparł Zbyszko. A Powała spojrzał na niego 800 2,30| się już poprzednio, z kim Zbyszko rozmawia, zbliżył się skwapliwie, 801 2,30| Powała rycerza.~Więc gdy ich Zbyszko zaznajomił, skłonił się 802 2,30| od nich jak od kwiatów. Zbyszko, zbliżając się z Powałą, 803 2,31| Rozdział XXXI~Zbyszko podjął panią na Płocku pod 804 2,31| kto z dworu królewskiego. Zbyszko z Bogdańca! Jakże! gościł 805 2,31| Januszów Mazowieckich. Ponieważ Zbyszko z panią na Płocku stał tuż 806 2,31| zmienił od czasu, jak go Zbyszko nie widział. Na jagodach 807 2,31| bowiem królowi pokazać.~Zbyszko chciał bardzo pójść pokłonić 808 2,31| się w jej twarzy spokój. Zbyszko zauważył też, że znikła 809 2,31| Dobrze - odpowiedział Zbyszko. Wówczas tamci znów pogadali 810 2,31| z pewną niecierpliwością Zbyszko - że już mnie drzewiej tak 811 2,31| go, aby nie parsknąć, a i Zbyszko w innych czasach byłby się 812 2,31| rzekł jeszcze poważniej Zbyszko.~- Ja wiem, że to śmierć, 813 2,31| ku puszczy, znalazł też Zbyszko sposobność rozmówienia się 814 2,31| ludźmi sprawa - odpowiedział Zbyszko - tobym po prostu odwiózł 815 2,31| wszystko rozumiecie - zauważył Zbyszko - i pókim żyw, wdzięczen 816 2,31| zabiły.~- Prawda! - odrzekł Zbyszko. - Daj mu Boże światłość 817 2,31| ostaniecie w tych stronach? Zbyszko spojrzał na nią jakby ze 818 2,31| pod samymi murami miasta Zbyszko otrząsnął się z myśli, które 819 2,31| razem z nami ruszysz.~A Zbyszko się spłonił z uciechy 820 2,31| miało towarzyszów.~Więc Zbyszko w pierwszej chwili zapomniał 821 2,31| mi dopomóż Bóg! - zawołał Zbyszko.~ ~ 822 2,32| łatwiej, że w orszaku jego był Zbyszko, a w mistrzowym obaj von 823 2,32| sposobności porozumiewał się Zbyszko z Arnoldem von Baden o okup. 824 2,32| wszystko na siebie bierze. Zbyszko jednak mniemał, że cześć 825 2,32| sześciu krzywda mi!" Lecz Zbyszko gniewał się na niego za 826 2,32| rycerz Powała, a z nimi razem Zbyszko z Bogdańca.~Zbyszkowi usługę 827 2,32| nic dla siebie nie prosił. Zbyszko dziękował mu też z całej 828 2,32| Jako żywo - odpowiedział Zbyszko. - A może za to sam Zakon 829 2,32| tego.~I miał słuszność. Zbyszko znał już mistrza dawniej, 830 2,32| połowy ociężałymi powiekami. Zbyszko ani razu nie dostrzegł na 831 2,33| Maszkowic, Powała z Taczewa i Zbyszko znajdowali się przez cały 832 2,33| w zamyśleniu na mury, a Zbyszko, któremu Powała przetłumaczył 833 2,33| tylko Powała z Taczewa i Zbyszko, który tu już bywał poprzednio, 834 2,34| Rozdział XXXIV~Maćko i Zbyszko długi czas trzymali się 835 2,34| później, wszystko jedno!~Ale Zbyszko popatrzył na niego bacznie 836 2,34| wylazł.~- Pamiętam - rzekł Zbyszko - bośmy po bobra z Jagienką 837 2,34| słowo rycerskie? - zapytał Zbyszko. - Ugoda ugodą, a Arnold 838 2,34| siebie.~I począł wzdychać. Zbyszko myślał, że z żalu o te grzywny, 839 2,34| wszyscy.~- Co zaś? - zapytał Zbyszko.~- A pamiętasz, jakom cię 840 2,34| wsparł na kolanach i zamilkł.~Zbyszko zaś rzekł:~- A widzicie. 841 2,34| nam tak żyć...~I z kolei Zbyszko, jakby przygniecion niedolą 842 2,34| może być obraza boska.~A Zbyszko na owo wspomnienie chwycił 843 2,34| Hamuj się! cichaj!...~Ale Zbyszko długi czas nie mógł się 844 2,34| kilka dni - odpowiedział Zbyszko -bo coraz to do nich ludzie 845 2,34| piechoty stanie - rzekł Zbyszko.~- Ale Marienburga jeno 846 2,34| Mazowsze. Do Spychowa - rzekł Zbyszko.~- I tam już ostaniem?...~ 847 2,34| Prawdę mówicie - rzekł Zbyszko - ale tam Danusina truchełka...~- 848 2,34| Hiawa.~- Prawda! - rzekł Zbyszko - wiecie, że tam jest Jagienka? 849 2,34| Wielce ona was kocha - rzekł Zbyszko. - Chwalić Boga, że nijakie 850 2,34| dziś?~- Bóg zapłać! Pomału! Zbyszko prawi, że byle mię wiater 851 2,34| moje choróbsko nie wymyśli.~Zbyszko, zaciekawion też bardzo, 852 2,34| rycerz.~- Prze Bóg! - zawołał Zbyszko. - Pewnie i w książce nic 853 2,35| Obiecywali sobie Maćko i Zbyszko wyjechać zaraz z Malborga, 854 2,35| posłów i gości, na którą Zbyszko był zaproszon jako królewski 855 2,36| Rozdział XXXVI~W Płocku Zbyszko i Maćko nie zastali nikogo 856 2,36| jeszcze gładsza, niż była.~A Zbyszko rzekł:~- Odmieniła się okrutnie. 857 2,36| was nie zna - odpowiedział Zbyszko.~Jakoż Maćko nie mówił tego 858 2,36| i gdy w chwilę później Zbyszko, wypytawszy się o Juranda, 859 2,36| Jagienka.~- Pójdźmy do niego. Zbyszko też tam musi być. Ale Zbyszko 860 2,36| Zbyszko też tam musi być. Ale Zbyszko krótko zabawił przy Jurandzie, 861 2,37| zwykle bywa po pogrzebach. Zbyszko chadzał do podziemia, a 862 2,37| ale i tobie lepiej.~Lecz Zbyszko potrząsnął swymi jasnymi 863 2,37| spowiedzi powiem - odrzekł Zbyszko. - Jeżdżę, widzicie, gdzie 864 2,37| najgorzej.~- Nie? - mówił Zbyszko. - Bóg widzi, że do reszty 865 2,37| Jaguś! - zawołał z wybuchem Zbyszko.~I w pierwszej chwili uniesienia 866 2,38| tedy nad tym długo, ale Zbyszko żadną miarą nie chciał się 867 2,38| boskich dochodzić! - odrzekł Zbyszko. - Ale i tego nie daj Bóg, 868 2,38| To i co? - zapytał Zbyszko. ~ Czego się ociągasz? A 869 2,38| zawołał, obejmując jej stopy.~Zbyszko, usłyszawszy ten okrzyk, 870 2,39| Dziewczynie.~- W drogę! - zawołał Zbyszko.~- W drogę.~- Boże cię prowadź! 871 2,39| Spy-chów - ale ponieważ Zbyszko całkiem zdał na niego rządy - 872 2,39| Spychów nie został sprzedany, Zbyszko wolał, aby została z ojcami.~ 873 2,39| jednak radość obawa, że Zbyszko może polec, ale znając sprawność 874 2,39| sobie - żeby wpierw dostał Zbyszko Spychów. a potem Moczydoły 875 2,39| zaniepokoiło go co innego: Zbyszko Bóg wie kiedy oto wróci, 876 2,39| powiadaj byle czego! A jak Zbyszko wróci? Ale ona potrząsnęła 877 2,40| wszystko zależało od tego, czy Zbyszko wróci - a to była rzecz 878 2,41| dziesięciu nie dać.~- A Zbyszko? Zali zacną ma zbroję?~- 879 2,42| mojemu dowcipowi, ale gdy Zbyszko, da Bóg, wróci, to się dopiero 880 2,42| sobie, a zarazem i Jagience. Zbyszko wydawał się im obojgu z 881 2,42| klucze żurawi i cyranek - Zbyszko jeden nie wracał. Ale gdy 882 2,42| albowiem gdyby pokój stanął, Zbyszko, jeśli został żyw - musiałby 883 2,42| tam jeno o to chodzi, czy Zbyszko wróci.~- Jak Bóg pozwoli, 884 2,42| siedzieli:~- Młody pan wrócił!~Zbyszko wrócił istotnie, ale jakiś 885 2,42| Jagienkę i księdza z Krześni: Zbyszko coraz był słabszy, coraz 886 2,42| mi za jedno - odpowiadał Zbyszko.~I w ten sposób upływał 887 2,42| rzeczy - i pewnego ranka, gdy Zbyszko zdawał się być nieco rzeżwiejszy 888 2,42| obdarzył.~- Zawsze taki hojny?~Zbyszko skinął znów głową, widocznie 889 2,42| spełni... Radeś był? co?~Zbyszko oderwał swe smutne oczy 890 2,42| odpowiedział z pewnym ożywieniem Zbyszko - ja sam myślałem, że mi 891 2,42| pożyczy.~- Bo ty coś skrywasz! Zbyszko ruszył ramionami.~- Nie 892 2,43| zapłać i za to - odrzekł Zbyszko.~I odtąd bywało im z sobą 893 2,43| między nimi częste milczenie. Zbyszko, wylegując się wciąż w łożu, 894 2,43| rozpłynie się w niej dusza. Ale Zbyszko milczał, albowiem stracił 895 2,43| Więc razu pewnego, gdy Zbyszko znów mu powtórzył, że chyba 896 2,43| dufać i iść - to idź.~A Zbyszko zerwał się ze zdziwienia 897 2,43| rada? - pytał niespokojnie Zbyszko.~- Jaka? No! nie ma co gadać, 898 2,43| ojcu przyjacielem - odrzekł Zbyszko - ale dla mnie nigdyście 899 2,44| Rozdział XLIV~Zbyszko nie spełnił wprawdzie swej 900 2,44| właśnie chciał utrefić się Zbyszko. Ale dwie niewiasty wezwane 901 2,44| niewiast poszła do stajni. Zbyszko począł się w końcu niecierpliwić 902 2,44| z rozpromienioną twarzą Zbyszko. - O, to dziwne! Bo myśmy 903 2,44| Jasiek ci brat - odparł Zbyszko.~- Jużci!...~Lecz tu stary 904 2,44| jak róże, czuła bowiem, że Zbyszko oczu nie odrywa ani na chwilę 905 2,44| pytam.~- Jagienka?~- Co...~Zbyszko nabrał w piersi powietrza, 906 2,44| na to, Jaguś? - zawołał Zbyszko.~Lecz jej niespodzianie 907 2,44| głos stał się tak cichy, że Zbyszko ledwo mógł dosłyszeć, gdy 908 2,44| Miarkuj się, chłopie! A Zbyszko przypadł do niego, postawił 909 2,44| Tymczasem Jagienka i Zbyszko wyszli także przed dom, 910 2,44| Stryjku! - ozwał się z dala Zbyszko.~A on zwrócił się ku nim, 911 2,46| wspaniałą urządził siedzibę. Zbyszko z żoną i dziećmi przeniósł 912 2,46| Bo przecie wiadomo, że Zbyszko i w Krakowie na zamku u 913 2,46| Boskiej Zielnej, wyprawiał Zbyszko wielką ucztę dla sąsiedztwa, 914 2,46| wyglądali dwornie i pańsko. Zbyszko zmężniał, rozrósł się, a 915 2,47| tobym już umarł spokojny.~A Zbyszko popatrzał nań pytającym 916 2,47| było o nim żadnej wieści. Zbyszko począł się niepokoić i w 917 2,47| Malborgu?~- A gdzie by indziej?~Zbyszko popatrzał na niego przez 918 2,47| groźną i zawziętą, jako Zbyszko widywał tylko za dawnych 919 2,47| Wyśmieli was? - zapytał Zbyszko, któremu oczy zaiskrzyły 920 2,47| was! - zawołał z zapałem Zbyszko.~- Co? - rzekł stary rycerz, - 921 2,47| No i co? - zakrzyknął Zbyszko.~- Ano, jużci przywiozłem 922 2,47| nuż to nie to samo!~Lecz Zbyszko począł go pocieszać.~- Mnie 923 2,47| rzekł stary rycerz.~A Zbyszko, który był ciekaw spraw 924 2,47| mówił posępnie Maćko.~Na co Zbyszko:~- Wie Pan Bóg, co lepiej. 925 2,47| żeby był Ulryk - rzekł Zbyszko.~- I ja, a wiesz dlaczego? 926 2,48| nazajutrz miał wyruszyć. Maćko i Zbyszko wiedzieli wprawdzie, że 927 2,48| mogło mu zbraknąć - zawołał Zbyszko.~Lecz Maćko rzekł:~- Ale 928 2,48| zawołał pokrzepiony na duchu Zbyszko. - Kondrat może by oddał, 929 2,48| Bogdańcu, gdy stary Maćko, Zbyszko i Jagienka siedzieli przed 930 2,48| się groźna i uroczysta. Zbyszko skoczył, aby pchnąć giermka 931 2,48| i jechać!~Lecz przedtem Zbyszko jeszcze zapytał Maćka:~- 932 2,48| wojnę!~- Jaguś! - zawołał Zbyszko, chwytając w ramiona. 933 2,48| znak nieobecności panów. Zbyszko i Maćko zezwolili, aby Jagienka 934 2,48| niezmiernie w słońcu błyszczące. Zbyszko ukazywał je żonie i dzieciom, 935 2,49| Mogli wówczas Maćko i Zbyszko napatrzyć się największym 936 2,49| więc ujrzeli tam Maćko i Zbyszko Zawiszę Czarnego Sulimczyka 937 2,49| wszyscy zapłacim! – odrzekł Zbyszko.~- A wiesz, że twój Kuno 938 2,49| go Bóg przeznaczy. Lecz Zbyszko z samej ciekawości wytoczył 939 2,49| De Lorche! - zakrzyknął Zbyszko - tyś tu? I chwycił go w 940 2,49| panią.~- Dla Boga! - zawołał Zbyszko - powiadaj, jako ci to przyszło? 941 2,49| Sanderusa?~- Prze Bóg! - zawołał Zbyszko.~I na chwilę odżyły w nim 942 2,49| Co słyszę! - zawołał Zbyszko, który jakoś nie mógł wyobrazić 943 2,49| namiotach pana mego.~Więc Zbyszko siadł na koń i zbliżywszy 944 2,49| Dzieci zaś macie? - zapytał Zbyszko.~- Po wojnie Jagienka wybiera 945 2,49| Ha! Sanderus! - zawołał Zbyszko. - Mówił mi, że mu spiż 946 2,49| to? - zapytał rozweselony Zbyszko. Czas jakiś jechali w milczeniu, 947 2,49| jeszcze świeci - odparł Zbyszko. - Jedźmy. Więc zrównawszy 948 2,49| boją.~- Ba, pomnę - rzekł Zbyszko - że gdy onego czasu w Krakowie 949 2,49| przecie nas więcej! - rzekł Zbyszko.~- Tak, ale oni lekko sobie 950 2,49| dmie okrutnie! - mówił Zbyszko, ociągając opończę, którą 951 2,50| za uszy, jak wówczas gdy Zbyszko widział go po raz pierwszy 952 2,51| podkanclerzy Mikołaj i sekretarz Zbyszko z Oleśnicy, młodzieńczyk 953 2,51| niedźwiedzi.~Stary Maćko i Zbyszko, którzy wojując poprzednio 954 2,51| męstwie. W sieradzkiej młody Zbyszko z Bogdańca rzucał się jak 955 2,51| gdy wtem zajechał mu drogę Zbyszko z Bogdańca. Krzyknął komtur, 956 2,52| podkanclerzy Mikołaj i sekretarz Zbyszko z Oleśnicy, młodzieńczyk 957 2,52| niedźwiedzi.~Stary Maćko i Zbyszko, którzy wojując poprzednio 958 2,52| męstwie. W sieradzkiej młody Zbyszko z Bogdańca rzucał się jak 959 2,52| gdy wtem zajechał mu drogę Zbyszko z Bogdańca. Krzyknął komtur, 960 2,53| Rozdział LII~Maćko i Zbyszko wrócili do Bogdańca. Stary 961 2,53| rycerz żył jeszcze długo, a Zbyszko doczekał się w zdrowiu i


1-500 | 501-961

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License