Tom, Rozdzial
1 1,1 | teraz jadają.~- Widzicie! A jam wtedy jeszcze nie wrócił -
2 1,4 | bo są lepsi od ciebie. Jam tego nie widział, ale ojciec
3 1,5 | hańbę od śmierci wolał. Jam to uczynił: Zbyszko z Bogdańca.~
4 1,10| nas wszystko dobrze.~- A jam to nierad? - odparł Zych. -
5 1,14| zaraz go muł wciągnie.~- A jam ci tu czekał jak kto głupi!
6 1,19| własną pieczęć przyłożę.~- Jam też sobie pomyślał, iż jeśli
7 1,19| go nikt nie rozumiał, a jam do bitki nie dopuszczał.~-
8 1,20| lecz po chwili odrzekł:~- A jam krewny książąt Brabantu.~-
9 1,22| gniew głosem - waruj się! Jam ci pozwolił wyzwać Juranda,
10 1,22| Trzeba ci było zełgać.~- Jam tu przyjechał bić się, nie
11 1,30| niby do Spychowa powieźć, a jam jeszcze z łoża nie wstawał.
12 1,30| dołożę, czego nie chcą.~- Jam im też poprzysiągł - odpowiedział
13 1,30| Jurand miał już na ustach: "Jam jest pan ze Spychowa" -
14 1,32| rycerzu, Jurand ze Spychowa?~- Jam jest...~- Chcecie-li słuchać,
15 2,1 | panie, Jurand ze Spychowa?~- Jam jest.~- Pobożny komtur rozkazał
16 2,3 | podniósł rękawicę i rzekł:~- Jam ci jest!~I powiedziawszy
17 2,3 | zamkniętych szrankach na topory.~- Jam cię już i tak wprzód pozwał -
18 2,4 | Jurandowym szaleństwie... Jam, panie, podniósł jego rękawicę,
19 2,7 | starych piersiach... daj znak, jam cię miłował - przemów!...~
20 2,7 | idę, bo w izbie śmierć, a jam ci przyrzekł... Ale potem
21 2,11| starego głosem zwierzchnika:~- Jam jest stryj waszego młodego
22 2,17| to i krzyżacka moc! Ale jam ci kazał gadać, coś robił
23 2,30| was we zdrowiu oglądam.~- Jam też rad. A rodzic twój gdzie?~-
24 2,40| drogę rwie, jedzie ze mną. Jam człek doświadczony i pohamować
25 2,49| odrzekł de Lorche - ale jam panu memu, księciu Januszowi,
26 2,49| Pokłon i cześć wam, panie. Jam dawny sługa wasz, ale w
27 2,49| biorą - odparł de Lorche - a jam go nie brał. Nie. Jam między
28 2,49| a jam go nie brał. Nie. Jam między Krzyżaków przyjechał
29 2,49| było przeciw wam stawać? Jam już tutejszy i patrz, jakom
|