1-500 | 501-700
Tom, Rozdzial
1 1,1 | was zowią?~- Ja zowię się Maćko z Bogdańca, a ten tu wyrostek,
2 1,1 | którzy są? Mówcie żywo!~Maćko zaś podniósł naczynie do
3 1,1 | darzył? Sławcie naszych!~Lecz Maćko z Bogdańca nie był widocznie
4 1,1 | zapytajcie Zbyszka - odrzekł Maćko z Bogdańca. Zbyszko zaś
5 1,1 | słyszeliście o Ryngalle? - pytał Maćko~- Nie słyszeliśmy ni słowa.~-
6 1,1 | pustelnikiem - odparł, śmiejąc się, Maćko - ale czy był świątobliwy,
7 1,1 | południa.~- No! no! - odrzekł Maćko. - A cudna Ryngałła wdowa
8 1,1 | zgniecie.~- Obaczym. Lecz Maćko rzekł:~- Słyszałem, że król
9 1,1 | ręce uczyniły?~To rzekłszy, Maćko z Bogdańca wyciągnął przed
10 1,1 | mi nie dziwno - ozwał się Maćko - bo w dzień upał, ale czemu,
11 1,2 | szlachcice. a wraz z nimi Maćko z Bogdańca i młody Zbyszko,
12 1,2 | prorokuje, to się zawsze ziści.~Maćko uśmiechnął się.~- Ej. świątobliwa
13 1,2 | z siebie blach - odrzekł Maćko, pokazując na bruzdy powyciskane
14 1,2 | możesz.~Wtem przysunął się Maćko z Bogdańca, który dotychczas,
15 1,2 | czuby pawie dostanie!~A Maćko śmiał się, przy czym w surowej
16 1,2 | naradzali, gdyż starszy. Maćko, nie był zbyt rad z tego,
17 1,2 | przypadnie i kopa na jednego.~Tu Maćko, który był chciwy na ziemię
18 1,2 | zakonnikiem patrzył.~- A nie chcę.~Maćko zatrzymał się i zapytał
19 1,2 | dopiero mnie komesem nazowią!~Maćko umilkł, albowiem w słowach
20 1,2 | Do Juranda ze Spychowa.~Maćko przekręcił ze złości pas
21 1,2 | wreszcie udobruchanym głosem Maćko - proś, żeby ci błogosławił.~-
22 1,2 | to uśmiechnął się z kolei Maćko i odrzekł całkiem już udobruchany:~-
23 1,3 | Rozdział III~Księżna Danuta, Maćko i Zbyszko bywali już poprzednio
24 1,3 | Spodziewał się, że stryj Maćko temu się nie sprzeciwi,
25 1,4 | Gwoli tej to okazałości tak Maćko, jak i Zbyszko przybrali
26 1,4 | dworzanami podziw i zazdrość. I Maćko, i Zbyszko, siedząc na niezmiernie
27 1,4 | sprawiedliwie - ozwał się Maćko z Bogdańca. - Mieli oni
28 1,4 | Ofka.~Lecz w tej chwili Maćko z Bogdańca, który, siedząc
29 1,4 | my stoim - odpowiedział Maćko.~- Spogląda ku nam, jakby
30 1,4 | wskróś go kopią przebodzie.~A Maćko, który miał wzrok bystry,
31 1,4 | Ale tymczasem nadjechał Maćko z twarzą niespokojną i złowrogą.
32 1,4 | nadziei zwycięstwa. Myślał też Maćko, że jeżeliby w następstwie
33 1,4 | Powała z Taczewa.~Na te słowa Maćko i Zbyszko spojrzeli na rycerza,
34 1,4 | oddać głowę pod topór kata.~Maćko też, ochłonąwszy, ozwał
35 1,4 | znajomość.~- Czemu to? - spytał Maćko.~A Powała zwrócił się do
36 1,4 | o zastanowienie - rzekł Maćko. - Ale nie osądzicie go
37 1,4 | Jakże to? - ozwał się Maćko, obrzucając znów ponurym
38 1,4 | Szlachcic jest - rzekł wreszcie Maćko.~- To niech zaprzysięże
39 1,4 | dobrze. Jakoże was zowią? Maćko wymienił nazwisko i herb.~-
40 1,4 | chłopa nieszczęście.~I tu Maćko począł opowiadać, co się
41 1,4 | niewolę.~- Głupiś! - przerwał Maćko. - Jakże to z posłem będziesz
42 1,4 | świecić - rzekł do Zbyszka Maćko - ale poczekaj!~I to rzekłszy,
43 1,4 | obojętnością poprzedniej rozmowy. Maćko podczas długich lat wojny
44 1,4 | rozmawiali z ożywieniem. I Maćko, i Zbyszko zauważyli, że
45 1,4 | powiadam - odrzekł posępnie Maćko - żem tego chłopa od małości
46 1,4 | widać już dobrze Kraków, Maćko zaś opowiadał jednemu z
47 1,4 | przystojnym, ale widząc, że Maćko mówi o nim lekko, nie brał
48 1,4 | powtórzył, zasępiwszy się nagle, Maćko. Lecz Mikołaj z Długolasu
49 1,4 | drugiego na świecie -rzekł Maćko.~- Zawsze jakoby jarmark -
50 1,4 | nich dostać - odpowiedział Maćko. - Byłby łup godny!~Lecz
51 1,4 | będzie i przezpiecznie.~Maćko, lubo zaniepokoił się trochę
52 1,4 | ciągłej wojny i brania łupu Maćko spoglądał jednak nieco łakomym
53 1,4 | tak już wesołym sercem. Maćko nie mógł nawet zasnąć i
54 1,5 | nowiny. W jednej z nich Maćko, posłyszawszy o kolebce,
55 1,5 | granice Persji i brzegi Aralu. Maćko, który poprzednio był blisko
56 1,5 | Tymurem Chromym - odrzekł Maćko. Nastała chwila milczenia.
57 1,5 | by przyjął – odpowiedział Maćko.~- Przyjąłby albo nie przyjął.
58 1,5 | zawołał ze zdziwieniem Maćko.~- Prawda! - rzekł, oglądając
59 1,5 | pilno - odrzekł posępnie Maćko. Tymczasem Kuno Lichtenstein
60 1,5 | Lichtenstein przeszedł koło nich. Maćko poznał go po krzyżu wyszytym
61 1,5 | niebawem się rozpocznie. Maćko i Zbyszko weszli razem z
62 1,5 | Maćkowi - rzekł Powała. A Maćko rzeczywiście był wieczorem
63 1,5 | całkiem uspokoił, i gdy Maćko klęknął, kazał mu zaraz
64 1,5 | Miłościwy panie - rzekł Maćko - była wina, musi być kara,
65 1,5 | za to miodem smarować?~A Maćko umilkł, gdyż na wspomnienie
66 1,5 | naszym!~Tu klęknął znowu Maćko i wyciągnąwszy przed się
67 1,5 | bezecnych wszyscy mieli... Na to Maćko:~- Nie przystałby on. Ale
68 1,5 | polecając go jego pamięci, a Maćko kiwnął głową na znak, że
69 1,5 | ucięcie głowy mieczem.~Lecz Maćko wyprosił, by egzekucja nie
70 1,5 | się ze znajomymi.~Jakoż Maćko odwiedzał go codziennie
71 1,5 | odpowiedział stroskany Maćko. - Gdzie mnie o babach myśleć,
72 1,5 | tęsknota, więc innym razem, gdy Maćko przyszedł go odwiedzić,
73 1,5 | ludzie i z konia! - odparł Maćko.~- Ba! Ale ilu sami przedtem
74 1,5 | Usłyszawszy o tym, stary Maćko podjął się tego bez wahania...~
75 1,5 | wykonanie wyroku. Pełen otuchy Maćko zakrzątnął się tego samego
76 1,5 | dziwuj się ty jej, bo jeśli Maćko dobrej odpowiedzi nie przywiezie
77 1,6 | powrocie Maćka. Obiecał przecie Maćko jechać pośpiesznie, konia
78 1,6 | Co z wami? - powtórzył.~Maćko siadł na tapczanie i przez
79 1,6 | Jurand ze Spychowa - odrzekł Maćko. Nastała chwila milczenia.~-
80 1,6 | dola nasza.~To rzekłszy, Maćko odchrząknął, splunął znów
81 1,6 | Jego śmierć albo moja!~Maćko począł trzeć czoło:~- Pójść
82 1,6 | pokłonić.~- Prawda jest - rzekł Maćko. Lecz po chwili dodał:~-
83 1,6 | Bogiem!~Uściskali się i Maćko zwrócił się ku drzwiom,
84 1,6 | powiedział na Danuśkę: "skrzat".~Maćko popatrzył na niego ze zdumieniem,
85 1,6 | osiemdziesiąt lat. Na to Maćko:~- Słuchaj, chłopie! szkoda
86 1,6 | wy się czego sierdzicie?~Maćko nie odrzekł nic i chciał
87 1,6 | Tęczyna do głowy.~Toteż gdy Maćko przyszedł nazajutrz o zmroku
88 1,6 | proga i zapytał:~- Pozwolił?~Maćko siadł na tapczanie, bo stać
89 1,6 | Zbyszko słuchał w milczeniu, Maćko zaś jakby podniecony własnymi
90 1,6 | imię Boże.~To rzekłszy, Maćko wstał i począł się rozdziewać -
91 1,6 | spytał ze zdumieniem Maćko.~- Bo nie uczynię.~A Maćko
92 1,6 | Maćko.~- Bo nie uczynię.~A Maćko aż pobladł ze wzruszenia
93 1,6 | Słuchaj - ozwał się wreszcie Maćko złamanym głosem -nie była
94 1,6 | za swoją nie dam?~Na to Maćko podniósł się na chwiejnych
95 1,6 | Powszechną uwagę zwracał także Maćko z Bogdańca swoją wybladłą
96 1,6 | polskich zamieszkali. Stary Maćko też aż zesłabł na ten widok
97 1,6 | pospolitego tłumu. Stary Maćko, którego wiedli wciąż pod
98 1,7 | Rozdział VII~U kupca Amyleja Maćko i Zbyszko naradzali się
99 1,7 | którą spłodził Zbyszka. Maćko zaś, pozostawszy w stanie
100 1,7 | rozproszono kmieciów, samotny Maćko próżno usiłował go na nowo
101 1,7 | mieli z sobą na wozach. Maćko przedał także kosztowną
102 1,7 | innym Niemcu - odpowiedział Maćko. - Alejuż ja się śmierci
103 1,7 | drodze nie zamrzyjcie.~Stary Maćko spojrzał z pewnym rozczuleniem
104 1,7 | Toś dobry chłop - rzekł Maćko.~- Bóg by mnie skarał, gdyby
105 1,7 | na nowo wznieść - rzekł Maćko - bo to wiem, ze po mojej
106 1,7 | myślisz? - spytał zaciekawiony Maćko. - No, a jak gródek stanie?...
107 1,7 | rzekł, kiwając głową, Maćko - żebyś ty trzech rycerzy
108 1,7 | palców u rąk - nie trzech!~Maćko wzruszył ramionami.~- Dziwujcie
109 1,7 | ja jedno miarkuję - rzekł Maćko - że ty wszystkich ludzi
110 1,7 | to za odmieńcy? - zapytał Maćko. - Coście za jedni?~- Niewolnicy
111 1,7 | więcej! - zawołał z radością Maćko. - A z jakiego narodu?~-
112 1,7 | osobliwe zamorskie stworzenia. Maćko zaś rzekł:~- Widzieć, nie
113 1,7 | cudownie rany gojące.~Lecz Maćko polecał im jeno Zbyszka,
114 1,9 | pierwszym popasie stary Maćko zachorzał tak, że trzeba
115 1,9 | do wozu, na którym leżał Maćko, rzekł:~- Wiecie? on by
116 1,9 | wymiarkować, co to jest.~Lecz Maćko zbyt był chory. Gorączka,
117 1,9 | jakowejś parafii, w której Maćko mógłby przyjąć Ostatnie
118 1,9 | Amylej, a które spragniony Maćko pił chciwie, albowiem przynosiło
119 1,9 | przychodziło mu na myśl, ze Maćko, jeśli umrze, to też przez
120 1,9 | wstawał jasny, ale chłodny. Maćko widocznie miał się lepiej,
121 1,9 | rad się pokajam - odrzekł Maćko. -Śniło mi się w nocy, że
122 1,9 | Zawiszę, sprawnie podał. Maćko tymczasem brał się nieco
123 1,9 | ucichło w gęstwinach.~A Maćko pomacał się znów po boku,
124 1,10| za nami - rzekł Zbyszko. Maćko, który nie spał, spojrzał
125 1,10| A jak się ta ma stary Maćko? Dycha jeszcze? Maćko przypodniósł
126 1,10| stary Maćko? Dycha jeszcze? Maćko przypodniósł się na wozie
127 1,10| już nie hoc! - odrzekł Maćko. - Ale rad was widzę. Miły
128 1,10| było Małgochna? - spytał Maćko.~- Oo! co ta Małgochna!
129 1,10| Panie, świeć jej! - rzekł Maćko. - Pamiętam, pamiętam...
130 1,10| Jagienkę, w domu siedzieć?~Maćko, chociaż chory, na wzmiankę
131 1,10| Słyszałem - przerwał Maćko. - I naszych posiłkowych
132 1,10| śpiewanie w głowie – zauważył Maćko.~- Ba, a cóż błogosławione
133 1,10| Naszego krewniaka - rzekł Maćko - który Bogdaniec w zastawie
134 1,10| No, my swojak! - rzekł Maćko - z nami się nie będzie
135 1,10| chłopów ostawić - rzekł Maćko.~- O wa! co tam dla takiego
136 1,10| niedźwiedź! - rzekł na to Maćko. - Toć młodszy był niż dziś,
137 1,10| odrzekł z pewnym wzruszeniem Maćko - ale widzicie, mam-li umrzeć
138 1,10| znów nalegać i prosić, ale Maćko się uparł: kiedy umierać,
139 1,10| Uśmiechnął się na to chory Maćko i po chwili odrzekł:~- Jeśli
140 1,10| chłop! - odszepnął z dumą Maćko. Tymczasem rogi i granie
141 1,10| poczty, nadjechał na wozie Maćko, a oni jeszcze powtarzali: "
142 1,10| poznasz?~- Dla Boga! to Maćko z Bogdańca! - zawołała Jagienka.
143 1,10| Zbyszko? - rzekł ze śmiechem Maćko.~- To jest Zbyszko? - zawołała
144 1,10| uczyniłby on teraz tego! - rzekł Maćko. - U kniazia Witolda bywał,
145 1,11| przyjeździe do Bogdańca Maćko i Zbyszko poczęli rozglądać
146 1,11| po większej części lasem. Maćko nie mógł sam dać rady. Próżno
147 1,11| sposobność zastawu, zastawił Maćko skwapliwie cały Bogdaniec,
148 1,11| Bogdańcu o dom nie dbał - i Maćko, który marzył czasami, że
149 1,11| kosztowne kazał troskliwy Maćko poprzenosić do komory, w
150 1,11| co mogli, liczył głównie Maćko na to, ze jako bywa w takich
151 1,11| było w drodze - odrzekł Maćko - człek się przynajmniej
152 1,11| ze wszystkiego po trochu.~Maćko, który rad był zawsze z
153 1,11| poczęła się nieco oglądać, a Maćko, spostrzegłszy to, uśmiechnął
154 1,11| coś przywiozła - wtrącił Maćko - nie byłoby nadto.~- Co
155 1,11| odpowiedziała Jagienka.~Maćko począł wymieniać, co przywiozła,
156 1,11| odpowiedzieć, począł się śmiać. Maćko zaś zawołał:~- Bójże się
157 1,11| by Bogdaniec wykupić.~Tu Maćko jął opowiadać o pojedynku
158 1,11| podziwem. Wreszcie, gdy Maćko skończył, westchnęła i rzekła:~-
159 1,11| i nowe buty. Nawet stary Maćko zauważył ten piękny strój
160 1,11| wam do izby wracać.~Lecz Maćko odrzekł, nie ruszając się
161 1,11| Nastała chwila milczenia. Maćko zdawał się o czymś rozmyślać,
162 1,11| znów nastało milczenie. Maćko spoglądał czas jakiś z ukosa
163 1,11| nazajutrz do Zgorzelic, albowiem Maćko bardzo o to przynaglał.
164 1,11| dać.~- Powiadali to samo Maćko - ozwała się Jagienka.~-
165 1,12| jak zapowiedział, gdyż Maćko czuł się coraz gorzej. Z
166 1,13| którego pierwszą kwartę wypił Maćko z ochotą, albowiem było
167 1,13| Pokrzepił się też zaraz Maćko na duchu i nabrał nadziei,
168 1,13| mądrze rzekł - odpowiedział Maćko. - Wysoko ona tam musi siadać
169 1,13| dla Zbyszkowego rozumu, a Maćko uczynił uroczysty ślub tego
170 1,13| urósł i poczerwieniał, a sam Maćko zesłabł bardzo, i gdy przyszła
171 1,13| Chyćcie dobrze i ciągnijcie. Maćko jął się przekręcać i syczeć
172 1,13| ale okrutnie boli - mówił Maćko, wyciskając guz, z którego
173 1,13| za chłop Zbyszko! - mówił Maćko - to takiego drugiego na
174 1,13| nie potrzeba, bo ciemno.~Maćko pomyślał chwilę, po czym
175 1,13| Myślicie? - spytał Maćko, po czym ozwał się znów: -
176 1,13| ciebie niż dla nich".~Na to Maćko spojrzał niespokojnie, a
177 1,13| Grady! - zawołał z radością Maćko. - Bóg da, że posypie się
178 1,14| Rozdział XIV~Stary Maćko nie mylił się, mówiąc, że
179 1,14| niepokój i -jak powiadał Maćko: - "brały go ciągoty", a
180 1,14| zwłaszcza od czasu gdy Maćko począł pijać niedźwiedzie
181 1,14| mówiła:~- Prędko teraz Maćko wyzdrowieje, bo na rany
182 1,15| przyjechał do Zgorzelic. Maćko przyjął nowinę z pewnym
183 1,15| wartość majątku.~Wypytał zatem Maćko bardzo dokładnie Jagienkę
184 1,15| szafranu, to i nie przebredza. Maćko, słysząc to, porwał się
185 1,15| rodziły! - zawołał uradowany Maćko. - I ku oczom to miłe, i
186 1,15| niej i że on inną umiłował.~Maćko zaś rad był, pomyślał bowiem,
187 1,15| ozwał się Zbyszko.~Lecz Maćko uparł się i postawił na
188 1,15| jeszcze nie mogę - rzekł Maćko, całując opata w rękę -
189 1,15| panna to, nie rycerz! Na to Maćko:~- Brali tę pannę Niemce
190 1,15| rozwiązać?~Usłyszawszy to, Maćko spojrzał z pewną obawą na
191 1,15| zasłyszawszy łacinę, Zych, Maćko i Zbyszko i schylili głowy
192 1,15| będziesz bojał.~Usłyszawszy to. Maćko spojrzał na Zycha, Zych
193 1,15| znając dobrze Zbyszka. Maćko, że nie było na świecie
194 1,17| pełen dla ludzi życzliwości.~Maćko i Zbyszko, zasłyszawszy
195 1,17| innymi skarbami na Fryzach.~Maćko i Zbyszko poczęli zaraz
196 1,17| za nim weszli Zbyszko i Maćko. Tam, gdy siedli na skrzyniach,
197 1,17| dziedzina moja!...~Na to Maćko, który wiedział, jak z nim
198 1,17| kwit zastawny, na którym Maćko był znakiem krzyża podpisany,
199 1,17| brać - odpowiedział chytrze Maćko,~wiedząc, że im więcej będzie
200 1,17| nie uczynicie! - zawołał Maćko.~- Nie uczynię? Ot mi wasz
201 1,17| dobrodzieju! – począł wołać Maćko, który tylko czekał na tę
202 1,17| I ziemię? spytał naiwnie Maćko.~- I ziemię! - huknął opat.~
203 1,17| wyzywającym wzrokiem, lecz Maćko nie tylko nie przeczył,
204 1,17| się to stało! - odrzekł Maćko. - Miły Jezu! piechtą bym
205 1,17| szczerością, z jaką mówił Maćko, uśmiechnął się i rzekł:~-
206 1,17| kogo zaswatacie - rzekł Maćko. Lecz opat zwrócił się do
207 1,17| Bierz ją! - zawołał jak echo Maćko. Na to Zbyszko zagarnął
208 1,17| które przerwał wreszcie Maćko:~- Zbyszku! - zawołał -
209 1,17| Bój się Boga! - zawołał Maćko.~Opat patrzał czas jakiś
210 1,17| Żywi aby? - zapytał Maćko.~- Żywi, jeno ich zamroczyło.
211 1,17| kułbaczyć konie. Próżno Maćko pogonił za opatem, próżno
212 1,17| podąża za przewodnikiem.~Maćko spoglądał czas jakiś za
213 1,17| czubów szukać między Niemców.~Maćko pomilczał chwilę, po czym
214 1,17| garści, to i o nic nie dbam.~Maćko zamyślił się i począł rozważać
215 1,18| Rozdział XVIII~Maćko czekał cierpliwie przez
216 1,18| Bogdańcu?~- Cni - odpowiedział Maćko. - A to już wiesz, że Zbyszko
217 1,18| było wstępować! - rzekł Maćko - toć opat chyba-by go rozerwał
218 1,18| krzywdy uczynić nikomu. Na to Maćko, choć serce miał hartowne,
219 1,18| które zaszły jej łzami.~A Maćko:~- Daj spokój! Pojechał
220 1,18| Skąd wiem? - odrzekł Maćko. - Bo widziałem, jak mu
221 1,18| jabłko twarz rękawem, a Maćko uśmiechnął się, pociągnął
222 1,18| bogdanieckim ludziom okazać. Lecz Maćko skłonił mu się z dala czapką,
223 1,18| takowym sposobem -pomyślał Maćko - że za dziewczyną odda
224 1,18| przyjeżdżali - niedoczekanie ich!~Maćko spojrzał - twarz dziewczyny
225 1,18| nią zostali pobici.~Więc Maćko rzekł:~- Ba! uczynisz, co
226 1,18| Miły Boże! - pomyślał Maćko - i ten głupi Zbyszko takiej
227 1,20| ale niezdrowo - odrzekł Maćko -a wreszcie rycerzowi nie
228 1,20| stracili dojadła ochotę.~Maćko rozśmiał się i powtórzył
229 1,20| niezadługo już - odpowiedział Maćko z Turobojów. Lecz Lotaryńczyk
230 1,20| baczności...~Usłyszawszy to, Maćko z Turobojów zaprzeczył wprawdzie,
231 1,20| pewnym zdziwieniem de Lorche.~Maćko z Turobojów uspokoił się
232 1,20| Jakbyście wiedzieli - odrzekł Maćko z Turobojów - ze nie brak
233 1,20| aż się pobudzą - odpart Maćko. - Przecie nie będziem do
234 1,20| także w łowach biorą udział.~Maćko Turobojski wyjaśnił mu,
235 1,20| się nie stało - odrzekł Maćko z Turobojów - jeno miłuje
236 1,20| razu tak żałośnie, że aż Maćko wzruszył ramionami i w duchu
237 1,20| którymi rozmawiał Zbyszko. Maćko z Turobojów zapoznał ich
238 1,26| łatwo było przewidzieć, że Maćko nie będzie długo krzyw o
239 1,29| że nie ma przy nim Maćka. Macko bowiem równie był przebiegły,
240 1,30| ze Zgorzelic. Stryj mój. Maćko, chciał; rodzic jej, Zych,
241 2,6 | gdyż wiedział ze stary Maćko, gdy się dobrze w tych sprawach
242 2,8 | wiedząc, jak chciwie stary Maćko poszukuje osadników, odesłał
243 2,8 | zdrowiu! Usłyszawszy to. Maćko zawstydził się nieco i począł
244 2,8 | północka cięgiem jechałem.~Więc Maćko przestał na chwilę pytać,
245 2,8 | okrutnym zaciekawieniem Maćko. - No i co?~- Na dwie połowie
246 2,8 | z giermkiem poszczęścił.~Maćko znów począł sapać, tym razem
247 2,8 | chciwość, z którą zresztą Maćko często się zdradzał.~- Młody
248 2,8 | nie jego.~- Jeno czyja? Maćko aż wstał.~- Powiadaj! A
249 2,8 | razy większe. Widział już Maćko w duszy Zbyszka książęcym
250 2,8 | mile patrzyli - pomyślał Maćko - dopiero co zatłukł im
251 2,8 | trwoga. Najgorzej się obawiał Maćko, że go chwycą. "Chwycili
252 2,8 | Na razie pocieszył się Maćko myślą, że mu zostanie po
253 2,8 | myślisz - zapytał po chwili Maćko - oddadzą ją Krzyżacy czy
254 2,8 | zapytał prawie ze strachem Maćko.~- Bo gdyby mówili, że ją
255 2,8 | giermek - rzekł wreszcie Maćko. - A ja-koże myślisz, co
256 2,8 | Dla Boga żywego! - zawołał Maćko.~- Daj Bóg, żeby młodego
257 2,8 | trzeba! Oj! powiada, stryk Maćko, ten by się tu przydał".
258 2,8 | największa chytrość nie pomoże...~Maćko zamyślił się i dopiero po
259 2,8 | dziewkę brać...~Tu odetchnął Maćko, jakby jakiś ciężar zrzucił
260 2,8 | Ano! - odpowiedział Maćko - tym bardziej że sierota,
261 2,8 | przeraziła się równie jak Maćko, a gdy powiedzieli jej jeszcze,
262 2,8 | miało stać? - odpowiedział Maćko. - Żyw Zbyszko i zdrowy.~
263 2,8 | wieki wieków - odpowiedział Maćko.~A ona, spostrzegłszy teraz
264 2,8 | nie odnajdzie! - wtrącił Maćko. - Jako ćwieka nie utwierdzisz
265 2,8 | zapytała Jagienka.~Lecz Maćko na pytanie odpowiedział
266 2,8 | nie wydała na wieczerzę. Maćko zaś, choć wiedział, że w
267 2,8 | i pojechał za panienką.~Maćko zaś, wróciwszy, westchnął
268 2,9 | Rozdział IX~Maćko gotował się do drogi, a
269 2,9 | słyszeli rozmowę, a gdy Maćko znalazł się przy niej, zapytała:~-
270 2,9 | czy nie tak?~- Ba - rzekł Maćko - myślałem o tym i ja.~-
271 2,9 | Cztan, i Wilk - rzekł żywo Maćko - wszelako na dzieci ręki
272 2,9 | mną.~- Może być - odrzekł Maćko.~Po czym spojrzał bystro
273 2,9 | Weźcie mnie z sobą.~Na to Maćko, choć nietrudno mu już było
274 2,9 | to...~- To co? - spytał Maćko, widząc, że dziewka coraz
275 2,9 | ni Wilkowa, ni niczyja. Maćko odetchnął z zadowoleniem.~-
276 2,9 | się tam sprzeczał - rzekł Maćko, który w gruncie rzeczy
277 2,9 | Zbyszko?~- Jeśli go obaczę...~Maćko zamyślił się przez chwilę,
278 2,9 | skórami ławie i pił także. Maćko wszedł niespodzianie do
279 2,9 | paliła ciekawość, z czym Maćko przyjechał, żaden jednak
280 2,9 | Bywa też - rzekł znów Maćko - że gdy człeku w daleką
281 2,9 | syn.~- Tak jest! - odparł Maćko. - A kto między nich, nie
282 2,9 | nasze królestwo! - dodał Maćko. - Ni Litwa przed krztem
283 2,9 | uczyniła się złowroga.~Lecz Maćko odpowiedział spokojnie:~-
284 2,9 | rzekł, kiwając głową, Maćko. - Ale pierwej powiem wam
285 2,9 | zdobył się na odpowiedź. Maćko zaś podniósł do ust czarę
286 2,9 | wybuchnął młody Wilk. A Maćko spojrzał na niego i przez
287 2,9 | gadali... Powiedzcie?...~A Maćko, niby nie zważając na pytanie,
288 2,9 | krzyż! Tak nam dopomóż Bóg! Maćko uśmiechnął się z zadowoleniem,
289 2,9 | słyszał. Amen! - zakończył Maćko.~I odetchnął głęboko, bo
290 2,9 | przykładem syna, tak że Maćko zostawił ich obu jak nieżywych
291 2,9 | blisko bogatego opata". Maćko nie wierzył w to, by Danusia
292 2,9 | jakowiś czy co? - zapytał Maćko, zsiadając z konia.~- Jest
293 2,9 | przy których blasku ujrzał Maćko Jaśka, Czecha Hlawę i jeszcze
294 2,9 | wy nie poznali?~Dopieroż Maćko przypatrzył się wdzięcznej
295 2,9 | Więc z kolei począł się Maćko śmiać.~- A niechże ci się
296 2,9 | mi! - mówił rozweselony Maćko. - Alibo cudne ja-koweś
297 2,9 | nie byle cap potrafi.~Tu Maćko począł opowiadać o swoich
298 2,9 | będzie, jak chcecie.~Lecz Maćko począł na to kiwać głową
299 2,9 | Sieciechównę, odeszła, a Maćko zaprowadził Czecha do alkierza,
300 2,10| przecie słyszeli - rzekł na to Maćko.~- Bylibyśmy słyszeli -
301 2,10| się po drodze dowiecie.~Maćko zatroskał się tymi wiadomościami
302 2,10| przeciwić, ale nieszczerze.~Maćko rzeczywiście nie sprzeciwiał
303 2,10| jak mi Bóg miły! - zawołał Maćko. – Wszyscy o tym wiedzą
304 2,10| górze niebieskie oczki.~Maćko zaś zwrócił się nagle ku
305 2,10| jak róża.~Jednakże widział Maćko, że nie ma innej rady, tylko
306 2,10| oszczędności na błotach. Maćko, zasłyszawszy, że można
307 2,10| tegoż wieczora zawiesił Maćko na płocie własnymi rękoma
308 2,10| ale nikt na to nie zważał, Maćko zaś rad był w duszy, albowiem
309 2,10| nieczyste nie mają władzy. Maćko chciał sam iść, ale skończyło
310 2,10| to, bali się wszyscy; sam Maćko był nieswój, Jagienka czyniła,
311 2,10| zawołał, ochłonąwszy, Maćko.~- A co mi tam - odrzekł
312 2,10| człowiek! - ozwał się Wit. Lecz Maćko nakazał mu milczenie, za
313 2,10| wszelakoś się bał? - rzekł Maćko.~- Bo mnie ten rycerz niespodzianie
314 2,10| i Anula Sieciechówna, aż Maćko rzekł:~- Jeszcze ci ślepia
315 2,10| W czasie pochodów stary Maćko jechał zwykle w pierwszą
316 2,10| służyć szlachciance. Stary Maćko, pomimo iż głównie myślał
317 2,11| stadami po niebie - posępny. Maćko kazał poruszać tabor równo
318 2,11| miasta przez Krzyżaków. Maćko, Czech i dwie dziewczyny,
319 2,11| niemal ród Gradów, więc Maćko znał dobrze wszelkie jej
320 2,11| to wigilią wyjazdu, więc Maćko odradzał mu ten postępek.~
321 2,11| podróży kamiennym snem. Maćko, którego żaden trud nie
322 2,11| uczczenia pamięci zmarłego.~Maćko od wielkiego frasunku nawet
323 2,11| miłował jak córkę rodzoną. Maćko, wspomniawszy, że to był
324 2,11| biskupa.~Poszedł na nią Maćko, wziąwszy ze sobą dwóch
325 2,11| niejakiej Jagienki ze Zgorzelic.~Maćko, który się niewiele spodziewał,
326 2,11| wolałabym, by żył. Więc Maćko zwrócił się i rzekł gniewnie:~-
327 2,11| przebieg zdarzeń opowiedzieć.~Maćko zaś, który przedtem już
328 2,11| Hej, mocny Boże! - odparł Maćko - żeby choć był zaznał,
329 2,11| Danuśka? a Jurand? - odrzekł Maćko - gdzież oni są? Bóg też
330 2,11| miłościwa pani - odrzekł Maćko. - Toćżem już okręcił pas
331 2,11| odrzekł stanowczym głosem Maćko. - Gdybym na ten przykład
332 2,11| rozmawiał, i to wieczorem, gdy Maćko przychodził do niego prosić
333 2,11| odrzekł, wznosząc źrenice, Maćko. - Gdybyć było inaczej,
334 2,11| bronić.~Usłyszawszy to, Maćko zafrasował się tak widocznie,
335 2,11| miałem! - odrzekł prędko Maćko. - Więc to już wojna z Witoldem
336 2,11| zasługuje! - rzekł wreszcie Maćko. - Nie mogę mistrza poznać,
337 2,11| wiadomości zasięgnąć. Stary Maćko zatroskał się wielce, ale
338 2,11| przekornie Czech.~Na to zaś Maćko:~- Nie czynię ja nic przez
339 2,11| Zbyszka. Rzekł wprawdzie na to Maćko, że rozum nie niewieścia
340 2,11| Z tych przyczyn ustąpił Maćko i poczęli mówić już o drodze.
341 2,11| wyruszyć nazajutrz. Postanowił Maćko puścić się w krzyżackie
342 2,11| podobno w stronę wschodnią. Maćko ucieszył się z tych wiadomości
343 2,11| bawi Zbyszko. Zresztą sam Maćko wiedział najlepiej, gdzie
344 2,11| Spychowa. Była chwila nawet, że Maćko chciał to uczynić, ale rozważywszy
345 2,11| kroków naprzód, za nim konno Maćko z Jagienką, następnie dość
346 2,11| jechać do Szczytna? - zapytał Maćko.~- Nie boję się - odrzekła
347 2,11| z nim rady.~- Bóg da!~Tu Maćko roześmiał się i po chwili
348 2,11| śliczne oczy ku górze. Maćko zaś pokiwał głową i rzekł:~-
349 2,11| Kto, gdzie? - zawołał Maćko.~- A owdzie! Chyba wielgolud
350 2,11| Chyba wielgolud czy co...~Maćko z Jagienka wstrzymali stępaki,
351 2,11| chłop jest duży - mruknął Maćko. Potem zmarszczył się, splunął
352 2,11| jakby była noc - dodał Maćko.~- I ledwie się rusza. Pewnie!
353 2,11| Krzyżacy! - zakrzyknął Maćko. Starzec opuścił na znak
354 2,11| chwila milczenia, tylko Maćko i Jagienka spoglądali na
355 2,11| rządy! - rzekł wreszcie Maćko - i ciężko go pokarali,
356 2,11| większym współczuciem, a nawet Maćko, chociaż nie byle co wzruszyć
357 2,11| Jurand! - zakrzyknął Maćko.~Lecz Jurand zachwiał się
358 2,11| krzepkie ramiona Czecha.~Maćko zeskoczył z konia, po czym
359 2,11| rządzisz! - odpowiedział Maćko. - Do Spychowa trzeba go
360 2,11| ja też, że prawda - rzekł Maćko - i sam takową myśl miałem,
361 2,11| Nie poznałem go - mówił Maćko - ale i nie dziwota. Chłop
362 2,11| rzekła Jagienka. Lecz Maćko zwrócił się do Czecha:~-
363 2,11| zaraz mi się oczy otwarły.~Maćko zamyślił się.~- Ze Spy chowa
364 2,11| utracił.~- Słusznie - rzekł Maćko. - Toćże oni i samego księcia
365 2,11| hojny kniaź!~Tu zamyślił się Maćko, jakby chcąc lepiej sobie
366 2,11| umieliby lepszych obmyślić. Maćko i Czech zgrzytali zębami
367 2,11| ale okiełznał tę ich chęć Maćko, który wiedział, że Niemcy
368 2,11| rannego posiłku na spoczynek. Maćko zbudził się dobrze już z
369 2,11| Bogdańca?~- Tak jest - odrzekł Maćko.- Skąd o mnie wiecie?~-
370 2,11| Zbyszko. Usłyszawszy to, Maćko zerwał się na równe nogi
371 2,11| uderzając się dłońmi po udach, Maćko.~Tolima zaś otoczył dłonią
372 2,11| Kaleb, który sądząc, że Maćko wzywa go po to, aby zapytać
373 2,11| Zbyszko tu był? - zawołał Maćko.~- Był. Dwa dni temu wyjechał.~-
374 2,11| zapytał z wielką ciekawością Maćko.~- Mocy nijakiej nie mam,
375 2,11| jużci że i potrafi - odrzekł Maćko - wszelako nie o byle coście
376 2,11| Ano widzisz! - zawołał Maćko, zwracając się do Jagienki. -
377 2,11| od giermka Hlawy - rzekł Maćko - iż Rotgier, ten, który
378 2,11| nie znaleźli! - zauważył Maćko.~- Bo go widać wprzód stary
379 2,11| powiadał? Dokąd jechał? - pytał Maćko.~- Powiadał tak: "Wiem,
380 2,11| zawołał, zrywając się. Maćko, po czym zwrócił się do
381 2,11| i nie omieszka - odparł Maćko. -No! chwalić Boga, wiemy
382 2,11| Jagienka.~- Cichaj! - zawołał Maćko. - Nie przystoi pachołkom
383 2,11| upamiętała się i umilkła.~Zaś Maćko pomyślał chwilę i rzekł:~-
384 2,11| chciał widzieć - odpowiedział Maćko. - Mam listy Lichtensteina
385 2,12| zapewniła go, że rycerz Maćko był równie chytry jak mężny
386 2,12| zsiąść z konia.~- Gdzie Maćko? - zapytała z bijącym trwogą
387 2,13| na górę.~- Czemu to nas Maćko opuścił? Dlaczego mamy w
388 2,13| odrzekł Hlawa - bo mi rycerz Maćko kazali. Chciało mi się na
389 2,13| rozkaz. Powiedzieli mi rycerz Maćko tak: "Wrócisz, będziesz
390 2,13| się córka Jurandowa? Zali Maćko nie do Zbyszka, tylko po
391 2,13| Szczytna - i dobrze. Rycerz Maćko pokazał podwójciemu pismo
392 2,13| granicy leży.~- A cóż na to Maćko?~- Rycerz Maćko, wysłuchawszy
393 2,13| cóż na to Maćko?~- Rycerz Maćko, wysłuchawszy tego, powiedział
394 2,14| nowiny przywiózł od księdza. Maćko już tu nie wróci, bo do
395 2,14| Nie zataiła i tego, że Maćko miał teraz nadzieję, iż
396 2,14| jeno Jagienka ze Zgorzelic. Maćko mnie wziął, by mnie od złych
397 2,14| radością na to przystał. Maćko nie był jego bezpośrednim
398 2,14| Pamiętam, jako to i rycerz Maćko, i Zbyszko opowiadali w
399 2,14| dopytywali, a szczególnie rycerz Maćko, któren jest chytry i objechać
400 2,14| nieraz i nieboszczyk tatuś, i Maćko gadali, to często się w
401 2,14| jak pojechali Zbyszko i Maćko, a my tu ostaniem w Spychowie.~-
402 2,14| ksiądz Kaleb. - Może i rycerz Maćko tam wstąpił. W każdym jednak
403 2,15| więc naprzód, że rycerz Maćko widocznie poniechał zamiaru
404 2,16| ze sromotą a wstydem".~Maćko słuchał tego z niechęcią,
405 2,16| ty? - zapytał z gniewem Maćko. - Trzeba było trzymać język
406 2,16| jej hańba nie spotkała.~A Maćko zamyślił się posępnie, gdyż
407 2,16| Tyś wmówił! - zakrzyknął Maćko.~- Ja - i moja wina. Ale
408 2,16| rzekł z niecierpliwością Maćko - z takim wojskiem, w takiej
409 2,16| słynnego rycerza, którego Maćko i Zbyszko poznali swego
410 2,16| doświadczone zdanie rzekli.~Maćko usadził Skirwoiłłę na sosnowym
411 2,16| pokrzepili się godnie, dopieroż Maćko zapytał:~- Chcecie wyprawę
412 2,16| Dobrze.~- Poczekajcie - rzekł Maćko - bo ja tutejszej krainy
413 2,16| prawi - rzekł Skirwoiłło. Maćko zaś spytał:~- Zali myślicie,
414 2,16| Skirwoiłło.~Lecz tu zabrał głos Maćko - i począł popierać zdanie
415 2,16| kniaziu, będzie? - spytał go Maćko - dokąd ruszym?~Ów zaś rzekł
416 2,16| Kowno.~I wyszedł z namiotu.~Maćko i Czech spoglądali czas
417 2,17| ogiery - mówił doświadczony Maćko, wspominając swoje dawne
418 2,17| Powiadał mi to już rycerz Maćko, a teraz i sam miarkuję,
419 2,17| zasnąć, lecz nie mogli, Maćko przewracał się z boku na
420 2,17| Nastało milczenie, albowiem Maćko rozumiał dobrze, że nie
421 2,17| się prostą powinnością i Maćko nie byłby nawet zadawał
422 2,17| słuchać pilnie a ciekawie. A Maćko rzekł:~- Pókić sen nie zmorzy,
423 2,17| zaniecham - rzekł Zbyszko.~Maćko zaś sapał przez jakiś czas
424 2,17| Powiadali nam ludzie - rzekł Maćko - iże popręg mu pękł przy
425 2,17| Pohamuj się? - zawołał Maćko. - Jakoże było z onym glejtem?
426 2,17| A w innych? - spytał Maćko.~- Wszędy to samo. W Królewcu
427 2,18| Poszło to tak prędko, ze aż Maćko, Zbyszko, Hlawa i ci z Mazurów,
428 2,18| wiesz o gościńcu? - zapytał Maćko.~- Od chłopów tutejszych,
429 2,18| oklepce!~Usłyszawszy to, Maćko spojrzał na bratanka życzliwym
430 2,18| nie zamordował - odparł Maćko - to sprawiedliwie można
431 2,18| jeno na tych ludzi - rzekł Maćko.~- Pewnie! pewnie! ale mam
432 2,18| To powiedziawszy, ukazał Maćko na szeregi dzid, w które
433 2,18| tyły oddziału, gdzie był Maćko z Czechem i mazurskimi ochotnikami.
434 2,18| Tak ono i będzie! - rzekł Maćko.~Inni zaś osadzili się mocniej
435 2,19| zbrojnych mężów. Był między nimi Maćko, Czech, dwóch wło-dyków
436 2,19| widać dotąd - odpowiedział Maćko.~Na to Zbyszko, który już
437 2,19| Wnet już ich ujrzym - rzekł Maćko.~Przy czym twarz zmierzchła
438 2,19| krzyk rozpaczy. Zbyszko i Maćko, a za nimi wszyscy konni,
439 2,19| w trudzie i znoju.~Lecz Maćko kazał zbierać na pobojowisku
440 2,19| zemdlał. Tymczasem nadbiegli Maćko i Czech, których dostrzegłszy,
441 2,20| deszczów szlaku. Szczególnie Maćko, mając pod sobą ścigłą a
442 2,20| poległych. Doświadczony Maćko wywnioskował z tego, że
443 2,20| Wywnioskował jednakże również Maćko, że bitwa odbyła się dość
444 2,20| Skirwoiłłę jeńce. De Lorche, Maćko i Czech biegli z nim razem.~-
445 2,21| wiedział, o co pytać więcej. Maćko i Czech byli też wzruszeni
446 2,21| milczenia.~Wreszcie chytry Maćko, który Sanderusa nie znał -
447 2,21| i nie błaznuj! - zawołał Maćko.~Lecz ów podniósł powtórnie
448 2,21| wszystko zdawa - przerwał nagle Maćko - bo gdyby ów stary pies
449 2,21| wielkie wrażenie. Zbyszko, Maćko i Czech zbliżyli się do
450 2,21| zaciśnięte zęby Zbyszko. Lecz Maćko przerwał dalsze pytania.~-
451 2,21| przezpiecznej ucieczki.~Maćko, słuchając tego opowiadania,
452 2,21| skoczył ku koniom; natomiast Maćko wytrzeszczył na bratanka
453 2,21| spytał nieco opryskliwie Maćko. Na to Zbyszko nie odrzekł
454 2,22| oddział, jednakże doświadczony Macko znalazł bez trudu na stratowanej
455 2,22| zbawienie nasze - rzekł Macko.~- Rycerz Arnold - wtrącił
456 2,22| nich nijakich? - zapytał Macko.~- Jest dwóch, którzy między
457 2,22| uderzę.~- No! - odpowiedział Macko - jużci, Zygfrydowi poradzę,
458 2,22| także...~- Jużci - rzekł Macko. - Ale może i do potkania
459 2,22| dajże, daj - powtórzył zaraz Macko.~Tak rozmawiając, ujechali
460 2,22| serca poczęły bić żywiej. Macko i Zbyszko zeskoczyli natychmiast
461 2,22| promieni czerwone. Zbyszko, Macko, Czech i pachołcy jechali
462 2,22| byle mu uwierzyli - kończył Macko - bo jeśli nie uwierzą,
463 2,22| śmiałe przedsięwzięcie.~Macko począł się też żegnać, ale
464 2,22| konia.~Za nim zeskoczył Macko, Czech i pacholikowie, z
465 2,22| Pięciu pozostałym rzekł Macko:~- Będzie tam dwóch masztalerzy
466 2,22| później.~- Patrz - rzekł Macko, cisnąc z całej siły ramię
467 2,22| Sanderusa, chwycił groźny Macko starego Zygfryda za pierś,
468 2,22| chwili baczny na wszystko Macko rzucił na wpół zgniecionego
469 2,22| podczas bitwy ze Skirwoiłłą.~Macko chwycił go obu rękoma za
470 2,22| zapytał z niepokojem Macko.~- Nic, jenom utrudzon bardzo.
471 2,22| Pomóżcie mi stanąć na nogach. Macko zasunął mu ręce pod pachy
472 2,23| uśmiercił niechybnie, gdyby Maćko nie był go schwytał za ramię.~
473 2,23| smolistych kopców. Tam siadłszy, Maćko zamyślił się nieco, po czym
474 2,23| wołać po niemiecku. Stary Maćko podniósł się i poszedł ku
475 2,23| złożył zapas przed Zbyszkiem, Maćko odwołał go do Arnolda.~-
476 2,23| odpowiedział przez Czecha stary Maćko - gdybyś na cześć rycerską
477 2,23| przysięgać.~- To patrz!~I Maćko, uchyliwszy opończy, pokazał
478 2,23| wspomagacie.~- Łżesz! - zawołał Maćko.~I w ten sposób poczęła
479 2,23| kłótni podobna. Gdy jednak Maćko zakrzyknął w uniesieniu,
480 2,23| szczególniej Niemca te słowa, które Maćko wyrzekł, czyniąc przy nich
481 2,23| słuchy chodziły. Przy tym Maćko, wiedząc z opowiadań Sanderusa
482 2,23| opodal w mroku Zygfryda.~Maćko położył mu spokojnie dłoń
483 2,23| całkiem rozwiązać - rzekł Maćko.~- Niech i tak będzie, jak
484 2,23| ze Spychowa.~To mówiąc, Maćko rozciął mu sam powróz na
485 2,23| ucieka mi z powiek - odrzekł Maćko. - Daj Bóg dobre jutro...~
486 2,23| odrzekł niecierpliwie Maćko, który nie lubił o tym mówić,
487 2,23| Hej! - odpowiedział Maćko. - Pewnie, że jakoś nieskładne
488 2,23| sprawiedliwości - rzekł Maćko - godziłoby się, abym sam
489 2,23| rozum! - zawołał z radością Maćko. - Prosta rzecz! prosta
490 2,23| zapytał na wpół przytomnie Maćko, przecierając pięściami
491 2,23| zawołał, zrywając się, Maćko.~- Służka uciekła. Wzięli
492 2,23| Pójdźcie, panie.~Zaniepokojony Maćko ruszył spiesznie z Hlawą
493 2,23| po spuszczanymi głowami. Maćko począł ich okładać w milczeniu
494 2,23| chciał wiedzieć, co to jest. Maćko opowiedział mu, co uradzili
495 2,23| jakoże tam? śpi? - zapytał Maćko.~- Czasem kwili trochę,
496 2,23| nas goni!~- Dobrze - rzekł Maćko. - Zahaczyłem ci też powiedzieć,
497 2,24| wąsem, ale rzekł to samo, co Maćko: że albo ją wilcy zjedzą,
498 2,24| a to z tej przyczyny, że Maćko i Zbyszko, mając głowy zajęte
499 2,24| będzie za co dziękować.~Maćko, chociaż rozumiał, że będą
500 2,24| Przedtem jeszcze wszedł do izby Maćko i popatrzywszy na chorą,
1-500 | 501-700 |