Tom, Rozdzial
1 1,2 | choćbym i chciał - nie mogę, boć one w powietrzu wiszą.~-
2 1,6 | wrócicie - rzekł, łkając.~- Boć i niewiele brakło - odrzekł
3 1,6 | wam zapłać za wszystko, boć z mojej przyczyny pomrzecie,
4 1,8 | księżna o waszych zrękowinach, boć nieładnie byłoby utaić,
5 1,8 | wam do pomsty dopomogę, boć to przecie za Danusiną mać.~-
6 1,9 | co powie, to i dotrzyma, boć to szlacheckie dziecko,
7 1,13| sam od Pana Boga oberwie, boć to przecie nie żadna zwyczajna
8 1,18| sprawiedliwości musiał chłop jechać, boć te pawie grzebienie w kościele
9 1,20| pocałował, nie będę krzywa, boć to najlepiej o twoim kochaniu
10 1,22| wam, ale i ty mi nie groź, boć się nie boję.~- Cóż mam
11 1,24| zawołała żywo księżna -boć nie kto inny, Jeno Danuśka
12 1,25| zaraz z proga: "Nie ma rady, boć to przecie ojciec!" - powtórzył
13 1,27| na saniach przyodziewek, boć nie jechałaby na dwór jeno
14 2,6 | ludzi, pozwól nam szukać, boć to głupstwo i bajka, że
15 2,6 | pozywać. I chwała Bogu, boć przy każdym rycerzu jest
16 2,9 | zapowiedź poślę i do sądu pozwę, boć nie sama pięść, ale i prawo
17 2,11| Zgadnijże, dlaczego dzwonią, boć przecie nie niedziela, a
18 2,11| dogadamy. Wstańcie jeno teraz, boć my przecie nie święci.~Lecz
19 2,14| pozwoleństwem króla polskiego, boć to przecie zwierzchni pan
20 2,14| zwyczajnie na złodziejach, boć to przecie potęga królewska
21 2,14| wieści pewnych zasięgniesz, boć tam znajomków ci nie brak.
22 2,16| jej światłość wiekuistą, boć była jako jagnię niewinne,
23 2,17| myśleć - rzekł Czech.~- Boć nijakiego sprzętu do tego
24 2,30| gospodarze. Pójdź ze mną do pani boć ją znasz jeszcze z Krakowa,
|