Tom, Rozdzial
1 1,2 | szuka. Pójdę, pomogę mu. Po pierwsze, samiście rzekli, że niecudnie
2 1,7 | na kraj świata, ale teraz pierwsze moje prawo to wy. Nie opuściliście
3 1,12| podtrzymywała go radość i pierwsze domowe zajęcia, lecz trzeciego
4 1,21| które jako najczujniejsze pierwsze usiłowały się wynieść z
5 1,21| mając tuż przed sobą te pierwsze ofiary, zwrócił się znów
6 1,26| chciał dać, to moje prawo pierwsze.~- Twoje prawo pierwsze
7 1,26| pierwsze.~- Twoje prawo pierwsze i musi się zgodzić, ale
8 2,19| końskimi leżał wieniec trupów. Pierwsze szeregi napastników chciały
9 2,19| albo zginąć.~Wybrał to pierwsze - i w mgnieniu oka z jego
10 2,20| Zbyszko i Czech wrócili na pierwsze pobojowisko, na którym leżeli
11 2,25| łopatą w głowę Czech, że pierwsze prawo do pomsty ma nieszczęsny
12 2,25| Na dworze rozległy się pierwsze, dalekie jeszcze grzmoty
13 2,27| Kwiecie pachnie...~Były to pierwsze niegorączkowe i niebłędne
14 2,29| odrętwieniu. Z początku, przez pierwsze dni, nie było z nim tak
15 2,41| Maćko wychodził ku niej - i pierwsze jej pytanie było zawsze,
16 2,41| nie przepomnieć, ale po pierwsze, człek się tam, czym może,
17 2,51| straszliwą nawałą Niemców. Pierwsze szeregi, najlepiej zbrojne,
18 2,51| ich w tył, zwłaszcza że pierwsze uderzyły w nich trzy straszne
19 2,51| miejsca, w którym nastąpiło pierwsze spotkanie.~Lecz jeszcze
20 2,52| straszliwą nawałą Niemców. Pierwsze szeregi, najlepiej zbrojne,
21 2,52| ich w tył, zwłaszcza że pierwsze uderzyły w nich trzy straszne
22 2,52| miejsca, w którym nastąpiło pierwsze spotkanie.~Lecz jeszcze
|