Tom, Rozdzial
1 1,1 | przerwał gwar dochodzący przez okna, z których błony były powyjmowane,
2 1,2 | wpadających przez otwarte okna promieni miesiąca - i zdumiewał
3 1,6 | widzieli je nawet przez okna, ale widok ten raczej przerażał
4 1,11| z kuchni. W izbach były okna z błon, na środku zaś każdej
5 1,11| zasobność. W izbach były okna z szybami z rogu, zestruganego
6 1,16| jednakże nikogo rozeznać, gdyż okna karczmy z błonami z wołowych
7 1,20| spoglądał ustawicznie na drzwi i okna dworca, zaledwie mogąc wytrwać
8 1,25| ojca Wyszońka i u Zbyszka okna nie przestawały świecić,
9 1,25| rozkazy.~- Przyciągnij łoże do okna - rzekł mu rycerz.~Czech
10 1,25| przyciągnął z łatwością łoże do okna, ale zdziwił się, gdy Zbyszko
11 1,26| miejscach zakrywały niemal okna, z którego to powodu, błądząc
12 1,32| wzrok ku górze, ale tam okna powycinane były w głębokich
13 2,1 | i przywołani przez górne okna knechci wpadli hurmem do
14 2,12| już wieczór. Przez otwarte okna dochodził świergot ptactwa,
15 2,14| cichy, ogromnie ciepły. Okna były otwarte i w blasku
16 2,14| się zalewać przez otwarte okna całą izbę. Oczy wszystkich
17 2,14| zbliżyła się do otwartego okna, wspięła się na ramę i zadarłszy
18 2,25| do niego, ujrzawszy go z okna, Jagienka, a on jej do nóg
19 2,25| przyjrzeć, gdyż błoniaste okna mało przepuszczały światła,
20 2,25| kiedy niekiedy rozświecać okna. On modlił się długo i znów
21 2,25| częstsze błyskawice rozświecały okna; burza była bliżej i bliżej.~ ~
22 2,46| Jagienka z domu wywiozła, okna szklane sprowadził z Sieradza -
|