Tom, Rozdzial
1 1,26| ognie, nad którymi czuwali pachołkowie, i roiło się już od gości
2 1,27| nieruchomy jak słup; w dalszych pachołkowie pomarli przy koniach, trzymając
3 1,27| Wreszcie robota była skończona. Pachołkowie pozaprzęgali do sani własne
4 2,9 | nie chcąc widocznie, by pachołkowie słyszeli rozmowę, a gdy
5 2,11| przodki przenieśli krzepcy pachołkowie na barkach, a także toboły
6 2,11| zamkowego starosty odkrył, że pachołkowie przejezdnego rycerza byli
7 2,21| Rozdział XXI~Pachołkowie rozwiązali go zaraz, lecz
8 2,22| ludzi, co przy kolebce, nasi pachołkowie powiążą, wy, stryjku, chycicie
9 2,22| przyjdzie im jechać borem. Piesi pachołkowie mieli ich jednak poprzedzać
10 2,23| za rękę do ogniska, które pachołkowie naniecili wedle smolistych
11 2,23| albowiem poprzednio zabrali ją pachołkowie między konie. Tam, położywszy
12 2,24| więc spostrzegłszy, że pachołkowie porzucali już oręż, i pomyślawszy,
13 2,25| przywiedziono tuż więźnia.~Dwaj pachołkowie chwycili go w mgnieniu oka
14 2,25| nawet stary Tolima i wszyscy pachołkowie zatrzymali dech w piersiach.
15 2,25| za nim Tolima, za tymi pachołkowie. Tylko ksiądz Kaleb począł
16 2,27| więc pod jej gałęziami. Pachołkowie, pozłaziwszy z koni, rozkiełznali
17 2,27| się niewiasty i nadbiegli pachołkowie, którzy byli opodal przy
18 2,28| stróżowali dniem i nocą zbrojni pachołkowie Jurandowi. Jeden z nich
19 2,39| kolana Zbyszka.~A tymczasem pachołkowie konni przy bramie trzymający
20 2,51| powódź. Szły pułki najemne i pachołkowie miejscy, kmiecie z Małopolski
21 2,52| powódź. Szły pułki najemne i pachołkowie miejscy, kmiecie z Małopolski
|