1-500 | 501-583
Tom, Rozdzial
501 2,49| To Tatary; przywiódł ich Witoldowy hołdownik, Saladyn.~-
502 2,49| z nimi wojować i znaczną ich część podbiła, z której
503 2,49| wełną do góry. Większa część ich spała wprost na gołej ziemi
504 2,49| dziko i złowrogo, że łatwiej ich było wziąć za jakieś okropne
505 2,49| gdzie stały konie, zawiewało ich potem. Szkapy owe, których
506 2,49| nie oszczędza. Więc gdy ich przywiedziono (a byli to
507 2,49| wojowników z Zachodu. Obyczaj ich był prostszy, pancerze grubiej
508 2,49| kowane, ale hart większy, a ich pogardę śmierci i niezmierną
509 2,49| My ze Zbyszkiem znamy ich, bośmy razem z nimi wojowali.
510 2,49| Znam ja Krzyżaków i wszyscy ich znamy -przytwierdził Maćko. -
511 2,50| szczególnie żelazne cepy stanowiły ich broń, którą władali wprost
512 2,50| Najmowali się oni każdemu, kto ich płacił, albowiem żywiołem
513 2,50| płacił, albowiem żywiołem ich jedynym była wojna, grabież
514 2,51| Pochwalony Jezus Chrystus! Gdzieś ich widział i ile chorągwi?~-
515 2,51| wzgórza kurzawa szła, jakby ich więcej ciągnęło!~- Pochwalony
516 2,51| poprzednio z Krzyżakami, znali ich wojska i herby, pokazywali
517 2,51| jednak wojownicy uspokajali ich, mówiąc: "Nie minie was,
518 2,51| polsko-litewskie.~Lecz próżno mówili o ich potędze. Mistrz Ulryk nie
519 2,51| wysilić, a reszta, choćby ich było i najwięcej, pośledni
520 2,51| dwa nagie miecze, dopóki ich w polskiej krwi nie ubroczy -
521 2,51| świetle słońca widziano ich doskonale, podjeżdżających
522 2,51| odeszli i po chwili widziano ich znowu jadących pod górę
523 2,51| z boru.~Patrzał długo na ich ogrom, na rozpostarte jakby
524 2,51| I wraz moc zstąpiła w ich kości, a serca stały się
525 2,51| żadna moc ludzka nie mogła ich od zguby i klęski uchronić.
526 2,51| Witoldowe zastępy, cięły ich miecze i topory, bodły i
527 2,51| mogło powstrzymać. Niektóre ich chorągwie ogarnął jakby
528 2,51| gęstwinę nieprzyjaciół. Cięcia ich mieczów i berdyszów stały
529 2,51| drzewa" polskie i odrzuciły ich w tył, zwłaszcza że pierwsze
530 2,51| skoczyli mu na pomoc, poczęli ich we trzech łuskać okropnie,
531 2,51| i Zych Pikna, osadzili ich na miejscu, jak lew osadza
532 2,51| jeszcze dalej odrzuciła ich wielka krakowska chorągiew,
533 2,51| gromadzie, aż wkrótce tysiące ich zwaliły się na znużone walką
534 2,51| Ale oto właśnie czekał ich straszny i krwawy zawód.
535 2,51| gdyż zrozumieli, że cały ich ratunek tylko w mistrzu,
536 2,51| doskonale odróżnić. Widok ich dreszczem mógł przejąć najodważniejsze
537 2,51| Herum! herum! - zaganiał ich tam, gdzie miały rozstrzygnąć
538 2,51| ale w kurzawie nie poznały ich inne polskie chorągwie i
539 2,51| boju, nie pośpieszyły na ich przyjęcie.~Dopiero wyskoczył
540 2,51| żelazne cęgi, które obejmowały ich coraz okropniej, i ustępowali
541 2,51| Wówczas kilku komturów, a na ich czele Wemer von Tettingen,
542 2,51| się w zbrojach, zdradził ich obecność przed pościgiem.
543 2,51| i braci. Czeladź kładła ich jednego przy drugim, a oni
544 2,51| zwróconymi ku niebu i białymi jak ich płaszcze twarzami, z otwartymi
545 2,51| bojowa i przerażenie.~Nad ich głowami pozatykano zdobyte
546 2,51| chorągwie i na te trupy leżące u ich stóp, jak spoglądają uznojeni
547 2,51| Nadszedł czas, iż wyłamane są ich zęby i odcięta jest ich
548 2,51| ich zęby i odcięta jest ich ręka prawa!!...~Po czym
549 2,52| Pochwalony Jezus Chrystus! Gdzieś ich widział i ile chorągwi?~-
550 2,52| wzgórza kurzawa szła, jakby ich więcej ciągnęło!~- Pochwalony
551 2,52| poprzednio z Krzyżakami, znali ich wojska i herby, pokazywali
552 2,52| jednak wojownicy uspokajali ich, mówiąc: "Nie minie was,
553 2,52| polsko-litewskie.~Lecz próżno mówili o ich potędze. Mistrz Ulryk nie
554 2,52| wysilić, a reszta, choćby ich było i najwięcej, pośledni
555 2,52| dwa nagie miecze, dopóki ich w polskiej krwi nie ubroczy -
556 2,52| świetle słońca widziano ich doskonale, podjeżdżających
557 2,52| odeszli i po chwili widziano ich znowu jadących pod górę
558 2,52| z boru.~Patrzał długo na ich ogrom, na rozpostarte jakby
559 2,52| I wraz moc zstąpiła w ich kości, a serca stały się
560 2,52| żadna moc ludzka nie mogła ich od zguby i klęski uchronić.
561 2,52| Witoldowe zastępy, cięły ich miecze i topory, bodły i
562 2,52| mogło powstrzymać. Niektóre ich chorągwie ogarnął jakby
563 2,52| gęstwinę nieprzyjaciół. Cięcia ich mieczów i berdyszów stały
564 2,52| drzewa" polskie i odrzuciły ich w tył, zwłaszcza że pierwsze
565 2,52| skoczyli mu na pomoc, poczęli ich we trzech łuskać okropnie,
566 2,52| i Zych Pikna, osadzili ich na miejscu, jak lew osadza
567 2,52| jeszcze dalej odrzuciła ich wielka krakowska chorągiew,
568 2,52| gromadzie, aż wkrótce tysiące ich zwaliły się na znużone walką
569 2,52| Ale oto właśnie czekał ich straszny i krwawy zawód.
570 2,52| gdyż zrozumieli, że cały ich ratunek tylko w mistrzu,
571 2,52| doskonale odróżnić. Widok ich dreszczem mógł przejąć najodważniejsze
572 2,52| Herum! herum! - zaganiał ich tam, gdzie miały rozstrzygnąć
573 2,52| ale w kurzawie nie poznały ich inne polskie chorągwie i
574 2,52| boju, nie pośpieszyły na ich przyjęcie.~Dopiero wyskoczył
575 2,52| żelazne cęgi, które obejmowały ich coraz okropniej, i ustępowali
576 2,52| Wówczas kilku komturów, a na ich czele Wemer von Tettingen,
577 2,52| się w zbrojach, zdradził ich obecność przed pościgiem.
578 2,52| i braci. Czeladź kładła ich jednego przy drugim, a oni
579 2,52| zwróconymi ku niebu i białymi jak ich płaszcze twarzami, z otwartymi
580 2,52| bojowa i przerażenie.~Nad ich głowami pozatykano zdobyte
581 2,52| chorągwie i na te trupy leżące u ich stóp, jak spoglądają uznojeni
582 2,52| Nadszedł czas, iż wyłamane są ich zęby i odcięta jest ich
583 2,52| ich zęby i odcięta jest ich ręka prawa!!...~Po czym
1-500 | 501-583 |