13-brzyd | buch-czerw | czesc-drzem | drzen-gospo | gotfr-kanon | kapad-krzak | krzat-magic | magii-nacze | naczo-niedo | niedu-obozo | obrab-ogrod | ogrom-pache | pachn-pocze | poczk-pomie | pomij-powit | powod-przem | przen-przys | przyt-rozmo | rozmy-serem | serni-spier | spies-swiat | swici-truda | trudn-uratu | urecz-widuj | widyw-wszys | wtarg-wysli | wyslu-zagor | zagos-zasta | zaste-zgrzy | zgubi-zysko | zytko-zzyl
bold = Main text
Tom, Rozdzial grey = Comment text
2510 1,32| potomek największego rodu Kapadocji, który znosił różne hańbiące
2511 2,7 | którym w dniach odwilży kapało ze sklepień, w czasie zaś
2512 2,25| modlił się długo i znów łzy kapały mu na białą brodę. Aż wreszcie
2513 1,5 | posadzą na nowo na utraconym kapczackim tronie, uzna się "synem"
2514 2,7 | chociaż umie porozumieć się z kapelanem, nie porozumie się z samego
2515 2,7 | wyciąć język. Ale że możesz kapelanowi pokazać wszystko, co chcesz,
2516 2,42| Bogdańca boso, oklep, bez kapelusza na płowej czuprynie i zakrzyknął
2517 1,4 | letnich szatach i słomianych kapeluszach. Niektórzy jechali konno,
2518 2,10| mokre od łez, jedna za drugą kapiących.~Jednakże w porze wieczornego
2519 1,32| futrzane nakrycia głów, ciemne kapice i nawet żelazne blachy,
2520 1,25| Książę przedarł list w oczach kapitana, rzucił mu pod nogi i rzekł:~-
2521 2,33| do wójtów, podwójcich i kapitanów najemnych wojsk, a co tu
2522 2,34| najemnej piechocie, którą kapitanowie ćwiczyli, i przyrównywałem
2523 2,33| potęgą Jagiełłową; nieraz na kapitułach otwarcie wyrzucali mu bojaźliwość,
2524 2,5 | podniósł się i szedł przez kaplicę, aby przywdziać zbroję w
2525 1,25| kielich i odniósł go do kapliczki dworskiej.~Po chwili wrócił,
2526 2,7 | dopatrzyć.~Po czym wśród ciszy kaplicznej począł wołać przyciszonym
2527 2,50| brzegu jeziora Lubeń namiot kapliczny, aby mógł zwykłych mszy
2528 2,7 | latarnią w stronę oświeconych kaplicznych okien. Po drodze rozmyślał
2529 2,8 | wspomnieć, to wnet jej łza z oka kapnie, a chłopisko światami chodzi
2530 1,19| pozwolenie nie zrzucać kaptura, gdyż wiatr dmie znowu.
2531 1,16| gronostajowy, naszyty złotem kapturek na głowie, spod którego
2532 2,7 | czoło pokrywa mu się pod kapturem kroplami zimnego potu, i
2533 1,20| na niego spod łasiczego kapturka modre oczęta i twarz wyszczypaną
2534 2,11| miłosierdzia i braku miary w karaniu, jakimi odznaczali się rycerze
2535 2,40| mówił Maćko do starego karbowego Kondra-ta, który pod nieobecność
2536 2,12| a za nim załoga gródka, karbowi, przedniejsi i starsi kmiecie
2537 2,46| w której z sołtysami, z karbowymi i czeladzią obiadują, a
2538 2,32| ludzką, tak że rozluźniły się karby, które trzymały go w sile
2539 2,10| ich nie było, to nawet i karczem, w których zatrzymywał się
2540 1,10| nowych chłopów z żonami na karczunkach osadził. I u nas, w Zgorzelicach,
2541 2,41| nawet lechy, które już był karczunkiem przysposobił pod orkę opat,
2542 2,29| aragońskiego i wielu książąt i kardynałów Zawisza Czarny z Garbowa
2543 2,29| jakoby miecz nad naszymi karkami". "Słowo - mówią - rzeknie
2544 1,20| zdrowym, żywicznym powietrzu i karmiąc się, jak zresztą większość
2545 2,10| Zych nakazywał swego czasu karmić i które wedle powszechnego
2546 2,25| nieużyty, może dlatego, że nie karmił się wciąż nienawiścią, a
2547 2,17| które niewolnicy pańscy karmili z ręki u toku. Hlawę zdumiewały
2548 2,25| takie drogi i konie wszędy karmiono owsem lub jęczmieniem. Jechał
2549 1,4 | przygodziło się na dworze Karola, cesarza rzymskiego. Pojechał
2550 1,5 | Bałtyku po Morze Czarne, po Karpaty i napełniła weselem wszystkie
2551 1,19| księża nie chcieli mu nawet karty napisać, skutkiem czego
2552 2,33| niezmierny arsenał, czyli karwan, więzienia, stara puszkarnia,
2553 1,5 | przeto bądź mu miłościw i nie karz go, o co cię na kolanach
2554 1,5 | zapalczywość, ale nasze prawa karzą śmiercią za porwanie się
2555 2,1 | zwrócił się do jeńca:~- Kąsałeś Zakon jako pies zapieniony,
2556 1,11| rano z sochą w pole!~A ja z Kasią w żytko wolę.~Hoc! hoc!~
2557 1,16| zrobiła im się w głowie taka kasza, że pootwierali szeroko
2558 2,8 | Spychowie, ba, w przyszłości i kasztelanem. Rzecz nie była niepodobna,
2559 2,46| czerwonej, z których by kasztelanie nasz miłościwy król poczynił".
2560 2,46| siedną. Prawy kasztelan i kasztelanowa! Mają ci też komnatę, w
2561 1,5 | Bogdańca skazan jest z wyroku kasztelańskiego na ucięcie głowy mieczem.~
2562 1,5 | czynił nazajutrz przed sądem kasztelańskim wszystko, co było w jego
2563 1,13| Bogdańcu zbuduję, godny kasztelik z dębów i z rowem wokół...
2564 1,24| w ręku, pełnymi dymiącej kaszy, którą ksiądz Wyszoniek
2565 1,6 | nieustające nabożeństwo: przy katafalku płonęły tysiące świec woskowych,
2566 1,16| miecze, a nawet na balisty i katapulty w podróży - my zasie jesteśmy
2567 1,6 | południa ozwał się dzwon na katedralnej wieży. Nie zrozumiano od
2568 1,6 | kasztelan, z nimi zaś kanonicy katedralni, rajcy królewscy i rycerze.
2569 2,11| do miasta, łatwo odnalazł katedrę i dom biskupi, w którym
2570 1,19| jest" to go przez to samo katom z rąk odjęła - i od tej
2571 2,25| wilkołak krzyżacki, który katował was i dziecko wasze; dajcie
2572 2,13| Jagienka rzekła:~- Co mi tam o katówce prawicie!~- Bo to jest do
2573 2,13| nadchodzi komtur. Usłyszał katowe dychanie, ujrzał świecące
2574 2,23| prosty sposób. Dajcie mi jego katowską mać, a już ja go nie uronię
2575 2,24| sprawcom jej niedoli. "Jużci, katowskie, nie rycerskie serce miał
2576 2,6 | pozwoleństwa wszczął, pod katowskim by się mieczem kajał - rzekł
2577 2,25| obchodzono się z nią po katowsku, i że gdyby była dłużej
2578 2,23| rycerskiej prawisz? Hańba ci, boś katu i piekielnikowi pomagał!
2579 1,32| który znosił różne hańbiące katusze, a jednakże nie tylko czci
2580 2,5 | Zapełniły się wszystkie kąty krużganku; czeladź usadowiła
2581 1,1 | szlachetny rycerzu, zwiedzili kawał świata? - rzekł jeden z
2582 1,19| kupują, sobie chował... Kawałek czarnego chleba i łyk wody -
2583 2,17| Krzyżaka lub Mieczowego Kawalera, niosących w głuche leśne
2584 2,49| dymiące, a zarazem krwawe kawały mięsiwa, na które dmuchali
2585 1,11| statków nam brakło.~- Bo ja kazałam wyładzić dwa wozy. Na jednym
2586 1,11| wygód, ale nie ma i głodu. Kazalim zarżnąć wołu i dwie owce,
2587 2,1 | każcie mu go zjeść, nim kazania dokończy.~I to rzekłszy,
2588 1,7 | mocnej zbudujem, a rowem każemy okopać na porządek.~- Także
2589 2,21| stawię się na wezwanie, dokąd każesz. A ty w razie jakowejś przygody
2590 1,4 | spokojny i szczęśliwy.~- Kazimierzowe to królewskie gospodarstwo -
2591 2,33| Krzyżacy grozili królowi Kazimierzowi:~"Większać nasza moc i jeśli
2592 1,6 | rajcowali przy synagodze na Kazimierzu. Do późna w noc, prawie
2593 1,5 | a spływającymi w długich kędziorach z boków głowy i z tyłu.
2594 1,14| Zbyszkowi milczenie. Szli wśród kęp łozin i szarych wierzb po
2595 2,40| zdziurawiał i pokrył się całymi kępami zielonych i rudych mchów.
2596 2,1 | miłosierdzie! Ale żem też dziecka kęs czasu nie oglądał, pozwólże
2597 1,12| skrzydłami; gdzieniegdzie kicały ku wodzie zające, czyniąc
2598 2,9 | opiece Bożej... Drzewiej, kiedyśmy to oba ze Zbyszkiem wojowali
2599 1,3 | i ukazywać się światu.~- Kiedyż to bywa?~Zakonnik spojrzał
2600 1,10| Oj poznałeś, co to Tatar,~Kiej ci dobrze skóry natarł!~-
2601 1,21| której na ten widok zagrała Kiejstutowa, ojcowska krew, wypuszczała
2602 2,42| radosna wieść, że dzielny Kiejstutowicz wziął Nowe Kowno, czyli
2603 1,1 | jeden z mieszczan - toć to Kiejstutówna, żona Janusza Mazowieckiego.
2604 1,11| grzbiety wołowe i całe zwoje kiełbas. W Bogdańcu jednak haki
2605 1,2 | dymiącej jajecznicy, a okolone kiełbasami, od których rozszedł się
2606 2,39| Hej! szczuka ja, a oni kiełbie - myślał - niech mi lepiej
2607 2,31| późna w noc zabawiać się kielichami. Jagience, która niosła
2608 2,35| on zaś trącał się z nimi kielichem i odpowiadał:~- Często u
2609 1,10| odskoczy, jak leszczynowy kierz. Poskoczyliśmy tedy do Tawańskiego
2610 2,23| opodal na plecach, związany w kij do własnego miecza, począł
2611 1,26| zaraz omdlał, oni zasię kijami go tłukli aż do wieczerzy.
2612 2,11| błądząc i szukając przed sobą kijem drogi, o głodzie, w utrudzeniu
2613 1,15| rozeznać po zakrzywionym kiju, obońce u pasa i po małżowinach
2614 2,27| drgać i trzepotać się po kilim-ku, którym była okryta. Trwało
2615 2,49| potem. Szkapy owe, których kilkaset trzymano dla rozjazdów w
2616 1,7 | nadzwyczajnego: Zawisza napadł ich kilkudziesięciu przed trzema laty w wąwozie,
2617 1,30| Chwyciła go też żądza bitki z kimkolwiek o cokolwiek, byle coś robić,
2618 1,11| uśmiechnął się i zapytał:~- Za kimże się oglądasz?~- Nie oglądam
2619 2,14| przez nieśmiałość, chociaż kipiała w niej chęć pożegnania się
2620 2,43| do dziewicy. Moc i życie kipiało w nim jak war w garnku -
2621 1,26| rozszerzone u szczytu w kiście, podobne do rycerskich pióropuszów.~
2622 2,25| na gołym ciele, zbrojny w kiścienie i łuki, a patrzący tak złowrogo
2623 2,22| wtrącił Sanderus był w bitwie kiścieniem po plecach uderzon. Nie
2624 2,17| wykutych z hartownego żelaza, kiścieniom uczynionym z młodych dąbczaków,
2625 2,43| zamiast sprzeciwiać się, kiwał głową, przyświadczał - ale
2626 2,20| pod sobą ścigłą a lekką klacz po zabitym włodyce z Łękawicy,
2627 1,12| następnie położyła na hubkę kłaczek suchych konopnych paździerzy,
2628 1,30| bracia dbać muszą, i przeto kładą ten jeszcze tylko warunek,
2629 1,5 | dokładnie, że jaki taki kładł łyżkę i poczynał oganiać
2630 1,17| mu się, a niektórzy nawet kładli na piersi znak krzyża; on
2631 2,7 | miedzianych lichtarzach, i kląkł przy niej.~Wargi nie poruszały
2632 1,17| nic nie pomogło! Opat klął, przeklinał dom, ludzi,
2633 2,32| ludzkiej krzywdzie. Musiał kłamać, bo kłamstwo odziedziczył
2634 1,26| właśnie dlatego że już klamka zapadła. Na bitkę nie wypadało
2635 2,7 | natury więcej okrutna niż kłamliwa, tak już pod wpływem nieubłaganej
2636 1,1 | pas, cały z miedzianych klamr; za pasem nóż w rogowej
2637 1,2 | i zapiętym nisko wielką klamrą. Za panią szły panny dworskie,
2638 1,21| którzy parli zwierza ku klamrom otoki i ku polanie, zajęli
2639 2,8 | cesarz niemiecki w pas mu się kłania - a co uczynili z jego dziećmi?
2640 1,19| Pochwalony! - rzekł, kłaniając się nisko. Zbyszko widział
2641 1,5 | ale mu się tam nisko nie kłaniajcie.~- Co się mam kłaniać? List
2642 2,26| szkaradny kształt pocznie kłapać zębami, zdejmował go strach
2643 1,2 | Bogdańca, nie dla tego kaczego kłapaka do Juranda ze Spychowa chcesz
2644 2,14| dziedzińcu rozlegały się kląskania słowików, które zdawały
2645 2,14| nami!..." mieszały się z kląskaniem słowików.~Lecz nagle chowana
2646 1,5 | którego obliczu wrzał gniew, klasnął obyczajem litewskim kilkakroć
2647 1,2 | usłyszawszy od Maćka, skąd wraca, klasnęła w dłonie i rzekła:~- Otóż
2648 1,1 | czemu, mając pod bokiem klasztor, do gospody zajeżdżają?~
2649 1,2 | drapieżnego.~Lecz tymczasem służba klasztorna powydobywała z wiklinowych
2650 1,3 | trzymało nieprzeliczone ziemie klasztorne dość wyjątkowym w Polsce
2651 1,2 | robicie?~- My tu nawrócili do klasztornego prokuratora, naszego krewnego,
2652 2,43| mnichem - i w cichym życiu klasztornym byłby przechował jak świętość
2653 2,33| duchowieństwa i od innych klasztorów, na które patrzał niechętnym
2654 1,19| zastawił liczne ziemie klasztorowi w Łowiczu, aby zakupić dwadzieścia
2655 1,6 | podziemiu jak dziki zwierz po klatce. Ciążyła mu samotność, gdyż
2656 2,24| słuchając chrapliwego wrzasku i klątew Arnolda, pojął od razu,
2657 2,43| nieskończone przestworza jak ptak z klatki. Ale jemu ledwie się zaczynał
2658 1,5 | gniew królewski, a w dodatku klątwą kościelną go obłoży.~Zlękły
2659 1,6 | naokół rozlegały się groźne klątwy przeciw Krzyżakom: "Hańba!
2660 1,3 | ołtarz, szły w spokojnych kłębach ku górze, powiększając tajemniczą
2661 2,25| burzy. Miedziane zwały chmur kłębiły się coraz potężniej nad
2662 1,32| wychodził oddech w kształcie kłębów pary, a oni, popędzając
2663 2,45| chcieli tak nadzwyczajnym klechdaniom wierzyć, ale i ci jednak,
2664 2,48| nimi nie tylko dziady, ale klechowie, organiści, różni słudzy
2665 2,29| Trzeba mówił do miejscowego klechy, z którym w braku kogo innego
2666 1,2 | jej oczka śmiały się do klęczącego Zbyszka i nie mogła się
2667 1,6 | para! - zawołał na widok klęczących Powała z Taczewa.~- Niech
2668 1,2 | koniec poczęły się oczka kleić, a główka chwiać w obie
2669 1,18| zachować. Myśli jednak nie kleiły mu się jakoś w głowie, rad
2670 2,45| zbrojach, koniach, szatach, klejnotach wstrzymałoby na trzy albo
2671 1,5 | złotogłowiem, bisiorem i klejnotami. Odpowiedziała, że wyrzekłszy
2672 1,5 | śmierci, a więc nie wśród klejnotów, ale w cichej pokorze powinna
2673 1,5 | ją Bóg nawiedza.~Złoto i klejnoty szły tymczasem na Akademię
2674 1,8 | co do dziewczyny, to wam, klękajęcy, ślubuję, jako się będę
2675 2,43| i męstwa, którzy nieraz klękali przed nią, ślubując jej
2676 1,5 | krucyfiks, rozkazał Zbyszkowi klęknąć.~Sekretarz zaczął odczytywać
2677 1,16| albo pieszą do pierwszego klęknięcia alibo do ostatniego tchu.~
2678 2,26| sunęła tuż obok, biała i klekocąca kościami.~- Jesteś? - zapytał
2679 1,26| swoim czasie od pewnego kleryka biegłego w Piśmie, że niewiasta
2680 1,17| wyborny humor i kazał swoim klerykom-wagantom śpiewać i hukać tak, że
2681 1,15| zbrojnych pachołków było kilku kleryków-wagantów i rybałtów, że pośpiewuje
2682 2,10| księcia Jana z Raciborza. Klerykowie waganci musieli go siłą
2683 2,42| pobity; mówiono o wielkich klęskach, które poczyniła między
2684 1,20| Przywarł ci do niej jak kleszcz do żywej skóry!~Tak oni
2685 2,5 | przerażenia ścisnęło jakby kleszczami wszystkie serca. Rozumiano,
2686 2,22| ruszyli.~- Nie. Potrafi on klimkiem rzucić. A to rozumieją,
2687 1,21| podobny na śniegu do żelaznego klina, tur zaś zdawał się przez
2688 2,19| rozszczepił się jak drzewo pod klinem i wreszcie prysnął.~Bitwa
2689 1,8 | powiedzieć, by przerwać kłopotliwe milczenie, zapytał:~- To
2690 2,6 | rzęsach! Uczyniło mu się kłopotliwie i przez czas jakiś tarł
2691 2,42| stały się płowe, ciężarne kłosami, poletki zasiane gryką dobrze
2692 1,4 | zielonawe jeszcze morze kłosów, wśród którego gęsto jak
2693 2,41| a potem tak ozwał się do kłótliwego sąsiada:~- Słuchajcie, nie
2694 2,35| zmącił żaden spór ni żadna kłótnia. Wprawdzie rycerze zagraniczni,
2695 2,7 | Diederichowi, by tu przyszedł z kluczami i latarnią i by czekał,
2696 2,42| przyleciały przedtem jeszcze klucze żurawi i cyranek - Zbyszko
2697 1,19| z Jarząbkowa, która była klucznicą w zamku. Ta rada mu była
2698 1,19| Egipcjanki, i nieco rdzy z kluczów świętego Piotra... Ale wszystkiego
2699 2,7 | który zatknięty był pęk kluczy i krótki nóż. W prawej ręce
2700 1,13| kto z tyłu stojący szydłem kłuł, i to jakie dziewki: rycerskie
2701 1,12| hałasem i fukaniem, a potem kłusowały łosie długim rzędem, trzymając
2702 2,32| pobliżu Malborga ten i ów kmieć albo mieszczanin mógł się
2703 2,40| się ożenił! Wziął córkę kmiecia z Wysokiego Brzegu, sławną
2704 2,50| Koniecpolu, i Jaśka Ligęzy, i Kmity, i Zakliki, a oprócz nich
2705 1,2 | Witolda, boja nie pojadę.~-Ty knechcie! A kto się królowi pokłoni?...
2706 2,30| pozwalali często zaciężnym knechtom zakonnym łączyć się ze zbójami,
2707 1,22| Malborgu i jako kopią go nogami knechty nasze...~- A dziewka zostanie
2708 2,31| tak pocieszył jego duszę kniazik Jamont, a jeszcze bardziej
2709 1,6 | ludzie gadają, że wojska kniaziowe zniesione przez Tatarów.
2710 2,17| której czekali już na niego kniaziowie i bojarzyni setnicy. Tam
2711 2,23| księciu Januszowi oddamy. Knuła ona zdrady jeszcze w leśnym
2712 1,1 | Tedy cię każdy między knykciami zgniecie.~- Obaczym. Lecz
2713 2,23| do ust i ścisnął zębami knykieć, a z oczu poczęły mu kapać
2714 2,48| łyska nad kurzawą? To groty ko-pij i sulic. Wszędy już widać
2715 2,18| górę i nie smoliste łuki i kobiałki ze strzałami na plecach,
2716 2,11| wisielców, z których jedno było kobiece. Na strażniczej wieży i
2717 1,25| uroczystości, a też i piękny kobierczyk dla okrycia nóg i łoża,
2718 1,6 | tyłu tłoczyły się tysiące kobiet, mężczyzn i dzieci, krzycząc
2719 1,6 | uczyniła się cudna. Między kobietami rozeszła się też wieść o
2720 1,4 | lutnią go przez łeb zwalił.~Kobiety przestraszyły się już całkiem
2721 2,21| napoju - lepszego niż to tu kobyle mleko, którym się brzydzę,
2722 2,3 | przy posłuchaniu i która kochając Danusię, nosiła w sercu
2723 2,31| gdyż wydała mu się jakby kochająca i kochana krewna, i czuł,
2724 1,32| Uczciwe u obojga serca i kochające, za co ich. Boże, i Ty,
2725 2,11| dawnych lat, a tak jak rodzony kochający, który począł błagalną modlitwę,
2726 2,35| Polacy barziej w żelezie się kochamy..." I wiecie, wasze czeście,
2727 1,32| odezwać się, wykrzyknąć kochane imię, ale słowa uwięzły
2728 1,6 | rzucały się w objęcia swoim kochankom, oświadczając, że byle zasłużyli
2729 2,11| serce jej było po stronie kochanków. Gotowa im była pomóc -
2730 2,9 | nie to, żyłby mój tatulo kochany. Nalazło tam już Niemców
2731 1,30| samym, lecz ich bliskim i kochanym.~Postanowił jednakże dowiedzieć
2732 2,7 | wrócę. Niech ma także i kociełek z węglami. Czy w kaplicy
2733 2,7 | wygarniać spod nich węgle do kociołka, po czym zapalił latarnię
2734 2,2 | męstwo miłuję cię więcej niż kogokolwiek w świecie. Tedy jedź na
2735 2,21| będę szukał twojej straty. Kogom nie pytał! gdziem nie był! -
2736 2,48| rany boskie! Jakie nowiny? Kogoście widzieli? - wołano ze wszystkich
2737 1,8 | I to dla niej?~- A dla kogoż by? Musieli wam stryjko
2738 1,7 | pomsty szuka, ja swojej. Kogóż lepszego sobie upatrzy?
2739 1,6 | żadnej pociechy ani nie koiło jego żalu. "Nie król ja
2740 2,33| miecza i z siłą duchowną kojarzyło się tu niezmierne bogactwo,
2741 2,19| puste wozy, a na nich zapas kół, że przed oddziałem idzie
2742 2,20| wozów, naładowanych nowymi kołami i osiami dla owej wyprawy,
2743 2,24| i położywszy mu dłoń na kolanie, rzekł:~- Słuchaj! A jeśli
2744 1,2 | pod ławą ani też trącaj ją kolany, jak czynią inni rycerze,
2745 1,4 | którzy jechali konno za kolasą, usłyszawszy złowrogie imię,
2746 1,4 | niż ci, którzy siedzieli w kolasce, ściągnął lejce i rzekł:~-
2747 1,4 | Obaj też jechali w pobliżu kolaski, w której na tylnym siedzeniu
2748 1,20| Przecie nie będziem do drzwi kołatać i księcia, pana naszego,
2749 1,16| szczęście przyszły mu w pomoc kołatki, które ozwały się znowu
2750 2,21| na koniu, uzbrojonego w kolczugę i w hełmie na głowie. Więc
2751 1,13| Ostroga wbili ogniwa od kolczugi głęboko pod karkiem, a od
2752 1,2 | czy będzie mógł; dlatego kolebę srebrną przez księży i bojarzynów
2753 2,11| grody i zamki, ba! dzieci w kolebkach rzezali, ale im przyszło
2754 1,26| śpiewali, mimo zamieci, kolędy. Na rynku też było widać
2755 2,24| Bóg, przyjdzie znów nasza kolej! Ale teraz czasu nie trać.
2756 1,4 | jechali konno, niektórzy koleśno, z żonami i córkami, które
2757 2,3 | wprawdzie bez przyłbicy, ale z kolistym okapem schodzącym niżej
2758 1,1 | można było wymiarkować, a kołka wolał nikt nie odtykać.~-
2759 1,1 | on zatknął ich jarzębowym kołkiem i księżom franciszkanom
2760 1,1 | Niemiec, w płowym kapturze z kołnierzem wycinanym w zęby, lał im
2761 2,5 | spłoszone niezwykłym ruchem, kołowały z wielkim łopotaniem skrzydeł
2762 1,10| przykrzyć, i dopiero na dzień kołowej jazdy od Bogdańca posłyszeli
2763 1,25| całkiem śniegiem; płotów i kołowrota prawie nie można było dojrzeć.~
2764 1,7 | dostawszy od wodza nieprzyjaciół kołpak ochronny, nie chciał takowego
2765 2,25| spod poskręcanych przez kołtun czupryn, że trzeba było
2766 2,49| trupy ludzkie, które wiatr kołysał, huśtał, okręcał i podrzucał
2767 1,32| spoglądać na własne stopy, nie kołysały się, chyba wówczas gdy czarne
2768 2,24| piersi, czy też złożyć w kołysce. Namyślił się wreszcie na
2769 2,24| Zawiszy, podprowadzili konie z kołyską wymoszczoną mchem i skórami,
2770 2,24| jeno ją bierz do tej samej kołyski, w której ją wieźli, albo
2771 2,7 | spać, sam zaś powlókł się, kołysząc latarnią w stronę oświeconych
2772 1,6 | zwróciły się ku wieżycy na kołyszący się z coraz większym rozmachem
2773 2,31| wymogła, że nadmienił o tym i kom-tur toruński von Wenden w piśmie,
2774 2,2 | on przyjechał, oszalał, kom-tura zabił, ludzi nam powytracał.
2775 2,49| Lichtenstein jest ninie wielkim kom-turem? - ozwał się Paszko Złodziej
2776 2,32| niektórych zapalczywych i dumnych kom-turów, nie szczędził pochlebnych
2777 1,23| którzy na pogranicznych komandoriach siedzą, zakałę jeno Zakonowi
2778 1,23| Malborgu, to odwiedzał znajome komandorie, szukając w podróżach rozrywki
2779 2,48| pruskich miast i ze wszystkich komandorii. Byli między nimi nie tylko
2780 2,25| najcięższe były dla niego komary rojące się w wilgotnej puszczy,
2781 2,40| zamkach. Wiedziano, jakie są komendy, jaka gdzie liczba żołnierza,
2782 1,2 | jest Jurand ze Spychowa, komes możny i mężny, który do
2783 1,2 | dorośnie, jeśli możnego komesa córka.~A Zbyszkowi rozjaśniła
2784 1,1 | rzymski, i różnych książąt a komesów, i rycerzy jako maku, że
2785 1,26| W sali stołowej w dwóch kominach paliły się wielkie ognie,
2786 1,19| po uczcie do olbrzymich kominów, na których płonęły całe
2787 1,11| środku izb, tylko wielkie kominy z okapami po rogach. Podłoga
2788 2,46| Chodzą, mówię wam, po komnatach, chodzą, chodzą - i służbie
2789 2,46| kasztelanowa! Mają ci też komnatę, w której z sołtysami, z
2790 1,11| dwóch obszernych izb z komorami i z kuchni. W izbach były
2791 2,35| który zwał się Skarbek, taką komorę i rzekł: "Mam ja twojego
2792 1,20| Na świętego Jakuba z Kompostelli, kto jest ta dziewica? Na
2793 2,7 | zgrzebny, w którym stanął przed komturami, lecz pokryty teraz ciemnymi
2794 2,11| powiadał? To pewno ku wschodnim komturiom wyjechał, ale tam teraz
2795 2,6 | pisma ani świadectwa przeciw komturom. Bo choć posąd nasz zdaje
2796 1,19| pozwoleństwo dla was, a komturowe dla niego.~- Ba! a jeżeli
2797 1,19| wyprawił, a teraz u księcia komtury bawią -i ot, nowi goście
2798 1,30| teraz i miłosierdzia.~- Komuż Bóg pomoże, jeśli nie ojcu,
2799 2,28| postępował z krzyżem i w białej komży ksiądz Kaleb. Za nimi niesiono
2800 2,24| ma w waszych podziemiach konać? Wspomnijcie na gniew Boży!...~-
2801 2,19| dojrzała szyszka na ziemię i konając, darł rękoma mchy leśne
2802 2,19| błagalne głosy o litość i jęki konających. Zwyciężeni rzucali broń;
2803 1,25| moc przywracania sił nawet konającym - sama zaś chodziła po dworcu,
2804 2,27| było już się co łudzić - konała!~A on w przerażeniu i rozpaczy
2805 1,2 | czerwone trzewiczki z długimi końcami. Stojąc na ławce, wydawała
2806 2,27| ciszy.~Danusia przed samym końcem litanii otworzyła jeszcze
2807 2,48| spory bywały zawsze, ale kończyło się zwykle na zjazdach,
2808 1,2 | fioletowe i żółte, obie zaś kończyły się u góry pstrą szachownicą.
2809 2,40| Maćko do starego karbowego Kondra-ta, który pod nieobecność panów
2810 2,47| świecie nie bywało. A na Kondrata omdlałości pono już często
2811 2,47| Kuno, a drudzy, że brat Kondratowy, Ulryk.~- Wolałbym, żeby
2812 2,11| był wspaniały. Prowadził kondukt sam biskup Jakub z Kurdwanowa,
2813 2,11| choć i przewodnik nie był konieczny, albowiem z Niedzborza szedł
2814 2,49| przeraźliwie i chrapiąc. Koniu-chowie uśmierzali walkę głosem
2815 2,24| nie pogonię, bo naprzód konnicy nie mam, a po wtóre, jeśli,
2816 2,34| jeża odskoczy.~- W bitwie konny rycerz za dziesięciu piechoty
2817 1,11| z mąką, składy sucharów, konopi i suszonych grzybów. Wziął
2818 2,44| ust cudne białe zęby. - W konopiach by cię albo w sadzie wiśniowym
2819 1,4 | zboża, ryby, skóry bydlęce, konopie, drzewo. Inne szły z miasta
2820 1,12| na hubkę kłaczek suchych konopnych paździerzy, które wnet strzeliły
2821 2,32| czegoś podobnego zażądać? Konradowi von Jungingen zawłóczyła
2822 1,14| groch na siodło i grzywę końską.~ ~
2823 2,11| usłyszawszy przed sobą tupot koński i gwar, wyciągnął przed
2824 2,19| zażarcie, iż przed kopytami końskimi leżał wieniec trupów. Pierwsze
2825 1,19| Ziemi Świętej, potem zaś w Konstantynopolu i w Rzymie, skąd przez Francję
2826 2,35| zgromadził się na nią cały konwent i wszyscy ci goście, którzy
2827 2,11| i wszyscy mnisi w Płocku konwenty mający, bito we wszystkie
2828 2,30| spotkamy jeno przy pełnych konwiach i da Bóg, nigdy inaczej.~
2829 2,1 | i trącając go pod brodę konwiami, mówili: "Rad byś pił, mazurski
2830 1,12| złamane ciężarem i ostatnią konwulsją zwierza - ów zaś zwalił
2831 1,23| go powykrzywianymi przez konwulsje palcami. Spod ołowianego
2832 1,23| się tymczasem w ostatniej konwulsji~na wznak i leżał nieruchomy,
2833 1,2 | zwycięstwa przypadnie i kopa na jednego.~Tu Maćko, który
2834 1,21| następnie walił się ciężko i kopał śnieg nogami. Inne dwórki
2835 2,43| Jagien-ka, aby pomagali w kopaniu rowu mającego otaczać kasztel.~ ~
2836 2,24| rozpaczliwej obrony.~A wtem od kopca począł iść ku niemu olbrzymi
2837 2,17| przez czeladź ogień, a w nim kopciły się przygotowane przez czeladź
2838 1,21| nozdrzów dymiło parą, a kopiąc śnieg przednimi nogami,
2839 1,11| czerw nie toczył drzewa w kopiach, kuszach i toporzyskach.
2840 2,26| więc urosła nad Krzyżakiem kopiasta mogiła, a potem Hlawa wyciął
2841 2,1 | Jakoż po chwili zadzwoniły kopiaste dzbańce, a ciemna sala wypełniła
2842 2,22| ogromnym blaskiem łąkę, kopiec i obie stojące dość daleko
2843 2,50| piechocie, która ciągnęła za kopijnikami, dziki, niesforny, ale do
2844 1,23| torować drogę, która stała się kopna, albowiem w nocy spadł śnieg
2845 2,23| kolana, ale gdy w odpowiedzi kopnął ją, skoczyła do chaty i
2846 2,48| przegrzmiał, gdy czeladź kopnęła się w różne strony, aby
2847 1,27| jechali w cwał. Gościniec był kopny, miejscami zaś tak zawiany,
2848 1,10| mieczów dobywać Jeno na kopytach to robactwo rozniesiem".
2849 2,19| mieczami tak zażarcie, iż przed kopytami końskimi leżał wieniec trupów.
2850 2,21| razem, pókim nie dostał kopytem w brzuch. Naonczas mnie
2851 1,19| policzon. Czego ja nie mam! Mam kopyto osiołka, na którym odbyła
2852 2,44| zawołała, ukazując spod koralowych ust cudne białe zęby. -
2853 1,1 | przyciśnie brzuchem i tak korbą zakręci, że i żaden z Angielczyków,
2854 1,4 | poczęło takie zachowanie się korcić. Raz i drugi spojrzał na
2855 1,16| nimi opatowi klerycy, z kordami i lutniami przy pasach.~
2856 2,9 | bez zbroi, ale z tęgim kordem przy boku, oni zaś poznali
2857 1,15| byczej skóry, a przy boku kordy.~Na widok Maćka, który zajechał
2858 2,9 | Jaśko-we, pątlik nawłosy, kordzik przypaszę i pojadę. Jaśko,
2859 2,9 | podłużne pasy. I z bogatym kordzikiem przy boku, z uśmiechniętą
2860 2,15| uwieźli, wielkich ludzi:~Korkucia, Wassygina, Swolka i Sągajłę,
2861 1,5 | najlepiej od razu powieś się. "Korol" rozsierdził się, i tak
2862 1,22| Litwy, i o połączeniu dwu koron na głowie jednego władcy,
2863 1,27| połyskiwała w świetle księżyca korona bezlistnych prętów.~- Tamci
2864 1,6 | Witold wielki kniaź: ma ci koronę z rąk królewskich, bogactwo
2865 2,30| srebrna tarcza rycerska. Koronowani goście jeszcze nie nadeszli,
2866 2,27| naręcza, otoczyli smutnym korowodem nosze i poczęli je maić.
2867 2,20| pod sosnami, na których korze wyciosał mieczem krzyże.
2868 1,12| Wreszcie, zawadziwszy nogą o korzeń sosny, zachwiał się i byłby
2869 2,27| noszach i siadłszy tuż na korzeniach gruszy, nie spuszczał z
2870 1,3 | dalej zakonnik - i dęby z korzeniami wyrywał, a w piękności,
2871 2,45| dla siebie i dla Królestwa korzyścią. A ów nadmiar sił, który
2872 2,7 | nowiny niespodziane i mniej korzystne. Oto donosił także Rotgier,
2873 2,14| tego! Jużci nadchodzi czas kośby wojennej, a święty Jerzy
2874 2,29| porównania, że gdy się człek kością udławi, to także najlepiej
2875 2,28| płakanie. Śmierć cię skosiła, Kościej cię zabrał - oj! oj!"~A
2876 2,25| zmienił się w olbrzymiego kościeja. Twarz miał tak białą, że
2877 1,2 | gdzieś w Krakowie na szybie kościelnej.~I znów, trąciwszy dworzanina,
2878 2,11| potykać — a teraz iście kościotrup.~- Chodziły słuchy - rzekł
2879 2,26| ujrzał śmierć. Sama kształtu kościotrupa, siedząc na kościotrupie
2880 1,8 | było od owych wymysłów o kościotrupach i topielcach.~Zbyszko, dowiedziawszy
2881 2,26| kościotrupa, siedząc na kościotrupie końskim, sunęła tuż obok,
2882 2,49| niezgrabnymi wizerunkami upiorów, kościotrupów lub zwierząt; dalej Ser-by,
2883 1,15| każdym jedzeniu rad się kośćmi zabawia.~- Miał ten obyczaj
2884 2,27| dalekie, niewyraźne śpiewanie kosiarza.~Danusia spoglądała coraz
2885 2,1 | będziesz trzcinę na jeziorze kosił!~- I raki na ścierwo łowił! -
2886 1,13| alibo się potykać... Są Kosma i Damian, też wielcy święci,
2887 2,18| dzicze, to rogi jelenie, to kosmate uszy, tak że gdyby nie broń
2888 2,10| jej jasne oczki, na płowe kosmyki włosów, które nie chciały
2889 2,10| postaci, która była mała, kosołapa, zarosła, czarna i przybrana
2890 1,26| duszy - bo to piwożłopy i koste-ry, a dziewka uczciwa jest".
2891 2,10| zjeść? - zapytała.~- Ba! z kosteczkami!~I spojrzał na nią takim
2892 1,19| Turczynko-wie, lubo w tołubach, kostnieli od niej, parobcy Zbyszkowi
2893 2,11| powoli, szukał przed sobą kosturem drogi.~Był to starzec rzeczywiście
2894 2,27| drugim końcu rozległej łąki koszący siano chłop stanął i począł
2895 2,33| Wzdłuż młynówki wznosiły się koszary dla giermków i wojsk najemnych,
2896 1,2 | klasztorni nieśli za nimi kosze z wikliny, a w nich łagiewki
2897 1,2 | powydobywała z wiklinowych koszów wino i przysmaki, a z czeladnej
2898 2,35| dorzucił ci mu pierścień kosztowny i powiada: "Idź złoto do
2899 1,10| zaciągać pod szyją zgrzebną koszulę, która się była od szybkiej
2900 1,10| rozchełstaną koszulinę, a na koszuli serdak wełną do góry. Dopadłszy,
2901 2,41| w zaściągniętej tasiemką koszuli-nie, w kożuszku wełną do góry
2902 1,10| na piersiach rozchełstaną koszulinę, a na koszuli serdak wełną
2903 1,6 | wsławił się z Węgrami w Koszycach -i Krzona z Kozichgłów,
2904 2,7 | latarnię, w drugiej miedziany kotlik i pochodnię.~- Gotów jesteś? -
2905 2,7 | swą olbrzymią dłonią pałąk kotlika, podniósł łatarnie i wyszli.
2906 2,7 | Kazałem, byś miał węgle w kotliku.~Krępy człowiek znów nic
2907 2,11| ci diabły całymi chmarami kotłowały się we wichurze, każden
2908 1,3 | inni uderzyli w ogromne kotły, wykute z miedzi czerwonej
2909 1,19| młotami w żelazne blachy, kowając zbroje grube, ciężkie, które
2910 1,19| napierstnikach i kropierzach. Kowale dzień i noc bili młotami
2911 1,18| wziął wzdychać, jakby miał kowalski miech w brzuchu...~- Pewnie
2912 1,2 | była cała skrzynia przednio kowana - i te, w które się Zbyszko
2913 1,27| doszedł ryk wotów i beczenie kóz, które to głosy udawali
2914 1,26| chłopcy z jasłeczkami i z kozą śpiewali, mimo zamieci,
2915 1,5 | Jaksa z Targowiska, Krzon z Kozich-głów, Zygmunt z Bobowy i Staszko
2916 1,14| wypływał na powierzchnię, koziołkując przy tym i ukazując chwilami
2917 2,50| Gryfitów, i Bobowskich, i Koźlich Rogów, i różnych innych,
2918 1,27| własne konie i siadłszy na kozły, ruszyli z trupami ku Niedzborzu,
2919 1,30| skował i w podziemiach w Koźminie zamknął. Musieli mu Krzyżacy
2920 1,25| nakrył tylko pana własnym kożuchem, gdyż na dworze chłodno
2921 1,24| na konia tak jak stał, w kożuchu tylko, i pognał za nimi.
2922 1,27| jej przecie wiózł w jednej kożuszynie.~- Prawda, jak mi Bóg miły!~
2923 1,5 | utworzył się naokół niego krąg ciekawych. Szło - mówił -
2924 2,33| ku wszystkim okolicznym krajom i ludom.~Liczne pruskie
2925 1,21| cicho, tylko nawrotnicy krakali ciągle jak krucy, dając
2926 2,20| zwycięstwie, rzekł głosem do krakania kruka podobnym:~- Z ciebiem
2927 1,23| napełniając powietrze posępnym krakaniem.~Pan de Fourcy pozostał
2928 1,6 | Jakkolwiek ówczesne mieszczaństwo krakowskie składało się w dwóch trzecich
2929 1,6 | prawo, znany na Podhalu, w Krakowskiem, a nawet i w innych krajach,
2930 2,26| granicy.~Tam, gdy dotarli do krańca spychowskiego lasu, nastała
2931 1,11| niespodzianie rzekł:~- Ale też z was kraśna dziewka!~Jagienka zaś odrzekła,
2932 1,11| na łowach. Na szyi miała kraśne paciorki, kożuszek otwarty
2933 1,20| kwiatowy przygrzany słońcem kraśnieje i otwiera się coraz bardziej,
2934 1,11| smutkiem:~- Widzieliście wy kraśniejsze ode mnie.~Zbyszko jednak
2935 1,20| Przasnyszanie zwozili na ową leśną krawędź słynne swe piwa, mąkę mieloną
2936 2,7 | I wsparłszy dłonie na krawędziach trumny, utkwił swe sępie
2937 2,14| blasku miesięcznym widać było krążące po izbie chrabąszcze, które
2938 1,4 | łąki, pełne traw i czajek krążących nad mokradłami, i znów wzgórza
2939 2,27| słowa, sam jak martwy, a oni krążyli to bliżej, to dalej, rwąc
2940 1,6 | dzieci, wypychane w tył, krążyły jak uprzykrzone muchy wśród
2941 1,11| ustami tego opowiadania, kręcąc głową, jakby ją miała na
2942 2,10| a zwłaszcza Sieciechówna kręciła się co chwila na drelichowym
2943 1,12| zwierzęce - i którzy bardzo kręcili nad tym głowami, a nawet
2944 2,33| wszystkich ziem niemieckich. Kręciły się między nimi "białe płaszcze",
2945 2,42| widziałem, że jak się tam kręcisz po izbie, to za tobą oczyma
2946 1,21| gromem rażony z przerąbanymi kręgami i łbem niemal do połowy
2947 2,44| spoglądać na ich ciemne kręgi otoczone żółtymi liśćmi,
2948 2,19| broniła się jeszcze, ustawiona kręgiem, tak zawsze bowiem bronili
2949 1,6 | na ramiona - podziwiano krępą, kwadratową postać oraz
2950 2,33| z powodu swej niezwykłej krępości i wysokich ramion prawie
2951 1,7 | dwóch ludzi, czarniawych, krępych, przybranych w żółte, podobne
2952 2,28| poprowadzili orszak z początku krętą i zapadłą, a potem szeroką
2953 2,33| przyjmować), szerokie ramiona, kręte brody i srogie spojrzenia
2954 2,48| cna" albo też zginąć z kretesem. Mówili tedy między sobą
2955 1,30| jechali długo, gdyż szła kręto, a miejscami zmieniała się
2956 2,30| Hej! kopią też, kopią jako krety! Podburzyli już na niego
2957 1,6 | Witoldowi uciekać tak z Krewa - nie będzie i tobie...~-
2958 1,6 | dzisiejszego naszego króla w Krewie, wyszedł z więzienia w niewieścim
2959 2,5 | rzemieniem na ziemię. Van Kristowi włosy stanęły dębem na głowie -
2960 1,6 | wianuszki suszonych grzybów lub krobie orzechów. Płynęły znaczne
2961 2,41| byliby zabawili jeszcze krócej, gdyby nie prośby Jaśka,
2962 1,20| co to jest miłość.~- Hej, krocie ty moje! hej, dziewczyno
2963 2,7 | nogami stopni.~Nagle po kilku krokach zatrzymał się, gdyż wyżej,
2964 1,6 | Zbyszko jął chodzić wielkimi krokami po izbie, a wreszcie chwycił
2965 2,18| byli z konnymi i by nadążyć krokom końskim, trzymali się grzyw,
2966 2,18| słyszą cieślów pobijających krokwie na nowym domu, i przypomniały
2967 1,14| dworskim rycerzem i niemal królewiczem, jego zaś zdumiewała chwilami
2968 2,29| zagraniczni koniecznie chcą z królewskimi rycerzami potykać. Na Boga!
2969 2,35| mieszkała w urządzonej po królewsku starej Puszkami na Przedzamczu,
2970 2,23| jeno hańba. Rzekniesz, iże królom i książętom nieraz przy
2971 1,6 | panom, że nie chce już dalej królować bez królowej i że odjedzie
2972 1,32| podziwiana przez obcych kronikarzy wytrzymałoEć polskich rycerzy
2973 2,29| razem spełnić, gdyż stare kroniki wspominają, że pojedynek
2974 1,5 | jego podobną do kościelnego kropidła. Na dworach książąt polskich
2975 1,5 | zwróciwszy się do biskupa Kropidły przemówił do niego kilka
2976 1,16| zawód. Obaj pospieszyli do kropielnicy i obaj, zanurzywszy w nią
2977 1,7 | Hojny pan z Taczewa dał mu kropierz na konia, szeroki, bogaty,
2978 1,32| odbijały się od zbroi i kropierza pokrywającego konia.~- Ofiarowałem
2979 1,19| rzemienie przy napierstnikach i kropierzach. Kowale dzień i noc bili
2980 2,19| gąszczach zabrzmiał odgłos krótkiej walki lub przeraźliwy krzyk
2981 1,17| gdyż w ogóle gniew jego był krótkotrwały.~- No - rzekł - wyście moi
2982 1,15| począł tak mówić:~- Dość krotochwil! Nie dla sromoty ja cię
2983 1,5 | a tymczasem starał się krotochwilami zaskarbić sobie serce królewskie.
2984 1,5 | przypodobać królowi jakowymś krotochwilnym słowem albo postępkiem,
2985 2,32| wesoły był i kochał się w krotofilach, a i teraz nawet nie usuwał
2986 2,33| braci. Jeden z nich, znany krotofilnik, przystąpił nawet do niego,
2987 1,4 | napadnie, chyba jakowy dzieciak krotofilny...~- Choć dziwne są obyczaje
2988 1,21| strzały z kusz i łuków. Dwa krótsze boki polany obstawione były
2989 1,2 | trzody, to się za jeden krowi łeb po kilka wsiów pali
2990 1,1 | to mi konie padną albo krowy sparszeją, albo mleko od
2991 1,21| nawrotnicy krakali ciągle jak krucy, dając w ten sposób znać,
2992 2,31| i bracia jego: Farurej i Kruczek, i sam Powała, i Krzon z
2993 1,6 | powagę Zawiszy Czarnego Jego kruczy włos spadający na ramiona -
2994 2,39| złocisty pierścień~Nie zginie. Kruk go odniesie, z pola odniesie~
2995 1,3 | mieczem posiekłszy, ciała ich krukom zostawił, a sam z Ryngą
2996 2,48| czyniono zapasy spyży w krupach i wędzonym mięsiwie. Przy
2997 2,11| pomieszanym ze śnieżnymi krupami i czyniło się tak ciemno,
2998 1,19| dąć ostry wiatr niosący krupki śniegowe.~Nawałnica wzmagała
2999 1,19| wśród wiatru i śnieżnych krupów;~nagle jednak Zbyszko powstrzymał
3000 1,2 | było tylko trzask skorup kruszonych w szczękach. Lecz na próżno
3001 1,20| ale nie był człowiekiem krwiożerczym, poprzysiągł bez trudności
3002 2,34| tym powiadał, bo on rad kryje swoje dobre uczynki... Jego
3003 1,7 | żydowskich kaftany, w czerwone krymki i w niezmiernie szerokie
3004 1,5 | rozciągnęło się od Aralu do Krymu, przez więcej ziem, niż
3005 2,7 | się grubą sadzią śnieżną i kryształkami lodu.~Leżał więc na słomie,
3006 1,11| kożuszek otwarty na przodzie, kryty zielonym suknem, spódnicę
3007 1,3 | Magdaleny i głowienki z krza ognistego, w którym się
3008 2,5 | van Krist miał w herbie krzak janowca, herb Czecha podobny
3009 2,18| zwierzęta, a nawet kamienie i krzaki.~Toteż na ów widok jeden
|