Tom, Rozdzial
1 I,1 | ćwiczyły się w obyczajności, lepszego doznając od prostych dziewek
2 I,1 | można!... Tak, tak! trudno lepszego niż pan Kmicic na całym
3 I,8 | mówił sobie. - Czego lepszego się doczekam? Trzeba tentować.~
4 I,9 | przykładają... ale nie byłoby lepszego balsamu od słów waszmości.~-
5 I,12 | jaki zegar na ratuszu! Lepszego ponoś i w Gdańsku nie masz.
6 I,12 | Bóg, abyśmy się tu czego lepszego doczekali - mówił posępnie
7 I,12 | wyciągnij i daj mu nim w pysk. Lepszego argumentu nie znajdziesz.~-
8 I,23 | łaskę zarabia, bo niczego lepszego niewart!... Mnie do czego
9 I,25 | swego. Bo nie godzi się nic lepszego; ale capita uprzątnąwszy
10 I,25 | przesadzę, jeśli rzeknę, że lepszego w kiejdańskich stajniach
11 I,26 | Bóg zapłać! Wart ten koń lepszego losu niż zdrajcę do śmierci
12 II,1 | widocznie pan Kmicic trafił na lepszego od siebie... Jak to? Jeden
13 II,19 | Wreszcie Sadowski rzekł:~- Nic lepszego nie można uczynić, bo zarazem
14 II,22 | Dla Boga, nie może być nic lepszego!~- Mości królu! to krotochwila!... -
15 II,23 | praktykowałem i to, i co lepszego! Niech wasza królewska mość
16 II,33 | bezpieczniejsza niż gdziekolwiek i lepszego miejsca nie znalazłbyś wasza
17 II,34 | zdziwiony Jan Kazimierz - bo lepszego przywódcy trudno by mi dla
18 II,34 | usta - jak mi Bóg miły, tak lepszego pasterza dla tych owieczek
19 II,34 | chciałem!~- Bom też czego lepszego był niewart! Nic to! Niech
20 II,36 | wziąść. Czekajże! Trafiłeś na lepszego od się... I sam się we własny
21 II,40 | trafił swój na swego albo na lepszego, i w oczach Kmicica znalazł
22 II,41 | upokorzył, dumny kark zgiął. Lepszego pokarmu nie mógł dać zemście
23 III,5 | Albo to nie miałem czego lepszego do roboty niż być niedźwiednikiem
24 III,6 | odrzekł Zagłoba - jest coś lepszego. Marszałek z całym wojskiem
25 III,6 | wstał w strzemionach dla lepszego rozmachu i ciął strasznie;
26 III,8 | Dobrze nam tak, bo niceśmy lepszego niewarci. Szubienicy! szubienicy!...
27 III,14| królewną szwedzką, nic by lepszego nie wymyślił. Żałowało ją
28 III,15| łbami o bramę, boście czego lepszego niewarci! Bodaj was zabito,
29 III,24| nie miała tymczasem nic lepszego do roboty, jak nie puszczać
30 III,25| nie miała tymczasem nic lepszego do roboty, jak nie puszczać
31 III,26| ciężko by przyszło coś lepszego o sobie wymyślić.~- Dla
32 III,28| zanieść?~- Przez pierwszego lepszego chłopa można posłać...~-
|