Tom, Rozdzial
1 I,1 | taka.~- A oczy jakoby z nieba! Od konfuzji słów mnie brakuje.~-
2 I,1 | nie wierz, a rad bym ci nieba przychylić! Dla ciebie,
3 I,2 | chorążętom orszańskim tęskno z nieba na ziemię! - krzyknął Kokosiński.~-
4 I,7 | persony spuszczają się z nieba, inne wychodzą z ziemi.~-
5 I,14 | czuję w sobie siłę i moc z nieba mi daną, bo chcę szczęścia
6 I,17 | wolno. Gwiazdy schodziły z nieba.~- Skocz no który do komendanta -
7 I,17 | wschodniej stronie ciemne tło nieba poszarzało nieco, gwiazdy
8 I,20 | szczęścia, rad ci zawsze nieba przychylić! - dodał Wołodyjowski.~
9 I,25 | niespodziewana pomoc, która jakoby z nieba im spadła.~- Boguśmy się
10 II,1 | leśne, na szmaty błękitnego nieba, widne nad głowami między
11 II,10 | starosta, któremu pomoc jako z nieba spadła, przyjął wybawiciela
12 II,16 | ruiny, ale i grzechu wobec nieba, wobec krzyża i tej Najświętszej
13 II,17 | zakonnicy i szlachta wznosząc do nieba ręce.~- Nie anioł, ale do
14 II,17 | huk, jakby wszystkie gromy nieba zwaliły się na ziemię, wstrząsnął
15 II,19 | szczędzić? Prędzej pójdziem do nieba!~Ten zaś, który wręczał
16 II,21 | Bóg miłosierny!... Z nieba nam spadłeś!... W kościele
17 II,24 | krawędziami widniał błękitny pas nieba, przelatywało od czasu do
18 II,24 | jakby nowa wielka myśl, z nieba rodem, zaświeciła mu w głowie,
19 II,33 | wozie ognistym żywcem do nieba porwan.~- A pamiętasz waćpan,
20 II,34 | czyli go anieli żywcem do nieba lada dzień nie wezmą, bo
21 III,1 | poniżej, na ciemnym granacie nieba, czerniła się jako wąż samotna
22 III,4 | nieprzyjaciela. Słońce sypnęło z nieba żywym ogniem i wraz pękła
23 III,7 | jako pobożni Polacy do nieba lecieć będą-odrzekł król.~
24 III,7 | powtarzać jego słowa.~- Do nieba idą Polacy! do nieba! do
25 III,7 | Do nieba idą Polacy! do nieba! do nieba!~Lecz przedwczesna
26 III,7 | idą Polacy! do nieba! do nieba!~Lecz przedwczesna to była
27 III,16| występek wołający o pomstę do nieba.~Lecz i później, gdy wskutek
28 III,17| skrypt oddać.~- A toś mi z nieba spadł i ów szlachcic także! -
|