Tom, Rozdzial
1 I,1 | zaswataniu jej nie widziała panienka nic nadzwyczajnego, ale
2 I,1 | ten czas jednak zdołała panienka dojrzeć płową jak żyto,
3 I,1 | Kmicic już był na kolanach, panienka zaś wołała chowając nogi
4 I,1 | panienki i całować ją począł, a panienka nie wzbraniała zanadto,
5 I,1 | odparła spuszczając oczy panienka.~- A dajże jeszcze rączyny
6 I,1 | dziwne nastało milczenie. Panienka nadstawiła uszu, czy nie
7 I,1 | i warto !~Tak rozmyślała panienka - i to ją ogarniała błogość
8 I,3 | saniami pojedziem? - pytała panienka ukazując na srebrzystego
9 I,4 | u was słychać? - pytała panienka.~Chłop kiwnął ręką.~- At!
10 I,4 | swawolniki?~- Żeby to, jasna panienka, swawolniki!~- Mów szczerze.~-
11 I,4 | Mów szczerze.~- Kiedy, panienka, mnie nie wolno... ja się
12 I,4 | rzucił się na kolana.~- Panienka jasna, ja tam nie kcę wracać,
13 I,4 | tam sądny dzień!... To, panienka, zbóje i zbereźniki, tam
14 I,4 | spodziewają z powrotem?...~- Oni, panienka, nie wiedzą, jeno słyszałem,
15 I,4 | ręce - pohulalibyśmy tu z panienką po naszemu!...~- Idź, zadrzyj
16 I,5 | wpadł pacholik Kostek.~- Panienka ! - wołał - jakiś człek
17 I,6 | Butrymom go oddać, ale "panienka" odradziła stanowczo.~-
18 I,7 | ręce pod martwą głowę.~- To panienka!... - rzekł Krzych Domaszewicz.~-
19 I,7 | zwrócił się do Oleńki:~- Daj panienka ręce umyć... Ot, tu jest
20 I,20 | z kordiałami i wreszcie panienka otworzyła oczy.~- Nic tu
21 III,20| Ketlinga, wiedziała doskonale panienka, że dlatego się zranił,
22 III,20| spuszczać się z tych okien.~A panienka zaraz na to:~- Moja wina,
23 III,21| Wiśniowieckiej mieć względy. Panienka też była pełna fantazji;
24 III,21| rzekła wreszcie przyjezdna panienka - że waćpaństwa dopiero
25 III,21| Szwedów bije... i Najświętsza Panienka błogosławi...~Tak zaś mówiła,
26 III,29| starcy, niewiasty, dzieci i panienka z towarzyszką.~Dom ugaszono
|