Tom, Rozdzial
1 I,2 | jeszcze go przewyższający - i Zend, kawalkator, który zwierza
2 I,2 | zaraz inny pucharek pan Zend.~Kmicic podniósł w górę
3 I,2 | Stajnia dobra! - wykrzyknął Zend. - Jest dwa bachmaty, dwa
4 I,2 | Stadninę jutro obejrzym.~Tu Zend zarżał jak koń, a oni się
5 I,2 | Andrzej. - Niech idzie o trzy. Zend! Po pistolety!~Poczęli krzyczeć
6 I,2 | targować się ze sobą; tymczasem Zend wyszedł do sieni i po małej
7 I,2 | Dojrzał je na koniec pan Zend; świstnął tak przeraźliwie,
8 I,3 | powiadał? Kto, jeśli nie Zend! Wczoraj dzianeta dereszowatego
9 I,3 | chorągwi rotmistrzował. Powiada Zend, że tu jest jakiś pułkownik
10 I,3 | Kulwiec-Hippocentaurus, Uhlik, Rekuć i Zend wyskoczywszy na śnieg otoczyli
11 I,3 | szach ! mości panowie! Zend zaśmiał się zupełnie tak,
12 I,3 | odegrzmiał, a stojący najbliżej Zend zatoczył się jak pijany. -
13 I,4 | Kulwiec-Hippocentaurus, Ranicki, Rekuć i Zend, a za nimi czeladź lubicka,
14 I,4 | na siebie ze zdumieniem. Zend wysunął wargi, jak gdyby
15 I,4 | zawichrzyło się nad ich głowami. Zend począł zaraz krakać przeraźliwie;
16 I,4 | Ale inni śmieli się, więc Zend krakał ciągle. Wrony zniżały
17 I,4 | poprobować! - rzekł nagle Zend.~- Świece, nie panny! -
18 I,4 | przyjęciu w Wodoktach, i Zend począł nagle krakać jak
19 I,4 | iż były to niewiasty.~A Zend zamknął oczy i krakał, krakał -
20 I,4 | stali zdumieni, chociaż Zend już przestał. Spodziewali
21 I,5 | Kokosiński, Uhlik, Kulwiec, Zend, a szczególniej najdzikszy
22 I,5 | dalej... Drugi z kolei leżał Zend z wyszczerzonymi zębami
23 I,25 | objeżdżał mój kawalkator, Zend, który był Kurlandczyk. ~-
24 II,1 | mruczał:~- Nieboszczyk pan Zend rad by był... Są polskie,
25 III,26| krew ludzka nie ciężyła, i Zend, ptactwo i wszelkiego zwierza
|