Tom, Rozdzial
1 I,3 | było tylko świst zmarzłego śniegu pod płozami, parskanie koni,
2 I,4 | suszyły się przemokłe od śniegu buty.~- To waćpanny nogi
3 I,5 | gołych pognać kańczugami po śniegu, tak jakem raz panu Tumgratowi
4 II,13| pierwsze płatki rozmokłego śniegu. Ciszę przerywały tylko
5 II,17| lodowego wału, podskakując po śniegu na kształt ptaka, uderzyła
6 II,17| widna, a biały blask od śniegu zdradzał ruchy nieprzyjaciela.
7 II,17| dopóki raźne kroki i chrzęst śniegu nie ucichły.~- Wie wasza
8 II,18| jego chrzęściły wyraźnie po śniegu. W miarę też jak oddalał
9 II,19| ku klasztorowi, aż grudy śniegu sypały się jak grad spod
10 II,19| gromadą. Jedni poklękali na śniegu, inni kiwali żałośnie głowami,
11 II,21| wchodząc do środka, klęknął na śniegu przy drzwiach. Głowę oparł
12 II,23| koniec doleciał ich chrzęst śniegu tratowanego kopytami.~-
13 II,24| pochyłości pokryte zaspami śniegu, na zrębach obramowane czarnym
14 II,24| walce, i pnie drzewne, bryły śniegu, lodu, kamienie i okruchy
15 II,24| głowy. Wielu poklękało w śniegu. Biskup krakowski podniósł
16 II,25| na bruk wyprzątnięty ze śniegu i wysypany igłami świerków
17 II,26| tu i owdzie batożkami po śniegu pognało... Wszczęły się
18 II,28| tumany rozbitego w proch śniegu.~- Dobra noc do podsadzania
19 II,29| już dzień tego wichru i śniegu - odpowiedział medyk. -
20 II,29| się w tej chwili tumany śniegu i wicher począł wyć ponuro
21 II,30| jasny, drobniuchne źdźbła śniegu latały po powietrzu, błyszcząc
22 II,31| jasny, drobniuchne źdźbła śniegu latały po powietrzu, błyszcząc
23 III,6| zmniejszał się jak kupa śniegu, którą polewają ze wszystkich
|