Tom, Rozdzial
1 I,6 | opłakiwały mężów, rodzice synów lub dzieci ojców. Tym trudniej
2 I,11 | lezą... Znam ja ich, takich synów, bom jeszcze pod panem Koniecpolskim
3 II,2 | wiedzieli!~Tu zwrócił się do synów:~- Ruszże się tam który,
4 II,2 | kłódki! - rzekł jeden z synów.~Stary począł szukać w pasie,
5 II,2 | odpowiedział stary wskazując na synów. - Ojca by zjedli. Jeszczeście
6 II,2 | Ojciec bił się nie gorzej od synów bliźniaków, ale po każdej
7 II,2 | przynieść miodu. Tu spojrzał na synów znacząco.~- A tamte konie
8 II,2 | spojrzał niespokojnie na synów i na pana Kmicica, a potem
9 II,4 | sztych szabli pod ramionami synów.~Lecz Soroka, przywykły
10 II,10 | moja - rzekł starosta. - Synów w domu nie masz. Są przy
11 II,11 | wielu szlachty, młodszych synów, tak i ja musiałem fortuny
12 II,18 | Tu stary zwrócił się do synów:~- Nuże, szelmy; odciąć
13 II,20 | a okrutnym męstwie tych synów krymskich stepów, z którymi
14 II,21 | Kiemlicze; jest ojciec i dwóch synów.~- Mater mea de domo Kiemliczówna
15 II,24 | chwila wsuwał rapier między synów, tak szybko, jak wąż żądło
16 II,27 | najwięcej u jednego szlachcica synów było, na tę wojnę przeciw
17 II,28 | się zawziął, kiedy zaraz synów jego wziął w opiekę, że
18 II,33 | weźmie.~- Grzech pogańskich synów w pomoc wzywać! - odzywały
19 III,2 | Nieżonaty człowiek jest i synów nie ma. Temu korona miła,
20 III,5 | Rzeczpospolita niecnotą własnych synów! Lecz któż mnie pocieszył,
21 III,32| starców na próżno wypatruje synów, więc płacz wzmaga się,
|