Tom, Rozdzial
1 I,2 | ganek. Mróz nie otrzeźwił głów dymiących. Dziewczęta krzycząc
2 I,7 | części pieszo. Nad gromadą głów ludzkich połyskiwały w cieniu
3 I,10 | włóczni sterczał nad masą głów, hełmów i kapeluszy, a między
4 I,12 | samego księcia, dlatego rzeka głów płynęła po szerokich schodach
5 I,12 | Rzeczypospolitej... A co do trzech głów, mogło się to w gęstwie
6 I,16 | Wołodyjowski idą z nimi. Głów im tam nie pourywają, a
7 I,17 | rzecz pewna. W każdym razie głów nam nie poucinają, a to
8 I,17 | waszmość mówisz, że nam głów nie poucinają, to dalibóg,
9 II,2 | tam włos miał spaść z tych głów, które miłuję, a które w
10 II,4 | mość, że i z najwyższych głów korony spadają: exemplum
11 II,12 | drewnianych mis. I znowu rzeka głów toczyła się dalej, i znowu
12 II,30 | gdzieniegdzie wśród sędziwych głów widać twarz senatora - wojownika,
13 II,31 | gdzieniegdzie wśród sędziwych głów widać twarz senatora - wojownika,
14 II,33 | sklepami, okna domów pełne były głów ciekawych. Wszyscy powtarzali,
15 II,34 | wełną do góry. Fala dzikich głów kołysała się pod miarę końskich
16 II,42 | widać było tylko gromadę głów podskakujących pod miarę
17 III,7 | ujrzeli z dala ponad falą głów innych. Pan Wołodyjowski
18 III,9 | przewyższała o kilkaset głów wojsko polskie. Lecz natomiast
19 III,11| Bo Szwedzi kapuścianych głów naszatkowali!~- Masz go!
20 III,30| obecnie niespełna pięćset głów tylko liczył, reszta wykruszyła
|