Tom, Rozdzial
1 II,12| zdumieniem słów księdza Kordeckiego, które były zarazem odpowiedzią
2 II,13| przygotowań. Wedle rozkazu księdza Kordeckiego nadciągnęli ci z mieszczan
3 II,13| Podziwiał spokój księdza Kordeckiego, dla którego głębokie powziął
4 II,13| ówdzie biały habit księdza Kordeckiego. Kmicic nie spał; był na
5 II,13| ozwał się głos księdza Kordeckiego.~Otworzono, ale tylko furtkę
6 II,14| procesja na mury.~Księdza Kordeckiego, niosącego Przenajświętszy
7 II,14| ciszy zabrzmiał głos księdza Kordeckiego, donośny, choć spokojny:~-
8 II,15| przyszło. Trzeba tylko księdza Kordeckiego zawiadomić. On tu rządzi!~
9 II,16| Cieszyła ta ochota księdza Kordeckiego, odgadywał bowiem łacno,
10 II,16| z nich znów wystąpili do Kordeckiego z prośbami, aby miał litość
11 II,16| razu jednak uwierzył słowom Kordeckiego i jego gotowości poświęcenia
12 II,16| niedawne gniewy księdza Kordeckiego, na wagę, którą tenże do
13 II,16| czekającego już księdza Kordeckiego, który zaraz odprowadził
14 II,17| stanął przed obliczem księdza Kordeckiego i rady.~Był to pan Śladkowski,
15 II,17| gęby i ruszaj po księdza Kordeckiego!~Czarniecki pocałował go
16 II,19| nacierał teraz na księdza Kordeckiego, by nie narażał na zgubę
17 II,19| Kostucha z listem od księdza Kordeckiego, proszącym pokornie, aby
18 II,19| wysłuchać odpowiedzi księdza Kordeckiego na list Millera, który obejmował
19 II,42| Wspomniał na słowa księdza Kordeckiego, na to, co mu Wołodyjowski
|