Tom, Rozdzial
1 I,7 | jeno płacze i płacze...~- Hm! - rzekł pan Wołodyjowski -
2 I,7 | siebie - istna księżniczka... Hm! ocaliłem jej cnotę, a pewnie
3 I,10 | tysięcy, drudzy, że więcej.~- Hm! to nas i tyle nie będzie.
4 I,17 | przez ten czas na oku?~- Hm! bitwy mi żal!... Prawda,
5 I,21 | odpowiedział Kmicic.~- Hm! Ale lada dzień może nie
6 I,25 | Dzieci to oboje zupełne... Hm! delikatna to misja, bo
7 I,26 | Gdyby nie o mnie chodziło... Hm! nie żałowałbym niczego,
8 II,13 | gotów byś mi dopiekać.~- Hm! Nie ma co! Pięknie to z
9 II,17 | to się zaraz pokaże... Hm! pozwólcie, ojcowie czcigodni
10 II,17 | albo hetmanem zostanie. Hm, żebym go nie znał sługą
11 II,23 | Tak waszmość myślisz?... Hm! może masz i słuszność,
12 II,29 | Wołodyjowski.~- Otóż, otóż!... Hm! żeby mu to co pomogło,
13 II,35 | No, co? podjąłbyś się?~- Hm! dlaczego by nie, gdybym
14 III,2 | działa jako ostatnia racja!~- Hm! Na tę rację znajdzie się
15 III,2 | połączy. Dobre panisko... Hm!... Gdyby był moim kozikiem
16 III,18| nie może inaczej być... Hm! nie może inaczej być! Ślepy
17 III,21| substancji i rodzinach. Hm! Babinicz!... Ognisty to
18 III,27| za przykład nie podawam. Hm! co bym uczynił?... Ale
19 III,31| widzisz... pochudłaś... Hm!... Być może, że ty jeszcze...
|