Tom, Rozdzial
1 I,5 | Wiedz o tym, że oni mało tysiąc razy ratowali mi życie,
2 I,15 | okropna rzecz. Wolałby zginąć tysiąc razy. ~- Nie gwiżdż, panie
3 I,21 | prosić! - powtarzał sobie po tysiąc razy.~A jednak ból nie ustawał,
4 I,25 | przechodziła. Będzie szkody na jaki tysiąc czerwonych złotych. Niech
5 II,6 | i jasny.~- Gdyby takich tysiąc było w Rzeczypospolitej,
6 II,18 | strzelenie z łuku, twój tysiąc złodziejów na zawołanie...
7 II,22 | dajmy na to sześćset albo i tysiąc ludzi napotkasz, ale jak
8 II,25 | Czorsztynem przeszło już tysiąc "gazdów" i półdzikich juhasów
9 II,34 | taniec rozpocznę, będę miał tysiąc albo i dwa takich hultajów,
10 III,4 | sznurem, bo przecie było ich tysiąc, a szli dwójkami, po świeżo
11 III,4 | żołnierzy. Bo przecie ten tysiąc ludzi, który wyprowadził
12 III,9 | potem coraz prędzej, jakby tysiąc cepów biło nieregularnie
13 III,9 | Najświętszej Pannie Marii!..." a tysiąc żelaznych piersi odpowiedziało
14 III,20| wojewodę wileńskiego, wolę tysiąc razy nawet Kmicica niż tych
15 III,23| mu Loewenhaupt przysłał tysiąc dobrych koni, on w całej
16 III,26| wyżynie pod szańcami. Było ich tysiąc dwieście ludzi i koni, jakich
17 III,27| już więcej od siebie jak o tysiąc kroków. Dzieliło je tylko
18 III,32| do Wodoktów! - wrzasnęło tysiąc ust. - W swaty do Wodoktów,
|