Tom, Rozdzial
1 III,14| Tak jest. Toż samo mówił Paterson i wszyscy osoby jego najbliżsi.
2 III,14| połączyć; wprawdzie powiadał Paterson, że i tak koligacja jakaś
3 III,16| Sakowicza i Patersona, a Paterson mnie wielce życzliwy, bo
4 III,16| piersiach od tego, co mi Paterson mówił. Równego Sakowiczowi
5 III,16| tak długo nie wracał, że Paterson począł się bać i wysłał
6 III,17| do bezpiecznych Taurogów. Paterson uwierzył z łatwością, albowiem
7 III,17| Lepiej klepką - rzekł Paterson - bo przez konopie szablą
8 III,17| elektorski hr. Sejdewitz, Paterson, Sakowicz i pułkownik rajtarski
9 III,17| radą przysłużyć - rzekł Paterson.~- Wolałbym, żebyś się przysłużył
10 III,17| zastawić. Wdzięczenem ci, Paterson, bo w porę mi to przychodzi.
11 III,17| godziną.~Nazajutrz rano Paterson zatrzymał miecznika i Oleńkę
12 III,17| zaniepokoili się tym zbytnio, bo Paterson powiedział, o co chodzi.~
13 III,17| mu się spodoba zmyślać.~- Paterson mówił mi - rzekł po chwili -
14 III,17| niego bystro.~- Jak to? Paterson powiadał, żeś już waszmość
15 III,19| wyszła?~- Wyszła.~- Jakże? i Paterson?~- Nie! Paterson jest, pilnuje
16 III,19| Jakże? i Paterson?~- Nie! Paterson jest, pilnuje Ketlinga,
17 III,19| eks-kardynał w koronie.~Na to zaś Paterson ośmielił się odpowiedzieć:~-
|