1-500 | 501-832
Tom, Rozdzial
501 II,29 | się przyznaję... - tu głos pana Charłampa zadrgał - żem
502 II,29 | wszystkim do serca, więc wzięto pana Charłampa pod ręce i wyprowadzono
503 II,29 | nareszcie pociągnął za połę pana Wołodyjowskiego.~- Panie
504 II,30 | ostali, ci wszyscy na głos pana dążyli teraz do Lwiego Grodu,
505 II,30 | czcząc w nich wierność dla pana i dla ojczyzny. Tak wrzało
506 II,30 | Tyszowiec, do hetmanów, do pana Sapiehy, który po zburzeniu
507 II,30 | południe; szli gońcy i do pana chorążego wielkiego Koniecpolskiego,
508 II,30 | Twego Syna, Króla królów i Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem
509 II,31 | ostali, ci wszyscy na głos pana dążyli teraz do Lwiego Grodu,
510 II,31 | czcząc w nich wierność dla pana i dla ojczyzny. Tak wrzało
511 II,31 | Tyszowiec, do hetmanów, do pana Sapiehy, który po zburzeniu
512 II,31 | południe; szli gońcy i do pana chorążego wielkiego Koniecpolskiego,
513 II,31 | Twego Syna, Króla królów i Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem
514 II,32 | oblicze miłościwego naszego pana, ale do Szwedów też nam
515 II,32 | oficyjerów jednego tylko pana Charłampa, który zrazu księcia
516 II,32 | okrutnie, kondemnatami instar pana Łaszcza mógł sobie kierejkę
517 II,32 | zaklaskał w dłonie.~- Zawołaj tu pana Babinicza - rzekł do pazia,
518 II,32 | znajdziesz tam Skrzetuskich i pana Zagłobę, którzy radzi usłyszą
519 II,33 | Kmicicowych zasługach, a od samego pana Andrzeja o porwaniu księcia
520 II,33 | ma on większego wroga od pana Kmicica, i dlatego pannę
521 II,33 | uczynisz, gdy z nami do pana Czarnieckiego ruszysz, bo
522 II,34 | wyśle go niebawem w pole do pana Czarnieckiego, albowiem
523 II,34 | odpuszczenie... Pójdę do pana Czarnieckiego razem z Wołodyjowskim
524 II,34 | panem Czarnieckim. Oni na pana Czarnieckiego ante omnia
525 II,34 | omnia uderzą!~- Pójdę do pana Czarnieckiego. Tym spieszniej
526 II,34 | panie, sukurs dać.~- Do pana Czarnieckiego pójdziesz,
527 II,34 | Rozpytuj o Tatarów i pana Babinicza. A teraz ruszaj
528 II,34 | oddział pędzili wprost do pana Kmicica.~- Stój! stój! -
529 II,34 | wojewody witebskiego.~- Jaż do pana Czarnieckiego jadę, nie
530 II,34 | Czarnieckiego jadę, nie do pana Sapiehy.~- Przeczytaj jeno
531 II,34 | się przez gońca, świeżo od pana wojewody witebskiego przybyłego,
532 II,34 | zostawa, lecz na Tykocin i na pana Sapiehę uderzyć zamyśla.
533 II,34 | zamyśla. Że zaś magna pars sił pana Sapieżyńskich na prezydiach
534 II,34 | oddasz wojewodzie, w którym pana Babinicza, wiernego sługę
535 II,34 | się dowiedział, że to od pana Sapiehy, zabrał się do czytania.
536 II,35 | Gryzeldę Wiśniowiecką, siostrę pana Zamoyskiego, a wdowę po
537 II,35 | bliżsi, upewniali jednak pana Kmicica, że młody książę
538 II,35 | odwrócił oczy i spojrzał na pana Sobiepana Zamoyskiego.~Lecz
539 II,35 | oficerom siedzącym wedle pana starosty, nie pomijając
540 II,35 | trącił w bok siedzącego wedle pana Szurskiego, porucznika nadwornej
541 II,35 | czym innym. Najlepiej do pana Sapiehy się udać. Byle sprawę
542 II,35 | spojrzał ze zdziwieniem na pana starostę.~"Co on w tym ma,
543 II,35 | aby w obozie w namiocie pana wojewody witebskiego mieszkała,
544 II,35 | się podjąć, bo i tak do pana Sapiehy idziesz. Dałbym
545 II,35 | doprowadzisz.~- Ja mam ją do pana Sapiehy prowadzić? - rzekł
546 II,35 | tamte strony.~- Dokąd? do pana Sapiehy?~- Albo do panien
547 II,35 | I któż by to Hankę do pana Sapiehy odprowadził?~- Choćby
548 II,35 | spoglądać pytającym wzrokiem na pana starostę.~On zaś rzekł jakby
549 II,35 | Przeczytasz tedy list, który do pana Sapiehy napiszę, i własny
550 II,36 | zdumiała ją nagła zgoda pana starosty na wyjazd Anusi;
551 II,36 | książątko lub też samego pana starostę.~Księżna Gryzelda
552 II,36 | przed sobą. Przyrzeczenie pana starosty, że nie ruszy się
553 II,36 | pierwej głową nałożył.~- Do pana Sapiehy ją odwiozę bezpiecznie,
554 II,36 | księżna - jeno byś ją do pana Sapieżyńskich rąk oddał,
555 II,36 | poproszę jaśnie wielmożnego pana o jakowąś kolaskę zamykaną
556 II,36 | odjechała, niż żeby w moc pana starosty wpadła. Jednakże
557 II,36 | wręczono mu dwa listy do pana Sapiehy: jeden od księżnej,
558 II,36 | jeden od księżnej, drugi od pana starosty. Kmicic miał wielką
559 II,36 | jako ją bez szwanku do pana Sapiehy odprowadzisz.~-
560 II,36 | pan Babinicz! Pyśmo od pana starosty!~Orszak wstrzymał
561 II,36 | dojedzie bezpiecznie do pana Sapiehy!~Oficer potoczył
562 II,36 | Pojedziesz bezpiecznie do pana Sapiehy, bo tego pan starosta
563 II,36 | zaprzeczać, chwyciła nagle pana Andrzeja za rękę i przycisnęła
564 II,36 | utrafiłbym w myśl J. W. Pana, gdybym ich był obwiesić
565 II,36 | uczynił, o przebaczenie J. W. Pana upraszam; wszelako batożkami
566 II,36 | ufność i wdzięczność J. W. Pana zarobił, piszę się wiernym
567 II,36 | upewnić, że ją wiernie do rąk pana Sapieżyńskich dowiezie.~
568 II,37 | tamtej strony, drugie do pana Czarnieckiego, trzecie do
569 II,37 | Czarnieckiego, trzecie do pana Sapiehy. Takie mnóstwo rąk
570 II,37 | królewskie wiezie, i zaraz prosił pana wojewodę o osobną audiencję.~
571 II,37 | kroków.~- Który króla i pana naszego porwać żywym lub
572 II,37 | jest hetmanem - rzekł do pana Kmicica - to pod moją inkwizycję
573 II,37 | zamojskimi murami jak u Pana Boga za piecem i myślą,
574 II,37 | Stary hetman wziął na to pana Kmicica za ucho i rzekł:~-
575 II,37 | mniemam, że by ją prędzej od pana zamojskiej opieki sparły.~
576 II,37 | ofiarował rękę na króla i pana naszego podnieść, to nieprawda!~-
577 II,38 | tamtej strony, drugie do pana Czarnieckiego, trzecie do
578 II,38 | Czarnieckiego, trzecie do pana Sapiehy. Takie mnóstwo rąk
579 II,38 | królewskie wiezie, i zaraz prosił pana wojewodę o osobną audiencję.~
580 II,38 | kroków.~- Który króla i pana naszego porwać żywym lub
581 II,38 | jest hetmanem - rzekł do pana Kmicica - to pod moją inkwizycję
582 II,38 | zamojskimi murami jak u Pana Boga za piecem i myślą,
583 II,38 | Stary hetman wziął na to pana Kmicica za ucho i rzekł:~-
584 II,38 | mniemam, że by ją prędzej od pana zamojskiej opieki sparły.~
585 II,38 | ofiarował rękę na króla i pana naszego podnieść, to nieprawda!~-
586 II,39 | już daleko. Uderzyło to pana Sapiehę, że po drodze trudno
587 II,39 | podziwiali ten pochód i pana Babinicza, że tak prowadzić
588 II,39 | jest Babinicz, mówił do pana Sapiehy:~- Nie darmo Chowański
589 II,40 | śmiałość, a nawet bezczelność pana starosty oszmiańskiego wielce
590 II,40 | uderzył swymi bladymi oczyma w pana Sapiehę.~Pan Sapieha, widząc
591 II,40 | zaś wyższy był nad miarę pana Sakowicza.~- Pan mój, książę
592 II,40 | zniósł Horotkiewicza, poraził pana Krzysztofa Sapiehę, odebrał
593 II,40 | pod moją ona opieką, ale pana Zamoyskiego i księżnej Gryzeldy
594 II,40 | odpowiedzieć, zwrócił się do pana Kmicica:~- To tedy waść
595 II,40 | przynajmniej pismo do księcia pana.~- Niech i tak będzie. Poczekasz
596 II,40 | Poczekasz waść na pismo u pana Oskierki.~Usłyszawszy to
597 II,40 | czym zwrócił się zaraz do pana Andrzeja:~- Czemuś to mówił: "
598 II,40 | sługę i przyjaciela mego, pana starostę oszmiańskiego,
599 II,41 | zwrócił się w ciemności do pana Andrzeja:~- Od pana Sapiehy?~-
600 II,41 | ciemności do pana Andrzeja:~- Od pana Sapiehy?~- Tak jest.~- A
601 II,41 | uderz jutro w bitwie na pana Sapiehę, a ja pojutrze tego
602 II,41 | wówczas ci odpowiem!...~Twarz pana Andrzeja blada była jak
603 II,41 | chorąży orszański i poseł od pana Sapiehy, ma mnie o łaskę
604 II,41 | nosił, był teraz posłem od pana Sapiehy. Wszyscy rozumieli
605 II,42 | sobie wyobrazić zdziwienie pana Sapiehy, gdy Kmicic nie
606 II,42 | bezprzytomnego odwieźli do pana Sapiehy.~Hetman sam siedział
607 II,42 | gołym polu wpadł na piechoty pana Oskierki, tam utracił ludzi
608 III,1 | i szedł naprzód, goniąc pana Czarnieckiego; ten zaś,
609 III,1 | już pogromił - i to samego pana Czarnieckiego, na którym
610 III,2 | królowi dawał objaśnień co do pana starosty kałuskiego. Trawili
611 III,2 | aby łatwo przyszło królowi pana na Zamościu skaptować.~-
612 III,2 | słyszałem, jak na dworze zgromił pana des Noyersa, sekretarza
613 III,2 | księżnej Gryzeldy na widok pana Skrzetuskiego i pana Wołodyjowskiego,
614 III,2 | widok pana Skrzetuskiego i pana Wołodyjowskiego, dawnych
615 III,2 | panów hetmanów koronnych i pana Sapiehę litewskiego. Wielcy
616 III,2 | pod Zamość.~Zagłoba w lot pana starostę kałuskiego przeznał,
617 III,2 | czasie sam książę Jeremi pana Zagłobę wenerował i vir
618 III,2 | Radziwiłła, o tym, jako pana Sapiehę na ludzi wyprowadził.~-
619 III,2 | królewskie, gospodarskie i pana Czarnieckiego. Pan Zagłoba
620 III,2 | samiście byli świadkami, gdy pana Żyrskiego, człeka znacznego,
621 III,3 | krótkiej chwili przyskoczył do pana starosty oficer służbowy
622 III,3 | służbowym, wyszedł naprzeciw pana Jana i widocznie, że nie
623 III,3 | szepnął stojący tuż za plecami pana starosty Zagłoba.~A pan
624 III,4 | modlili się o nią Szwedzi do Pana Zastępów, lecz Czarniecki
625 III,5 | chłopskie; najpotężniejsza zaś pana Strzałkowskiego, złożona
626 III,5 | jeszcze panięciem, na dworze pana krakowskiego, Stanisława.
627 III,5 | zamyślił. Znał i on ambicję pana Lubomirskiego i nie wątpił,
628 III,5 | waszmościów z listem ode mnie do pana Lubomirskiego pojechał.~-
629 III,5 | sercu na myśl, że ambicja pana marszałka może mu w ratowaniu
630 III,5 | kalecie, w której wiózł list pana Czarnieckiego - uczyń mi
631 III,5 | niedźwiednikiem i uczyć pana marszałka, jako się na zadnich
632 III,5 | powiadaj, że mam list od pana Czarnieckiego, i nie wspominaj
633 III,5 | szarżę, wyrzec się jej i u pana Czarnieckiego służbę przyjąć?~
634 III,5 | któren gest przejął od pana Zamoyskiego) i rzekł:~-
635 III,5 | upadły od razu na twarz pana marszałka, twarz ta nie
636 III,5 | Mów waść! Każde słowo pana Czarnieckiego warte. żeby
637 III,5 | zdrowie królewskie, potem pana Czarnieckiego, którego "
638 III,5 | jako masło na grzance dla pana Czarnieckiego... Daj Boże
639 III,5 | wielkim koronnym uczynił, pana Michała po Sapieże litewskim...
640 III,6 | liszka, ale sobie zbytnio z pana marszałka nie dworuj, bo
641 III,6 | pojechali.~Marszałek przyjął pana Czarnieckiego z otwartymi
642 III,6 | i szły dalej w komendzie pana Czarnieckiego. Koło Sieniawy
643 III,6 | z obozu i przechodzić do pana Czarnieckiego. Tylko niezłomny
644 III,6 | Sanem i Wisłą należała do pana marszałka i do jego krewnych.
645 III,6 | na źrebaka i popędził do pana Czarnieckiego.~Lecz pan
646 III,6 | składał, ale ci, którzy pościg pana Rocha za Karolem Gustawem
647 III,7 | nad San, tam znów wojska pana Sapieżyńskie czuwały dzień
648 III,7 | on tak zapatrzony był w pana Czarnieckiego, że ich zrazu
649 III,7 | nie mogę. W miłosierdziu Pana naszego Chrystusa nadzieja,
650 III,7 | Sapieha wystąpił na cześć pana Czarnieckiego jak król.
651 III,7 | też się zdarza, że i pies pana w rękę ukąsi. Niech nam
652 III,7 | dziewkę wysłać ze mną, niby do pana Sapiehy, po spadek na Litwę,
653 III,7 | całej panieńskiej cnocie do pana Sapiehy odwiozłem. Mówię
654 III,7 | po szabli się macać, że pana Zagłobę aż strach wziął,
655 III,7 | na sobie, a cóż dopiero pana Michała! Ba! mało tego,
656 III,8 | desperacji trwając udał się do pana Czarnieckiego z prośbą,
657 III,8 | bez żadnej trudności, gdyż pana Zagłobę miłował. Pocieszając
658 III,8 | grzecznością.~- Pismo od pana Czarnieckiego do najjaśniejszego
659 III,8 | Zagłoba.~Oficer zwrócił się do pana Andrzeja.~- Król jest w
660 III,8 | Polityczny z waszmości pana oficer! - rzekł pan Zagłoba.~-
661 III,8 | podniósłszy powieki, spojrzał na pana Michała i rzekł:~- Poznaję
662 III,8 | Witam waściów uprzejmie. Dla pana Czarnieckiego mam prawdziwą
663 III,8 | dość pilnie, spoglądając na pana Andrzeja, wreszcie rzekł:~-
664 III,8 | waszej królewskiej mości, pana Czarnieckiego konsyliarzem.~-
665 III,8 | się kawaler! Czy i on jest pana Czarnieckiego konsyliarzem?
666 III,8 | nim serce! I takiego to pana zdrajcy opuścili, a poszli
667 III,8 | Panna sekundowała, jako pana Bobolę w Sandomierzu, którego
668 III,9 | chwałą się okryła; za czym pana Witowskiego dragonii dwa
669 III,9 | regimenta, za czym dwie pana starosty jaworowskiego;
670 III,9 | Polanowskim i cała siła pana Lubomirskiego. Piechoty
671 III,9 | stojącego nie opodal brzegu pana Michała, że mógł zawietrzyć
672 III,9 | teraz jako gęsi do obozu pana kasztelana. Żaden nie powinien
673 III,9 | wiśniowiecka, za wiśniowiecką pana Witowskiego, za nią Stapkowskiego,
674 III,10| tu towarzysz z listami od pana wojewody wileńskiego.~-
675 III,10| Stała od krańca chorągiew pana Koszyca, żołnierza dobrego.
676 III,11| kraj Arystydesów."~- Dla pana Czarnieckiego krwi bym nie
677 III,11| czas Kmicic uczył się u pana Wołodyjowskiego szablą robić
678 III,11| pierwsza laudańska, za nią pana Kotwicza, za nią Tatarzy
679 III,11| Pierwsze wieści przyszły od pana Czarnieckiego, ale niezbyt
680 III,11| Jeszcze przed przyjściem pana Sapiehy spalono Pragę, obecnie
681 III,11| hetmanów, wojsk obojga narodów, pana Czarnieckiego i całej Rzeczypospolitej.
682 III,12| rzeczy. Wprawdzie chorągiew pana Kotwicza i Oskierczyna dragonia
683 III,12| Hasslinga, co niecierpliwiło tak pana Andrzeja, iż mało ze skóry
684 III,12| ruszymy. Ale coś naszego pana miłościwego i hetmanów długo
685 III,12| krzywdy naokoło czynią.~- Pana Andrzeja by im na przywódcę
686 III,12| świeżo zbudowanym przez pana Oskierkę moście. Sapieha
687 III,12| jeszcze w Lubowli przez pana marszałka Lubomirskiego,
688 III,12| nieostrożność może i spotkają pana Sapiehę wymówki, a co najmniej
689 III,12| uczynili na cześć dobrego pana huk tak srogi, że echo niebiosów
690 III,12| otwarły się śluzy w oczach pana Zagłoby i począł chlipać
691 III,12| ludzi, nie licząc dywizji pana Czarnieckiego, która jeszcze
692 III,12| pobito, uradował się słowami pana Grodzickiego i zaraz spytał:~-
693 III,12| w tej chwili przy osobie pana, więc nastała chwila milczenia.~-
694 III,12| żołnierz!~Później zaś do pana Grylewskiego:~- A już potrzeba
695 III,12| jeszcze przyszły piechoty pana Grodzickiego i teraz biją
696 III,13| rzeczy. Wprawdzie chorągiew pana Kotwicza i Oskierczyna dragonia
697 III,13| Hasslinga, co niecierpliwiło tak pana Andrzeja, iż mało ze skóry
698 III,13| ruszymy. Ale coś naszego pana miłościwego i hetmanów długo
699 III,13| krzywdy naokoło czynią.~- Pana Andrzeja by im na przywódcę
700 III,13| świeżo zbudowanym przez pana Oskierkę moście. Sapieha
701 III,13| jeszcze w Lubowli przez pana marszałka Lubomirskiego,
702 III,13| nieostrożność może i spotkają pana Sapiehę wymówki, a co najmniej
703 III,13| uczynili na cześć dobrego pana huk tak srogi, że echo niebiosów
704 III,13| otwarły się śluzy w oczach pana Zagłoby i począł chlipać
705 III,13| ludzi, nie licząc dywizji pana Czarnieckiego, która jeszcze
706 III,13| pobito, uradował się słowami pana Grodzickiego i zaraz spytał:~-
707 III,13| w tej chwili przy osobie pana, więc nastała chwila milczenia.~-
708 III,13| żołnierz!~Później zaś do pana Grylewskiego:~- A już potrzeba
709 III,13| jeszcze przyszły piechoty pana Grodzickiego i teraz biją
710 III,14| wydarzeniem było przybycie pana Jana Zamoyskiego i pana
711 III,14| pana Jana Zamoyskiego i pana Czarnieckiego. Pierwszy
712 III,14| że książę Janusz, przez pana Sapiehę i konfederatów przyciśnięty,
713 III,14| poczęła się stryja swego, pana miecznika rosieńskiego,
714 III,14| Jakoż porwano na drugi dzień pana miecznika i osadzono w Tylży,
715 III,14| że tam już cały wyjazd pana miecznika z pannami ułożony,
716 III,15| królewskie, piesze regimenta pana Zamoyskiego, Litwini spod
717 III,15| wycięto ich pod osobistym pana Zagłoby dowództwem, za czym
718 III,15| ogłoszone i doszły do uszu pana Zagłoby, stary szlachcic
719 III,15| gospodarza, czeladź bez pana, żonę bez męża, dziatki
720 III,15| Kazano też najsurowiej szukać pana Zagłoby, bo nikomu nie było
721 III,16| powiernika, a mianowicie pana Sakowicza, starostę oszmiańskiego,
722 III,16| sobie zjednał, a zwłaszcza pana miecznika, który z początku
723 III,16| kawalerowie, począwszy od pana Wołodyjowskiego, skończywszy
724 III,16| piorun, że Tykocin przez pana Sapiehę wzięty, a książę
725 III,16| dwóch ma tylko powierników: pana Sakowicza i Patersona, a
726 III,16| łaską...~- Waćpan znałeś pana... Andrzeja Kmicica...~-
727 III,16| spokoju szukać.~Wspomnienie pana Wołodyjowskiego rozweseliło
728 III,18| klepać z wielką poufałością pana miecznika po łopatce, a
729 III,18| szlacheckiemu przysługujących?... Pana i pod obcym panowaniem znaleźć
730 III,18| rzekła panna - idź do twego pana, któren tam leży na górze.~-
731 III,20| skrypt starczy, a Radziwiłła, pana tylu dóbr na Litwie i Rusi,
732 III,20| bram strzeżono.~- Znam ja pana Sapiehę - mówił, pokrzepiając
733 III,20| módlmy się za powodzenie pana Sapieżyńskiego oręża.~Poczęli
734 III,20| Książę Bogusław zniósł pana Krzysztofa Sapiehę koło
735 III,20| hetmańska, którą król świeżo pana Sapiehę przyozdobił, musi
736 III,20| księcia, który nie czekając na pana Sapiehę, sam wielkimi pochodami
737 III,21| ale nie jemu mierzyć się z pana Sapieżyńską siłą. Możecie
738 III,21| zdziwieniem Anusia - ale ich u pana Sapiehy nie masz. Ej, żeby
739 III,21| jednego z jednym, to by pana Michała do niej wybrał.
740 III,21| waćpanna znasz tak dobrze pana Wołodyjowskiego?~- Bośmy
741 III,21| waćpanna mówisz, że ich u pana hetmana nie masz, bo z takimi
742 III,21| to jakiś kawaler, skoro i pana Zamoyskiego umiał tak splantować.~-
743 III,21| To idź waćpan pod komendę pana Babinicza.~- Waćpanna masz
744 III,21| pozostałych, nie wyłączając samego pana miecznika rosieńskiego.~
745 III,21| szczerością serca mawiała do pana Tomasza:~- Ona w dwóch słowach
746 III,21| jej do cichego afektu dla pana Babinicza. Nieraz ze sobą
747 III,21| po czym zwrócił się do pana Biesa i rzekł:~- To jest
748 III,21| rzekł:~- To jest krewna pana Zamoyskiego, starosty kałuskiego,
749 III,21| kałuskiego, zatem i księcia pana, dla której kazał wszelkie
750 III,21| wojskowych, więc skinęła ręką na pana Biesa, by usiadł, co gdy
751 III,21| rebelizantów, rozbiliśmy pana Krzysztofa Sapiehę i wycięliśmy
752 III,21| żywiąc... Za czym znieśliśmy pana Horotkiewicza, iż sam ledwie
753 III,21| naszym obozie...~- Tego pana Babinicza widziałam w Zamościu -
754 III,21| cały obóz i samego księcia pana, którego w dodatku febra
755 III,21| Oleńkę po oczach całować, pana miecznika za wyloty ciągnąć
756 III,21| końmi i z nami razem do pana Babinicza przeszedł.~- Uczyń
757 III,21| rzekła:~- Jak nie, to za pana Wołodyjowskiego pójdę!~
758 III,22| straszny Babinicz, przeszli do pana Sapiehy. Wielu także cudzoziemskich
759 III,22| nie zgadzaj się na to, by pana miecznika do Tylży wyprawiano,
760 III,22| obrazić przez estymę ani pana starosty kałuskiego także.~-
761 III,22| spokojnych czasach protekcja pana Sapieżyńska na nic, bo on
762 III,23| coś innego w opowiadaniach pana starosty oszmiańskiego.~-
763 III,23| przyznać musieli, że odejście pana Sapiehy wielce ucieczkę
764 III,23| mogłem, na rany Chrystusa Pana przysięgam, nie mogłem już
765 III,23| mnie nałajała za to, że i pana starostę chciałam pogrążyć,
766 III,24| rozciągnęli szeroko na pana Andrzeja sieci w trójkącie
767 III,24| za Bug przeciw Duglasowi pana hetmana polnego Gosiewskiego
768 III,24| podjazd ku Ostrołęce, aby pana podskarbiego litewskiego
769 III,24| wielkiej uciesze, zwłaszcza pana Radziejowskiego, który niewoli
770 III,24| stawić skuteczny opór siłom pana hetmana polnego. Miał on
771 III,24| starał się wszelkimi siłami pana hetmana do Prus nie dopuścić,
772 III,24| że wyżej jak do Ostrołęki pana hetmana polnego nie puścił.~
773 III,24| Dotknęła nieco ta maksyma pana Zagłobę, który też zaraz
774 III,25| rozciągnęli szeroko na pana Andrzeja sieci w trójkącie
775 III,25| za Bug przeciw Duglasowi pana hetmana polnego Gosiewskiego
776 III,25| podjazd ku Ostrołęce, aby pana podskarbiego litewskiego
777 III,25| wielkiej uciesze, zwłaszcza pana Radziejowskiego, który niewoli
778 III,25| stawić skuteczny opór siłom pana hetmana polnego. Miał on
779 III,25| starał się wszelkimi siłami pana hetmana do Prus nie dopuścić,
780 III,25| że wyżej jak do Ostrołęki pana hetmana polnego nie puścił.~
781 III,25| Dotknęła nieco ta maksyma pana Zagłobę, który też zaraz
782 III,26| gdyż przed samym odejściem pana hetmana polnego zapadł w
783 III,26| innych rąk, mianowicie z rąk pana Wołodyjowskiego, który także
784 III,26| żałością przejęły serce pana Babinicza. Gruchnęło o wielkiej
785 III,26| Rzeczypospolitej nazwisko pana Czarnieckiego. Zbił pod
786 III,26| mu się i dalsze proroctwa pana Zagłoby, jako on, Kmicic
787 III,26| laudański spod chorągwi pana Wołodyjowskiego z listem
788 III,26| było nie wierzyć. Ręka była pana Wołodyjowskiego, herb pana
789 III,26| pana Wołodyjowskiego, herb pana Wołodyjowskiego, a i szlachcica
790 III,26| Kmicic.~- Tak jest.~Twarz pana Andrzeja rozjaśniła się,
791 III,27| pomieszały jego rachubę.~Pana Babinicza, jako znającego
792 III,27| komendę został oddany.~- To i pana Sakowicza waść nie znasz?~-
793 III,27| Sakowicza waść nie znasz?~- Pana Sakowicza widywałem w Królewcu.~-
794 III,27| zwrócił się szybkim krokiem do pana Wołodyjowskiego.~- Dość
795 III,27| Biegańskiego, z chorągwi pana Korsakowej, z wiadomością
796 III,27| Wojniłłowicza, laudańska, własna pana hetmanowa, trzy księcia
797 III,27| stalową kolczugę, którą od pana Sapiehy dostał w darze,
798 III,27| i Sorokę. Ci na zdrowie pana baczenie mieli dawać, i
799 III,27| największą, i wszystkie tajemnice pana Wołodyjowskiego posiadłszy,
800 III,27| Pierwsi poszli ku niemu ludzie pana Korsaka i powrócili w nieładzie;
801 III,27| niebezpieczeństwo wysyła pana Biesa po owe regimenta. ~
802 III,27| przyduszonym głosem, bo stopa pana Andrzeja ciągle gniotła
803 III,27| walki ściągnął na powrót pana Andrzeja.~- Stój, psi synu! -
804 III,27| poszukiwanie wodza.~Ujrzawszy pana Andrzeja, wierni nohajcy
805 III,27| odmalowało się w twarzy pana Wołodyjowskiego, a oczy
806 III,27| rzekł zwracając mowę do pana Andrzeja:~- Mów waść, czego
807 III,27| groźny opór i dopiero widok pana Gnoińskiego i umówiony okup
808 III,27| znajdował się już w namiotach pana Gosiewskiego. Opatrzono
809 III,27| rycerz rzucił się w objęcia pana Kmicica.~
810 III,28| dotarły szczęśliwie do partii pana miecznika, który stał podówczas
811 III,28| dowiedział się o odstępstwie pana Andrzeja, zapomniał lub
812 III,28| nie chciał słuchać:~- Ja pana Babinicza znam! On mnie
813 III,28| znam! On mnie z Zamościa do pana Sapiehy przywiózł. Największy
814 III,28| zaniechasz. Jestem w partii pana Billewicza, miecznika rosieńskiego,
815 III,29| pierwszego narzeczonego, pana Podbipiętę, lecz później
816 III,29| borów synowicy.~Zmartwiło to pana Andrzeja niepomiernie, że
817 III,30| ciągnęła dragonia, przez pana Andrzeja z mozołem wielkim
818 III,30| okrzyk salutując przy tym pana Andrzeja szablami. On zaś
819 III,30| rąk Kmicicowych. W głowie pana Andrzeja tysiączne myśli
820 III,30| przywiozłem list dla waszmości od pana hetmana wielkiego Sapiehy.~-
821 III,30| ramionami.~- Spytaj się waszmość pana hetmana w Brześciu o racje!
822 III,30| straszny gniew schwycił pana Andrzeja za gardło, oczy
823 III,31| jeźdźców zwrócił się ku nim:~- Pana Kmicica wieziem, który pod
824 III,31| się budzić dawny żal do pana Andrzeja. Winy jego przychodziły
825 III,31| Zaniepokoiło to wielce pana Tomasza, więc pewnego wieczora,
826 III,32| powrocie do Lubicza rany pana Andrzeja poczęły się goić,
827 III,32| niewieści głos tuż około pana Andrzeja, a w kościele zerwał
828 III,32| się ku ławce i przeżegnał pana Andrzeja, który wsparty
829 III,32| trzymany pod ręce przez pana Wołodyjowskiego i pana Zagłobę.~
830 III,32| przez pana Wołodyjowskiego i pana Zagłobę.~Tłumy obywatelstwa,
831 III,32| wesele!...~Dalsze słowa pana Zagłoby zginęły w gromkim
832 III,32| począł tak poruszać wąsikami pana Michała, czy wzruszenie,
1-500 | 501-832 |