1-500 | 501-621
Tom, Rozdzial
1 I,1 | gorszy, nie bój się! Żeby ci się taki zdarzył, poszłabyś
2 I,1 | waćpanna, nie wierz, a rad bym ci nieba przychylić! Dla ciebie,
3 I,1 | ale łotry nad łotrami ! Ci, co nie poginęli, prędzej
4 I,1 | Lubiczam w gościnę zaprosił... Ci przyjadą waćpannie czołem
5 I,1 | nie przypuszczaj, żeby oni ci ciężcy byli. Gdyby tu jakieś
6 I,2 | ujeżdżał, za co lafę pobierał.~Ci tedy otoczyli śmiejącego
7 I,3 | najniewinniejszemu się zdarzy.~- Jam ci też wszystkich nie wymienił,
8 I,3 | się, żeś prawo zdeptał, to ci potem jeszcze wstyd : bo
9 I,3 | jakby kto w pysk dał i aż ci dziwno, żeś wprzódy sam
10 I,3 | podobno zgoła nieoporne.~- Kto ci to powiadał? - spytał żywo
11 I,3 | tych laudańskich. Ale żeby ci prawdę, Kokoszko, powiedzieć,
12 I,3 | Nie patrz mi na Kasię, bo ci do niej zasię - rzekł flegmatycznie
13 I,3 | panny nie widzieli jeszcze ci zabijakowie, przywykli do
14 I,3 | rękę panienki rzekł:~- Otom ci przywiózł, mój klejnocie;
15 I,3 | to łokciem pchał - trzeba ci było samemu ze swoją cętkowaną
16 I,3 | Chorągwiami pieczętują, ale ci idą od Filona Kmity Czarnobylskiego,
17 I,3 | Mojaż ty królowo! Do nóg ci padnę!~- Kompania się będą
18 I,3 | oczy~Zatknij białymi,~Bo ci serduszko z piersi wyskoczy~
19 I,4 | zdarzało mu się to rzadko.~Ci tedy przyjechali do panny,
20 I,4 | powiedz, kochanieńka: udał ci się czy nie udał? - pytał
21 I,4 | aleć się nie ulęknę...~- My ci pomożem ! - rzekł Józwa.~-
22 I,4 | Cnota przez cię mówi, a my ci pomożem.~- Wy pana Kmicica
23 I,4 | zamiast za zwierzem iść, to ci koło nóg, padło, swawoli
24 I,4 | Znikis, mów śmiele, włos ci z głowy nie spadnie. Mówią,
25 I,4 | zostaniesz. Teraz rozkazuję ci gadać wszystko, co wiesz!~
26 I,4 | rękę, Rekuć, odpuszczam ci!~- Byłbym ci uszy obciął -
27 I,4 | odpuszczam ci!~- Byłbym ci uszy obciął - zapiszczał
28 I,4 | wyrostkowie, do dwudziestu. Ci dla omłotów zimowych w domach
29 I,4 | Kmicicowa kompania!" - "To ci?" - "A jakże!"~Kawalerowie
30 I,5 | którzy usłuchali uniwersałów, ci zaś nawet, co poszli za
31 I,5 | łotrzyków prawem ściganych. Ci pod chorągwią spodziewali
32 I,5 | waćpan uspokoił?~- Zaraz ci powiem wszystko, jak się
33 I,5 | cichszym już głosem:~- Kto ci o owym strzelaniu mówił?~-
34 I,5 | Dla Boga, nie płacz! Com ci winien? Uczynię wszystko,
35 I,5 | zamieszanie. Przylecieli i ci, którzy już się byli pokładli
36 I,6 | mi wiary dotrzymasz, jako ci dziad nieboszczyk z tamtego
37 I,6 | krew i łzy ludzkie oddaję ci swą miłość i swą rękę."~
38 I,6 | utraciłeś, ale sławę. Niechże ci ta szlachta, którąś popalił
39 I,6 | pomordował, przebaczy, to ci i ja przebaczę; niech ona
40 I,6 | ludzkiego, przebaczenia, bo ci boskie potrzebniejsze..."~
41 I,7 | Milczewski grzecznie komponujący. Ci wszyscy, kiedy to razem
42 I,7 | dziw, że się nie rusza i że ci, co się biją, krzyku nie
43 I,7 | Po jednej stronie siedzą ci, co chcą się dziwować, a
44 I,7 | księżyc jeszcze nie zeszedł. Ci ze szlachty, których świeżo
45 I,7 | którzy z wojny wrócili, i ci mają z tobą obrachunki za
46 I,7 | To je otwórz... tego ci nie bronię!~- Pierwej jeszcze
47 I,7 | zacniejszą figurę znaleźć, choć ci to muszę przyznać, żeś widać
48 I,7 | nie przeszkadzałbym ja ci układać się z tą szlachtą,
49 I,8 | zaloty jeździł i w ślepki ci patrzył, alem żołnierz,
50 I,8 | mnie odchodzić?~- Któraż ci tak dogodziła?~- Marysia.~-
51 I,8 | bo już nie pomyślisz, że ci nie znany i niepewny gość
52 I,8 | tego samego imienia.~- Ale ci się Ozorią pieczętują, a
53 I,8 | co jest nieprawda, gdyż ci ludzie, z którymi waćpannę
54 I,8 | i człek uczciwy, i na to ci przysięgam, że ni na mojej
55 I,8 | brwi.~- Mości panie! winnam ci wiele, nie zapieram. Żądaj,
56 I,8 | Wzgardziłaś mną... bodaj ci się nikt gorszy nie trafił.
57 I,8 | szablę włożył. Kiedy on ci lepszy, toś ty istotnie
58 I,8 | rozjaśniła mu twarzy.~"Tym ci gorzej dla mnie - pomyślał
59 I,8 | naszego hetmana. Przysyła ci list zapowiedni, abyś zaraz
60 I,8 | ogrodzie.~- Dlatego to i pobyt ci tam smakował!... Czekajże,
61 I,8 | ojczyźnie intencję posyłam Ci list zapowiedni, abyś zaciąg
62 I,8 | lud tutejszy rosły. Jak ci na takich koniach w szyku
63 I,8 | Kmicicowi zawieźć?~- Przeciem ci mówił, że pan hetman tak
64 I,9 | któren nieraz mi mówił: "Dał ci Bóg nikczemną postać, jeśli
65 I,9 | jest.~- Zdrajco! nie ujdzie ci to!... I ona?... na żywy
66 I,9 | zdrajcą nazywasz? Zalim ci brat albo swat? Zalim ci
67 I,9 | ci brat albo swat? Zalim ci wiarę złamał? Zwyciężyłem
68 I,9 | Domaszewicze dźwigali, to ci głowę jako matka unosiła;
69 I,9 | słów waszmości.~- Zdrajcaże ci to taki balsam przykłada?~-
70 I,9 | widzisz, ode mnie zależy: albo ci list zapowiedni oddać, albo
71 I,9 | waszmość do góry! Nie potrzeba ci do żadnych sądów stawać,
72 I,9 | Zasłużysz się ojczyźnie, to ci i ta szlachta odpuści, bo
73 I,9 | znam jedną pannę, która ci nagrodę za życia obmyśli.~-
74 I,9 | silniejszy, bo ciało jeszcze ci nie dopisze.~To rzekłszy
75 I,10 | dobrze jak każdy inny; ale ci natomiast, którzy w domach
76 I,10 | takiego magnata. Owszem, ci, którym trwożliwsze serce
77 I,10 | wojewodą inowrocławskim. Ci przywiedli każdy po sto
78 I,10 | wydano... Aleć tam podobno ci rządzą, co się niżej kłaniają.~-
79 I,10 | mnie jeszcze dukata, to ci powiem drugą zagadkę.~-
80 I,10 | odrzekł wojewoda.~- Bóg ci zapłać!... Powiedz no mi,
81 I,10 | Mości panie starościcu, daję ci do herbu i nazwiska przydomek:
82 I,10 | pogrążyli się w smutku. Ci chodzili w milczeniu błędnymi
83 I,10 | szeregi.~Ale spodziewali się ci żołdacy zahartowani w ogniu
84 I,10 | koło północy, nadeszli ci ludzie, którzy dotychczas
85 I,10 | personatów" do środka. Ci weszli skwapliwie, za nimi
86 I,11 | Odczep się, ty żuku, mówię ci, ty smyku, ty gomółko!~-
87 I,11 | dziadzio był Bohunem!~- Dam ja ci Bohuna, poczekaj, jeno matki
88 I,11 | tobie krew żołnierska. Daj ci Boże, żebyś był do ojca
89 I,12 | niemieckiej piechoty wystawił.~- Ci, co go bliżej znają, nie
90 I,12 | kawalerskim stanie.~- Nie stanie ci się krzywda - rzekł pan
91 I,12 | Żydowska, w której mieszkają ci z Żydów, którzy mają pozwolenie.
92 I,12 | Trzcianą pamiętają; ale ci, którzy dotąd żyją, nigdy
93 I,12 | Co jeśli tak jest, jeśli ci dwaj panowie istotnie przeszkadzali,
94 I,12 | zakonotuj sobie nazwiska, jeśli ci głowy nie staje, aby spamiętać.
95 I,12 | Nigdym o to nie zabiegał.~Bo ci powinni byli dać bez starania.
96 I,12 | Rosieniach już roborowany, którym ci Dydkiemie w dożywocie puszczam.
97 I,12 | mi pan z panów! Szczęść ci Boże, panie Michale. Skonfundowałeś
98 I,12 | Billewiczówna...~- Ta, która ci dała rekuzę?~- Tak jest.
99 I,13 | w jedną przerębel, to on ci drugą wypłynie i jeszcze
100 I,13 | pozwolisz bić póty, póki ci cierpliwości nie zbraknie,
101 I,13 | Zostali sam na sam.~- Daj ci Boże zdrowie, żeś pospieszył! -
102 I,13 | mną jak przed ojcem, a jam ci nie tylko jak ojciec przebaczył,
103 I,13 | najprędzej pobrali, i nie będzie ci przeciwny. Przykazałem mu
104 I,13 | Kiszczanki ja się rodzę... Trzeba ci jeno statku, na co ożenek
105 I,13 | Bierzże oną dziewczynę, kiedy ci do serca przypadła, i pamiętaj,
106 I,13 | przypadła, i pamiętaj, kto ci ją daje.~- Wasza książęca
107 I,13 | rzekł po chwili - aby ci wszyscy goście, których
108 I,13 | powtarzał w duchu:~"Dobrze ci tak, kpie! Dobrze ci!"~Tymczasem
109 I,13 | Dobrze ci tak, kpie! Dobrze ci!"~Tymczasem dźwięki kapeli
110 I,13 | Billewicza i rzekł:~- Dziękuję ci, stary przyjacielu, żeś
111 I,13 | Tymczasem przedstawiam ci pana Kmicica, chorążego
112 I,13 | pogańska Aleksandrowi: "Któż ci się oprze!"~- A my jako
113 I,13 | grzesznik i do spowiedzi ci go przyprowadzam... Zadaj
114 I,13 | ciebie odzyszczę... Dobrze ci mówić: "Naprzód to uczyń..."
115 I,13 | pokój, Oleńka, a nie, to ci tu przy wszystkich do nóg
116 I,13 | trzeba praktykować... a ja ci odpowiem, że miłuję cię
117 I,13 | Billewiczach. To, powiadam ci, pasowałem się z myślami
118 I,13 | Jeszcze nie pójdę.~- Bodajże ci Bóg błogosławił!~I jak na
119 I,13 | brat i siostra!" - mówili ci, którzy ich nie znali, ale
120 I,13 | trzeba o tym myśleć. Bóg ci da żonę po sercu, kochaną
121 I,13 | sercu hodował!... Biada ci, Rzeczpospolito! Biada nam
122 I,14 | wysłuchał i żyw dotąd, i ci, którzy ów wyraz wymówili,
123 I,14 | jego zasępiła się znowu:~- Ci potężni tylko potężnych
124 I,14 | nie giń!... i nie giń, bo ci nie wolno, ale ratuj kraj !...~-
125 I,14 | tedy mnie opuszczają nawet ci, na których gotowość liczyłem,
126 I,14 | objąć nie zdoła. Ale mówię ci, nie drżyj, bo w tym zbawienie
127 I,14 | książę - czas powiedzieć ci wszystko... Rzeczpospolita
128 I,14 | minie, a więcej spotka, niż ci ojciec i matka życzyli...
129 I,15 | wolność wydostać - narobię ja ci partyzantów, mości hetmanie!
130 I,15 | nigdy na niedźwiedzia, chyba ci skóra niemiła...~Tak to
131 I,15 | chorągwie?~- Naprzód widocznie ci Węgrzyni. Ludzi dwieście.
132 I,15 | boską... Mało!... Mało!...~- Ci Węgrzyni za dwa pułki staną.
133 I,16 | Wołodyjowskiego. Namiestnicy mają ci podlegać i we wszystkim
134 I,16 | Liczyłem też na niego... Tym ci gorzej, żem się zawiódł.
135 I,16 | Ale to się nie stanie. Ci ludzie na całą Polskę sławni...
136 I,16 | abyś nie spłonął. Nie mogę ci niczego odmówić. Słuchajże
137 I,16 | mi tego szlachcica, a ja ci wszystką krew moją daruję,
138 I,16 | zagadł, że niczego nie mogę ci odmówić. Pójdą wszyscy do
139 I,16 | Gdy miecznika nawrócę, on ci pomoże dziewkę nawracać.
140 I,16 | sedno utrafi.~- Utrafiła ci też w serce... Staraj się
141 I,17 | szepnął - nie mówiłem ci, że nam szyi nie utną?~Tymczasem
142 I,17 | mus?~- Mus nie mus, ale ci wolno, a godzi się krewnego
143 I,17 | do Polski przyjechał, i ci są moi krewni, a to przez
144 I,17 | Szanuję ja służbę, ale to ci przecie wolno.~Kowalski
145 I,17 | innej żony jak taka; i to ci jeszcze powiem, że prędzej
146 I,17 | co w matce. Nie jestem ci wprawdzie bratem twej matki,
147 I,17 | Zagłoba. - Czekajże, zdejmę ci ten żelazny garnek z głowy,
148 I,17 | żelazny garnek z głowy, bo ci niewygodnie. Opończa dusi
149 I,17 | to : kto jego wie? Kiedy ci mówię, żebyś go zawołał,
150 I,17 | siebie, zapytaj sumienia, co ci czynić należy: czy przy
151 I,17 | laudańskich ludzi najwięcej, a ci mnie miłują.~- Ale to i
152 I,17 | zajmować.~- Piękni żołnierze - ci, którycheśmy w Szawlach
153 I,17 | przedzie pana Rocha.~- Bodaj ci kula w pysku stanęła! -
154 I,17 | A co?~- Już widzę, że ci szwedzkie mięso zapachniało.
155 I,18 | sobie, chmyzie, myślałeś, że ci się pozwolę do Birż odprowadzić
156 I,18 | prawda!~- Masz to czynić, co ci pan Wołodyjowski każe.~-
157 I,18 | Wołodyjowski każe.~- Bo muszę.~- On ci tedy każé wyrzec się naprzód
158 I,19 | pewniej uderzyć.~"Ludzie ci - pisał hetman - o których
159 I,19 | wskórać możesz. Oznajmiając ci stateczną łaskę naszą, boskiej
160 I,20 | przyjaciele księcia zawiedli, ci, na których najwięcej liczył,
161 I,20 | waszmości przysięgam, że włos ci tam z głowy nie spadnie.
162 I,20 | w jednych Kiejdanach nic ci nie grozi, a tu stanie załoga
163 I,20 | mnie poniewierając. Bóg ci dał urodę, ale serce zawzięte
164 I,20 | słusznie skrzywdziła, tam ci sumienie powie, kto z nas
165 I,20 | masz do mnie szczęścia, bo ci drugi raz drogę zachodzę...
166 I,20 | Dziś jużeś niegodzien, aby ci uczciwy człowiek pole dawał.~-
167 I,20 | niego nie znalazła. Uważałem ci ja dobrze, iż w męce była,
168 I,20 | ojczyzna matka przebaczy ci, coś przeciw niej zawinił!~-
169 I,20 | myślałbym, że strach zmysły ci pomieszał. Komużeś przysięgał:
170 I,20 | czy Radziwiłł przyrzekł ci, że nas oszczędzi, gdyś
171 I,20 | miał do cię szczęścia, rad ci zawsze nieba przychylić! -
172 I,21 | wołać do siebie.~- Nie udało ci się jako i mnie - rzekł,
173 I,21 | nie spodziewał... Bogdaj ci Bóg za to zapłacił!~Na takich
174 I,21 | chciał zwodzić, jeno by ci boleści oszczędzić. Uległem
175 I,21 | dla mniejszych poświęcać. Ci ludzie powinni byli zginąć
176 I,21 | broni, ile złego narobili ci ludzie!~- Tyle oni nie zaważą,
177 I,21 | popiołami Moskwy zapłacić, muszę ci dziękować, żeś Kiejdany
178 I,21 | mów nic nikomu, bo co ja ci mówię, to jeno dlatego,
179 I,21 | głowę twoją chodzi. Alem ci już przebaczył... Tych szańczyków,
180 I,22 | jakże więc opierać się mogą ci, którzy na łaskę i niełaskę
181 I,22 | też niepodobna - mówili ci, którzy do niedawna z niechęcią
182 I,22 | na gardło położono."~Lecz ci milczeli, gdy tymczasem
183 I,22 | pomrukiwał coś do sąsiadów, a ci gryźli wąsy, by się nie
184 I,22 | cesarską być podniesiony. Tak ci daleko lub blisko do jednego
185 I,22 | jednego jak do drugiego, a kto ci tego nie życzy, niech wstanie,
186 I,22 | Bogusław donosi m i, że ci, co woleli się konfederować
187 I,23 | że mi nie ufa. Ale także ci to źle w Kiejdanach przy
188 I,23 | przez chwilę.~- Radziłem ci już i jeszcze raz radzę -
189 I,23 | radzę - rzekł hetman -jeżeli ci o nią chodzi, to ją bierz,
190 I,23 | nie puszczę ani chorągwi ci nie dam. Jeżeli zaś wbrew
191 I,23 | laudańska przypilnuje, by ci nie przepomniano.~- Żeby
192 I,23 | mniejsza z tym ! Powiedziałem ci, że jeśli chcesz stąd jechać,
193 I,23 | respons na to, co pytam.~- Dam ci respons taki - rzekł dobitnie
194 I,23 | Głupim! głupim!~- Tego ci nie neguję - rzekł książę -
195 I,23 | mnie za każde słowo, gdym ci z góry rzekł, że to wszystko
196 I,23 | ojczyzny zbawienny, bo inaczej ci ludzie całkiem ją zgubią.~-
197 I,23 | a tyś ich wyprosił. Nic ci się za to nie stanie, owszem,
198 I,23 | życzliwość dbać wielce. Powiem ci, jak co jest, abyś wiedział,
199 I,23 | Ot! i wszystko, co miałem ci powiedzieć... Prócz tego
200 I,24 | nie chcesz, więc wracam ci słowo. Uważajmy oboje, jakoby
201 I,24 | wola przeciw boskiej. Daj ci Boże szczęście i spokojność.
202 I,24 | zbawienie ojczyzny, więc ci się nie godzi potępiać ani
203 I,24 | na śmierć skazała... To ci mówię pod przysięgą i na
204 I,24 | Odpuszczam! odpuszczam! ja bym ci śmierć moją odpuścił!...~-
205 I,25 | Szwedami, ale natomiast ci, których był pomocnikiem,
206 I,25 | liczbę zbiegów powiększali ci jeszcze, którzy mogli z
207 I,25 | uciekało w obłąkaniu umysłowym. Ci nocami napełniali głębie
208 I,25 | litewskim, Samsonem, zbawcą. Ci ludzie, z okolic dymiących
209 I,25 | innego do roboty. Powiem ci, mój kawalerze, żem się
210 I,25 | Tykocinie go nie ma, mogę ci za to zaręczyć, bo gdyby
211 I,25 | córka księcia hetmana. Ja ci to mówię! Książę hetman
212 I,25 | książę - rzekł Kmicic - łżą ci tylko, którzy się boją,
213 I,25 | nie był wspominał.~- Mogło ci się wymknąć. Daj parol!~-
214 I,25 | Andrzeja.~- A jeżelibym ci powiedział, że to pozory,
215 I,25 | człowieka! Pamiętaj, że ci to przepowiadam. Ale czemu
216 I,25 | Jeśli zaś nie przemówiłem ci tym porównaniem do głowy
217 I,25 | bladość i wzburzenie.~- Co ci jest, panie Kmicic? - spytał. -
218 I,25 | wzburzenia spostrzegł, że ci żołnierze w lot odgadują
219 I,25 | Skorzystam i ja z ciebie, bo ci dam kilka listów do różnych
220 I,25 | kawalerze, dobrze, a będę ci wdzięczny i nie dam się
221 I,26 | jeno za cyngiel ruszyć, by ci kulę w krzyże wpędzić, a
222 I,26 | przy zdrowych zmysłach i że ci się rozum nie pomieszał?
223 I,26 | kogoś rękę podniósł? Czy ci nie przyszło do głowy, że
224 I,26 | junaka i rzekł:~- Diabeł ci to, kawalerze, na twarzy
225 I,26 | dowód na sobie... Powiem ci nawet, żeś potrafił mnie
226 I,26 | mi się podobasz!... Bo to ci powtarzam, że chyba ty jeden
227 I,26 | Wiele za późno! Ale to ci przyrzekam, że każę cię
228 I,26 | ostatniej chwili, przyszło ci to do głowy.~- Na to mogę
229 II,1 | za jedni?~- Pilnuj, abym ci z rusznicy nie odpowiedział.
230 II,1 | Żywo, chłopie! Żywo! jeśli ci skóra miła.~Smolarz nie
231 II,1 | będziesz na trakcie? Lepsza ci tu kula rozbójnika niż tam
232 II,1 | nieludzka moc. W oczach ci zginie albo kurzawą się
233 II,1 | mu sumienie - nie byłoż ci to przy królu i ojczyźnie
234 II,1 | ojczyźnie stanąć, nie byłoż ci posłuchać Oleńki!~I porwał
235 II,1 | począł mówić:~- Ślubuję Ci, Chryste Panie, tych zdrajców
236 II,2 | odciągających przyłożyć... A ci moi synalowie poszli pnie
237 II,2 | dlatego jej pragniesz, że ci pachnie zabijatyka jako
238 II,3 | z końmi, za które z góry ci zapłacę, ażebyś szkody nie
239 II,4 | to, proszę, za zdrajcy?~- Ci, którzy króla i Rzeczypospolitej
240 II,4 | będziesz sprzedawał, jeśli ci ich siłą nie zabiorą?~Na
241 II,4 | szczery ku Szwedom dyzgust (co ci i z oczu patrzy, że prawdę
242 II,4 | jeszcze wcale nie zaznali, ale ci, co ich zaznali, rzewnymi
243 II,4 | przybłęda i "daj!". Nie dasz, to ci winę znajdą, aby z majętności
244 II,4 | śmiały i rezolutny, a gdy ci urodzenie nie staje na przeszkodzie,
245 II,4 | ma u mnie obroków, chyba ci panowie użyczą.~To rzekłszy
246 II,4 | cisnąć się do głowy. Ludzie ci przypomnieli mu Laudę, Wodokty
247 II,4 | Jakim prawem pytasz?~- Mogę ci się i z tego wywieść: bo
248 II,4 | dzierżawca z Wąsoszy.~- Ci ludzie na Szwedów wymyślają,
249 II,4 | Uważaj waćpan! Powiedz mu, że ci ludzie mnie napadli i że
250 II,4 | rzekł Rzędzian.~- Po co ci znaku?~- Bo i pan Wołodyjowski
251 II,5 | wyszedłeś. Pamiętasz, azalim ci nie prorokował, że jeżeli
252 II,5 | mordami, że już chyba i ci, którzy świętych młodzianków
253 II,5 | do Rzędziana:~- Wszakże ci mówił, że na Warszawę jedzie?~-
254 II,6 | pochwalił, coś zganił, i nawet ci z przywódców, którzy z początku
255 II,6 | myśl, stary Zagłobo, póki ci pary w nozdrzach. Najgorsza
256 II,6 | jakie prawo mają Szwedzi i ci wszyscy nieprzyjaciele,
257 II,6 | nieprzyjaciela wpadniesz; ale gdyby ci całym wojskiem hetmanić
258 II,6 | nieobronnemu grożą. Nie pierwszyzna ci taka wyprawa i myślę, że
259 II,6 | też, kogo wysyłam, ale to ci mówię, że musiał mi ten
260 II,6 | statystę niż na wojownika; ci, który go bliżej znali,
261 II,7 | jej spływają...~- Takaż ci się wydała urodziwa? To
262 II,7 | Mam list ze sobą, to ci go pokażę... Pisze, że co
263 II,7 | cierpliwie i spokojnie, a ja ci opowiem coś o twoim Kmicicu,
264 II,7 | w jeden dzień znalazłbym ci stu ochotników, ale w tym
265 II,7 | wszystko od razu. Powiadam ci, że zuchwalstwa tego człowieka
266 II,7 | się na chwilę.~- Nie dam ci jej - rzekł wreszcie - bo
267 II,7 | do czasu. Potem oddam ci ją albo twoim dragonom,
268 II,7 | wszystko mi jedno!~- Daję ci więc parol kawalerski, że
269 II,7 | napiszę: oddaj listy, oddam ci dziewkę.~- Prawda jest! -
270 II,7 | sposoby i własne młode lata ci się przypomną.~Książę Janusz
271 II,8 | zwierciadło twoje powie ci więcej ode mnie.~- Powie
272 II,8 | Popraw się, a przebaczę ci" - jakby zwierzchnik do
273 II,9 | poczuwać" i zhukiwać po lasach. Ci, którzy wyrabiali potaż
274 II,9 | wyrabiali potaż i smołę, i ci, którzy zbieraniem chmielu
275 II,9 | byleś słowo pisnął, zaraz ci odpowie: "Nie mam ja go
276 II,9 | Szwed - wcale grzeczna kwota ci się należy.~- Przyjdzie
277 II,10 | przykrytych kolorowymi jarmułkami; ci łup skupywać przybyli.~Ale
278 II,10 | doszedł do tego stopnia, że ci nawet, których krzywdzono,
279 II,10 | bom grobu bliski, przeto ci powiem, że potęgi szwedzkiej
280 II,10 | świętej Brygidy: "Pokażę ci wprzód pięciu królów i państwa
281 II,10 | co następuje:~"Szóstego ci pokażę, któren ląd i morze
282 II,10 | Kmicic - nie wiesz, jakom ci życzliwy!~- Jeśliś mi waćpan
283 II,10 | duszy strapionej... Bóg ci zapłać, Bóg zapłać!~Po czym
284 II,11 | szukając w nim własnej prywaty; ci pili, hulali i weselili
285 II,11 | panu marszałku Lubomirskim. Ci, którzy go dobrze znali,
286 II,11 | znamy, panie kawalerze, abym ci się miał spuścić z sekretu.
287 II,11 | służby cesarskiej, czego ci najmocniej życzę, znajdziesz
288 II,11 | twoje powtórzy, jeśliby ci za złe twoją dzisiejszą
289 II,11 | gdzież są? Zginęli, jak i ci zginąć muszą. Kto ich chce
290 II,12 | swoje prawdziwe też powiem ci, ojcze wielebny, pod tajemnicą
291 II,12 | szczerość i prawda patrzą ci z oczu...~Kmicic spłonął.~-
292 II,12 | czas, bo bądź pewien, że ci się wszędzie sprawię. Waćpan
293 II,12 | niego ksiądz Kordecki - Bóg ci zapłać za dobrą intencję...
294 II,13 | Kordeckiego nadciągnęli ci z mieszczan i chłopów, którzy
295 II,13 | poniechać - rzekł - com ci winien? Zapomniałem ja swojej
296 II,13 | okrutna i pokora niełatwo ci przychodzi. Rad byś się
297 II,13 | którzy mają po siedmiu. Ci ich w czasie potyczki okrutnie
298 II,14 | okrutnie ludzi ranią?...~- Jak ci wytłumaczę, zyskasz na eksperiencji,
299 II,15 | służbę pełnili jak rzemiosło. Ci dodawali otuchy wieśniakom.~
300 II,15 | dopiero za tydzień? to ci prędzej nie wolno?" - A
301 II,15 | to: "Przed tygodniem nic ci uczynić nie mogę, bo taki
302 II,15 | dobra przysporzył, bo jak ci ją zbił, jak ci ją utrudził,
303 II,15 | bo jak ci ją zbił, jak ci ją utrudził, tak ją na trzy
304 II,15 | widok. Widocznie wszyscy ci ludzie zostali pochwyceni
305 II,15 | zwłaszcza od strony wejścia, ci widocznie zaledwie zdołali
306 II,15 | panowała radość niezmierna. Ci, którzy na wycieczkę nie
307 II,16 | zawołał pan Zamoyski.~A ci z zakonników, którym poprzednio
308 II,16 | puszkarzy pewnych. Wszyscy ci dzień i noc obowiązani byli
309 II,16 | ksiądz Sebastian Stawicki. Ci uczynili Millerowi niejaką
310 II,16 | którą zajmował.~Byli to nie ci sami ojcowie; przodem szedł
311 II,16 | twierdzy zapłonie zemstą, że ci ludzie prędzej jeden na
312 II,16 | tamci się bili jak lwy, ci woleli rabować, krzywdzić
313 II,16 | lepiej sprowadź waćpan... Mam ci też kilka słów rzec.~- I
314 II,16 | krwi i z kości... Po co ci, u licha, z księżmi, nie
315 II,16 | przypadłeś i z życzliwości to ci mówię. Wesoła kompanijka,
316 II,16 | służyć, komu się chce. Nic ci po mnichach! Jeżelić cnotka
317 II,16 | wedle tej propozycji, którą ci uczyniłem? Nie będziesz
318 II,16 | żałował! Chodź do nas. Jeśli ci dziś za prędko, to się namyśl
319 II,16 | przyjścia wielkich dział. Oni ci widać ufają, skoro możesz
320 II,16 | nagle Kmicic - nie wypada ci inaczej, chociaż w duszy,
321 II,16 | poselską szarżę i mówię ci jak prywatny: kiń do licha
322 II,16 | prywatny?~- Tak jest.~- I mogę ci jako prywatnemu odpowiedzieć?~-
323 II,16 | arcypies! Masz dosyć, czyli mam ci jeszcze w oczy plunąć?~Kuklinowski
324 II,16 | dosyć, czyli chcesz, bym ci w oczy plunął?~Kuklinowski
325 II,16 | odparł pan Andrzej.~- Cóż ci mówił?~- Mówił mi, że o
326 II,17 | podtrzymuje, w imię jakich nadziei ci zakonnicy nie chcą ulegnąć,
327 II,17 | rozpuście żołnierza. Nawet ci, którzy jeszcze ze Szwedem
328 II,17 | czasu kosturem żołnierzom. Ci, mając ją za czarownicę,
329 II,17 | Przeciw sercu powiadam ci więc! idź, ja cię nie wstrzymuję!...
330 II,18 | bo samo powietrze łeb by ci urwało.~"Aha! - pomyślał
331 II,18 | się znajdujesz, nic pomóc ci nie mogę, ale proszę, podaj
332 II,18 | Boże uchowaj, gdyby i ci się przeciw nam zwrócili,
333 II,18 | mnie nie znieważył.~- Co ci uczynił? Kuklinowski zatrząsł
334 II,18 | Słabyś trochę, potrzeba ci pielęgnacyjki... Ja cię
335 II,18 | zwrócił się do Kmicica:~- Było ci ciepło, ochłodnij teraz,
336 II,19 | pan wiedział, i sądzę, że ci panowie chętniej podzielą
337 II,19 | naszą ów Kmicic, a ręczę ci, że to większy rozszerzy
338 II,19 | przyrodzonego dowcipu, pomaga ci za to do wesołego strawienia
339 II,19 | głowami Szwedów i Polaków. Ci ostatni poczęli się cisnąć
340 II,19 | znaczna część zakonników. Ci, z ojcem Stradomskim na
341 II,19 | powietrze wysadzona.~Lecz ci nawet, którzy poprzednio
342 II,19 | się oblegającym, a wówczas ci odchodzili jak zwycięzcy,
343 II,20 | babimostski, z panem Kuleszą. Ci w Wielkopolsce rozpoczęli
344 II,20 | miłość! ja wiem tylko to, co ci żołnierze mówili, którzy
345 II,20 | grasanci Kuklinowskiego, bo ci chcieli się skarbami jasnogórskimi
346 II,20 | Jana Kazimierza.~Panowie ci, w porozumieniu z wielką
347 II,21 | Mów śmiele, wierzym ci! - rzekł król.~- Cóż owa
348 II,21 | którzy wpierw u mnie służyli. Ci pobili strażników i odwiązali
349 II,21 | odparł wesoło Kmicic - a ci nie tylko są mali, ale i
350 II,21 | radzi klimkiem rzucają. Ci wieści fałszywe i bałamutne
351 II,21 | tylko odrzekł:~- Nie zadaję ci kłamstwa, panie kawalerze,
352 II,21 | wielmożność gdzie na stronę, to ci go pokażę! - huknął Kmicic.~-
353 II,21 | potrzeba - rzekł król - wierzym ci tak!~- Nie może być, miłościwy
354 II,21 | nieuważny, w głowie łacno ci się mogło pomieszać. Babinicz
355 II,21 | birżańskich mi chodzi, bo ci, jako heretycy, łacnie podszeptów
356 II,22 | majestatu być protektorem.~Ci tedy radzili, aby król,
357 II,22 | naszej zostań. Tego nam ci odmówić się nie godzi. Dragonów
358 II,22 | królowi dłoń podniósł. Niechże ci to nie będzie dziwno, że
359 II,22 | do jego nazwiska musiało ci się w głowie podwoić. Można
360 II,22 | Dobrze, już dobrze! Wdzięczni ci jesteśmy za troskliwość.
361 II,23 | waszmość zrozumiesz, gdy ci powiem, że nasza Ostra Brama
362 II,23 | królewską mością wszyscy ci, którzy w tej chwili oręż
363 II,23 | podejrzenia rzucają.~- Ja ci i dziś wierzę - rzekł król. -
364 II,23 | dźwigasz na sobie, więc ci nie wolno osoby swej narażać.~-
365 II,23 | próżno się strachacie. Skoro ci Szwedzi nas między dragonami
366 II,23 | doświadczeni. Nie zaczepialiby ci Szwedzi dragonów, nie wystrzeliliby
367 II,23 | Trzymaj się kupy, zakazuję ci jechać! - rzekł król.~A
368 II,23 | krzyczał.~- Mówiłeś, że ci to nie pierwszyzna. Zaliżeś
369 II,23 | człowiek i króla miłujesz, rękę ci wyciągnąłem. Chcesz, przyjmij -
370 II,24 | ludu wybawił, przysięgam ci na mękę i śmierć Syna Twego,
371 II,25 | Nowego i Starego Sącza. Ci donieśli, że tegoż ranka
372 II,25 | wileński. Co do hetmanów, ci się już spod Sandomierza
373 II,25 | rzekł król - bodajem ci mógł spokój przywrócić,
374 II,25 | niepomiernie, bo się okazuje, że ci nawet, których za największych
375 II,26 | delirium chwyciło i rozum ci się pomieszał. Teraz znów
376 II,26 | Jednego tylko nie możem ci zapomnieć, żeś wbrew cnocie
377 II,26 | dziw! - rzekł - wierzę ci, ale nie pojmuję. Jakże
378 II,26 | wszystko od początku. Wierzym ci, oto nasza ręka!~Kmicic
379 II,26 | wielki to ród na Żmudzi ci Billewicze - wyzuł znikomą
380 II,26 | przysięgli na wierność nam ci wszyscy, którzy nas potem
381 II,26 | cenę jego głowy.~- Wszystko ci przebaczam! - krzyknął król -
382 II,26 | zdobyć, nikt więcej. Wszystko ci za to przebaczam i z serca
383 II,26 | jako syn rodzony... Com ci mówił? Żeś zgrzeszył w zaślepieniu,
384 II,26 | rozmysłem?... Z serca odpuszczam ci wszystko, boś już winy zmazał.
385 II,26 | ojczyzna odpuszcza, jeszcze ci dłużni będziemy! Przestań
386 II,26 | takich promocjach nie stanie ci się wielka krzywda... Ufaj
387 II,26 | i dobrotliwie.~- Cóż ja ci na to, nieboże, poradzę?~-
388 II,26 | na tobie cięży, nie mogę ci dać listu zapowiedniego
389 II,26 | jako Kmicicowi, ale dam ci list jako Babiniczowi; będziesz
390 II,26 | aktów się zawieruszy, a ja ci to jeszcze raz przyrzekam,
391 II,27 | zapadło aż milczenie głębokie. Ci, którzy wraz z królem pragnęli
392 II,27 | osobie Carolusa Gustawa. I ci pono radzi by już wrócić
393 II,27 | tej ziemi ucisku znosić ci, którzy krwią się oponują -
394 II,28 | księcia następować. Odbieram ci ja wprawdzie listy od takich
395 II,28 | Czyli powiadasz, że czego ci cudza gęba do ucha nie powie,
396 II,28 | do ucha nie powie, tego ci własny dowcip nie podszepnie.
397 II,28 | rozbijaj, bo pierwszy bym ci za to głowę rozbił. O czymżeśmy
398 II,28 | Szelmą jestem! mówię ci! - powtórzył pan Zagłoba.~
399 II,28 | na własną rękę skorych, a ci poszliby niezawodnie pod
400 II,28 | kochliwości, panie Michale, może ci się przytrafić, że cię pierwsza
401 II,28 | podłej kondycji?... Raz ci to już mówiłem! nie może
402 II,28 | procederników bałamuci.~- Prorokuję ci, że ją jeszcze zobaczysz -
403 II,29 | rzęzić. Zbudzili się zaraz ci, którzy go otaczali, i poczęli
404 II,29 | niosło w rękach latarnie i ci świecili nimi, postępując
405 II,29 | przypatrywać się nieboszczykowi. Ci, którzy mieli latarnie,
406 II,30 | z całego kraju i wszyscy ci świeccy senatorowie, którzy
407 II,30 | tatarskich rubieżach się ostali, ci wszyscy na głos pana dążyli
408 II,30 | koczowali mimo zimy i mrozu ci, którzy się w kwaterach
409 II,30 | obszernych wschodnich chałatach. Ci, chociaż do innego obrządku
410 II,30 | wojewodów i kasztelanów. Ci wszyscy znikali w bocznych
411 II,31 | z całego kraju i wszyscy ci świeccy senatorowie, którzy
412 II,31 | tatarskich rubieżach się ostali, ci wszyscy na głos pana dążyli
413 II,31 | koczowali mimo zimy i mrozu ci, którzy się w kwaterach
414 II,31 | obszernych wschodnich chałatach. Ci, chociaż do innego obrządku
415 II,31 | wojewodów i kasztelanów. Ci wszyscy znikali w bocznych
416 II,32 | służysz ciągle? Nie zachciało ci się to domowych wczasów
417 II,32 | Wołodyjowski.~- To Kmicic!~- A ja ci mówię, że ty Kmicica nie
418 II,32 | Chodź waść, Charłamp lepszą ci zda relację, bo był przy
419 II,33 | Skrzetuski - to naprzód ci Bogusława dostać, a mając
420 II,33 | kary. Inaczej, istotnie by ci przyjaciele niebo a ziemię
421 II,34 | byś jutro miał ruszać, nim ci się skóra po szwedzkich
422 II,34 | wosk ich ugniotę.~- Ale co ci tak pilno? Dokąd chcesz
423 II,34 | Bierzże ich i prowadź, gdzie ci się żywnie podoba!~- Dziękuję,
424 II,34 | jego osobie jestem. Ona ci pewnie nie uwierzy, bo mnie
425 II,34 | powiedziałem, nie leź, bo i tak ci nie uwierzy... Ale gdyby
426 II,34 | usieczon, a synowie za głupi. Ci pójdą ze mną. Byłeś w Taurogach?~-
427 II,34 | przewodnika przysyła... I to ci powiem, że lepiej uczynisz
428 II,34 | musiała, przeto rozkazujemy ci, abyś z owym tatarskim komunikiem
429 II,34 | niepotrzebnie byśmy mieli ci pośpiech nakazywać. Drugi
430 II,35 | Słuchaj, wieprzu! Jeśli ci Szwedzi kałduna nie rozetną,
431 II,35 | krucze włosy i smagłość cery.~Ci, którzy mu byli bliżsi,
432 II,35 | Sapiehy idziesz. Dałbym ci listy... a waćpan dałbyś
433 II,35 | tym większą spokojnością ci ją powierzę.~Nastała chwila
434 II,35 | siebie samego:~- Ordyńcy ci w proch się przed Babiniczem
435 II,35 | Babinicza ja ręczę. Powiem ci i to, pani siostro, że ma
436 II,35 | pod okna skrada... Powiem ci więcej: oficerowie mi się
437 II,35 | spojrzeń i gorących afektów, to ci jeno to powiem, że Kupido
438 II,35 | chciałem, primo: złożyć ci dowód, iż niesłusznie mnie
439 II,36 | Łakomy to specjał! Gotów ci ją kto odbić!~- A niech
440 II,36 | blachami opatrzoną.~- Dam ci i dwie... Ale przecież zaraz
441 II,36 | może, bo to kraj mój... Dam ci dobrych pachołków z niemieckiej
442 II,36 | eskortę. Słuchajże teraz, co ci powiem: oto mi do Krasnegostawu
443 II,36 | Daruj, rycerzu!... Com ja ci winna?... Daruj! Oszczędź!...~-
444 II,36 | huknął Kmicic.~- Com ci zawiniła?~- Możeś i sama
445 II,36 | z kim ma sprawę... Ot, ci ludzie, których tam sieką,
446 II,36 | się!... U matki nie byłoby ci przezpieczniej...~- Pojadę
447 II,37 | nawet własny król, nawet ci, których wierne serce rozdzierało
448 II,37 | Babinicz zaciągać mogę.~- Po co ci zaciągi, skoro masz Tatarów?~-
449 II,37 | osłaniał.~Usłyszawszy to, ci sami żołnierze, którzy by
450 II,38 | nawet własny król, nawet ci, których wierne serce rozdzierało
451 II,38 | Babinicz zaciągać mogę.~- Po co ci zaciągi, skoro masz Tatarów?~-
452 II,38 | osłaniał.~Usłyszawszy to, ci sami żołnierze, którzy by
453 II,40 | Taurogów została odesłana. Ci mogą być w rumel wymienieni.~-
454 II,40 | moje wojsko. Nie kazałem ci umyślnie oczu wiązać, abyś
455 II,40 | Może go wydobędę.~- Także ci chodzi o niego?~- Stary
456 II,41 | Hojnie płacisz, ale bacz, by ci starczyło, boć jeszcze pewnie
457 II,41 | sobie zostawuję, ile że ci przyznać muszę, żeś z takowych
458 II,41 | na manowce leziesz... Ja ci sam podam sposób: uderz
459 II,41 | kark zginasz, a diabeł ci zza kołnierza zęby do mnie
460 II,41 | mnie szczerzy?... To pycha ci z ócz błyska, a w gębie
461 II,41 | Łbem o podłogę bić! wówczas ci odpowiem!...~Twarz pana
462 II,42 | to zrządzenie boskie dało ci wiktorię, chociaż, swoją
463 II,42 | chociaż, swoją drogą, to jedno ci powiem: on diabeł, aleś
464 III,1 | samemu jeniuszem ustępujący.~Ci tedy lękali się w sercach,
465 III,2 | trochu spożywał. To tak ci się do tego przyzwyczaił,
466 III,2 | i sławę wspomniawszy, to ci dalej pójdzie niż dragon,
467 III,3 | sprowadził kilkunastu języków. Ci potwierdzili, że król szwedzki
468 III,4 | Pięćdziesiąt koni poszło naprzód. Ci jechali z gotowymi muszkietami
469 III,4 | gwardia nadciąga! Zginą i ci!~Jakoż zdarzyło się, że
470 III,4 | żółtemu rycerzowi.~Że zaś ci jeźdźcy, którzy mu przebiegali
471 III,4 | Uchodźmy, panie Michale, ci zdrajcy postrzelić gotowi!~-
472 III,5 | podgórskiej - ozwał się Zagłoba - ci zapewniają, że wielkimi
473 III,5 | Radziwiłła wyłusknął? Powiadam ci, że z tego listu może być
474 III,5 | charcie szczenię, jeszcze ci się ugnie i sam krzyża nadstawi...
475 III,5 | przebierze, jak huknie w pysk, to ci się taki Szwedzina trzy
476 III,6 | list?~- Ot, jest!~- Już ci muszę darować, żeś go nie
477 III,6 | będziesz miał zasługę, której ci do śmierci nie zapomnę,
478 III,6 | Chłopie, jeśli łżesz, szyja ci spadnie, ale jeśli prawdę
479 III,6 | były diamentami upięte. Ci obaj poczęli wołać:~- Twoje
480 III,6 | twoje, towarzyszu! Słusznie ci się to należy!~A inni:~-
481 III,6 | wąsy, gryziono zębami; ci, którzy spadli z koni, a
482 III,6 | Uszedł! uszedł! - ozwali się ci, którzy patrzyli na gonitwę.~-
483 III,6 | zakrzyknęli towarzysze.~- Jak ci na imię? - spytał chłopaka
484 III,6 | Szandarowski już składał, ale ci, którzy pościg pana Rocha
485 III,7 | ich iść pragnę.~- Bogdaj ci tak Matka Boska nagrodziła
486 III,7 | a w końcu rzekł:~- Niech ci Bóg sekunduje, Jędrek! Z
487 III,8 | regularnych żołnierzy. Tu ci nikt bez rozkazu gęby nie
488 III,8 | polityczne poczną się wdawać, a ci oto stoją jak słupy i tylko
489 III,8 | się spostrzeżesz, kiedy ci ryknie w ucho jak niedźwiedź.
490 III,8 | ciaśniej. Rochu! chciałem ci po gębie dać albo pięćdziesiąt
491 III,8 | pięćdziesiąt na kobiercu, ale ci już przebaczę za to, żeś
492 III,9 | wnętrzności Szwedów, bo ci w miastach za bramami zamkniętymi
493 III,9 | szlacheckich i chłopskich. Ci porozpalali ogniska i huczeć
494 III,9 | powiązanych w łyka jeńców. Ci szli przy koniach bez kapeluszy,
495 III,9 | obejmujących je rękoma, jakby ci żołnierze chcieli je jeszcze
496 III,10| rozkaz przysyła. Mógłbym ci go nie pokazać... Ba, ba,
497 III,10| dyskrecji przysłano, więc ci rozkaz daję - masz!... a
498 III,11| sieczono.~- Daj cię katu! Żeby ci choć język obcięli!~- Nie
499 III,11| niebo wieże strzeliste. Ci z żołnierzy, którzy już
500 III,11| pomyśleć, że wszystko to ci psiajuchowie mają w ręku!~-
1-500 | 501-621 |