1-500 | 501-574
Tom, Rozdzial
1 I,5 | sami Radziwiłłowie, sam król i wszyscy diabli rogami
2 I,6 | rozpuszczał wieści, że król na wiosnę przyjdzie z zaciężnymi
3 I,7 | czego i powaga jej rośnie, a król jegomość kapelusz czarny
4 I,7 | skórze nie spisać. Dopieroż król z królową po onych komnatach
5 I,7 | jako w jeziorze... Żaden król nie ma takiego zamku jak
6 I,7 | przyozdobił.~- Szczęśliwy nasz król! - westchnęła Terka.~- Pewnie,
7 I,8 | jak wryte ze zdziwienia.~- Król, nie król - rzekła Zonia.~-
8 I,8 | zdziwienia.~- Król, nie król - rzekła Zonia.~- Wasza
9 I,10 | wojny i na sejmie, który król Jan Kazimierz złożył 19
10 I,10 | ducha swym żołnierzom.~- Król to wszystkiemu winien! -
11 I,10 | Zdrada, panowie bracia!~- Król, król zdrajca! - zakrzyknął
12 I,10 | panowie bracia!~- Król, król zdrajca! - zakrzyknął jakiś
13 I,10 | przy podkanclerzynie.~ ~- Król! król! jako żywo! Jan Kazimierz! -
14 I,10 | podkanclerzynie.~ ~- Król! król! jako żywo! Jan Kazimierz! -
15 I,10 | wtóre, że w Warszawie ani król Jan Kazimierz, ani panowie
16 I,10 | Mości panowie! Najjaśniejszy król szwedzki podejmuje się przytłumić
17 I,11 | całej Rzeczypospolitej - sam król kochał się w jego opowiadaniach
18 I,11 | czas - odrzekł Stanisław. - Król jegomość musi tam na gwałt
19 I,11 | Warszawy chodzić, kiedy król jegomość właśnie może już
20 I,11 | paliła się wojna, umierał król, a do puszczy wieść o tym
21 I,12 | byli. Taki on luter, jak i król szwedzki. Daj Boże, żeby
22 I,12 | Rzeczypospolitej całej, czego i sam król nie ma prawa czynić.~- Jako
23 I,12 | tuż pod Warszawą. Nasz król uciekł z Warszawy, którą
24 I,12 | jestem, a chociażem nie król, przecie się u mnie na obietnicach
25 I,14 | wszystkimi trzema Karol Gustaw, król szwedzki, z całą zwycięską
26 I,14 | niepohamowanej?~Z jednej strony król szwedzki, elektor brandenburski,
27 I,16 | daj Boże, w przyszłości król polski, jako łaskawy monarcha,
28 I,17 | hetman nie czyni tego, co mu król jegomość każe, bo pewnie
29 I,17 | polnej nie ma, i zanim go król jegomość godnością hetmańską
30 I,17 | uczta. Podochocił tedy sobie król jegomość i począł pana Czarnieckiego
31 I,17 | ostatniego tchu!" A wonczas król jegomość zapłakał...~- Kto
32 I,19 | Skrzetuski - że słyszeli, jakoby król jegomość chorągwiom niektórym
33 I,19 | królewskim, ale kimże był sam ów król, jeżeli nie przywłaszczycielem
34 I,19 | traktować, mogąc z panem. Gdyby król dał rozkaz Pontusowi, aby
35 I,19 | wzburzony. Kto tam wie, gdzie król osobą swoją w tej chwili
36 I,19 | posłać i familianta, aby się król jegomość przekonał, że nie
37 I,22 | Wielki książę litewski, król polski i cesarz niemiecki!~
38 I,23 | szwagier... Ale gdyby cię król, ot! tak mimochodem pytał,
39 I,24 | mu tam coś przymówił, aż król jegomość musiał godzić.~-
40 I,25 | Ludzie myśleli, że to sam król przyjechał.~- Jaki król?~
41 I,25 | król przyjechał.~- Jaki król?~Karczmarz począł obracać
42 I,25 | byle mi manifest przysłano. Król, jak król, dałby się może
43 I,25 | manifest przysłano. Król, jak król, dałby się może wywieść
44 I,25 | najtajniejszą myśl odgadnie. Król to prawdziwy, nie królowa!
45 I,25 | Ale tu, w tym kraju, gdzie król nie ma za sobą bożego prawa,
46 I,25 | Uda się, to miłościwy król nasz panów z was poczyni...
47 I,26 | Andrzej. - Dowie się z niego król ;polski, co zamierzacie,
48 II,3 | co ludzie powiadają, że król jegomość na Śląsk się schronił,
49 II,3 | zgoła szwedzkiego. Gdyby król jegomość wiedział, ktom
50 II,4 | korony spadają: exemplum nasz król Jan Kazimierz, który wedle
51 II,6 | pytał Skrzetuski. - A po co król ma swego kanclerza? A po
52 II,7 | upaść miał lada chwila; król, opuszczony od wojska i
53 II,7 | samego, myśleli. Czy tedy król szwedzki odda mu Litwę albo
54 II,7 | gdyby się nie spodziewał, że król potwierdzi takie postępowanie,
55 II,7 | tam są rzeczy, o które i król szwedzki nie tylko podejrzenie,
56 II,8 | właśnie sercu ani nawet sam król nie może kochania nakazać,
57 II,8 | jeno, że i Radziejowski, i król szwedzki, ba, sam Chmielnicki
58 II,9 | Szwedzi mówiąc, że niech jeno król cały kraj opanuje, zaraz
59 II,9 | zakrzyknął Kmicic. - A król Łokietek ile to razy musiał
60 II,9 | ale gdy on w więzach, a król jegomość na Śląsku, kto
61 II,11 | albo ostatecznie pogrążyć.~Król tułacz siedział w Głogowej
62 II,11 | można?... Co tu za rząd? - Król nie rządzi, bo mu nie dają...
63 II,12 | mówił dalej ksiądz - że król szwedzki nie chciał widzieć
64 II,12 | choćby właśnie dlatego, że król Carolus odjechał, a Wittenberg
65 II,14 | Częstochowę, bo gdyby nas król jegomość dla pilniejszych
66 II,15 | winy złożyć nie omieszka. Król jegomość jemu odda słuszność,
67 II,15 | aż po Karpaty.~- Niechże król jegomość każe w takim razie
68 II,16 | przeszkadzamy!~- Jak to?~- Bo król szwedzki woli, żeby się
69 II,16 | ratunek?~- Kto ma iść? Sam król w Prusach, bo tam sprawa
70 II,17 | słowa i na koń już siada. Król Kazimierz wojsko zbiera
71 II,17 | boskie, czerwone, przyjdzie król, hetmani, wojsko, cała Rzeczpospolita...
72 II,20 | elektora. Teraz tam wojna i król szwedzki osobą własną do
73 II,20 | A gdzie nasz miłościwy król rezyduje?~- W Głogowej.~-
74 II,20 | Wrzeszczowicz, powtarzał sam król i wszyscy jenerałowie szwedzcy: "
75 II,20 | układy się zgodził.~Słał król szwedzki także listy do
76 II,21 | poskąpi odpowiedzi.~- To jest król.~- Na Boga żywego! - zawołał
77 II,21 | Kmicic.~Lecz w tej chwili król się podniósł, bo ksiądz
78 II,21 | począł się ruch w kościele, król klęczał ciągle.~Aż ów szlachcic,
79 II,21 | odstąpieniu!~- Dla Boga! Król ozłoci waszmości! Z samego
80 II,21 | Czekajże waćpan. Zaraz się król podniesie, śniadać przed
81 II,21 | już zdobyty? - zakrzyknął król.~Wtem pan Andrzej rymnął
82 II,21 | Anielska i nasza! - rzekł król.~To rzekłszy odwrócił się
83 II,21 | Andrzej ryczał jak żubr.~Król pomodliwszy się i wypłakawszy
84 II,21 | przed dostojnym zebraniem. Król czekał tylko na królowę,
85 II,21 | jeden z obrońców! - zawołał król. - Złoty gość!... Bodaj
86 II,21 | Słuchali go w zdumieniu król i dygnitarze.~Ksiądz pospiesznie
87 II,21 | śmiele, wierzym ci! - rzekł król.~- Cóż owa kolubryna?...~-
88 II,21 | Na miły Bóg! - zakrzyknął król.~Lecz po tym wykrzykniku
89 II,21 | Jakżeś to uczynił? - zawołał król.~Kmicic opowiedział, jak
90 II,21 | odezwał się z powagą król - nie wiedzieliśmy, kogo
91 II,21 | szlachcic! - zawołał rozweselony król. - Takiemu w drogę nie wchodź!...
92 II,21 | Teraz rozumiem! - rzekł król.~- Nie, miłościwy panie.
93 II,21 | błysły mu jak wilkowi.~Lecz król, który łatwo od zmartwienia
94 II,21 | Więcej nam takich! - wołał król, zupełnie już rozbawiony. -
95 II,21 | Nie potrzeba - rzekł król - wierzym ci tak!~- Nie
96 II,21 | mnie masz wiarę! - rzekł król.~- Sama prawda była w jego
97 II,21 | z kolei i Kmicic wrócił, król wstał, ścisnął go za głowę
98 II,21 | nie gniewaj - rzekł znowu król. - Po prawdzie, niemało
99 II,21 | woskiem pieczętowali...~Król rozweselony był zupełnie. -
100 II,21 | Kmicic.~- Zawsze - rzekł król - gotowiśmy ponieść w ofierze
101 II,21 | wojsk wiadomości - rzekł król - byli tu także tajni wysłańcy,
102 II,21 | A Koniecpolski? - rzekł król - a tylu innych, którzy
103 II,21 | Na to umilkli wszyscy, a król zasępił się nagle i jako
104 II,21 | podobne przykłady? Którenże król tyle doznał zdrad i nieżyczliwości,
105 II,21 | boś poczciwy - odrzekł król - ale my mamy listy i dowody.
106 II,21 | Kmicic.~- Doniósł nam - rzekł król - iż znalazł się taki, który
107 II,21 | Niejaki Kmicic - odrzekł król.~Fala krwi uderzyła nagle
108 II,21 | I co z tego? - rzekł król.~- I on... ciągle mi się
109 II,21 | powiadaj byle czego! - rzekł król - młody jesteś i nieuważny,
110 II,21 | oszczędzi, jeśli go własny król potępia? A przecie, gdy
111 II,21 | się wszystkim sercom. Sam król zerwał się z rumieńcami
112 II,21 | Zatem do Opola! - zakrzyknął król - a potem w drogę, i co
113 II,22 | Korony i Litwy nie mógłby król wierniejszego sługi nad
114 II,22 | sławę mu wydarł.~Tymczasem król, który od razu polubił niezmiernie
115 II,22 | protektorem.~Ci tedy radzili, aby król, poczekawszy na odstąpienie
116 II,22 | najsłuszniejsze; uchwalono więc, że król przez góry do Lubowli, a
117 II,22 | Stanęło tylko na tym, że król wyruszy w trzysta koni wybranej
118 II,22 | Rzeczypospolitej pracowała.~Wracał więc król do Głogowej wesół i zadowolony,
119 II,22 | Kmicic.~- Jak to? - spytał król.~- Miłościwy panie, zamierzony
120 II,22 | chorągwiami na spotkanie - wtrącił król.~- Pan marszałek nie wyskoczy -
121 II,22 | żołnierz prawdziwy! - rzekł król. - Widać waszmości wojna
122 II,22 | przedostać się aż do Lubowli.~Król począł klaskać w ręce w
123 II,22 | między dragonami łapać, a król im pod nosem przejedzie.
124 II,22 | Żołnierska krotochwila! - odrzekł król. - Wreszcie niech będzie,
125 II,22 | A to czemu? - spytał król.~- Bo jeśli bez obrony,
126 II,22 | Zamilknijcie! - rzekł nagle król zmarszczywszy brwi. - Nie
127 II,22 | się słowa tak nieskładne.~Król zaś rzekł:~- Nad tego kawalera,
128 II,22 | Zaniechajcie do siebie urazy. (Tu król zwrócił się do Tyzenhauza.)
129 II,22 | Pojutrze do dnia - rzekł król.~- Siła ludzi ma jechać?~-
130 II,22 | zazdrościsz? - przerwał król.~- Nie zazdroszczę mu, miłościwy
131 II,22 | mość bez eskorty jechała? Król zamyślił się nieco i począł
132 II,22 | młodemu panu tylko o to, by król potrzebne ostrożności zachował. ~-
133 II,22 | To może być! - odparł król.~- A w drodze ja sam będę
134 II,22 | posądzaj Babinicza - rzekł król - gdyż i co do jego nazwiska
135 II,22 | wyruszą z panami do Raciborza.~Król cały następny dzień nie
136 II,23 | dojrzeć drogi przed sobą. Ale król był wesół i pełen dobrej
137 II,23 | Uradowali się jednak wszyscy, król zaś przez pierwsze dni o
138 II,23 | A co? - pytał Tyzenhauza król - nie miał Babinicz racji?~-
139 II,23 | chwytał go w lot za rękojeść. Król na ów widok aż w ręce klaskał.~-
140 II,23 | gębę? - spytał pewnego razu król pokazując na bliznę Kmicica. -
141 II,23 | wileńskiego dragonami dowodził.~Król zasępił się.~- I razem z
142 II,23 | godny żołnierz! - odrzekł król. - Od pana Sapiehy mieliśmy
143 II,23 | aż zmalał na wysokości, król oczy za nim podniósł i w
144 II,23 | rzekł, wydymając usta, król.~- Słyszałem dziś, jak jeden
145 II,23 | się czasem widzi - rzekł król - że on nie chce wszystkiego
146 II,23 | ludzie na wszystko się ważą.~Król zafrasował się.~Nazajutrz
147 II,23 | był pułkownikiem? - spytał król nagle.~Nastała chwila milczenia.~
148 II,23 | ci i dziś wierzę - rzekł król. - Zostań po staremu przy
149 II,23 | między tymi ludźmi.~Nawet król, chociaż nie odebrał mu
150 II,23 | niedaleko - rzekł ze wzruszeniem król.~Wtem dostrzeżono wózek
151 II,23 | onej rzeczułki królestwo!~Król nie odrzekł nic, skinął
152 II,23 | poszli za jego przykładem; ów król zaś, tułacz, padł po chwili
153 II,23 | lecz droga, na której leżał król, mieniła się niby czerwona
154 II,23 | świeciło się jeszcze czerwono.~Król począł odmawiać Ave Maria,
155 II,23 | modlitwach jechali w milczeniu król, dygnitarze i rycerze.~Następnie
156 II,23 | zorzom - rzekł wreszcie król - dziw, że jeszcze świecą.~
157 II,23 | wszyscy.~- Jakże to? - pytał król - mnie się widzi, że to
158 II,23 | Żywiec się pali! - zawołał król. - Nieprzyjaciel może tam
159 II,23 | uciekających.~- A gdzie król? - spytał. - Król poszedł
160 II,23 | gdzie król? - spytał. - Król poszedł w góry z wielkim
161 II,23 | wystawić, kto namawiał, by król bez straży jechał, ten niech
162 II,23 | będzie - rzekł łagodniej król. - Nie odrzucam ja rozumnej
163 II,23 | niebawem powróci. ~To rzekłszy król nawrócił konia ku wąwozowi,
164 II,23 | To dobry znak! - zauważył król.~- Pojadę ja naprzód z kilkunastoma
165 II,23 | zakazuję ci jechać! - rzekł król.~A na to Tyzenhauz:~- Miłościwy
166 II,23 | ciemności, spytał:~- A gdzie król?~- Tam, opodal, za wąwozem! -
167 II,23 | to jest? - pytał zdumiony król.~- To? Rajtar!~- Na miły
168 II,23 | sprawa nie pierwszyzna.~Król ręce do głowy podniósł.~-
169 II,23 | gorzałki w gardło - rzekł król.~I istotnie lepiej to lekarstwo
170 II,23 | My jedni.~- I wiecie, że król polski już przejechał?~-
171 II,23 | przyczajeni w Żywcu? Jeśli król pojedzie i wpadnie jako
172 II,23 | zawołał Kmicic.~- Jedź - rzekł król - ale i my ruszymy nieco
173 II,23 | posuwać się za nim z wolna. Król odzyskał dobry humor i wesołość
174 II,23 | później zasnął utrudzony król bezpiecznym snem na własnej
175 II,24 | napadem szwedzkiego oddziału. Król nie zajeżdżał do zamku,
176 II,24 | Lubowli. Spodziewał się też król, że pan marszałek wielki
177 II,24 | że nie wiedział, którędy król ciągnie; ale przecież między
178 II,24 | przez nie przelecieć.~Nieraz król i dostojnicy mieli chmury
179 II,24 | w zadymionej świetlicy.~Król był ciągle wesół, innym
180 II,24 | upadnie niżej - twierdził król.~Tymczasem dojechano do
181 II,24 | Czorsztyna i po okolicy. Król przypuszczał, iż może to
182 II,24 | spytał po chwili przewodnika król.~- To jeszcze Polska.~-
183 II,24 | razu traktem jechać - rzekł król.~- Cichajcie!... - odpowiedział
184 II,24 | marszałka ludzie? - rzekł król.~Kmicic w tej chwili ruszył
185 II,24 | jednej chwili nieustraszony król, więc chwycił za rękojeść
186 II,24 | sił cofali w tył rumaka, król zaś parł go ostrogami, aż
187 II,24 | Puszczajcie!... - wołał król. - Na Boga! Przejedziem
188 II,24 | wołał biskup krakowski.~I król nie mógł wydrzeć się z ich
189 II,24 | Puszczajcie!... - wołał król.~Szczęściem przeciw Kmicicowi
190 II,24 | dobijanych Szwedów. Sam król chciał rzeź powstrzymać;
191 II,24 | przyszli w pomoc... Oto król i pan wasz, któregoście
192 II,24 | krzyk uczynił się w tłumie: "Król! król! Jezusie, Mario, król!"-
193 II,24 | uczynił się w tłumie: "Król! król! Jezusie, Mario, król!"-
194 II,24 | Król! król! Jezusie, Mario, król!"- Wierni górale poczęli
195 II,24 | musieli zbytni zapał hamować.~Król zaś stał wśród wiernego
196 II,24 | między którym miał się i sam król znajdować. Wówczas to postanowili
197 II,24 | wcześnie psu bratów.~Tu król porwał się za głowę.~- Matko
198 II,24 | Szukać go, szukać! - wołał król. - Nie odjadę stąd, póki
199 II,24 | chwili nadjechał pędem sam król, do którego uszu doszedł
200 II,24 | wyraźnie: - Mój pan, mój król żywie... wolny...~I łzy
201 II,24 | Czym cię nagrodzę?! - wołał król.~- Jam nie Ba-bi-nicz, jam
202 II,25 | góralskich i okrzyków: "Król jedzie! Król jedzie!" -
203 II,25 | okrzyków: "Król jedzie! Król jedzie!" - a po drodze łączyły
204 II,25 | bracławskiego nadjechał.~Radośnie król powitał znakomitego, a z
205 II,25 | znać panu marszałkowi, że król się zbliża, aby był gotów
206 II,25 | jakich dragonów? - spytał król.~- A za tych, których wasza
207 II,25 | Słyszysz, Tyzenhauz? - pytał król. - Żołnierz to doświadczony
208 II,25 | panie - odparł młody magnat.~Król zwrócił się do Wojniłłowicza:~-
209 II,25 | Głośno o nim będzie - rzekł król - nie będziesz potrzebował
210 II,25 | Miła ojczyzno! - rzekł król - bodajem ci mógł spokój
211 II,25 | Jeśli nie Szwedzi? - rzekł król.~- Nie, miłościwy panie!
212 II,25 | marszałka czekać będziem - rzekł król.~Orszak zatrzymał się; jadący
213 II,25 | tak wspaniała, że każdy król mógłby się podobnym wojskiem
214 II,25 | nieprzyjaciela wyżenąć, od niego król i kraj cały wszystkiego
215 II,25 | wzgórza, na którym stał król, zerwał czapkę z rękojeści
216 II,25 | brylantowym trzęsieniem zamiatać.~Król ruszył koniem nieco ku dołowi,
217 II,25 | królewskie.~Rozrzewniony król otworzył mu ramiona i chwycił
218 II,25 | Panie marszałku - rzekł król - tobie restaurację królestwa
219 II,25 | grzmiały okrzyki.~- Niech żyje król, ociec nasz! - wołali górale.~
220 II,25 | Po pierwszych powitaniach król znowu siadł na koń, a pan
221 II,25 | Dziedziniec, na którym wysiadł król, krużganek i schody zamkowe
222 II,25 | Zrozumiał ową intencję król i serce wezbrało mu wdzięcznością,
223 II,25 | po wypoczynku nastąpiła, król zasiadł na wywyższeniu,
224 II,25 | Chwała Bogu! - zawołał król. - Słyszałem ja z ust jego
225 II,25 | Zgoła nic takiego! - rzekł król - owszem, ucieszyło nas
226 II,25 | prawda! - odpowiedział król - a wy, panie marszałku,
227 II,25 | może być i sto, jak tylko król zjedzie do Lwowa i układ
228 II,25 | panie marszałku - rzekł król - tak jak i my sami lepiej
229 II,25 | ze skrępowanymi rękoma, król jakiś w zawoju z jednego
230 II,25 | oblały.~Zdumieli się wszyscy; król zaś rzekł:~- Panie marszałku,
231 II,25 | Co to jest? - spytał król.~- Miłościwy panie! Proszę
232 II,26 | nie zapomniał jednak dobry król o swym wiernym słudze, który
233 II,26 | na łożu i usiadł, a choć król począł nalegać, by się położył
234 II,26 | Słuchaj no - rzekł nagle król - powiedziałeś mi dziwne
235 II,26 | bladł coraz więcej, lecz gdy król milczał zdumiony, tak dalej
236 II,26 | zmyślił? - zapytał zdumiony król - dlaczego? po co?~- Tak,
237 II,26 | królewskiej mości rzucić.~Król przeciągnął dłonią po czole.~-
238 II,26 | chciał odpowiedzieć, lecz król spostrzegł w tej chwili
239 II,26 | umarł pobożnie - zauważył król.~Kmicic, spocząwszy nieco,
240 II,26 | Toż to kryminał! - rzekł król.~- Nic to jeszcze, miłościwy
241 II,26 | rzekł ze smutkiem król.~- Ja też, choć buławy nie
242 II,26 | jej błogosław! - rzekł król. - Za to ją kocham!~- Ona
243 II,26 | własnego tyle sobie robi, ile król szwedzki. Począłem mu tedy
244 II,26 | ważne rzeczy mówisz - rzekł król - przynajmniej raz wiemy
245 II,26 | jego córką się ożeniwszy."~Król zasłonił sobie oczy.~- Męko
246 II,26 | ci przebaczam! - krzyknął król - bo cię obłąkali, aleś
247 II,26 | którą był okryty, lecz król przerwał prędko:~- I przez
248 II,26 | stanie się pewnie - rzekł król.- Cóżeś dalej robił?~- Postanowiłem,
249 II,26 | zanosił się z płaczu, a król, ojciec dobrotliwy, chwycił
250 II,26 | cię Bóg za nią - odrzekł król - bo musiałby chyba pół
251 II,26 | Boga, co czynisz? - zawołał król. - Krew cię ujdzie! Jędrek!...
252 II,26 | wczoraj życie ocalił - rzekł król. - Pomóżcie, panie marszałku,
253 II,27 | ROZDZIAŁ 27~Z Lubowli jechał król do Dukli, Krosna, Łańcuta
254 II,27 | konfederacja tyszowiecka.~Król także pierwej o niej wiedział,
255 II,27 | roborowania.~Czytał tedy król ów akt na walnej radzie
256 II,27 | równość szlachecką rozumiał. Król, biskupi i senatorowie,
257 II,27 | ziem uchodzącego! - rzekł król.~- Daj Boże najprędzej!... -
258 II,27 | do Lwowa - ozwał się znów król gdzie zaraz ową konfederację
259 II,27 | jaką to potęgę chodzi, lecz król milczał, tylko mu twarz
260 II,27 | wojewoda witebski? - pytał król.~- Jeszcze na noc po podpisaniu
261 II,27 | Chwała Bogu! - rzekł król. - A gdzie pan Czarniecki?~-
262 II,27 | zewsząd dobre wieści - rzekł król. - Chwała Pannie Najświętszej!...
263 II,27 | spytał ze zdumieniem król.~- Żeby ostatni pludrak
264 II,27 | Gębicki.~- Wina! - zawołał król. - Niechże się na odmianę
265 II,27 | Dawaj go żywcem! - zawołał król.~Po chwili wszedł wysoki,
266 II,27 | wieki wieków! - odpowiedział król.~- Co tam słychać?~- Mróz
267 II,27 | doszły - odparł uradowany król - ale tylko z ludzkiego
268 II,27 | granica jej łask! - rzekł król wznosząc oczy ku niebu -
269 II,27 | w Rzeczypospolitej!~Lecz król począł znowu czytać i po
270 II,27 | którzy do szczętu go znieśli.~Król zwrócił się do senatorów:~-
271 II,27 | oponują - odrzekł poważnie król - tak mi dopomóż Bóg i święty
272 II,28 | ROZDZIAŁ 28~W chwili gdy król mówił, iż wojewoda wileński
273 II,28 | rozkazy dawać.~- Może sam król?~- Król? Króla gdyby pies
274 II,28 | dawać.~- Może sam król?~- Król? Króla gdyby pies ukąsił,
275 II,28 | przekonaniem pan Zagłoba.~- I król ich nie lepszy?~- Król ich
276 II,28 | I król ich nie lepszy?~- Król ich gorszy od wszystkich.
277 II,29 | ostatnim razie może sam król szwedzki ruszy mu na odsiecz,
278 II,29 | wami, gdy był potężny jako król, a potem nie godziło mi
279 II,30 | jakoby ustawiczne święto. Gdy król przybył, witało go miasto
280 II,30 | się rozbiegła wieść, że król zamyśla los chłopski poprawić.
281 II,30 | zwiastując wszystkim, że król jest we Lwowie i że Lwów
282 II,30 | ścisku pomieścić nie mogli. Król zaś trawił dnie całe na
283 II,30 | ospalszych manifestami.~Król uznał, uświęcił i potwierdził
284 II,30 | stanie się coś ważnego, że król jakieś uroczyste śluby będzie
285 II,30 | omijały główne drzwi, albowiem król, biskupi i dygnitarze mieli
286 II,30 | piersi kłęby pary.~Zajechał król z nuncjuszem Widonem, potem
287 II,30 | nim do klęcznika. Wówczas król podniósł się z jaśniejszą
288 II,30 | Ecce Agnus Dei...", i król przyjął komunię.~Przez jakiś
289 II,30 | że chwila nadeszła, i że król jakiś ślub będzie czynił;
290 II,30 | i Twoim zmiłowaniem się król, do Twych najświętszych
291 II,30 | pokornie żebrzę...~Tu padł król na kolana i milczał chwilę,
292 II,30 | że Bóg Szwedów pogrąży.~Król zaś po ukończonym nabożeństwie,
293 II,31 | jakoby ustawiczne święto. Gdy król przybył, witało go miasto
294 II,31 | się rozbiegła wieść, że król zamyśla los chłopski poprawić.
295 II,31 | zwiastując wszystkim, że król jest we Lwowie i że Lwów
296 II,31 | ścisku pomieścić nie mogli. Król zaś trawił dnie całe na
297 II,31 | ospalszych manifestami.~Król uznał, uświęcił i potwierdził
298 II,31 | stanie się coś ważnego, że król jakieś uroczyste śluby będzie
299 II,31 | omijały główne drzwi, albowiem król, biskupi i dygnitarze mieli
300 II,31 | piersi kłęby pary.~Zajechał król z nuncjuszem Widonem, potem
301 II,31 | nim do klęcznika. Wówczas król podniósł się z jaśniejszą
302 II,31 | Ecce Agnus Dei...", i król przyjął komunię.~Przez jakiś
303 II,31 | że chwila nadeszła, i że król jakiś ślub będzie czynił;
304 II,31 | i Twoim zmiłowaniem się król, do Twych najświętszych
305 II,31 | pokornie żebrzę...~Tu padł król na kolana i milczał chwilę,
306 II,31 | że Bóg Szwedów pogrąży.~Król zaś po ukończonym nabożeństwie,
307 II,32 | śpiesznie do Elbląga, gdzie król szwedzki przebywał wraz
308 II,32 | witebskiego - rzekł pan Michał.~Król wziął pismo i zaczął czytać,
309 II,32 | wdzięczne.~Uśmiechnął się król na ową prostoduszną konfidencję
310 II,32 | Nastało milczenie, po czym król zaczął dalej czytać.~- Wdzięczni
311 II,32 | do Szwedów też nam pilno.~Król rozpromienił się. Ojcowska
312 II,32 | inaczej!~- Pewnie - rzekł król. - Ciężkie to były czasy
313 II,32 | Niechże tu przyjdzie - rzekł król.~- Ma on też ważną rzecz
314 II,32 | rodem.~- A nieprawda - rzekł król - wszystko to księcia Bogusława
315 II,32 | radziwiłłowskiej niewoli, począł się król za boki brać ze śmiechu.~-
316 II,32 | ordynowałem.~- Oj! - rzekł król. - To, widzę, prędko tam
317 II,32 | A widzisz! - wtrącił król.~- Po tym tedy nie godziło
318 II,32 | Zaraz się to okaże - rzekł król. I zaklaskał w dłonie.~-
319 II,32 | nazwisko, rzekłbym: pan Kmicic!~Król uśmiechnął się i odrzekł:~-
320 II,32 | Kmicica nie znasz! - wtrącił król.~- Jak to, miłościwy panie?...~-
321 II,32 | nie wiedząc, co rzec, a król dodał:~- I wiedz o tym,
322 II,32 | Uściskajcie się! - rzekł król.~- Od razum waszmości pokochał! -
323 II,32 | padli sobie w objęcia, a król patrzył na to i usta raz
324 II,32 | na nogi postawił.~Po czym król wyszedł na codzienną naradę,
325 II,32 | radzi usłyszą to, co mnie król jegomość powiadał. Jest
326 II,33 | mi waść, jako to było, bo król jegomość ledwie wspomniał.~
327 II,33 | zastąpiwszy mu drogę.~- Król mi permisję da, a ja pojadę
328 II,33 | rzekł pan Michał - że król nasz jegomość taką umowę
329 II,33 | tenże czambułek?... Co też król z nim uczyni?~- Do rozporządzenia
330 II,33 | za nich policzy, przecie król może uczynić z nimi, co
331 II,34 | spadnie na wszystkie kozactwo. Król przyjął wdzięcznie Akbah-Ułana
332 II,34 | Uspokój się! - rzekł król.~- Gdybym, panie, miał służbę
333 II,34 | buntować...~- Jędrek! - zawołał król wpadając w dobry humor i
334 II,34 | że go od króla masz i że król jej nakazuje, aby jego wiernego
335 II,34 | obronie, panie miłościwy!~Tu król cofnął się, bo było już
336 II,34 | oblokła się dumą.~- Skoro król cię na przewodnika przysłał -
337 II,34 | głośno:~- Akbahu-Ułanie, król mnie tu na wodza, nie na
338 II,34 | Nad Tatarami chan, nie król stanowi! - odrzekł Akbah-Ułan.~-
339 II,34 | dzielnym cisawym koniu, którego król mu podarował, oganiał czambuł,
340 II,34 | polecamy. Jan Kazimierz, król."~- Na miły Bóg! na miły
341 II,34 | pokojowiec z listem, na którego król zaraz się obruszył: "Idź
342 II,34 | ucieszyłbyś mnie lepiej!~- Król też zaraz zakrzyknął: "Gotowa
343 II,37 | i sapieżyńskim. Ponieważ król szwedzki bawił ciągle w
344 II,37 | rotmistrze powiatowi. Obok tego król wydał mnóstwo listów zapowiednich
345 II,37 | nieprzyjaciele, ale nawet własny król, nawet ci, których wierne
346 II,37 | najwierniejszego sługę naszego - pisał król - który Hektorem częstochowskim
347 II,37 | własnym nie mógłbym zaciągać. Król dał mi zaś listy zapowiednie
348 II,37 | to sprawa. Dobrze, że cię król tu przysłał. Będziesz mi
349 II,37 | wieść pomiędzy wojskiem, że król wielką buławę ukochanemu
350 II,38 | i sapieżyńskim. Ponieważ król szwedzki bawił ciągle w
351 II,38 | rotmistrze powiatowi. Obok tego król wydał mnóstwo listów zapowiednich
352 II,38 | nieprzyjaciele, ale nawet własny król, nawet ci, których wierne
353 II,38 | najwierniejszego sługę naszego - pisał król - który Hektorem częstochowskim
354 II,38 | własnym nie mógłbym zaciągać. Król dał mi zaś listy zapowiednie
355 II,38 | to sprawa. Dobrze, że cię król tu przysłał. Będziesz mi
356 II,38 | wieść pomiędzy wojskiem, że król wielką buławę ukochanemu
357 II,41 | zdrajcy służyć! Niech żyje król! Niech żyje hetman wielki
358 II,41 | krzyknęło:~- Niech żyje król!~- Dość służby!~- Na pohybel
359 II,41 | wrzasnął Głowbicz. - Niech żyje król!~- Niech żyje! - odpowiedziało
360 II,42 | głos następujące słowa:~"Król szwedzki ruszył z Elbląga,
361 III,1 | zawsze trzymać był gotów. Król szwedzki poznał go już do
362 III,1 | zbierają na powrót.~Na to król:~- Panie marszałku! nie
363 III,1 | pomsty i panowania nastaną.~Król dał wojsku kilkanaście godzin
364 III,1 | z kapitanem dragońskim. Król który miał oko bystre i
365 III,1 | zabity - odpowiedział Freed.~Król zmieszał się; teraz dopiero
366 III,1 | wiary - rzekł po chwili król. - Widziałeś go na własne
367 III,1 | powiadał...~- Dobrze! - rzekł król. - Siła przy nim ludzi?~-
368 III,1 | przykładając dłoń do czoła król. - Bo żeby po takiej klęsce
369 III,1 | wtrącił Aszemberg.~Na to król wybuchnął:~- Wy wszyscy
370 III,2 | 2~Nazajutrz dzień ruszył król w dalszy pochód i przyciągnął
371 III,2 | coś takiego, czego żaden król polski zaofiarować by nie
372 III,2 | wrócił, było już za późno, król nastąpił i zaraz trzeba
373 III,2 | Wołodyjowski.~I wiem dlaczego. Bo król szwedzki woli za mną pod
374 III,2 | siebie. Ja Zamoyski, a on król szwedzki... a Maksymilian
375 III,3 | języków. Ci potwierdzili, że król szwedzki osobą własną w
376 III,3 | zdrajcami nie gada. Chce król szwedzki ze mną gadać, niech
377 III,3 | zaciśniętymi wargami. A i król też był zmieszany, bo Zamość
378 III,3 | traktować, jak gdyby go król Karol do równego sobie monarchy
379 III,3 | tropu Forgell.~Najjaśniejszy król szwedzki i pan (tu długo
380 III,3 | postanowił niezwyciężony król i pan mój choćby do dzikich
381 III,3 | Forgell - lecz najjaśniejszy król mniemając w ojcowskim swym
382 III,3 | wszystkich przewyższa, zaraz król i pan mój rzekł: "Ten mnie
383 III,3 | Rzeczypospolitej przyłączył. Król ufa, panie, że niepowszednia
384 III,3 | mógł. Uniesiony gniewem król szwedzki kazał zapalić wszystkie
385 III,3 | pracować. Nie spodziewał się król wprawdzie zgruchotać murów,
386 III,3 | przezorny wojownik, jak król szwedzki, i taka wyćwiczona
387 III,3 | twierdzę posiadł - odparł król - we dwa miesiące wojnę
388 III,3 | twierdzę rok oblężenia mało.~Król w duszy przyznawał słuszność
389 III,3 | Forgella do twierdzy.~- Król i pan mój - rzekł stanąwszy
390 III,4 | oficerów szwedzkich.~Sam król powtarzał jeszcze, że do
391 III,4 | nazajutrz.~I znów potem:~- Król wiedzie kwartę i sto tysięcy
392 III,4 | Kazimierza ze Lwowa, postanowił król szwedzki sprawdzić, gdzie
393 III,4 | rzekł mu na odjezdnym król.~A i naprawdę siła od tego
394 III,4 | Kazimierz się znajduje, miał król szwedzki natychmiast ruszyć
395 III,4 | że w Jarosławiu stoi sam król i cała potęga i że w każdej
396 III,4 | chwili przygalopował sam król, a z nim Wittenberg, Forgell,
397 III,4 | Miller i inni jenerałowie.~Król pobladł.~- Kanneberg! -
398 III,4 | Wittenberg - wytną ich do nogi!~Król spojrzał na rzekę wezbraną
399 III,4 | wstrzymali dech w piersiach. Sam król się tuż do brzegu przysunął
400 III,5 | oficerom potłumić. Lecz król, który do rana przesiedział
401 III,5 | Nie mam! - odrzekł Duglas.~Król, który dotąd nic nie mówił,
402 III,5 | graniczyła.~Samego Duglasa wysłał król w przedniej straży, aby
403 III,5 | zwrócić. Przez chwilę sam król myślał, że Czarniecki naprawdę
404 III,5 | znowuż Czarnieckiemu przysłał król dwie chorągwie jazdy; bardzo
405 III,6 | wybierano, zatrzymał się król dla odpoczynku we wsi Rudniku.
406 III,6 | plebanii! gadają, że sam król między nimi! - rzekł pachołek
407 III,6 | dobrodzieja, powiadają, że król.~Na to Szandarowski:~- Chłopie,
408 III,6 | się rozpaczliwe głosy:~- Król! król! Ratujcie króla!~Karol
409 III,6 | rozpaczliwe głosy:~- Król! król! Ratujcie króla!~Karol Gustaw
410 III,6 | podał mu go natychmiast, król wskoczył nań i skręciwszy
411 III,6 | właśnie rozległy się głosy:~- Król! król! Ratujcie króla!~Lecz
412 III,6 | rozległy się głosy:~- Król! król! Ratujcie króla!~Lecz rajtarowie
413 III,6 | myśleć nie mogli, pognał więc król w kupie nie większej nad
414 III,6 | rozjuszonego odyńca przed siebie.~Król byłby mu może stawił także
415 III,6 | mogła zranić konia, więc król ścisnął go jeszcze mocniej
416 III,6 | się tak silnie, że gdyby król całą siłą nie podtrzymał
417 III,6 | się drugi raz i znów, nim król ustawił go na nogach, Roch
418 III,6 | królewski znów biec począł, król zaś odwróciwszy się błysnął
419 III,6 | zarył nozdrzami w ziemię.~Król mógłby był w tej chwili
420 III,6 | począł ryczeć jak niedźwiedź.~Król zaś coraz był dalej, dalej,
421 III,6 | chwila w gardzieli.~- Sam król był... nie wiem... jeżeli
422 III,7 | rudnickich terminach poszedł król dalej w klin, między San
423 III,7 | trzeci bok trójkąta umocnił król potężnymi szańcami, na które
424 III,7 | nieba lecieć będą-odrzekł król.~I pozostał ze wszystkimi
425 III,7 | cześć pana Czarnieckiego jak król. Stół, przy którym posadzono
426 III,8 | się do pana Andrzeja.~- Król jest w drugim końcu obozu -
427 III,8 | Bogu!~- Nie wiem, czyli król zechce go oddać - odrzekł
428 III,8 | słuchając odpowiedzi jeńca. Pyta król: "Coś sobie do mnie upatrzył?",
429 III,8 | rzecze: "Ślubowałem!" Więc król znów: "To i dalej będziesz
430 III,8 | jakże!" - powiada szlachcic. Król począł się śmiać: "Wyrzecz
431 III,8 | pięciu takim dał rady!" Więc król jeszcze: "I śmiesz na majestat
432 III,8 | nogi i rzekł:~- Żeby mi król takiego jednego podarował,
433 III,8 | szli dalej piechotą, bo sam król był przed domem.~Ujrzeli
434 III,8 | oddał pismo Czarnieckiego.~Król wziął list i począł czytać,
435 III,8 | Jaka szarża? - pytał król.~- Pułkownik chorągwi laudańskiej.~-
436 III,8 | waszej królewskiej mości.~Król nie odrzekł nic; wszystkie
437 III,8 | ruszał raz po razu.~Nagle król rzekł:~- Miło mi poznać
438 III,8 | miłościwy panie, tu nie był!~Król znów pomilczał chwilę, jenerałowie
439 III,8 | Mniejsza z tym! - rzekł król. - Ot, tym zdobyłem to królestwo (
440 III,8 | Jarosławia - odrzekł Zagłoba.~Król, zamiast się rozgniewać,
441 III,8 | rękę na szabli, Zagłoba. ~Król na to:~- Widzę, że pan Czarniecki
442 III,8 | prawdzie - rzekł śmiejąc się król - nie powinien bym tego
443 III,8 | wyprostowany.~- Sadowski - rzekł król - spytaj się go, czy mnie
444 III,8 | może być! - zawołał Roch.~Król zrozumiał bez tłumacza i
445 III,9 | Upłynęło dni kilkanaście. Król siedział ciągle w widłach
446 III,9 | rzeczne, w których stał król Karol Gustaw z główną armią
447 III,10| wołać:~- Mości kasztelanie! Król szwedzki zgwałcił litewskie
448 III,10| Czytali w niej żołnierze, że król do Prus ma iść, by z elektorskimi
449 III,11| róg zapędził. Nie miał też król bliższego ode mnie konfidenta;
450 III,11| uważają, bo oprócz tego ma król francuski zacny dworzec,
451 III,11| żoną wadzić i wojować, tak król się za nią ujął. Wiecie,
452 III,11| się żona w królu kocha, a król w niej; za czym przez invidię
453 III,11| pan Czarniecki, z drugiej król wraz z koronnymi hetmany
454 III,11| oblężenia.~- Niech jeno król nadciągnie, skończy się
455 III,11| poczęli już wołać, że to król szwedzki z całą armią następuje.~
456 III,12| zastawiać. Ba, żeby tam sam król był, to by dał pole, bo
457 III,12| się nie odważą!~- A gdzie król?~- Poszedł do Prus. Król
458 III,12| król?~- Poszedł do Prus. Król nie wierzy, żebyśmy się
459 III,12| co odebrał wiadomość, że król jegomość jeszcze dziś wieczorem
460 III,12| Warszawy wypuszczę! Dobrze! Król go na kondycje wypuści,
461 III,12| nogi i wypadli przed sień.~Król istotnie przybył. Najpierwej
462 III,12| wojsk koronnych, podjechał król konno na wspaniałym fryzie
463 III,12| strzemienia pańskiego, lecz król nie czekając zeskoczył lekko
464 III,12| szlocham!) ojciec!... nasz król, niedawno tułacz od wszystkich
465 III,12| pobieżnej lustracji wojska król podziękował Sapieżyńskim,
466 III,12| parę tygodni nadciągnąć.~Król Jan Kazimierz posłał do
467 III,12| łapczywszych drapieżników. Sam król rozsławił się chciwością,
468 III,12| czego bronić. Rozumiał też król Jan Kazimierz, że oblężenie,
469 III,12| Długo musiał tłumaczyć król, że szablami nie zdobywa
470 III,12| własnej musiała myśleć skórze, król bowiem Kazimierz, mając
471 III,12| skarbów szwedzkich się dostać. Król raz odmówił, lecz wreszcie
472 III,12| do ataku. Lecz ponieważ król dał już poprzednio pozwolenie,
473 III,12| jedną noc wyłom uczynię.~Król, który był frasobliwy, że
474 III,12| odpowiedziało kilka głosów.~Król w ręce klasnął.~- Ten wszędy
475 III,12| jego postępek! - odrzekł król.~Po czym kazał sobie podać
476 III,12| Ducha Świętego! - rzekł król. - Tyzenhauz! patrz! - Nic
477 III,12| się biegiem ku kretowisku.~Król wciąż stał i patrzył. Na
478 III,12| niech ten idzie! - rzekł król.~Pan Topór Grylewski przeżegnał
479 III,12| ust manierkę i skoczył.~Król stał i patrzył ciągle w
480 III,12| Podjedźmy nieco - rzekł król ruszając koniem.~Za nim
481 III,12| stracić - ozwał się nagle król - niż żeby Babinicz miał
482 III,12| musiał polec i fort zdobyto!~Król przysłonił oczy rękoma,
483 III,12| Co tam? zabit? - spytał król.~- Pan Babinicz powiada,
484 III,12| Żyje zatem? - krzyknął król.~- Powiada, że mu dobrze! -
485 III,12| opadają!~- A jakże? - spytał król - utrzyma on się tam?~-
486 III,12| póki wyłomu nie ma - rzekł król - to na pałace na Krakowskim
487 III,12| Babinicza obracają - odrzekł król. - Tak będzie, jakom tu
488 III,12| przeżegnam.~To rzekłszy, król wziął z ręki księdza Cieciszowskiego
489 III,13| zastawiać. Ba, żeby tam sam król był, to by dał pole, bo
490 III,13| się nie odważą!~- A gdzie król?~- Poszedł do Prus. Król
491 III,13| król?~- Poszedł do Prus. Król nie wierzy, żebyśmy się
492 III,13| co odebrał wiadomość, że król jegomość jeszcze dziś wieczorem
493 III,13| Warszawy wypuszczę! Dobrze! Król go na kondycje wypuści,
494 III,13| nogi i wypadli przed sień.~Król istotnie przybył. Najpierwej
495 III,13| wojsk koronnych, podjechał król konno na wspaniałym fryzie
496 III,13| strzemienia pańskiego, lecz król nie czekając zeskoczył lekko
497 III,13| szlocham!) ojciec!... nasz król, niedawno tułacz od wszystkich
498 III,13| pobieżnej lustracji wojska król podziękował Sapieżyńskim,
499 III,13| parę tygodni nadciągnąć.~Król Jan Kazimierz posłał do
500 III,13| łapczywszych drapieżników. Sam król rozsławił się chciwością,
1-500 | 501-574 |