1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-10000 | 10001-10500 | 10501-11000 | 11001-11500 | 11501-12000 | 12001-12500 | 12501-13000 | 13001-13500 | 13501-13567
Tom, Rozdzial
5001 II,6 | nieboszczyka pana Podbipięty i ciebie nikogom tak nie miłował...
5002 II,6 | Niepokój Zagłoby wzrastał i mimo przedstawień Skrzetuskiego,
5003 II,6 | wiadomości.~Ale podjazd wyszedł i znowu upłynęło dwa dni bez
5004 II,6 | tysiące, drudzy, że pięć albo i więcej.~- Wezmę dwadzieścia
5005 II,6 | Wezmę dwadzieścia koni i pojadę na spotkanie - rzekł
5006 II,6 | Pojechał.~Upłynęła godzina i druga, aż wreszcie dano
5007 II,6 | ale całe wielkie wojsko.~I nie wiadomo dlaczego, gruchnęło
5008 II,6 | iskra elektryczna poruszyła i wstrząsnęła cały obóz; żołnierze
5009 II,6 | szczętem Wołodyjowskiego i ten drugi, Kmicicowy, podjazd" -
5010 II,6 | przestał wątpić. Zerwał się i wpadł do kwatery Skrzetuskiego.~-
5011 II,6 | będę doglądał, ale ty radź i prowadź!~- To nie może być
5012 II,6 | ogarnęli Wołodyjowskiego i tamten drugi podjazd, który
5013 II,6 | Poznali kto, przyłączyli się i razem wracają. Chodźmy!
5014 II,6 | ha!~Obaj wyszli spiesznie i wstąpiwszy na wały, na których
5015 II,6 | promienna, przystawał co chwila i wołał, ażeby go wszyscy
5016 II,6 | rozpalić!~Wnet naniesiono drew i w kwadrans później zapłonął
5017 II,6 | wołali, że słyszą już chrzęst i tętent.~Wtem w ciemnościach
5018 II,6 | wezbrana rzeka płynęli z wałów i biegli naprzeciw wrzeszcząc
5019 II,6 | pod buńczukiem, z buławą i czaplim piórem przy czapce.~
5020 II,6 | czele swych oficerów, mając i pana Wołodyjowskiego przy
5021 II,6 | nie pięknej, ale rozumnej i dobrotliwej. Wąsy miał już
5022 II,6 | górną wargą przystrzyżone, i takąż niewielką bródkę,
5023 II,6 | przemaga. Ale obok Minerwy i Marsa była w tej twarzy
5024 II,6 | poznali, że był to mąż zacny i sprawiedliwy.~- My tak czekali
5025 II,6 | wołali żołnierze.~- A tak i przyszedł nasz wódz! - powtarzali
5026 II,6 | pułkowników, a on konia wstrzymał i począł się kłaniać rysim
5027 II,6 | starożytnych Rzymian, ba! i samego Cycerona albo sięgając
5028 II,6 | najmędrszego witając senatora i najlepszego syna, tym większą,
5029 II,6 | wielkopańską niedbałością i rzekł:~- Idzie i Radziwiłł.
5030 II,6 | niedbałością i rzekł:~- Idzie i Radziwiłł. We dwóch dniach
5031 II,6 | lecz prędko oprzytomniał i wyciągnąwszy spiesznie buławę
5032 II,6 | Sapieha uśmiechnął się tylko i rzekł:~- Panie bracie! aby
5033 II,6 | mnie zna - odparł Zagłoba - i o bojaźń nie posądzi, bom
5034 II,6 | w Kiejdanach splantował i innych przykładem pociągnąłem.~-
5035 II,6 | żeście przedni gospodarz i że jest u was się czym pożywić,
5036 II,6 | pożywić, a myśmy strudzeni i głodni.~To rzekłszy ruszył
5037 II,6 | koniem, a za nim ruszyli inni i wjechali wszyscy do obozu
5038 II,6 | mówią, że się w ucztach i kielichach kocha, więc postanowił
5039 II,6 | nie było. Jedli wszyscy i pili. Przy kielichach opowiadał
5040 II,6 | bardzo świeże wiadomości i wiedział przez zaufanych
5041 II,6 | listem do króla szwedzkiego i z prośbą, aby z dwóch stron
5042 II,6 | zebralibyśmy się w kupę i mógł nas zjeść Radziwiłł,
5043 II,6 | nikomu dobrze nie służą i każdego tak zdradzić gotowi,
5044 II,6 | między nami nie masz zdrajców i wszyscyśmy do gardła przy
5045 II,6 | żołnierze - odparł wojewoda - i anim się spodziewał, bym
5046 II,6 | spodziewał, bym tu taki ład i dostatek zastał, za co jegomości
5047 II,6 | przecie nie z takim uznaniem i powagą, jakiej by sobie
5048 II,6 | zebrał, jak działa sprowadził i piechotę uformował, wreszcie
5049 II,6 | prowadzić korespondencję.~I nie bez chełpliwości wspomniał
5050 II,6 | wygnanego, do Chowańskiegó i do elektora.~- Po moim liście
5051 II,6 | był człek wesoły, może też i podochocił trochę, więc
5052 II,6 | uśmiechnął się złośliwie i rzekł:~- Panie bracie, a
5053 II,6 | elektora mogę pisać, bom i sam, jako szlachcic, elektor
5054 II,6 | jako szlachcic, elektor i nie tak to dawno jeszcze,
5055 II,6 | witebski przechylił się w tył i wziął się w boki ze śmiechu.~-
5056 II,7 | wszyscy jenerałowie szwedzcy i jeszcze uważać się za bogatych.
5057 II,7 | dać uczuć tej zależności i własnej przewagi.~Radziwiłł
5058 II,7 | konfederatów, bo na to miał i własnych sił dosyć, ale
5059 II,7 | szedł z wojskami szwedzkimi i pod egidą króla szwedzkiego,
5060 II,7 | jednej chorągwi szwedzkiej i zżymając się na Pontusa
5061 II,7 | pismo ode mnie otrzymał, i potomkom by je w testamencie
5062 II,7 | pewien szlachcic, gębacz i weredyk znany na całą okolicę,
5063 II,7 | Radziwiłł wybuchnął gniewem i do wieży go wtrącić rozkazał,
5064 II,7 | na drugi dzień wypuścił i guzem złocistym obdarzył,
5065 II,7 | rajtarów; trzysta piechoty i sto lżejszej jazdy wyekspediował
5066 II,7 | rozproszone po całym Podlasiu i zajmowały się tylko rabunkiem
5067 II,7 | jedności między konfederatami i nieporozumieniach, jakie
5068 II,7 | między Kotowskim, Lipnickim i Jakubem Kmicicem.~- Trzeba
5069 II,7 | wzięli. Wygryzą się oni sami i ta siła sczeźnie bez wojny,
5070 II,7 | wzrastaniu potęgi konfederackiej i o ochotnikach napływających
5071 II,7 | Prócz dragonii Charłampowej i rajtarów szwedzkich był
5072 II,7 | lekki znak Niewiarowskiego i poważna chorągiew własna
5073 II,7 | Ślizień. Była to siła znaczna i złożona z samych weteranów.
5074 II,7 | Turów, wziął szturmem Kijów i tak przycisnął w stepach
5075 II,7 | wojownika zachodziła widocznie i sam nie miał dobrych przeczuć.
5076 II,7 | Zapuszczał oczy w przyszłość i nie widział nic jasno. Pójdzie
5077 II,7 | nienawistnego Zagłobę - i cóż z tego? Co dalej? Jaka
5078 II,7 | pomści cybichowską klęskę i nowym wawrzynem głowę przyozdobi?
5079 II,7 | Sapieha urywał je jeszcze i gromił, gdzie mógł, ale
5080 II,7 | nimi. Miał też same plany i pan Gosiewski.~Owóż w razie
5081 II,7 | Chowańskiego zamknęłoby się i to pole działania, znikłaby
5082 II,7 | zdołał zawrzeć przymierze i popchnąć na Szwedów dotychczasowych
5083 II,7 | król, opuszczony od wojska i szlachty, ze złamaną w sercu
5084 II,7 | narodu, uszedł na Śląsk, i sam Karol Gustaw dziwił
5085 II,7 | jak wszyscy, nie wyjmując i jego samego, myśleli. Czy
5086 II,7 | duszę księcia Janusza. Dnie i noce trawił w niepokoju.
5087 II,7 | niepokoju. Pomyślał, że i Pontus de la Gardie nie
5088 II,7 | gdy zabraknie mi pieniędzy i gdy najemne pułki rozbiegną
5089 II,7 | rozproszona po całej Litwie i hen, aż do Polesia kijowskiego
5090 II,7 | Ze wszystkich jego robót i knowań mogło mu tylko pozostać
5091 II,7 | więcej.~Straszyła go też i inna mara - mara śmierci.
5092 II,7 | przed firankami jego łoża i kiwała nań ręką, jakby chciała
5093 II,7 | nieulękłym okiem. Ale umrzeć i zostawić po sobie niesławę
5094 II,7 | zostawić po sobie niesławę i pogardę ludzką wydawało
5095 II,7 | chwytał się za skronie i powtarzał przyduszonym głosem:~-
5096 II,7 | po niego złoconą kolasę i całą chorągiew Niewiarowskiego
5097 II,7 | szańczyków sypanych przez Kmicica i z samego zamku kazał walić
5098 II,7 | chwycił Bogusława w objęcia i począł powtarzać wzruszonym
5099 II,7 | mi młodość wróciła! Zaraz i zdrowie wróciło!~Lecz książę
5100 II,7 | popatrzył na niego pilnie i rzekł:~- Co waszej książęcej
5101 II,7 | tym! Jak się żona moja ma i Maryśka?~- Wyjechały z Taurogów
5102 II,7 | się wydała urodziwa? To i dobrze, Bóg cię natchnął,
5103 II,7 | Mają Niemcy nos dobry.~- I to wiem. A nie pisałeś do
5104 II,7 | roztargnieniem książę Bogusław.~I jął rzucać oczyma po komnacie,
5105 II,7 | zwierciadła stojącego w kącie i odchyliwszy je odpowiednio
5106 II,7 | ile ja o starą perukę, i chętnie by ją Szwedom oddał,
5107 II,7 | dobry kawał z Białorusią i Żmudzią.~- A Szwedzi?~-
5108 II,7 | ma być od szabli, szpady i włóczni bezpieczen. Kazałem
5109 II,7 | Kazałem go zaraz wysmarować i trabantowi pchnąć dzidą,
5110 II,7 | listy do króla szwedzkiego i do wielu innych naszych
5111 II,7 | dygnitarzy - rzekł. - Musiałeś i ty odebrać pismo przez Kmicica.~-
5112 II,7 | człowiek niebezpieczny i wędzidła znieść nie umiejący,
5113 II,7 | będziesz słuchał cierpliwie i spokojnie, a ja ci opowiem
5114 II,7 | odrzekł książę Bogusław.~I rozpoczął opowiadać o wszystkim,
5115 II,7 | Pohamuj się, na miły Bóg, i słuchaj dalej - odrzekł
5116 II,7 | z nim dość po kawalersku i jeśli tej przygody w diariuszu
5117 II,7 | Mazarin mówił, że w intrydze i przebiegłości nie mam równego
5118 II,7 | dlatego, że koń był srokaty, i kazałem go wreszcie wołać. -
5119 II,7 | a tam są rzeczy, o które i król szwedzki nie tylko
5120 II,7 | nie tylko podejrzenie, ale i śmiertelną urazę powziąść
5121 II,7 | Tu chwyciła go czkawka i atak spodziewany nadszedł.
5122 II,7 | Usta otwarły mu się szeroko i chwytały szybko powietrze,
5123 II,7 | tymczasem spocznę nieco.~I wyszedł.~W dwie godziny
5124 II,7 | krwią, z obwisłymi powiekami i siną twarzą, zapukał do
5125 II,7 | nadawać skórze miękkość i połysk. Bez peruki na głowie,
5126 II,7 | bez barwiczki na twarzy i z odczernionymi brwiami
5127 II,7 | ma mnie w ręku, ale też i ja nie mogę zemsty wywrzeć,
5128 II,7 | nie mogę zemsty wywrzeć, i to mnie gryzie, jakobym
5129 II,7 | z nim w przyjaźń wejdzie i przy zdarzonej sposobności
5130 II,7 | tak w Paryżu albo choćby i w Niemczech, w jeden dzień
5131 II,7 | ochotników, ale w tym kraju nawet i tego towaru nie dostanie.~-
5132 II,7 | skakał, bo swoją wolę m i tu we wszystkim narzucał...
5133 II,7 | krewny, a przez Kiszków i nasz.~- Swoją drogą to diabeł
5134 II,7 | drogą to diabeł jest... i niebezpieczny całą gębą
5135 II,7 | kazać do Carogrodu jechać i sułtana z tronu ściągnąć
5136 II,7 | szwedzkiemu brodę oberwać i do Kiejdan ją przywieźć!
5137 II,7 | czasie wojny wyrabiał! - Tak i patrzy. A przyrzekł nam
5138 II,7 | radziwiłłowsku z nim obszedł, i gdyby jaki francuski kawaler
5139 II,7 | wyjątkiem godzin snu, obiadu i całowania; bo oni, jak się
5140 II,7 | patrzę, ale to pewna, że i królowa polska mogłaby się
5141 II,7 | Za czasów Cinq-Marsa może i była gładka, a teraz psi
5142 II,7 | potem piechurowie hiszpańscy i na ich karb to poszło.~-
5143 II,7 | rzekłbyś: mniszka.~- Znamy się i z mniszkami...~- A przy
5144 II,7 | Rozum zgoła męski... i Jana Kazimierza najżarliwsza
5145 II,7 | jaką wziąłem, to będzie i zemsty początek.~- Aleś
5146 II,7 | gwałtu nie użyjesz?~- Dałem i powtarzam jeszcze, że wstyd
5147 II,7 | było...~- To musisz wziąć i jej stryja, miecznika rosieńskiego,
5148 II,7 | wieczerzę, bym ją obejrzał i uznał, czy warto na ząb
5149 II,7 | go w jej oczach podniosło i w wierności dla niego utwierdziło.
5150 II,7 | mówił. Obaczysz moje sposoby i własne młode lata ci się
5151 II,7 | Książę Janusz machnął ręką i wyszedł, a książę Bogusław
5152 II,7 | założył obie ręce pod głowę i począł nad sposobami rozmyślać.~
5153 II,8 | znaczniejszych oficerów kiejdańskich i kilku dworzan księcia Bogusława.
5154 II,8 | sam nadszedł tak strojny i wspaniały, że oczy rwał.
5155 II,8 | pozakręcana była w misterne i faliste pukle; twarz delikatnością
5156 II,8 | barwy przypominała mleko i róże; wąsik zdawał się być
5157 II,8 | zszywany z pasów materialnych i aksamitnych, u którego rękawy
5158 II,8 | wartości nieoszacowanej i takież mankiety wedle dłoni.
5159 II,8 | błyszczała od diamentów i rękojeść szpady, a w kokardach
5160 II,8 | patrzyli nań z podziwem i uwielbieniem. Księciu wojewodzie
5161 II,8 | dworze francuskim urodą i bogactwem. Lata te były
5162 II,8 | Rozochocił się tedy książę Janusz i przechodząc mimo, dotknął
5163 II,8 | odparł chełpliwie Bogusław.~I dalej począł rozmawiać z
5164 II,8 | Ganchofem, przy którym może i umyślnie stanął, ażeby się
5165 II,8 | szpetny: twarz miał ciemną i ospą podziobaną, nos krogulczy
5166 II,8 | podziobaną, nos krogulczy i zadarte do góry wąsy; wyglądał
5167 II,8 | weszły damy: pani Korfowa i Oleńka. Bogusław rzucił
5168 II,8 | na nią bystrym wzrokiem i skłoniwszy się naprędce
5169 II,8 | urodę wykwintną a dumną i poważną, w jednej chwili
5170 II,8 | prawą rękę chwycił kapelusz i podsunąwszy się ku pannie,
5171 II,8 | poruszając umyślnie kapeluszem i zamiatając piórami na znak
5172 II,8 | podziwiali obojga urodę i układność manier, widną
5173 II,8 | strząsnął pukle peruki na plecy i szurgając mocno nogami,
5174 II,8 | rękę.~- Oczom nie wierzę... i chyba we śnie widzę to,
5175 II,8 | Bogusław przechylił głowę i przed Oleńką zabłysły oczy
5176 II,8 | zabłysły oczy jego, wielkie i czarne jak aksamit, a słodkie,
5177 II,8 | a słodkie, przenikliwe i jednocześnie palące. Pod
5178 II,8 | rumieńcem, spuściła powieki i odsunęła się nieco, bo uczuła,
5179 II,8 | stołu. On zasiadł przy niej i znać było, że naprawdę jej
5180 II,8 | jak łania, śmiejącą się i wrzaskliwą jak sojka, i
5181 II,8 | i wrzaskliwą jak sojka, i czerwoną jak kwiat maku,
5182 II,8 | nieugiętą wolę, w oczach rozum i powagę, w całej twarzy jasny
5183 II,8 | postawie, tak wdzięczną i cudną, że na każdym dworze
5184 II,8 | mogłaby się stać celem hołdów i zabiegów najpierwszych w
5185 II,8 | niewysłowiona budziła podziw i żądze, ale był w niej zarazem
5186 II,8 | sobie posiąść jej serce i doznawał dzikiej radości
5187 II,8 | której ów majestat dziewiczy i owa piękność przeczysta
5188 II,8 | przeczysta zda się na jego łaskę i niełaskę. Groźna twarz Kmicica
5189 II,8 | władze ożywiły się niezwykle i światło tak biło od całej
5190 II,8 | się w ogólny chór pochwał i pochlebstw dla Bogusława,
5191 II,8 | zadowolenia, jako rzeczy zwykłej i codziennej. Mówiono naprzód
5192 II,8 | o jego czynach wojennych i pojedynkach. Nazwiska pokonanych
5193 II,8 | rzekł:~- Choćby fortuna i urodzenie nie stawały na
5194 II,8 | książęcej mości w drogę wejść i to mi tylko dziwno, że się
5195 II,8 | ludzie z żelazną twarzą i żbiczym wzrokiem, których
5196 II,8 | odrzekła wdzięcząc się i krygując pani Korfowa -
5197 II,8 | to były panny, co prawda, i nad imaginację urodziwe,
5198 II,8 | nas jeszcze urodziwsze... i nie potrzebowałbym z tej
5199 II,8 | głos zabrała:~- Nie brak i tu gładkich, nie masz jeno
5200 II,8 | książęcej, mości fortuną i urodzeniem wyrównać mogły.~-
5201 II,8 | podlejszym od Rohanówien i od Forsów być miała, po
5202 II,8 | szlachciankami się żenić, jako i dzieje liczne podają tego
5203 II,8 | tamtejszymi księżniczkami krok i prym weźmie.~- Ludzki pan!... -
5204 II,8 | poczęli spoglądać na siebie i na księcia z zadziwieniem.
5205 II,8 | Książę Janusz zmarszczył się i nasrożył, a Oleńka utkwiła
5206 II,8 | niebieskie oczy z wyrazem podziwu i wdzięczności w twarzy Bogusławowej.~-
5207 II,8 | czcąc cię jako starszego i kochając jak brata, nie
5208 II,8 | bardziej nigdy tego nie zapomnę i chętnie bym krew moją oddał,
5209 II,8 | się ona jednak zbyt śmiałą i zbyt hazardowną dla tak
5210 II,8 | porwać Jana Kazimierza i żywego lub umarłego Szwedom
5211 II,8 | zgrozy.~- A gdym z gniewem i abominacją takową propozycję
5212 II,8 | Radziejowskiego, ten kupi i od funta złotem mi zapłaci..."~-
5213 II,8 | naprzeciw.~- W pierwszej chwili i ja chciałem tak postąpić -
5214 II,8 | rozmowa była na cztery oczy i dopieroż by krzyczano na
5215 II,8 | Nastraszyłem go jeno, że i Radziejowski, i król szwedzki,
5216 II,8 | jeno, że i Radziejowski, i król szwedzki, ba, sam Chmielnicki
5217 II,8 | nadzieję, że go kara nie minie, i pierwszy wnoszę, by zwykłą
5218 II,8 | ukarać, bo to twój dworzanin i twój pułkownik...~- Na Boga!
5219 II,8 | krzesła z iskrzącymi oczyma i falującą piersią.~Nastało
5220 II,8 | przyoblekł twarz w smutek i rzekł bez gniewu:~- Jeśli
5221 II,8 | jeszcze w bólu, w płomieniach i przerażeniu; lecz z wolna
5222 II,8 | stygło, aż stało się zimne i blade; opuściła się na powrót
5223 II,8 | się na powrót na krzesło i rzekła:~- Przebacz wasza
5224 II,8 | rzekł książę Janusz - i sam ich swatałem. Człek
5225 II,8 | Wiedziałem, że warchoł to był i będzie... Ale żeby szlachcic
5226 II,8 | wiedziałem! - rzekł Ganchof.~- I nie ostrzegłeś mnie? Czemu
5227 II,8 | wszystkiego już wysłuchać.~Ale już i wieczerza miała się ku końcowi;
5228 II,8 | książę Janusz wstał pierwszy i podał rękę pani Korfowej,
5229 II,8 | widzieć wiecznie nie w boleści i we łzach, ale w rozkoszy
5230 II,8 | we łzach, ale w rozkoszy i szczęściu...~- Dziękuję
5231 II,8 | dziewczyną zostawać, bo i dla niej między żołnierstwem
5232 II,8 | waćpan przyjąć za fawor, to i lepiej... Ale ja waćpanu
5233 II,8 | ja waćpanu powiem, że to i ostrożność. Waćpan tam będziesz
5234 II,8 | się do moich przyjaciół i gotowi podnieść Żmudź, gdy
5235 II,8 | by tu siedzieli spokojnie i przeciw Szwedom nic nie
5236 II,8 | poczynali, bo głowa twoja i twej synowicy za to odpowie.~
5237 II,8 | dziękuję waszmości. Trąćmy się i wypijmy razem, bo mówią,
5238 II,8 | pana miecznika do stołu i poczęli się trącać a przypijać
5239 II,8 | do pogadania, a przy tym i listy przyszły jakieś, po
5240 II,8 | Janusz - nie masz w tym i słowa prawdy, coś o Kmicicu
5241 II,8 | się okrutnie nad wrogiem i uczynić wyłom w tej ślicznej
5242 II,8 | Kmicica w Akteona zmienię i na śmierć zaszczuję. Na
5243 II,8 | wileński wziął pismo do ręki i przeżegnał. Zawsze tak czynił,
5244 II,8 | Bogusław.~Hetman otworzył i począł czytać przerywając
5245 II,8 | na Podlasie, czekam cię i ufam w Bogu, że pychę twą
5246 II,8 | żałujesz dawnych uczynków i poprawę chcesz okazać, tedy
5247 II,8 | ruszenie, podnieś chłopstwo i uderz na Szwedów, póki ubezpieczony
5248 II,8 | niczego się nie spodziewa i żadnej baczności nie okazuje.
5249 II,8 | ja utrzymam go na wodzy, i bylem szczerze mógł zaufać,
5250 II,8 | jeszcze czas nawrócić z drogi i winy zmazać. Wtedy okaże
5251 II,8 | oblężenie z Nieświeża zdjęte i że książę Michał z nami
5252 II,8 | z twojej familii czynią, i na ich przykład się zapatruj,
5253 II,8 | pomyśl, że masz teraz wóz i przewóz."~- Słyszałeś? -
5254 II,8 | książę Janusz.~- Słyszałem... i co? - odpowiedział Bogusław
5255 II,8 | własnymi poszarpać rękoma...~- I z potężnym Karolem Gustawem
5256 II,8 | imać, by raczył przebaczyć i do służby na powrót przyjąć...
5257 II,8 | służby na powrót przyjąć... a i pana Sapiehę o instancję
5258 II,8 | głowę na złożonych pięściach i myślał.~- Niechże tak będzie! -
5259 II,8 | Radziwiłł! - rzekł Bogusław.~I podali sobie ręce. Po chwili
5260 II,8 | Janusz pozostał sam. Raz i drugi przeszedł ciężkim
5261 II,8 | książę znów począł chodzić i odmawiać swe kalwińskie
5262 II,8 | często, bo mu oddechu brakło, i spoglądając od czasu do
5263 II,8 | zamku, ale prócz astrologa i księcia jedna jeszcze istota
5264 II,8 | splotła obie ręce na głowie i szeptała z zamkniętymi oczyma:~-
5265 II,9 | wszystkich kapitanów, komendantów i gubernatorów szwedzkich,
5266 II,9 | wszędy wolny przejazd dano i wstrętu nie czyniono, lecz
5267 II,9 | Szwedów o tym, co się stało, i z rozkazem chwytania Kmicica.
5268 II,9 | Dlatego to pan Andrzej i obce nazwisko przyjął, i
5269 II,9 | i obce nazwisko przyjął, i nawet stan odmienił. Omijając
5270 II,9 | odmienił. Omijając więc Łomżę i Ostrołękę, do których pierwej
5271 II,9 | pruską na Wąsosz, Kolno i Myszyniec, dlatego że Kiemlicze,
5272 II,9 | zapuszczali się w drzemiące i niezgłębione lasy, zamieszkałe
5273 II,9 | lasów się nie wychylającą i tak jeszcze dziką, że właśnie
5274 II,9 | wznieść kaplicę w Myszyńcu i osadziła w niej jezuitów,
5275 II,9 | którzy mieli uczyć wiary i łagodzić obyczaje puszczańskiego
5276 II,9 | jest zawsze jakowyś rząd i jakowyś starszy komendant,
5277 II,9 | się o to ludzi rozpytywał i wiem, że są rozkazy od króla
5278 II,9 | szwedzkiego, zabraniające swawoli i zdzierstwa. Ale mniejsze
5279 II,9 | nic na rozkazy nie zważają i spokojnych ludzi łupią.~
5280 II,9 | nocując po smolarniach i osadach leśnych. Między
5281 II,9 | ani we wszystkich świętych i dziwnie drapieżny. Inni
5282 II,9 | bydło, skóry, orzechy, miód i grzyby suszone, których
5283 II,9 | się Kurpikowie "poczuwać" i zhukiwać po lasach. Ci,
5284 II,9 | którzy wyrabiali potaż i smołę, i ci, którzy zbieraniem
5285 II,9 | wyrabiali potaż i smołę, i ci, którzy zbieraniem chmielu
5286 II,9 | zbieraniem chmielu się trudnili, i drwale, i rybitwowie, którzy
5287 II,9 | się trudnili, i drwale, i rybitwowie, którzy zastawiali
5288 II,9 | zarosłych wybrzeżach Rosogi, i wnicznicy, i myśliwi, i
5289 II,9 | wybrzeżach Rosogi, i wnicznicy, i myśliwi, i pszczołowody,
5290 II,9 | i wnicznicy, i myśliwi, i pszczołowody, i bobrownicy
5291 II,9 | myśliwi, i pszczołowody, i bobrownicy zbierali się
5292 II,9 | udzielając sobie nowin i radząc, jak by nieprzyjaciela,
5293 II,9 | nieraz spotykał większe i mniejsze kupy tego ludu
5294 II,9 | przybranego w konopne koszule i skóry wilcze, lisie lub
5295 II,9 | zastępowano mu na przesmykach i pasach pytając:~- Kto ty?
5296 II,9 | wejrzenia, szczerość mowy i wcale niechłopską fantazję.~
5297 II,9 | sprawność w strzelaniu okazywać i zdumiewał się jej widokiem,
5298 II,9 | tamtejszym sławnym piwowarom i z tego powodu uchodzili
5299 II,9 | że w Łomży, w Ostrołęce i Przasnyszu roi się od Szwedów,
5300 II,9 | tam gospodarują jak w domu i podatki wybierają.~Kmicic
5301 II,9 | puszczy, uderzyli na Ostrołękę i wojnę rozpoczęli, a sam
5302 II,9 | aż cały kraj się ruszy, i przedwczesnym wystąpieniem
5303 II,9 | obrońcach.~"Jeśli tak jest i gdzie indziej, tedyby można
5304 II,9 | można poczynać" - myślał.~I gorąca jego natura rwała
5305 II,9 | zdążało do najbliższych miast i miasteczek, by na ręce komendantów
5306 II,9 | świadectwa, które miały osoby i majętności ochraniać. W
5307 II,9 | ochraniać. W stolicach ziem i powiatów ogłaszano "kapitulacje",
5308 II,9 | warujące wolność wyznania i przywileje stanowi szlacheckiemu
5309 II,9 | a zwłaszcza konfiskaty i rabunki. Mówiono, że tu
5310 II,9 | rabunki. Mówiono, że tu i ówdzie poczęli już Szwedzi,
5311 II,9 | najbliżsi sąsiedzi, znajomi ba! i przyjaciele nie mówią między
5312 II,9 | mówią między sobą o Szwedach i o nowym panowaniu szczerze.
5313 II,9 | wprawdzie głośno na "rekwizycje" i rzeczywiście było o co,
5314 II,9 | soli, bydła, pieniędzy, i często owe rozkazy przechodziły
5315 II,9 | sobie od ust odejmował i dawał i płacił, narzekając
5316 II,9 | od ust odejmował i dawał i płacił, narzekając i jęcząc,
5317 II,9 | dawał i płacił, narzekając i jęcząc, a w duszy myśląc,
5318 II,9 | rekwizycje. Obiecywali to i sami Szwedzi mówiąc, że
5319 II,9 | odstąpiła własnego monarchy i ojczyzny, która przedtem,
5320 II,9 | protestując na sejmikach i sejmach, a w łaknieniu nowości
5321 II,9 | sejmach, a w łaknieniu nowości i przemiany doszła do tego,
5322 II,9 | wstyd było teraz nawet i narzekać. Wszak Karol Gustaw
5323 II,9 | tym, którzy twierdzili, że i zajazdy, i rekwizycje, i
5324 II,9 | twierdzili, że i zajazdy, i rekwizycje, i rabunki, i
5325 II,9 | i zajazdy, i rekwizycje, i rabunki, i konfiskaty tylko
5326 II,9 | i rekwizycje, i rabunki, i konfiskaty tylko czasowe
5327 II,9 | do szlachcica - ale tak i powinniśmy być radzi z nowego
5328 II,9 | nowego pana. Potentat to i wojownik wielki; ukróci
5329 II,9 | Kozaków, Turczyna pohamuje i Septentrionów od granic
5330 II,9 | zakwitniem.~- Choćbyśmy też i nieradzi byli - odpowiadał
5331 II,9 | słuchając podobnych głosów i rozumowań, a raz, gdy pewien
5332 II,9 | pan Andrzej wykrzyknął i rzekł mu:~- Musisz mieć
5333 II,9 | fałszywych przysiąg, boś i Janowi Kazimierzowi przysięgał!~
5334 II,9 | przysięgał!~Było przy tym wiele i innej szlachty, bo się to
5335 II,9 | przedawczykowie od niego odbiegli i teraz go kąsają, by własne
5336 II,9 | własne winy przed Bogiem i ludźmi koloryzować!~- Za
5337 II,9 | żem jest z Prus Książęcych i do elektora należę... Ale
5338 II,9 | się ku ojczyźnie poczuwam i wstyd mi za zatwardziałość
5339 II,9 | gniewu, otoczyła go kołem i poczęła wypytywać ciekawie
5340 II,9 | poczęła wypytywać ciekawie i skwapliwie:~- Toś waćpan
5341 II,9 | huknął pan Andrzej - i nie chcę z wami pić! parobcy
5342 II,9 | oni pozostali we wstydzie i w zdumieniu; żaden nie chwycił
5343 II,9 | ogarnął go patrol szwedzki i wiódł do komendy. Rajtarów
5344 II,9 | owym patrolu tylko sześciu i podoficer siódmy, więc Soroka
5345 II,9 | podoficer siódmy, więc Soroka i trzej Kiemlicze poczęli
5346 II,9 | sitowiem; ale się pohamował i pozwolił spokojnie prowadzić
5347 II,9 | kraju elektorskiego pochodzi i corocznie do Soboty z końmi
5348 II,9 | troskliwie, jakie konie prowadzą, i żądał je widzieć.~A gdy
5349 II,9 | przypędziła, obejrzał je starannie i rzekł:~- To ja kupię. Innemu
5350 II,9 | kupię. Innemu zabrałbym i tak, ale żeś z Prus, to
5351 II,9 | ale żeś z Prus, to cię i nie pokrzywdzę.~Kmicic stropił
5352 II,9 | upadłby pozór jechania dalej i wypadałoby mu zawrócić do
5353 II,9 | pan Andrzej wpadł w gniew i począł kląć. Nie było jednak
5354 II,9 | oficer wyszedł na powrót i podał Kmicicowi kawałek
5355 II,9 | Kmicic zwrócił się ku niemu i patrząc nań groźnie, rzekł:~-
5356 II,9 | najlepsze glejty, bo choćby i do Krakowa zajedziem z nimi
5357 II,9 | poniósł.~Stary odetchnął i już tylko ze zwyczaju nie
5358 II,9 | to z góry przewidywał, że i w Warszawie mu nie zapłacą,
5359 II,9 | zapłacą, a prawdopodobnie i nigdzie - będzie więc mógł
5360 II,9 | Przasnyszu, koniom wypocząć i nie odmieniając swego przybranego
5361 II,9 | koniuchę lekceważą wszyscy i prędzej każdy napadnie,
5362 II,9 | mu też było w tej skórze i do zamożniejszej szlachty
5363 II,9 | więc szaty stanowi swemu i urodzeniu odpowiednie i
5364 II,9 | i urodzeniu odpowiednie i poszedł pod wiechy, aby
5365 II,9 | co słyszał. Po zajazdach i szynkach szlachta piła zdrowie
5366 II,9 | zdrowie króla szwedzkiego i na szczęście protektora
5367 II,9 | z króla Jana Kazimierza i Czarnieckiego.~Tak strach
5368 II,9 | Tak strach o własną skórę i mienie upodlił ludzi, że
5369 II,9 | ich dobry humor. Jednakże i owo upodlenie miało swoją
5370 II,9 | Czarnieckiego, byle nie z religii, i gdy pewien kapitan szwedzki
5371 II,9 | dobra wiara luterska jak i katolicka, siedzący obok
5372 II,9 | wymknął się z szynkowni i zginął w tłumie.~Zaczęto
5373 II,9 | pan Czarniecki w niewoli i ostatnia zapora szwedzkiego
5374 II,9 | Szwedzi poczęli weselić się i wiwatować. W kościele Świętego
5375 II,9 | w kościele Bernardynów i w niedawno wzniesionym przez
5376 II,9 | kazano bić w dzwony. Piechota i rajtaria wystąpiły na rynek
5377 II,9 | wystąpiły na rynek z browarów i postrzygalni w bojowym porządku
5378 II,9 | postrzygalni w bojowym porządku i nuż dawać ognia z dział
5379 II,9 | nuż dawać ognia z dział i muszkietów. Następnie wytoczono
5380 II,9 | beczki z gorzałką, miodem i piwem dla wojska i mieszczan,
5381 II,9 | miodem i piwem dla wojska i mieszczan, porozpalano beczki
5382 II,9 | porozpalano beczki ze smołą i ucztowano do późnej nocy.
5383 II,9 | tańczyć z nimi, weselić się i swawolić. A wśród tłumów
5384 II,9 | która piła wraz z rajtarami i musiała udawać radość z
5385 II,9 | radość z upadku Krakowa i klęski pana Czarnieckiego.~
5386 II,9 | Kmicica obrzydzenie porwało i wcześnie schronił się do
5387 II,9 | mógł. Trawiła go gorączka i wątpliwości obsiadły mu
5388 II,9 | że już wszystko stracone i Rzeczpospolita nigdy nie
5389 II,9 | Choćby też kupę zebrał i Szwedów począł podchodzić,
5390 II,9 | Kmicicu, to go miał za zdrajcę i szwedzkiego przyjaciela,
5391 II,9 | Babiniczu.~Na nic to, na nic i do króla jechać, bo za późno...
5392 II,9 | jechać, bo za późno... Na nic i na Podlasie jechać, bo go
5393 II,9 | na ten świat nie patrzeć i przed zgryzotami uciec!~
5394 II,9 | win swych nie zgładzili i z całym ich ciężarem przed
5395 II,9 | wyjścia; nie masz ratunku i nie masz nadziei ! Przemęczywszy
5396 II,9 | się do dnia, zbudził ludzi i ruszył z nimi przed siebie.
5397 II,9 | sam nie wiedział, po co i dlaczego? Byłby na Sicz
5398 II,9 | to, że czasy się zmieniły i że Chmielnicki razem z Buturlinem
5399 II,9 | roznosząc przy tym ogień i miecz na południowo-wschodnich
5400 II,9 | krainach Rzeczypospolitej i zapuszczając aż pod Lublin
5401 II,9 | zbożem, chlebami, piwem, i stada wszelkiego rodzaju
5402 II,9 | rodzaju bydła. Przy stadach i wozach szły gromady chłopów
5403 II,9 | drobnej szlachty, płacząc i jęcząc, bo ich z podwodami
5404 II,9 | spyży pędzili chłopstwo i brać zagonową do robót,
5405 II,9 | ludźmi niż w Przasnyszu, i nie mogąc powodów zrozumieć,
5406 II,9 | ciemiężycielami. Gdzie świeżo przyjdą i jeszcze się nie ubezpieczą,
5407 II,9 | ciemiężycielom sami promulgują i kapitulację ogłaszają; ale
5408 II,9 | gdzie się już czują pewni i gdzie w pobliżu zamki jakowe
5409 II,9 | na kościoły, duchownych i na święte panienki nawet
5410 II,9 | jakich zdzierstw, gwałtów i zabójstw dopuszczał się
5411 II,9 | ostateczny bliski... Coraz gorzej i gorzej, a znikąd poratowania!...~-
5412 II,9 | Kmicic - bo ja nietutejszy i humorów ludzkich w tych
5413 II,9 | cierpliwie owe uciski, szlachtą i ludźmi rycerskimi będąc?~-
5414 II,9 | jeno nie ma nic w rękach i głowy nie ma...~- I nadziei
5415 II,9 | rękach i głowy nie ma...~- I nadziei nie ma! - rzekł
5416 II,9 | wiodący wozy, drobną szlachtę i "rekwizycje". Dziwny to
5417 II,9 | Dziwny to był widok. Wąsaci i brodaci rajtarowie siedzieli
5418 II,9 | bakier, z dziesiątkami gęsi i kur natroczonych przy kulbace,
5419 II,9 | Patrząc na ich wojownicze i dumne twarze łatwo było
5420 II,9 | jak im było pańsko, wesoło i bezpiecznie. A bracia drobna
5421 II,9 | się trząść jak w febrze i jął powtarzać do owego szlachcica,
5422 II,9 | szlachcic - zgubisz siebie, mnie i dziatki moje!~Nieraz jednak
5423 II,9 | śpiewające, pijane, a ze Szwedami i z Niemcami za pan brat.~-
5424 II,9 | jedną szlachtę prześladują i gnębią, z drugą w komitywę
5425 II,9 | bezkarnie im wszystko uchodzi, i łatwiej u komendantów szwedzkich
5426 II,9 | doprowadzą, a na kościoły i duchownych głównie oni ich
5427 II,9 | słusznie za swoje praktyki i bezeceństwa byli prześladowani,
5428 II,9 | ona im przytułek zapewniła i wolność ich bluźnierczej
5429 II,9 | wiary...~Tu szlachcic urwał i spojrzał niespokojnie na
5430 II,9 | mospanie, quod attinet Litwy, i tam dysydentów nie brak,
5431 II,9 | tam dysydentów nie brak, i naczelnika swego potężnego
5432 II,9 | odrzekł szlachcic - jeszcze i jego sługom, jego pomocnikom,
5433 II,9 | ojczyzny.~Kmicic pobladł i nie odrzekł ani słowa. Nie
5434 II,9 | to pomocnikach, sługach i katach ów szlachcic prawi.~
5435 II,9 | miłości - rzekł pan Andrzej - i mam kwity, z którymi do
5436 II,9 | uśmiechnął się pod wąsami i rzekł:~- O, spiesz się waść,
5437 II,9 | odrzekł pan Andrzej - i tak rozumiem, że wasza miłość
5438 II,9 | wyjścia z wojskiem, bronią i zapalonymi lontami przy
5439 II,9 | Niemcy katolickie splądrowali i którym zapewne nie pierwszy
5440 II,9 | wewnątrz rozlegał się gwar i okrzyki. Zachrypłe głosy
5441 II,9 | pieśni; słychać było wrzaski i uciechy niewiast, które
5442 II,9 | żołdaków siedzących na beczkach i pijących piwo; innych rzucających
5443 II,9 | Wrzaski, śmiechy, brzęk kufli i szczęk muszkietów, echa
5444 II,9 | Wreszcie porwał się za włosy i wybiegł powtarzając jak
5445 II,10 | właściwy rządca miasta i przywódca załogi, znajdował
5446 II,10 | mieście, objętym wałami, i po jurydykach do wałów przylegających
5447 II,10 | wspaniałymi gmachami kościelnymi i świeckimi. Zamek i miasto
5448 II,10 | kościelnymi i świeckimi. Zamek i miasto nie były zniszczone,
5449 II,10 | zaczął się rozglądać bliżej i dokładniej, ujrzał na wielu
5450 II,10 | których właściciele duszą i ciałem stali przy Szwedach.
5451 II,10 | Radziejowski go chronił, i jego własny, i pana chorążego
5452 II,10 | chronił, i jego własny, i pana chorążego Koniecpolskiego,
5453 II,10 | chorążego Koniecpolskiego, i ów, który Władysław IV wystawił,
5454 II,10 | obrazy, statuy brązowe i marmurowe, zegary weneckie
5455 II,10 | marmurowe, zegary weneckie i gdańskie, szkła przednie -
5456 II,10 | tymczasem niszczały na powietrzu i deszczu.~W wielu innych
5457 II,10 | francuskich, angielskich i szkockich, w najrozmaitszych
5458 II,10 | Ormian o ciemnych twarzach i czarnych włosach, przykrytych
5459 II,10 | wedle pałacu Ujazdowskiego i po całej jurydyce kapitulnej,
5460 II,10 | domostwach, mało się pokazując i spiesznie chodząc po ulicach.
5461 II,10 | miasto.~Tylko w niedziele i święta, gdy dzwony oznajmiały
5462 II,10 | tłumy wychodziły z domów i stolica dawny przybierała
5463 II,10 | przybierała pozór, chociaż i wówczas przed kościołami
5464 II,10 | która bawiła w mieście i zajmowała publiczne gospody,
5465 II,10 | Zaczepiał wprawdzie tego i owego, by się nowin wywiedzieć,
5466 II,10 | wieszali się przy Radziejowskim i przy szwedzkich oficerach,
5467 II,10 | skonfiskowanych majętności prywatnych i kościelnych i rozmaitych
5468 II,10 | prywatnych i kościelnych i rozmaitych wyderkafów. Wart
5469 II,10 | czasów, pogrążonej ojczyzny i dobrego króla żałują. Szwedzi
5470 II,10 | płatnerze, rzeźnicy, kuśnierze i potężny cech szewiecki,
5471 II,10 | Kazimierza, nadziei nie tracą i przy lada pomocy z zewnątrz,
5472 II,10 | słysząc to uszom nie wierzył i w głowie nie chciało mu
5473 II,10 | ludzie nikczemnego stanu i nikczemnej kondycji więcej
5474 II,10 | okazywać miłości dla ojczyzny i wiary dla prawego pana niż
5475 II,10 | przynosić.~Ale właśnie szlachta i magnaci stawali przy Szwedach,
5476 II,10 | najwięcej miał chęci do oporu, i nieraz bywały zdarzenia,
5477 II,10 | prostacy woleli znosić chłostę i więzienie, śmierć nawet
5478 II,10 | Wszystkie drogi, miasta i miasteczka zajęte były przez
5479 II,10 | żołnierstwo, poczty pańskie i szlacheckie, panów i szlachtę
5480 II,10 | pańskie i szlacheckie, panów i szlachtę Szwedom służącą.
5481 II,10 | myślał, spełniano cicho i z pośpiechem takie rozkazy,
5482 II,10 | rozkazy, o których połowę albo i dziesiątą część pełno by
5483 II,10 | dawniejszych czasach było opozycyj i protestacyj. Postrach doszedł
5484 II,10 | swoich własnych, cywilnych i wojskowych, deputatów do
5485 II,10 | przyjmował szlachcic z rusznicą i na czele zbrojnej czeladzi -
5486 II,10 | Zdarzało się nieraz, że jeden i ten sam podatek wybierano
5487 II,10 | umoczył w winie dawnego kwitu i nie kazał go zjeść okazicielowi.
5488 II,10 | zjeść okazicielowi. Nic i to! "Vivat protector!" -
5489 II,10 | czy drugi nie nadjeżdża. I gdybyż tylko kończyło się
5490 II,10 | nieprzyjaciela byli, tak tu jak i wszędzie, przedawczykowie.
5491 II,10 | przesypywano kopce, zajmowano łąki i lasy, a przyjacielowi szwedzkiemu
5492 II,10 | desperatów, swawolników i kosterów potworzyły się
5493 II,10 | zbrojne. Te napadały chłopów i szlachtę. Pomagali im maruderowie
5494 II,10 | maruderowie szwedzcy, niemieccy i wszelakiego rodzaju hultajstwo.
5495 II,10 | Sochaczewem hultajstwo szwedzkie i niemieckie obległo pana
5496 II,10 | Pozwolił tedy "prać" Kiemliczom i sam uderzył na szturmujących
5497 II,10 | wybawiciela dziękczynnie i zaraz częstował, a pan Andrzej
5498 II,10 | widząc przed sobą personata i statystę, a przy tym człowieka
5499 II,10 | swą nienawiść do Szwedów i jął wypytywać, co też o
5500 II,10 | się stało, zapatrywanie i rzekł:~- Mój mości panie!
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-10000 | 10001-10500 | 10501-11000 | 11001-11500 | 11501-12000 | 12001-12500 | 12501-13000 | 13001-13500 | 13501-13567 |