1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-10000 | 10001-10500 | 10501-11000 | 11001-11500 | 11501-12000 | 12001-12500 | 12501-13000 | 13001-13500 | 13501-13567
Tom, Rozdzial
6001 II,13 | a ten wziął je z ich rąk i odczytał głośno. Było to
6002 II,13 | uroczystym głosem:~- W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego!
6003 II,13 | głosem:~- W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego! W imię Najczystszej
6004 II,13 | Świętego! W imię Najczystszej i Najświętszej Bogarodzicielki!
6005 II,13 | się na wszystkie strony i dosięgła wyniosłości murów
6006 II,13 | widziało krwawe oblicze wojny i tych serca zdrętwiały z
6007 II,13 | gnanych przez żołnierzy i sieczonych mieczami, na
6008 II,13 | rajtarowie zeskakiwali z koni i zbliżali się do samego podnóża
6009 II,13 | góry, potrząsając mieczami i muszkietami.~Co chwila podpadł
6010 II,13 | w żółty kolet rajtarski i złożywszy ręce koło ust
6011 II,13 | złożywszy ręce koło ust lżył i groził oblężonym, którzy
6012 II,13 | cierpliwie, stojąc przy działach i przy zapalonych lontach.~
6013 II,13 | właśnie wprost kościółka i widział wszystko doskonale.
6014 II,13 | zdobył. Słuchał tedy pogróżek i wymysłów, a wreszcie, gdy
6015 II,13 | rajtar przypadł pod skałę i począł wrzeszczeć, zwrócił
6016 II,13 | strasznie!... Nie wytrzymam! I zniżył łuk, lecz pan Czarniecki
6017 II,13 | następnie wychylił się dobrze i zawołał: - Trup! Trup!~Jednocześnie
6018 II,13 | ręce do góry, zadarł głowę i zwalił się na wznak. Przez
6019 II,13 | się jak ryba wyjęta z wody i kopał ziemię nogami, lecz
6020 II,13 | lecz wnet wyciągnął się i pozostał bez ruchu.~- To
6021 II,13 | lecz strzała świsnęła znowu i drugi padł na piersi pierwszego.~
6022 II,13 | czasie pokoju zawiadywał i w święta na wiwaty ognia
6023 II,13 | Przeor przeżegnał działo i wskazał je księdzu Dobroszowi,
6024 II,13 | Dobroszowi, a ów rękawy zakasał i począł je rychtować w lukę
6025 II,13 | reputację. Wreszcie wziął lont i przytknął do zapału.~Huk
6026 II,13 | Huk wstrząsnął powietrzem i dym widok zasłonił. Po chwili
6027 II,13 | podnóże Jasnej Góry. Tu i owdzie ozwało się rżenie
6028 II,13 | oddalił się również ze wstydem i próżnym gniewem w duszy.~
6029 II,13 | przerwały się nad jego głową i jasny blask miesiąca pobielił
6030 II,13 | mury, klęczącego przeora i zgliszcza spalonych przy
6031 II,14 | ostatnie poprawki w murach i kortynach, przygotowywano
6032 II,14 | Zdebowa, Krowodrzy, Lgoty i Grabówki zgłosiło się znów
6033 II,14 | sługiwali. Tych przyjęto i między obrońców wmięszano.
6034 II,14 | Ksiądz Kordecki dwoił się i troił. Odprawiał nabożeństwo,
6035 II,14 | opuszczał chórów dziennych i nocnych, a w przerwach obchodził
6036 II,14 | mury, rozmawiał ze szlachtą i wieśniakami. A przy tym
6037 II,14 | wieśniakami. A przy tym w twarzy i całej postawie miał taki
6038 II,14 | człowiek śpi snem słodkim i lekkim; lecz cicha rezygnacja
6039 II,14 | lekkim; lecz cicha rezygnacja i niemal wesołość paląca się
6040 II,14 | modlitwą zwiastowały, że czuwa i myśli, i modli się, i ofiaruje
6041 II,14 | zwiastowały, że czuwa i myśli, i modli się, i ofiaruje za
6042 II,14 | czuwa i myśli, i modli się, i ofiaruje za wszystkich.
6043 II,14 | wiara płynęła spokojnym i głębokim strumieniem; wszyscy
6044 II,14 | wszyscy ją pili pełnymi usty i kto miał duszę chorą, ten
6045 II,14 | nasza." Całowano jego ręce i habit on zaś uśmiechał się
6046 II,14 | uśmiechał się jak zorza i szedł dalej, a koło niego,
6047 II,14 | dalej, a koło niego, nad nim i przed nim szła ufność i
6048 II,14 | i przed nim szła ufność i pogoda.~Jednak i ziemskich
6049 II,14 | ufność i pogoda.~Jednak i ziemskich środków ratunku
6050 II,14 | miłosierdzie nad świętym miejscem; i do Jana Kazimierza, który
6051 II,14 | niewdzięczny naród ratować; i do pana kasztelana kijowskiego,
6052 II,14 | na łańcuchu w Siewierzu; i do Wrzeszczowicza, i do
6053 II,14 | Siewierzu; i do Wrzeszczowicza, i do pułkownika Sadowskiego,
6054 II,14 | pułkownika Sadowskiego, Czecha i lutra, który pod Millerem
6055 II,14 | wiadomo jest, ile krwi i czasu kosztować może choćby
6056 II,14 | oblężeni do ostatka, na śmierć i życie chcą się opierać.~-
6057 II,14 | zakonnicy dawali przykład odwagi i zawziętości tam nawet, gdzie
6058 II,14 | zwątpili! Stanie się tak i teraz, tym bardziej że twierdza
6059 II,14 | do zapasów broni, prochów i żywności, te tak bogaty
6060 II,14 | niewyczerpane. Fanatyzm ożywi serca i...~- I myślisz, mości pułkowniku,
6061 II,14 | Fanatyzm ożywi serca i...~- I myślisz, mości pułkowniku,
6062 II,14 | oporni znaleźliby zachętę! I tak... (tu zniżył głos Sadowski)
6063 II,14 | tego żaden cudzoziemiec i nie papista wiedzieć nie
6064 II,14 | Sadowski był żołnierz śmiały i popędliwy, a że znał swoją
6065 II,14 | Zobaczymy! - rzekł Sadowski i wyszedł z izby.~Weyhard
6066 II,14 | wiedzieli, czego się trzymać, i uzyskali dobre warunki.
6067 II,14 | widok śmierci miłym uczynił i tak zmienił ich tchnieniem
6068 II,14 | kościelne, zatem z radością i solennie.~Jednocześnie świeccy
6069 II,14 | pan miecznik sieradzki i pan Piotr Czarniecki, czynili
6070 II,14 | ułatwiać; nie oszczędzono nawet i budowli bliższych góry,
6071 II,14 | lecz gdy z kramów, belek i tarcic zostały tylko popioły,
6072 II,14 | nieprzyjaciela niecierpliwie i pragnąc go jak najprędzej
6073 II,14 | zacierał swe zsiniałe ręce i mówił:~- Bóg mrozy w pomoc
6074 II,14 | baterie sypać, podkopy czynić i przy tym wy będziecie się
6075 II,14 | wojska, przeważnie piechoty, i dziewiętnaście dział. Miał
6076 II,14 | że ludzie szli niechętnie i z góry oświadczyli, że żadnego
6077 II,14 | krajowe w jego były obozie i komendy musiały słuchać.~
6078 II,14 | nie potrwa nad parę dni i że drogą układów twierdzę
6079 II,14 | nabożeństwa, jakby w wielkie i radosne święto, i gdyby
6080 II,14 | wielkie i radosne święto, i gdyby nie niepokój i bladość
6081 II,14 | święto, i gdyby nie niepokój i bladość niektórych twarzy,
6082 II,14 | ręce miecznik sieradzki i pan Piotr Czarniecki. Przodem
6083 II,14 | na łańcuszkach, bursztyn i mirrę. Przed i za baldachimem
6084 II,14 | bursztyn i mirrę. Przed i za baldachimem postępowały
6085 II,14 | wzniesionymi ku niebu głowami i oczyma, ludzie różnych wieków,
6086 II,14 | się na wietrze, a oni szli i śpiewali zatopieni całkiem
6087 II,14 | spokojne pod łzami, wiarą i ufnością natchnięte. Szli
6088 II,14 | ufnością natchnięte. Szli i chłopi w sukmanach, długowłosi,
6089 II,14 | małe dzieci, dziewczęta i chłopcy, zmieszani w tłumie
6090 II,14 | głosiki z ogólnym chorałem. I Bóg słuchał tej pieśni,
6091 II,14 | padały na twarz przeora, i ta twarz wydawała się od
6092 II,14 | nich jakoby złota także i promienista. Ksiądz Kordecki
6093 II,14 | ziemskim kościele, o ludziach i o twierdzy, i o tej godzinie,
6094 II,14 | o ludziach i o twierdzy, i o tej godzinie, która miała
6095 II,14 | oczy, wznosił monstrancję i błogosławił.~Więc błogosławił
6096 II,14 | potem błogosławił mury i wzgórze na okolice patrzące,
6097 II,14 | błogosławił działa mniejsze i większe, kule ołowiane,
6098 II,14 | na dalekościach leżącym i błogosławił północy, południu,
6099 II,14 | północy, południu, wschodowi i zachodowi, jak gdyby chciał
6100 II,14 | zdawało się stykać z ziemią i rozciągały się mgły sinawe,
6101 II,14 | właśnie zamajaczało coś i poczęło się poruszać, wypełzały
6102 II,14 | zapadła cisza, jakoby serca i języki zdrętwiały; dzwony
6103 II,14 | radujmy się! godzina zwycięstw i cudów się zbliża!~A w chwilę
6104 II,14 | łuską, czasem ściemniał i pełzł, pełzł, wychylał się
6105 II,14 | paszczami odwróconymi w tył i schylonymi ku ziemi.~Leniwe
6106 II,14 | drodze jaszcze z prochem i nieskończony szereg wozów
6107 II,14 | szereg wozów z namiotami i wszelkiego rodzaju wojennym
6108 II,14 | całości oderwała się jazda i szła kłusem, kolebając się
6109 II,14 | na kilkanaście większych i mniejszych części. Niektóre
6110 II,14 | można się umieścić.~Tętent i rżenie koni, krzyki, nawoływania,
6111 II,14 | szmer kilku tysięcy głosów i głuchy hurkot armat dolatywały
6112 II,14 | oczyma na ów wielki ruch i krętaninę wojsk nieprzyjacielskich.~
6113 II,14 | wreszcie pułki piechotne i poczęły błąkać się naokoło
6114 II,14 | Wyciągano ich za włosy z chałup i po prostu zarzynano opornych;
6115 II,14 | folwarku; jazda uderzyła na nią i rozegnała ją na cztery wiatry.~
6116 II,14 | obrońcy, na widok rzezi i srogości żołnierskiej w
6117 II,14 | okrętu otoczonego burzą i rozbójnikami. Ryk dział
6118 II,14 | zadrżały, a szyby w kościele i zabudowaniach poczęły dźwięczeć.
6119 II,14 | krokwie, dachy, ściany - i wnet słupy dymu podniosły
6120 II,14 | lubo przez tyle lat wojny i w tylu bitwach zaprawiony,
6121 II,14 | zaprawiony, a z natury dzielny i wytrwały, nie czekał radośnie
6122 II,14 | nieostrożnemu obejściu fortecy i zbytniemu zbliżeniu się
6123 II,14 | wzięcie nieznacznej twierdzy i klasztoru dla zdobywców
6124 II,14 | tylu miast znamienitych i stokroć lepiej warownych?
6125 II,14 | Górę, udzieliła się jakoś i Szwedom. Tylko że jedni
6126 II,14 | rozwarł chrapy, stulił uszy i parskając trwożnie, nie
6127 II,14 | zasypać kulami kościół i klasztor, wzniecić pożary,
6128 II,14 | Przenajświętszego Sakramentu i spokojnie z nim idących
6129 II,14 | ile mogły, ile ludziom sił i tchu w piersi starczyło.
6130 II,14 | rozciągnęło się nad klasztorem i kościołem.~Co za chwile,
6131 II,14 | świst ich skorup, chrobot i trzaskanie dylowań, chaos,
6132 II,14 | stronach twierdzy, kościoła i klasztoru:~- Pali się! wody!
6133 II,14 | szwedzkie ujrzą tylko stos kul i granatów na miejscu klasztoru.
6134 II,14 | obitych kulami wzbijała się i mieszając się z dymami,
6135 II,14 | Płynęła z góry ta pieśń i słychać ją było naokół,
6136 II,14 | się wkrótce głosy ludzkie i wśród ryku, świstu, okrzyków,
6137 II,14 | granatów; trzask dachówek i krokwi, a potem krzyk: "
6138 II,14 | Wody!", targnął słuchem i... znów pieśń płynęła dalej
6139 II,14 | były stanowiska Millera i skąd największy szedł ogień,
6140 II,14 | mniej wprawnego puszkarza i sam pracować zaczął. A pracował
6141 II,14 | chociaż to był listopad i dzień chłodny, zrzucił tołub
6142 II,14 | tołub lisi, zrzucił żupan i w samych tylko szarawarach
6143 II,14 | samych tylko szarawarach i koszuli pozostał.~Ludziom
6144 II,14 | widok tego żołnierza z krwi i kości, dla którego to wszystko,
6145 II,14 | rumieńce na policzkach i jakąś dziką radość w twarzy.
6146 II,14 | on biegł na zrąb, patrzył i od czasu do czasu wykrzykiwał:~-
6147 II,14 | hełmów, wnet druzgotał je i rozpraszał celnym pociskiem
6148 II,14 | Kule przelatywały nad nim i obok - on nie spojrzał na
6149 II,14 | na zrąb, wpił oczy w dal i zakrzyknął:~- Działo rozbite!...
6150 II,14 | podziwiał celność jego strzałów i kilkakrotnie w przerwach
6151 II,14 | Waści wojna nie nowina! To i widać zaraz! Gdzieś się
6152 II,14 | Przyniósł gorzałki w blaszance i ryby wędzonej. Pan Kmicic
6153 II,14 | podnosząc od czasu do czasu oczy i patrząc na przelatujące
6154 II,14 | które przenosiły klasztor i kościół.~- Lichych mają
6155 II,14 | patrzcie, wszystko przenosi i idzie na nas!~Słuchał tych
6156 II,14 | poprzednio kule do nabijania i nie ustępował, chociaż każda
6157 II,14 | niewypowiedziany sposób swym spokojem; i teraz usłyszawszy jego słowa,
6158 II,14 | jakby chcąc szukać opieki i schronienia pod skrzydłami
6159 II,14 | Matko Boża, ratuj!... i tak okrutnie ludzi ranią?...~-
6160 II,14 | ogień dochodzi do prochów i kulę rozrywa. Wiele wszelako
6161 II,14 | pada nie na tuleję, ale i to nic nie szkodzi, bo przecie
6162 II,14 | Nagle Kmicic wyciągnął rękę i począł mówić szybko:~- Patrz!
6163 II,14 | tymczasem spadł na majdan i warcząc, wichrząc zaczął
6164 II,14 | błękitny przewrócił się raz i drugi, przytoczył aż pod
6165 II,14 | usypaną wysoko aż do blanków i tracąc zupełnie siłę pozostał
6166 II,14 | tuleję, szarpnął, wyrwał i wznosząc rękę z palącym
6167 II,14 | zęby wybrał! Już on teraz i muchy nie zabije!~To rzekłszy
6168 II,14 | nadludzkiej odwagi uczynek, i przez czas jakiś nikt słowa
6169 II,14 | Nabilibyście mną armatę i jeszcze bym po śmierci napsuł
6170 II,14 | Młody mniszek złożył ręce i poglądał z niemym uwielbieniem
6171 II,14 | Lecz widział jego czyn i ksiądz Kordecki, który właśnie
6172 II,14 | narażać. Już strzały cichną i nieprzyjaciel schodzi z
6173 II,14 | kulę, wysyp z niej proch i ponieś ją Najświętszej Pannie
6174 II,14 | ten podarek niźli te perły i jasne kamuszki, któreś jej
6175 II,14 | uczynić, byle jej służyć...~I łzy błysły w oczach pana
6176 II,14 | rzekł:~- Chodźże do niej i z tymi łzami, póki nie obeschną.
6177 II,14 | uspokoi cię, pocieszy, sławą i czcią przyozdobi!~To rzekłszy
6178 II,14 | rzekłszy wziął go pod ramię i poprowadził do kościoła,
6179 II,15 | chcąc łudzić nieprzyjaciela i zwłóczyć, aby przez ten
6180 II,15 | Bolesławia, Wielunia, Krzepic i Częstochowy.~- Zanieś im
6181 II,15 | opatrywali szkody wczorajsze i ze zdumieniem przekonali
6182 II,15 | Gdzieniegdzie połamane dachy i krokwie, gdzieniegdzie płaty
6183 II,15 | straszny ów nieprzyjaciel i jego bombardy, jak mówiono.
6184 II,15 | Kuklinowskiemu, iż kościół i klasztor zowią się Jasną
6185 II,15 | pokoju Zgromadzenie nasze i kościół Bogu i Najświętszej
6186 II,15 | Zgromadzenie nasze i kościół Bogu i Najświętszej Bogarodzicy
6187 II,15 | Boski błagano o zdrowie i powodzenie Najjaśniejszego
6188 II,15 | jego dobroci, po której i na przyszłość wiele sobie
6189 II,15 | uśmiechnął się złośliwie i powtórzył z przyciskiem
6190 II,15 | straciliśmy tylu ludzi, że i dobra bitwa więcej nie weźmie!~-
6191 II,15 | listu, poczerwieniał więc i rzekł:~- Mnisi drwią z nas,
6192 II,15 | Mało było wczoraj ognia i kul!~Rozkazy dane przeleciały
6193 II,15 | także rozpalone pochodnie i kłęby konopi przesiąkniętych
6194 II,15 | padały na szczyty kościoła i na drewniane dachy zabudowań.
6195 II,15 | Niektóre kule łupiąc belki i krokwie wpadały na strychy,
6196 II,15 | krokwie wpadały na strychy, i wnet dym a woń spalenizny
6197 II,15 | napełniała wnętrze budynków. Lecz i na strychach czyhali obrońcy
6198 II,15 | Najcięższe bomby przebijały nawet i pułapy. Mimo nadludzkich
6199 II,15 | ogarnąć klasztor. Pochodnie i kłęby konopne, spychane
6200 II,15 | pękały od żaru, a niewiasty i dzieci zamknięte w izbach
6201 II,15 | izbach dusiły się dymem i gorącem.~Ledwie pogaszono
6202 II,15 | niebo otworzyło się nad nim i ulewa piorunów nań spada;
6203 II,15 | a nie palił się, płonął i nie zapadał w rumowisko;
6204 II,15 | Ludziom stojącym na murach i pracującym przy działach,
6205 II,15 | tam już wszystko płonie i w gruzy się wali za ich
6206 II,15 | zwiastowała im bowiem ciągle i ustawicznie, że stoi klasztor,
6207 II,15 | sobie niedolę oblężenia i straszliwy krzyk srożącego
6208 II,15 | od uszu niewieścich.~Lecz i w obozie szwedzkim czyniła
6209 II,15 | szwedzkim czyniła owa pieśń i kapela niemałe wrażenie.
6210 II,15 | na ów kurnik tyle żelaza i ognia, że niejedna potężna
6211 II,15 | potężna twierdza z popiołem i dymem już by uleciała, a
6212 II,15 | niektórzy tłumaczyli to inaczej, i Sadowski rzekł głośno umyślnie,
6213 II,15 | zwracając się do swego sztabu.~I rozkazał podwoić ogień.~
6214 II,15 | szybując nad kościołem i klasztorem, aż do przeciwległych
6215 II,15 | zwrócił się do obecnych i zakrzyknął:~- Strzały nie
6216 II,15 | częstochowskiego szańca przybiegł pędem i salutując po żołniersku,
6217 II,15 | żołnierze obsiedli ognisko i wiszący w nim kocieł, gdy
6218 II,15 | rozbryzgiwało się w drzazgi i skry, żołnierze rozbiegali
6219 II,15 | się z wrzaskiem nieludzkim i albo szukali przy innych
6220 II,15 | Wybiła godzina pierwsza i druga. Począł mżyć drobny
6221 II,15 | Przez owe fantastyczne słupy i arkady widać było chwilami
6222 II,15 | jakieś złowrogie sklepienia i korytarze utworzone z mgły
6223 II,15 | korytarze utworzone z mgły i ciemności, a tymi korytarzami
6224 II,15 | Wówczas mury, wyniosłe ściany i wieże zarysowywały się jaskrawo,
6225 II,15 | przed siebie z trwogą ponurą i zabobonną. Raz w raz też
6226 II,15 | też trącił jeden drugiego i szeptał:~- Widziałeś? Ten
6227 II,15 | Ten klasztor zjawia się i znika na przemian... To
6228 II,15 | cała forteca poczęła skakać i drygać, jakoby ją kto na
6229 II,15 | na linie do góry podnosił i zniżał. Celuj tu do takiej
6230 II,15 | rzucił szczotkę działową i po chwili dodał:~- Nic tu
6231 II,15 | potem krzyk krótki, urywany i światło zgasło.~Noc ciężkie
6232 II,15 | świt, pojawił się na murach i błogi głos jego rozlegał
6233 II,15 | waszmościnego dzieciątka i zgasła, szkody mu nijakiej
6234 II,15 | Podziękuj Najświętszej Pannie i odsłuż jej!~- Niech będzie
6235 II,15 | stanął przy Czarnieckim i Kmicicu. Kmicica nie spostrzegł,
6236 II,15 | mdłe światełko szwedzkie i zaraz zakrzyknął:~- Ogień
6237 II,15 | widząc taką gorliwość, i wrócił do klasztoru, by
6238 II,15 | pojawiły się niewiasty, księża i dziadkowie kościelni niosąc
6239 II,15 | kościelni niosąc dymiące garnki i dzbany.~Chwycili je skwapliwie
6240 II,15 | je skwapliwie żołnierze i wkrótce wzdłuż całych murów
6241 II,15 | Pewnie we dnie dadzą sobie i nam odpocznienie. Już im
6242 II,15 | odpocznienie. Już im teraz i armacięta musiały od ciągłego
6243 II,15 | ludziach, jenerał zaciął się i kazał dalej ogień prowadzić.~-
6244 II,15 | odrzekł ów oficer.~- Przecie i oni ekspensują?~- Oni muszą
6245 II,15 | nieprzebrane zapasy saletry i siarki, a węgla sami im
6246 II,15 | nocy podjeżdżałem pod mury i mimo huku słyszałem wyraźnie
6247 II,15 | Wittenberga?~- Wiem, wyślę i ja po największe kolubryny.
6248 II,15 | wiedział o moim zamiarze i nie mówił nic - odrzekł
6249 II,15 | feldmarszałek zgani, nie pochwali, i na mnie całej winy złożyć
6250 II,15 | Wrzeszczowicza ściągnąć i jako wotum do tego klasztoru
6251 II,15 | układów. Tymczasem ognia i ognia!~Przeszedł więc dzień
6252 II,15 | podobny, pełen grzmotów, dymu i płomienia. Wiele jeszcze
6253 II,15 | Lecz oni gasili pożary i strzelali z nie mniejszym
6254 II,15 | ale byli pomiędzy nimi i starzy żołnierze, obeznani
6255 II,15 | żołnierzy, którzy je przetrwali, i tak mówił:~- Tam zwaliło
6256 II,15 | się kozactwa, tatarstwa i Turków tyle, że samych kuchtów
6257 II,15 | jeno przez piątek, sobotę i niedzielę diabli nie wspomagali
6258 II,15 | się pokazywała żołnierzom i serce im do bitwy odejmowała.
6259 II,15 | powiada - jestem śmierć i przyjdę po ciebie za tydzień." -
6260 II,15 | gnatami walić! Ona w krzyk i nuż się prosić: "Przyjdę
6261 II,15 | Puścił ją. A sam zdrowy i żyw do tej pory; do bitwy
6262 II,15 | poważnie Soroka. - On żołnierz i innym dobra przysporzył,
6263 II,15 | ją na trzy dni zemdliło i przez ten czas nikt w obozie
6264 II,15 | Usłyszał ostatnie pytanie i ostatnią odpowiedź Kmicic,
6265 II,15 | który stał nie opodal, i w głowę się uderzył. Potem
6266 II,15 | szepnął do siebie Kmicic.~I udał się wprost do pana
6267 II,15 | liczył paciorki różańca i stukał jedną nogą o drugą,
6268 II,15 | rzekł ujrzawszy Kmicica - i głowa cięży od tego huku
6269 II,15 | tego huku przez dwa dni i jedną noc. W uszach mi ciągle
6270 II,15 | myśli?~- Na Boga żywego i jego rany, uczyńmy wycieczkę!
6271 II,15 | zerwał się na równe nogi.~- I jutro chyba poszaleją! Myślą
6272 II,15 | że nas dość nastraszyli i że o poddaniu myślimy, będą
6273 II,15 | Posłyszawszy kroki, podniósł głowę i odsuwając na bok świecę
6274 II,15 | ojcze, to niespokojna głowa, i nie może na miejscu usiedzieć.
6275 II,15 | albo czy też fryszt nam i sobie jeszcze dadzą?~- Jak
6276 II,15 | spiesznie pan Piotr - ze mną i z kilkudziesięciu ludźmi.
6277 II,15 | żądło, szerszeniu, rad byś i po nocy kłuł. Wielkie to
6278 II,15 | Litwina, ale wściekłą bestię i zębatą. Ja zamiar pochwalam;
6279 II,15 | pochwalam; nikt go tu nie zgani, i sam gotowym iść!~Ksiądz
6280 II,15 | mi się pomodlić! - rzekł.~I klęknąwszy przed wizerunkiem
6281 II,15 | później wyszli we czterech i udali się na mury. Szańce
6282 II,15 | Andrzej. - Ja tu nie wódz i miejscowości nie znam tak
6283 II,15 | pan Czarniecki prowadzi i mnie z innymi. Chciałbym
6284 II,15 | Podobała się ta odpowiedź i panu Czarnieckiemu, i księdzu
6285 II,15 | odpowiedź i panu Czarnieckiemu, i księdzu przeorowi, który
6286 II,15 | nakazano ciszę największą i poczęto wysuwać belki a
6287 II,15 | otwór w murze był gotowy i ludzie poczęli się zanurzać
6288 II,15 | oddziału, Kmicic na samym końcu i ruszyli wzdłuż okopu, cicho,
6289 II,15 | kamień pod stopą zazgrzytał, i po tych odgłosach można
6290 II,15 | Janicza, Węgrzyna, starego i wytrawnego żołnierza, którym
6291 II,15 | wziął się nieco w prawo i mając pod stopami miękką
6292 II,15 | uderzyć na uśpionych z tyłu i pędzić ich ku klasztorowi
6293 II,15 | obejdziemy ich swobodnie i wpadniemy na nich od tamtej
6294 II,15 | było za szańcem.~- Choćby i były, to hukniem i skoczym
6295 II,15 | Choćby i były, to hukniem i skoczym od razu. Nim się
6296 II,15 | razu. Nim się połapią kto i co, siędziemy im na karki.~-
6297 II,15 | Czarniecki.~Tu zwrócił się i zawołał z cicha:~- W prawo,
6298 II,15 | oświecił nieco brzeg chmury i uczyniło się jaśniej. Idący
6299 II,15 | Widać już namioty.~- I w dwóch jest światełko...
6300 II,15 | Tędy armaty wtaczają i wojska wchodzą... Ot, już
6301 II,15 | których podwożono prochy i kule.~Ale przy wozach nie
6302 II,15 | wzniesienie było łagodne i dobrze urządzone.~Tak doszli
6303 II,15 | doszli do samych namiotów i z gotową bronią zatrzymali
6304 II,15 | skrzyp jego śmiałych kroków i bicie własnych serc. On
6305 II,15 | namiotu, podniósł skrzydło i wszedłszy zatrzymał się
6306 II,15 | wejścia z pistoletem w dłoni i z szablą spuszczoną na łańcuszku.~
6307 II,15 | wchodzącego podniósł głowę i spytał spokojnym głosem:~-
6308 II,15 | odpowiedział Kmicic.~Wówczas i dwaj inni oficerowie zwrócili
6309 II,15 | Fossis podniósł się nagle i przysłonił oczy ręką. Kmicic
6310 II,15 | Kmicic stał wyprostowany i nieruchomy jak widmo, tylko
6311 II,15 | chcę! - krzyknął Kmicic.~I wypalił mu w same piersi
6312 II,15 | pistoletu. Wtem krzyk straszny i wraz z nim salwa wystrzałów
6313 II,15 | nadeptał nogą na plecy i przygwoździł sztychem do
6314 II,15 | zmieszały się z wyciem i przeraźliwymi wołaniami
6315 II,15 | biegli wprost na jasnogórców i ginęli od szabel, kos i
6316 II,15 | i ginęli od szabel, kos i siekier, nim zdołali "pardon!"
6317 II,15 | poczęły zeskakiwać z szańca i biec ku klasztorowi, jakby
6318 II,15 | począł wołać w ciemności i wymachiwać szpadą. Poznali
6319 II,15 | szpadą. Poznali go Szwedzi i wnet poczęli się kupić,
6320 II,15 | kupić, lecz na ich karkach i razem z nimi nadlatywali
6321 II,15 | się straszliwy świst kosy i głos Horna ucichł nagle.
6322 II,15 | granatem rozegnana. Kmicic i pan Czarniecki z oddziałem
6323 II,15 | ludzi rzucili się na nich i wycięli do szczętu.~Szaniec
6324 II,15 | się działa jasnogórskie i kule ogniste poczęły lecieć
6325 II,15 | klasztoru wśród huku dział i połysku płomieni. U przechodu
6326 II,15 | nich już ksiądz Kordecki i liczył ich, w miarę jak
6327 II,15 | dwóch ludzi wyszło po niego i w pół godziny później przynieśli
6328 II,15 | swoich za nieprzyjaciół i dając do siebie ognia. W
6329 II,15 | głównym nawet obozie żołnierze i oficerowie opuścili namioty
6330 II,15 | oficerowie opuścili namioty i stali pod gołym niebem,
6331 II,15 | książę Heski, Wrzeszczowicz i wszyscy wyżsi oficerowie
6332 II,15 | aby rozproszyć ciemności i pozwolić ochłonąć rozpierzchłym.~
6333 II,15 | dachu, wróciła się z szumem i łoskotem ku obozowi, rozrzucając
6334 II,15 | zgiełkliwa noc. Klasztor i obóz szwedzki ucichły. Ranek
6335 II,15 | zwolna czerwoną barwę - i rozedniało.~Wówczas Miller
6336 II,15 | wprawdzie z klasztoru dojrzeć go i dać ognia, lecz stary jenerał
6337 II,15 | wszyscy stropieni, ze smutkiem i powagą w twarzach. Dojechawszy
6338 II,15 | do szańca zsiedli z koni i poczęli wstępować na górę.
6339 II,15 | rany głębokie w twarzach i piersiach, niektóre oblicza
6340 II,15 | kosy. Krew oblała lawetę i utworzyła pod nią obszerną
6341 II,15 | wszystko dokładnie, w milczeniu i ze zmarszczoną brwią. Nikt
6342 II,15 | to nie tylko klęska, była i hańba, bo przecie sam jenerał
6343 II,15 | twierdzę ową kurnikiem nazywał i obiecywał ją między palcami
6344 II,15 | ów był żołnierzem z krwi i kości, a miał przeciw sobie
6345 II,15 | Tymczasem nadeszli piechurowie i poczęli ciała wynosić. Czterech
6346 II,15 | Miller spojrzał w płachtę i oczy zakrył.~- De Fossis... -
6347 II,15 | Sadowski poruszył się ku nim i zawołał z daleka, zwracając
6348 II,15 | niosą!~Lecz Horn żył jeszcze i długie miał przed sobą dni
6349 II,15 | przytomność. Spostrzegłszy Millera i sztab uśmiechnął się, chciał
6350 II,15 | jął mrugać silnie oczyma i zemdlał.~- Zanieść go do
6351 II,15 | namiotu! - rzekł Miller - i niech mój medyk opatrzy
6352 II,15 | Straszna, niepojęta rzecz...~I utkwiwszy oczy w ziemię,
6353 II,15 | klasztor...~Miller spojrzał i zdumiał. Dzień już był zupełny
6354 II,15 | zdumiał. Dzień już był zupełny i pogodny, jeno mgły wisiały
6355 II,15 | ziemią, ale niebo było czyste i rumiane od porannej zorzy.
6356 II,15 | przesłaniał sam szczyt Jasnej Góry i wedle zwykłego rzeczy porządku
6357 II,15 | nie tylko nad skałę, ale i nad mgłę, wysoko, wysoko,
6358 II,15 | oderwał się od swej podstawy i zawisł w błękitach pod niebem.
6359 II,15 | wyżej, niż był wczoraj, i wisi w powietrzu - rzekł
6360 II,15 | jest przeciwne naturze, i chyba to czary papistów...~-
6361 II,15 | mgle, czy go już nie ma?~I stali jeszcze długo, zdumieni,
6362 II,15 | zniechęcony traci odwagę i opieszale zaczyna działać.
6363 II,15 | pułkach. Dzieją się przy tym i inne rzeczy dziwne: oto
6364 II,15 | Wielunia po odzież ciepłą i odtąd ani słychu o nich!...~-
6365 II,15 | gdy zima nadejdzie; już i teraz noce bywają nieznośne -
6366 II,15 | Rzeczywiście, powstał wiatr i począł odwiewać opary. W
6367 II,15 | na koniec słońce zeszło i powietrze stało się przezroczyste.~
6368 II,15 | Twierdza była spokojna i cicha, jakby w niej ludzie
6369 II,15 | odparł dumnie Miller - i to wam jeno powiem: przeklinam
6370 II,15 | powiem: przeklinam dzień i godzinę, w której tu przybyłem,
6371 II,15 | zburzonego szańca, trupów i zagwożdżonych dział; zwrócił
6372 II,15 | zwrócił się więc ku niemu i odpowiedział z widocznym
6373 II,15 | Wittenberga. Czasem też i okoliczności umieją rozkazywać
6374 II,15 | rozkazywać nie gorzej królów i marszałków.~Miller zmarszczył
6375 II,15 | rozerwał szybko pieczęcie i przebiegłszy pismo oczyma,
6376 II,15 | wysławiając swoje męstwo i klęskę, którą nieprzyjacielowi
6377 II,15 | nieprzyjacielowi zadali.~Między księżmi i niewiastami nawet ciekawość
6378 II,15 | przemogła. Białe habity i niewieście szaty zaległy
6379 II,15 | szaty zaległy mury. Piękny i radosny był to dzień. Niewiasty
6380 II,15 | ręce chciały go całować, i ukazując na Kmicica mówił:~-
6381 II,15 | rzucały istotnie wstydliwe i wabne zarazem spojrzenia
6382 II,15 | umartwieniu służyłem dawniej..."~I obiecał sobie, że zaraz
6383 II,15 | niej do Kiejdan napisze i Sorokę z listem popchnie. "
6384 II,15 | Przecie nie gołe słowa i obietnice jej poślę, bo
6385 II,15 | obietnice jej poślę, bo już i uczynki są za mną, które
6386 II,15 | sprawiła, niech się ucieszy!"~I ucieszył się sam tą myślą
6387 II,15 | widać za wojną jeno patrzy i mruk nieużyty... ~
6388 II,16 | polski, poważny wiekiem i wymową. Jasnogórcy przyjęli
6389 II,16 | sądzili bowiem, że wrzekomo i z musu tylko będzie przemawiał
6390 II,16 | naprawdę doda im zachęty i potwierdzi nowiny, które
6391 II,16 | potwierdzi nowiny, które już i przez mury oblężone się
6392 II,16 | pomoc wygnanemu królowi i wszystkich jego nieprzyjaciół
6393 II,16 | jego nieprzyjaciół ogniem i mieczem ścigać będzie.~Lecz
6394 II,16 | zachwiać. Otoczyli go księża i szlachta w definitorium,
6395 II,16 | definitorium, wśród ciszy i uwagi; z jego ust zaś zdawała
6396 II,16 | się płynąć sama szczerość i boleść nad losami ojczyzny.
6397 II,16 | krucyfiks, łzy miał w oczach i głosem powolnym, przerywanym
6398 II,16 | wy tu, ojcowie czcigodni, i wy, panowie bracia szlachta,
6399 II,16 | próżny! - narażacie siebie i święte miejsce na straszliwą
6400 II,16 | nowiny, że wybór już uczynił i przekładając dostatki, wesołe
6401 II,16 | przekładając dostatki, wesołe uczty i spokojne uciechy nad kłopotliwą
6402 II,16 | dla niego, on zaś o was i nas wszystkich nie dba...
6403 II,16 | gniewu, zemsty, ruiny, ale i grzechu wobec nieba, wobec
6404 II,16 | wobec nieba, wobec krzyża i tej Najświętszej Panny,
6405 II,16 | krzyża, wobec obrazu Marii i ze łzami w oczach.~Ale jeśli
6406 II,16 | nasunęli na głowy kaptury i cisza grobowa trwała ciągle;
6407 II,16 | spokojne, głębokie, świetliste i przenikliwe, utkwione były
6408 II,16 | sobie badawczy ów wzrok i źle mu było pod nim, i ciężko,
6409 II,16 | wzrok i źle mu było pod nim, i ciężko, chciał zachować
6410 II,16 | zbolałej cnoty, życzliwości i nie mógł; jął więc rzucać
6411 II,16 | zniszczenie tego świętego kościoła i nałożenie wam (Boże, odwróć)
6412 II,16 | Boże, odwróć) okropnej i srogiej woli, której słuchać
6413 II,16 | będziecie musieli. Wstręt i unikanie spraw światowych
6414 II,16 | przepisy zakonne do samotności i milczenia powołują? Bracia
6415 II,16 | Bracia moi, ojcowie czcigodni i najmilsi! Nie bierzcie na
6416 II,16 | Pozwólcie, aby kwitnął i błogosławił tej ziemi po
6417 II,16 | długie wieki, by synowie i wnuki nasze jeszcze cieszyć
6418 II,16 | Tu zdrajca ręce rozłożył i załzawił się zupełnie; szlachta
6419 II,16 | wszystkich, serca były zmęczone i rozpaczy bliskie, pamięć
6420 II,16 | bliskie, pamięć zmarnowanych i próżnych usiłowań ołowiem
6421 II,16 | ksiądz Kordecki powstał i głosem, w którym nie było
6422 II,16 | opuścił, że już abdykował i prawa swe Karolowi przekazał -
6423 II,16 | naszego pana wstąpiła nadzieja i nigdy gorliwiej, jak w tej
6424 II,16 | zapewnić, tron odzyskać i nam pomoc w ucisku przynieść!~
6425 II,16 | z twarzy zdrajcy; złość i zawód odbiły się w niej
6426 II,16 | przebitych nogach Chrystusowych i powtórz raz jeszcze, coś
6427 II,16 | sklepienia definitorium zadrżały i powtórzyły jakby w przerażeniu:~-
6428 II,16 | Kordecki.~Zdrajca wstał i wyszedł z definitorium.
6429 II,16 | zbliżył się do Czarnieckiego i Kmicica, którzy w definitorium
6430 II,16 | sieradzki - przyniósł zwątpienie i pokusę.~- Cóż mówił? - rzekł
6431 II,16 | dobrze! - rzekł nagle Kmicic.~I przyłożył lont do zapału.~
6432 II,16 | działa, prędzej nim Zamoyski i Czarniecki mogli się pomiarkować,
6433 II,16 | chybił! Już się podniósł i zmyka dalej. Ej! że też
6434 II,16 | dobrodzieju, choćbym go też był i w krzyże dosięgnął, nie
6435 II,16 | miarkujże się, byłaby bieda i gotowi by tam naszym posłom
6436 II,16 | poselstwa.~Nie uszło to i ucha Zamoyskiego, bo odrzekł:~-
6437 II,16 | układom wstrętu nie czyńcie i samowolnie ich nie przerywajcie,
6438 II,16 | miała czas się zebrać, a i zima idzie sroga, czyniąc
6439 II,16 | przeraziły jednak umysły, i dusze były zwarzone. Nie
6440 II,16 | sobie niektórzy ze szlachty i zakonników - ale co dalej,
6441 II,16 | Bracia moi! Nie śpię i ja, gdy wy nie śpicie, modlę
6442 II,16 | to grzeszne wasze myśli i bluźnicie przeciw miłosierdziu
6443 II,16 | nie potrafi nas zasłonić i zwycięstwa nam zesłać? Więc
6444 II,16 | prośmy jej, błagajmy dniem i nocą, póki naszym wytrwaniem,
6445 II,16 | łzami, ofiarowaniem ciał i zdrowia naszego nie zmiękczymy
6446 II,16 | chodzi, nie o żony nasze i dzieci, ale drżymy na myśl
6447 II,16 | twierdzę szturmem zdobędzie.~- I nie chcemy brać na siebie
6448 II,16 | przeor! - dorzucił trzeci.~I opozycja rosła, zyskiwała
6449 II,16 | rzekł podniósłszy oczy i ręce ku górze - jeśliś nas
6450 II,16 | wierności Tobie, ojczyźnie i królowi innym dali... jeśliś
6451 II,16 | rozbudzić sumienia ludzkie i cały kraj ocalić - zmiłujże
6452 II,16 | zwrócił się ku zakonnikom i szlachcie:~- Kto taką odpowiedzialność
6453 II,16 | ratunkowi tego królestwa i wiary katolickiej zechce
6454 II,16 | przeszkodzić!~- W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego! -
6455 II,16 | przeszkodzić!~- W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego! - ozwało
6456 II,16 | strach ich ogarnął niemały. I nikt z rajców nie myślał
6457 II,16 | abdykacji Jana Kazimierza i o niepodobieństwie odsieczy
6458 II,16 | mnichów, wreszcie zmawiać się i szeptać.~Pewien puszkarz,
6459 II,16 | sami wzięli sprawę w rękę i porozumieli się ze Szwedami
6460 II,16 | myśl, lecz znaleźli się i tacy, którzy nie tylko oparli
6461 II,16 | największą ziemską zapobiegliwość i ostrożność połączyć, zniszczył
6462 II,16 | Szwedom o stanie fortecy i jej słabych stronach mogli
6463 II,16 | broniła.~Lecz podwoił także i czujność, postanowiwszy
6464 II,16 | młodzi, prócz służby bożej, i służbę na murach zostali
6465 II,16 | zakonników zaś dziesięciu i dwóch puszkarzy pewnych.
6466 II,16 | pewnych. Wszyscy ci dzień i noc obowiązani byli powierzonych
6467 II,16 | Krzysztoporski, człowiek posępny i małomówny, ale odwagi nieustraszonej.
6468 II,16 | zakasywał chętnie habitu i działo rychtował, a z kul
6469 II,16 | wyznaczono pana Skórzewskiego i ojca Daniela Rychtalskiego,
6470 II,16 | odznaczał, że przez dwie i trzy noce z rzędu mógł nie
6471 II,16 | spać, bez szkody dla sił i zdrowia.~Nad strażami postanowiono
6472 II,16 | strażami postanowiono Dobrosza i ojca Zachariasza Małachowskiego.
6473 II,16 | przeznaczono na dachy, a zbrojownie i wszelkie przyrządy wojenne
6474 II,16 | Pourządzał także koszyki i kuny żelazne na wieży, w
6475 II,16 | których nocą płonęło łuczywo i pochodnie.~Jakoż co noc
6476 II,16 | że wszystko jest dobrze, i uśmiechał się błogo, chwalił
6477 II,16 | błogo, chwalił naczelników i żołnierzy, a przyszedłszy
6478 II,16 | rzekł rozpromieniony:~- I pan miecznik sieradzki,
6479 II,16 | wezmę. Będziemy zwłóczyć i marudzić, bo przez to się
6480 II,16 | tej nocy wycieczkę uczynić i tych psiajuchów naciąć.~
6481 II,16 | powrósło leżące przy armacie i począł udawać, że bije nim
6482 II,16 | się to w prawo, to w lewo i umyślnie niby się drażniąc,
6483 II,16 | uciechy mając dusze gorące i dla ojczyzny poświęcone.
6484 II,16 | Miller gorąco ich pragnie i za wszelki pozór chwyta.
6485 II,16 | milczały wprawdzie działa i rusznice, lecz głównie działały
6486 II,16 | zawieruchę, mróz, śniegi i wytaczały się na kraj, wiodąc
6487 II,16 | utrudniała sypanie szańców i czynienie podkopów. Oblężenie
6488 II,16 | poselstwie ojciec Marceli Dobrosz i uczony ksiądz Sebastian
6489 II,16 | usłyszał, aż ręce otworzył i gotów był porwać ich z radości
6490 II,16 | resztkę nadziei patriotom i ostatecznie popchnęło Rzeczpospolitą
6491 II,16 | szwedzkiego, gdy przeciwnie opór, i to opór zwycięski, mógł
6492 II,16 | mógł zmienić serca, umysły i wywołać straszliwą nową
6493 II,16 | brakło. Miller wiedział o tym i czuł, w co się wdał, jak
6494 II,16 | ostateczny upadek. Że zaś i sam już zaczął przekonywać
6495 II,16 | również za zdrowie przeora i pana miecznika sieradzkiego,
6496 II,16 | przystało; wzięli papier i odeszli. Na ósmą rano zapowiedział
6497 II,16 | Żołnierze porzucili szańce i okopy, podchodzili pod mury
6498 II,16 | okopy, podchodzili pod mury i poczynali rozmowy z oblężonymi.~
6499 II,16 | Jakkolwiek Miller starym był i wytrawnym wojownikiem, jakkolwiek
6500 II,16 | piersiach, ze spuszczoną głową i z twarzą lekko pobladłą.~
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-10000 | 10001-10500 | 10501-11000 | 11001-11500 | 11501-12000 | 12001-12500 | 12501-13000 | 13001-13500 | 13501-13567 |