1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-10000 | 10001-10500 | 10501-11000 | 11001-11500 | 11501-12000 | 12001-12500 | 12501-13000 | 13001-13500 | 13501-13567
Tom, Rozdzial
10501 III,7 | mili za Zamościem odjąć i w jakiej pustce osadzić,
10502 III,7 | swego uczynić? - czekaj!" I ludzi mu wybatożyłem, a
10503 III,7 | połączmy, by wspólnie krzywdy i zemsty dochodzić. Wielki
10504 III,7 | dochodzić. Wielki on pan i wielki rycerz, a przecie
10505 III,7 | my odtąd druhy na śmierć i życie! Któren go pierwszy
10506 III,7 | okrutnie wąsikami ruszać i po szabli się macać, że
10507 III,7 | Michała! Ba! mało tego, bo i ja z wami foedus zawieram.
10508 III,7 | potęgą nie zadrżał. Do tego i Pan Bóg prędzej, później
10509 III,7 | może być, aby na zdrajcę i heretyka kary nie było...
10510 III,7 | nie było... Kmicic już mu i tak nieźle sadła za skórę
10511 III,7 | konfuzja - odrzekł pan Andrzej.~I kazawszy nalać kielichy
10512 III,7 | takim rezolutem można by i do piekła iść! To tylko
10513 III,7 | chwili z czupryny kurzyło i gotów był cały świat wyzwać
10514 III,7 | na zdrowie, Bogusławowi i Szwedom na pohybel.~- Słyszałem -
10515 III,7 | tych Szwedów tu zetrzem i króla dostaniem, zaraz pod
10516 III,7 | pociągniemy. Potem pewnie będzie i wojnie koniec. Potem za
10517 III,7 | rózga Bogusława wysiecze, i jeśli nie prędzej, to wówczas
10518 III,7 | Niech ustąpią Inflanty i miliony pozwolą, darujem
10519 III,7 | Kraków, Warszawa, Poznań i wszystkie znamienitsze miasta
10520 III,7 | brzegiem. Można by pojechać i choć straż porwać. Ciemno,
10521 III,7 | bij; nim się opatrzą, to i wrócim, a fantazję kawalerską
10522 III,7 | zaraz klękli do pacierzy i poczęli je w głos odmawiać;
10523 III,7 | pokładli się na wojłokach i wnet usnęli snem sprawiedliwych.~
10524 III,7 | już były przed namiotami i wszyscy dążyli nad rzekę;
10525 III,7 | widać było błyskawice ognia i huk rozlegał się coraz większy.~-
10526 III,7 | światła gasły stopniowo i po godzinie zapanowało głuche
10527 III,7 | kura, która kaczęta wodzi, i wyrywał sobie resztki włosów
10528 III,8 | jakoby z ołowiu, co się i z jego uczynku pokazuje.~
10529 III,8 | ale on oba zaalarmował, a i Szwedów bez komendy i mojego
10530 III,8 | a i Szwedów bez komendy i mojego rozkazania nie wolno.
10531 III,8 | Siła mamy jeńców do wymiany i znaczniejszych oficyjerów
10532 III,8 | Jedźże waść do Szwedów i pogadaj o wymianie. Dam
10533 III,8 | pogadaj o wymianie. Dam dwóch i trzech w razie potrzeby,
10534 III,8 | pismo do króla jegomości i jedź żywo!~Zagłoba skoczył
10535 III,8 | uradowany do. namiotu Kmicica i opowiedział towarzyszom,
10536 III,8 | co zaszło. Pan Andrzej i Wołodyjowski zakrzyknęli
10537 III,8 | płachtą osadzoną na drągu i ruszyli.~Z początku jechali
10538 III,8 | począł się nieco niepokoić i rzekł:~- Niech jeno trębacz
10539 III,8 | ognia, przedziurawi łódź, i pójdziem w wodę, a woda
10540 III,8 | uczynił się zaraz ruch większy i wkrótce nadjechał konno
10541 III,8 | wody, przysłonił oczy ręką i począł patrzeć pod blask.~
10542 III,8 | odpowiednią godności posła i rzekł po łacinie:~- Zeszłej
10543 III,8 | tu, a ja pojadę oznajmić.~I zawrócił konia.~Oni zaś
10544 III,8 | trójkąt utworzony przez San i Wisłę. U wierzchołka trójkąta
10545 III,8 | szańce, okopy, roboty ziemne i faszynowe, na nich działa
10546 III,8 | faszynowe, na nich działa i ludzi. W samym środku okolicy,
10547 III,8 | ufortyfikowana. Jest gdzie i konie popaść.~- Ale ryb
10548 III,8 | uczonych oficyjerów mniej, i w sztuce wojennej zostaliśmy
10549 III,8 | jazda w dym kupą chodzi i szablami goli, a jak zrazu
10550 III,8 | wiktoryj odniosła?~- Bo i inni dawniej tak samo wojowali,
10551 III,8 | przegrywać; ale teraz zmądrzeli i patrz waćpan, co się dzieje.~
10552 III,8 | który ksiąg nie wertował, i obaczym.~- Byleś go waćpan
10553 III,8 | językiem do tych pludraków i rozpytaj, co się z nim stało?~-
10554 III,8 | gadu, o zdrowie jejmości i dziatek się spytają i gorzałki
10555 III,8 | jejmości i dziatek się spytają i gorzałki się z nim napiją -
10556 III,8 | gorzałki się z nim napiją - i w konsyderacje polityczne
10557 III,8 | a ci oto stoją jak słupy i tylko ślepia na nas wybałuszają.~
10558 III,8 | z drugim, znaczniejszym, i z żołnierzami prowadzącymi
10559 III,8 | skłonił się wysłannikom i rzekł po polsku:~- Jego
10560 III,8 | armatę burzącą wysadził i Miller oddał waszmości Kuklinowskiemu.
10561 III,8 | żywego.~- Zmarzł.~- Tak i myślałem, że zmarznie -
10562 III,8 | Jakże? Jest!~- Chwała Bogu i Najświętszej Pannie! Żyw
10563 III,8 | Pannie! Żyw chłop, to go i wydostanę. Chwała Bogu!~-
10564 III,8 | Ślubowałem!" Więc król znów: "To i dalej będziesz następował?" "
10565 III,8 | ślubu, daruję cię zdrowiem i wolnością." "Nie może być!" "
10566 III,8 | pojedynkę dał mi rady?" "Ja bym i pięciu takim dał rady!"
10567 III,8 | rady!" Więc król jeszcze: "I śmiesz na majestat rękę
10568 III,8 | a on coraz był weselszy i coraz to powtarzał: "Udał
10569 III,8 | najtęższych chłopów między gwardią i kolejno im się z jeńcem
10570 III,8 | Sadowski zwrócił się do Kmicica i począł wypytywać go, jakim
10571 III,8 | jeszcze raz Kmicicową rękę i rzekł:~- Wierzaj mi waszmość
10572 III,8 | rzekł pan Zagłoba.~- I znamienity żołnierz, wiemy
10573 III,8 | Wołodyjowski.~- Bom się i polityki, i żołnierki od
10574 III,8 | Wołodyjowski.~- Bom się i polityki, i żołnierki od was uczył! -
10575 III,8 | dzień był bardzo pogodny i ciepły; drudzy grali w kości
10576 III,8 | siedząc przed chałupami i pośpiewując skandynawskie
10577 III,8 | ceglanym proszkiem hełmy i pancerze, od których blask
10578 III,8 | słowem, życie obozowe wrzało i roiło się wszędy pod jasnym
10579 III,8 | wprawdzie trudy straszliwe i głód, ale słońce powlokło
10580 III,8 | więc nabrali zaraz ducha i wojennej postawy. Pan Wołodyjowski
10581 III,8 | cały świat z wytrwałości i męstwa. Sadowski zaś, w
10582 III,8 | człowieczków z oliwkową cerą i czarnymi, wiszącymi po obu
10583 III,8 | Dobrzyż do bitwy? Bo m i się widzi, że mógłbym po
10584 III,8 | trzech w każdą garść wziąść i póty łbami stukać, póki
10585 III,8 | brodzą, która po pół roku i więcej u nich trwa, wiadomo
10586 III,8 | podniósł go jak kota do góry i obejrzał ciekawie, następnie
10587 III,8 | następnie postawił go na nogi i rzekł:~- Żeby mi król takiego
10588 III,8 | podarował, kazałbym go uwędzić i w Orszy w kościele powiesić,
10589 III,8 | lepiej.~Za czym ruszyli końmi i po chwili byli przed dworem
10590 III,8 | bramą zeskoczyli z kulbak i zdjąwszy czapki, szli dalej
10591 III,8 | Ujrzeli tedy moc jenerałów i oficerów bardzo świetnych.
10592 III,8 | Loewenhaupt, Miller, Eriksen i wielu innych. Wszyscy siedzieli
10593 III,8 | wysunięte było naprzód, i patrzyli na krotofilę, którą
10594 III,8 | dopiero co dwunastego rajtara i stał w porozrywanym przez
10595 III,8 | zapaśników kubraku, zdyszany i spocon wielce. Ujrzawszy
10596 III,8 | wuja w towarzystwie Kmicica i Wołodyjowskiego, rozumiał
10597 III,8 | więc wytrzeszczył oczy i otworzył usta, za czym postąpił
10598 III,8 | kłaniali się nisko, jak obyczaj i etykieta nakazywała, następnie
10599 III,8 | Czarnieckiego.~Król wziął list i począł czytać, tymczasem
10600 III,8 | aż na ramiona. Z blasku i barwy oczu przypominał Jeremiego
10601 III,8 | jego twarzy wyraz groźny i gniewny. Wargę dolną miał
10602 III,8 | Kazimierz, jeno twarz tłustszą i większy podbródek; wąsy
10603 III,8 | Była w nim wspaniałość i duma monarsza, i siła lwia,
10604 III,8 | wspaniałość i duma monarsza, i siła lwia, i lotność geniuszu,
10605 III,8 | duma monarsza, i siła lwia, i lotność geniuszu, jeno,
10606 III,8 | spod czarnych pończoch, i mrugając, wedle zwyczaju,
10607 III,8 | spojrzał na pana Michała i rzekł:~- Poznaję natychmiast
10608 III,8 | ruszył wąsikami, skłonił się i odrzekł:~- Do usług waszej
10609 III,8 | wojewody wileńskiego.~- I opuściłeś go wraz z innymi?
10610 III,8 | innymi? Zdradziłeś jego i mnie.~- Swemu królowi byłem
10611 III,8 | spojrzał w twarz Kmicicowi i począł coś szeptać do króla,
10612 III,8 | wiary w dotrzymaniu obietnic i przysiąg brakuje.~- Święte
10613 III,8 | rzekł Karol - bo was opuścił i za granicę się schronił.~-
10614 III,8 | któren w Rzymie mieszka i któren nas nie uwolnił.~-
10615 III,8 | uderzył się po szpadzie) i tym utrzymam. Nie potrzeba
10616 III,8 | odrzekł, kłaniając się i kładąc nieznacznie rękę
10617 III,8 | tylko najlepsze szable, ale i najlepszą gębę w poselstwie
10618 III,8 | żołnierzy, jako myślicie, i zbyt tanio ich okupywać
10619 III,8 | byłoby to przeciw mojej i ich ambicji. Natomiast,
10620 III,8 | stojącego przed gankiem Rocha i kiwnął ręką.~- A pójdź no
10621 III,8 | przybliżył się o parę kroków i stanął wyprostowany.~- Sadowski -
10622 III,8 | Król zrozumiał bez tłumacza i począł w ręce klaskać i
10623 III,8 | i począł w ręce klaskać i oczyma mrugać.~- A co! a
10624 III,8 | Udał mi się kawaler! Czy i on jest pana Czarnieckiego
10625 III,8 | Karol Gustaw. - Bierzcie go i miejcie jeden więcej dowód
10626 III,8 | królestwa, gdy taka moja wola i łaska, ale w układy wchodzić
10627 III,8 | królewskie zmarszczyły się i uśmiech nagle znikł mu z
10628 III,8 | miłosierdzie się wyczerpie i pora kary nastanie. Przez
10629 III,8 | Przez waszą to swawolę i niestałość kraj ogniem płonie,
10630 III,8 | posłuchacie miecza a szubienicy!~I błyskawice poczęły migotać
10631 III,8 | burza po pogodzie, wreszcie i w nim poczęło się serce
10632 III,8 | podnosić, więc skłonił się i rzekł tylko:~- Dziękujem
10633 III,8 | nim Kmicic, Wołodyjowski i Roch Kowalski.~- Łaskawy,
10634 III,8 | który ojcem był, ojcem jest i ojcem będzie, bo jagiellońskie
10635 III,8 | jagiellońskie w nim serce! I takiego to pana zdrajcy
10636 III,8 | popuszcza, a on jeszcze mieczem i szubienicą grozi. Poczekaj!
10637 III,8 | się po kawalersku stawił i dalej go ścigać obiecałeś.
10638 III,8 | Roch.~- Szubienica a miecz! I mnie to w oczy powiedział! -
10639 III,8 | własnych kiszek proteguje!... I kiedy to mówi? Teraz, gdy
10640 III,8 | na konsyliarzy dobierze i z nimi razem diabelskiej
10641 III,8 | Obejrzał się, gdzie jest, i zaraz na obiad do księdza
10642 III,9 | ciągle w widłach rzecznych i gońców na wszystkie strony
10643 III,9 | komend, w kierunku Krakowa i Warszawy, z rozkazami, by
10644 III,9 | dziesięciu poczęto konie jeść, i rozpacz ogarniała króla
10645 III,9 | rozpacz ogarniała króla i jenerałów na myśl, co będzie,
10646 III,9 | rajtaria od koni odpadnie i gdy armat nie będzie w co
10647 III,9 | jakby go kto smołą polał i zapalił. Mniejsze komendy,
10648 III,9 | mogły wychylać się z miast i z miasteczek Litwa trzymana
10649 III,9 | najpierwsza też zrzuciła jarzmo i świeciła całej Rzeczypospolitej
10650 III,9 | zapału. Partie szlacheckie i chłopskie rzucały się tam
10651 III,9 | chłopem, ginął z kosą w ręku. I lała się krew szwedzka po
10652 III,9 | wywoływały tylko zemstę i tym większą zaciekłość.
10653 III,9 | Kulesza, Krzysztof Żegocki i wojewoda podlaski uwijali
10654 III,9 | bramami zamkniętymi siedzieli i nie mogli wychylać się w
10655 III,9 | drogi, przejmował żywność i gońców. Na Podlasiu rojna
10656 III,9 | dalekich szli Tatarzy, a z nimi i zmuszeni do posłuszeństwa
10657 III,9 | ratunek pozostał: wykupić się i oddać Rzeczypospolitej Inflanty
10658 III,9 | się losy Karola Gustawa i Szwedów.~Dnia 20 marca poddał
10659 III,9 | Szteinboka oblegany. Silna i dzielna armia jego nie miała
10660 III,9 | miała teraz nic do roboty i mogła pospieszyć na ratunek
10661 III,9 | skończywszy zaciągi, z gotową siłą i nie utrudzonym jeszcze żołnierzem
10662 III,9 | ściągali pomniejsze komendy i rośli w siłę, jak rzeka
10663 III,9 | Malborga, o Szteinbokowej armii i o pochodzie margrabiego
10664 III,9 | prędko do wideł rzecznych i strapiły serca polskie.
10665 III,9 | pochodami mógł wkrótce nadejść i zmienić całą postać rzeczy
10666 III,9 | stary doświadczony żołnierz, i pan Lubomirski, który od
10667 III,9 | margrabiemu badeńskiemu i spotka go, jako będzie mógł
10668 III,9 | luźnych partyj szlacheckich i chłopskich. Ci porozpalali
10669 III,9 | Ci porozpalali ogniska i huczeć poczęli, aby nieprzyjaciel
10670 III,9 | królewska pod Polanowskim i cała siła pana Lubomirskiego.
10671 III,9 | pod Zawadą w sile znacznej i ochocie wielkiej. Wówczas
10672 III,9 | na przodek pan Czarniecki i uszykowawszy je do pochodu,
10673 III,9 | sam zatrzymał nieco konia i puszczał je mimo siebie
10674 III,9 | obejrzeć. Koń pod nim prychał i łbem rzucał, a kiwał jakby
10675 III,9 | trzecia jeszcze fala szabel i grotów, migotliwa i błyszcząca
10676 III,9 | szabel i grotów, migotliwa i błyszcząca w porannym słońcu.
10677 III,9 | wykuty, sprawny, ćwiczony i w bitwie tak "jadowity",
10678 III,9 | ludźmi rozniesie na szablach i kopytach wojsko margrabiego
10679 III,9 | margrabiego badeńskiego i owo przeczuwane zwycięstwo
10680 III,9 | odpowiedziały mu potężne głosy.~I okrzyk ów przeleciał przez
10681 III,9 | idącą w przodku laudańską.~I poszli.~Szli zaś nie jak
10682 III,9 | Żołnierz spał w kulbace, jadł, i pił nie zsiadając; konie
10683 III,9 | tumanami kurzawy. Szli dzień i noc, tyle tylko wypoczywając,
10684 III,9 | dojrzała nieprzyjaciela i nie odetchnąwszy nawet,
10685 III,9 | stawili w otwartym polu czoło i w dwie godziny później nie
10686 III,9 | mogła do margrabiego dobiec i krzyknąć, że to Czarniecki
10687 III,9 | znać, tak wojsko rozłożone i jaka jego siła.~Bardzo na
10688 III,9 | kulbace - człek jadł, spał i na oblężonych Szwedów z
10689 III,9 | spoglądał, a teraz nie ma kiedy i manierki do gęby przyłożyć.
10690 III,9 | antiquorum: wielkiego Pompejusza i Cezara, ale pan Czarniecki
10691 III,9 | trząść brzuch przez tyle dni i nocy. Z głodu już imaginacja
10692 III,9 | rebelizować we mnie poczyna i ciągle mi się zdaje, że
10693 III,9 | Zagłobie ciepły przypiecek i piwo grzane... niechby i
10694 III,9 | i piwo grzane... niechby i bez śmietany... Kołataj
10695 III,9 | co zjadł.~- Zjedz licha i daj mnie spać! Co tam, panie
10696 III,9 | Pojedziem do tych chaszczów i postoim, może nam Bóg spuści
10697 III,9 | wprowadził oddział do zarośli i ustawił o sto kroków po
10698 III,9 | przykazawszy, by cicho stali i cugle trzymali krótko, aby
10699 III,9 | za rzeką dzieje, a może i co obaczym.~Stanęli więc,
10700 III,9 | położył się na szyi końskiej i zasnął głęboko; nawet i
10701 III,9 | i zasnął głęboko; nawet i konie drzemały. Upłynęła
10702 III,9 | wysunął się na brzeg chaszczów i spojrzał na drogę. Droga
10703 III,9 | pewno! - rzekł Wołodyjowski.~I wszyscy ściągnęli jeszcze
10704 III,9 | trzydziestu jeźdźców. Szli z wolna i dość niedbale, nie w szeregu,
10705 III,9 | mógł zawietrzyć zapach koni i dym lulek, które rajtarowie
10706 III,9 | dopiero zjechał do oddziału i rzekł do panów Skrzetuskich:~-
10707 III,9 | nie pozwoli nam się najeść i wyspać-rzekł Zagłoba - to
10708 III,9 | mu podziękuję za służbę i wracam do Sapia. U Sapia,
10709 III,9 | bitwa, ale kiedy fryszt, to i uczta. Żebyś miał cztery
10710 III,9 | przystojną. To mi wódz! I prawdę rzekłszy, powiedzcie
10711 III,9 | właśnie na nich nastąpić.~I poprowadził oddział szybciej,
10712 III,9 | doszedł ich gwar ludzki.~- Są i hałasują! - rzekł Wołodyjowski.~
10713 III,9 | zbliżył się na kroków sto i począł tatarskim półksiężycem
10714 III,9 | a w końcu widzieli ludzi i konie, lecz że w lesie było
10715 III,9 | ruch półksiężycowy zdziwił i zaniepokoił ich. Ozwały
10716 III,9 | rozległ się krzyk: Ałła!, i huk kilku wystrzałów. W
10717 III,9 | wyrosły. Uczynił się zamęt i szczękanie szablami, klątwy,
10718 III,9 | zostało kilka ciał ludzkich i końskich, oddział zaś Wołodyjowskiego
10719 III,9 | szabel rajtarskie konie, i skoro świt doszli do Magnuszewa.
10720 III,9 | się na obuszku, wychudzony i blady z bezsenności.~- Co
10721 III,9 | o ilości armat, piechoty i jazdy. Zadumał się tedy
10722 III,9 | siła między nimi Niemców i znaczny oddział dragonii
10723 III,9 | Czarniecki był tak blisko, i wierzył, iż Polacy całą
10724 III,9 | gdy zerwał się z miejsca i zakrzyknął na swego dworzanina:~-
10725 III,9 | godziny później wojsko ruszyło i ruszyło świeżym rankiem
10726 III,9 | rankiem majowym przez lasy i pola rosą okryte. W końcu
10727 III,9 | pomniejsze oddziały rajtarii i pojedynczych oficerów przebiegających
10728 III,9 | oczach polskich żołnierzy i stawały rojnie, na kształt
10729 III,9 | na skrzydłach; zataczano i odprzodkowywano na gwałt
10730 III,9 | słońce jasne, przepyszne, i rozświeciło całą krainę.~
10731 III,9 | się trąby, kotły, bębny i krzyki żołnierstwa stawającego
10732 III,9 | kazał również dąć w krzywuły i następował ze wszystkimi
10733 III,9 | mi ku mostowi, tam z koni i do muszkietów! Niech się
10734 III,9 | poczerwieniał nieco z ochoty i machnął buzdyganem. Ludzie
10735 III,9 | trzecie zeskoczyło z kulbak i biegiem ruszyło ku mostowi.~
10736 III,9 | ruszyli z drugiej strony i wkrótce zagrały muszkiety,
10737 III,9 | zachęty brzmiały przy jednym i drugim naczółku. Uwaga obu
10738 III,9 | Lecz Szwedzi poczęli już i z armat ostrzeliwać przeciwległy
10739 III,9 | Zataczano coraz nowe sztuki i faskule poczęły z wyciem
10740 III,9 | ponad głowami Wąsowiczowych i dragonii, padać na łąkę
10741 III,9 | dragonii, padać na łąkę i ryć w zagony ziemię, obrzucając
10742 III,9 | obrzucając walczących darnią i błotem.~Margrabia badeński
10743 III,9 | zaś odejmował ją od oczu i spoglądając ze zdziwieniem
10744 III,9 | most sforsować. Kilka dział i dwa lub trzy pułki może
10745 III,9 | następował ze swymi ludźmi, więc i obrona stawała się coraz
10746 III,9 | któremu z wolna poczęła ciężyć i ściągała się cała linia
10747 III,9 | zmienił się jej cały szyk i zwrócił się bokiem do poprzedniej
10748 III,9 | po prostu deszczem ognia i żelaza; ludzie Wąsowicza
10749 III,9 | poznał, że źle się dzieje, i aż dygotał cały z niecierpliwości,
10750 III,9 | rumak stęknął żałośnie, i skoczył ku Czarnieckiemu,
10751 III,9 | dwadzieścia kroków do brzegu i stanęły długą linią wzdłuż
10752 III,9 | skrzydeł, koń pod nim skakał i wspinał się wyrzucając płomień
10753 III,9 | temblak, czapkę zerwał z głowy i ze zjeżoną czupryną, z potem
10754 III,9 | się nieprzyjaciel zastawił i drwi z nas! Morze przepłynął
10755 III,9 | porwało, bo aż wstał w kulbace i jeszcze potężniej zakrzyknął:~-
10756 III,9 | komu ojczyzna miła! za mną!~I ścisnąwszy konia ostrogami
10757 III,9 | Bryznęła naokół fala, mąż i koń skryli się na chwilę
10758 III,9 | Rudnikiem chwałą się okrył.~I skoczył w wodę.~- Za mną! -
10759 III,9 | cienkim głosem Wołodyjowski. ~I nurknął, nim krzyczeć przestał.~-
10760 III,9 | Zagłoba.~Wtem ława mężów i koni runęła w falę, aż woda
10761 III,9 | rzeka wystąpiła z brzegów i spieniła się na mleko w
10762 III,9 | delfinów, chrapiąc nozdrzami i stękając. Zapełnili tak
10763 III,9 | rzekę, że tłum łbów końskich i ludzkich utworzył jakoby
10764 III,9 | pan kasztelan buzdyganem i krzyknął na Wołodyjowskiego:~-
10765 III,9 | Szandarowskim:~- W nich!~I tak puszczał jedną za drugą,
10766 III,9 | ostatniej sam stanął na czele i zakrzyknąwszy: "W imię Boże!
10767 III,9 | doskoczył za nią Szandarowski i rozpoczęła się rzeźba straszna,
10768 III,9 | rozerwały się szeregi szwedzkie i tłum bezładny począł umykać
10769 III,9 | skupiła się na ów punkt, i dlatego nikt nie bronił,
10770 III,9 | dlatego nikt nie bronił, i nie miał czasu bronić przeprawy
10771 III,9 | niemal paszcze armatnie i cały front wojsk nieprzyjacielskich
10772 III,9 | stał się straszliwy skrzęt i zamieszanie: pułki piechoty,
10773 III,9 | rozumiejąc wśród wrzasku i tumultu komendy, działając
10774 III,9 | czasem błysnął proporzec i zapadł w dymy, czasem złota
10775 III,9 | szpica chorągwi pułkowej, i znów nic nie widziałeś,
10776 III,9 | zarwała się nagle pod rzeką i jakoby wody jej spadały
10777 III,9 | Wąsowicz przeszedł most i szedł w bok nieprzyjaciela.
10778 III,9 | chmury poczęły się wysuwać i biec ku lasowi potężne kupy
10779 III,9 | lasowi, oślepłe z trwogi i przerażenia. Niektórzy żołnierze
10780 III,9 | za nimi, nad ich karkami i głowami, pędziła ława jeźdźców
10781 III,9 | szeregi, wspinające konie i rzucające się w największą
10782 III,9 | widziałeś tylko uciekających i goniących: gdzieniegdzie
10783 III,9 | żołnierza, muszkieterów i jazdy, uciekało aż do Mniszewa.
10784 III,9 | się za nieprzyjacielem. I słońce miało się już dobrze
10785 III,9 | ukazywać się od strony lasu i Mniszewa. Wracały ze śpiewaniem
10786 III,9 | Mniszewa. Wracały ze śpiewaniem i szumem, wyrzucając w górę
10787 III,9 | potworzyły jakoby zagrodzenia i płoty. Lecz przeważnie wszędy
10788 III,9 | które nosiła piechota, rąk i nóg sterczących tak bezładnie
10789 III,9 | przewieszonych przez działa i obejmujących je rękoma,
10790 III,9 | Spiż, poplamiony krwią i mózgiem, połyskiwał złowrogo
10791 III,9 | zakrzepłej krwi, która tu i owdzie utworzyła małe jeziorka.
10792 III,9 | prochu, z wyziewami ciał i końskim potem.~Pan Czarniecki
10793 III,9 | słońca z królewskim pułkiem i stanął na środku majdanu.
10794 III,9 | szablą zwieszoną na temblaku i coraz to odpowiadał wiwatującym: ~-
10795 III,9 | obok niego stał Witowski i Lubomirski, ten ostatni
10796 III,9 | krwią, bo okrutnie pracował i sam własną ręką siekł, ścinał
10797 III,9 | żołnierz, lecz już markotny i posępny, gdyż nawet jego
10798 III,9 | razem nadjeżdżał towarzysz i ciskał panu Czarnieckiemu
10799 III,9 | ciskanie czapek w górę i palba z bandoletów.~Słońce
10800 III,9 | natychmiast potężnymi głosami: "...i poczęła z Ducha Świętego!..."~
10801 III,9 | się całe zorzą wieczorną, i z owego krwawego pobojowiska
10802 III,9 | on uradował się w sercu, i widząc Wołodyjowskiego,
10803 III,9 | pan Czarniecki zrozumiał i za głowę go tylko ścisnął.~-
10804 III,9 | prędzej odzyskał oddech i szczękając zębami, tak począł
10805 III,9 | z jakiego grubego Szweda i dajcie mi, bo wszystko na
10806 III,9 | wszystko na mnie mokre... Mokro i tu mokro... Nie wiem już,
10807 III,9 | Słysząc to pan Czarniecki i widząc wiekowego męża istotnie
10808 III,9 | ulitował się nad wiekiem i podał mu własną manierkę.~
10809 III,9 | Zagłoba przechylił ją do ust i po chwili oddał próżną,
10810 III,9 | waść w inne szaty, choćby i szwedzkie - rzekł pan kasztelan.~-
10811 III,9 | wraz z grafem Szlipenbachem i Ehrensheinem błądząc lasami
10812 III,9 | zamku trzy dni o chłodzie i głodzie, powędrowali nocą
10813 III,9 | uwolnioną, tryumfującą... Może i złocistą wielkohetmańską
10814 III,9 | żołnierz, jak obrońca ojczyzny, i był z takich, którzy nie
10815 III,9 | jadącego obok marszałka i rzekł:~- Teraz pod Sandomierz!
10816 III,9 | kościele, który się kręci dniem i nocą, jeść i spać nie potrzebując.~
10817 III,9 | kręci dniem i nocą, jeść i spać nie potrzebując.~Pan
10818 III,9 | Wszelako quod attinet jadła i spoczynku, to się wszystkim
10819 III,10| Czarniecki odetchnąć wojsku i konie strudzone odpaść,
10820 III,10| posępną im twarz ukazał i rzekł:~- O waszej wiktorii
10821 III,10| Wołodyjowski.~Obaj Skrzetuscy i Zagłoba stanęli jak wryci.~-
10822 III,10| skórze nie usiedzim!~- Już mi i tchu nie staje - odpowiedział
10823 III,10| Charłamp - jechałem dzień i noc, strudziłem się okrutnie.
10824 III,10| trochę odsapnąć.~- Więc ot i Carolus wyszedł z saku.
10825 III,10| prorokował! - rzekł Roch.~- I gdzie Carolus poszedł? -
10826 III,10| Warszawie.~- Bitwa była?~- I była, i nie była. Krótko
10827 III,10| Bitwa była?~- I była, i nie była. Krótko mówiąc,
10828 III,10| rzekł Zagłoba.~- Chwała Bogu i za to, że wojska w całości! -
10829 III,10| Carolus jest wojennik wielki i nie sztuka z nim przegrać.
10830 III,10| Dlaczego nie miał przegrać i pan Sapieha, zwłaszcza gdyście
10831 III,10| na tańce, jeno na bitwę, i Bóg dał wam wiktorię. Ale
10832 III,10| być pobite, ale w kupie i sam piekielny komput mu
10833 III,10| pełni byli wszyscy ufności i nadziei. Wtem Wołodyjowski
10834 III,10| Pan kasztelan powraca!~I wyszedł z izby.~Kasztelan
10835 III,10| Wołodyjowski wybiegł przeciw niemu i z dala począł wołać:~- Mości
10836 III,10| zgwałcił litewskie wojsko i z saku umknął. Jest tu towarzysz
10837 III,10| natychmiast zeskoczył z kulbaki i wszedł do kwatery Wołodyjowskiego.
10838 III,10| w chałupie było ciemno, i począł je czytać ze zmarszczoną
10839 III,10| czytać ze zmarszczoną brwią i troską w twarzy. Od czasu
10840 III,10| dzioby poczerniały; zaraz i szeplenić zacznie, co zawsze
10841 III,10| całą pięścią kręcił brodę i myślał, na koniec ozwał
10842 III,10| gdym odjeżdżał, których i między poległymi nie było,
10843 III,10| było, ale to zwykła rzecz i komput na tym nie cierpi,
10844 III,10| wojsk nie masz, jeno partie i kupy niesforne na ich miejscu.
10845 III,10| myślał, że na tamtych uderzą, i jakie takie posiłki im ekspediował,
10846 III,10| Tymczasem u Szwedów krętanina i szum jakoby w ulu. Pod wieczór
10847 III,10| zowie, żołnierz przedni, i daje znać. A pan Sapieha
10848 III,10| szlachcianek aż spod Kraśnika i Janowa nazjeżdżało... że
10849 III,10| lubi płeć białogłowską.~- I uczty lubi! - przerwał Czarniecki.~-
10850 III,10| ale mam ja na nich oko i wtedy sam nastąpię. Tymczasem (
10851 III,10| dobrze!" Poczynamy tedy jeść i pić. A i kapela poczyna
10852 III,10| Poczynamy tedy jeść i pić. A i kapela poczyna rżnąć, sam
10853 III,10| Charłamp zmieszał się mocno i tak dalej mówił:~- O południu
10854 III,10| wojewoda sprawiać wojska, bo i sam już myślał, że będzie
10855 III,10| przeszli poniżej przez inny i z boku was zaszli? - przerwał
10856 III,10| który poniżej zbudowali, i zaraz nastąpili. Stała od
10857 III,10| nogi! A pan Koszyc poległ i ludzi jego okrutnie naszarpano.
10858 III,10| stracili. Gdyby więcej dział i piechoty było przy królu,
10859 III,10| siebie mówiąc:~- Trzeba i nam za nim do Prus.~- Dawno
10860 III,10| puścili... Ha! stało się i nie wróci!... Wojna się
10861 III,10| Wojna się przedłuży, ale tak i temu najazdowi, i najezdnikom
10862 III,10| ale tak i temu najazdowi, i najezdnikom śmierć pisana.~-
10863 III,10| zawołali chórem rycerze.~I wielka otucha wstąpiła im
10864 III,10| a ów znikł we drzwiach i po chwili wrócił z gąsiorem.
10865 III,10| litewskiego wojska należy i że ją jeno dla asysty królowi
10866 III,10| wiesz, ile cię miłuję, i ciężko mi się z tobą rozstawać,
10867 III,10| polityczny, na moje ręce i do mojej dyskrecji rozkaz
10868 III,10| Zagłoba. - Sam Sapiowi odpiszę i uszu mu przystojnie natrę.~
10869 III,11| założył, wargę wysunął naprzód i począł nań spoglądać jak
10870 III,11| jakowejś krotofili spodziewał, i zaraz jął mówić:~- Jak się
10871 III,11| nam przymówił! Szkoda, że i waści nie usiekli!~- Bom
10872 III,11| Na to posmutniał hetman i odrzekł:~- Panie bracie,
10873 III,11| zgoła mnie spostponowali, i wiem to, że jeszcze wiele
10874 III,11| pan Zagłoba słowy hetmana i odrzekł:~- Taki to już u
10875 III,11| wojsku na śniadanie, na obiad i na wieczerzę samą tylko
10876 III,11| przeciw mnie choleryzował?~- I!... nie bardzo! Z początku
10877 III,11| poniżałby mnie, aby siebie i własną sławę wywyższyć,
10878 III,11| ale on nie z takich.~- Nic i ja przeciw niemu nie powiem,
10879 III,11| rad, żeś do mnie wrócił?~- I rad, i nierad, bo o podkurku
10880 III,11| do mnie wrócił?~- I rad, i nierad, bo o podkurku słucham
10881 III,11| przeciw Szteinbokowi ciągnie i do Prus, spodziewając się
10882 III,11| dostać od Gdańska armat i piechoty.~- Zacni obywatele
10883 III,11| deputacja od szlachty lubelskiej i zaraz przyjdzie z prośbą,
10884 III,11| Ale że mam listy do króla i hetmanów ekspediować, przeto
10885 III,11| jeszcze poczekać.~- Do Lublina i ja chętnie pójdę, bo tam
10886 III,11| pójdę listy ekspediować.~I wyszedł.~Zaraz potem wpuszczono
10887 III,11| przyjął z nadzwyczajną powagą i godnością, a pomoc przyrzekł
10888 III,11| Wołodyjowskiego szablą robić i postępy czynił nadzwyczajne.
10889 III,11| ukrywał. Często też miewali i lepszą praktykę; chodzili
10890 III,11| że wiosna wróciła mu siły i zdrowie.~Rany pogoiły mu
10891 III,11| krew grała w nim po dawnemu i ogień tryskał z oczu. Spoglądali
10892 III,11| patrząc na jego postępki i uczynki, pogodzili się z
10893 III,11| pogodzili się z nim zupełnie, i sam najzacieklejszy jego
10894 III,11| Kazimierz wraz z hetmanami i nowym wojskiem przyjdzie
10895 III,11| pomoc. Nadeszły też wieści i od Czarnieckiego, któren
10896 III,11| niebieskim sklepie skupiają się i łączą, aby zrodzić burzę,
10897 III,11| aby zrodzić burzę, grzmoty i błyskawice.~Szedł pan Sapieha
10898 III,11| Sapieha na Żelechów, Garwolin i Mińsk do siedleckiego traktu,
10899 III,11| był wszystkiej szlachcie i wielce przez nią ceniony,
10900 III,11| deszczyki chłodząc ziemię i tłumiąc kurzawę, ale w ogóle
10901 III,11| komunikiem, wozy bowiem i działa miały dopiero drugiego
10902 III,11| wróżbę. Chorągwie w sprawie i w porządku płynęły jedna
10903 III,11| przez wszystkie chorągwie i przez jakiś czas słychać
10904 III,11| ciurkiem popłynęły z oczu i stali wzruszeni, milczący.
10905 III,11| koniu od ostatnich zastępów i począł lecieć wzdłuż chorągwi.~-
10906 III,11| Wyżeniem! wyżeniem! wyżeniem!~I stał się szum a huk. Jedni
10907 III,11| Nagle buławę podniósł w górę i krzyknął:~- Za mną!~W pobliżu
10908 III,11| wstrzymał pan wojewoda chorągwie i nakazał wolny pochód. Stolica
10909 III,11| Litwini nad owe mury białe i wyniosłe, poprzecinane mnóstwem
10910 III,11| jedne z drugich, wysoko i jeszcze wyżej; nad ową zaś
10911 III,11| wyżej; nad ową zaś zbitą i zacieśnioną masą tynów,
10912 III,11| co który gmach znaczył i jakie nosił miano. Szczególniej
10913 III,11| dziwiąc się jego słowom i samemu miastu.~- Patrzcie
10914 III,11| rzekł Roch Kowalski. - I pomyśleć, że wszystko to
10915 III,11| psiajuchowie mają w ręku!~- I łupią okrutnie! - dodał
10916 III,11| nawet z murów wydzierają i do Szwecji wywożą, które
10917 III,11| wywożą, które są z marmurów i innych kosztownych kamieni.
10918 III,11| synem, królem szwedzkim, i calamitates wielkie nastąpią!"
10919 III,11| Ruszyłem co tchu do króla i powiadam, com słyszał, a
10920 III,11| Radziejowski z żoną wadzić i wojować, tak król się za
10921 III,11| ludzie mówili, a to pewno, że i sam podkanclerzy myślał,
10922 III,11| invidię do Szwedów uciekł i wojna się rozpoczęła. Co
10923 III,11| siedziałem wtedy na wsi i końca onej sprawy nie widziałem,
10924 III,11| wąsa.~- Do tego, do którego i wszystkie jako mrówki do
10925 III,11| większego nade mnie gładysza i dworaka, niech Roch Kowalski
10926 III,11| więc tylko ręką machnął i rzekł:~- Wreszcie, co on
10927 III,11| towarzyszom pałac Ossolińskich i Koniecpolskich, który ogromem
10928 III,11| regia, a wtem słońce zaszło i mrok nocny począł nasycać
10929 III,11| się na murach warszawskich i trąby ozwały się długo i
10930 III,11| i trąby ozwały się długo i przeciągle na znak, iż nieprzyjaciel
10931 III,11| nagromadzonym łupem otoczeni i pozbawieni dowozu, panu
10932 III,11| donosił bowiem, że wojsko i konie tak ma strudzone,
10933 III,11| licząc podjazdowych utarczek i napadów na mniejsze oddziały.
10934 III,11| Radziwiłłem, pod bratem królewskim i Duglasem stojąc u Narwi,
10935 III,11| właściwym sobie męstwem i biegłością. Jeszcze przed
10936 III,11| strony na kościół Św. Jerzego i Pannę Marię. Płonęły tedy
10937 III,11| Płonęły tedy domostwa, gmachy i kościoły. W dzień dymy wiły
10938 III,11| na kształt chmur gęstych i czarnych. W noc owe chmury
10939 III,11| chmury stawały się czerwone i snopy iskier wybuchały z
10940 III,11| zmieniła się w padół łez i nędzy,~Pan Sapieha, nie
10941 III,11| piechoty ni dział, czekał i czekał na nadejście króla,
10942 III,11| dowodzonego przez biegłych i doświadczonych jenerałów,
10943 III,11| za mistrzów w oblężeniu i obronie wszelkich fortec.
10944 III,11| bowiem ów zacny obywatel i niepospolity wojownik tę
10945 III,11| przywarę, iż wesołą kompanię i brząkanie szkłem nad wszystko
10946 III,11| pierwszą gwiazdą często i skrzypki odzywały się w
10947 III,11| na podjazd wyznaczonych, i krzyw był, jeżeli który
10948 III,11| jakie nie wpadł kompanie i do reszty sobie nie folgował.~
10949 III,11| tacy oficerowie, którzy i bez dozoru hetmańskiego
10950 III,11| przed nadciągnięciem króla i hetmanów, Sapieha wyprawił
10951 III,11| wszystkie wojska w kupę zbierają i oblężenie rozpocznie się
10952 III,11| Zagłoby, Wołodyjowskiego i Charłampa przyszedł nawet
10953 III,11| hetmanowi tej ujmy okazać i niewdzięcznością za serce
10954 III,11| oficer.~Kmicic zsiadł z konia i poszedł naradzić się z towarzyszami.~-
10955 III,11| Samże hetman kazał mi jechać i koniecznie dowiedzieć się,
10956 III,11| panów hetmanów koronnych i tak aż do końca oblężenia.~-
10957 III,11| Wołodyjowski - bo chociaż i nasz pan miłościwy lubi
10958 III,11| że każdy, a między innymi i pan Sapieha, będzie się
10959 III,11| dużo tego, za dużo! nie ma i gadania! - rzekł Jan Skrzetuski. -
10960 III,11| niedziwno, że tak przezorny i pracowity wódz, tak cnotliwy
10961 III,11| inny to zaraz człowiek i z wielkiego hetmana w hulakę
10962 III,11| ozwał się Kmicic. - Bo i Janusz Radziwiłł miał ten
10963 III,11| Charłamp. - Ale było to i z tego, że książę hetman
10964 III,11| wichtarze u moich butów.~- O tym i nie ma mowy! Zacny to pan
10965 III,11| Wyszli, siedli na konie i pojechali, gdyż pan Sapieha
10966 III,11| innej stronie za miastem i było dość daleko. Przybywszy
10967 III,11| mnóstwo koni na podwórcu i ścisk trzymających je pachołków,
10968 III,11| narodów, pana Czarnieckiego i całej Rzeczypospolitej.
10969 III,11| Ochota rosła, a z nią gwar i szum. Od toastów przyszło
10970 III,11| zapełniła się oparem ze łbów i wyziewami miodów i win.
10971 III,11| łbów i wyziewami miodów i win. Zza okien nie mniejszy
10972 III,11| okna zadrżały od huku dział i muszkietowej palby.~- Wycieczka! -
10973 III,11| chorągwi skacząc przez płoty i łamiąc karki w ciemności.
10974 III,11| chorągwie miały konie pod ręką i te najpierwsze wszczęły
10975 III,11| Tłumy żołnierstwa pieszego i konnego tłoczyły się na
10976 III,11| nieprzyjaciel, krzycząc i hałasując wśród nocy ciemnej.
10977 III,11| będąc, nie był na uczcie i dlatego mógł dać jaki taki
10978 III,11| napadnięto go przeważną liczbą i zasypywano ogniem muszkietowym,
10979 III,11| odpowiadać strzałami. Lecz i dragonia Oskierkowa długo
10980 III,11| nie mogła wytrzymać naporu i w mig, usławszy pole trupami,
10981 III,11| Oskierko stanąć w sprawie i po dwakroć rozbito go tak,
10982 III,11| iż żołnierze jego kupkam i jeno mogli się odstrzeliwać.
10983 III,11| Zanosiło się na walną bitwę i zdawało się, że nieprzyjaciel
10984 III,11| chorągiew idącą na odgłos alarmu i wystrzałów, bo była zawsze
10985 III,11| szop, by pole oświetlić, i pomknął ku bitwie. Po drodze
10986 III,11| strasznymi wolentarzami i tą połową Tatarów, która
10987 III,11| samą porę, aby Kotwicza i Oskierkę od zupełnej klęski
10988 III,11| Kmicica na pułk piechurów i wytrzymawszy ogień, wzięli
10989 III,11| pomoc rajtaria szwedzka i zwarła się z laudańskimi
10990 III,11| dobywają ostatnich sił i coraz to ten tego, to tamten
10991 III,11| dwaj olbrzymi Skrzetuscy i Charłamp, i Roch Kowalski;
10992 III,11| olbrzymi Skrzetuscy i Charłamp, i Roch Kowalski; laudańscy
10993 III,11| pułki, a Wołodyjowskiego i Kmicica wsparł Wańkowicz,
10994 III,11| wszystko wojsko do sprawy i począł porządnie następować.
10995 III,11| idzie od Babic ku miastu i wozy wiodą, chcą się za
10996 III,11| aby owa posiłkowa jazda i wozy z żywnością mogły się
10997 III,11| niech laudańska, Kmicic i Wańkowicz przebiegną im
10998 III,11| konia, za nim poleciał drugi i trzeci ordynans. Wszyscy
10999 III,11| dopadli Wołodyjowskiego i powtórzyli mu rozkaz hetmański.~
11000 III,11| dognał go idąc na przełaj i pomknęli razem, a Wańkowicz
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-10000 | 10001-10500 | 10501-11000 | 11001-11500 | 11501-12000 | 12001-12500 | 12501-13000 | 13001-13500 | 13501-13567 |