Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
huzia 1
hydra 2
hymny 1
i 13567
í 1
ich 852
ichmosc 6
Frequency    [«  »]
-----
-----
-----
13567 i
9912 sie
8533 nie
8303 w
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

i

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-10000 | 10001-10500 | 10501-11000 | 11001-11500 | 11501-12000 | 12001-12500 | 12501-13000 | 13001-13500 | 13501-13567

      Tom, Rozdzial
4001 I,26 | książęcą mość porwałem, trzymam i nie puszczę.~- Nie może 4002 I,26 | Andrzej. - Jesteś w moim ręku i z tym się zgódź, a słów 4003 I,26 | niecierpliwić, przez czwartą i piątą niepokoić, a w szóstej 4004 I,26 | będziem za Mariampolem.~- I co z tego?~- To z tego, 4005 I,26 | że nie zgonią, a choćby i zaraz byli zaczęli gonić, 4006 I,26 | zaraz byli zaczęli gonić, i tak by nie zgonili, bo wasze 4007 I,26 | zaś jakim cudem zgonili, i to na nic, bo jak mnie tu 4008 I,26 | jej łeb roztrzaskał... co i uczynię, jeśli inaczej nie 4009 I,26 | a Kmicic sześciu ludzi i pomimo tego Kmicic Radziwiłła 4010 I,26 | dwóch racyj: jako zdrajca i jako kalwin.~- I ważyłbyś 4011 I,26 | zdrajca i jako kalwin.~- I ważyłbyś się na to?~- Nie 4012 I,26 | uważniej w oblicze junaka i rzekł:~- Diabeł ci to, kawalerze, 4013 I,26 | żeś na wszystko gotów - i to też racja, że mam dowód 4014 I,26 | mość Bogu, żeś dotąd żyw, i kwita!~- Nie, panie kawalerze! 4015 I,26 | teraz niezgoda między nami i że cię nieświescy i ołyccy 4016 I,26 | nami i że cię nieświescy i ołyccy ścigać nie będą, 4017 I,26 | szwagier, królestwo francuscy i ich ministrowie moi przyjaciele. 4018 I,26 | się schronisz?... Turcy i Tatarzy cię sprzedadzą, 4019 I,26 | ginął z rąk prostaka. Toć i Pompejusza ciura zabił, 4020 I,26 | toć nie dalej szukając i wielkiemu ojcu mojemu toż 4021 I,26 | niech jeno oczy zmrużę, to i śpię smaczno jak suseł. 4022 I,26 | Radziwiłła, to porwę drugiego i trzeciego...~- Jak mi Bóg 4023 I,26 | porwał sobie Radziwiłła i trzyma go jak swego...~Gdzieżeś 4024 I,26 | nie wspomnisz, co zaszło i ludziom nakażesz milczenie.~- 4025 I,26 | porwał w chwili cholery i desperacji... i teraz sam 4026 I,26 | cholery i desperacji... i teraz sam dobrze nie wiesz, 4027 I,26 | książęcej mości odpowiedzieć; bo i mnie samego w gębę pali, 4028 I,26 | porzuciłem waszą stronę i pókim żyw, póki mi tchu 4029 I,26 | wojewoda wileński mnie zwiódł i naprzód na to mnie wyciągnął, 4030 I,26 | miłosierdziu boskiemu się oddaję... i wolę duszę stracić, wolę 4031 I,26 | dłużej grzeszyć świadomie i dobrowolnie, niż dłużej 4032 I,26 | służyć wiedząc, że grzechowi i zdradzie służę. Niech Bóg 4033 I,26 | Wolę stokroć gorzeć... bo i tak bym gorzał, gdybym przy 4034 I,26 | Andrzej oddychał ciężko i jechał czas jakiś w milczeniu, 4035 I,26 | milczeniu, z namarszczoną brwią i okiem wbitym w ziemię, jak 4036 I,26 | ze snu, potrząsnął głową i mówił:~- Wierzyłem księciu 4037 I,26 | pień, z buławą, ze wstydem i z hańbą, w upokorzeniu, 4038 I,26 | powiedziano: "zdrajca!" I kto powiedział!... Et!... 4039 I,26 | zapamiętał, bym nie oszalał i waszej książęcej mości zaraz 4040 I,26 | strasznym wzrokiem na księcia i nienawiść wybiła mu z dna 4041 I,26 | poszedłem do księcia hetmana, bo i sam kazał mnie sprowadzić. 4042 I,26 | padł - zakrzyknął Kmicic - i ojca, jedynego zbawcę ojczyzny 4043 I,26 | rebelizowała przeciw niemu, gdy raz i drugi przyrzekł mi coś, 4044 I,26 | truć chcecie żołnierzów? I to ma być po hetmańsku? 4045 I,26 | krwią przyozdobił, ale też i zobowiązał, aby szablą, 4046 I,26 | szablą, nie apteką, wojował i imienia nie hańbił!~- Te 4047 I,26 | albo kupę bym nową zebrał i znów Chowańskiego po staremu 4048 I,26 | przyszło podejrzenie: a nuż oni i ojczyznę chcą otruć tak 4049 I,26 | gorszego od samych Radziwiłłów, i ciągnij za język.~- Kogo? 4050 I,26 | Kogo? mnie?~- Tak jest! i Bóg mi pomógł, żem ja, prostak, 4051 I,26 | dębem stawały, alem słuchał i wysłuchał do końca!... O 4052 I,26 | z elektorem, z Rakoczym i z samym diabłem na zgubę 4053 I,26 | zagraniczni wam zazdroszczą?... I gotowiście nie zważać na 4054 I,26 | Bogusław - masz mnie w ręku i możesz mnie zabić, ale o 4055 I,26 | nagą prawdę z dyplomaty i że książę popełnił wielką 4056 I,26 | najtajniejsze zamysły własne i hetmańskie. Ubodło to jego 4057 I,26 | lepiej zna się na ludziach i przyszle człowieka godnego 4058 I,26 | naszego pana miłościwego.~- I myślisz, że mi włos z głowy 4059 I,26 | jeden dokument przeciw wam i waszym robotom - rzekł biorąc 4060 I,26 | co zamierzacie, dowie się i szwedzki, że chociaż teraz 4061 I,26 | machinacje. A mam przecie i inne listy, do króla szwedzkiego, 4062 I,26 | Radziejowskiego... Wielcy jesteście i potężni, a przecie nie wiem, 4063 I,26 | po chwili opanował gniew i rzekł:~- Dobrze, kawalerze! 4064 I,26 | Dobrze, kawalerze! Na śmierć i życie między nami!... Spotkamy 4065 I,26 | przysporzyć nam trosków i sprawić wiele złego, ale 4066 I,26 | tym kraju, coś ty uczynił, i biada tobie i twoim. ~- 4067 I,26 | ty uczynił, i biada tobie i twoim. ~- Ja sam mam szablę 4068 I,26 | zakładnika! - rzekł książę.~I mimo całego gniewu odetchnął 4069 I,26 | Tymczasem puścili się znów rysią i po godzinie drogi ujrzeli 4070 I,26 | Książę uspokoił się zupełnie i nie wyciągał więcej na rozmowę 4071 I,26 | w jakim się znajdował, i głowę pochylił nieco na 4072 I,26 | była to karczma, ale kuźnia i kołodziejnia zarazem, w 4073 I,26 | się dla przekuwania koni i reparacji wozów. Między 4074 I,26 | wydeptaną trawą; szczątki wozów i popsowane koła leżały rozrzucone 4075 I,26 | koła leżały rozrzucone tu i owdzie na owym majdanie, 4076 I,26 | kuźnią z kowalem Tatarem i dwoma jego pomocnikami.~- 4077 I,26 | dostanie.~- Mamy żywność i gorzałkę ze sobą - rzekł 4078 I,26 | krócicę, zeskoczył z kulbaki i oddawszy bachmata w ręce 4079 I,26 | A to czemu? Będę jadł i pił z kulbaki - rzekł książę 4080 I,26 | straszliwym głosem książę i wyrwawszy z szybkością błyskawicy 4081 I,26 | w kulbace ku Lubieńcowi i całą siłą potężnego ramienia 4082 I,26 | Lubieniec wrzasnął przeraźliwie i spadł z konia.~Zanim inni 4083 I,26 | wypadł z majdanu na drogę i pomknął wichrem ku Pilwiszkom.~- 4084 I,26 | muszkiet oparty o ścianę i począł mierzyć do uciekającego, 4085 I,26 | wyciągnął się jak sarna i biegł z szybkością strzały 4086 I,26 | popatrzył przez chwilę i wreszcie wykrzyknął:~- Chybiony!~ 4087 I,26 | wachmistrz zwrócił się do kowala i jego pomocników, którzy 4088 I,26 | przerażeniem na to, co się stało, i zawołał:~- Wody!~Kowalczuki 4089 I,26 | pokryta sadzą wystrzału i soplami krwi - oczy miał 4090 I,26 | przymknięte, lewą brew, powiekę i lewy wąs osmolone. Wachmistrz 4091 I,26 | jego czaszki. Dotykał długo i ostrożnie, po czym mruknął:~- 4092 I,26 | Kmicic nie dawał znaku życia i krew wydobywała mu się z 4093 I,26 | kowalczuki przynieśli wiadro wody i szmaty do obcierania. Soroka 4094 I,26 | Soroka z równąż powolnością i uwagą zabrał się do obmywania 4095 I,26 | rana ukazała się spod krwi i sadzy. Kula rozorała głęboko 4096 I,26 | Kmicicowi lewy policzek i zniosła zupełnie koniec 4097 I,26 | chwili przekonał się, że nie, i odsapnął głęboko. Równocześnie 4098 I,26 | pod wpływem zimnej wody i bólu jął dawać znaki życia. 4099 I,26 | zawołał radośnie Soroka.~I łza stoczyła się po zbójeckiej 4100 I,26 | głowę Kmicica na progu kuźni i zerwał się na równe nogi.~- 4101 I,26 | miał najlepszego konia, i dlatego że mu się pozwolił 4102 I,26 | wydarł mu szablę z ręki i sztychem przebił. Ledwie 4103 I,26 | zakrzyknąć. Witkowski był bliżej i skoczył na ratunek. A ten 4104 I,26 | krzyknął Soroka. - Do koni!~I w tejże samej chwili poczęli 4105 I,26 | kupiłem.~A po chwili dodał:~- I zapłaciłem dobrze.~ 4106 II,1 | nie tylko był ranny, ale i ogłuszony wystrzałem. Soroka 4107 II,1 | kuble wiszącym przy koniu i obmywał mu twarz; chwilami 4108 II,1 | świeżej wody przy strumieniach i jeziorkach leśnych, ale 4109 II,1 | Andrzejowi przytomności - i leżał jak martwy, żołnierze 4110 II,1 | później Kmicic otworzył oczy i z ust jego wydobyło się 4111 II,1 | Andrzejowi ból nieznośny - i nie mógł pić. Ale przytomności 4112 II,1 | oczy miał szeroko otwarte i patrzył bezmyślnie na głębie 4113 II,1 | głowami między gęstwiną, i na swoich towarzyszów; patrzył 4114 II,1 | lub otrzeźwiony z upicia, i pozwolił, nie mówiąc ani 4115 II,1 | Kmicic spojrzał przytomniej i nagle spytał:~- Co tu taki 4116 II,1 | żadnego - odpowiedział Soroka.~I widocznie szumiało tylko 4117 II,1 | złotymi blaskami mrok leśny i bramowało czerwone pnie 4118 II,1 | pnie sosen. Wiatr nie wiał- i tylko tu i ówdzie z leszczyny, 4119 II,1 | Wiatr nie wiał- i tylko tu i ówdzie z leszczyny, brzóz 4120 II,1 | ówdzie z leszczyny, brzóz i grabów spływały liście na 4121 II,1 | książę! między nami na śmierć i życie!~Ściemniło się wreszcie 4122 II,1 | Ściemniło się wreszcie zupełnie i Soroka myślał już o noclegu, 4123 II,1 | ale że weszli w mokry bór i błoto poczęło chlupotać 4124 II,1 | aby dobrać się do wysokich i suchych części lasu.~Jechali 4125 II,1 | części lasu.~Jechali godzinę i drugą, nie mogąc przebrać 4126 II,1 | przedzie zeskoczył z kulbaki i począł pilno rozpatrywać 4127 II,1 | Kmicica.~- Ale ślady - i to kupa cała! Ot, tam, między 4128 II,1 | wskoczył znowu na konia i ruszyli. Ślady kopyt w torfiastym 4129 II,1 | konie zapadały do kolan i wyżej. Już obawiali się 4130 II,1 | ich doszedł zapach dymu i żywicy.~- Smolarnia tu musi 4131 II,1 | widać! - rzekł żołnierz.~I rzeczywiście, w dali ukazała 4132 II,1 | żołnierze chatę, studnię i dużą szopę, zbitą z bierwion 4133 II,1 | widoczny był przestrach i zdziwienie.~- Nie bój się! - 4134 II,1 | tu po was!~- Zamknij pysk i do chaty prowadź, póki prosim. 4135 II,1 | wy tu położycie!~- Będzie i nas więcej, prowadź!~- To 4136 II,1 | nas więcej, prowadź!~- To i chodźcie, nie moja sprawa.~- 4137 II,1 | masz jeść dać, to daj - i gorzałki. Pana wieziemy, 4138 II,1 | towarzyszów. Podsypać rusznice i czuj duch! Tego chama pilnować, 4139 II,1 | dziś - rzekł smolarz.~- To i lepiej, bo nie będziem się 4140 II,1 | mięsiwo na misę, bośmy głodni, i koniom owsa nie żałuj.~- 4141 II,1 | konie pod szopą, to musi być i owies; smołą ich nie żywisz.~- 4142 II,1 | nie twoje, jeść muszą jako i nasze. Żywo, chłopie! Żywo! 4143 II,1 | sami zasiedli do wieczerzy i jedli chciwie duszone mięsiwo 4144 II,1 | się na kominie. Były także i jagły, a w komorze, przy 4145 II,1 | lekka się tylko zakropił i żołnierzom pić nie dał, 4146 II,1 | tapczanami na sześciu mężów i z szopą, w której rżało 4147 II,1 | koni, wydała mu się dziwną i podejrzaną. Sądził po prostu, 4148 II,1 | pozawieszanego na ścianach i beczkę prochu oraz rozmaite 4149 II,1 | zająć zbrojną ręką chatę i trzymać się w niej przemocą 4150 II,1 | układów.~Było to konieczne i ze względu na zdrowie Kmicica, 4151 II,1 | podróż mogła stać się zgubną, i ze względu na wspólne wszystkich 4152 II,1 | Soroka był to żołnierz kuty i bity, któremu jedno tylko 4153 II,1 | nie tylko w męstwo, ale i w szczęście młodego pana; 4154 II,1 | zuchwalstwem miarę wszelką i graniczące prawie z szaleństwem, 4155 II,1 | które jednak udawały się i uchodziły płazem. Odbył 4156 II,1 | napadach, zajazdach, porwaniach i doszedł do przekonania, 4157 II,1 | każdej toni się wyratuje i każdego, kogo zechce, pogrąży. 4158 II,1 | uosobieniem największej potęgi i szczęścia - a owóż widocznie 4159 II,1 | wydostać się z jego rąk i mało tego: obalić samego 4160 II,1 | pogromić jego żołnierzy i przerazić ich tak, że zbiegli 4161 II,1 | powrotu? Był to dziw nad dziwy i Soroka głowę tracił myśląc 4162 II,1 | księcia z panieńskimi oczyma i różową twarzą, ogarniał 4163 II,1 | go zabobonny przestrach. I sam nie wiedział, co czynić. 4164 II,1 | póki by się nie zmyliły i nie znużyły pogonie.~Lecz 4165 II,1 | znużyły pogonie.~Lecz że i to schronisko, z innych 4166 II,1 | wiedzieć, czego się trzymać, i w tym celu kazał żołnierzom 4167 II,1 | strażować przy drzwiach i oknach chaty, a sam rzekł 4168 II,1 | Weź, chłopie, latarnię i chodź ze mną.~- Chyba łuczywem 4169 II,1 | łuczywem; spalisz szopę i konie, wszystko mi jedno!~ 4170 II,1 | panów?~- Jest stary pan i dwóch paniczów, i dwóch 4171 II,1 | stary pan i dwóch paniczów, i dwóch czeladzi.~- Jakże 4172 II,1 | Pewnie, że szlachta.~- I tu mieszkają?~- Czasem tu, 4173 II,1 | dziesięć, dwanaście, ile jest, i popędzą a dokąd, to też 4174 II,1 | słychać było parskanie koni i weszli do środka.~- Świeć! - 4175 II,1 | Chłop podjął latarnię w górę i począł oświecać konie stojące 4176 II,1 | jednego po drugim okiem znawcy i głową kręcił, językiem mlaskał 4177 II,1 | kręcił, językiem mlaskał i mruczał:~- Nieboszczyk pan 4178 II,1 | a ten wałach niemiec... i ona klacz także... Zacne 4179 II,1 | raz z nimi pojechał, tak i więcej nie wrócił.~- A goście 4180 II,1 | trafi, bo bagna naokoło i tylko jedno przejście; dziwno 4181 II,1 | bo kto nie trafi, tego i bagno wciągnie.~Soroka chciał 4182 II,1 | chciał zrazu odpowiedzieć, że i te lasy, i to przejście 4183 II,1 | odpowiedzieć, że i te lasy, i to przejście zna dobrze, 4184 II,1 | rzekłszy kazał chłopu wrócić i sam zawrócił do chaty.~Po 4185 II,1 | co mu czynić przystoi, i wahał się. Z jednej strony 4186 II,1 | chaty, brać konie jak swoje i z rabunkiem umykać. Łup 4187 II,1 | rabunkiem umykać. Łup był cenny i konie bardzo przypadły do 4188 II,1 | umyślnie śladowe drogi fałszywe i zdradne, wiodące wprost 4189 II,1 | łupem biorą.~Myślał więc i rozważał, nagle uderzył 4190 II,1 | wezmę chłopa na postronek i każę się wyprowadzić na 4191 II,1 | gościniec? A tam ten książę i pogoń... ~"Piętnaście koni 4192 II,1 | żołnierze stali przy drzwiach i choć widzieli z dala latarkę 4193 II,1 | tęż samą, z którą Soroka i smolarz wyszli, przecie 4194 II,1 | czasu zaś chory budził się i marzył widocznie gorączkowo, 4195 II,1 | podnosił się na tapczanie i słuchał, lecz chory, zakrzyknąwszy 4196 II,1 | chory, zakrzyknąwszy raz i drugi, zasypiał, a potem 4197 II,1 | a potem znów budził się i wołał:~- Oleńka! Oleńka, 4198 II,1 | północy uspokoił się zupełnie i zasnął na dobre. Soroka 4199 II,1 | otworzył oczy natychmiast i zerwawszy się na równe nogi, 4200 II,1 | sam szkapy trzymałem...~- I co? w studnię skoczył?~- 4201 II,1 | studni siła leży naciętych, i w karczowe doły: Puściłem 4202 II,1 | rozbiegły, to tu drugie, i skoczyłem za nim, alem w 4203 II,1 | jucha miejsce zna, tak i pomknął... Żeby go mór trafił!~- 4204 II,1 | chwila kupa nadejść może.~I dając przykład innym, sam 4205 II,1 | boru nie dojdzie ich tętent i parskanie zbliżających się 4206 II,1 | się koni.~Noc była pogodna i księżycowa, ale hałaśliwa. 4207 II,1 | chrapliwe, pełne gniewu i zaciekłości, rozlegały się 4208 II,1 | częściach lasu, w głębiach i bliżej, czasem tuż, tuż, 4209 II,1 | chłop do nich zdąży, to i dzień będzie! - odrzekł 4210 II,1 | zdałoby się chatę przetrząść i pod ścianami pokopać, bo 4211 II,1 | jeśli zbóje tu mieszkają, to i skarby muszą być.~- Najlepsze 4212 II,1 | bo umyślnie nakluczono i ślady mylne. Nie trzeba 4213 II,1 | dzień drogi - rzekł Biłous - i w tamtej stronie...~Tu wskazał 4214 II,1 | nagle, a za nim umilkli i inni, jakby zdjęci przestrachem.~- 4215 II,1 | wreszcie Biłous. - Tu źle i tam źle; kruty ne werty!~- 4216 II,1 | tylko go zaczarował, bo i to jeszcze widziałem, że 4217 II,1 | ja jego żywego puścił.~- I tak kiep z ciebie, żeś na 4218 II,1 | go jakoby mgłą zasuło... i chybiłem... Z konia każdemu 4219 II,1 | Zawratyński, nasz pułkownik - i wszystkich jeden mąż obalił, 4220 II,1 | wszystkich jeden mąż obalił, i to broni nie mający, takich 4221 II,1 | niesamowity, to mu diabeł i tu drogę pokaże.~- A i bez 4222 II,1 | diabeł i tu drogę pokaże.~- A i bez tego długie on ma ręce, 4223 II,1 | szeleszcze.~Żołnierze umilkli i nadstawili uszu. W pobliżu 4224 II,1 | potem rozległo się groźne i chrapliwe beczenie jelenia.~- 4225 II,1 | diabeł żenił.~Umilkli znowu i poczęli drzemać, jeno wachmistrz 4226 II,1 | wachmistrz podnosił czasem głowę i nasłuchiwał przez chwilę, 4227 II,1 | piersi. Tak zeszła godzina i druga, na koniec sosny 4228 II,1 | namaścił. Ryki jelenie umilkły i cisza zupełna zapanowała 4229 II,1 | przechodzić w świtanie, białe i blade światło jęło wsiąkać 4230 II,1 | wsiąkać w siebie różowe i złote blaski, na koniec 4231 II,1 | koniec nastał dzień zupełny i oświecił znużone twarze 4232 II,1 | Kmicic ukazał się w progu i zawołał:~- Soroka! Bywaj!~ 4233 II,1 | można by wam łby poucinać i za płot powyrzucać, nimby 4234 II,1 | panie pułkowniku.~- To i ja widzę. Ale co to za chałupa?~- 4235 II,1 | mną! - rzekł pan Andrzej.~I cofnął się do wnętrza chaty. 4236 II,1 | żywego puszczać.~- My tak i chcieli, ale...~- Ale co?~ 4237 II,1 | Bałem się pogoni. - To i słusznie, bo pewno była. 4238 II,1 | myśleć głową swego pułkownika i czuć jego sercem.~Tymczasem 4239 II,1 | głęboko, nagle ocknął się i jął szukać czegoś koło siebie 4240 II,1 | kieszenie. Kmicic rozciągnął je i wydobył pośpiesznie papiery.~- 4241 II,1 | szwedzkiego, do pana Lubomirskiego i te wszystkie, które miałem...~- 4242 II,1 | w czasie jazdy.~- Na koń i szukać! - krzyknął straszliwym 4243 II,1 | tapczan, jakby mu sił zbrakło, i porwawszy się rękoma za 4244 II,1 | Kmicic pozostał sam w izbie i począł rozmyślać nad własnym 4245 II,1 | Andrzejem zawisła straszliwa i nieunikniona zemsta potężnych 4246 II,1 | zemsta potężnych Radziwiłłów. I nie tylko nad nim, ale nad 4247 II,1 | była w Kiejdanach, na łasce i niełasce straszliwego magnata, 4248 II,1 | Kazimierza, ludzie sapieżyńscy i konfederaci zbuntowani na 4249 II,1 | licznych obozów, stronnictw i obcych wojsk zalegających 4250 II,1 | poczytywało za największego i najzaciętszego wroga. Wszakże 4251 II,1 | czy już nie wyznaczyli i stronnicy nieszczęsnego 4252 II,1 | że z Radziwiłłami zrywa, i wkupić się między nich, 4253 II,1 | prawo walczenia za króla i ojczyznę. Z drugiej strony, 4254 II,1 | Bogusław pogromił Kmicica i uszedł, nie tylko znikło 4255 II,1 | bezpieczeństwo Oleńki, ale i dowód, że pan Kmicic szczerze 4256 II,1 | mu droga do konfederatów i jeśli trafi na oddział Wołodyjowskiego 4257 II,1 | oddział Wołodyjowskiego i jego przyjaciół pułkowników, 4258 II,1 | albo dlatego, by ducha psuć i ludzi do Radziwiłłów przeciągać? 4259 II,1 | zbił zbuntowanych Węgrów i dragonów w Kiejdanach, że 4260 II,1 | rozstrzeliwał opornych oficerów i wycinał żołnierzy, że szańczykami 4261 II,1 | że szańczykami otoczył i umocnił Kiejdany, a przez 4262 II,1 | można by, ale z gębą tylko i z gołymi rękoma!..."~Gdyby 4263 II,1 | zły duch jakiś sprawił, że i listy zginęły.~Kmicic, gdy 4264 II,1 | wszystkiego, cierpiała w nim i miłość własna rycerska. 4265 II,1 | poznanie, w jak straszne i haniebne popadł terminy. 4266 II,1 | jaśniej ich okropność widział i coraz nowe czarne kąty spostrzegał, 4267 II,1 | końcu ogarnął go przestrach i zdumienie.~- Zali ja to 4268 II,1 | uczyniłem? - pytał sam siebie.~I włosy powstały mu na głowie.~- 4269 II,1 | nie byłoż ci to przy królu i ojczyźnie stanąć, nie byłoż 4270 II,1 | byłoż ci posłuchać Oleńki!~I porwał go żal jak wicher. 4271 II,1 | byłoby mu w duszy jasno i przejrzysto! Dopieroż by 4272 II,1 | zabijaków spod ciemnej gwiazdy i hasał z nimi jak Cygan na 4273 II,1 | nimi jak Cygan na jarmarku, i podchodził Szwedów, i po 4274 II,1 | jarmarku, i podchodził Szwedów, i po brzuchach im przejeżdżał 4275 II,1 | stanął kiedyś przed Oleńką i rzekł:~- Już ja nie banit, 4276 II,1 | związali ręce, zbawili czci i kochania.~Tu zgrzytnął pan 4277 II,1 | siedział jak wilk na trupie - i począł wołać przyduszonym 4278 II,1 | na kolana w pośrodku izby i począł mówić:~- Ślubuję 4279 II,1 | zajeżdżać!... prawem, ogniem i mieczem ścigać, póki mi 4280 II,1 | gębie, tchu w gardzieli i żywota na świecie! Tak mi, 4281 II,1 | gorączką, wargi miał spiekłe i drżał cały jak we febrze; 4282 II,1 | febrze; rękoma wymachiwał i gadając ze sobą głośno, 4283 II,1 | chaty.~Kmicic zerwał się i chwyciwszy szablę wypadł 4284 II,1 | Obaj dobiegli do chaty i zeskoczywszy z koni, wymierzyli 4285 II,2 | Będzie ze sześciu, a może i ośmiu, bom ich też nie mógł 4286 II,2 | nam żywcem którego wziąść i przypiec, by drogę pokazał.~- 4287 II,2 | dymu wykwitła z zarośli i rzekłbyś: ptactwo zaszumiało 4288 II,2 | kształcie trąbki koło ust i począł krzyczeć:~- A pokaż 4289 II,2 | tu będzie którego zwabić i związać; będziem mieć i 4290 II,2 | i związać; będziem mieć i zakładnika, i przewodnika.~- 4291 II,2 | będziem mieć i zakładnika, i przewodnika.~- Ba ! - rzekł 4292 II,2 | Ze zbójami godzi się i na parol nie zważać.~- Lepiej 4293 II,2 | Jakeśmy przyjechali, tak byśmy i pojechali, gdybyś politykę, 4294 II,2 | gdybyś politykę, kpie, znał i od garłacza nie zaczynał.~- 4295 II,2 | tacy, którzy przejadą, jako i myśmy przejechali.~- Toście 4296 II,2 | się dwóch ludzi wysokich i pleczystych. Jeden, nieco 4297 II,2 | wysokie jałowicze buty i kapuzy futrzane, naciśnięte 4298 II,2 | obwiązaną, wstrzymali się jednak i poczęli mierzyć go ciekawie 4299 II,2 | poczęli mierzyć go ciekawie i niespokojnie oczyma.~- A 4300 II,2 | jakby przestraszonym głosem.~I stanął nieruchomie, otworzywszy 4301 II,2 | otworzywszy szeroko usta i oczy: wtem syn, który jako 4302 II,2 | stary - to pan Kmicic!!~I obaj stanęli w nieruchomej 4303 II,2 | równocześnie przestrach i zdumienie.~- Ha! tacy synowie! - 4304 II,2 | witacie?~Tu stary zerwał się i począł krzyczeć:~- A bywajcie 4305 II,2 | którymi drugi syn starego i smolarz; wszyscy biegli 4306 II,2 | pnie odwalić, a otworzę i wyniosę ja sam!~- To, widzę, 4307 II,2 | teraz! bieda! złe czasy i coraz gorsze, a i starość 4308 II,2 | czasy i coraz gorsze, a i starość nie radość!... Proszę 4309 II,2 | Kiemlicz mówił dziwnie prędkim i narzekającym głosem, a mówiąc 4310 II,2 | a mówiąc rzucał szybkie i niespokojne spojrzenia na 4311 II,2 | Był to starzec kościsty i ogromny, z twarzą wiecznie 4312 II,2 | twarzą wiecznie skrzywioną i tetryczną. Oczy miał kose, 4313 II,2 | Oczy miał kose, również jak i jego dwaj synowie, brwi 4314 II,2 | synowie, brwi krzaczaste i takież wąsy, pod którymi 4315 II,2 | zdradzającej niezwykłą siłę i żwawość. Ruchy miał szybkie, 4316 II,2 | otaczało, zarówno ludzi i rzeczy. Dla Kmicica z każdą 4317 II,2 | bojaźń, a może admiracja albo i przywiązanie.~Kmicic znał 4318 II,2 | dobrze, albowiem ojciec i dwaj synowie służyli pod 4319 II,2 | Byli to żołnierze mężni i równie okrutni jak mężni. 4320 II,2 | którzy we dnie przepijali i tracili to, co nocą zdobyli 4321 II,2 | Gromadzili skrzętnie łup i kryli się po lasach. Brali 4322 II,2 | sprzedawali później po dworach i miasteczkach. Ojciec bił 4323 II,2 | rozwodząc przy tym skargi i żale, że go krzywdzą, grożąc 4324 II,2 | przekleństwem ojcowskim, jęcząc i narzekając. Synowie warczeli 4325 II,2 | Mimo ustawicznych kłótni i swarów, w bitwie stawał 4326 II,2 | Kmicic z kilku czeladzi i tabunem zdobycznym koni - 4327 II,2 | rżały jakieś konie, a radość i uniżoność starego mieszała 4328 II,2 | chaty, siadł na tapczanie i wziąwszy się w boki, począł 4329 II,2 | tu, w te bory, na mizerię i głód, do tej chałupy, do 4330 II,2 | łaskaw, że wasza mość żywie i zdrowy, choć widzę, ranny. 4331 II,2 | synalowie poszli pnie odwalać i zginęli. Co te szelmy tam 4332 II,2 | robią? Gotowi drzwi wystawić i do miodu się dobrać. Głód 4333 II,2 | miodu się dobrać. Głód tu i mizeria - więcej nic! Grzybami 4334 II,2 | miłości znajdzie się co wypić i przekąsić... Tamte konie 4335 II,2 | Nie ma o czym mówić! I nas służby u waszej miłości 4336 II,2 | nas wasza cześć przytuli i na powrót do służby przyjmie.~- 4337 II,2 | służby przyjmie.~- Może się i to zdarzyć - odrzekł Kmicic.~ 4338 II,2 | dwaj synowie starego: Kosma i Damian, bliźniacy, chłopy 4339 II,2 | całkiem niezmiernie gęstym i twardym jak szczecina włosem, 4340 II,2 | koło uszu, tworzącym wichry i fantastyczne czuby na czaszkach. 4341 II,2 | Kmicica usiąść nie śmieli, i Damian rzekł:~- Loch odwalony.~- 4342 II,2 | zabrali - rzekł z przyciskiem.~I wyszedł z izby.~Kmicic patrzył 4343 II,2 | nieprzyjaciołom wolno brać, ale jeżeli i swoim bierzecie, toście 4344 II,2 | rachunek u Zołtareńkowych i u Szwedów, i pewnie by wam 4345 II,2 | Zołtareńkowych i u Szwedów, i pewnie by wam na sucho nie 4346 II,2 | im w ręce wpadli?~Kosma i Damian milczeli.~- Niebezpieczny 4347 II,2 | Niebezpieczny prowadzicie proceder i godniejszy hultajów niż 4348 II,2 | Jakże nie! - odrzekli Kosma i Damian.~- Tak i myślałem. 4349 II,2 | odrzekli Kosma i Damian.~- Tak i myślałem. Z których wy stron?~- 4350 II,2 | nim stało?~- Usieklim.~- I musieliście uchodzić przed 4351 II,2 | Kuso z wami, Kiemlicze, i na gałęziach pokończycie! 4352 II,2 | drzwi do izby skrzypnęły i wszedł stary niosąc gąsior 4353 II,2 | stary niosąc gąsior miodu i dwie szklanki. Wszedłszy 4354 II,2 | spojrzał niespokojnie na synów i na pana Kmicica, a potem 4355 II,2 | Kmicic sam pić nie mógł, bo i mówił nawet z trudnością - 4356 II,2 | miłość pozwoli obejrzeć i opatrzyć, bo to ja się nie 4357 II,2 | Kiemlicz zdjął obwiązki i począł patrzeć pilnie.~- 4358 II,2 | dlatego dolega.~- Ale to i dwóch dni nie ma. Matko 4359 II,2 | czym miarkujesz?~- Bo się i wszystek proch nie zdążył 4360 II,2 | proch nie zdążył spalić i ziarnka, jako czarnuszka, 4361 II,2 | pajęczyną, panie Kiemlicz, i przyłóż co prędzej, bo mam 4362 II,2 | siadając na brzeżku ławki i wyciągając niespokojnie 4363 II,2 | rozmawiać, wziął głowę w ręce i zamyślił się głęboko. Po 4364 II,2 | się głęboko. Po czym wstał i począł chodzić po izbie; 4365 II,2 | zatrzymywał się przed Kiemliczem i patrzył na niego roztargnionym 4366 II,2 | mi Soroki!~Stary wyszedł i po chwili wrócił, z wachmistrzem.~- 4367 II,2 | Choćby ze dwie karty i piór.~Stary zniknął we drzwiach 4368 II,2 | hetman nie wie, że zginęły, i będzie się bał, żebym ich 4369 II,2 | jest trzy, ale nie ma piór i inkaustu.~- Nie ma piór? 4370 II,2 | Kmicica była niecierpliwość i jakoby gorączka. Po chwili 4371 II,2 | chwycił je, wyrwał lotkę i począł temperować własnym 4372 II,2 | zakłuł się silnie w rękę i umoczył pióro we krwi.~- 4373 II,2 | mości Kiemlicz - rzekł - i ostaw mnie.~Stary wyszedł 4374 II,2 | W.X. Mości, bo zdrajcom i zaprzańcom nie chcę dłużej 4375 II,2 | rozgrzeszy - choćby zasię i potępił, wolę gorzeć za 4376 II,2 | błąd mój niżeli za jawną i rozmyślną zdradę ojczyzny 4377 II,2 | rozmyślną zdradę ojczyzny i Pana mego. W. X. Mość wywiodłeś 4378 II,2 | choć wy jesteście potężni i nie tylko prywatnego człeka, 4379 II,2 | tylko prywatnego człeka, ale i całą Rzeczpospolitą na śmierć 4380 II,2 | przecie się o swoje upomnę i ścigać W. X. Mość będę, 4381 II,2 | Mość będę, do czego mój żal i moje zgryzoty siły mi dodadzą. 4382 II,2 | jeżelim nie z takich, co i bez chorągwi nadwornych, 4383 II,2 | chorągwi nadwornych, bez zamków i armaty zaszkodzić mogą. 4384 II,2 | tylko u króla polskiego, ale i u Szwedów pogrążyć mogą, 4385 II,2 | Rzeczypospolitej jawna, jako i to, że Szwedów też gotowiście 4386 II,2 | w moim ręku, bo podpisom i pieczęciom każden uwierzyć 4387 II,2 | Kiejdanach ostały, owe listy i dokumenta do pana Sapiehy 4388 II,2 | odsyłam, a kopie drukować każę i po kraju rozrzucę. Masz 4389 II,2 | rozrzucę. Masz W.X. Mość wóz i przewóz: albo po wojnie, 4390 II,2 | uczynić - bo choć ja pomsty i potem nie zaniecham, ale 4391 II,2 | Tu zerwał się pan Kmicic i począł chodzić po izbie. 4392 II,2 | jakąś nadzwyczajną siłę i gotów był choćby w tej chwili 4393 II,2 | upokorzenie książąt Janusza i Bogusława i swoje zwycięstwo. 4394 II,2 | książąt Janusza i Bogusława i swoje zwycięstwo. Jak będzie 4395 II,2 | uczynić powinien, że słuszność i sprawiedliwość, zatem i 4396 II,2 | i sprawiedliwość, zatem i Bóg, będzie z nim. To napawało 4397 II,2 | napawało go ufnością bez miary i granic. Uczyniło mu się 4398 II,2 | krainy. Siąść tylko na koń i jechać mu tam, a dojedzie 4399 II,2 | dojedzie do czci, sławy i do Oleńki.~- Przecie jej 4400 II,2 | przyszła mu taka myśl:~"A żeby i do niej napisać? Posłaniec, 4401 II,2 | powiezie list do hetmana, może i jej wręczyć kartę sekretnie. 4402 II,2 | żem z Radziwiłłami zerwał i że innej idę szukać służby?"~ 4403 II,2 | nowo w rękę, umoczył pióro i począł pisać: "Oleńko, już 4404 II,2 | za mnie; nie będę pisał!~I podarł kartę.~Natomiast 4405 II,2 | baczności, tak W. M. Pan, jak i inni pułkownicy. Były listy 4406 II,2 | hetmańskie do X. Bogusława i p. Harasimowicza, aby Waszmościów 4407 II,2 | podobne rozkazy mogą być i do innych ekonomów. Tych 4408 II,2 | od nich nie przyjmujcie i po nocach bez straży nie 4409 II,2 | baczcie, aby was nie zaskoczył i pojedynczo nie znosił. A 4410 II,2 | co najprędzej nadjechał i komendę nad wszystkimi objął. 4411 II,2 | jazdy, jeno trochę dragonów i Kmicicowych ludzi, ale niepewnych. 4412 II,2 | tylko panu Wołodyjowskiemu i jego przyjaciołom, ale wszystkim 4413 II,2 | do czego przyłożyć ręki?~I znów mu przyszło do głowy:~" 4414 II,2 | przyjmą, jeśli zdrajcą ogłoszą i usieką albo co gorzej, sromotnie 4415 II,2 | zakrzyknął pan Andrzej i spłonął ze wstydu i poczucia 4416 II,2 | Andrzej i spłonął ze wstydu i poczucia własnej sromoty. - 4417 II,2 | prawdziwie desperackie terminy.~I znów junacka dusza poczęła 4418 II,2 | włazić? Wtedy czapkę zdejmę i powiem: "Patrzcie, to ja, 4419 II,2 | Patrzcie, to ja, Kmicic!"~I taka porwała go chęć paląca 4420 II,2 | Kiemliczom, ich czeladzi, swoim i ruszać.~Lecz nim doszedł 4421 II,2 | go coś pchnęło w piersi i odtrąciło od proga. Stanął 4422 II,2 | proga. Stanął na środku izby i patrzył przed siebie zdumiony.~- 4423 II,2 | Zali tym win nie zmażę?~I wnet począł rozprawę z własnym 4424 II,2 | nie służbą jakowąś ciężką i niezmierną, a uczciwą i 4425 II,2 | i niezmierną, a uczciwą i czystą jako łza?... Zali 4426 II,2 | służba zebrać kupę hultajów i buszować z nimi jako wicher 4427 II,2 | nimi jako wicher po polu i puszczy? Zali nie dlatego 4428 II,2 | tak przeciw Chowańskiemu i cóżeś wyjeździł? Łotrzykowie, 4429 II,2 | Szwedów naszarpiesz, ale i obywateli naszarpiesz, pomstę 4430 II,2 | pomstę na nich ściągniesz i co wskórasz? Sianem się, 4431 II,2 | chcesz wywinąć od pracy i pokuty!"~Tak to mówiło w 4432 II,2 | widział, że ma słuszność, i złość go brała, i żal jakiś 4433 II,2 | słuszność, i złość go brała, i żal jakiś do własnego sumienia, 4434 II,2 | wreszcie ukląkł przy tapczanie i począł się modlić głośno, 4435 II,2 | począł się modlić głośno, i prosić z całej duszy i serca:~- 4436 II,2 | i prosić z całej duszy i serca:~- Jezu Chryste, Panie 4437 II,2 | ulitował, tak zlituj się i nade mną. Oto pragnę obmyć 4438 II,2 | moich, nowy żywot rozpocząć i ojczyźnie poczciwie służyć, 4439 II,2 | pociesz w desperacji mojej i ratuj w miłosierdziu swoim, 4440 II,2 | szeroką, grzmiało w izbie, i powtarzać:~- Bądź miłościw 4441 II,2 | Po czym złożywszy ręce i wyciągnąwszy je do góry, 4442 II,2 | opuszczaj mnie w utrapieniu i biedzie mojej, abym Tobie 4443 II,2 | służyć, insulta Twoje pomścić i w godzinę skonania mieć 4444 II,2 | spuścił głowę na tapczan i trwał w milczeniu, jakby 4445 II,2 | modlitwy. Nastała cisza w izbie i tylko mocny szum pobliskich 4446 II,2 | ciężkimi krokami za oknem i dwa głosy poczęły rozmawiać:~- 4447 II,2 | tapczana, a twarz miał jasną i spokojną; szedł prosto ku 4448 II,2 | szedł prosto ku drzwiom i otworzywszy drzwi od sieni, 4449 II,3 | się przedostać!~- Toż to i czasu okrutnego trzeba...~- 4450 II,3 | że jest jakiś szczególny i tajemniczy powód w tym przedsięwzięciu 4451 II,3 | przedsięwzięciu pana Kmicica, i zaraz tysiące przypuszczeń 4452 II,3 | gorliwego stronnika hetmańskiego i o jego zasługach względem 4453 II,3 | Kmicicowi opinię okrutnika i zdrajcy.~"Hetman posyła 4454 II,3 | pewnie z nim godzić chce i Szwedów odstąpić. Musiały 4455 II,3 | przysłuży się zarazem hetmanowi i królowi, co nie będzie bez 4456 II,3 | uśmiechnęło się staremu, który i bez tego przywykł był słuchać 4457 II,3 | bo miasta można omijać i lasami jechać... Ale gorsze 4458 II,3 | jechać... Ale gorsze to, że i po lasach, jako zwyczajnie 4459 II,3 | Kiemlicz, razem z synami i z ludźmi, których masz, 4460 II,3 | Wasza miłość rozkaże, to i pojadę, ale jam człek ubogi. 4461 II,3 | Jakże mnie to onej chudoby i dachu nad głową ustąpić?~- 4462 II,3 | uczynisz, to się opłaci, a i dla was lepiej głowy stąd 4463 II,3 | kolokację z Kopystyńskim i usiekliście go, potem zbiegliście 4464 II,3 | zbiegliście przed sądami i służyliście u mnie; potem 4465 II,3 | zakrzyknął stary.~- Czekaj i milcz! Potem wróciliście 4466 II,3 | wróciliście do starego legowiska i poczęliście grasować w okolicy 4467 II,3 | okolicy jako zbóje, konie i łup wszędy biorąc. Nie wypieraj 4468 II,3 | dobrze. Jak was złapią, to i ze skóry złupią, ale to 4469 II,3 | stary.~- Nieprawda jest, bo i swoich napadacie, co mi 4470 II,3 | a to już prosty rozbój i szlacheckiemu imieniowi 4471 II,3 | Poczerwieniał na to stary wyga i rzekł:~- Wasza miłość krzywdzi 4472 II,3 | porwać albo zdobyć. To wolno i nie masz w tym ujmy w wojennych 4473 II,3 | w stajni, święta rzecz, i chyba Cygan, Żyd albo chłop 4474 II,3 | wojna, to wojna!~- Choćby i dziesięć wojen było, w bitwie 4475 II,3 | wierną służbą zmażecie winy i cześć odzyskacie. Biorę 4476 II,3 | was do służby, a już tam i korzyść się znajdzie lepsza 4477 II,3 | przeprowadzim przez Szwedów i przez hultajów, bo prawdę 4478 II,3 | Bóg zmiłuje się nad nami i poratuje nas w utrapieniu!~ 4479 II,3 | Kiemlicz mimo woli zatarł ręce i błysnął oczyma.~"Od tych 4480 II,3 | odrzekł ponuro Kiemlicz - i niech mnie Bóg potępi, jeśli 4481 II,3 | co innego jak hultajstwo i niejeden hultaj przecie 4482 II,3 | pierwszej książęcej chorągwi i wraca nie czekając odpowiedzi.~- 4483 II,3 | pojedzie, to człek roztropny i bywały.~- Dobrze. Drugi 4484 II,3 | laudańską pana Wołodyjowskiego i samemu pułkownikowi w ręce 4485 II,3 | Stary począł mrugać chytrze i tak myślał:~"To, widzę, 4486 II,3 | wszystkie strony, kiedy już i z konfederatami się wąchają; 4487 II,3 | szlachty konfederatom sprzyja i każdy chętnie odwiezie, 4488 II,3 | miłość chce. Może jechać i dwie niedziele albo jutro 4489 II,3 | Rzeczypospolitej za okrutnika i hetmańskiego zaprzedańca 4490 II,3 | jest, mógłby mnie nie ufać i intencją moją wzgardzić, 4491 II,3 | drodze do mnie przyłączył i nie wiesz; natomiast rzekniesz: 4492 II,3 | za to odpowiadacie!~- Tak i będzie, wasza miłość. Pójdę 4493 II,3 | dokąd jedziem.~- Tak ma i być.~- Dość niech wiedzą, 4494 II,3 | Jeżeli glejty , to i lepiej, bo można w nagłym 4495 II,3 | pokazać, to ślad zostanie i pościg łatwiejszy.~- Jak 4496 II,3 | ochędostwa jako to czapek i kożuchów szarych, takich 4497 II,3 | nimi niby po jarmarkach i przebierać się coraz głębiej, 4498 II,3 | głębiej, hen, pod Łowicz i Warszawę. Co ja, z przeproszeniem 4499 II,3 | spokojnych czasach czyniłem, i tamte drogi znam. Jakoś 4500 II,3 | miastach, gdzie jarmark - i byle dalej! byle dalej!...


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-10000 | 10001-10500 | 10501-11000 | 11001-11500 | 11501-12000 | 12001-12500 | 12501-13000 | 13001-13500 | 13501-13567

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License