Tom, Rozdzial
1 II,11 | jest? - spytał.~- Baron Lisola, wysłannik cesarski, który
2 II,11 | Dziękuję - odpowiedział Lisola.~I z wielką, chociaż bardzo
3 II,11 | Chmielnicki ich do nogi wytępi.~Lisola pochylił swą rozumną głowę
4 II,11 | odparł Wrzeszczowicz.~Lisola spojrzał na niego uważnie. -
5 II,11 | służbie ubliżyć! - odparł Lisola - ale takie służby bywają
6 II,11 | którą oni sami się proszą?~Lisola nie odrzekł nic. Wsparł
7 II,11 | znalazł wśród tego narodu; ale Lisola nie dziwił się. Wytrawny
8 II,11 | do powiedzenia - odrzekł Lisola - ale ponieważ jestem także
9 II,11 | nie stanie. Jam katolik...~Lisola uśmiechnął się i chcąc prawdę
10 II,11 | Za późno - powtórzył Lisola.~Na tym skończyła się rozmowa.
11 II,12 | Wrzeszczowicz i cesarski poseł Lisola, który z dworu brandenburskiego
12 II,12 | czy go nie ma... Wiem, że Lisola do niego jechał, a Wrzeszczowicza
13 II,12 | uderzać, króla nie ma, więc Lisola nie mógł do niego jechać,
14 II,13 | Kruszynie - rzekł - jako Lisola pytał: "A czy skarbca mnichom
15 III,12| pan wojewoda ruski, baron Lisola, hrabia Pöttingen, pan kasztelan
16 III,13| pan wojewoda ruski, baron Lisola, hrabia Pöttingen, pan kasztelan
|