Tom, Rozdzial
1 I,11 | nie daj! - niż puszczę. Dwadzieścia lat już tu żyję, a i ja
2 I,12 | już niemało grosza i ma dwadzieścia tysięcy wojska bardzo porządnego,
3 I,13 | bitwie! Dziewiętnaście, dwadzieścia!~- Cicho tam! książę chce
4 I,17 | gościńcu.~Nadbiegli inni. Ze dwadzieścia rąk chwyciło pana Kowalskiego,
5 I,19 | go podsycają. Szwedów sto dwadzieścia pod Klewanami w pień wycięli
6 I,25 | wyglądający najwyżej na dwadzieścia pięć. Kmicic znał go, ale
7 II,6 | prawda, że tylko w sto dwadzieścia ludzi - po czym zaczęli
8 II,6 | Rzeczpospolitą dowieść. Tak przeszło dwadzieścia lat pracując, opatrywałem
9 II,6 | pięć albo i więcej.~- Wezmę dwadzieścia koni i pojadę na spotkanie -
10 II,18 | Lecz gdy ubiegł jakieś dwadzieścia kroków, ciekawość przemogła
11 II,18 | jednym był kamień wart ze dwadzieścia czerwonych.~- Zapomnielim
12 II,19 | tysięcy talarów od mnichów, a dwadzieścia od szlachty. No! ale w najgorszym
13 II,35 | bracie! Nie dałaby i we dwadzieścia cztery miesiące rady!~-
14 II,35 | tajemniczo:~- Mówią, że jej dwadzieścia pięć lat, jak Boga kocham!
15 III,9 | Tymczasem chorągwie doszły na dwadzieścia kroków do brzegu i stanęły
16 III,11| pierwszych miesięcy roku stoczył dwadzieścia jeden większych bitew ze
17 III,27| wataha zbliżyła się już na dwadzieścia kroków, rozległa się komenda:
|