Tom, Rozdzial
1 I,7 | słodkiego wczasu pozbawił; tak doszli aż pod Wołmontowicze, przed
2 I,10| rzemieślnicy, którzy do mistrzostwa doszli w rzemiośle. Któż z ludzi
3 I,12| chcąc zwłoki uniknąć i tak doszli aż do głównego korpusu zamkowego,
4 I,22| coraz bardziej, wreszcie nim doszli do drzwi, zwisła bezwładnie
5 I,25| oczy ze zdziwienia; tak doszli aż do studni żurawianej
6 II,1 | nie wiem.~Tak rozmawiając doszli do szopy, z której słychać
7 II,6 | ciągnąc na południe nie doszli jeszcze do tego kąta, jaki
8 II,15| by broń nie zabrzękła...~Doszli już do wzniesienia usypanego
9 II,15| i dobrze urządzone.~Tak doszli do samych namiotów i z gotową
10 II,15| jasnogórscy siekąc, bodąc, depcząc doszli do armat. Ludzie z przygotowanymi
11 II,17| przez swą ciągłą praktykę doszli do takiej wprawy, że każdy
12 II,17| Kmicic, bo właśnie kiedy doszli do bramy, jak na złość ciemność
13 II,22| wszystkich? I gdzieżeśmy to doszli w zażywaniu tej wolności,
14 II,28| przygodziło.~Tak rozmawiając doszli do kwatery, w której zastali
15 II,33| nie spodziewał.~Tymczasem doszli do kwatery. Dwaj Skrzetuscy,
16 II,35| sługami króla polskiego.~Doszli wreszcie do Zamościa. Zdumieli
17 III,9| rajtarskie konie, i skoro świt doszli do Magnuszewa. W obozie
|