Tom, Rozdzial
1 I,1 | waćpan odwiedzał?~- Co dzień! chybaby się ziemia pode mną rozpadła.
2 I,4 | kciał... - mruknął Józwa - chybaby głupi! A któryż to niedźwiedź
3 I,11 | pan Zagłoba - czy pójdę? chybaby mi nogi korzenie w ziemię
4 I,17 | na ratunek sam wyruszy, chybaby nie chcieli iść, czego się
5 I,19 | kamieniu nie zostawią.~- Chybaby się z generałem Pontusem
6 I,23 | tym będzie jakowaś zdrada, chybaby elektor nie był sobą albo
7 II,2 | Nie idzie miód na ranę, chybaby samą zalać, żeby się prędzej
8 II,10 | się tak sprawdza, że ślepy chybaby wątpił! - odrzekł Kmicic.~-
9 II,12 | odrzekł ksiądz Kordecki - że chybaby Bóg i Najświętsza Jego Rodzicielka
10 II,13 | pierwszym nam strzelać, chybaby oni zaczęli.~Ledwie domówił,
11 II,18 | pod Częstochową stoją... Chybaby pojedynczych można napotkać,
12 II,32 | zapałem mały rycerz - teraz chybaby konie trochę odżywić, my
13 II,33 | utrzymać ich potrafi.~- Chybaby mieszkał między nimi, inaczej
14 II,36 | przed wszelką przygodą, chybaby sam pierwej głową nałożył.~-
15 III,7 | najezdnikami nieuchronna, chybaby nadeszły na czas posiłki
16 III,15| dojedzie, już go rozsiekają... Chybaby mu cały komput wojska za
17 III,20| sapieżyńskim dniem, ustąpi! Chybaby kary i sprawiedliwości na
|