Tom, Rozdzial

 1  I,2  |   koniec pan Zend; świstnął tak przeraźliwie, że aż w uszach wszystkim
 2  I,4  |        Zend począł zaraz krakać przeraźliwie; tysiące głosów odpowiedziało
 3  I,7  |     począł krzyczeć za drzwiami przeraźliwie:~- Hej tam! na miłosierdzie
 4  I,10 |    udach i zapiał jak kogut tak przeraźliwie, że wszystkie oczy zwróciły
 5  I,14 |       zamkowej począł się śmiać przeraźliwie.~- Słuchaj - rzekł książę -
 6  I,15 |         Już po nich! - krzyknął przeraźliwie Wołodyjowski.~- Po kim?
 7  I,26 |        oczy.~Lubieniec wrzasnął przeraźliwie i spadł z konia.~Zanim inni
 8 II,33 |       tuż dalej kilku dźwiękało przeraźliwie w miedziane talerze, inni
 9 III,4 |       powietrze poczęło świstać przeraźliwie.~A że zachodzące słońce
10 III,11|   zabijakami, jedni pokrzykując przeraźliwie, inni, jako na przykład
11 III,27| piszczałkę do ust i świsnął tak przeraźliwie, że aż najbliższe konie