Tom, Rozdzial
1 I,1 | A, o śmierci to oni. Panie, świeć nad duszą mego dobrodzieja!
2 I,1 | się we mnie krew burzy!~- Panie Andrzeju, ja nie żartuję...
3 I,1 | całe życie... całe życie, panie Andrzeju...~Głos jej brzmiał
4 I,3 | mówić zdyszanym głosem:~- Panie rotmistrzu!...~Co tam, Soroka?~-
5 I,4 | kompanię ma nicpotem!... Panie sąsiedzie Pakoszu, cóżeście
6 I,4 | niedziela. Rankiem, nim panie z Wodoktów wyjechały do
7 I,5 | się do pana Andrzeja.~- Panie rotmistrzu - spytał - a
8 I,7 | Krzycha Domaszewicza rzekła:~- Panie Krzysztofie, wyprowadź mnie!~
9 I,8 | taka uczciwość, że nie daj Panie Boże nikomu gorszej żony.~
10 I,8 | zapleciona?~- Zapleciona, panie pułkowniku!~Pan Wołodyjowski
11 I,8 | niczym nie zbrudziło. Tak mi Panie Boże dopomóż! A oprócz tego
12 I,8 | zmarszczyła brwi.~- Mości panie! winnam ci wiele, nie zapieram.
13 I,8 | i zaczął czytać:~"Mości panie pułkowniku Wołodyjowski!~
14 I,9 | który w Zbarażu poległ... Panie świeć nad jego duszą!...
15 I,9 | się nie mścił?~- Mój mości panie! - odpowiedział Wołodyjowski -
16 I,10 | niżej kłaniają.~- Dziękuję, panie bracie, za dobre słowo!...
17 I,10 | za odjeżdżającym:~- Mości panie starościcu, daję ci do herbu
18 I,11 | zobaczycie go jeszcze!... Panie! Panie wszechmogący! Czemuś
19 I,11 | zobaczycie go jeszcze!... Panie! Panie wszechmogący! Czemuś to
20 I,12 | rozwinąwszy począł czytać:~"Mości panie Wołodyjowski, pułkowniku!~
21 I,12 | Zagłoba. - Nie tak to dawno, panie Michale, jakeśmy ze sobą
22 I,12 | się śmiać.~- Bodajże cię, panie Michale! Cała rzecz w tym,
23 I,12 | nieboszczyk pan Podbipięta - Panie, świeć nad jego duszą -
24 I,12 | jak i Radziwiłł.~- Mości panie! - odpowiedział Wołodyjowski -
25 I,12 | zardzewiałej chorągiewki:~- Czołem, panie Charłamp, czołem, ach! czołem,
26 I,12 | Charłamp, czołem, ach! czołem, panie pułkowniku, najniższy sługa!~-
27 I,12 | najniższy sługa!~- Czołem, panie Harasimowicz - odrzekł Charłamp. -
28 I,12 | Zali do ciebie przyjechali, panie Harasimowicz?~- Pewnie,
29 I,12 | radziwiłłowskich! Tak jest, panie Charłamp. Nie zapieram,
30 I,12 | jedni, więc waść odpowiesz, panie Charłamp, odpowiesz zaraz,
31 I,12 | co moje, to i wasze!... Panie Harasimowicz, powiedz tam
32 I,12 | sobą dopatrzyć nie może... Panie Michale, doszedłeś do fortuny!...
33 I,12 | panów! Szczęść ci Boże, panie Michale. Skonfundowałeś
34 I,12 | oddać... Piękna to ambicja, panie Janie. Daj nam, Boże, więcej
35 I,12 | przypatrywać.~- Kto wie, panie Michale, dziś twój fortunny
36 I,12 | chodzi. Czego żeś tak stanął, panie Michale, jak skamieniały
37 I,12 | Pańskie to jakieś dziecko, panie Michale, i za misterna dla
38 I,13 | wyraźny, zaszeptał blisko:~- Panie Andrzeju!...~On chwycił
39 I,15 | tysiąc razy. ~- Nie gwiżdż, panie Michale! - rzekł do niego
40 I,15 | A gdzie twoja chorągiew, panie Michale?~- W Upicie!~- Powiedz
41 I,15 | tym nasze zbawienie!... Panie Michale, a siła też polskich
42 I,15 | groźne głosy z podwórca.~- Panie Michale! na rany boskie,
43 I,15 | krzyknął Wołodyjowski.~- Panie Michale, co to jest?~- Rozstrzelali
44 I,15 | szkockich i odgłosami komendy.~- Panie Michale! Wyjrzyj no jeszcze,
45 I,17 | zaraz nabrał fantazji.~- Panie Michale - szepnął - nie
46 I,17 | nieszczęsnej.~- Nie bluźń, panie Michale - odpowiedział Zagłoba -
47 I,17 | chwili siedział już na nim.~- Panie komendancie, a gdzie staniemy
48 I,17 | Kiedy my sami nie wiemy, panie pułkowniku, gdzie on jest -
49 I,17 | szarpać bez ceremonii.~- Panie komendancie! panie komendancie!~-
50 I,17 | ceremonii.~- Panie komendancie! panie komendancie!~- Ja jestem
51 I,17 | Kowalska - mruczał pan Roch.~- Panie komendancie, więzień uciekł!~
52 I,17 | który mu konia podał!~- Panie komendancie! Żołnierz nic
53 I,17 | i milczał.~- Nie ma co, panie Rochu, podrwiłeś głową -
54 I,17 | Wołodyjowski.~- Co robić, panie komendancie? - pytał wachmistrz.~-
55 I,17 | nieszczęśliwy młodzian.~- Głupstwo, panie Rochu! My jedni możem cię
56 I,17 | co chce!~- Szkoda czasu, panie Oskierko - rzekł Wołodyjowski.~-
57 I,17 | Wodza, wodza, daj nam, Panie miłosierny! - mówił Stankiewicz
58 I,17 | Tymczasem Zagłoba rzekł:~- Panie Michale! Hetmaniłem tym
59 I,17 | wymyśli, to Zagłoba wymyśli... Panie Michale, nie w takich to
60 I,17 | miałem twój pierścień, panie Michale, a po wtóre, ludzie
61 I,17 | tamtej stronie?~- Klewany, panie pułkowniku! - odpowiedział
62 I,17 | Zagłoba przycłapał ku niemu.~- Panie Michale?~- A co?~- Już widzę,
63 I,17 | jeno Kowalskiego. Widzisz, Panie Michale, to okrutnie ważna
64 I,18 | Położyliśmy ich mostem.~- Panie Michale, musiałeś tam używać
65 I,19 | Wołodyjowskiego z pytaniami:~- Panie Michale, na miłość boską,
66 I,20 | pana hetmana?~- Nietęgie, panie mieczniku dobrodzieju -
67 I,20 | Czekam na odpowiedź, panie mieczniku dobrodzieju! -
68 I,20 | wyekskuzować...~- Już też, panie mieczniku, zgoła to nie
69 I,20 | z Plemborga.~- Widzisz, panie mieczniku - odrzekł Kmicic
70 I,20 | rzekł pan miecznik.~- Panie mieczniku dobrodzieju -
71 I,20 | Kmicica.~- Zwiążże nas, panie oficerze czy panie kacie,
72 I,20 | nas, panie oficerze czy panie kacie, i przy koniach poprowadź,
73 I,20 | głos spytał:~- A dokąd to, panie kawalerze?~Wszyscy skamienieli
74 I,20 | rzekł pan Zagłoba.~- Panie kawalerze - mówił Wołodyjowski
75 I,20 | pytał Kmicic.~- Mości panie - odpowiedział poważnie
76 I,20 | Rzeczpospolita waćpanu wróci.~- Panie Michale - rzekł nagle Zagłoba -
77 I,20 | Wołodyjowski. - Idź waćpan, panie mieczniku, powiedz pannie,
78 I,20 | buchnął. "Na Boga! - mówię - panie kawalerze, czemu to tego
79 I,20 | Kmicica.~- Wolny jesteś, panie kawalerze - rzekł od razu
80 I,20 | rzecz chodzi. Powiedz no, panie kawalerze, czy Radziwiłł
81 I,21 | nie przyjść. Zła nasza, panie pułkowniku, bo jak książę
82 I,21 | chodzi. A kiedy wesele, panie pułkowniku?~- Jeszcze kapela
83 I,22 | szczędząc w mowie tytułów: "panie bracie" i "miły sąsiedzie" -
84 I,22 | i rzekł:~- Macie rację, panie bracie, bo w Janie Kazimierzu
85 I,22 | wcześnie mi waćpan życzysz, panie Jurzyc, za wcześnie!~- Niech
86 I,22 | i rzekł:~- Wolne żarty, panie Szczaniecki!~Szlachcic wydął
87 I,22 | waszmościami podzielić. Panie marszałku, proszę tam pamiętać
88 I,24 | Soroka i spytał:~- Jedziemy, panie komendancie?~- Za godzinę! -
89 I,24 | jej z rzęs na policzki.~- Panie Andrzeju!... odstąp zdrajców!...
90 I,25 | czynienia.~- Wybaczaj waćpan, panie kawalerze - rzekł uprzejmie -
91 I,25 | własnego pokroju.~- Siadaj, panie kawalerze - rzekł. - Rad
92 I,25 | Ale!... Rozumieszże ty, panie kawalerze, po francusku
93 I,25 | Tymczasem, czy uwierzysz, panie Kmicic, nie znaleziono jej
94 I,25 | list na stół.~- Słuchajże; panie Kmicic - rzekł - więc ja
95 I,25 | Harasimowicz począł czytać:~"Panie Harasimowicz! Teraz czas
96 I,25 | książę Bogusław. - Możesz, panie Harasimowicz, jechać dalej
97 I,25 | A teraz ruszaj z Bogiem, panie Harasimowicz, bo już cię
98 I,25 | mogę.~- Czego tedy życzysz, panie kawalerze, a raczej, piękny
99 I,25 | po czym rzekł:~- Słuchaj, panie Kmicic! Gdybyśmy, Radziwiłłowie,
100 I,25 | nosić. Czas z tym skończyć, panie kawalerze, czas spełnić
101 I,25 | dotąd nigdy na świecie. My, panie kawalerze, możem wprawdzie
102 I,25 | przykładu nie podaje! Tfu! tfu! panie kawalerze! kanalia w tym
103 I,25 | tak dalej mówił:~- Jest, panie kawalerze, zwyczaj w tym
104 I,25 | wiedzieć!~- Odchodzisz, panie kawalerze?~- Tak jest.~Książę
105 I,25 | wzburzenie.~- Co ci jest, panie Kmicic? - spytał. - Wyglądasz
106 I,25 | jego myśli.~- Dziękujemy, panie komendancie! - ozwali się
107 I,25 | rynek?~- A gdzie pojedziem, panie pułkowniku?~- Do Dębowej!~-
108 I,25 | że tak jest. Spraw się, panie kawalerze, dobrze, a będę
109 I,25 | patrzą.~O co tedy idzie, panie kawalerze?~- Rzecz jest
110 I,26 | nie probuj!~- Nie dbam, panie kawalerze, o ciebie i twoją
111 I,26 | śmiesz mi w oczy spojrzeć, panie Kmicic, z tyłu się kryjesz.~-
112 I,26 | śmierci nosić.~- Głupiś, panie Kmicic!~- Bom w Radziwiłłów
113 I,26 | dotąd żyw, i kwita!~- Nie, panie kawalerze! Przede wszystkim
114 I,26 | Chorąży orszański!~- Panie chorąży orszański, żal mi,
115 I,26 | Bogusława.~- Niezbyt rozmownyś, panie chorąży orszański - rzekł-
116 I,26 | przysięgę złamał... Teraz mnie, Panie Boże, sądź!"~- Do rzeczy!
117 I,26 | koniec rzekł:~- Owszem, panie Kmicic, to mnie zajmuje...
118 I,26 | monstra na świat was wydały?~- Panie kawalerze - przerwał zimno
119 I,26 | tego własnemu dowcipowi, panie Kmicic, jeżeliś ze mnie
120 I,26 | stanąć!...~- Wedle rozkazu, panie komendancie.~Soroka wypuścił
121 I,26 | równe nogi.~- Jakże to?~- Panie wachmistrzu, to charakternik!
122 I,26 | A jam nie czekał kolei.. Panie wachmistrzu ! on tu gotów
123 II,1 | Soroka pocieszał go:~- Jutro, panie pułkowniku, dur przejdzie.
124 II,1 | przy smolarni, wielmożny panie żołnierzu?~- Słyszeliśmy
125 II,1 | wyszedł z chaty.~- A co tam?~- Panie wachmistrzu, smolarz uciekł.~-
126 II,1 | studnię skoczył?~- Nie, panie wachmistrzu, jeno między
127 II,1 | inny żołnierz.~- Po dniu, panie wachmistrzu, zdałoby się
128 II,1 | skoczył.~- Co miałem robić, panie wachmistrzu? Myślałem tak:
129 II,1 | rozbudził.~- Czuwaliśmy do rana, panie pułkowniku, zasnęliśmy dopiero
130 II,1 | Gdzie jesteśmy?~- W lesie, panie pułkowniku.~- To i ja widzę.
131 II,1 | mówić:~- Ślubuję Ci, Chryste Panie, tych zdrajców gnębić, zajeżdżać!...
132 II,1 | stojącego u proga.~- Wystrzał, panie pułkowniku!~- Gdzie Soroka?~-
133 II,2 | zdzierżą nam!~- Nie zdzierżą, panie pułkowniku, ale trzeba nam
134 II,2 | się pilnie dwom mężom.~- Panie pułkowniku - zawołał Soroka -
135 II,2 | oczyma.~- A gdzie drugi syn, panie Kiemlicz? - spytał pan Andrzej -
136 II,2 | Łżesz! Łżesz jak pies! Panie pułkowniku, kto mógł wiedzieć,
137 II,2 | pod pniami masz ukryty, panie Kiemlicz? - rzekł Kmicic.~-
138 II,2 | Zagniećże chleba z pajęczyną, panie Kiemlicz, i przyłóż co prędzej,
139 II,2 | pytał Kmicic.~- Nie ma, panie pułkowniku - odpowiedział
140 II,2 | i serca:~- Jezu Chryste, Panie miły - mówił - jakoś się
141 II,2 | Służyłem tamtym zdrajcom, Panie, też nie tyle ze złości,
142 II,2 | rozmawiać:~- A co myślicie, panie wachmistrzu, gdzie stąd
143 II,3 | Pojedziesz ze mną, panie Kiemlicz, razem z synami
144 II,4 | wszedł spiesznie do izby.~- Panie komen...~Tu urwał żołnierz,
145 II,4 | tonem:~- Czołem, wielmożny panie... Po ciemku nie można godności
146 II,5 | chleb bodzie; ożeń się, panie dzierżawco, a będziesz jeszcze
147 II,5 | kąsać?~- Nie twoja głowa, panie Michale - odpowiedział Zagłoba. -
148 II,6 | Radziwille! przychodź, panie hetmanie! panie heretyku!
149 II,6 | przychodź, panie hetmanie! panie heretyku! lucyperowy wojewodo!
150 II,6 | pułkowników po ramieniu i rzekł:~- Panie Michale, kontent jestem
151 II,6 | Widziałem ja to dobrze, panie Michale, żeś jako sysun
152 II,6 | niech popróbują! Miodu, panie Michale!~Wołodyjowski nalał,
153 II,6 | chciałem?... Aha! miodu, panie Michale!~Wołodyjowski nalał
154 II,6 | poufałej kompanii możesz mi, panie Michale, mówić po dawnemu: "
155 II,6 | swawoli i zbytków (miodu, panie Michale!), jak ze zbytków,
156 II,6 | pan Wołodyjowski.~- Miodu, panie Michale!... Trzecie pismo
157 II,6 | obejrzał się naokoło.~- Panie Oskierko - rzekł - weźmiesz
158 II,6 | zdolności wojskowe.~- Ty, panie Michale - mówił pan Zagłoba
159 II,6 | Wołodyjowskiego rzekł mu:~- No, panie Michale, czas pokazać, co
160 II,6 | uśmiechnął się tylko i rzekł:~- Panie bracie! aby was tylko Radziwiłł
161 II,6 | się złośliwie i rzekł:~- Panie bracie, a do cesarza niemieckiego
162 II,6 | kamień.~- Jaśnie wielmożny panie! - rzekł - do elektora mogę
163 II,7 | niepokojem Janusz.~- Mówią, panie bracie, że byle w tobie
164 II,8 | tacy znajdują.~- Co chcesz, panie Ganchof! - rzekł książę. -
165 II,9 | tronie upewni.~- Ciężko, panie bracie, ciężko - mówił czasem
166 II,10 | zapatrywanie i rzekł:~- Mój mości panie! Nie wiem, co bym był waćpanu
167 II,10 | i godzina sądu wybije.~- Panie starosto, panie starosto,
168 II,10 | wybije.~- Panie starosto, panie starosto, nie może być! -
169 II,11 | mówisz?~- Za mało się znamy, panie kawalerze, abym ci się miał
170 II,11 | rzekł.~- Zanadtoś domyślny, panie kawalerze - odpowiedział
171 II,11 | natomiast spytał nagle:~- Panie Weyhard, czy waćpan jesteś
172 II,11 | podszedłszy ku niemu spytał:~- Panie kawalerze, rozumiesz po
173 II,12 | chwała Bogu! - zawołał.~- Panie kawalerze! - rzekł do niego
174 II,13 | Jakoś Szwedów nie widać, panie kawalerze, a jak nie nadejdą,
175 II,14 | braciszku, także się to boisz?~- Panie! - odpowiedziało drżące
176 II,14 | nastarczyły rodzić.~- Najwięcej, panie, strach mi owych kul ognistych,
177 II,15 | to przymówka o kwestę, panie jenerale. Zadam wam jedno
178 II,15 | przygalopował do niego.~- Panie jenerale - rzekł - podkopu
179 II,15 | życia nikt nie stracił. Panie Mosiński! kula ognista wpadła
180 II,15 | odburknął Sadowski. - Panie jenerale, kończmy układami
181 II,16 | zwrócił się do Zamoyskiego:~- Panie mieczniku dobrodzieju, choćbym
182 II,16 | krzyknął jenerał. - Waść, panie Sadowski, otrąbisz mi pod
183 II,16 | się do Wrzeszczowicza.~- Panie Weyhard - rzekł - rad bym
184 II,16 | i rzekł ostentacyjnie:~- Panie Sadowski, daj mi twą rękę.
185 II,16 | Kmicica.~- Miło mi będzie, panie kawalerze - odrzekł - jeśli
186 II,16 | mówić począł:~- Waćpan, panie kawalerze, wydajesz mi się
187 II,16 | Tedy słuchajże mnie, panie Kuklinowski (tu Kmicic nachylił
188 II,17 | przysłał mnie, mój dobry panie, do was, żebym was do poddania
189 II,17 | je wszystkie, mój dobry panie, jednym tchem wypowiedzieć...
190 II,17 | na koń, chłopi, mój dobry panie, w kupy się zbierają, a
191 II,17 | zrobię, nim się obejrzą.~- Panie Czarniecki, co o tym waszmość
192 II,17 | przeorowi.~- A dobrze. No, panie Pietrze, daj gęby i ruszaj
193 II,18 | z cicha szablą.~- Parol, panie Kuklinowski! - rzekł Zbrożek.~-
194 II,18 | ku niemu i rzekł:~- A co, panie Kmicic?... Mówiłem, że dwóch
195 II,18 | chełpić straszliwie.~- Cóż, panie Kuklinowski - rzekł - kto
196 II,18 | wyskrobku ludzki!... ty panie Szelmowski z Szelmowa! ty
197 II,19 | myślę, że gdybyś waszmość, panie hrabio, je znalazł, nie
198 II,19 | Czechem...~- Przede wszystkim, panie, nie dzielę twojej życzliwości
199 II,19 | Wrzeszczowicz.~- Ale my, panie, dzięki tobie musimy podzielić
200 II,19 | Czy czynisz mnie tchórzem, panie Wrzeszczowicz?~- Nie przypisuję
201 II,19 | znów nastało milczenie.~- Panie Sadowski ! - rzekł po chwili
202 II,19 | odeszli bezpiecznie.~- Idź, panie hrabio, dzisiaj do fortecy -
203 II,19 | rzekł surowo Miller.~- Mów, panie hrabio, pamiętaj tylko,
204 II,19 | błyskawicami podejrzeń.~- Panie Zbrożek - rzekł - choćby
205 II,19 | rzekł Miller - nie skleisz, panie hrabio, armaty, choćbyś
206 II,19 | i spokojem zaziemskim:~- Panie, który światami rządzisz,
207 II,19 | wołałbym z głębi duszy mojej: "Panie! spraw, aby te prochy były,
208 II,19 | mnie moc Twoją, i wiem to. Panie, i widzę, i czuję, że choćby
209 II,19 | odpoczynek racz mu dać, Panie!"~- "A światłość wiekuista
210 II,19 | z przyczyny waszych rad, panie hrabio, jednak za tę ostatnią
211 II,19 | trzaśnięcie rapierem.~- Panie Wrzeszczowicz - rzekł wreszcie
212 II,20 | dworze mogli słyszeć.~- Panie pułkowniku! Po tym, czego
213 II,21 | Nie zdobyty, miłościwy panie, i nie będzie! Szwedzi pobici!
214 II,21 | znów kanclerz. - Powiedzże panie kawalerze, jakim sposobem
215 II,21 | Kuklinowskiemu?~- Tak jest, miłościwy panie!... On zaś zamknął się ze
216 II,21 | rzekł król.~- Nie, miłościwy panie. Zaczekaliśmy na powrót
217 II,21 | Nie zadaję ci kłamstwa, panie kawalerze, ale jeżeli prawda,
218 II,21 | Ukaż się tylko, miłościwy panie, a tego samego dnia cała
219 II,21 | ekscytować. Stań dziś, miłościwy panie, w granicach, a za miesiąc
220 II,21 | ojcobójstwa uchronić.~- Miłościwy panie! - krzyknął Kmicic - ciężko
221 II,21 | jak pies! Miłościwy królu, panie mój! nie wierz temu zdrajcy,
222 II,21 | ciebie przerazić, królu mój, panie!... to zdrajca!... Kmicic
223 II,21 | pan Tyzenhauz: - Miłościwy panie! Niech mnie Bóg broni, żebym
224 II,21 | Angielczyków... Prawda, mój panie, zawinił ten naród ciężko,
225 II,21 | nie wrócisz?... Zaufaj im, panie, bo oto tęsknią już za swą
226 II,22 | spytał król.~- Miłościwy panie, zamierzony powrót waszej
227 II,22 | jak ma być?~- Miłościwy panie! - rzekł Kmicic. - Wolna
228 II,22 | z siedzenia.~- Miłościwy panie! - rzekł - zrzekam się komendy
229 II,22 | jeśli bez obrony, miłościwy panie, pójdziesz wydany na igrzysko
230 II,22 | Babinicz radził.~- Miłościwy panie! - rzekł Tyzenhauz.~- A
231 II,22 | zazdroszczę mu, miłościwy panie, nie chcę nawet o zdradę
232 II,22 | chciałbym się, miłościwy panie, o jego uczciwości przekonać.~-
233 II,23 | stanęli w Lubowli, miłościwy panie - odpowiedział młody magnat.~
234 II,23 | nie od szabli, miłościwy panie, jedno od kuli. Strzelono
235 II,23 | żadnej zawziętości, miłościwy panie, bo oto na łbie głębszą
236 II,23 | Tyzenhauza i rzekł:~- Mój mości panie! Czemu to ja się waćpana
237 II,23 | rzekł do króla:~- Miłościwy panie, coraz mniej mi się ten
238 II,23 | sprawa.~- Nie, miłościwy panie! - zawołał gwałtownie Tyzenhauz -
239 II,23 | którą ty jeden, miłościwy panie, ratować możesz.~- To go
240 II,23 | zaręczały. Grzeszyłem, miłościwy panie, grzeszyłem przeciw tobie
241 II,23 | Nie pytaj, miłościwy panie, o nic, póki cię teraźniejsza
242 II,23 | Ale jeśli mi, miłościwy panie, nie ufasz, to mnie wypędź,
243 II,23 | ciebie. A wówczas, miłościwy panie, uwierzysz, żem nie zdrajca,
244 II,23 | jakich nie masz, miłościwy panie, wielu, nawet między tymi,
245 II,23 | opodal orszaku.~- Miłościwy panie - zakrzyknął z uniesieniem -
246 II,23 | przycwałował Kmicic.~- Miłościwy panie! to pożar! - zakrzyknął.~
247 II,23 | Jan Kazimierz.~- Miłościwy panie! wysłuchaj próśb twych poddanych! -
248 II,23 | to Tyzenhauz:~- Miłościwy panie! każesz mnie później za
249 II,23 | i zawołał:~- Miłościwy panie, wolna droga!~- Nie masz
250 II,23 | jeden, sam go, miłościwy panie, wybadaj!~I nagle pan Andrzej
251 II,23 | to? Powiadaj!~- Miłościwy panie! Gdy wilk nocą za stadem
252 II,23 | ziemi.~- Pytaj go, miłościwy panie - odpowiedział nie bez pewnej
253 II,23 | znów po polsku:~- Miłościwy panie! Droga wolna, a i nocleg
254 II,23 | głośno:~- Pozwól, miłościwy panie, żebym ja naprzód do Żywca
255 II,23 | będzie! Pozwól, miłościwy panie, niech jedzie! - zawołał
256 II,23 | To nietrudno, miłościwy panie! Zwyczajnie, gdy pułk idzie,
257 II,23 | się.~- Oj, oj! miłościwy panie! praktykowałem i to, i co
258 II,24 | Przejedziem przez nieprzyjaciół!~- Panie, myśl o ojczyźnie! - wołał
259 II,24 | zaraz polegną!... Miłościwy panie, ratuj się, póki czas! Ja
260 II,24 | Zawiniłem, miłościwy panie! - ozwał się Tyzenhauz.~-
261 II,25 | mówi.~- Słyszę, miłościwy panie - odparł młody magnat.~Król
262 II,25 | Tak i ja myślę, miłościwy panie - odrzekł Wojniłłowicz.~
263 II,25 | rzekł król.~- Nie, miłościwy panie! Szwedzi nie mogliby od
264 II,25 | gór, dalszych skał...~- Panie marszałku - rzekł król -
265 II,25 | zawdzięczać!~- Miłościwy panie! - odpowiedział Lubomirski -
266 II,25 | przelać gotowi.~- Miłościwy panie! - zakrzyknął pan marszałek -
267 II,25 | odpowiedział król - a wy, panie marszałku, w pierwszym rzędzie!~-
268 II,25 | O wszystkim myśleliście, panie marszałku - rzekł król -
269 II,25 | Nie może być, miłościwy panie! - krzyknął marszałek -
270 II,25 | wszyscy; król zaś rzekł:~- Panie marszałku, szkoda nam nie
271 II,25 | spytał król.~- Miłościwy panie! Proszę na widowisko! -
272 II,26 | tego uczynić.~- Miłościwy panie - rzekł - za parę dni już
273 II,26 | grunt!... Ej, miłościwy panie! już by tych szczerb, które
274 II,26 | pana Kmicica.~- Miłościwy panie! Jam to przecie Chowańskiego
275 II,26 | rzekł:~- Tak jest, miłościwy panie!... Nie delirium przeze
276 II,26 | począł:~- Jam, miłościwy panie, ów banit, przez Boga i
277 II,26 | z nim ciebie, miłościwy panie, i ojczyznę zdradził, a
278 II,26 | ojcowskiego błagam... Przebacz mi, panie, bom sam własne dawne uczynki
279 II,26 | Więc odpuść, miłościwy panie! Skróć moją mękę!~- Jednego
280 II,26 | wiecznym ogniem ukarze! Panie mój, jeżeli mi nie wierzysz,
281 II,26 | po co?~- Tak, miłościwy panie, zmyślił... To jego pomsta
282 II,26 | Gdzie tam, miłościwy panie! Chciałem, co prawda, Bóg
283 II,26 | Nic to jeszcze, miłościwy panie! Potem mi kompanionów, godnych
284 II,26 | Com wycierpiał, miłościwy panie, Bóg jeden wie! Wiłem się
285 II,26 | Radziwiłła... O! ona, miłościwy panie, choć niewiasta, rozumem
286 II,26 | nie ofiarował, miłościwy panie, nie tylko to jest łgarstwo
287 II,26 | sekundował.~- On? miłościwy panie! On gorszy od Janusza! A
288 II,26 | Zdrętwiałem i ja, miłościwy panie! Wodęm na łeb lał, by nie
289 II,26 | powrócić. Resztę już, miłościwy panie, wiesz, boś na nią patrzył.
290 II,26 | zrównała, to przyjm mnie, panie, do łaski swej i do serca,
291 II,26 | pocieszy prócz ciebie... Ty, panie, jeden widzisz mój żal i
292 II,26 | krzywoprzysięzca, a przecie, panie, ja miłuję tę ojczyznę i
293 II,26 | i tak jeszcze, miłościwy panie, muszę odpokutować na tamtym
294 II,26 | Bo to, mój miłościwy panie i ojcze, niech się jeno
295 II,26 | Oleńka jej na imię, miłościwy panie! Oj, siła czasu się jej
296 II,26 | już wart tego.~- Miłościwy panie!... Czym ja na tyle łaski
297 II,26 | rzekł król. - Pomóżcie, panie marszałku, dźwignąć mi go
298 II,27 | było oponentów?~- Miłościwy panie - odpowiedział pan Domaszewski -
299 II,27 | porzucają?~- Tak jest, miłościwy panie! Byli też u ichmość panów
300 II,27 | Nie może być, miłościwy panie! A od czego mamy szable
301 II,27 | królewski i rzekł:~- Miłościwy panie, przyjechał pan Krzysztoporski
302 II,27 | Mróz okrutny, miłościwy panie, aże powieki do jagód przymarzają!~-
303 II,27 | nich i gadać, miłościwy panie, kiedy ich pod Częstochową
304 II,27 | obrońca?~- Tak jest, miłościwy panie, uczestnik obrony i naoczny
305 II,27 | wszystkich ofiarował, miłościwy panie! Ale są też tacy, którzy
306 II,27 | Że stawają, miłościwy panie, to stawają! - zawołał Krzysztoporski. -
307 II,27 | mentem pomięszał, miłościwy panie - rzekł - bom zapomniał
308 II,28 | Zagłobę i jego krotofile.~- Panie bracie - rzekł - tyś zgnębił
309 II,28 | odrzekł mały rycerz.~- Panie Michale - rzekł do niego
310 II,28 | słuchać!~- Tobie nie wchodzić, panie Michale, ale nie mnie, bo
311 II,28 | otworzywszy ręce zawołał:~- Panie Michale! Srodzem cię ukrzywdził.
312 II,28 | przykładu dawał?~- Nie będę, panie Michale! dla ciebie to uczynię!~-
313 II,28 | na koniec rzekł:~- Nie, panie Michale, kocham cię jako
314 II,28 | przy twojej kochliwości, panie Michale, może ci się przytrafić,
315 II,28 | Nie powiadaj byle czego, panie Michale! - zawołał z oburzeniem
316 II,28 | Oskierczynym chorągiew nosił.~- Panie pułkowniku - rzekł do Wołodyjowskiego -
317 II,29 | pana Wołodyjowskiego.~- Panie Michale! - rzekł.~- A czego?~-
318 II,32 | Warszawie później, miłościwy panie, byłem też w zamku z dzisiejszym
319 II,32 | głowę złożył, miłościwy panie, ale sobie nie przykrzę,
320 II,32 | jednym czasie... Sądź ich, Panie, nie wedle ich grzechów,
321 II,32 | pod Tykocinem, miłościwy panie - ozwał się z zapałem mały
322 II,32 | twoich za nim, miłościwy panie, upadam, bo to człek służały
323 II,32 | Kmicicu?~- Tak jest, miłościwy panie!...~- A ty znałeś Kmicica?~-
324 II,32 | nim myślisz?~- Miłościwy panie, skoro on takiej imprezy
325 II,32 | Sam nie wiem, miłościwy panie, co mam myśleć... Jeśli
326 II,32 | przyświadczy.~- Miłościwy panie - odparł prędko Babinicz -
327 II,32 | przez gębę nie było.~- Mości panie - rzekł na to Kmicic - łeb
328 II,32 | król.~- Jak to, miłościwy panie?...~- Boś znał wielkiego
329 II,33 | Boga! dobrze, że z tobą, panie Michale, nie sam do nas
330 II,33 | Zagłoba - przystańmy nieco. Panie Michale, przypomną nam się
331 II,34 | pańskich i rzekł:~- Miłościwy panie! Niegodzien jestem łaski,
332 II,34 | Na Szweda, miłościwy panie!... Nic tu już więcej nie
333 II,34 | panieńską cześć nastaje... Panie miłościwy!... Rozum mi się
334 II,34 | ofiarował na majestat twój, panie, rękę podnieść... i za ostatniego
335 II,34 | jej nie wydrę... Daj mi, panie, tych Tatarów, a jać przysięgam,
336 II,34 | rzekł król.~- Gdybym, panie, miał służbę dla prywaty
337 II,34 | spieszniej trzeba mu, miłościwy panie, sukurs dać.~- Do pana Czarnieckiego
338 II,34 | elektorskiej, miłościwy panie, ale po naszej stronie,
339 II,34 | I to rozważ, miłościwy panie, że gdzie się tylko pokażę,
340 II,34 | podoba!~- Dziękuję, miłościwy panie! ojcze dobrotliwy! - rzekł
341 II,34 | tylko w twojej obronie, panie miłościwy!~Tu król cofnął
342 II,35 | firka ogoniasta?~- Mości panie - odrzekł ostro pan Szurski -
343 II,35 | czterech godzin dosyć!~- Ej, panie bracie! Nie dałaby i we
344 II,35 | niepowszedniego gościa.~- Panie Babinicz - rzekł - wszakże
345 II,35 | żeś z Litwy?~- Tak jest, panie starosto.~- Powiedzże mi,
346 II,35 | mruknął:~- Wniki jakieś, panie starosto, zastawiasz, a
347 II,35 | Tatarami? Bójże się Boga, panie bracie, toż to lud dziki
348 II,36 | na pożegnanie:~- Czuwaj, panie kawalerze, czuwaj! I tym
349 II,36 | piersi.~"Przejrzałem cię, panie starosto! - rzekł do siebie
350 II,36 | Mości, a mnie wielce miły, panie Babinicz! Wprędce po odjeździe
351 II,36 | łaski pańskiej podjąłeś, panie oficyjerze. Kłaniajże się
352 II,36 | następujący:~"Jaśnie Wielmożny Panie Starosto, a mnie wielce ~
353 II,39 | Pewności to pismo nie daje...~- Panie hetmanie - rzekł na to książę
354 II,39 | nas!~- Jaśnie wielmożny panie hetmanie - rzekł Kmicic. -
355 II,39 | komnaty.~- Jaśnie wielmożny panie hetmanie - rzekł - jest
356 II,39 | głośno:~"Jaśnie Wielmożny Panie Hetmanie! Iżem wieści ni
357 II,39 | służą."~- Jaśnie wielmożny panie! - rzekł Oskierko. - Już
358 II,40 | instrukcjach pomówimy później. Mój panie Sakowicz! Gonimy za wami
359 II,40 | brwi zmarszczył.~- Siadaj, panie Sakowicz, a waść tam cicho!~
360 II,41 | sobą rachunki... Mogę cię, panie kawalerze, kazać ze skóry
361 II,41 | Bogusław pomyślał chwilę.~- Panie kawalerze - rzekł - namyślam
362 II,41 | Zemsty poniecham.~- Widzisz, panie Kmicic, siła razy chodziłem
363 III,1 | Nie równam się z twoją, panie, sławą, ale gdybym był Karolem
364 III,1 | na powrót.~Na to król:~- Panie marszałku! nie mam cię za
365 III,1 | oczy?~- Jako twój majestat, panie, widzę. Przykazał mi pokłonić
366 III,2 | dragońsku... Powiesz mu: "Panie bracie, a bądź łaskaw, a
367 III,2 | oficerowie.~- Vivat! vivat!~- Panie Zagłoba! - zawołał starosta -
368 III,2 | waszmości z Zamościa!~- Panie starosto, dziękuję za łaskę,
369 III,3 | tak jest! Jakoż od ciebie, panie, zależą przyszłe losy tej
370 III,3 | Rzeczypospolitej przyłączył. Król ufa, panie, że niepowszednia mądrość
371 III,3 | na fantazję rycerską.~- Panie Michale! - mówił do Wołodyjowskiego -
372 III,4 | małego rycerza i rzekł:~- Panie Michale, wiedziałem, że
373 III,4 | natomiast krzyknął:~- Uchodźmy, panie Michale, ci zdrajcy postrzelić
374 III,5 | odrzekł:~- Jaśnie wielmożny panie marszałku, od waszej to
375 III,5 | Zagłoba:~- Jaśnie wielmożny panie, to nie pan Czarniecki tę
376 III,5 | zapał:~- Jaśnie wielmożny panie! Kto by cię nie uwielbiał,
377 III,5 | Co to ta ludzka próżność! Panie Jezu! żebyś mi dał tyle
378 III,6 | odpowiedzią przysłał.~- Panie kasztelanie - rzekł Polanowski,
379 III,6 | bardzo nawidzą... Jedź, jedź, panie bracie, bo inaczej powiem,
380 III,6 | Widziałem, wielmożny panie - szepnęło chłopię.~- Jakże
381 III,6 | i pokaż mi go!~- Dobrze, panie! A prędko skoczym?...~-
382 III,7 | przyjaciele.~- Co słychać? Cóżeś, panie kawalerze, uczynił z księciem? -
383 III,7 | człek, a moi kompanionowie! Panie, świeć nad ich duszą! dawno
384 III,7 | także z kupy wojłoków.~- Panie Michale, pohamuj się!~Lecz
385 III,7 | czy nie ma żadnego ratunku Panie Jezu! chłop jak złoto najszczersze!
386 III,8 | wygolą...~- Gadaj zdrów, panie Michale! a któraż nacja
387 III,8 | Okrutnie mi chłopa żal. Panie Andrzeju, a poszwargocz
388 III,8 | pytał Zagłoba.~- Nie, panie. Jestem Sadowski. Czech
389 III,8 | przywara, to byś, miłościwy panie, tu nie był!~Król znów pomilczał
390 III,8 | kawalera zrobię.~- Miłościwy panie! - odrzekł na to Zagłoba -
391 III,9 | Szwedów niż taką mitręgę! Panie! Panie! kiedy Ty dasz spokój
392 III,9 | niż taką mitręgę! Panie! Panie! kiedy Ty dasz spokój tej
393 III,9 | i daj mnie spać! Co tam, panie Michale? Czemuśmy to stanęli?~-
394 III,10| wiadomo, jako będzie...~- Panie Michale, nie zważaj na rozkaz -
395 III,11| posmutniał hetman i odrzekł:~- Panie bracie, zaniechaj mnie!
396 III,11| przekomarzać.~- Czołem, panie regimentarzu! - rzekł mu.~-
397 III,11| regimentarzu! - rzekł mu.~- Czołem, panie kiper - odparł Zagłoba.~-
398 III,11| tatarskiego zawołał nań:~-- Panie Kmicic! Panie pułkowniku!
399 III,11| zawołał nań:~-- Panie Kmicic! Panie pułkowniku! Ratuj znajomego!
400 III,12| ale i armata nie doniesie. Panie Andrzeju, każ mi dać kubek
401 III,12| słyszał! Nie machaj ręką, panie Michale! Tumult uczynię!
402 III,12| króla z relacją.~- Miłościwy panie! - rzekł. - Byłem przeciwny
403 III,12| odpuszczenia, miłościwy panie - odrzekł Grodzicki - gdybyśmy
404 III,12| ustami, zawołał:~- Miłościwy panie!~- Co tam? zabit? - spytał
405 III,12| pan Grylewski:~- Miłościwy panie! Kto mi tchórza zadaje,
406 III,12| Com miał robić, miłościwy panie! Nawet się i humorowi jego
407 III,13| ale i armata nie doniesie. Panie Andrzeju, każ mi dać kubek
408 III,13| słyszał! Nie machaj ręką, panie Michale! Tumult uczynię!
409 III,13| króla z relacją.~- Miłościwy panie! - rzekł. - Byłem przeciwny
410 III,13| odpuszczenia, miłościwy panie - odrzekł Grodzicki - gdybyśmy
411 III,13| ustami, zawołał:~- Miłościwy panie!~- Co tam? zabit? - spytał
412 III,13| pan Grylewski:~- Miłościwy panie! Kto mi tchórza zadaje,
413 III,13| Com miał robić, miłościwy panie! Nawet się i humorowi jego
414 III,14| Zagłoba.~- Nie wiesz nawet, panie Andrzeju - rzekł mu mały
415 III,14| dobrze po polsku mówisz, panie kawalerze, jak każdy z nas.
416 III,14| ruszać, wreszcie rzekł:~- Panie kawalerze, nie powiadaj
417 III,14| już chciałbyś...~- Mości panie! - rzekł groźnie pan Michał.~
418 III,14| Michał.~Nie bzdycz się, panie Michale, bo prawdę powiada! -
419 III,15| kościół zdobędę, tak mi Panie Boże dopomóż, amen!- dokończył
420 III,15| krzyczeć: ~- Ratuj, miłościwy panie! ratuj! Mam twoje słowo
421 III,15| wstrętem oczy i rzekł:~- Panie feldmarszałku, uspokój się
422 III,15| Koryciński rzekł:~- Miłościwy panie, trzeba ugody dotrzymać.~-
423 III,15| swobodniej.~- Najjaśniejszy panie! - zawołał - wierzyłem w
424 III,15| się do króla:~- Miłościwy panie! Nie mówię tego, abym waszą
425 III,15| fantazją:~- A cóż! miłościwy panie! Dajcie mi ich do Zamościa,
426 III,15| Lanckoroński.~- To ich i weźcie, panie starosto! - rzekł do Zamoyskiego
427 III,16| poczęła go wypytywać:~- Panie kawalerze - rzekła -tyle
428 III,16| przebaczenie.~- Nie czyń tego, panie kawalerze - odrzekła żywo
429 III,16| wolała o nich nie mówić.~- Panie kawalerze - rzekła wreszcie -
430 III,16| od kapelusza.~- Dziękuję, panie kawalerze - rzekła wyciągnąwszy
431 III,16| rzekła:~- Słowo jeszcze, panie kawalerze.~- I każde jest
432 III,17| skarbach.~Na to Bogusław:~- Panie Sejdewitz, gdyby mnie dochodziło
433 III,17| powitalnych tak zaczął:~- Panie mieczniku dobrodzieju, słyszałeś
434 III,17| nie może inaczej być... O, panie starosto!... Ale póki żyję,
435 III,18| miecznika rosieńskiego.~- Panie mieczniku dobrodzieju! -
436 III,18| szczery.~- Bądź szczery, panie mieczniku...~- Bo choć to
437 III,18| milczenia i tak mówić począł:~- Panie mieczniku dobrodzieju! Godziło
438 III,18| doszły... Rozumiesz waszmość, panie stryjcu? - Trzeba, jako
439 III,19| Mnie wielce miłościwy panie Billewicz! Concordia res
440 III,20| rzekła:~- Słuchaj mnie, panie kawalerze. Będę mówiła jako
441 III,20| mojego i ojczyzny, za cóż, Panie, karzesz mnie tak ciężko
442 III,20| próbowała jeszcze opierać się.~- Panie - rzekła po chwili. - Jestem
443 III,22| zawsze od Bogusława wolna.~- Panie kawalerze - rzekła - szczęście
444 III,22| Oleńka zatrzymała go.~- Panie kawalerze, uwolnij się od
445 III,24| oka.~- Wolę go od ciebie, panie Michale, gdyż chrabąszczów
446 III,24| Wołodyjowski.~- Milczałbyś, panie Michale, i uczył się. Suponując,
447 III,24| czeka?~- Boże ci błogosław, panie Michale!... Wywiedzie ci
448 III,25| oka.~- Wolę go od ciebie, panie Michale, gdyż chrabąszczów
449 III,25| Wołodyjowski.~- Milczałbyś, panie Michale, i uczył się. Suponując,
450 III,25| czeka?~- Boże ci błogosław, panie Michale!... Wywiedzie ci
451 III,26| odpoczynek racz mu dać, Panie, a światłość wiekuista niech
452 III,26| Prostki niedaleko! Pomnij, Panie, że on i Twój nieprzyjaciel,
453 III,26| niedźwiedzia. Chwała Ci, Panie, na wysokościach! Chwała
454 III,26| Ci, Matko Najświętsza!... Panie, Panie! nie jestem godzien
455 III,26| Matko Najświętsza!... Panie, Panie! nie jestem godzien tej
456 III,27| opuszcza - rzekł książę. - Panie Kmicic, woda musi tu być
457 III,27| siebie i ozwał się:~- Głupiś, panie Kmicic! Jeśli umrę i ona...~
458 III,27| zwrócił się do Kmicica:~- Panie Babinicz, waść w tamtej
459 III,27| a okup on sam zapłaci! Panie Wojniłłowicz, rusz no swoich
460 III,27| nacisnął go koniem.~- Na bok, panie Babinicz! - zakrzyknął.~-
461 III,27| zakrzyknął.~- Na bok, panie Wojniłłowicz! - wrzasnął
462 III,27| na słowie.~- Dziękuję ci, panie kawalerze! - odrzekł książę
463 III,29| drzeć!~Inni zaś wołali:~- Panie Olesza! przypadła ci tarcza
464 III,30| następuje: "Mnie wielce uprzejmy panie Babinicz! Nowy potop na
465 III,30| naraz! Kto się temu oprze? O Panie, co Ci zawiniła ta nieszczęsna
466 III,30| i smagasz! Miłosierdzia, Panie! ratunku, Ojcze!... Grzeszyliśmy,
467 III,30| dalej się modlił:~- Ty się, Panie, nie dziwuj, że mi żal,
468 III,30| obejrzę za siebie! Tobie, Panie, fiaruję ten mój żal okrutny,
469 III,30| ojczyzna. Widzisz teraz, Panie, że to była ostatnia moja
470 III,31| powtarzać ustawicznie:~- Panie, policz mu, że z ręki nieprzyjaciół
471 III,31| ręki nieprzyjaciół ginie... Panie, policz mu, że z ręki nieprzyjaciół
472 III,32| bronić od natłoku rycerza.~- Panie Andrzeju! - wołał pan Zagłoba -
473 III,32| Do cię zwracam się, cny panie Andrzeju, i do cię, stary
474 III,32| i do cię, stary druhu, panie Michale! Nie dość było piersi
|