Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
oczki 6
oczom 16
oczu 95
oczy 446
oczyma 140
oczysci 1
oczyscic 1
Frequency    [«  »]
474 panie
451 chwili
447 zaraz
446 oczy
444 az
442 czy
421 te
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

oczy

    Tom, Rozdzial
1 I,1 | okiścią, śnieg olśniewał oczy w dzień przy słońcu, a nocą 2 I,1 | twarz i poważne, błękitne oczy, patrzące spod brwi czarnych.~ 3 I,1 | Jam jest Andrzej Kmicic.~Oczy panny Aleksandry spoczęły 4 I,1 | czuprynę, smagłą cerę, siwe oczy bystro przed się patrzące, 5 I,1 | odwracasz, żem dotąd i w oczy spojrzeć nie mógł. Ot! tak! 6 I,1 | jeszcze bardziej i nakrywszy oczy długimi rzęsami stała tak 7 I,1 | nie one specjały, którymi oczy pasę. Miłoż to taki legat 8 I,1 | głosem podnosząc na kawalera oczy:~- Ej! to chyba Tatarzy 9 I,1 | myślałam, że królewicz.~- A oczy ma jak ryś, nimi kłuje - 10 I,1 | zdejmował wzroku z Oleńki i oczy iskrzyły mu się coraz bardziej, 11 I,1 | czynią, ale jam nie taka.~- A oczy jakoby z nieba! Od konfuzji 12 I,1 | chęć! - odrzekła Oleńka i oczy jej spojrzały tak słodko 13 I,1 | podniósł głowę w górę i w oczy jej patrzył.~- A niech i 14 I,1 | co się dzieje, podniosła oczy do góry. Nie zdała jej się 15 I,1 | głęboko Oleńka - bo inaczej na oczy bym waćpana widzieć nie 16 I,1 | zdumiał się i otworzył szeroko oczy.~- Ich? opiekunami waćpanny 17 I,1 | chętnie - odparła spuszczając oczy panienka.~- A dajże jeszcze 18 I,1 | jawie płową czuprynę, siwe oczy i śmiejące się usta, w których 19 I,1 | stara panna podnosząc w górę oczy i świecę.~ 20 I,2 | surowych w siebie utkwionych. Oczy te patrzyły ze starych portretów 21 I,2 | Kulwiec-Hippocentaurus wytrzeszczał oczy i przypatrywał się pilnie 22 I,3 | się jeszcze piękniejsza. Oczy jej miały barwę chabru, 23 I,3 | Przechyliwszy się w tył, zamknęła oczy, całkiem pędowi się oddając. 24 I,3 | pieczęć rozpaloną i palącą... oczy się jej nie chcą odemknąć, 25 I,3 | Miłujeszże mnie?~Otworzyła oczy:~- Jako duszę własną !~- 26 I,3 | nie patrzaj - rączkami oczy~Zatknij białymi,~Bo ci serduszko 27 I,3 | okrutny i we dzwony biją...~Oczy Kmicica poczęły świecić 28 I,3 | zestraszyły, a Rekuć podniósł oczy w górę i piszczał:~- Bij! 29 I,4 | Kasjan.~Oleńka spuściła oczy.~- Pan Kmicic chce jak najprędzej...~- 30 I,4 | dobrodzieje.~Oleńka zatkała oczy rękoma.~- Nie może być! 31 I,4 | wam, ojcowie, żeście mi oczy na tych judaszów otworzyli... 32 I,4 | to waćpanów kompania!~Tu oczy dziewczyny poczęły ciskać 33 I,4 | drgać ku rękojeściom, a oczy ciskać złe błyskawice. Ale 34 I,4 | szlachtę i przymrużając oczy, bo w izbie było ciemnawo. 35 I,4 | niewiasty.~A Zend zamknął oczy i krakał, krakał - nagle 36 I,4 | Kokosiński przysłaniając oczy ręką.~- Jako żywo! - przywtórzył 37 I,4 | Kulwiec-Hippocentaurus oczy przymrużył i począł wąsami 38 I,5 | siedział i w one śliczne oczy patrzył, i nigdy nie wyjeżdżał... 39 I,5 | podniosła głowę; surowe jej oczy pałały gniewem, a purpura 40 I,5 | dziad waćpana nie znał!~Oczy Kmicica poczęły skry sypać, 41 I,5 | zapomnienie, i całować te słodkie oczy, które łzami zrosiły dziś 42 I,5 | straszny widok uderzył jego oczy... Uhlika wyłącznie mógł 43 I,5 | Trzeci z kolei, Ranicki, oczy miał przymknięte, a po całej 44 I,5 | wreszcie szóstemu, Rekuciowi, w oczy zaświecił, zdało mu się, 45 I,5 | powiekami poczęła drgać i twarz, oczy i usta otwierały się i zamykały 46 I,5 | To ja! - rzekł Kmicic.~Oczy Rekucia otwarły się na chwilę 47 I,5 | się, zesztywniał, otwarte oczy stanęły mu w słup i skonał.~ 48 I,5 | nadbiegli z łuczywem i poczęli w oczy świecić nieboszczykom. Po 49 I,5 | Panna Aleksandra utkwiła weń oczy:~- Waść spaliłeś Wołmontowicze?~- 50 I,7 | rumiane, miały włosy jak len, oczy jak niezabudki, a plecy 51 I,7 | ze wstydu nie wiem, gdzie oczy podziać.~- Wasza mość chcesz, 52 I,7 | przyszła na nas czarna godzina.~Oczy Marysi poczęły wilgotnieć, 53 I,7 | Stary Gasztowt przetarł oczy.~- Co? panna porwana?~- 54 I,7 | włosów spojrzały na rycerza oczy błękitne, a potem wychyliła 55 I,7 | spojrzawszy mu wprost w oczy, wykrzyknęła z gniewem, 56 I,7 | myśli nie schodziły mu te oczy patrzące spoza rozpuszczonych 57 I,8 | Takiej ja krasawicy na oczy nie widział... Na co mnie 58 I,8 | czasem stawał i w ziemię oczy wbijał lub je w niebo podnosił; 59 I,8 | wystąpiły jej na policzki, a oczy nakryła długimi rzęsami, 60 I,8 | Panna Aleksandra wbiła oczy w podłogę i nie odrzekła 61 I,8 | Wołodyjowskiego swoje niebieskie oczy.~- Od samych tych ludzi. 62 I,8 | takiego oszczerstwa rzucać.~Oczy panny Aleksandry spoczęły 63 I,8 | od trosków, jeszczem jej oczy wykłuł tym Kmicicem i do 64 I,9 | precz i nie pokazywać się na oczy. Co mi wówczas pozostało?~- 65 I,9 | bardzo, zapadnięte jego oczy poczęły ciskać płomienie.~ 66 I,9 | mnie miłuje?~- Bo mam oczy i patrzę, bo mam rozum i 67 I,9 | czas jakiś w pułap. Nagle oczy poczęły mu wilgotnieć i 68 I,10 | spojrzał bystro wprost w oczy Skrzetuskiemu, jakby chciał 69 I,10 | sklepienie czoła świeciły oczy rozumne i surowe, na senatorską 70 I,10 | przeraźliwie, że wszystkie oczy zwróciły się na niego.~Następnie 71 I,10 | się zmieszał, że wszystkie oczy były w niego utkwione, a 72 I,10 | wzniesioną, czarne jego oczy ciskały błyskawice, usta 73 I,10 | dostatków, które wpadały im pod oczy. Zapał ogarnął szeregi.~ 74 I,10 | mieć pana - dodał wznosząc oczy ku niebu.~Niebo było jasne 75 I,10 | ona zajrzała już przecie w oczy nieprzyjacielowi.~Jeździli 76 I,10 | oświecając ogromnym, rażącym oczy blaskiem Noteć i zanoteckie 77 I,10 | wyglądał teraz strasznie. Oczy miał czerwone, wzrok obłąkany, 78 I,10 | poznański.~Wtem spostrzegł, że oczy mnóstwa szlachty patrzą 79 I,11 | suknię, a ona nakrywszy oczy ręką poczęła patrzeć w kierunku 80 I,11 | nalał, następnie zamknął oczy i począł próbować pilnie.~- 81 I,11 | jakoby złoto na ziemię.~Oczy starego człowieka to podnosiły 82 I,11 | Tak, tak...~Tu przymknął oczy, po czym otworzył je znowu 83 I,11 | ubyło, otworzył szeroko oczy i począł mimo woli macać 84 I,11 | protestował? Nikt zdrady na oczy tym szelmom nie wyrzucił?... 85 I,11 | dłońmi opartymi na kolanach, oczy wbił w ziemię i zamyślił 86 I,12 | szepce. Powiedziałem mu to w oczy, gdyśmy z panem Koniecpolskim 87 I,12 | była pestka, choć jej się oczy okrutnie świeciły.~- To 88 I,12 | Mości panowie, otwórzcie oczy, Kiejdany już widać! - zakrzyknął.~- 89 I,12 | sławne.~Zagłoba przetarł oczy.~- A to jacyś grzeczni ludzie 90 I,12 | patrzył na nich wytrzeszczając oczy, jakoby czekał od nich wyjaśnienia 91 I,12 | nie słyszy, i wzniósłszy oczy w górę, powtórzył jeszcze 92 I,12 | Michale, jak skamieniały i oczy utkwiłeś w oną kolaskę przy 93 I,13 | mało sto razy na własne oczy nie widział i innych dziwnych 94 I,13 | chwilę; nagle książę utkwił oczy w oczach Kmicica i rzekł:~- 95 I,13 | osiadły na wyniosłym czole, a oczy rzucały blask niezwykły.~- 96 I,13 | uczynił się w sali, wszystkie oczy zwróciły się na księcia, 97 I,13 | mgnieniu oka wszystkie serca. Oczy obecnych biegały za nim, 98 I,13 | nieraz żal gryzł jej serce i oczy za tym straceńcem; Bóg jeden 99 I,13 | zbliżać. Dziewczyna nakryła oczy powiekami i podniosła tak 100 I,13 | mnie!~Na chwilę podniosła oczy i spojrzała na niego.~- 101 I,13 | was do Kiejdan, abym choć oczy swoim kochaniem mógł napełnić... 102 I,13 | jak róża pod ranną rosą; oczy miały blask słodki a żywy, 103 I,13 | Nie może być, bo mu się oczy nadto do niej jarzą."~Tymczasem 104 I,13 | się zupełnie i wszystkich oczy zwróciły się na Radziwiłła, 105 I,13 | Lecz cóż za widok uderzył oczy ucztujących!...~Twarz księcia 106 I,13 | się pod złotogłowiem, a oczy nakrył do połowy powiekami 107 I,13 | odbiła się na twarzach i oczy wszystkich znów zwróciły 108 I,13 | ze wszystkimi z miejsca, oczy postawił w słup i stał jak 109 I,13 | Billewiczówny wystąpiły płomienie, a oczy jak gwiazdy jasne utkwiła 110 I,14 | Nozdrza jego rozdymały się, oczy ciskały błyskawice, żyły 111 I,14 | Rozszalała myśl stawiała mu przed oczy obraz kar i mąk dla buntowników, 112 I,14 | junaka, tak była blada; oczy tylko świeciły mu gorączkowo, 113 I,14 | brzemię. Zginąć! Kto śmierci w oczy patrzył i nie boi się jej, 114 I,14 | Kmicic otworzył szeroko oczy i patrzył nań, jakby go 115 I,14 | tego nie może, głowa pęka, oczy boją się patrzyć przed siebie!~- 116 I,14 | Tu książę rozłożył ręce i oczy podniósł do góry:~- Ty mnie 117 I,15 | rzucił strasznemu hetmanowi w oczy słowo: "zdrajca!" Owóż w 118 I,15 | migocących na pogodnym niebie. Oczy Zagłoby nie schodziły z 119 I,16 | to każę go rozstrzelać.~Oczy Kmicica zaiskrzyły się, 120 I,16 | magnata rozjaśniła się i oczy przymknął, jakby lubując 121 I,17 | pytali pułkownicy otwierając oczy.~- Patrzcie! patrzcie! - 122 I,17 | biegli do wozu i wybałuszali oczy na widok swego komendanta 123 I,17 | siadł na wozie i otworzył oczy.~- Czego?...~- Więzień uciekł, 124 I,17 | nas.~Pan Roch wytrzeszczał oczy i milczał.~- Nie ma co, 125 I,17 | zdawała się czynić wrażenie. Oczy wytrzeszczył, usta otworzył 126 I,17 | mówił Stankiewicz wznosząc oczy ku niebu.~- Mówią, że wojewoda 127 I,17 | spytał wreszcie, zwracając oczy na towarzyszów.~- Moja rada 128 I,17 | Chorągiew posunęła się naprzód.~Oczy wszystkich utkwione były 129 I,18 | Wołodyjowski. Oficer przysłonił oczy ręką i patrzył przez chwilę, 130 I,18 | niespokojny; nagle rzekł patrząc w oczy bystro panu Rochowi:~- Komu 131 I,19 | zarumieniła się z lekka, a oczy zaświeciły mu się z żądzy.~- 132 I,19 | bezsennie, zapadał na zdrowiu. Oczy mu wpadły, wychudł; twarz 133 I,20 | zjawisko, przysłoniwszy oczy dłonią przeciw zachodzącemu 134 I,20 | skamienieli z podziwu i wszystkie oczy zwróciły się ku drzwiom, 135 I,20 | Wołodyjowskiemu prosto w oczy.~- Boś zdrajca i renegat - 136 I,20 | nie ujmie się za tobą.~Tu oczy wszystkich zwróciły się 137 I,20 | wreszcie panienka otworzyła oczy.~- Nic tu po waćpanach - 138 I,20 | jeno miała silne rumieńce i oczy błyszczące gorączkowo.~- 139 I,20 | nią uwagi, bo wszystkie oczy zwrócone były na Zagłobę, 140 I,21 | zaklaskać. Gniew zasłaniał mu oczy, tamował oddech w piersiach 141 I,21 | rękoma począł bić powietrze, oczy wyszły mu na wierzch głowy, 142 I,21 | rozlewam dlatego jeno, by oczy czerwoną barwą napaść?... 143 I,22 | książę utkwiwszy w niego oczy.~- Że serce waszej książęcej 144 I,22 | samo, co ściągać na się oczy wszystkich obecnych, więc 145 I,22 | oboje spuścili co prędzej oczy, upokorzeni ogromnie, jakoby 146 I,22 | wybuchli naraz śmiechem. Oczy wyszły im na wierzch, wąsy 147 I,22 | Obecni utkwili ciekawe oczy w jego twarzy i starali 148 I,22 | książęce zaszło krwią i oczy zabłysły mu dzikim gniewem.~- 149 I,22 | jednej chwili jakby młodszą, oczy nabrały blasku; drżącymi 150 I,23 | zacną. Ganchof mi o nią w oczy lezie i przymawia się każdego 151 I,23 | powiedzieć... Prócz tego oczy miej otwarte, uszy otwarte... 152 I,24 | Ale com jej chciał w oczy bliżej spojrzeć, to mi pan 153 I,24 | Tu głos jej zadrgał i oczy niebieskie zaszły łzami, 154 I,24 | niech mi tam śmierć gdzie oczy stuli... Czego płaczesz?... 155 I,24 | opierała, począł całować jej oczy, usta, potem do nóg się 156 I,25 | Takiemu to panu służę! Zamknę oczy i pójdę ślepo za jego fortuną. 157 I,25 | pan Andrzej zamykał do snu oczy, widział hetmana siedzącego 158 I,25 | było poczytać, zachwycał oczy pana Andrzeja. Oficerowie 159 I,25 | duży, rzymski, i ogromne oczy niewypowiedzianej piękności 160 I,25 | Bogusław otworzył szeroko oczy.~- Kimże ty jesteś?~- Hetmańskim, 161 I,25 | przestając patrzeć w lustro.~Oczy Kmicica błysnęły przez chwilę, 162 I,25 | koloryzować. Dopiero jak mu się w oczy roześmieję, to się opatrzy. 163 I,25 | nim, otwierając szeroko oczy ze zdziwienia; tak doszli 164 I,25 | rzekł Soroka, którego oczy poczęły błyskać jak u starego 165 I,25 | w nim, gdy szedł rysią, oczy wypukłe nabrały blasku, 166 I,25 | Kmicic.~- Jak to powiadają: oczy i nogi jelenia, chód wilka, 167 I,26 | rzekł:~- Nie śmiesz mi w oczy spojrzeć, panie Kmicic, 168 I,26 | głową, a dlatego niech jeno oczy zmrużę, to i śpię smaczno 169 I,26 | zdrad rekompensę obmyślą.~Oczy księcia Bogusława zabłysły 170 I,26 | pochylił nieco na piersi, a oczy miał przymknięte. Jednakże 171 I,26 | ramienia pchnął go lufą między oczy.~Lubieniec wrzasnął przeraźliwie 172 I,26 | skutek lepiej zobaczyć; oczy przysłonił ręką, popatrzył 173 I,26 | wystrzału i soplami krwi - oczy miał przymknięte, lewą brew, 174 II,1 | później Kmicic otworzył oczy i z ust jego wydobyło się 175 II,1 | gdyby nic nie pamiętał; oczy miał szeroko otwarte i patrzył 176 II,1 | Czujny żołnierz otworzył oczy natychmiast i zerwawszy 177 II,1 | nad podziw spokojnie, jeno oczy poczęły mu gorzeć, a w końcu 178 II,1 | służ, zemsta na potem!...~Oczy pana Andrzeja płonęły gorączką, 179 II,2 | futrzane, naciśnięte na oczy.~- Kiej diabeł! - mruknął 180 II,2 | otworzywszy szeroko usta i oczy: wtem syn, który jako młodszy, 181 II,2 | skrzywioną i tetryczną. Oczy miał kose, również jak i 182 II,2 | począł patrzeć prosto w oczy staremu, następnie spytał:~- 183 II,4 | nim.~Wszedłszy przymrużył oczy, bo w izbie mroczno było, 184 II,4 | i coraz tom mu latarką w oczy zaświecił, żeby obaczyć, 185 II,4 | Kmicica i zaświecił mu w oczy.~Kmicic podniósł się w jednej 186 II,4 | kleszczami za gardziel. Józwie oczy wylazły na wierzch, rękojeścią 187 II,4 | do ziemi, przymrużając oczy i przesuwając co chwila 188 II,4 | miażdżąc nosy, wybijając zęby i oczy. Czeladź Kiemliczów i dwaj 189 II,5 | Widziałżeś Kmicica na własne oczy? - pytał pan Zagłoba.~- 190 II,5 | Tu błysnął Rzędzian przed oczy słuchaczom kosztownym kamieniem, 191 II,6 | a Rzędzian otworzywszy oczy i usta patrzył z niedowierzaniem, 192 II,6 | mnie cała Rzeczpospolita ma oczy obrócone! Ukażmyż jej, że 193 II,6 | przykładem naszym otworzymy oczy tym, których nieprzyjaciel 194 II,7 | dobrych przeczuć. Zapuszczał oczy w przyszłość i nie widział 195 II,7 | zębami zgrzytał, palcami oczy zatykał, na koniec począł 196 II,8 | strojny i wspaniały, że oczy rwał. Peruka jego pozakręcana 197 II,8 | się być pelą jedwabną, a oczy gwiazdami. Ubrany był czarno, 198 II,8 | i przed Oleńką zabłysły oczy jego, wielkie i czarne jak 199 II,8 | Oleńka utkwiła swe niebieskie oczy z wyrazem podziwu i wdzięczności 200 II,8 | ale rozmowa była na cztery oczy i dopieroż by krzyczano 201 II,8 | młodemu księciu fałsz w oczy zadać; miecznik rosieński 202 II,9 | Głowa mu się zakręciła, oczy nie chciały wierzyć temu, 203 II,10 | był każdy z nich, by mu w oczy plunąć, od czego Kmicic 204 II,10 | rzekł Kmicic, któremu oczy zaświeciły na kircholmskie 205 II,10 | którym siedział, przymknął oczy i mówił dalej cichym, tajemniczym 206 II,10 | Kmicic.~Prorokini spuściła oczy, smutek oblał jej twarz, 207 II,10 | Kmicic cofnął się dwa kroki, oczy wytrzeszczył i ze zdumienia 208 II,11 | królu, bo mu pochlebiało, że oczy wszystkich były nań zwrócone, 209 II,11 | w jego obozie, patrząc w oczy nowego pana, gotowe na jego 210 II,11 | za ramiona i patrząc mu w oczy, powtarzał: "Za późno! co 211 II,11 | więc w milczeniu utkwiwszy oczy w jakiś punkt bardzo błyszczący 212 II,11 | począł tak błyszczeć, że oczy mrużyły się od tego blasku.~ 213 II,12 | ręce wyciągnięte ku niebu, oczy wzniesione, twarze blade 214 II,12 | piersiach. Widać tylko było oczy wpatrzone w jedną stronę, 215 II,12 | broda okalała mu oblicze, a oczy miał niebieskie, spokojne 216 II,12 | ksiądz patrząc przenikliwie w oczy pana Kmicica.~Lecz pan Andrzej 217 II,12 | Ksiądz wciąż patrzył prosto w oczy rycerza.~- Dziwna rzecz - 218 II,12 | Szwedzi mają na własną zgubę oczy otwarte i rozumieją to dobrze... 219 II,12 | Ręce pana Andrzeja drżały, oczy wpiły się w ciężki miedziany 220 II,13 | podszyte!~Kmicic spuścił oczy jak panna.~- Wolabyś kłótni 221 II,13 | klasztoru schroniło.~Tu oczy wszystkich zwróciły się 222 II,13 | wystąpiły mu silne rumieńce, oczy stały się do dwóch świec 223 II,13 | Rajtar, osłoniwszy dłonią oczy patrzył za śladem swej kuli, 224 II,14 | się na twarzach ludzkich, oczy się śmiały, a usta powtarzały: " 225 II,14 | promienista. Ksiądz Kordecki oczy trzymał przymknięte, a na 226 II,14 | zatrzymywał się, otwierał oczy, wznosił monstrancję i błogosławił.~ 227 II,14 | się z oddalenia...~Wkrótce oczy patrzące z murów mogły już 228 II,14 | mogło, że gdy dymy opadną, oczy szwedzkie ujrzą tylko stos 229 II,14 | Pokotem! Pokotem!~Orle jego oczy przenikały przez dymy, kurzawę; 230 II,14 | podskoczył na zrąb, wpił oczy w dal i zakrzyknął:~- Działo 231 II,14 | miał uczernioną sadzą, a oczy świecące.~Sam pan Piotr 232 II,14 | podnosząc od czasu do czasu oczy i patrząc na przelatujące 233 II,15 | wachmistrza.~- Na własne oczy! Szedł od kopania studni, 234 II,15 | inni oficerowie zwrócili oczy ku wyjściu.~- Jaki żołnierz? 235 II,15 | podniósł się nagle i przysłonił oczy ręką. Kmicic stał wyprostowany 236 II,15 | on ciął go szablą między oczy, stal zgrzytnęła o kości; 237 II,15 | Miller spojrzał w płachtę i oczy zakrył.~- De Fossis... - 238 II,15 | niepojęta rzecz...~I utkwiwszy oczy w ziemię, zamyślił się głęboko; 239 II,15 | także zjawisko.~- To mgła oczy łudzi! - zakrzyknął Miller.~- 240 II,16 | szaleństwem. Szlachta pozakrywała oczy rękoma, mnisi nasunęli na 241 II,16 | modlitwę zbladłymi wargami, a oczy jego, spokojne, głębokie, 242 II,16 | ale poseł przywiódł przeď oczy potęgę szwedzką, o której 243 II,16 | zaślepione ziemską potęgą oczy wasze nie widzą już większej 244 II,16 | Jedynego! - rzekł podniósłszy oczy i ręce ku górze - jeśliś 245 II,16 | krwi uderzyła mu do głowy, oczy wyszły na wierzch, kark 246 II,16 | raczej na twarze, tak aby oczy były zasłonięte, i umyślnie 247 II,16 | stój, cierp! a oni lezą w oczy a bluźnią!... Matko Boża! 248 II,16 | powtórzył wszystko wiernie, lecz oczy jego mówiły co innego, a 249 II,16 | zakonników zarumieniły się nagle, oczy napełniły się światłem i 250 II,16 | zwiędłą, zuchwałą i bezczelną. Oczy, nadzwyczaj wypukłe i drapieżne, 251 II,16 | nachylił się i spojrzał w same oczy zabijaki), jesteś szelma, 252 II,16 | czyli mam ci jeszcze w oczy plunąć?~Kuklinowski zdumiał 253 II,16 | czyli chcesz, bym ci w oczy plunął?~Kuklinowski błysnął 254 II,17 | ten zaś odpowiedział mu w oczy wobec wszystkich oficerów: " 255 II,17 | umęczenia twarze i zapłakane oczy wznosiły się ku obrazowi; 256 II,17 | wyśmienity. Wąsy podkręcił pod oczy i rozczapierzył na końcach, 257 II,17 | rzekł przeor wznosząc oczy ku niebu.~- Ojcze kochany, 258 II,18 | pamięć przywiodła mu przed oczy Oleńkę. Miłość ozwała się 259 II,18 | widok Kmicica posiniał i oczy zaświeciły mu się jak dwa 260 II,18 | zerwał się jak opętany, oczy wytrzeszczył, usta otworzył, 261 II,18 | żyły wystąpiły na czoło, oczy w ciemności świeciły jak 262 II,18 | poświeciwszy mu kwaczem w oczy, rzekł:~- Ach, to pan Kuklinowski!... 263 II,18 | poczęła się z nim kołysać. Oczy jego, utkwione w Kmicica, 264 II,19 | mówił. Gdy wreszcie podniósł oczy, błyskawice gniewu krzyżowały 265 II,19 | drogę spojrzał wprost w oczy.~- Czy wasza dostojność 266 II,19 | Pomyślałem, że Kmicic, gdy oczy do mroku przywykły, patrzę, 267 II,19 | zaświtał na twarzy jego, oczy natchnione wzniósł w górę 268 II,19 | książę Heski.~Wszystkie oczy zwróciły się na Wrzeszczowicza, 269 II,21 | ujrzał pan Andrzej, gdy oczy jego oswoiły się z ciemnością, 270 II,21 | po ukończonych pacierzach oczy jego mimo woli zwróciły 271 II,21 | przezroczystą jak wosk kościelny. Oczy królewskie były wilgotne, 272 II,21 | świadectwo temu, co widziały jego oczy, a czuło serce.~Tymczasem 273 II,21 | klęknął znowu, ręce rozłożył, oczy wzniósł ku górze i pogrążył 274 II,21 | wieść przynosi!~Czarne oczy królowej spoczęły badawczo 275 II,21 | makiem siał i wszystkie oczy spoczęły na jego ustach.~ 276 II,21 | zaczerwienił się na nowo i oczy błysły mu jak wilkowi.~Lecz 277 II,21 | boku najezdnika stoją, w oczy mu patrzą i o swej wierności 278 II,22 | nie odstąpię!~Kmicicowi oczy jarzyły się od radości, 279 II,23 | że widzieli go na własne oczy, całego w zbroi, z mieczem 280 II,23 | zmalał na wysokości, król oczy za nim podniósł i w tej 281 II,23 | kochanemu, rzucać piasek w oczy i wymyślonymi historiami 282 II,23 | gotowym za ciebie oddać...~Tu oczy pana Andrzeja zwilgotniały, 283 II,23 | się na kolana, podniósłszy oczy i ręce w górę.~Na ten widok 284 II,24 | Wszyscy utkwili w niego oczy, a jemu twarz zmieniła się 285 II,24 | krew jęła z niego uchodzić. Oczy przesłaniały mu się jakby 286 II,24 | zakrzepły mu na wąsach; oczy miał przymknięte; pancerz 287 II,24 | nieruchomie, po czym otworzył oczy. Wówczas jeden z żołnierzy 288 II,25 | naokół całej jego postaci, i oczy ćmił, takie od niego biły 289 II,25 | zbyt wypukłe policzki i oczy małe, czerwoną obwódką okolone. 290 II,25 | wiecznie zwracać na się oczy całego kraju, ba! całej 291 II,25 | oczekiwali, na niego wszystkie oczy były zwrócone. Więc gdy 292 II,25 | rozstawione, rozwieszone, ćmiło oczy i zmieniało ów zamek w jakąś 293 II,25 | cudny widok uderzył ich oczy. Dziedziniec oświecony był 294 II,26 | Tu pan Kmicic przymknął oczy i bladł coraz więcej, lecz 295 II,26 | ożeniwszy."~Król zasłonił sobie oczy.~- Męko Pana naszego! - 296 II,27 | łask! - rzekł król wznosząc oczy ku niebu - jeno zasłużmy 297 II,27 | na koniec podniósł znów oczy na Krzysztoporskiego.~- 298 II,28 | piękniejszych sentencjach oczy.~- To muszę sobie chyba 299 II,28 | chwalić Boga, Szwedom w oczy.~- Od Częstochowy on powiał - 300 II,28 | niego pan Michał.~Pan Roch oczy wytrzeszczył, gębę zamknął 301 II,28 | Ot! szkoda, że stare oczy po ciemku nie widzą - ozwał 302 II,29 | rozstrzelać.~Książę przymknął oczy i nie odpowiedział ani słowa.~ 303 II,29 | otwierając całkiem przytomnie oczy. - Ale jam nie sprowadzał 304 II,29 | lekka na wezgłowiu, z wolna oczy poczęły się rozszerzać, 305 II,29 | porwała go straszliwa czkawka, oczy wyszły mu jeszcze okropniej 306 II,29 | latarnie, świecili mu nimi w oczy, a on leżał olbrzymi, posępny, 307 II,30 | stronach nie było. Rosły też oczy i serca na widok tego pospolitego 308 II,30 | młodego panięcia; wszystkie oczy utkwione w ołtarz, wszyscy 309 II,30 | na koniec podniósł się, oczy zwrócił ku niebu i wyciągnął 310 II,31 | stronach nie było. Rosły też oczy i serca na widok tego pospolitego 311 II,31 | młodego panięcia; wszystkie oczy utkwione w ołtarz, wszyscy 312 II,31 | na koniec podniósł się, oczy zwrócił ku niebu i wyciągnął 313 II,33 | kołpakiem nasuniętym na oczy, potrącając ludzi po drodze.~ 314 II,33 | wieczerzę wystroił się tak, że oczy bolały patrzeć, i widać 315 II,33 | począł, zaraz w niego utkwiła oczy. Straszna rzecz, co się 316 II,33 | chciał odprowadzić.~Kmicic oczy dłońmi zatknął.~- Bijże, 317 II,33 | się o ścianę, przymknął oczy.~Zagłoba podał mu kielich 318 II,33 | w tył głowę i zamknąwszy oczy, przebierał po owych dutkach 319 II,33 | tym zębami i przewracając oczy. Za niesforną i dziką 320 II,34 | Rzeczypospolitej. Zaświeciły się oczy Tatara, gdy usłyszał, 321 II,34 | Żołnierz wpił pożądliwe oczy w posiłek, wargi i wąsy 322 II,34 | na niego, wytrzeszczając oczy.~- Ruszajcie precz! - zawołał 323 II,34 | i psa ma... Niech jej w oczy nie lezie, jeno niechaj 324 II,34 | na wszystko oko... Jej w oczy nie leź, chyba iżby się 325 II,34 | godne!~- Wedle rozkazu!~- W oczy, powiedziałem, nie leź, 326 II,34 | odrzekł Kmicic.~Lecz oczy Akbaha-Ułana krwią zaszły. 327 II,34 | nie śmieli, bo na własne oczy patrzyli przy wyruszeniu, 328 II,34 | obaczę, chyba że przedtem oczy moje zamkną się na zawsze 329 II,35 | przemyślni przybysze z Kaffy, a oczy śmiały im się do bakalij, 330 II,35 | twarz duża, nalana, wypukłe oczy patrzyły nieśmiało; usta 331 II,35 | o jedzeniu. Wypukłe jego oczy śledziły niespokojnie każdą 332 II,35 | tak dalece, że odwrócił oczy i spojrzał na pana Sobiepana 333 II,35 | to Szurski wytrzeszczył oczy i pochyliwszy się do ucha 334 II,35 | Kmicic patrząc mu bystro w oczy.~Tu Sobiepan ostatecznie 335 II,35 | Panu staroście pojaśniały oczy na jej widok, ale prędko 336 II,35 | utkwiła w bracie przenikliwe oczy.~- Co ty masz w tym, żeby 337 II,36 | Kmicic spojrzał bystro w oczy staroście, potem, jakby 338 II,36 | posępnie. Anusia miała czerwone oczy; oficerowie milczeli głucho, 339 II,36 | nocą, nie śmieli się na oczy panu staroście kałuskiemu 340 II,37 | gotowy, dlatego bardzo w oczy nie leź, póki ja żołnierzów 341 II,38 | gotowy, dlatego bardzo w oczy nie leź, póki ja żołnierzów 342 II,39 | Hetman przysłonił dłonią oczy, po czym jął wodzić nią 343 II,39 | Sapieha otworzył szeroko oczy.~- Mości towarzyszu, tyś 344 II,39 | wojewodzie wileńskiemu prawdę w oczy gadał ani dbając, czy mu 345 II,40 | Zaledwie strudzony żołnierz oczy przymknął, gdy musiał chwytać 346 II,40 | czarny jak skrzydło krucze, oczy zaś miał bladoniebieskie, 347 II,40 | Sakowicz utkwił straszne oczy w hetmanie i rzekł dobitnie:~- 348 II,40 | patrząc surowo i bystro w oczy rycerza - zali nienawiść 349 II,41 | przechylił w tył głowę, przymknął oczy i tak pozostał czas jakiś 350 II,41 | okamgnienie, po czym znów zamknął oczy.~- Jeśliś jest duch, nie 351 II,41 | patrzeć iskrzącymi oczyma w oczy Kmicica.~- Wasza książęca 352 II,41 | się mimo woli. Wszystkie oczy zwróciły się na Kmicica.~- 353 II,42 | południu otworzył pan Andrzej oczy.~- Gdzie Bogusław? - były 354 II,42 | spytał hetman.~Kmicic zamknął oczy. Wspomniał na słowa księdza 355 III,1 | Widziałeś go na własne oczy?~- Jako twój majestat, panie, 356 III,2 | nie miały już ujrzeć ich oczy, o dawnych wojnach, wreszcie 357 III,2 | fantazją, wytrzeszczając oczy i biorąc się w boki. - Ba! 358 III,3 | się też cisza. Wszystkie oczy utkwione były w starostę.~ 359 III,4 | nawet idąc do ataku jeszcze oczy ma zamknięte i drzemie, 360 III,4 | szwedzkiej. Wszystkie więc oczy były teraz w niego utkwione, 361 III,4 | przeniosła, żadnemu Szwedowi w oczy spojrzeć bym nie śmiał!"~ 362 III,5 | Rzeczypospolitej.~Wszystkich oczy zwróciły się na nich, gdy 363 III,5 | zakrzyknął marszałek, którego oczy mgłą się pokrywały z rozkoszy.~ 364 III,5 | Skrzetuski - żebym na własne oczy nie widział i na własne 365 III,5 | pokazał. Najpoczciwszemu oczy z pożądliwości na wierzch 366 III,6 | jeno mu grzdyka grała i oczy mgłą zachodziły. Myślałem, 367 III,6 | Szandarowskiemu z kolei zaświeciły się oczy; lecz bat się zasadzki, 368 III,6 | okrutnie grało i raziło oczy, a w olszynie, która już 369 III,6 | odwalił i biegł wichrem, oczy na nowo w króla utkwiwszy.~ 370 III,6 | cięcia. Straszny był... Oczy wyszły mu na wierzch, a 371 III,6 | nie zdruzgotały kopyta, oczy miały otwarte, pełne przerażenia, 372 III,6 | śmiał pokazać się wujowi na oczy. Ten wszelako sam go poszukał 373 III,7 | nagle Roch wytrzeszczając oczy - nie możem to Szwedów bić?~- 374 III,8 | do samej wody, przysłonił oczy ręką i począł patrzeć pod 375 III,8 | wzięto, więc wytrzeszczył oczy i otworzył usta, za czym 376 III,8 | usiekł Kanneberga.~Wszystkie oczy zwróciły się natychmiast 377 III,8 | wszystkie czoła zmarszczyły się, oczy poczęły świdrować w panu 378 III,8 | Szubienica a miecz! I mnie to w oczy powiedział! - mówił znów 379 III,9 | Świętego!..."~Wszystkie oczy podniosły się ku niebu, 380 III,10| Czarniecki.~Charłamp wytrzeszczył oczy, otworzył usta, przez chwilę 381 III,11| się z krzykiem rycerzy. Oczy poczęły ciskać błyskawice, 382 III,11| marszałek zaś musiał zamykać oczy.~- Srogi gmach! - rzekł 383 III,11| innego przedtem słodkie oczy, jako marcepan, robiła.~- 384 III,12| szli cicho jak trusie, w oczy tylko groźnemu przywódcy 385 III,12| zdobyto!~Król przysłonił oczy rękoma, tymczasem Grylewski 386 III,13| szli cicho jak trusie, w oczy tylko groźnemu przywódcy 387 III,13| zdobyto!~Król przysłonił oczy rękoma, tymczasem Grylewski 388 III,14| swe złote włosy w tył i oczy błękitne wznosił ku niebu: 389 III,14| przebierasz jako młody kurek i oczy ci bielmem zachodzą, a że 390 III,15| Krew zalewała im twarze, oczy zachodziły ciemnością, niejeden 391 III,15| wkrótce zabrakło oddechu. oczy mu na wierzch wyszły i rozpaczliwym 392 III,15| asystencji tak wspaniałej, oczy ludzkie ćmiła. Wszystkie 393 III,15| hardo, patrząc wprost w oczy polskiemu rycerstwu, jak 394 III,15| Erskin, Loewenhaupt, Forgell. Oczy polskich rycerzy zwróciły 395 III,15| wyjeżdżał z miasta i na oczy się pospolitemu ruszeniu 396 III,15| rozpalone twarze, wytrzeszczone oczy, wyjące usta; zgiełk, szum 397 III,15| zesłabł zupełnie i przymrużył oczy.~Wtem pan Wołodyjowski skoczył 398 III,15| hańby odwrócił ze wstrętem oczy i rzekł:~- Panie feldmarszałku, 399 III,15| który pilno patrzył im w oczy, odetchnął swobodniej.~- 400 III,16| Oficer podniósł swe anielskie oczy do góry i położywszy rękę 401 III,17| im natychmiast piaskiem w oczy, i po zwykłych komplimentach 402 III,17| nie można.~Oleńka spuściła oczy i chwyciwszy końcami palców 403 III,17| rozmawiać i prawdę sobie w oczy gadać. Śmiało, śmiało! Proszę 404 III,18| jakiś tylko wąsami ruszał, a oczy wyszły mu na wierzch; potem 405 III,18| wam chcę jeno piaskiem w oczy rzucić, mówiąc, po stronie 406 III,18| stał przed zwierciadłem.~- Oczy mam podsiniałe i kiep Fouret 407 III,18| odetchnął głęboko, otworzył oczy, podniósł się na wpół i 408 III,19| często różne jasełeczka przed oczy stawia, ale dla pewności 409 III,20| podniosła na niego swe cudne oczy, które w tej chwili przestały 410 III,21| powiem ci, żem mu w te siwe oczy jeno patrzała, a gdy się 411 III,21| zwiesiła głowę, bo i jej siwe oczy przyszły na pamięć. I tamten 412 III,21| głosikiem i spuszczając oczy.~- A Fitz-Gregory?~- Pogrążon! - 413 III,21| wyciągając główkę i mrużąc oczy Anusia.~- Dla Boga! to czemu 414 III,21| pisnęła cieniuteczko, zakryła oczy rękoma, nagle gniewna myśl 415 III,22| bez tego lica Sakowicza. Oczy przez chwilę zaszły mu jak 416 III,22| tak ślicznie w Bogusławowe oczy, że gdyby książę nie był 417 III,23| do modlitwy i wzniósłszy oczy rzekła:~- Do kogokolwiek 418 III,24| tymczasem, gdy mu piechota w oczy plunie, rozproszą się jego 419 III,24| Zagłoba przymknął na chwilę oczy, lecz zaraz je otworzył, 420 III,24| tak ściskać począł, że oczy staremu wyszły na wierzch, 421 III,25| tymczasem, gdy mu piechota w oczy plunie, rozproszą się jego 422 III,25| Zagłoba przymknął na chwilę oczy, lecz zaraz je otworzył, 423 III,25| tak ściskać począł, że oczy staremu wyszły na wierzch, 424 III,26| opowiadanie, bo Kmicic pięściami oczy zatkał i krzyczeć począł:~- 425 III,26| Takiego ataku nie zobaczą już oczy moje - ciągnął dalej mały 426 III,26| blask zórz porannych upadł, oczy wzniósł do góry, ręce ku 427 III,27| posępny, ale milczący, jeno w oczy hetmańskie patrzył, a wąsikami 428 III,27| szybki jak myśl; żadne oczy nie mogłyby ułowić błyskawicznych 429 III,27| nieprzyjacielowi cięższą. Oczy wbił w jego oczy i stał 430 III,27| cięższą. Oczy wbił w jego oczy i stał nad nim, jak stoi 431 III,27| prochowego dymu twarzy wodził. Oczy świeciły mu blaskiem nadzwyczajnym, 432 III,27| począł pilnie patrzeć w oczy Kmicica, ów zaś odrzekł 433 III,27| pana Wołodyjowskiego, a oczy rycerstwa zwróciły się ku 434 III,27| śmierć!~A książę Michał oczy ręką zatkał, bo przecie 435 III,27| gołębia podpisać...~Tu Kmicic oczy zatkał.~- Ratujcież mnie, 436 III,28| w młodej piersi, jeno że oczy nie śmiały na nią patrzeć 437 III,28| nowo palił jej policzki; oczy nie roniły w tej chwili 438 III,28| tamta obu rękoma zakryła oczy.~- Nie... mogę!... - rzekła 439 III,29| bledli, patrzył jak pies w oczy tej dziewczyny, ulegał jej, 440 III,30| pana Andrzeja za gardło, oczy mu zabłysły, twarz zsiniała 441 III,31| lubickie, zaraz odwróciwszy oczy poczęła szybko odmawiać 442 III,31| przyszła do przytomności, oczy je; padły na nieruchomy 443 III,31| pod tchnieniem śmierci. Oczy miał głęboko zapadłe i zamknięte, 444 III,32| w omdleniu.~A wszystkie oczy zwróciły się ku niemu, wszystkie 445 III,32| niewarta, że nie śmiałaby mu w oczy spojrzeć; to znów poczynała 446 III,32| radością twarze, rozpalone oczy i otwarte usta wrzeszczące:~-


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License