Tom, Rozdzial
1 I,1 | matka; ze śmiercią jedno ludzi swata.~Zmieszała nieco panienkę
2 I,1 | waćpanna wysłałaś do mnie tych ludzi?~- Tego sobie waćpan nie
3 I,1 | spalił i dziewkę porwał, a ludzi wyciął... Godny towarzysz!...
4 I,2 | podwórzu zebrały się kupki ludzi. Dziewki dworskie biegły
5 I,4 | surowy, zgryźliwy, ostro ludzi sądzący. Z tego powodu obawiano
6 I,4 | winien, to po co takich ludzi trzyma, po co z takimi żyje?
7 I,4 | Prosim tylko o prochy i ludzi.~- Ludzi i prochów nie dam,
8 I,4 | tylko o prochy i ludzi.~- Ludzi i prochów nie dam, słyszysz
9 I,4 | uczynią. Teraz wojna; mało to ludzi po świecie bez dachu i chleba
10 I,4 | drodze zaścianku pełno było ludzi, jako zwyczajnie przy niedzieli.
11 I,4 | ciemnej. Zastali tu moc ludzi. Szlachta, siedząc na ławach
12 I,5 | na czele stu kilkunastu ludzi, których ze sobą z Upity
13 I,5 | masz dla większej liczby ludzi pomieszczenia i że po ogłodzeniu
14 I,5 | przekonania, iż gorszego gatunku ludzi trudno było w całej Rzeczypospolitej
15 I,5 | regularnych i szlachty - brał ludzi, jakich mógł znaleźć, więc
16 I,5 | zawalidrogów bez dachu i domu, ludzi niskiego stanu, zbiegłej
17 I,5 | przez wojnę, bało się jego ludzi mało mniej niż nieprzyjaciół.
18 I,5 | Kmicic karał czasem i swoich ludzi, gdy mu nie pod humor co
19 I,5 | nieprzyjaciel, bo ją depcesz, bo ludzi w niej katujesz, bo na prawa
20 I,5 | prezydium poniewieskie, pobił ludzi, puścił gołych oficerów
21 I,5 | Kmicic to uczynił!...~- My ludzi jego wybili! - rozległ się
22 I,6 | węgli, gromadki wybladłych ludzi szukały ciał nieboszczyków
23 I,6 | Jednakże z Kmicicowych ludzi nie ocalał żaden. Jedni
24 I,6 | tego około stu zbrojnych ludzi, którzy się zmieniali kolejno,
25 I,6 | zostawił, prawa podeptał, ludzi pobił, wsie jak bisurmanin
26 I,6 | sprawiedliwie. Żal mnie teraz tych ludzi w zaścianku, bo może i niewinnym
27 I,6 | wsie na Żmudzi pełne były ludzi przywiedzionych klęskami
28 I,6 | Lepszy duch wstępował w ludzi.~Wtem zaszedł wypadek, który
29 I,7 | zachowam. Rzadko tak uczciwych ludzi jak w Pacunelach!... Waćpanny
30 I,7 | forteca?~- W siłę, widać, ufa. Ludzi przy nim ze dwieście! Pewnie
31 I,7 | Dobrze. Niech pięćdziesiąt ludzi ze strzelbami ruszy pod
32 I,7 | około trzystu szabel - i to ludzi przywykłych do boju i wyćwiczonych.~
33 I,7 | którym pełno było zbrojnych ludzi i koni. Nigdzie żadnych
34 I,7 | się, będzie nad trzysta ludzi. Żebyśmy byli z wojska nie
35 I,7 | wreszcie z podwórca. Kilkunastu ludzi skoczyło razem do płotów
36 I,7 | jej odżałowali, a co do ludzi, to się ich spytaj, co wolą...~
37 I,7 | łowić i wiązać rapciami ludzi Kmicicowych, którzy odtąd
38 I,7 | sam Kmicic lub kto z jego ludzi. Pan Wołodyjowski stanął
39 I,8 | natknął się na jednego z ludzi Kmicicowych w niewolę wziętych,
40 I,8 | się ma do czynienia. Siła ludzi się włóczy, którzy się familiantami
41 I,8 | niebieskie oczy.~- Od samych tych ludzi. Dziwny to człowiek ów Kmicic,
42 I,8 | zaraz się do tego wezmę... Ludzi wojennych tu nie brak, byle
43 I,9 | Wołmontowicze, prawda, i ludzi coś się wysiekło; niechże
44 I,10 | strapionych w Rzeczypospolitej ludzi. Cała jej wschodnia granica,
45 I,10 | przez sejmik wyznaczonych z ludzi w rzemiośle wojennym doświadczonych.~
46 I,10 | piętnaście tysięcy takich ludzi, jacy pod Zbarażem byli,
47 I,10 | tym uzbrojeniu poznawali ludzi nieobytych z wojną i niedoświadczonych.~
48 I,10 | doszli w rzemiośle. Któż z ludzi doświadczonych mógł wątpić,
49 I,10 | każdy po sto pięćdziesiąt ludzi zbrojnych prócz dworzan
50 I,10 | w miarę rozgrzewania się ludzi w boju mógłby się zmienić
51 I,10 | Bo przecie w żyłach tych ludzi, jakkolwiek odwykłych od
52 I,10 | tylko wojnę znający, ale i ludzi, może umyślnie się nie spieszył.
53 I,10 | tłumom. Kilkanaście tysięcy ludzi stało do świtania na koniach,
54 I,10 | w ustawicznej wojnie na ludzi rzemiosła, wojnę~dla wojny
55 I,10 | samym fanatykiem i mordował ludzi śpiewając psalmy pobożne.~
56 I,10 | tak będzie, bo znam tych ludzi, mam też przyjaciół i stronników
57 I,10 | swoją znajomością kraju i ludzi oddajesz jego królewskiej
58 I,10 | ze Skrzetuskim sprawili ludzi i ruszyli naprzód.~Pan wojewoda
59 I,10 | poruszających się w tumanie ludzi. Wyległo, co żyło, na wały,
60 I,10 | popróbować harców za rzeką i ludzi z widokiem nieprzyjaciół
61 I,10 | kupki, w których widać było ludzi i konie, i poczęły kręcić
62 I,10 | oświecił chaotyczne zbiorowisko ludzi upadłych na duchu, lamentujących,
63 I,11 | razem z piętnaście tysięcy ludzi, i zalegaliśmy pasy nad
64 I,11 | zaraza, kogo brać, i zacnych ludzi pobrała, a zdrajców zostawiła.
65 I,11 | sam iść niżeli z tłumem ludzi wojny nie znających.~- To
66 I,11 | mu osacznicy wszystkich ludzi w lot wystrzelali. Łatwiej
67 I,12 | Najpodlejszy to gatunek ludzi! Każdy z nich niech jeno
68 I,12 | szlachta ruszy, to się kupa ludzi zbierze, byle pieniędzy
69 I,12 | choć symuluje wesołość i na ludzi tak łaskaw, jak nigdy, to
70 I,12 | Rzeczpospolita zna jako zacnych ludzi i ojczyznę kochających.~-
71 I,12 | pokrytym papierami, dwóch ludzi pilną zajętych rozmową.
72 I,12 | widzę jasno, że książę sobie ludzi kaptuje - rzekł Jan Skrzetuski -
73 I,12 | bowiem ciekawie na zamek, na ludzi i na ubiory.~- Co za diabły? -
74 I,13 | pójdą!~- To dobrze! Takich ludzi mi potrzeba... i takich
75 I,13 | rozkwitłych jak kwiaty twarzach, i łudzi się co chwila. Nie ona i
76 I,13 | bójże się! Patrz, ilu tu ludzi. Żadna krzywda nie spotka
77 I,14 | mieć nie cudzoziemców, ale ludzi swoich, którzy by mogli
78 I,14 | gotową. Potrzebowałem takich ludzi, tego nie ukrywam. Nie było
79 I,14 | głodnej Szwecji nie masz dość ludzi, dość sił, dość szabel,
80 I,14 | chrześcijaństwa, dajże mi ludzi, którzy by zrozumieli myśl
81 I,15 | okrutnie okryta... sześćset ludzi.~- A Kmicic po której stronie?~-
82 I,15 | Naprzód widocznie ci Węgrzyni. Ludzi dwieście. Potem kupa luźnego
83 I,16 | przyjdzie mu ulegać despotyzmowi ludzi i okoliczności, że będzie
84 I,16 | Zdrajca!" Do oczu wobec ludzi! Nie ma takiej śmierci,
85 I,16 | w każdym razie weźmiesz ludzi ze sobą i jeżeli nie zechcą
86 I,16 | pokazało się, że własnych ludzi nie umie utrzymać. Nic mi
87 I,17 | Upity uciekł, gdzie moich ludzi znajdzie, jeżeli ich jeszcze
88 I,17 | bo w chorągwi laudańskich ludzi najwięcej, a ci mnie miłują.~-
89 I,17 | się w rynku na nieznanych ludzi, a pułkownicy poglądali
90 I,17 | oficer przyłączył swoich ludzi do jego dragonów dla większego
91 I,17 | sprawiedliwość, że lubo garść miał ludzi, a tam cała chorągiew na
92 I,17 | panowie, wolni jesteśmy i ludzi mamy! Zaraz ruszymy dobra
93 I,17 | zostały przerwane przez ludzi laudańskich, którzy biegli
94 I,17 | satysfakcja owies! Znasz ty ludzi, ludzie ciebie, i najlepiej
95 I,17 | Zagłoba.~- Nie to! Jeno aby ludzi więcej zebrać. Moja chorągiew
96 I,17 | wedle rzeki Ławeczy, aby ludzi i konie pokrzepić.~Tam stali
97 I,17 | Zostawię waszmości z pięciu ludzi do pomocy, a jakby chciał
98 I,18 | większe i mniejsze gromadki ludzi poruszające się szybko w
99 I,18 | Pierwszy szereg laudańskich ludzi wjeżdżał już w koło wrot.
100 I,18 | dojeżdżając, na swoich ludzi; rapiery sterczące aż do
101 I,18 | rzekłszy obejrzał się na swoich ludzi, czy szeregi w porządku,
102 I,18 | wprowadzić wszystkich naraz ludzi do boju, i wydłużony aż
103 I,18 | odprowadzić w kompanii zacnych ludzi i Szwedom w paszczękę nas
104 I,18 | Na przedzie jechało kilku ludzi, rozprawiając ze sobą głośno,
105 I,18 | niewinną wieś napadli i ludzi wycinali... Ale Jan powiada,
106 I,18 | po niemiecku szwargotać i ludzi roztropnych. Niechże oni
107 I,20 | Stankiewicz. - A Niewiarowskiego ludzi w pień podobno wyciął.~-
108 I,20 | wyszedł na chwilę do sieni, by ludzi wysłać po kolaskę, po czym
109 I,21 | po chwili książę - tych ludzi w Birżach egzekwować, którym
110 I,21 | widzisz, że reszta polskich ludzi poczyna się oglądać za siebie.~
111 I,22 | którą hetman dla swych ludzi wyprawił. Musiał tedy błagać
112 I,22 | że wychodziły one z ust ludzi słabych, którzy w niebezpieczeństwie
113 I,22 | pierwsi by go opuścili; z ust ludzi, którymi każdy podmuch wiatru
114 I,22 | Przecie on to tamtych zacnych ludzi od śmierci uwolnił, przecie
115 I,23 | mu się przyznać, że tych ludzi na śmierć skazałem, a tyś
116 I,23 | Można i przez elektorskich ludzi, jeśli ich napotkasz. Ty
117 I,24 | przygotowaniami do drogi oraz wyborem ludzi, którzy mieli mu towarzyszyć,
118 I,24 | ustała, nazajutrz rano. Ludzi wynalazł wreszcie sześciu
119 I,24 | a przez okno widać było ludzi czekających w gotowości.
120 I,24 | nowych widoków i nowych ludzi bezsilnym... Pomyślał, że
121 I,25 | Wszędy, gdzie tylko trafił na ludzi z lewego brzegu Wilii, spod
122 I,25 | ich morzono. Wielu z tych ludzi uciekało w obłąkaniu umysłowym.
123 I,25 | Zołtareńki, do pięciuset ludzi liczący, który byłby wedle
124 I,25 | wedle zwyczaju w pień wyciął ludzi, a miasto puścił z dymem,
125 I,25 | aksamity i złotogłów, a sześciu ludzi przybranych w nową barwę
126 I,25 | Ale jednak posłałem ludzi, żeby mi ją porwali i przywieźli...
127 I,25 | patriotę, i razem wycinać tych ludzi, którzy króla i ojczyzny
128 I,25 | duch! - rzekł z cicha do ludzi - gorze temu, na kogo gniew
129 I,25 | wszyscy chórem.~- Dwóch ludzi weźmie konie wiuczne i wyjedzie
130 I,25 | bramie spotkali swoich dwóch ludzi, wyjeżdżających zwiucznymi
131 I,25 | żeby tamci żyli teraz! Mało ludzi na taką imprezę, mało!~Tymczasem
132 I,25 | okrutnie Zołtareńko owych ludzi przepłoszyli, bo to zawołany
133 I,25 | miejsca i skokiem... Dwóch ludzi z każdej strony, ja trochę
134 I,25 | wcale stojących przed nim ludzi, krzyknął straszliwym głosem:~-
135 I,26 | niepokoić, a w szóstej wyślą ludzi na zwiady, a my tymczasem
136 I,26 | dragonów, a Kmicic sześciu ludzi i pomimo tego Kmicic Radziwiłła
137 I,26 | królowie francuscy z rąk ludzi niskiego stanu ginęli, toć
138 I,26 | jutro będzie! Lubię śmiałych ludzi, a coraz ich mniej na świecie...
139 I,26 | wcielony! Z pośrodka moich ludzi mnie porwał!~Kmicic nie
140 I,26 | końmi dla Kmicica.~Dwóch ludzi z rozkazu Soroki stanęło
141 II,1 | Soroka znał dobrze proceder ludzi, którzy konie kradną lub
142 II,1 | broni nie mający, takich ludzi, z których każdy z czterema
143 II,1 | dlatego, by ducha psuć i ludzi do Radziwiłłów przeciągać?
144 II,2 | kroków, wynurzyło się dwóch ludzi wysokich i pleczystych.
145 II,2 | ukazało się jeszcze kilku ludzi, między którymi drugi syn
146 II,2 | zachodziła mu aż pod nos, jak u ludzi nie mających zębów. Zgrzybiałość
147 II,2 | co go otaczało, zarówno ludzi i rzeczy. Dla Kmicica z
148 II,2 | najlepiej poślijcie pewnych ludzi do pana wojewody witebskiego,
149 II,2 | trochę dragonów i Kmicicowych ludzi, ale niepewnych. Kmicica
150 II,2 | ty skąd weźmiesz innych ludzi? Szwedów naszarpiesz, ale
151 II,3 | napastują, a wasza miłość ludzi ma mało...~- Pojedziesz
152 II,3 | prędkiej ekspedycji. Maszli ludzi roztropnych?~- Gdzie mają
153 II,4 | musiało być o żywność dla ludzi i koni niż w mocno już wypłukanym
154 II,4 | brykę, za nią dwa wozy i ludzi zbrojnych około wozów.~Na
155 II,4 | Przyjąć cię tam przyjmą, bo ludzi potrzebują, a zresztą udałeś
156 II,4 | parskanie koni i po chwili kilku ludzi weszło do izby.~Idący na
157 II,4 | obaczył, czy podejrzanych ludzi w okolicy nie masz. Jakoż
158 II,4 | na oślep ukrytych pod nim ludzi.~- Stój! poddajem się! -
159 II,4 | wielmożność widziała, że ja tych ludzi nie znał i przyjacielem
160 II,4 | nie brak na łbach u tych ludzi; których panu Wołodyjowskiemu
161 II,4 | gryzł się strasznie, że tych ludzi musiał pobić, obok których
162 II,5 | sprawdzić rozmiary klęski i ludzi obejrzeć; więc Rzędzian
163 II,5 | przechodzi imaginację! Trzech ludzi zabitych, Józwa Butrym usieczony,
164 II,5 | Ale teraz nowy rachunek... Ludzi mi napsuł, dobrych pachołków
165 II,5 | innego Kmicic, który w kilku ludzi się przemykał, ale książę
166 II,5 | Sam on też nas kocha, jako ludzi rycerskich, a gdy moje nazwisko
167 II,5 | wilk koło nas przemykać i ludzi nam kąsać?~- Nie twoja głowa,
168 II,6 | tylko w sto dwadzieścia ludzi - po czym zaczęli się ściągać
169 II,6 | stało już kilka tysięcy ludzi pod bronią, którym tylko
170 II,6 | zakrzyknął.~- I zacnych ludzi z jego rąk wyrwał, i po
171 II,6 | musiałem to uczynić, by ludzi do służby wdrożyć, bo znacznie
172 II,6 | wtóre: czego nam brak? Nie ludzi, bo nalazło i nalezie ich
173 II,6 | stanęła kupa Zołtareńkowych ludzi, wynosząca około dwóch tysięcy
174 II,6 | Zagłoba wybrał półtora tysiąca ludzi dobrych, między którymi
175 II,6 | Wołodyjowskiemu z garść ludzi?~- Daj ojciec pokój - odpowiedział
176 II,6 | wiedział przez zaufanych ludzi o wszystkim, co się w Kiejdanach
177 II,7 | stoję na czele kilku tysięcy ludzi - myślał Radziwiłł - póty
178 II,7 | to jeden z tych rzadkich ludzi, którzy z dobrą wiarą nam
179 II,9 | skarżyć. Już ja się o to ludzi rozpytywał i wiem, że są
180 II,9 | nie zważają i spokojnych ludzi łupią.~Płynęli więc lasami,
181 II,9 | tego powodu uchodzili za ludzi bywałych, opowiadali, że
182 II,9 | jest, który nas, tutejszych ludzi, chcesz bojaźni bożej uczyć?
183 II,9 | własną skórę i mienie upodlił ludzi, że wdzięczyli się do najeźdźców,
184 II,9 | zerwał się do dnia, zbudził ludzi i ruszył z nimi przed siebie.
185 II,10 | Andrzej nie spotykał innych ludzi, tylko albo Szwedów, albo
186 II,10 | stronników szwedzkich, albo ludzi zdesperowanych, obojętnych,
187 II,10 | dysydenci. Mało tego. Z ludzi nieszczęśliwych, desperatów,
188 II,10 | prawdziwej opowiadać i do niej ludzi nawracać. Z dopuszczenia
189 II,10 | panna - czym wszystkich ludzi i braterską Janową ściągnął
190 II,11 | poczynać jakowąś robotę, lecz ludzi chętnych nie widział. Coraz
191 II,11 | Znalazłem przystęp do chleba, do ludzi i do samego króla. Obecnie
192 II,11 | Wytrawny dyplomata znał świat i ludzi, wiedział, że kto nie umie
193 II,11 | gwiazdy. Kmicic zbudził ludzi, sam przybrał się w świąteczne
194 II,11 | modlących się na drodze ludzi, przyłączyli się do nich
195 II,12 | inaczej, bo źle do mnie ludzi uprzedza i do poprawy przeszkadzać
196 II,12 | W dzień możemy puszczać ludzi na nabożeństwo, ale ostrożność
197 II,13 | pogłoskę.~Pod noc dwustu już ludzi pracowało wedle murów. Ciężkie
198 II,13 | zaś cały dzień rozstawiał ludzi, przyuczał, co kto ma czynić,
199 II,13 | Kmicic. - Ja mam też garść ludzi... Obaczyłbyś ich waćpan
200 II,13 | było mieć na zawołanie tylu ludzi, ilu by kto chciał, ale
201 II,13 | zdrętwiały z przerażenia na widok ludzi gnanych przez żołnierzy
202 II,14 | podruzgotać działa, pobić ludzi, rozszerzyć trwogę.~Na mury
203 II,14 | chwile, co za widoki dla ludzi (a wielu takich było w twierdzy),
204 II,14 | kula zabija, inaczej by już ludzi nie było na świecie, bo
205 II,14 | ratuj!... i tak okrutnie ludzi ranią?...~- Jak ci wytłumaczę,
206 II,15 | murów - oto wszystko. Z ludzi nikt nie poległ, nikt nie
207 II,15 | pierwsze dni straciliśmy tylu ludzi, że i dobra bitwa więcej
208 II,15 | rozrzucały kosze, zabijały ludzi.~Godzina jedna upłynęła,
209 II,15 | twierdzy zaledwie dwustu ludzi było załogi, on zaś miał
210 II,15 | Szwedom. Naginęło mnóstwo ludzi przy ogniach; w niektórych
211 II,15 | rany, uczyńmy wycieczkę! Ludzi narżniemy, działa pozagważdżamy.
212 II,15 | była bardzo ciemna.~- Ilu ludzi chcesz wziąść? - spytał
213 II,15 | Czarniecki. Pójdę z szablą, ale ludzi niech pan Czarniecki prowadzi
214 II,15 | raźno do dzieła. Wybrano ludzi, nakazano ciszę największą
215 II,15 | zatrzymał się. Tu zostawił część ludzi, nie opodal już od szańców,
216 II,15 | pędzić ich ku klasztorowi na ludzi Janicza. Tę myśl poddał
217 II,15 | nie powinna ujść z tych ludzi.~- Jeśliby się kto odezwał,
218 II,15 | Czarniecki z oddziałem kilkunastu ludzi rzucili się na nich i wycięli
219 II,15 | prócz Janicza.~Wnet dwóch ludzi wyszło po niego i w pół
220 II,15 | zjawisko.~- To mgła oczy łudzi! - zakrzyknął Miller.~-
221 II,16 | namówił Millera, ażeby tych ludzi zagarnął. Ten wysłał samego
222 II,16 | złożona ze szlachty banitów, ludzi zbiegłych z wież i rąk mistrza,
223 II,16 | mu przychodziło werbować ludzi. Wiek życia przesłużył w
224 II,16 | sam do podobnego gatunku ludzi należał, cenił go wielce,
225 II,17 | przywykł w całym życiu mierzyć ludzi i wypadki pospolitą miarą
226 II,17 | Zbrożkowi sądem na jego ludzi, ten zaś odpowiedział mu
227 II,17 | nad którymi kilka tysięcy ludzi pracowało. Sterczały one
228 II,17 | klasztorze. Były znaczne. Oprócz ludzi zabitych, spostrzeżono,
229 II,17 | nazabijano przy tym tyle ludzi, że dzień ten mógłby zwać
230 II,17 | wycieczkę uczynić?... Choćby ludzi natracić, byle tego smoka
231 II,17 | kolubryny wygląda, nie ma ludzi, to jeszcze lepiej.~- Dla
232 II,18 | nie zastać przed szańcem ludzi, bo właściwie mówiąc nie
233 II,18 | On w dwieście czy trzysta ludzi całą wojnę trzymał po szkłowskiej
234 II,18 | Jeśli będzie z nim kilku ludzi, tedy zaraz na nich uderzyć...
235 II,18 | wyda... Taki zbój, ubogich ludzi krzywdził!... My też wiary
236 II,19 | żołnierzami. Kilkunastu ludzi na śmierć usieczono.~- Wiem.
237 II,19 | Kozakami, sześć razy tyle ludzi, co my... Ani jeden transport
238 II,19 | i nic nie obawiając się ludzi. Zdumieli się na ten widok
239 II,19 | rozpaczliwe przekonanie, że tych ludzi nic nie zachwieje, nic ich
240 II,19 | godzin później pełno było ludzi na pochyłości i na dole
241 II,21 | widokiem tylu znamienitych ludzi nie strwożył i gdy zasiedli
242 II,21 | Częstochowę?~- Wiem to od moich ludzi, tychże Kiemliczów! - odparł
243 II,22 | się z jego rąk, pobił mu ludzi, jego samego niemal życia
244 II,22 | dotąd, nie mając na to dość ludzi ani odwagi. Z Lubowli bliżej
245 II,22 | to sześćset albo i tysiąc ludzi napotkasz, ale jak trafisz
246 II,22 | dnia - rzekł król.~- Siła ludzi ma jechać?~- Pojedziesz
247 II,22 | prosiłem go, by jak najmniej ludzi brał z sobą, ale bez kilkunastu
248 II,23 | się końca szeregów, koni, ludzi, chorągwi i znaków doczekać
249 II,23 | Słyszałem dziś, jak jeden z jego ludzi nazwał go pułkownikiem,
250 II,23 | unosim; Szwedzi Żywiec palą i ludzi mordują!~- Stójcie na Boga!...
251 II,23 | idzie, zawsze kilkunastu ludzi w tyle się wlecze, a ten
252 II,24 | góralami nie brakło wiernych ludzi, gotowych zanieść panu marszałkowi
253 II,24 | wąską, że zaledwie trzech ludzi mogło jechać wedle siebie.~
254 II,24 | leżący, zaciemnił się od ludzi i koni.~Kmicic spojrzał...
255 II,24 | łamią szable, przewracają ludzi i konie. Kmicic zdarł konia,
256 II,24 | nadludzkimi ciosami szabli kruszył ludzi, jak piorun kruszy młode
257 II,24 | miejsca, mała tylko liczba ludzi mogła od razu działać, skutkiem
258 II,24 | furią; wnet samym ciężarem ludzi i koni zepchnęli ich w tył
259 II,24 | na tych nie znanych sobie ludzi, rosłych, silnych, pokrytych
260 II,25 | czele znacznego oddziału ludzi, nie wyćwiczonych wprawdzie,
261 II,26 | ciężki. W części musiałem ludzi krzywdzić i co mi było potrzeba
262 II,26 | wydobył i swoich laudańskich ludzi na Podlasie cudem i nadludzką
263 II,26 | strzelił. Ot! ta blizna... Ludzi moich pobił sam jeden i
264 II,28 | szturmu rwie, że trudno ludzi utrzymać - rzekł pan Michał. -
265 II,28 | sami widzicie, że jak tylu ludzi jedną zamczynę oblega, to
266 II,28 | Blisko dziesięć tysięcy ludzi pod tą tam budą stoi, najgrzeczniejszej
267 II,28 | stworzył. Nawet niższego stanu ludzi nie omijała: exemplum ów
268 II,32 | podchodził, że w kilkaset ludzi do utrapienia całą potencję
269 II,32 | niepokojem w twarzy.~- Siła ludzi znaleźliście przy księciu
270 II,33 | nasuniętym na oczy, potrącając ludzi po drodze.~Dopiero gdy wyszli
271 II,33 | ulicach jeszcze więcej było ludzi niż poprzednio. Co chwila
272 II,33 | złożony z około czterystu ludzi.~Był to istotnie wyborowy
273 II,34 | oddział prowadził, a zarazem ludzi i samego Akbah-Ułana od
274 II,34 | dojść! - dojdę i nie tylko ludzi nie wytracę, ale jeszcze
275 II,34 | dowiedzieli, żem żyw?~- Od ludzi Kuklinowskiego. Ksiądz Kordecki
276 II,34 | najlepszy sposób przekonywania ludzi wschodnich, do niewolnictwa
277 II,34 | podziwieniem.~Tatarzy, znawcy ludzi wojennych, odgadli na pierwszy
278 II,34 | zdrady zaopatrzono go w ludzi i na Podlasie mu iść dozwolono.~-
279 II,35 | miał grube, wilgotne, jak u ludzi skłonnych do uciech stołu;
280 II,35 | ale i dar jednania sobie ludzi. Kmicic pokochał go po pierwszej
281 II,35 | wysłać. Trzeba by z kilkaset ludzi, a ja Zamościa ogałacać
282 II,36 | się nowy świat i nowych ludzi zobaczyć, a może i pobałamucić
283 II,36 | z niemieckiej dragonii, ludzi śmiałych i dróg świadomych...
284 II,37 | chwycili za broń, zatem i ludzi nie brakło, trzeba było
285 II,37 | wszystkich ziemiach, a że ludzi wojennych w tych stronach
286 II,37 | wybuchnęła pomiędzy tysiącami ludzi.~Towarzystwo i oficerowie
287 II,38 | chwycili za broń, zatem i ludzi nie brakło, trzeba było
288 II,38 | wszystkich ziemiach, a że ludzi wojennych w tych stronach
289 II,38 | wybuchnęła pomiędzy tysiącami ludzi.~Towarzystwo i oficerowie
290 II,39 | lecz Michał umiał sobie ludzi jednać samą twarzą, na której
291 II,39 | Siła przy Bogusławie ludzi?~- Jest jazdy na cztery
292 II,39 | wolentarzami do kilkuset ludzi, nie mógł przejść nie dostrzeżony.~
293 II,39 | Jeńcy! Cała kupa!... Siła ludzi naszarpał!~Jakoż ujrzał
294 II,39 | Otaczali oni blisko trzystu ludzi ze skrępowanymi rękoma,
295 II,40 | Kyritz przyprowadził: ośmset ludzi dobrych. Od nas ognie książęce
296 II,40 | Von Kyritz z ośmiuset ludzi. Reszta tak fatigati, że
297 II,41 | jeno za blisko, bo chociaż ludzi mi wstyd wołać... ale patrz
298 II,41 | ubrane w szleje, i kilkunastu ludzi z pochodniami.~Przy ich
299 II,41 | w rękach trzymających je ludzi. Wszystkim uczyniło się
300 II,41 | się głos Kmicica.~I kłąb ludzi bezładny ruszył z miejsca,
301 II,42 | stoi.~- Konie skostnieją i ludzi nie utrzymają. Zimno jeszcze.~-
302 II,42 | pierścieniem i cała ta masa ludzi poczęła się poruszać konwulsyjnie.
303 II,42 | której dużo było swoich ludzi, złożyła broń. Obcych, mianowicie
304 II,42 | niepodobna. Toteż coraz więcej ludzi dążyło za uciekającą rajtarią.
305 II,42 | pana Oskierki, tam utracił ludzi i wiktorię... Nie wiem,
306 II,42 | Nie wiem, czy pięćset ludzi nawet uszło, bo siła jeszcze
307 III,1 | rzekł król. - Siła przy nim ludzi?~- Nie mogłem dokładnie
308 III,1 | zmiarkować, ale ze cztery tysiące ludzi sam widziałem, a za lasem
309 III,2 | tym, jako pana Sapiehę na ludzi wyprowadził.~- Radziłem
310 III,3 | żywności i dla ośmnastu tysięcy ludzi, nie licząc koni, nie było
311 III,4 | więc szli, do mar niż do ludzi podobniejsi, w zmartwieniu,
312 III,4 | dragonów Millera, połowę ludzi w pień wyciął i poszedł.
313 III,4 | musiał więc mieć takich ludzi, którzy by mogli w otwartym
314 III,4 | wszelkie ostrożności. Spyży dla ludzi i koni mamy na dwa dni,
315 III,4 | na czoło.~- Poznaję tych ludzi - zawołał ledwie spojrzawszy
316 III,4 | dociera, począł hamować swoich ludzi i zwalniać biegu.~Lecz,
317 III,4 | szeregi i wbiła się w gęstwę ludzi i koni, jak klin wbija się
318 III,4 | przynajmniej jak największą liczbę ludzi ocalić, więc kazał trąbić
319 III,4 | niemal wycięci! Ledwie sto ludzi bieży!~W tej chwili przygalopował
320 III,4 | żołnierzy. Bo przecie ten tysiąc ludzi, który wyprowadził Kanneberg,
321 III,4 | rzekę. Wreszcie przed ławę ludzi i koni wyjechał na tarantowatym
322 III,5 | bo około półtora tysiąca ludzi wysunęło się w ten sposób,
323 III,5 | ustach do dwóch tysięcy ludzi. Nie zapomniał też wspomnieć
324 III,5 | wycięto, jak wozy i trzystu ludzi gwardii wpadło w ręce szczęśliwych
325 III,6 | złożyć. Nieraz kilkunastu ludzi alarmowało całą armię. Konie
326 III,6 | przestraszony widokiem koni i ludzi, stanął dęba i zarył kopytami
327 III,6 | stały straże, po dwóch ludzi; jedna z nich zwrócona była
328 III,6 | oka.~Pan Roch pomijał już ludzi i konie, by czasu nie tracić,
329 III,6 | miłosierdzia. Spod wiru ludzi i koni krew strumieniami
330 III,7 | Więc zgarnął, co mógł, ludzi, rzeczy, zapasów żywności
331 III,7 | owe afekta największych ludzi widzieć mogli. Czymże to
332 III,7 | swego uczynić? - czekaj!" I ludzi mu wybatożyłem, a pannę
333 III,8 | faszynowe, na nich działa i ludzi. W samym środku okolicy,
334 III,9 | doskonale, a w końcu widzieli ludzi i konie, lecz że w lesie
335 III,9 | Zgubi Czarniecki tych ludzi! - krzyknął nagle pan marszałek
336 III,9 | wiadomo dlaczego, posuwał ludzi ku rzece.~Wasza miłość! -
337 III,9 | Szał taki ogarnął tych ludzi, że pchały się chorągwie
338 III,9 | francuskiej, złożony z czterystu ludzi, rzucił broń, trzy tysiące
339 III,10| nogi! A pan Koszyc poległ i ludzi jego okrutnie naszarpano.
340 III,11| tak łatwo jak ufnale. Siła ludzi promowałem, a gdym wchodził,
341 III,11| Wańkowiczowa, razem ośm tysięcy ludzi. W ten sposób byli zarazem
342 III,11| o miłosierdzie; widziano ludzi uschniętych z głodu na szczypki,
343 III,11| zapędem na Kotwiczowych ludzi. Na szczęście, sam, chorym
344 III,11| straż złożona z około stu ludzi nie nadążyła jeszcze pod
345 III,11| wyprzedził swoich własnych ludzi i wpadł pierwszy na oślep
346 III,12| blisko siedemdziesiąt tysięcy ludzi, nie licząc dywizji pana
347 III,12| mu tam jeszcze świeżych ludzi podesłać! Mości jenerale!...~-
348 III,13| blisko siedemdziesiąt tysięcy ludzi, nie licząc dywizji pana
349 III,13| mu tam jeszcze świeżych ludzi podesłać! Mości jenerale!...~-
350 III,14| bezskutecznie. Legło znów ludzi kilkaset. Tę jedną miał
351 III,15| której dziesięć tysięcy ludzi wojsk kwarcianych słuchało
352 III,15| Widziałeś pojedynczych ludzi mokrych od potu, czarnych
353 III,15| jęła dławić spracowanych ludzi. Człek człeka nie mógł dojrzeć
354 III,15| zwierząt lub diabłów niż do ludzi.~Zrozumiał i Wittenberg,
355 III,15| więc za nim półtora tysiąca ludzi dobrych, siła, z którą można
356 III,16| potęga malała konieczną ludzi utratą i wyczerpywaniem
357 III,16| wyłączać z tłumu innych ludzi. Trudno było wspomnieć komuś
358 III,16| i zapomnienie wszystkich ludzi, wszystkiego bólu, żalu,
359 III,17| jeszcze dodam.~- Im mniej ludzi będzie wiedziało, co wiozę,
360 III,18| się sam najchytrzejszy z ludzi Mazarin nie powstydził...
361 III,19| Trzeba tu będzie ze sto ludzi zostawić, toż w Rosieniach,
362 III,19| co dzień od Loewenhaupta ludzi żąda. Jak jeszcze i my wyjdziemy,
363 III,20| najnieszczęśliwsi ze wszystkich ludzi!~- Bodaj tych wszystkich
364 III,21| która nocami na wertepy ludzi wyprowadza i z frasunku
365 III,21| przykuły. On zaś, mając ludzi lekkich, tym bardziej dojeżdżał.
366 III,22| mar podobniejsze niż do ludzi, i przyniosły wieść o klęsce
367 III,22| go... i jeszcze, szelma, ludzi mi pobuntował, Głowbiczowski
368 III,22| który by strach i estymę u ludzi miał. Taki, gdyby się zajął,
369 III,23| oglądać.~Nie brakło też ludzi, którzy twierdzili na pewno,
370 III,23| był od amnestii wyłączon. Ludzi moich u samych bram Warszawy
371 III,24| mordował straszliwie konie i ludzi poprzybieranych w żelazne
372 III,24| zarośla widać o staję kilku ludzi w kupie. Nie ruszają się,
373 III,24| nadjeżdżający ujrzeli czterech ludzi stojących w kupie, tuż jeden
374 III,24| przeszło cztery tysiące ludzi, zatem mogła stawić skuteczny
375 III,24| śladem Czarnieckiego natchnąć ludzi takim zapałem, przeciw któremu
376 III,24| jakby nieustająca obława na ludzi po gąszczach leśnych, łozach
377 III,25| mordował straszliwie konie i ludzi poprzybieranych w żelazne
378 III,25| zarośla widać o staję kilku ludzi w kupie. Nie ruszają się,
379 III,25| nadjeżdżający ujrzeli czterech ludzi stojących w kupie, tuż jeden
380 III,25| przeszło cztery tysiące ludzi, zatem mogła stawić skuteczny
381 III,25| śladem Czarnieckiego natchnąć ludzi takim zapałem, przeciw któremu
382 III,25| jakby nieustająca obława na ludzi po gąszczach leśnych, łozach
383 III,26| rozległy się wrzaski i płacz ludzi deptanych stopą wojny. Kto
384 III,26| tyle wojsk, tylu wielkich ludzi i znamienitych wojowników:
385 III,26| Było ich tysiąc dwieście ludzi i koni, jakich świat nie
386 III,27| Poślijże waść jeszcze ludzi, by tam nie popasali za
387 III,27| czworoboku. Dym owionął ludzi. Chwila jeszcze: huk nadlatującej
388 III,27| przy sobie choć kilkunastu ludzi. Nikt go nie słucha; każdy
389 III,27| Przeszło pięćdziesięciu ludzi rzuciło się kupą za nim,
390 III,27| Korsak i kilkudziesięciu ludzi. Z wysokości tej ogarniali
391 III,27| Wojniłłowicz, rusz no swoich ludzi i niech siłą go wezmą, jeśli
392 III,28| bo Bóg miłosierniejszy od ludzi i przyczyny wie, których
393 III,28| sobą straszliwie i mękami ludzi morząc o partię billewiczowską
394 III,29| należał do tego rodzaju ludzi, którzy za jedyne dobro
395 III,29| błoniem na czele dwustu ludzi, co widząc nieprzyjacielska
396 III,29| Tomasz wysłał kilkunastu ludzi na zwiady.~Ci wrócili czwartego
397 III,30| zakarbowany na laskach ubytek ludzi, i czyniła relacje. On słuchał,
398 III,30| składał się przeważnie z ludzi niskiego stanu, ale właśnie
399 III,30| Kmicic lubił ten rodzaj ludzi, bo słuchał ślepo i wszelkie
400 III,32| w czas, gdy mało jeszcze ludzi było w kościele. Pan Andrzej,
401 III,32| Świętego, amen.~Jako złych ludzi szpetne przeciw majestatowi
402 III,32| się różnobarwnymi kupami ludzi.~Pan Kmicic jechał w skarbniczku
403 III,32| wypadła za nimi.~Wtem tłumy ludzi i koni zaczerniły się w
404 III,32| skończony trud wasz, bo gdy siła ludzi czasu tej okrutnej wojny
|