Tom, Rozdzial
1 I,1 | czterema laty aż pod Orszę do nas przybył. Wtedy mi to waćpannę
2 I,1 | waćpan gorączka.~- Tacy u nas wszyscy w Smoleńskiem, nie
3 I,1 | Tedy nie będę pytał. U nas w Orszańskiem mówią: "Proś,
4 I,1 | waćpan z całą chorągwią do nas przyciągnął?...~- Tak jest.
5 I,1 | mi nie idzie do głowy. U nas: kto chłop, to chłop, a
6 I,1 | żołnierskim, nie przy lutni. U nas tam niespokojna strona,
7 I,1 | kawalerowie! Nawet białogłowy u nas w butach i przy szabli chodzą
8 I,1 | wielcy to familianci u nas Kokosińscy, którzy się Pypką
9 I,2 | mości panowie, przytulił nas tu w swoim Lubiczu, nas,
10 I,2 | nas tu w swoim Lubiczu, nas, biednych exulów, bez dachu
11 I,2 | tobie cała nadzieja, że nas za wrota, sierot biednych,
12 I,2 | Kmicic.~- Nie wyganiaj! i tak nas wygnali, nas, szlachtę i
13 I,2 | wyganiaj! i tak nas wygnali, nas, szlachtę i familiantów! -
14 I,3 | majętność obaczyć. Ona też nas tam podejmować będzie gościnnie,
15 I,3 | Kokosińskiego - ty ją powitasz od nas wszystkich.~- Układałem
16 I,4 | i teraz ode mnie.~- Byle nas nie chciał przyjąć, jak
17 I,4 | Tfu! obraza boska! Tego u nas nie bywało!... Pierwszego
18 I,4 | wściekłością głosem:~- Kiedy nas tu tak wdzięcznie przyjęto...
19 I,4 | nie obaczyła, bo opisałaby nas jak diabłów. Dobrze, że
20 I,4 | do Kmicica. Ma ona go na nas podbechtać, to lepiej my
21 I,4 | podbechtajmy. Nie daj Bóg, aby nas opuścił. Zaraz by tu obławę
22 I,4 | opuścił. Zaraz by tu obławę na nas, jak na wilków, uczyniono.~-
23 I,4 | towarzysze mili, i niech nas wszystkie trybunały ścigają!
24 I,4 | już pogódźmy się! wspólna nas konfuzja spotkała.~- Kazać
25 I,4 | piwa grzanego! Nic tu po nas! Siadajmy i jedźmy. Czeladź
26 I,5 | wtedy, gdy się okaże, że nas zapłacą."~- Mieli słuszność
27 I,7 | Najlichszy nieprzyjaciel już nas lekceważy, nas, którzyśmy
28 I,7 | nieprzyjaciel już nas lekceważy, nas, którzyśmy z cesarzem tureckim
29 I,7 | takich i dlatego przyszła na nas czarna godzina.~Oczy Marysi
30 I,7 | już chyba poschniemy. Któż nas tu będzie bronił od napastników?~-
31 I,7 | Strzelby ile u was?~- U nas, Butrymów, sztuk ze trzydzieści,
32 I,7 | gdyby nie te drzwi, które nas dzielą.~- To je otwórz...
33 I,7 | zakonotuj, co powiem. Jeśli nas nie poniechacie, mam tu
34 I,8 | periculum in mora. Chceszli nas uradować, to niechże chorągiew
35 I,8 | domową nie zanosiło. Niechże nas Bóg od tego strzeże! Już
36 I,9 | Po staremu jeden by z nas to krwią zapieczętował.
37 I,10 | drudzy, że więcej.~- Hm! to nas i tyle nie będzie. Jak waść
38 I,10 | kwarcianej.~- Nie myślą o nas, mości panowie - mówił -
39 I,10 | panowie - mówił - i bez pomocy nas zostawiają. Powiadają w
40 I,10 | niełasce! Jako na jatki nas tu wydali.~- A kto winien? -
41 I,10 | wasza miłość, pewnie by tu nas na rzeź nie wydano... Aleć
42 I,10 | liczne głosy. - Więc po to nas tu pod nóż wysłano? A wierzym!
43 I,10 | usilność nasza w tym, aby nas obcy chwalili... O Oxenstiernę
44 I,10 | co znów będzie żywił dla nas wdzięczność - wraz ze wszystkimi
45 I,10 | Karola Gustawa. Czulsi u nas teraz ludzie na własne fortuny
46 I,10 | niezadowolenie z wodzów: "Wysłano nas z gołymi brzuchami przeciw
47 I,10 | rozpaczali otwarcie. "Wykurzą nas stąd jak jaźwca z jamy" -
48 I,10 | Zdrada! rozsiekać!~- Do nas, kto cnotliwy! - krzyczał
49 I,10 | dalej w obóz krzycząc: "Do nas! do kupy! zdrada!" - a za
50 I,10 | Jenerał Wittenberg prosi nas dziś na ucztę do swego obozu,
51 I,11 | będzie sprawić, i przyjmą nas z otwartymi rękoma.~- Nie
52 I,12 | odprowadził. Ten się najpierwej z nas wszystkich uwinął...~- Znasz
53 I,12 | nieżyczliwość ludzka może na nas wymyślić. Ale zarazem cieszymy
54 I,12 | księciu Bogusławie, bo to od nas do elektora niedaleko, u
55 I,12 | pytał Wołodyjowski.~- U nas słychać co dzień co innego,
56 I,12 | jegomość rzymskie chce u nas zaprowadzić zwyczaje - rzekł
57 I,12 | już przywykli do tego, że nas niewdzięcznością karmią...
58 I,12 | widzą, o promocję niż u nas o kwartę gniłek. Wsadzisz
59 I,12 | w imię tej matki, która nas wszystkich wykarmiła. Kto
60 I,12 | głosy. - Pójdziem, gdzie nas nasz hetman książę poprowadzi;
61 I,12 | miłość księciu panu w imieniu nas wszystkich, że go prosimy,
62 I,13 | żołnierze! Nie będzie u nas Ujścia, jako Bóg w niebie!~
63 I,13 | Ale dość tego! Prowadźże nas teraz do swej krewniaczki,
64 I,13 | temu się nic nie stanie; u nas w Wielkopolsce lutrów i
65 I,13 | stwierdzamy podpisami naszymi za nas i potomków naszych, przyrzekamy
66 I,14 | drugi nasze wojsko; utrzymać nas w posłuszeństwie nie zdołają...
67 I,14 | boży idźcie... Tam niechaj nas rozsądzą...~Kmicic rzucił
68 I,15 | nami uczynić? Na gardle nas przecie nie ukarze?~Pan
69 I,15 | waść przykład na sobie i na nas! - rzekł Stanisław Skrzetuski.~-
70 I,15 | narażać. Jako żywo ! za wielka nas kupa, aby wszystkim głowy
71 I,15 | obmyślił? Oto pewnie poczęstują nas darowaniem żywota, jeżeli
72 I,15 | może to jakaś pomoc dla nas.~- Pewnie, że niezwyczajne
73 I,16 | każda chorągiew, nim się na nas porwie. Trzeba tylko szybko
74 I,17 | Przecie na śmierć by nas nie prowadzili bez księdza,
75 I,17 | krewniak, gdyż i struktura w nas jednaka. Grube masz waćpan
76 I,17 | kompanii pojedziem. A gdzie nas wiozą, nie wiecie waszmościowie?~-
77 I,17 | rozmawiać z cicha.~- Szwedom nas wydadzą! - rzekł Mirski. -
78 I,17 | Szwedów w Birżach, żeby nas natychmiast rozstrzelali.~-
79 I,17 | trykać. Przykazano mu, by nas do Birż odwiózł, to i odwiezie,
80 I,17 | rzekł Kowalski. - Jest nas sześciu braci.~- I wszystko
81 I,17 | byłoby twojej winy, jeśliby nas odbili. Nie miałbyś mnie
82 I,17 | dziś przysięgnę, że on i nas jeszcze wydostanie. Nie
83 I,17 | dodał:~- Gdzie aspanu kazali nas wieźć, to wieź, ale głosu
84 I,17 | iść pod komendę każdego z nas.~Pan Roch wytrzeszczał oczy
85 I,17 | poważnie Mirski. - Jakże to nas będziesz teraz do Birż wiózł?...
86 I,17 | stanie, jeśli ty powiesz, że nas jako więźniów przywozisz,
87 I,17 | komendant szwedzki zatrzyma nas dlatego tylko, że go pan
88 I,17 | wylać?... Bodajby ziemia nas pożarła, nimeśmy hetmanowi
89 I,17 | Jego ręka wszechmocna może nas z toni wyrwać właśnie wtedy,
90 I,17 | lepiej to potrafi niż każdy z nas.~- Ba! - rzekł Stanisław
91 I,17 | wydaje, że nie masz dla nas rady...~- Głowa Zagłoby
92 I,17 | Inflanciech szuka koni, bo to u nas szkapiny drobne.~- Gadaj
93 I,17 | wszystkich podziękę, że nas nie zapomniał i in rebus
94 I,17 | wprzód konwój, kazał potem nas wszystkich, nie wyłączając
95 I,17 | chciało się pomieścić, że on nas żywych z Kiejdan wypuszcza.
96 I,17 | dla których sam nie mógł nas na śmierć skazać.~- Pewnie
97 I,17 | witebskiego, tym wdzięczniej nas przyjmie.~- On i tak nas
98 I,17 | nas przyjmie.~- On i tak nas wdzięcznie przyjmie - odrzekł
99 I,17 | ludzie będą pojedynczo do nas się kupili. Nie bez tego,
100 I,18 | wiedzieli, czego się mają od nas spodziewać!~Strzał huknął,
101 I,18 | ludzi i Szwedom w paszczękę nas wrazić, największych mężów,
102 I,18 | ich rozbito, to by wedle nas wracali kupami...~- Prawda!...
103 I,19 | życie tak natarczywie na nas nastawałeś, a głównie Wołodyjowski
104 I,19 | pomsta ich dosięgnie. Doszły nas też wiadomości, że w Billewiczach,
105 I,19 | tedy mówię otwarcie, że on nas pobije.~- A potem każe pośrutować
106 I,20 | Nie czekając, co kto o nas postanowi! - dodał pan Dowgird
107 I,20 | kawaler ma rozkaz dragonami nas otoczyć i siłą wziąć.~-
108 I,20 | uciekajmy jak najdalej, bo nas tu nie zostawią w spokoju...
109 I,20 | dobrowolnie jechać. Niechże nas zbójcy biorą, wiążą i wiozą...
110 I,20 | cierpieli prześladowanie, nie nas jednych pomsta zdrajców
111 I,20 | pogardy do Kmicica.~- Zwiążże nas, panie oficerze czy panie
112 I,20 | zdrajcę i gwałtownika. Niech nas Bóg sądzi, kto ma słuszność:
113 I,20 | pojedziem dobrowolnie!... Bierz nas waść dragonami.~Lecz Kmicic
114 I,20 | ci sumienie powie, kto z nas czyim był katem! Innej pomsty
115 I,20 | Zagłoba - pacierz mów, zamiast nas o prawo pytać... A jeśli
116 I,20 | zamiast się z nim wracać do nas...~- Waści szpakami musieli
117 I,20 | mówię - żeby nie ty, już by nas wrony strawiły!" Kazałem
118 I,20 | i pókiśmy żywi, żaden z nas się na ciebie nie targnie.
119 I,20 | Radziwiłła wrócę!~- Przystań do nas, niech piorun w tego kiejdańskiego
120 I,20 | Radziwiłł przyrzekł ci, że nas oszczędzi, gdyś go o to
121 I,21 | to się jego uczynki na nas skrupią. Cała nadzieja w
122 I,21 | uchwycić, bo jakoś tu koło nas kuso. Szlachta okrutnie
123 I,22 | nie chce się powadzić o nas ze Szwedami.~- Dajże Boże,
124 I,22 | jednej, i drugiej. Jeśli on nas nie wyratuje, zginiemy...
125 I,22 | fortuną!" - "Książę nie da nas ukrzywdzić!" - "Lepiej nam
126 I,23 | z nami, ale mu nijak do nas, bo tu już szwedzka protekcja,
127 I,23 | Szwedzi bardziej się na nas oglądają i muszą nas ujmować,
128 I,23 | na nas oglądają i muszą nas ujmować, toż samo elektor.
129 I,23 | chcemy, dadzą, byle tylko nas dwóch mieć po sobie, i dom
130 I,23 | pan Lubomirski chciał przy nas stanąć. Będzie on się wahał,
131 I,24 | tymczasem Bohun wszedł między nas, którego Wołodyjowski jak
132 I,24 | Waszmości czas na koń, a i nas też służba potrzebuje. Niech
133 I,24 | aby kara boska na które z nas nie spadła. Ej! siła by
134 I,24 | Jakowyś zły duch wszedł między nas i niby morzem nas rozdzielił.
135 I,24 | między nas i niby morzem nas rozdzielił. Ani tej wody
136 I,24 | męka... Dla Boga! za co nas to spotyka?!... Bądźże zdrowa!...
137 I,25 | nieprędko nieprzyjaciel do nas zajrzy.~Kmicica mocno zainteresowała
138 I,25 | można wywieźć(bo tu już u nas nigdzie ich nie dostanie),
139 I,25 | zbuntowanej, która koło nas przechodziła. Będzie szkody
140 I,25 | ale kto nam zaręczy, kto nas upewni, że po Wazach nie
141 I,25 | fortunę, na podstarościch do nas się zgodzić. A przecie mają
142 I,25 | i to nie lada jaka, dla nas przypadła. Jako krewni,
143 I,25 | Chowańskiemu w gardło i nie zjadł nas... Pamiętacie?~- Pamiętamy!~-
144 I,25 | rzekł Kmicic.~- Mało nas! - mruknął Zawratyński.~-
145 I,26 | nikt tego nie widział, bo nas tuman przesłonił, a choćby
146 I,26 | jeszcze wrócić!~- Nic tu po nas! - krzyknął Soroka. - Do
147 II,1 | koniu siedział jak każdy z nas.~Jakoż w godzinę później
148 II,1 | nie obronię, ale będzie nas więcej. Gardła wy tu położycie!~-
149 II,1 | tu położycie!~- Będzie i nas więcej, prowadź!~- To i
150 II,1 | to też będą porykiwać, by nas zmylić - rzekł Biłous.~-
151 II,1 | przecieśmy przyjechali.~- Bóg nas przeprowadził. Żywa dusza
152 II,1 | Biłous.~- Bo tam już pewno nas szukają.~- Kto, ojcze?~-
153 II,1 | kruty ne werty!~- Nagnali nas jak siromachów w sieci;
154 II,1 | bo pewno była. Za mało nas teraz na Bogusławową potęgę...
155 II,2 | tu, wieczorem przyjdzie nas sto koni!~- Przed wieczorem
156 II,2 | Zołtareńkowi ludzie zabrali, pobili nas, poranili, rozproszyli,
157 II,2 | mogli znaleźć. Przygnali nas aż tu, w te bory, na mizerię
158 II,2 | Nie ma o czym mówić! I nas służby u waszej miłości
159 II,2 | na starość nie ma, chyba nas wasza cześć przytuli i na
160 II,2 | sąd W. X. Mość wzywam, aby nas rozsądzono, po czyjej stronie
161 II,3 | których masz, to będzie nas więcej.~- Wasza miłość rozkaże,
162 II,3 | człek ubogi. Jedna nędza u nas, więcej nic. Jakże mnie
163 II,3 | Wasza miłość krzywdzi nas, bo my, pamiętając na stan
164 II,3 | waszej miłości rzec, to nas tu źli ludzie okrutnie prześladują,
165 II,3 | się nad nami i poratuje nas w utrapieniu!~Tu stary Kiemlicz
166 II,3 | wówczas wyratować!~- To się po nas nie pokazało - odrzekł ponuro
167 II,3 | jarmarkach kręci. A spyta nas jaki komendant, to mu się
168 II,4 | po zaściankach, jako u nas na Żmudzi, siedząca. Postanowili
169 II,4 | swym pułkownikiem.~"Już nas zły urok minął - myślał -
170 II,5 | może za szkoda stąd dla nas wyniknąć?~- Że głodem zniszczejem -
171 II,5 | na to, że jedyny to dla nas ratunek tej rady usłuchać.
172 II,5 | jak Radziwiłł przyjdzie do nas, ot, masz odpowiedź! - rzekł
173 II,5 | w Kiejdanach? Sam on też nas kocha, jako ludzi rycerskich,
174 II,5 | nam życzy, to czemu sam do nas nie przyjechał zamiast się
175 II,5 | zamiast się jako wilk koło nas przemykać i ludzi nam kąsać?~-
176 II,6 | równa! Niech żyje i niech nas do wiktorii prowadzi!~Tymczasem
177 II,6 | niezbadane przyniosą, sama śmierć nas nie rozłączy, bo i po śmierci
178 II,6 | pół Rzeczypospolitej do nas się zleci! Kto ma Boga i
179 II,6 | wiarę w sercu, ten przy nas stanie, moce niebieskie
180 II,6 | stanie, moce niebieskie nas wesprą, i któż nam wówczas
181 II,6 | chciałbym, by Chowański się o nas pokusił, pochował ja bym
182 II,6 | które na kształt zarazy nas toczą. Ale w pierwszym rzędzie
183 II,6 | zebralibyśmy się w kupę i mógł nas zjeść Radziwiłł, gdyby był
184 II,7 | mośćmy się mościami, skoro nas nikt nie słyszy... Co mi
185 II,7 | nie pisałeś do niego? Co o nas myśli?~- O nas?... - powtórzył
186 II,7 | niego? Co o nas myśli?~- O nas?... - powtórzył z roztargnieniem
187 II,7 | przejdzie... Co elektor o nas myśli? Nic... Pisał mi,
188 II,7 | myśli? Nic... Pisał mi, że o nas nie zapomni.~- Jak to, nie
189 II,7 | co bądź się stanie, on o nas nie zapomni. A ja mu wierzę,
190 II,7 | A przy tym nienawidzi nas ona, bo to hic mulier, patriotka...
191 II,8 | o których wieści aż tu nas dochodziły.~- Nieprawdziwe,
192 II,8 | urodziwe, ale przecie są u nas jeszcze urodziwsze... i
193 II,8 | waszej książęcej mości, że o nas pamięta... Ale nie chcąc
194 II,8 | Pamiętaj, że zgubisz nas, jeśli tamten listy opublikuje.~-
195 II,8 | listów nie opublikował, bo nas by wtedy psi na śmierć zagryźli.~-
196 II,9 | stary Kiemlicz - tym dla nas lepiej.~- Musimy ich w końcu
197 II,9 | królowi nie łamał. Sam on nas uwolnił od niej, gdy z kraju
198 II,9 | młodziku. Skądżeś jest, który nas, tutejszych ludzi, chcesz
199 II,9 | Coże tam elektor? Nie myśli nas ratować z opresji?~- Z jakiej
200 II,9 | rękę. Pludrak myśli, że nas wywiódł w pole, tymczasem
201 II,9 | katom, o których aż tu do nas wieści zabiegły, a bez których
202 II,10 | zmaleli, a oni urośli, że nas przez nas samych własnymi
203 II,10 | oni urośli, że nas przez nas samych własnymi rękoma naszymi
204 II,10 | nie sąd, jeno zbawienie nas czeka!~- Sodoma miała być
205 II,11 | panowania radzi, zwłaszcza jeśli nas nauczycie, jakim sposobem
206 II,11 | nie mają wyboru. Jeśli do nas nie przejdą, Chmielnicki
207 II,11 | prócz jazdy, nie masz w nas nic dobrego, żadnej cnoty,
208 II,12 | kilku zacnej szlachty tu u nas teraz mieszkających, którzy
209 II,12 | teraz mieszkających, którzy nas radą w tych okrutnych czasach
210 II,12 | nie zaniechał. Szydzi z nas i pogardza nami nieprzyjaciel
211 II,12 | chcesz wielebnych ojców i nas tu obecnych przestraszyć?~
212 II,12 | które strachem i zgrozą nas przejęły. Bóg raczy wiedzieć,
213 II,12 | dobrą intencję... Jeśliś nas słusznie ostrzegł, wiekopomną
214 II,12 | niedowierzaniem przyjęli. Nieraz nas już tutaj straszono: jedni
215 II,13 | niegodniście taką śmiercią, jaka nas tu czeka, polec!... Precz!
216 II,13 | Jednakże, ponieważ pytacie nas, wielebni ojcowie, co czynić,
217 II,13 | odpowiadam: póki konieczność nas nie zmusi, niechże daleką
218 II,13 | zmusi, niechże daleką od nas będzie myśl poddania. Haniebna
219 II,13 | ja zwyciężę!~ ~- Oto dla nas przestroga - rzekł ksiądz
220 II,14 | na Częstochowę, bo gdyby nas król jegomość dla pilniejszych
221 II,14 | może jeden Polak przy nas nie zostanie... Tak wielka
222 II,14 | wszystko przenosi i idzie na nas!~Słuchał tych słów młody
223 II,14 | tej potęgi.~- Zali mogą nas dosięgnąć z tamtej strony? -
224 II,15 | się trafiają. Opieka boska nas strzeże, ręka boża nas piastuje,
225 II,15 | boska nas strzeże, ręka boża nas piastuje, ale wytrwajmy
226 II,15 | i rzekł:~- Mnisi drwią z nas, mości panowie!~- Intencji
227 II,15 | czary! - powtarzali. - Nic nas tu dobrego nie spotka!~Starszyzna
228 II,15 | następne słowa: "Chcecie nas zmęczyć... próbujcie, sami
229 II,15 | poszaleją! Myślą może, że nas dość nastraszyli i że o
230 II,16 | dla niego, on zaś o was i nas wszystkich nie dba... Prawym
231 II,16 | mówisz, że Jan Kazimierz nas opuścił, że już abdykował
232 II,16 | uczciwą miał twarz...~- Boże nas chowaj od takich uczciwych! -
233 II,16 | Czas dla nich stratę, dla nas korzyść przynosi.~To rzekłszy
234 II,16 | Najświętsza Królowa nie potrafi nas zasłonić i zwycięstwa nam
235 II,16 | i ręce ku górze - jeśliś nas nawiedziła dlatego, abyśmy
236 II,16 | się kilka głosów - uchowaj nas Bóg!~- Nie znajdzie się
237 II,16 | wszystkie serca i odwróci je od nas.~- Daj mi waćpan pokój ze
238 II,16 | to oni jutro uderzą na nas... Już i tak bezpieczniej
239 II,16 | parobkiem być?... Lepsza u nas i weselsza kompania przy
240 II,16 | i na to, że i uczciwi u nas służą. Tylu szlachty, tylu
241 II,16 | będziesz żałował! Chodź do nas. Jeśli ci dziś za prędko,
242 II,18 | Kmicic rzekł:~- Więcej jest nas w fortecy do takich uczynków
243 II,18 | fortecy nie służyli, niech nas Bóg broni! żołdu nie brali,
244 II,19 | przeciw fortecy, pod którą nas namówiłeś.~- Tak więc pan
245 II,19 | powiadam wam, jeśli prochy nas wyrzucą, to tylko liche
246 II,19 | A czemu to od Szwedów do nas uciekają?~- Bo i najlichsze
247 II,19 | Napiszmy im tedy, żeby nas nie żałowali. Niech wysadzają!~
248 II,19 | mówili mu. - Czemu macie nas szczędzić? Prędzej pójdziem
249 II,19 | patrzy teraz z uciechą na nas, żeśmy pamięć wdzięczną
250 II,19 | Rzeczpospolita.~- On to nas pierwszy ostrzegł przed
251 II,19 | Pan Wrzeszczowicz chce nas nauczyć, jak wskrzeszać
252 II,19 | ponuro Miller. - To nowa dla nas wskazówka.~Lecz los nie
253 II,20 | Oho! już w Śląsku. Już nas tu Szwedzi nie dostaną!~-
254 II,21 | że nie potencja szwedzka nas wstrzymuje, ale nieszczęsna
255 II,21 | narodowi, który tak niedawno nas opuścił i z tak lekkim sercem
256 II,21 | wśród tych, którzy krew za nas winni byli przelać, bezpieczeństwa -
257 II,21 | nie chciał do zamachu na nas ręki przyłożyć, ale pierwszy
258 II,21 | złotych ofiarował porwać nas i żywego lub umarłego Szwedom
259 II,21 | krewni, jako zresztą i u nas.~Na to pan Tyzenhauz: -
260 II,21 | miał ufać, któren krew za nas i ojczyznę przelewał.~-
261 II,22 | dostojnościom, że co bądź ma nas spotkać, w tych dniach nieodmiennie
262 II,22 | pytam, może z tego upadku nas ratować, kto dawny blask
263 II,22 | kilkudziesięciu koni może nas ogarnąć. Niechże wasza królewska
264 II,22 | zasadzili, to i tak ujęliby nas jako w sieci. Ale się jeno
265 II,23 | przez pół tak wysoko.~- U nas to we zwyczaju na Litwie -
266 II,23 | przemknęli szybko.~- Ot, co by nas było spotkało, gdybyśmy
267 II,23 | zostanie, ale przynajmniej nas jako w pułapce nie zamkną.~-
268 II,23 | strachacie. Skoro ci Szwedzi nas między dragonami szukali,
269 II,23 | to właśnie dowód, że o nas nie wiedzą i że zdrady ani
270 II,23 | dragonami, którzy się o nas w Suchej obtarli. Wielu
271 II,24 | który pierwszy krew za nas wylał!~- Zawiniłem, miłościwy
272 II,25 | król - owszem, ucieszyło nas to niepomiernie, bo się
273 II,25 | uważać, krew w przygodzie za nas przelać gotowi.~- Miłościwy
274 II,25 | wystawić i utrzymać!~- Tak u nas zawsze - odrzekł kiwając
275 II,26 | księciu Bogusławowi porwać nas i żywych lub umarłych w
276 II,26 | wierność nam ci wszyscy, którzy nas potem odstąpili?... - rzekł
277 II,27 | nastąpi, a nie ustraszy nas żaden nieprzyjaciel.~- A
278 II,27 | Krzysztoporski.~- Doszły już nas te wieści, doszły - odparł
279 II,27 | Babinicz żywie i jest u nas. On to pierwszy dał nam
280 II,28 | szable trzaskać.~- Bo i po co nas tu tyle chorągwi stoi, kiedy
281 II,32 | bo afekt przyrodzony do nas ciągnął. Ledwieśmy go odkarmili,
282 II,32 | bezpieczeństwa świętej dla nas osoby waszej królewskiej
283 II,32 | się dopiero, iż po śmierć nas do Birżów posyłano. Gonił
284 II,32 | do Birżów posyłano. Gonił nas jeszcze książę i wojskiem
285 II,32 | gdyby nie Kmicic, to by nas do Birżów nie wywożono,
286 II,32 | jechał... I znowu ostrzegł nas, iż książę z Kiejdan ciągnie.
287 II,32 | w wasze ręce wydać.~- I nas ostrzegł przed księciem
288 II,33 | panie Michale, nie sam do nas przyszedł, dobrze też, że
289 II,33 | sucho przyjmować, aby zaś nas o nieszczerość nie posądził!~
290 II,34 | nim niełatwo!~- Jednemu z nas już śmierć pisana!~- Dobrze!~-
291 II,35 | jakiego Litwa wydała. Kto u nas o Podbipiętach nie wie!~-
292 II,39 | nastąpić, inaczej on na nas nastąpi.~- Do wszystkiego
293 II,39 | a błogosławieństwo przy nas!~- Jaśnie wielmożny panie
294 II,39 | Siła zginęło?~- W pień nas wycięto, może kilku ostało,
295 II,39 | ostało, których w łyka, jak nas, wzięto. Są tacy, którzy
296 II,39 | ruszyła naprzód, prowadząc nas ze sobą, aleśmy się wyrwali
297 II,39 | Bogusław w dalekie województwo nas odciągnął. Idzie ku nam...
298 II,40 | ośmset ludzi dobrych. Od nas ognie książęce widać. W
299 II,40 | z całą potęgą stanie za nas.~- To dobrze... Nie będę
300 II,40 | takie prawa egzystują, u nas nie... Wreszcie, jeśliście
301 II,40 | Kmicica:~- To tedy waść nas tak dojeżdżał w drodze?
302 II,41 | jutro febry nie mam.~- I u nas po równo radzi - odparł
303 II,41 | grzechy odpuszcza. Nikt z nas nie wie, kiedy mu przed
304 III,1 | jakowaś jazda. Otoczono nas wedle Krasiczyna, do którego
305 III,1 | umyślnie podesłał języka, aby nas w zasadzkę wprowadzić. Jakoż
306 III,2 | jak chciał, aby za grzechy nas ukarać.~- Oby Bóg w panu
307 III,3 | chórem oficerowie.~- Byle nas tylko oblegali - rzekł Zagłoba -
308 III,3 | otworzyć zechcesz.~- Nie masz u nas tego zwyczaju - odpowiedział
309 III,3 | ninie Szwedzi już więcej od nas protekcji potrzebują, których
310 III,3 | ludzku rzeczy biorąc, głód nas weźmie, a gdy nieprzyjaciel
311 III,3 | wycieńczonych nastąpi, żywa noga z nas nie ujdzie.~- Gdybym tę
312 III,4 | Być może, iż losy wojny i nas wszystkich masz w ręku -
313 III,4 | Widocznie spodziewano nas się tu - rzekł do majora
314 III,4 | umyślnie umyka i do zasadzki nas prowadzi.~- Zali diabli
315 III,4 | do kroćset!~- Idą na nas! - krzyknął Sweno.~Jakoż
316 III,5 | Pan Czarniecki umyślnie nas przysłał, abyśmy się waszej
317 III,6 | Szandarowski.~- Szwedy u nas w plebanii! gadają, że sam
318 III,7 | widzieć mogli. Czymże to oni nas bowiem zawojowali, jeżeli
319 III,7 | zawiścią panów. Zali siłą nas zmogli, co? Ot, takich rozumiem!
320 III,7 | Patrzcie! Babinicz idzie już do nas! - przerwał Skrzetuski.~
321 III,7 | Zagłoba. - Nikt nie jest na nas bardziej zawzięty jako Prusak.
322 III,7 | alteracji, widzę, że jednaki nas termin spotkał, jeden człek
323 III,7 | termin spotkał, jeden człek nas pokrzywdził, a skoro tak
324 III,7 | kalkuluje. Powiada tedy do nas: "Ze Szwedem będzie fryszt!
325 III,8 | Niech jeno trębacz prędko nas oznajmuje, bo szelmy mimo
326 III,8 | na roboty. - Rębaczów u nas jest więcej, ale uczonych
327 III,8 | znaczniejszym zostanie, u nas zaś nic to. Po staremu jazda
328 III,8 | słupy i tylko ślepia na nas wybałuszają.~Żeby ich sparło
329 III,8 | paskudnego od nich się do nas przyczepi! - rzekł Zagłoba. ~-
330 III,8 | szańce spoglądali, to dla nas lepiej.~Za czym ruszyli
331 III,8 | Rzymie mieszka i któren nas nie uwolnił.~- Mniejsza
332 III,8 | diabelskiej protekcji szuka! A nas będzie Najświętsza Panna
333 III,9 | nieprzyjaciel zastawił i drwi z nas! Morze przepłynął na pognębienie
334 III,9 | odzyskał mowę:~- Wzięt przez nas młodszy margrabia Adolf,
335 III,9 | przepływać; nie zastraszy nas San ni Wisła!~Marszałek
336 III,10| fortuna, a pod Sandomierzem nas przycisnęła. Nie masz już
337 III,10| lepiej było nie chodzić, bo u nas powiadają, że wojsko obojga
338 III,10| szmagami, o czym także nikt u nas nie wiedział.~- Sapio pokawił!
339 III,11| którym myśmy siekli, nie nas sieczono.~- Daj cię katu!
340 III,11| odrzekł:~- Taki to już u nas obyczaj, aby winę zawsze
341 III,11| nakrywali, to aż skóra na nas cierpła.~- Prawda, jak mi
342 III,14| panie kawalerze, jak każdy z nas. Zostań Polakiem, pokochaj
343 III,14| też żołnierzowi nie tak u nas trudno.~Na to Hassling:~-
344 III,14| małżeństwo perswadował. A u nas jedni mówili, że to nie
345 III,16| czy polskiego?~- Nikomu z nas nietajno - odrzekł młody
346 III,17| już są w polu, staną przy nas. Pokażemy ci, panku, pokrewieństwo...
347 III,17| wojna niż szwedzka, bo w nas jest cały stan rycerski,
348 III,18| strapieniu, nie wiedząc, co nas czeka, i wszystko najgorzej
349 III,18| będzie zawadzać. Plaska nas zlutuje na poczekaniu.~-
350 III,19| się, że owe iskry, wedle nas latające, zmieniły się w
351 III,20| gdyż odebrał go Braun i nas pięciu pozostałych tu oficerów.
352 III,20| jeno dlatego, że ten by nas przynajmniej wyrwać z tej
353 III,20| Powiada, że książę kazał nas jako jeńców wojennych strzec,
354 III,21| bić, i w Wielkopolsce, i u nas, a najgorzej pan Czarniecki,
355 III,21| powinowaty; przyjeżdżał on raz do nas do Łubniów, wtedy kiedy
356 III,21| lesie grasanci wymordują nas, nim spytają, ktośmy tacy.
357 III,21| słuchy, że sam pan Czarniecki nas gnębi; żołnierz nie jadł,
358 III,21| podjazd przedostał się przed nas i tyle niewypowiedzianych
359 III,24| Radziejowskiego - kręci się on koło nas jak wilk koło owczarni i
360 III,24| malborskiego traktatu i dla nas zachwiać, co łatwo może
361 III,24| Carolusa złożyć. Przychodzi do nas co dzień pod namiot i ślipiami
362 III,24| Wrangla, to powiada: "Zagłoba nas tu wsadził!" - i oba w płacz.
363 III,24| generalnie. Niejeden myśli: co tu nas jeszcze czeka? ile bitew,
364 III,24| czeka? - zguba; wiecie, co nas czeka? - zwycięstwo! Pobiją
365 III,24| czeka? - zwycięstwo! Pobiją nas jeszcze sto razy... dobrze...
366 III,25| Radziejowskiego - kręci się on koło nas jak wilk koło owczarni i
367 III,25| malborskiego traktatu i dla nas zachwiać, co łatwo może
368 III,25| Carolusa złożyć. Przychodzi do nas co dzień pod namiot i ślipiami
369 III,25| Wrangla, to powiada: "Zagłoba nas tu wsadził!" - i oba w płacz.
370 III,25| generalnie. Niejeden myśli: co tu nas jeszcze czeka? ile bitew,
371 III,25| czeka? - zguba; wiecie, co nas czeka? - zwycięstwo! Pobiją
372 III,25| czeka? - zwycięstwo! Pobiją nas jeszcze sto razy... dobrze...
373 III,26| że nie daj Boże żadnemu z nas gorzej. Dość ci powiedzieć,
374 III,26| Szli na półstaja wedle nas i mówię ci, ziemia drżała
375 III,27| trzymali się od śmiechu. Nas też oficerów wielu patrzyło
376 III,28| zdrajca Sakowicz napadł nas niespodzianie i rozprószył,
377 III,28| niebezpieczeństwa będzie nas bronić.~- Ba, wszyscy laudańscy
378 III,28| Gościewicze Dymni do Rogowskiej nas zawiodą, w której żaden
379 III,28| której żaden nieprzyjaciel nas nie odnajdzie.~- A ja, taborek
380 III,28| przednia myśl! Nic tu po nas, tam większe usługi oddać
381 III,28| Ale on może przyjść do nas. Ja jego znajoma; żebym
382 III,28| wyprowadziła. I jego, i nas obie oblega zewsząd nieprzyjaciel,
383 III,29| niezwyciężony! Zbawco, któryś nas, nasze dzieci i domy od
384 III,29| i porządku:~- A co? Kto nas ocalił, i miecznika, i partię,
385 III,30| ku nam dążyć. Zastaniesz nas w Brześciu, skąd, nie mieszkając,
386 III,32| ręką porwał, aby się za nas i za utrapioną ojczyznę
387 III,32| Anielskiej wyratowan, do nas na Śląsk się udał i w powrocie
388 III,32| konie płoszyły:~ ~Dwoje nas było, Kasieńko, dwoje na
389 III,32| Na Boga! cała Upita do nas wali! Już są we wsi, a Babinicz
390 III,32| czasy nadejdą, wspomną na nas i nie desperują nigdy, bacząc
|