Tom, Rozdzial
1 I,1 | serce jak wosk stopniało i odrzekł:~- Waćpanna mnie na nitce
2 I,1 | błyskawice po twarzy, ale odrzekł z wyniosłością i dumą:~-
3 I,3 | Układałem sobie przez drogę - odrzekł pan Kokosiński - ale nie
4 I,4 | Pakoszu?~- Święta prawda! - odrzekł pacunelski staruszek.~A
5 I,4 | gwałtownie.~- Wolę z dziewczyną - odrzekł - a z waścią to chyba potem...~
6 I,7 | przyklepują od uciechy - odrzekł pan Wołodyjowski - bo to
7 I,7 | Wodoktów niby po jałmużnę - odrzekł drugi.~- A co to za żołnierz
8 I,7 | wszystkie zaścianki.~- Dobrze! - odrzekł pan Wołodyjowski. - Wszak
9 I,7 | się naprzód.~- Jam jest - odrzekł.~- Ho! nie na wielkoluda
10 I,9 | przyrodzonych zdolności - odrzekł pan Michał - i ojciec od
11 I,9 | Przyznaję, żem się pomylił - odrzekł pan Wołodyjowski - ale nie
12 I,9 | Gdyby to była prawda! - odrzekł słabym głosem Kmicic - tedy...
13 I,9 | Wołodyjowski~Kmicic nic zrazu nie odrzekł, głowę opuścił na poduszki
14 I,9 | z waćpana innym brać! - odrzekł Kmicic. - Dajże mi rękę,
15 I,10 | Zapłonął na to pan Stanisław i odrzekł:~- Jeśli mi taka myśl w
16 I,10 | To do mnie nie należy! - odrzekł sucho pan Stanisław.~Wojewodzie
17 I,10 | jęczały?~Wojewoda nic nie odrzekł, a szlachta poczęła spoglądać
18 I,10 | Krzysztofku! Krzychu najmilszy! - odrzekł Ostrożka - czemu to na innych
19 I,10 | to płać dukata!~- Masz! - odrzekł wojewoda.~- Bóg ci zapłać!...
20 I,10 | pisze? - pytał.~- On? - odrzekł Radziejowski. - Prawda,
21 I,10 | pana wojewody; ten jednakże odrzekł, iż to jest wszystko jedno,
22 I,10 | w kierunku tego głosu i odrzekł:~- Nie sejmik tu, więc i
23 I,11 | najmężniejszy!~- Ty, ty! - odrzekł staruszek.~- I wyrosnę na
24 I,11 | straszne przywiózł wieści - odrzekł Jan. - Szwedzi weszli do
25 I,11 | to zbytnia ostrożność - odrzekł Stanisław - bo choć z Wielkopolski
26 I,11 | Byle był na to czas - odrzekł Stanisław. - Król jegomość
27 I,11 | A kto wie? a kto wie? - odrzekł żywo Jan. - Może tak będzie
28 I,12 | Tutejszy lud mężny - odrzekł pan Wołodyjowski - i bardzo
29 I,12 | kazał w Upicie zatrzymać - odrzekł pan Michał.~- Dobrze mówicie! -
30 I,12 | Michałku, głowy za nikogo - odrzekł Zagłoba. - Jużci, nie bez
31 I,12 | naprawdę gotów na wszystko !- odrzekł pan Michał.~- Cudów ponoć
32 I,12 | Czołem, panie Harasimowicz - odrzekł Charłamp. - A czego to waść
33 I,12 | Daleko waćpanu do marszałka - odrzekł Charłamp - bo marszałek
34 I,12 | pospiesznie Zagłoba.~- A tak! - odrzekł Harasimowicz - sławne miody
35 I,12 | Żadnym starostą nie jestem - odrzekł Jan.~- Jak to? - rzekł książę
36 I,12 | Litwy rodem?~- Z Litwy! - odrzekł bez zająknięcia pan Zagłoba.~-
37 I,12 | słyszał o tych zamiarach? - odrzekł Zagłoba. - Alboż to nie
38 I,12 | który mi może ślub z nią dać odrzekł bystrooki pan Wołodyjowski -
39 I,12 | nigdy nie widziałem! - odrzekł Wołodyjowski. Wtem karoca
40 I,12 | do tego pobudził?~- Ja! - odrzekł Zagłoba. - Powiedz wasza
41 I,13 | Więcej niż my wszyscy! -odrzekł Kmicic ze zwykłą sobie porywczością.~
42 I,13 | mość uczyni, co zechce! - odrzekł pan miecznik.~- Nieszczęsna
43 I,13 | Szwedami zaraz powąchali - odrzekł Zagłoba - i teraz w komitywie
44 I,15 | niezwyczajne to hałasy - odrzekł Wołodyjowski. - A podsadźcie
45 I,16 | zwariuję!~Radziwiłł nie odrzekł nic. Kmicic klęczał, bladość
46 I,16 | daj Boże najprędzej! - odrzekł Kmicic.~- Idźże teraz, zanieś
47 I,17 | łuby?~- Łuby są pod słomą - odrzekł Kowalski - prędzej! prędzej!~-
48 I,17 | z Korabiów Kowalskich - odrzekł Oskierko. - Ja go znam.
49 I,17 | pułkowniku, gdzie on jest - odrzekł dragon. - Jak zlazł z wozu
50 I,17 | woli pana pułkownika ! - odrzekł żołnierz.~Jeńcy umilkli.~
51 I,17 | w paragon.~Kowalski nie odrzekł nic, jeno odjechał trochę
52 I,17 | kosztowali za dawnych czasów - odrzekł mały rycerz - a ja jeno
53 I,17 | myślę! a mnie co po tym! - odrzekł stary pułkownik.~- To jegomość
54 I,17 | pytał Mirski.~- Po wtóre - odrzekł Zagłoba - że gdybyśmy przez
55 I,17 | niemiecku czy po szwedzku? - odrzekł stary pułkownik. - Który
56 I,17 | nas wdzięcznie przyjmie - odrzekł Oskierko. - Ale dobra rada,
57 I,18 | zakrzyknął Zagłoba.~- Słucham! - odrzekł pan Roch.~- To dobrze! W
58 I,18 | Wszyscy zdrowi, chwała Bogu! - odrzekł pan Michał - aleśmy dwudziestu
59 I,19 | że pan oboźny koronny - odrzekł pan Wołodyjowski - ale to
60 I,19 | Z Pontusem... nigdy! - odrzekł Radziwiłł, któremu fala
61 I,20 | było!~- Gość gościem... - odrzekł sentencjonalnie pan miecznik.~
62 I,20 | Widzisz, panie mieczniku - odrzekł Kmicic udając, że bierze
63 I,20 | Ach! mościa panno! - odrzekł stłumionym ze wzruszenia
64 I,20 | bo miecz wisi nad nami - odrzekł Wołodyjowski. - A waćpan
65 I,21 | Więc ty wiesz?~- Wiem! - odrzekł zapalczywie Kmicic. - Jak
66 I,22 | waszej książęcej mości! - odrzekł pan Jurzyc.~- O, toś mi
67 I,22 | wasza książęca mość rację! - odrzekł Szczaniecki. - Kubek w kubek
68 I,23 | wojskową, nie o ślub! - odrzekł szorstko Kmicic.~- Tedy
69 I,24 | naszym nieprzyjacielem! - odrzekł surowo Ganchof.~- Dziwne
70 I,24 | do panny Billewiczówny! - odrzekł szorstko Kmicic.~- Pewnie,
71 I,24 | pana Andrzeja.~- Zdrowie! - odrzekł Kmicic. - Dziękuję z serca!~-
72 I,24 | Nie może inaczej być! - odrzekł Kmicic.~I oficerowie wyszli.~
73 I,24 | wszystkiego nie było! - odrzekł Kmicic. - Jakowyś zły duch
74 I,24 | Cicho!... a cicho!... - odrzekł Kmicic przerywanym głosem. -
75 I,25 | ale od księcia wojewody! - odrzekł pan Andrzej.~Wówczas książę
76 I,25 | jest list księcia hetmana - odrzekł Kmicic.~Pokojowi skończywszy
77 I,25 | mojej opinii obejdzie - odrzekł szorstko pan Andrzej.~-
78 I,25 | Prawda! szkoda o tym mówić - odrzekł książę. - Wracam do sprawy:
79 I,25 | Jest jeszcze suplement - odrzekł podstarości.~I począł czytać
80 I,25 | pytania i od mego humoru - odrzekł Bogusław nie przestając
81 I,26 | To szlachta, nie chamy! - odrzekł Kmicic - a co do kary, jaką
82 I,26 | wy umiecie słowo łamać! - odrzekł Kmicic.~- Jać inny parol
83 I,26 | Jać inny parol daję - odrzekł książę - że nie tylko przy
84 I,26 | Co ma Bóg dać, to da! - odrzekł Kmicic - ale wolę szczerą
85 I,26 | jedną cnotę?~- Dobry koń! - odrzekł książę. - Chcesz, to go
86 I,26 | książę.~- Mój mości książę! - odrzekł pan Andrzej. - Jesteś w
87 I,26 | mnie porwał!~Kmicic nie odrzekł nic; książę zaś zamyślił
88 II,1 | skóra miła.~Smolarz nie odrzekł nic. A tymczasem żołnierze
89 II,1 | zdąży, to i dzień będzie! - odrzekł inny żołnierz.~- Po dniu,
90 II,2 | Może się i to zdarzyć - odrzekł Kmicic.~W tej chwili weszli
91 II,3 | się po nas nie pokazało - odrzekł ponuro Kiemlicz - i niech
92 II,3 | Kiemlicz?~- Zaś bym śmiał - odrzekł stary krzyżując ręce na
93 II,3 | Jak rozkaz, to rozkaz! - odrzekł Biłous. - Ale się pułkownik
94 II,4 | omylił się, bo młody koniucha odrzekł grzecznie:~- Prosim bardzo
95 II,4 | bada go.~- Co mnie tam! - odrzekł - niech o tym inni myślą...
96 II,4 | chytrze mrugać oczyma i odrzekł:~- Albo ja głupi? U mnie
97 II,4 | i roztropny!~- Jakże? - odrzekł nieznajomy. - Roztropność
98 II,4 | środku izby.~- Jestem! - odrzekł karczmarz - do usług waszmości.~-
99 II,4 | się choć przeżegnał, to mi odrzekł: "Stul gębę, pachołku, nie
100 II,4 | Kmicic!...~- Jam jest! - odrzekł pan Andrzej widząc, że nie
101 II,4 | Ociec, prać?~- Prać! - odrzekł stary Kiemlicz dobywając
102 II,5 | pytał Zagłoba.~- Sam - odrzekł Rzędzian. ~- "Ja (powiada)
103 II,5 | Że głodem zniszczejem - odrzekł Wołodyjowski. - Właśnie
104 II,5 | rzekł.~- Dawaj go sam! - odrzekł Wołodyjowski. Pachołek wyszedł
105 II,5 | że choć taki jeden jest - odrzekł Stanisław - bo pamiętacie,
106 II,6 | nie może być inaczej! - odrzekł Zagłoba - niech się tedy
107 II,6 | wszystko pan Wołodyjowski - odrzekł Sapieha - z czego wnoszę,
108 II,6 | Zagłoba.~- A to szkoda! - odrzekł wojewoda - rozmawiałby równy
109 II,7 | wiarą nam służą.~- Pewno - odrzekł Bogusław - mnie się nawet
110 II,7 | wcielonego diabła wydostał - odrzekł książę Bogusław.~I rozpoczął
111 II,7 | miły Bóg, i słuchaj dalej - odrzekł Bogusław.~-Spisałem się
112 II,8 | zabrakło cierpliwości, bo odrzekł żywo:~- Próżno bym się na
113 II,8 | książę.~- Co dość, to dość! - odrzekł miecznik. - Bóg też da,
114 II,9 | kwatera?~- W Warszawie - odrzekł oficer uśmiechając się złośliwie.~-
115 II,9 | na miłosierdzie boże! - Odrzekł szlachcic - zgubisz siebie,
116 II,9 | mnie Bóg od tego uchroni - odrzekł pan Andrzej.~- Z Prus jestem,
117 II,9 | zawziętością Kmicic.~- Amen! - odrzekł szlachcic - jeszcze i jego
118 II,9 | ojczyzny.~Kmicic pobladł i nie odrzekł ani słowa. Nie wypytywał
119 II,9 | odwozić.~- Dziękuję za radę - odrzekł pan Andrzej - i tak rozumiem,
120 II,9 | czas, że mi zapłacicie! - odrzekł wychodząc Kmicic. W samym
121 II,10 | lat Janowi Kazimierzowi! - odrzekł Kmicic.~"Karol, książę Sudermanii:
122 II,10 | ślepy chybaby wątpił! - odrzekł Kmicic.~- Przeto i Szwedzi
123 II,10 | nie mogą być zwyciężeni - odrzekł starosta.~- Aż przyjdzie
124 II,10 | sprawiedliwych się znalazło - odrzekł starosta - ale się ich i
125 II,10 | starosto, nie może być! - odrzekł Kmicic.~Nim pan starosta
126 II,10 | człowiekowi z głowy nie spadnie - odrzekł starzec.~- Już mnie ten
127 II,11 | Częstochowie dla nabożeństwa - odrzekł nowo przybyły - ale w Wieluniu
128 II,11 | najjaśniejszego króla szwedzkiego - odrzekł z ukłonem Wrzeszczowicz.~-
129 II,11 | sami się proszą?~Lisola nie odrzekł nic. Wsparł głowę na ręku
130 II,11 | tajnego do powiedzenia - odrzekł Lisola - ale ponieważ jestem
131 II,11 | To się może zdarzyć - odrzekł Wrzeszczowicz. - Najświętsza
132 II,11 | Kościół jasnogórski! - odrzekł kmieć.~- Chwała Najświętszej
133 II,12 | Przybywam ze Żmudzi - odrzekł pan Andrzej - aby Najświętszej
134 II,12 | życia przedsięwzięcie - odrzekł ksiądz przeor Kordecki.~-
135 II,12 | nie ma już w Krakowie - odrzekł na to ksiądz patrząc przenikliwie
136 II,12 | bardzo do wiary podobnym - odrzekł ojciec Nieszkowski, najstarszy
137 II,12 | Otóż koniunktury są takie - odrzekł ksiądz Kordecki - że chybaby
138 II,12 | wyjechał...~- Nie może to być - odrzekł Kmicic - a najlepszy dowód,
139 II,12 | królewskim jenerał Duglas - odrzekł ksiądz - tak mi z Krakowa
140 II,12 | moje, za grzechy moje..." - odrzekł z mieniącą się twarzą:~-
141 II,12 | to pan Piotr Czarniecki odrzekł z przyciskiem:~- Powoli,
142 II,12 | Kmicic.~- Nie mam i chęci - odrzekł zimno pan Piotr. - Ale tu
143 II,13 | senatorski ród?~- Mój mospanie - odrzekł wesoło Kmicic - żeby nie
144 II,13 | Precz!~- Niegodniśmy - odrzekł stary rozkładając ręce i
145 II,13 | Zważcie szczerość jego!~Na to odrzekł ksiądz Mielecki, jeden ze
146 II,14 | jej podarował!~- Ojcze! - odrzekł rozrzewniony Kmicic - co
147 II,15 | na jedno to wychodzi! - odrzekł Horn.~- Więc do szańców!
148 II,15 | mamy wodza Poliocertesa - odrzekł Sadowski takim tonem, że
149 II,15 | będzie Jej imię wysławione! - odrzekł Mosiński - służę, jak mogę!~
150 II,15 | lepiej, służko wierny! - odrzekł ksiądz Kordecki.~Lecz pan
151 II,15 | prochach ekspens niezmierny - odrzekł ów oficer.~- Przecie i oni
152 II,15 | zamiarze i nie mówił nic - odrzekł szorstko Miller.~- Jeśli
153 II,15 | Najgorzej się śmierci bać! - odrzekł poważnie Soroka. - On żołnierz
154 II,15 | kompanii, w kompanii! - odrzekł spiesznie pan Piotr - ze
155 II,15 | Kordecki Kmicica.~- Ja?... - odrzekł ze zdziwieniem pan Andrzej. -
156 II,15 | wygodne.~- Oczywiście - odrzekł Kmicic. - Tędy armaty wtaczają
157 II,15 | kierował.)~- Z klasztoru - odrzekł Kmicic.~Ale było w jego
158 II,16 | pewność? - zapytał.~- Stąd! - odrzekł ksiądz Kordecki ukazując
159 II,16 | poseł!~- Źlem uczynił - odrzekł patrząc w dal Kmicic - bom
160 II,16 | to i ucha Zamoyskiego, bo odrzekł:~- Nie ten, to znajdą się
161 II,16 | grzechy nasze!~- Ojcze! - odrzekł jeden ze szlachty - nie
162 II,16 | wisieć.~- To nie moja rzecz - odrzekł książę Heski - ale w takim
163 II,16 | układów przywiązywał, więc odrzekł chłodno, ale spokojnie:~-
164 II,16 | charakter Kuklinowskiego, odrzekł głośno:~- Osobiście go nie
165 II,16 | będzie, panie kawalerze - odrzekł - jeśli i z powrotem ty
166 II,16 | też o nich nie chodzi - odrzekł Kmicic - ale o miejsce,
167 II,16 | życzą.~- Parol kawalerski! - odrzekł Kuklinowski - że mówię szczerze,
168 II,16 | człowiek... A ty cóżeś mu odrzekł?~- Bo to, widzicie, ojcze
169 II,16 | poczciwościś to uczynił, wiem! - odrzekł po chwili. - To mnie jeno
170 II,17 | służą.~- I ja Mu służę - odrzekł pan podstoli - a że szczerzej
171 II,17 | im strzelać przeszkodzą - odrzekł ksiądz Kordecki - a my tymczasem
172 II,17 | zamysły wyłuszczę.~- Dobrze - odrzekł przeor - chodźcie do mojej
173 II,17 | Okrutny jeden ladaco - odrzekł pan Andrzej - ale rezolutny
174 II,17 | powróci z takiej imprezy - odrzekł pan Piotr - ale audaces
175 II,17 | ksiądz Kordecki.~- Poszedł! - odrzekł pan Czarniecki.~- A zdrajca!... -
176 II,18 | rowie?~- To ja, Hans! - odrzekł bez wahania Kmicic - stempel
177 II,18 | znaleźć.~- Dobrze, dobrze - odrzekł puszkarz. - Szczęście, że
178 II,18 | spytał Miller.~- Ja - odrzekł Kmicic.~- Jakim sposobem
179 II,18 | Nie nazywam się Babinicz - odrzekł z pewną dumą - nazywam się
180 II,18 | przeciw ojczyźnie służą! - odrzekł.~Zbrożka twarz oblała się
181 II,18 | nie może być!~- Ja chcę - odrzekł Kuklinowski - żebyś wasza
182 II,18 | popielęgnuję!~- Rakarz! - odrzekł Kmicic.~- Dobrze, dobrze!
183 II,18 | miłość!~- A to ty, stary! - odrzekł Kuklinowski.~- Co za sprawa?
184 II,18 | go zna.~- Wolimy zostać - odrzekł jeden z trzech pierwszych
185 II,18 | Dziękuję...~- To my! -Odrzekł straszny starzec. - Matko
186 II,18 | naprawdę wzywał?~- Nie - odrzekł stary. - To ja wymyśliłem,
187 II,18 | który pistolety?~- Ja mam - odrzekł Kosma.~- Dawaj! Nabity?
188 II,18 | za to, coście uczynili! - odrzekł Kmicic. - Nie spodziewałem
189 II,19 | Kuklinowski zgodzi się - odrzekł Wrzeszczowicz - ale lepiej
190 II,19 | Pokazał ten Kmicic, co umie! - odrzekł książę Heski. - A nie wierzyliśmy
191 II,19 | pytanie.~- Nie wiadomo - odrzekł żołnierz. - Niektórzy poszli
192 II,19 | żołnierz tu jeszcze jest - odrzekł Zbrożek. - Wszyscy ludzie
193 II,19 | był jakby odrętwiały, nie odrzekł ni słowa, pozwolił wywieść
194 II,19 | odróżni.~- Nie może to być - odrzekł inny żołnierz - przecie
195 II,19 | Starzy ludzie powiadają - odrzekł żołnierz - że niech jeno
196 II,19 | dla zagórskich to panów - odrzekł ksiądz Augustyn - ale dla
197 II,19 | się nie nazywał Babinicz - odrzekł ksiądz Kordecki.~- Jak to,
198 II,19 | swoje życie za nasze! - odrzekł ksiądz Kordecki.~- To pewno -
199 II,20 | nim nic, wasza miłość - odrzekł Kiemlicz. - Może jest w
200 II,20 | Bok jeno piecze. Nic to! - odrzekł Kmicic.~I znów jechali w
201 II,21 | Szlachcic jako i waszmość! - odrzekł pan Andrzej zbudziwszy się
202 II,21 | Zostawiłem go żywego - odrzekł Kmicic - lecz do rana musiał
203 II,21 | godności waszmość pana - odrzekł - która jak tuszę, musi
204 II,21 | rozgniewał się wcale, tylko odrzekł:~- Nie zadaję ci kłamstwa,
205 II,21 | wierzysz, boś poczciwy - odrzekł król - ale my mamy listy
206 II,21 | był?...~- Niejaki Kmicic - odrzekł król.~Fala krwi uderzyła
207 II,22 | źrenice w Tyzenhauzie i odrzekł:~- Moje zdanie jest, że
208 II,22 | Żołnierska krotochwila! - odrzekł król. - Wreszcie niech będzie,
209 II,22 | Dziękujem za szczerą intencję - odrzekł Jan Kazimierz - ale uspokójże
210 II,22 | Najjaśniejsza pani! - odrzekł Tyzenhauz - wierzę i ja,
211 II,23 | O, to godny żołnierz! - odrzekł król. - Od pana Sapiehy
212 II,23 | dworze?~- Gościem byłem - odrzekł niecierpliwie pan Kmicic -
213 II,23 | robił?~- Wypytuj waść - odrzekł Tyzenhauz. - Ja nie mam
214 II,23 | rzeczułki królestwo!~Król nie odrzekł nic, skinął tylko, aby mu
215 II,23 | Tam, opodal, za wąwozem! - odrzekł uspokojony Tyzenhauz.~-
216 II,23 | Bezpieczniej się przekonać - odrzekł kasztelan wojnicki.~Więc
217 II,23 | uderzasz!~- Tak to i było - odrzekł pan Andrzej. - Jak wasza
218 II,23 | ręki.~- O, nie może być! - odrzekł. - Zdrajcą i przedawczykiem
219 II,25 | myślę, miłościwy panie - odrzekł Wojniłłowicz.~Na podobnych
220 II,25 | utrzymać!~- Tak u nas zawsze - odrzekł kiwając głową ksiądz biskup
221 II,26 | potępi cię Bóg za nią - odrzekł król - bo musiałby chyba
222 II,27 | pod Częstochową nie ma! - odrzekł rubasznie pan Krzysztoporski.~-
223 II,27 | którzy krwią się oponują - odrzekł poważnie król - tak mi dopomóż
224 II,28 | komenda i słuchać musisz - odrzekł z powagą wojewoda.~- Że
225 II,28 | mu z głowy nie spadnie! - odrzekł mały rycerz.~- Panie Michale -
226 II,28 | Skąd mam wiedzieć! - odrzekł mały pan.~- Czyli powiadasz,
227 II,28 | Częstochowy on powiał - odrzekł na to pan Jan. - Wczoraj
228 II,28 | pan wojewoda ma głowę - odrzekł pan Jan Skrzetuski - i jeśli
229 II,28 | Ale i do wycieczki - odrzekł pan Skrzetuski. - Musimy
230 II,29 | niezwyczajna to rzecz!~Na to odrzekł Charłamp:~- Daj je Boże!
231 II,29 | jeszcze od błędów rewokować - odrzekł Charłamp.~Odgłosy wystrzałów
232 II,29 | trybunałem on niebieskim! - odrzekł Wołodyjowski.~- Otóż, otóż!...
233 II,32 | się do kolan pańskich i odrzekł:~- I w Warszawie później,
234 II,32 | nad niego godniejszego - odrzekł pan Michał - i całe wojsko
235 II,32 | Kmicic!~Król uśmiechnął się i odrzekł:~- Opowiadał mi tu właśnie
236 II,33 | Ja nie desperuję - odrzekł Kmicic - jeno mi jego krwi
237 II,33 | się z Kiejdan nie ruszał - odrzekł nosacz. - Przyjechał książę
238 II,33 | Skrzetuski.~- Ja nie statysta - odrzekł na to Charłamp - więc powtórzę
239 II,33 | odwrót, ale zrazu nic nie odrzekł, bo się bardzo zdumiał,
240 II,33 | najlepiej zaprezentować - odrzekł Jan Skrzetuski - ale przecie
241 II,33 | okrutnie to ciężki sojusz - odrzekł Jan Skrzetuski. -Znamy ich
242 II,34 | chan, nie król stanowi! - odrzekł Akbah-Ułan.~- Akbahu-Ułanie -
243 II,34 | nie rozdrażniaj mnie! - odrzekł Kmicic.~Lecz oczy Akbaha-Ułana
244 II,34 | też podjąłem się jechać - odrzekł mały rycerz - a to z kompasji
245 II,34 | być, że tam pójdziecie - odrzekł pan Michał - ale wprzód
246 II,35 | ogoniasta?~- Mości panie - odrzekł ostro pan Szurski - nie
247 II,35 | złodzieja...~- Chyba że tak! - odrzekł Szurski.~Pan Kmicic zaś
248 II,35 | czekaj!~- Pani siostro - odrzekł starosta kałuski - chciałem,
249 II,36 | wyrządzić.~- Twoja wola! - odrzekł Akbah-Ułan przykładając
250 II,36 | go dochować przeszkodzi - odrzekł rycerz.~I podał ramię Anusi,
251 II,36 | pędzi w skok za nami! - odrzekł oficer.~Zaledwie skończył,
252 II,36 | przemocą nie wskóramy - odrzekł drżącym głosem - ale pan
253 II,36 | się sposobność trafiła - odrzekł Kmicic.~A ciszej mruknął
254 II,37 | Nie baba to, ale wiśnia - odrzekł Kmicic. - A co mi tam...
255 II,37 | przejął?~- Na popasach?... - odrzekł wesoło Kmicic. - Na popasach
256 II,38 | Nie baba to, ale wiśnia - odrzekł Kmicic. - A co mi tam...
257 II,38 | przejął?~- Na popasach?... - odrzekł wesoło Kmicic. - Na popasach
258 II,39 | Wojsko Bogusławowe! - odrzekł jeden z Kmicicowych wolentarzy,
259 II,40 | której broniłem, nie! - odrzekł Kmicic. - Nie przez cudze
260 II,40 | tego człowieka?~- Znam - odrzekł blednąc ze wzruszenia i
261 II,41 | kondycje postawił...~Kmicic nie odrzekł nic i tylko oczami chciał
262 II,41 | Gdzie jest pismo?~- Jest - odrzekł Kmicic podając list.~Bogusław
263 II,41 | przyjechać?...~Kmicic nie odrzekł nic.~- Chybaś na pokrewieństwo
264 II,41 | po oczach, po twarzy i odrzekł tak przerywanym głosem,
265 II,41 | stawiać oporu...~- Wiąż! - odrzekł Kmicic.~I pozwolił się bez
266 II,42 | Żydowinów pogrążyć.~Kmicic nie odrzekł nic, bo też i nie było czasu
267 II,42 | łup z kogo brać mieli - odrzekł poważnie Tatar.~- A jazda
268 II,42 | Skrzetuskim powiadał, i odrzekł:~- Na potem prywaty! Przy
269 III,1 | Wasza królewska mość - odrzekł Wittenberg, który słabszym
270 III,2 | zaś zrozumiał spojrzenie i odrzekł odgarniając, wedle zwyczaju,
271 III,2 | konopnych zastąpić?~- Mogą - odrzekł Zagłoba - jeno ponieważ
272 III,3 | starosta.~- Są psubraty! - odrzekł Zagłoba.~- Można by ich,
273 III,3 | a wargi odymać, wreszcie odrzekł z okrutną fantazją:~- Powiedz
274 III,3 | ręką po kolanie, ale nie odrzekł ni słowa, jeno Zagłoba szepnął:~-
275 III,3 | pokręcił wąsa.~- Nie! - odrzekł podnosząc jeszcze dumniej
276 III,4 | tej zasadzce czy ludzie? - odrzekł Kanneberg.~Droga szła nieco
277 III,4 | mają już te kule impetu - odrzekł Wołodyjowski - bo za daleko.~
278 III,5 | jaką radę?~- Nie mam! - odrzekł Duglas.~Król, który dotąd
279 III,5 | Ja to się przekradłem - odrzekł pan Jan.~- Dajże mi Boże
280 III,5 | okiem ku Skrzetuskiemu i odrzekł:~- Jaśnie wielmożny panie
281 III,5 | Słyszeliśmy już tu o tym - odrzekł dość sucho marszałek, w
282 III,5 | robiąc silnie piersiami, odrzekł po chwili milczenia:~- Rzeczpospolita
283 III,6 | posłów?~- Znać, że im radzi - odrzekł Wołodyjowski.~- Im radzi,
284 III,6 | pismo dla mnie?~- Nie ma - odrzekł Zagłoba - jest coś lepszego.
285 III,6 | z dawna mnie nazywano! - odrzekł skromnie Zagłoba.~- Gdzie
286 III,6 | nadzieję, że tak będzie! - odrzekł uradowany Czarniecki. -
287 III,6 | źrebaku?~- Chłopak wiejski - odrzekł Kowalski.~Tymczasem pacholę
288 III,6 | co robią Szwedzi, ten zaś odrzekł:~- Pilnują, psiajuchy! Kiedy
289 III,6 | będziesz swój własny! - odrzekł kasztelan.~Lecz Michałko
290 III,7 | Obacz, abyś nie bluźnił! - odrzekł mu na to Zagłoba - każde
291 III,7 | nagrodziła jak Skrzetuskiemu! - odrzekł Zagłoba. - Wszelako wolałbym,
292 III,7 | drugą?~- At, siła powiadać - odrzekł Kmicic. - Była jedna dziewka,
293 III,7 | wrogów.~- Masz moją rękę! - odrzekł Wołodyjowski. - Już my odtąd
294 III,7 | mnie niejedna konfuzja - odrzekł pan Andrzej.~I kazawszy
295 III,8 | wyniosła.~- Dałby Bóg! - odrzekł z żalem Zagłoba - wszelako
296 III,8 | Nie umiem po łacinie - odrzekł oficer.~- Grubian! - mruknął
297 III,8 | dla tylu gęb nie starczy - odrzekł Zagłoba - zresztą lutrzy
298 III,8 | czyli król zechce go oddać - odrzekł Sadowski.~- O! a czemu to?~-
299 III,8 | humor królowi traficie - odrzekł Sadowski - co teraz rzadko
300 III,8 | wąsikami, skłonił się i odrzekł:~- Do usług waszej królewskiej
301 III,8 | królewskiej mości.~Król nie odrzekł nic; wszystkie czoła zmarszczyły
302 III,8 | po drodze z Jarosławia - odrzekł Zagłoba.~Król, zamiast się
303 III,8 | królewską mość przyjmiemy! - odrzekł, kłaniając się i kładąc
304 III,8 | zrobię.~- Miłościwy panie! - odrzekł na to Zagłoba - nie kontempt
305 III,8 | rad!~- Przecie wuj rad! - odrzekł Roch.~- Szubienica a miecz!
306 III,9 | go nie chcę zdobywać! - odrzekł Czarniecki.~- Więc czego
307 III,9 | mam pokrwawione kłaść - odrzekł Zagłoba. - Ściągnij no wszystko
308 III,9 | ni Wisła!~Marszałek nie odrzekł ani słowa, natomiast jadący
309 III,9 | się nie rozgniewał, ale odrzekł żartując:~- Waść do dzwonnicy
310 III,10| sobie rady.~- Wiem o tym - odrzekł Czarniecki - pan Sapieha
311 III,11| Na to posmutniał hetman i odrzekł:~- Panie bracie, zaniechaj
312 III,11| Zagłoba słowy hetmana i odrzekł:~- Taki to już u nas obyczaj,
313 III,12| Bogusław całą jazdą dowodzi - odrzekł Zagłoba.~- Ha! I myślą tu
314 III,12| oficer, był przy dworze - odrzekł Kmicic.~- To i racja! -
315 III,12| długo nie widać!~- Jakże? - odrzekł mały rycerz. - W tej chwili
316 III,12| Na nic, nie na nic - odrzekł Wołodyjowski - gdyż nikt
317 III,12| królowi i co mu kto uczyni? - odrzekł pan Michał. - Jeszcze mu
318 III,12| odpuszczenia, miłościwy panie - odrzekł Grodzicki - gdybyśmy na
319 III,12| dziesiąty jego postępek! - odrzekł król.~Po czym kazał sobie
320 III,12| na Babinicza obracają - odrzekł król. - Tak będzie, jakom
321 III,13| Bogusław całą jazdą dowodzi - odrzekł Zagłoba.~- Ha! I myślą tu
322 III,13| oficer, był przy dworze - odrzekł Kmicic.~- To i racja! -
323 III,13| długo nie widać!~- Jakże? - odrzekł mały rycerz. - W tej chwili
324 III,13| Na nic, nie na nic - odrzekł Wołodyjowski - gdyż nikt
325 III,13| królowi i co mu kto uczyni? - odrzekł pan Michał. - Jeszcze mu
326 III,13| odpuszczenia, miłościwy panie - odrzekł Grodzicki - gdybyśmy na
327 III,13| dziesiąty jego postępek! - odrzekł król.~Po czym kazał sobie
328 III,13| na Babinicza obracają - odrzekł król. - Tak będzie, jakom
329 III,14| Żmudź, najchętniej pojadę - odrzekł Kmicic - i sam króla jegomości
330 III,14| nacyj obyczaj.~- Prawda - odrzekł Zagłoba - a Hiszpan to ci
331 III,14| zawołał Kmicic.~- Ja! - odrzekł sucho Hassling.~Pan Andrzej
332 III,14| chcesz?~- Spocząć chwilę! - odrzekł dysząc Hassling.~I umilkł,
333 III,14| zapamiętać?~- I... zapewne! - odrzekł niby niedbale Wołodyjowski,
334 III,15| to Miller, to Miller - odrzekł Wittenberg.~Hetman spojrzał
335 III,16| rozkazywać. nie prosić - odrzekł jej Bogusław i przedarłszy
336 III,16| koniec zarumienił się mocno i odrzekł:~- Przyczyną upadku i śmierci
337 III,16| Książę kocha panią - odrzekł Ketling. - Czyś pani tego
338 III,16| Nikomu z nas nietajno - odrzekł młody oficer - że książę
339 III,17| waszej książęcej mości - odrzekł hr. Sejdewitz. - W całym
340 III,17| to dola...~Miecznik nie odrzekł nic, tylko spojrzał nieco
341 III,17| papierze łatwo.~- Słowa wiatr - odrzekł miecznik - a na delineacjach
342 III,17| jechać?~- Sam nie pojadę! - odrzekł rezolutnie pan miecznik.~
343 III,18| waszej książęcej mości - odrzekł zdziwiony miecznik.~- Jedną
344 III,18| Pohańbić nie wolno - odrzekł książę - ale wolno pokłonić
345 III,18| szlachcic zmiękł jak wosk i odrzekł:~- Bóg waszej książęcej
346 III,18| ozdobniej nie umiał wyrazić! - odrzekł Bogusław.~- Bo przy szczęściu
347 III,18| książę!~- Co ja poradzę? - odrzekł ze smutkiem książę - chociaż
348 III,18| Sakowicza.~- Uchowaj Boże! - odrzekł starosta oszmiański.~- Rozkazujęć
349 III,18| głosie, że Sakowicz nie odrzekł ani słowa, jak gdyby rozkaz
350 III,19| to wina na mnie spadnie - odrzekł Sakowicz.~- Boś podrwił
351 III,19| Jeśli filarem jest Sapieha - odrzekł - to nim tak potrząsnę,
352 III,20| o zdrowie, młody oficer odrzekł:~- Niestety, pani, wraca,
353 III,20| głosem do jęku podobnym odrzekł:~- Nie mogę, pani! nie mogę!..~-
354 III,21| Oj! jakoś nieskoro! - odrzekł śmiejąc się pan miecznik.~-
355 III,21| będzie nasz przyjaciel!... - odrzekł pan miecznik.~- Pewnie!...
356 III,21| wypiec?~- No, cicho! no! - odrzekł miecznik.~Ale uśmiechnął
357 III,21| daj Boże szczęśliwie! - odrzekł oficer.~- Mów waćpan szczerą
358 III,21| Powiem szczerą prawdę - odrzekł oficer - i nic nie zataję,
359 III,22| Ketling zrozumiał przymówkę i odrzekł mową, której się Oleńka
360 III,22| obracając słowa książęce odrzekł:~- Niebożę! na schody o
361 III,22| nie były w głowie, więc odrzekł prędko:~- Gdybym jeno mógł,
362 III,23| stłumił nawet mruczenie, odrzekł jej tylko:~- Z wyjątkiem
363 III,23| przed panami Billewiczami - odrzekł marszcząc brwi - i nie ze
364 III,23| twarz ocukrzył uśmiechem i odrzekł, niby żartując:~- Ej, nie
365 III,24| Zagłobę, który też zaraz odrzekł:~- Każdy wiatrak myśli,
366 III,25| Zagłobę, który też zaraz odrzekł:~- Każdy wiatrak myśli,
367 III,26| Protekcja boża nie zawadzi - odrzekł pan Michał. - Nie będę też
368 III,26| Bóg nie dał mu tej łaski - odrzekł pan Michał. - Zgadliśmy
369 III,27| nadwornym wojsku nie służę - odrzekł Rössel - jeno w elektorskim
370 III,27| Wołodyjowski.~- Sam widziałem - odrzekł Rössel. - Złożono dwa prześcieradła
371 III,27| Wołodyjowski.~- Jakże nie? - odrzekł Rössel. - Śmiał się nieraz
372 III,27| będzie.~- Chwalić Boga! - odrzekł chorąży.~- Poślijże waść
373 III,27| zginąć!~Wołodyjowski nie odrzekł nic, jednakowoż pomyślał
374 III,27| brodu spróbował.~- Stać! - odrzekł dość ostro pan podskarbi. -
375 III,27| rzekł książę.~- Pamiętaj! - odrzekł pan Andrzej. - Nie uchroniło
376 III,27| patrzeć w oczy Kmicica, ów zaś odrzekł spiesznie:~- Księcia Bogusława
377 III,27| Tyś to mi rękę formował! - odrzekł z wylaniem pan Andrzej.~
378 III,27| Dziękuję ci, panie kawalerze! - odrzekł książę krajczy. - Nie bój
379 III,27| Michale, zanim potępisz - odrzekł ponuro Kmicic. - Miałem
380 III,28| swoje trzy grosze wścibić - odrzekł skłopotany miecznik. - To
381 III,29| przyjdzie!~- Siła wielka! - odrzekł pan Chrząstowski.~- Wesprzyjcie
382 III,30| Mniejsza mi z nimi! - odrzekł pan Andrzej.~Tymczasem obaj
383 III,30| Rozumiesz waść?! ~- Tak? - odrzekł Wierszułł. - Moja rzecz
384 III,31| zbrakło.~- Żyw jeszcze - odrzekł ksiądz.~Przez następnych
385 III,31| jest! Nie mogę negować! - odrzekł miecznik. - Ciężka prawda,
386 III,32| wojował?~- Nie było rozkazu - odrzekł żołnierz.~- A laudańscy
|