1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9912
Tom, Rozdzial
4501 II,15 | się całować nie da, bo mu się jeszcze od krwi lepią; ale
4502 II,15 | zechce, to tak myślę, że się nie będzie wzdragał!~Młodsze
4503 II,15 | ordynansie, w jej obronie się tym nieprzyjaciołom oponuję,
4504 II,15 | że to ona sprawiła, niech się ucieszy!"~I ucieszył się
4505 II,15 | się ucieszy!"~I ucieszył się sam tą myślą tak dalece,
4506 II,16 | już i przez mury oblężone się przedarły, o powstaniu w
4507 II,16 | ścigać będzie.~Lecz jakże się zawiedli zakonnicy! Personat
4508 II,16 | z jego ust zaś zdawała się płynąć sama szczerość i
4509 II,16 | jakich to czasów doczekała się strapiona ojczyzna! Nie
4510 II,16 | wnuki nasze jeszcze cieszyć się nim mogły!~Tu zdrajca ręce
4511 II,16 | ręce rozłożył i załzawił się zupełnie; szlachta milczała,
4512 II,16 | zdrajcy; złość i zawód odbiły się w niej wyraźnie, jakoby
4513 II,16 | jego duszy, w których kryły się dotąd.~- Skąd ta wiadomość?
4514 II,16 | powiedział!~Zdrajca giąć się począł, jakby pod naciskiem
4515 II,16 | Mojżesz; promienie zdawały mu się strzelać ze skroni.~- Idź,
4516 II,16 | milczenia, wreszcie rozległ się przytłumiony głos przybysza:~-
4517 II,16 | definitorium. Przesunął się szybko przez podwórce klasztorne,
4518 II,16 | podwórce klasztorne, a gdy się znalazł za bramą, począł
4519 II,16 | Tymczasem pan Zamoyski zbliżył się do Czarnieckiego i Kmicica,
4520 II,16 | lont do zapału.~Rozległ się huk działa, prędzej nim
4521 II,16 | Zamoyski i Czarniecki mogli się pomiarkować, co się stało.
4522 II,16 | mogli się pomiarkować, co się stało. Zamoyski za głowę
4523 II,16 | stało. Zamoyski za głowę się porwał.~- Na Boga! - krzyknął -
4524 II,16 | Kmicic - bom chybił! Już się podniósł i zmyka dalej.
4525 II,16 | go przeniosło!~Tu zwrócił się do Zamoyskiego:~- Panie
4526 II,16 | Polaków zdrajców wnętrzności się we mnie przewracają!~- Ej!
4527 II,16 | przewracają!~- Ej! miarkujże się, byłaby bieda i gotowi by
4528 II,16 | raz pewnie nie podejmie się poselstwa.~Nie uszło to
4529 II,16 | odrzekł:~- Nie ten, to znajdą się drudzy, a waszmościowie
4530 II,16 | przerywajcie, gdyż im dłużej się wloką, tym bardziej na naszą
4531 II,16 | ześle, będzie miała czas się zebrać, a i zima idzie sroga,
4532 II,16 | Teraz na nowo przedstawiła się ona umysłom w całej swej
4533 II,16 | swej grozie, której ulękły się przecież nie takie twierdze,
4534 II,16 | przed zwycięzcą; jakże mogła się obronić wśród powszechnego
4535 II,16 | klęsk Jasna Góra?~"Będziem się bronić jeszcze tydzień,
4536 II,16 | gdy wy nie śpicie, modlę się, gdy wy Patronki naszej
4537 II,16 | trud, słabość czepiają się tak samo kości moich jak
4538 II,16 | wierzę, a wy już zdajecie się wątpić?... Wejdźcie w siebie,
4539 II,16 | Patronki, której sługami się mianujecie. Kto z was będzie
4540 II,16 | odpowiedzieć wprost, modlić się znów począł:~- Matko Syna
4541 II,16 | cały kraj ocalić - zmiłujże się nad tymi, którzy zdrój łaski
4542 II,16 | przeszkodzić, woli Twej świętej się sprzeciwić...~Tu chwilę
4543 II,16 | uniesieniu, następnie zwrócił się ku zakonnikom i szlachcie:~-
4544 II,16 | Ducha Świętego! - ozwało się kilka głosów - uchowaj nas
4545 II,16 | nas Bóg!~- Nie znajdzie się taki! - zawołał pan Zamoyski.~
4546 II,16 | sercach zwątpienie, poczęli się bić w piersi, bo strach
4547 II,16 | wywarła wrażenie. Mniej jej się przerazili wieśniacy, lecz
4548 II,16 | obliczać, poczęli schodzić się ze sobą, wystawiać sobie
4549 II,16 | mnichów, wreszcie zmawiać się i szeptać.~Pewien puszkarz,
4550 II,16 | sprawę w rękę i porozumieli się ze Szwedami o wydanie twierdzy.
4551 II,16 | pochwycili tę myśl, lecz znaleźli się i tacy, którzy nie tylko
4552 II,16 | którzy nie tylko oparli się stanowczo zdradzie, ale
4553 II,16 | w zarodzie bunt tajemnie się szerzący.~Naprzód więc przywódców
4554 II,16 | twierdzy, nie obawiając się wcale tego, co Szwedom o
4555 II,16 | odprawiać. Następnego dnia odbył się przegląd piechoty; przeznaczono
4556 II,16 | Rychtalskiego, który tym się odznaczał, że przez dwie
4557 II,16 | nieprzyjacielska nie mogła się pod nie zbliżać. Pourządzał
4558 II,16 | znak, że twierdza broni się jeszcze, gdyby wypadkiem
4559 II,16 | spełzły na niczym, ale zabrano się jeszcze gorliwiej do obrony.
4560 II,16 | jest dobrze, i uśmiechał się błogo, chwalił naczelników
4561 II,16 | nasz kochany wódz, raduje się w sercu na równi ze mną,
4562 II,16 | ja tymczasem do układów się na nowo wezmę. Będziemy
4563 II,16 | i marudzić, bo przez to się krew ludzka oszczędza.~Kmicic
4564 II,16 | dobrym humorze, uśmiechnął się, jak uśmiecha się matka
4565 II,16 | uśmiechnął się, jak uśmiecha się matka do naprzykrzonego
4566 II,16 | plecach.~- A będziesz mi się tu wtrącał, utrapiony Litwinie -
4567 II,16 | jak żak szkolny, uchylał się to w prawo, to w lewo i
4568 II,16 | to w lewo i umyślnie niby się drażniąc, powtarzał:~- Bić
4569 II,16 | bowiem łacno, że nie musi się nieprzyjacielowi dziać dobrze,
4570 II,16 | sposób oblężenie przewłóczyło się, a zima nadchodziła coraz
4571 II,16 | mróz, śniegi i wytaczały się na kraj, wiodąc za sobą
4572 II,16 | potomstwo. Nocami Szwedzi tulili się do swych ognisk, woląc ginąć
4573 II,16 | więc księża naprzód, że się chcą poddać. Przyszli do
4574 II,16 | kraj chodziło. Poddanie się Jasnej Góry byłoby odebrało
4575 II,16 | wiedział o tym i czuł, w co się wdał, jak straszna zaciężyła
4576 II,16 | sam już zaczął przekonywać się, że tego "orzecha" nie zgryzie,
4577 II,16 | koniec podał warunki poddania się tak łaskawe, iż ani na chwilę
4578 II,16 | wagi musi przeor odwołać się do całego zgromadzenia,
4579 II,16 | dzień zwłoki. Miller zgodził się bez wahania. Tymczasem w
4580 II,16 | białe habity zbliżające się do kwatery, którą zajmował.~
4581 II,16 | wnet strasznie zmieniła się twarz jego: fala krwi uderzyła
4582 II,16 | przebiegł go oczyma i zwróciwszy się do pułkowników rzekł spokojnie:~-
4583 II,16 | tyle, że dopóty nie mogą się wyrzec Jana Kazimierza,
4584 II,16 | Karola Gustawa.~Tu rozśmiał się książę Heski, Sadowski utkwił
4585 II,16 | czterech muszkieterów ukazały się wnet we drzwiach.~- Wziąść
4586 II,16 | wśród szyderstw i naigrawań się żołnierzy. Muszkietnicy
4587 II,16 | gdy który z księży potknął się lub upadł, wówczas rozlegał
4588 II,16 | upadł, wówczas rozlegał się wybuch śmiechu wśród gromad
4589 II,16 | raczej groźbę Millera.~Zlękli się ojcowie, zdrętwiało ze zgrozy
4590 II,16 | gorączkowo-nad zbliżeniem się do niedostępnej dotąd twierdzy.
4591 II,16 | Zuchwałe żołnierstwo podsuwało się pod mury na pół strzału
4592 II,16 | bluźnią!... Matko Boża! Zmiłuj się nade mną! Daj mi wytrwanie!...
4593 II,16 | wytrzymam!~Tamci zaś zbliżali się coraz bardziej i bluźnili
4594 II,16 | ufając traktatom, nie miało się na baczności.~Owóż Wrzeszczowicz
4595 II,16 | od którego spodziewali się odsieczy, posłuży właśnie
4596 II,16 | szturmu.~Popłoch ukazał się znów w wojsku; niektórzy
4597 II,16 | ma już rady, jeno trzeba się poddawać jak najprędzej.
4598 II,16 | uwięzionych ojców i chwycił się najlepszego sposobu, napisał
4599 II,16 | wszyscy inni wiedzieć, czego się po nim mogą spodziewać i
4600 II,16 | policzki zakonników zarumieniły się nagle, oczy napełniły się
4601 II,16 | się nagle, oczy napełniły się światłem i ojciec Małachowski
4602 II,16 | na koniec któryś ozwał się:~- Z podobnym fanatyzmem
4603 II,16 | rzec?~Następnie zwrócił się do Wrzeszczowicza.~- Panie
4604 II,16 | w takim razie padną, niż się poddadzą...~- Wittenberg
4605 II,16 | Echo tego czynu rozlegnie się w całym kraju, wzburzy wszystkie
4606 II,16 | ryknął Miller zrywając się z siedzenia.~- Jenerale -
4607 II,16 | godności. Miller starał się mocno przyswoić sobie ową
4608 II,16 | sobie ową manierę, co mu się zresztą nie udawało. Pohamował
4609 II,16 | pomiarkował, iż zapędził się zbyt daleko. Lecz rozkazów
4610 II,16 | zawieszenia broni, cisnęli się jeszcze bliżej murów nie
4611 II,16 | Całe tłumy ich wdzierały się na górę; stali tak gęsto;
4612 II,16 | wszystkich żołnierzy, którzy się naprzeciw wylotu znajdowali.
4613 II,16 | Wielkie poruszenie stało się tymczasem w obozie szwedzkim,
4614 II,16 | jasnogórcom.~Co więcej! Kmicic ani się spodziewał, że swymi strzałami
4615 II,16 | Miller stanowczo przekonał się, że zakonnicy w ostatnim
4616 II,16 | ich w ramiona i zdumiewali się słysząc z ich ust, że właśnie
4617 II,16 | który poprzednio gniewał się na Kmicica, przywołał go
4618 II,16 | zaraz i rzekł:~- Gniewałem się, bo myślałem, żeś ich zgubił,
4619 II,16 | natchnęła. Znak to łaski, raduj się!...~- Ojcze najdroższy,
4620 II,16 | skończył, gdy trąbka ozwała się przy bramie i nowy poseł
4621 II,16 | wolentarskiej, włóczącej się ze Szwedami.~Najwięksi warchołowie,
4622 II,16 | lutrowie, arianie, kalwini. Tym się tłumaczyła ich przyjaźń
4623 II,16 | Kmicicowej partii, tylko tamci się bili jak lwy, ci woleli
4624 II,16 | wojen sumienie wypaliło się do dna. Mnóstwo podobnych
4625 II,16 | Mnóstwo podobnych kręciło się wówczas po wojnie trzydziestoletniej
4626 II,16 | kompanii po pijanemu: "Spełniło się niejeden uczynek, za który
4627 II,16 | astrologów i w alchemię.~Nosił się po polsku, gdyż uważał ten
4628 II,16 | chełpliwie, oczywiście miał się za znamienitą osobę i jednego
4629 II,16 | Kuklinowski sam narzucił mu się na pomocnika, zaręczając,
4630 II,16 | miecznik sieradzki, wybierał się sam własną osobą do obozu
4631 II,16 | siłami im szkodzić. Wybrał się więc w poselstwie, raz dla
4632 II,16 | panu Czarnieckiemu, zbliżył się zatem do bramy przez niego
4633 II,16 | kołpaka. - Nie spodziewałem się, żeby księżulkowie mieli
4634 II,16 | nowo nawróconego, aż dusza się wzdrygała, szczególnie na
4635 II,16 | tej szabelce (tu uderzył się po boku) wspominano nie
4636 II,16 | wryty.~- A waszmość czemu się o niego pytasz?~- Bo go
4637 II,16 | księży. Kuklinowski udał się z nim razem do definitorium,
4638 II,16 | przedtem jeszcze odwrócił się do Kmicica.~- Miło mi będzie,
4639 II,16 | prędkimi krokami. Wzburzyła się w nim cała dusza, a serce
4640 II,16 | dusza, a serce zalewało mu się krwią czarną ze złości.~-
4641 II,16 | ten sprzedawczyk śmiele się bratem moim mianuje i za
4642 II,16 | kompaniona mnie ma. Ot, czegom się doczekał! Wszyscy wisielcy
4643 II,16 | doczekał! Wszyscy wisielcy się do mnie przyznają, a nikt
4644 II,16 | definitorium trwała długo. Uczyniło się ciemno.~Kmicic czekał jeszcze.
4645 II,16 | jeszcze. Na koniec ukazał się pan Kuklinowski. Twarzy
4646 II,16 | wnosił, że misja zgoła mu się nie udała i zarazem nie
4647 II,16 | postanowił Kmicic dowiedzieć się prawdy, rzekł tedy udając
4648 II,16 | bo przecie wieki bronić się nie możem.~Pan Kuklinowski
4649 II,16 | mówić!... a które im później się podda, tym kondycje sroższe
4650 II,16 | na szwedzką juszkę budzi się w kraju, a podobno i w wojsku,
4651 II,16 | Wyszli za bramę i pogrążyli się w ciemności.~Tu Kuklinowski
4652 II,16 | panie kawalerze, wydajesz mi się roztropny i przemyślny,
4653 II,16 | palcem na twierdzę - pali się... a głupi, kto z palącego
4654 II,16 | a głupi, kto z palącego się domu nie ucieka. Waćpan
4655 II,16 | Waćpan może imienia zdrajcy się boisz?... Pluń na tych,
4656 II,16 | wolność w tym, by służyć, komu się chce. Nic ci po mnichach!
4657 II,16 | masz być lepszy? Kto tam się naszego Kazimierka trzyma? -
4658 II,16 | gnębi.~Kmicic zaciekawił się.~- Sapieha, mówisz waćpan,
4659 II,16 | król szwedzki woli, żeby się zjedli. Radziwiłł nigdy
4660 II,16 | najważniejsza... Elektoreczek dotąd się wykręcał, teraz się nie
4661 II,16 | dotąd się wykręcał, teraz się nie wykręci. W Wielkopolsce
4662 II,16 | kolej. Nasz Karolek, byle się z Prusami ułatwił, przytrze
4663 II,16 | co tam? Nie namyśliszże się wedle tej propozycji, którą
4664 II,16 | Jeśli ci dziś za prędko, to się namyśl do jutra, do pojutrza,
4665 II,16 | Kuklinowski (tu Kmicic nachylił się i spojrzał w same oczy zabijaki),
4666 II,16 | plunąć?~Kuklinowski zdumiał się do tego stopnia, że przez
4667 II,16 | trzasnął w policzek, aż się rozległo w ciemności, poprawił
4668 II,16 | Kuklinowski potoczył się na dół, jak kamień wyrzucony
4669 II,16 | poszedł ku bramie.~Działo się to w załamaniu góry, tak
4670 II,16 | mi także, iż Wielkopolska się ruszyła...~- Chwała Bogu!~-
4671 II,16 | Szwedów przeszedł.~- Tego się spodziewałem - rzekł ksiądz
4672 II,16 | moją szarżę poselską, która się za bramą i bez tego kończy,
4673 II,16 | Wtedy dałem mu w pysk, a on się na dół pokocił.~- W imię
4674 II,16 | Ducha!~- Nie gniewajcie się, ojcze... Bardzom to politycznie
4675 II,16 | Kmicic.~Po czym pochylił się do ucha księdza.~- A książę
4676 II,16 | tam taki Kuklinowski! Ani się na niego obejrzę. ~
4677 II,17 | ROZDZIAŁ 17~Tymczasem odezwał się groźny Arfuid Wittenberg.
4678 II,17 | skoro załoga ich okazała się dostateczną do obrony przeciw
4679 II,17 | Wielunia lub gdzie by mu się podobało. Wyczerpała się
4680 II,17 | się podobało. Wyczerpała się jednak i cierpliwość szwedzka.
4681 II,17 | głowie z początku nie mogło się pomieścić, dlaczego, gdy
4682 II,17 | dlaczego, gdy cały kraj poddał się, to jedno miejsce się broni,
4683 II,17 | poddał się, to jedno miejsce się broni, co za moc je podtrzymuje,
4684 II,17 | ulegnąć, do czego dążą, czego się spodziewają?~Lecz czas płynący
4685 II,17 | odpowiedzi. Opór, który się tu począł, szerzył się jak
4686 II,17 | który się tu począł, szerzył się jak pożar.~Mimo dość tępej
4687 II,17 | wojownik po prostu zląkł się i tego obrońcy, i własnego
4688 II,17 | częstochowski wydał mu się olbrzymią górą bronioną
4689 II,17 | tytana, a sam sobie wydał się jenerał małym, a na armię
4690 II,17 | niebotyczną potęgę? Więc zląkł się Miller i zwątpienie poczęło
4691 II,17 | Miller i zwątpienie poczęło się wkradać do jego serca. Wiedząc,
4692 II,17 | chwilami nie miał pocieszać się jeszcze myślą, że twierdza
4693 II,17 | myślą, że twierdza podda się w końcu. I biorąc rzeczy
4694 II,17 | rzeczy po ludzku, nie mogło się stać inaczej. Przecie Wittenberg
4695 II,17 | Miller - takie mury nie oprą się takim kolubrynom, a gdy
4696 II,17 | zabobonu, czarów z dymem się rozwieje, wnet rzeczy wezmą
4697 II,17 | wezmą inny obrót i cały kraj się uspokoi."~W oczekiwaniu
4698 II,17 | dymów, klasztor ukazywał się nietknięty, wspaniały jak
4699 II,17 | błękit. Tymczasem zdarzały się wypadki szerzące zabobonny
4700 II,17 | nagle; to dymy układały się w straszne i dziwaczne postacie;
4701 II,17 | prochy w jaszczach zapalały się nagle, jakby niewidomą ręką
4702 II,17 | albo samotrzeć wychylali się z obozu. Posądzenie o to
4703 II,17 | polskich chorągwi włóczyli się umyślnie po szwedzkim obozie,
4704 II,17 | walki.~Klasztor zaś bronił się coraz lepiej. Okazało się,
4705 II,17 | się coraz lepiej. Okazało się, że działa nadesłane przez
4706 II,17 | Pewnego rana popłoch wszczął się we wschodnio-południowym
4707 II,17 | klasztor. Na ten widok rzucili się pokotem twarzami na ziemię.
4708 II,17 | że to mgły i dymy ułożyły się w ten sposób; próżno wreszcie
4709 II,17 | przerażenia.~Rozszerzyło się wnet po tym wypadku w całym
4710 II,17 | psalmy; przestrach jednak tak się już rozszerzył, że nieraz
4711 II,17 | jak niebo pogodne, bo już się byli przyzwyczaili zakonnicy
4712 II,17 | twarzy u zdrajców. Ale on się takim przyjęciem wcale nie
4713 II,17 | płowego czuba na głowie ozwał się:~- Niech będzie pochwalony
4714 II,17 | wieki wieków! - odezwali się chórem zebrani.~A ksiądz
4715 II,17 | szczerzej niż Millerowi, to się zaraz pokaże... Hm! pozwólcie,
4716 II,17 | was, żebym was do poddania się... tfu!... namawiał. A ja
4717 II,17 | tfu!... namawiał. A ja się podjąłem dlatego, żeby wam
4718 II,17 | wam powiedzieć: brońcie się, o poddaniu nie myślcie,
4719 II,17 | oczach bierze.~Zdumieli się zakonnicy i mężowie świeccy
4720 II,17 | Żem nie jest szelmą, to się także zaraz pokaże. Kreowałem
4721 II,17 | zaraz pokaże. Kreowałem się Millerowi posłem jeszcze
4722 II,17 | mój dobry panie, w kupy się zbierają, a jak złapią jakiego
4723 II,17 | Rzeczypospolitej, Kozaków, którzy się oponowali, na sieczkę rozniósł
4724 II,17 | szczęściem.~A pan Śladkowski aż się zapocił i machając rękoma
4725 II,17 | z Wolfem porwali, czuje się wolnym od słowa i na koń
4726 II,17 | Tymczasem z panem Sapiehą się porozumiewają i z chanem.
4727 II,17 | pole wychodzi!~Co działo się w sercach zakonników i szlachty,
4728 II,17 | usłyszawszy pan Śladkowski zbliżył się do wielkiego krucyfiksu
4729 II,17 | Powtarzam wam tylko: brońcie się, nie upadajcie, nie ufajcie
4730 II,17 | byście pokorą i poddaniem się mogli jakiekolwiek bezpieczeństwo
4731 II,17 | zamknięci, nie wiecie, co się dzieje w całym kraju, jaki
4732 II,17 | żyw będę, jeżeli zdołam się Millerowi wykręcić, zaraz
4733 II,17 | najwierniejszych sług swoich! " Ale wy się trzymajcie, ojcowie najmilsi,
4734 II,17 | Śladkowskiemu i łzy pokazały mu się na rzęsach, po czym tak
4735 II,17 | niedługo!~Tu rozpłakał się szlachcic poczciwy i stało
4736 II,17 | szlachcic poczciwy i stało się powszechne szlochanie.~Ach!
4737 II,17 | wiernych a pokornych należała się już lepsza wieść i jakowaś
4738 II,17 | swojego miejsca, zbliżył się do pana Śladkowskiego i
4739 II,17 | ramiona.~Śladkowski rzucił się w nie i długo obejmowali
4740 II,17 | w nie i długo obejmowali się wzajem ; inni idąc za ich
4741 II,17 | sobie w ramiona a ściskać się i całować, a winszować sobie,
4742 II,17 | świece, bo już mroczyło się na dworze, i rozsunięto
4743 II,17 | rzęsiste blaski rozsypały się zaraz naokoło. Ksiądz Kordecki
4744 II,17 | zapłakane oczy wznosiły się ku obrazowi; ale spoza łez
4745 II,17 | ale spoza łez promienił się już na wszystkich uśmiech
4746 II,17 | Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko..."~
4747 II,17 | swych ramionach, pochylił się jak słabe dziecko, padł
4748 II,17 | Późną nocą dopiero rozeszli się zakonnicy i szlachta na
4749 II,17 | on nazajutrz rano pokazał się na basztach, chodził pomiędzy
4750 II,17 | częstochowski, przebrawszy się za Szweda, podszedł pod
4751 II,17 | lecz zarazem o zbliżaniu się chana z ordą. Wrzucił prócz
4752 II,17 | Millera pozwolenie udania się do twierdzy na nabożeństwo.
4753 II,17 | liczył Miller, iż pokumają się z załogą, i przyniósłszy
4754 II,17 | do tego stopnia, że nic się nie obawiali owych olbrzymich
4755 II,17 | nabożeństwie rozpoczęły się obustronne strzały. Był
4756 II,17 | żołdak zaś rozzuchwalał się coraz więcej i innych jeszcze
4757 II,17 | rozerwała na dwoje. Ucieszyli się tym obrońcy i chełpiąc się
4758 II,17 | się tym obrońcy i chełpiąc się wołali: "Który jeszcze przeciw
4759 II,17 | gdy spostrzegli, że kule się jej nie imają.~Dwa całe
4760 II,17 | murach odgadywali łatwo, co się dzieje.~- Działa nadeszły,
4761 II,17 | tak ważnej robocie musiał się nieprzyjaciel dostatecznie
4762 II,17 | rozpoznać.~Na koniec ukazał się dzień i pierwsze jego blaski
4763 II,17 | wysoko, iż oblężonym zdało się, że szczyty ich leżą na
4764 II,17 | W kościele nie skończyło się jeszcze poranne nabożeństwo,
4765 II,17 | wypadły z opraw, rozbijając się z przeraźliwym dźwiękiem
4766 II,17 | a cały kościół wypełnił się kurzawą powstałą z opadłego
4767 II,17 | kolubryny przemówiły.~Rozpoczął się straszliwy ogień, jakiego
4768 II,17 | Poprzednie szturmy wydały się tylko niewinną igraszką
4769 II,17 | tym straszliwym rozpasaniu się ognia i żelaza.~Mniejsze
4770 II,17 | otaczające klasztor poczęły się tu i owdzie rysować i rozszczepiać,
4771 II,17 | na wieży czuli chwianie się jej. Kościół dygotał od
4772 II,17 | ilościach na wszczynające się pożary, na rozpłomienione
4773 II,17 | ogniste utworzyła w połączeniu się z dymem i kurzawą kłęby
4774 II,17 | nie było widać. Poczęły się szkody w budynkach i na
4775 II,17 | Okrzyk "gore!" rozlegał się coraz częściej wśród huku
4776 II,17 | Po krótkiej chwili ozwały się jęki rannych. Szczególnym
4777 II,17 | nieprzyjacielski. Jedni imali się kół, przetaczając działa
4778 II,17 | przez Millera, zbliżywszy się do bramy począł pytać, czyli
4779 II,17 | dosyć i czy chcą natychmiast się poddać. Odpowiedział sam
4780 II,17 | sam ksiądz Kordecki, że się do jutra namyślą. Zaledwie
4781 II,17 | Millera, atak rozpoczął się na nowo i ogień zdwoił się
4782 II,17 | się na nowo i ogień zdwoił się jeszcze.~Od czasu do czasu
4783 II,17 | szeregi piechoty podsuwały się pod ogniem ku górze, jak
4784 II,17 | zaleje wybrzeże, a cofając się zostawia na piasku porosty,
4785 II,17 | najsłabszy. Jakoż czyniły się gdzieniegdzie znaczne szczerby
4786 II,17 | wielkie, aby piechota rzucić się przez nie do wnętrza mogła.~
4787 II,17 | huk straszliwy rozszedł się i masy dymu pokryły szaniec.
4788 II,17 | szaniec. Gdy opadły, okazało się, że pięciu artylerzystów
4789 II,17 | Najstraszliwszą okazała się jedna olbrzymia kolubryna,
4790 II,17 | znaczna część muru obsunie się i runie.~Wyłomu, jaki by
4791 II,17 | i runie.~Wyłomu, jaki by się w takim razie uczynił, nie
4792 II,17 | Lecz tym bardziej zapaliło się serce starego wojownika
4793 II,17 | bezpieczniej piechota mogła zbliżyć się do twierdzy, kazał Miller
4794 II,17 | że dzień ten mógłby zwać się dniem zwycięstwa dla oblężonych,
4795 II,17 | odwilż i mgły roztoczyły się tak gęste, że księża przypisali
4796 II,17 | oblężniczych. Szwedzi zbliżali się pod same mury klasztorne.
4797 II,17 | zniszczenia, a tu gruzy walą się i walą.~- W Bogu nadzieja
4798 II,17 | smoka piekielnego udało się zagwoździć?~Wtem zaczerniała
4799 II,17 | tumanie i Babinicz pojawił się koło rozmawiających.~- Patrzę,
4800 II,17 | będzie można inaczej, to się pomiędzy Szwedów wśliźnie,
4801 II,17 | nie pęka?~Kmicic rozśmiał się i pocałował księdza w rękaw
4802 II,17 | powtórzył Kmicic - ale się na armatach nie znacie.
4803 II,17 | wytrzymać mogło. Spytajcie się pana Czarnieckiego. Toż
4804 II,17 | gdy w rusznicy śniegiem się rura zapchnie, już ją przy
4805 II,17 | wszystkie inne furda!~- Widzi mi się to rzecz niepodobna - rzekł
4806 II,17 | Kordecki - bo naprzód, kto to się podejmie uczynić?~- Okrutny
4807 II,17 | rezolutny kawaler, zowie się Babinicz.~- Ty? - zawołali
4808 II,17 | wszystkich moich praktyk szczerze się przyznałem. Były między
4809 II,17 | jakże to możecie wątpić, czy się podejmę? Zali mnie nie znacie?~-
4810 II,17 | rzekł Kmicic - ale widzi mi się, że jakoś tam sobie poradzę.
4811 II,17 | i że robotę zrobię, nim się obejrzą.~- Panie Czarniecki,
4812 II,17 | fortuna juvat!~- Bywało się w gorszych opałach - rzekł
4813 II,17 | Dawniej człek dla pokazania się, dla próżnej sławy lazł
4814 II,17 | przyszło nałożyć głową, co mi się nie widzi, powiedzcie sami:
4815 II,17 | ściskając księdza - przebiorę się po szwedzku w kolet i koliste
4816 II,17 | nie chceszli wyspowiadać się przed drogą?~- Jakżeby inaczej!
4817 II,17 | przy księdzu i oczyścił się z grzechów. Potem zaś, wesoły
4818 II,17 | jednego jej końca zwieszał się długi sznurek ukręcony z
4819 II,17 | sznureczek podpalę, to jej się brzuch rozpęknie!~- Lucyper
4820 II,17 | rozpęknie!~- Lucyper by się rozpękł! - zakrzyknął pan
4821 II,17 | nie wymawiać, i uderzył się w gębę.~- A czymże sznureczek
4822 II,17 | przedniej stali, ale hałas się uczyni i mogą coś pomiarkować.
4823 II,17 | będzie dostrzec, zwłaszcza że się będzie tlił chciwie, ale
4824 II,17 | chciwie, ale za mną mogą się w pogoń puścić, a ja prosto
4825 II,17 | pewien, że do was wrócę, że się mnie nawet rzewliwość nie
4826 II,17 | Bądźcie zdrowi i módlcie się, żeby mi Pan Bóg pofortunił.
4827 II,17 | na złość ciemność poczęła się rozjaśniać. Słychać było
4828 II,17 | Nazajutrz z rana przekonali się oblężeńcy, że przetoczono
4829 II,17 | którzy po prostu chcieli się poddać; niektórzy zakonnicy
4830 II,17 | widnokrąg i noc uczyniła się ciemna, choć oko wykol.
4831 II,17 | północ uderzyła, znalazł się przy panu Czarnieckim w
4832 II,17 | ksiądz Kordecki. Domyślał się sam, że Kmicic wyruszy,
4833 II,17 | miły, tak nawet nie stara się iść cicho. Słyszysz wasza
4834 II,17 | chwilami myślę, że mu się uda, i nic się o niego nie
4835 II,17 | myślę, że mu się uda, i nic się o niego nie boję. To bestia,
4836 II,17 | szedł pod wiechę gorzałki się napić... Co za fantazja
4837 II,17 | ksiądz Kordecki - a oni się od czasu waszej nocnej wycieczki
4838 II,17 | na cały szereg wpaść, ani się obejrzy...~- Tego nie myślę;
4839 II,17 | stoi, to wiem, i pilnują się bardzo, ale przecie stoją
4840 II,17 | kroków nie usłyszą, to może się łacno pod szaniec podsunąć,
4841 II,17 | ze wzruszenia.~- Módlmy się! - rzekł ksiądz.~Klękli
4842 II,17 | Klękli we trzech i zaczęli się modlić. Ale niepokój podnosił
4843 II,17 | wszystkie gromy nieba zwaliły się na ziemię, wstrząsnął murami,
4844 II,17 | dalsze słowa.~A ksiądz rzucił się na kolana i wzniósłszy ręce
4845 II,17 | szczęśliwie!~Gwar uczynił się na murach. Załoga nie wiedząc,
4846 II,17 | Załoga nie wiedząc, co się stało, chwyciła za broń.
4847 II,17 | Nawet niewiasty zerwały się ze snu. Pytania i odpowiedzi
4848 II,17 | Pytania i odpowiedzi zaczęły się krzyżować jak błyskawice.~-
4849 II,17 | krzyżować jak błyskawice.~- Co się stało?~- Szturm!~- Działo
4850 II,17 | Kordecki?~- Na murach! Modli się! On to sprawił!~- Babinicz
4851 II,17 | żołnierzy poruszających się bezładnie w rozmaite strony,
4852 II,18 | ROZDZIAŁ 18~Co tedy działo się z panem Andrzejem i jakim
4853 II,18 | W miarę też jak oddalał się od murów, postępował coraz
4854 II,18 | stanął, i znowu słuchał. Bał się trochę pośliznąć i upaść,
4855 II,18 | wydobył rapier i wspierał się na jego ostrzu. Pomogło
4856 II,18 | szepnął sobie.~Spodziewał się też nie zastać przed szańcem
4857 II,18 | Szwedom. Wyobrażał sobie: jak się przerażą, jak Miller będzie
4858 II,18 | jak straszne sam naraża się niebezpieczeństwo. Szedł
4859 II,18 | czynić. Przypomniały mu się dawne czasy, kiedy to Chowańskiego
4860 II,18 | podchodził i nocami wkradał się do trzydziestotysięcznego
4861 II,18 | chwilę za nimi.~"Zdaliby się teraz szelmy! - pomyślał -
4862 II,18 | oczy Oleńkę. Miłość ozwała się w nim z niezmierną siłą...
4863 II,18 | niezmierną siłą... Rozczulił się. Żeby choć ta dziewczyna
4864 II,18 | widzieć, dopiero by uradowało się w niej serce. Myśli ona
4865 II,18 | pięknie służy! zaraz im się przysłuży! Co to będzie,
4866 II,18 | przysłuży! Co to będzie, jak ona się dowie o tych wszystkich
4867 II,18 | nocne pastwisko. Obejrzał się za siebie raz i drugi. Ni
4868 II,18 | nagle przed nim rozległ się tupot miarowych kroków i
4869 II,18 | stanął jak wryty. Uczyniło mu się nieco ciepło.~- Swój - odezwały
4870 II,18 | ciepło.~- Swój - odezwały się inne głosy.~- Hasło?~- Upsala!~-
4871 II,18 | tej chwili, że to straże się zmieniają.~- Dam ja wam
4872 II,18 | koronę! - mruknął.~I uradował się. Była to istotnie dla niego
4873 II,18 | go obejść, on zaś posunął się szybko ku fosie i ukrył
4874 II,18 | szybko ku fosie i ukrył się w niej.~Tymczasem rozwidniło
4875 II,18 | niej.~Tymczasem rozwidniło się cokolwiek. Pan Andrzej i
4876 II,18 | nieco nad rowem. Posuwając się z wolna wzdłuż rowu, odkrył
4877 II,18 | czy z dołu potrafi dostać się do otworu armaty, która
4878 II,18 | otworu armaty, która wznosiła się wysoko nad jego głową.~Na
4879 II,18 | pochyłości szańca i piąć się z wolna ku armacie.~Po kwadransie
4880 II,18 | pracy zdołał ręką chwycić się za otwór armaty. Przez chwilę
4881 II,18 | siła pozwoliła mu utrzymać się tak, dopóki nie zasunął
4882 II,18 | kiełbasy! - mruknął - tylko się nią nie udław.~To rzekłszy
4883 II,18 | udław.~To rzekłszy spuścił się na dół i począł szukać sznurka,
4884 II,18 | zewnętrznego końca kiszki, zwieszał się w rów.~Po chwili zmacał
4885 II,18 | zapalić.~Kmicic zatrzymał się przez chwilę, czekając,
4886 II,18 | szmer nieco większy uczyni się między żołnierzami na szańcu.~
4887 II,18 | nad głową jego rozległo się w niemieckim języku pytanie:~-
4888 II,18 | puszkarz. - Szczęście, że się nie strzela, bo samo powietrze
4889 II,18 | wysiarkowany sznurek zajął się i delikatne iskierki poczęły
4890 II,18 | zmykać. Kmicic więc puścił się, nie tracąc minuty, wzdłuż
4891 II,18 | pomyślał.~I zatrzymał się. Rzuciwszy za siebie spojrzenie
4892 II,18 | strach go zdjął.~Puścił się znowu całym pędem; nagle
4893 II,18 | powietrze; ziemia zakolebała się, rozrzucone szczątki drzewa
4894 II,18 | koło uszu i tu skończyły się jego wrażenia.~Potem rozległy
4895 II,18 | wrażenia.~Potem rozległy się nowe, kolejne wybuchy. To
4896 II,18 | chwili głuchej ciszy rozległy się jęki ludzkie, krzyki i wołania
4897 II,18 | miejsce wypadku zbiegła się blisko połowa wojsk szwedzkich
4898 II,18 | rowie Kmicica.~Pokazało się, że był tylko ogłuszony
4899 II,18 | posiniał i oczy zaświeciły mu się jak dwa węgle, a wąsy poczęły
4900 II,18 | załogi częstochowskiej. Zwie się Babinicz!~Kmicic milczał.~
4901 II,18 | Heski.~A Sadowski pochylił się do Wrzeszczowicza:~- Hrabio
4902 II,18 | waćpan myślisz? poddadzą się?~Lecz Kmicic rzekł:~- Więcej
4903 II,18 | indagował dalej:~- Zowiesz się Babinicz?~Pan Andrzej pomyślał,
4904 II,18 | poświęcenie.~- Nie nazywam się Babinicz - odrzekł z pewną
4905 II,18 | odrzekł z pewną dumą - nazywam się Andrzej Kmicic, byłem zaś
4906 II,18 | usłyszał to Kuklinowski, zerwał się jak opętany, oczy wytrzeszczył,
4907 II,18 | otworzył, rękami jął bić się po bokach, na koniec zakrzyknął:~-
4908 II,18 | zwłoki, bez zwłoki!~Szmer się stał jednocześnie między
4909 II,18 | Zbrożek powstał i zbliżywszy się do więźnia rzekł:~- Mości
4910 II,18 | pułkowniku! W opresji, w jakiej się znajdujesz, nic pomóc ci
4911 II,18 | odrzekł.~Zbrożka twarz oblała się krwią.~Kaliński, który stał
4912 II,18 | stał tuż za nim, cofnął się także; szwedzcy oficerowie
4913 II,18 | szkłowskiej klęsce na sobie, póki się inni nie opatrzyli i śladem
4914 II,18 | niebezpieczny, przekonałem się z własną niepowetowaną szkodą.~-
4915 II,18 | odpowiedzialność okrutna, bo gdy się to rozgłosi, a wycięcia
4916 II,18 | dostojności wiadomo, że oni się i tak w wierności chwieją...
4917 II,18 | Boże uchowaj, gdyby i ci się przeciw nam zwrócili, przeciw
4918 II,18 | oprócz tego ta twierdza się broni, prócz tego wyciąć
4919 II,18 | Wolf z piechotą. Mogliby się porozumieć z załogą twierdzy...~-
4920 II,18 | uczynił? Kuklinowski zatrząsł się i zębami zazgrzytał.~- Lepiej
4921 II,18 | przeznaczon i tak, a ja chciałbym się przedtem trochę z nim pobawić...
4922 II,18 | wenerował, a który tak mi się odpłacił... Daj mi go wasza
4923 II,18 | polskie rycerstwo nie obruszy się na waszą dostojność, tylko
4924 II,18 | uczynić...~Miller zamyślił się; nagle podejrzenie błysło
4925 II,18 | ocalić?~Kuklinowski rozśmiał się cicho, ale był to śmiech
4926 II,18 | oficerów. Miller zwrócił się do nich i rzekł:~- Za zasługi
4927 II,18 | po czym pan Zbrożek wziął się w boki i spytał go z pewnym
4928 II,18 | pochylony, rozprostował się nagle, usta jego rozszerzyły
4929 II,18 | nagle, usta jego rozszerzyły się złowrogim uśmiechem, a źrenice
4930 II,18 | oczu poczęły drgać.~- Komu się nie podoba to, co z jeńcem
4931 II,18 | parol!~To rzekłszy zbliżył się do Kmicica.~- Chodź, robaczku,
4932 II,18 | arkan i wszyscy razem udali się ku Lgocie, gdzie stał pułk
4933 II,18 | Kmicic przez drogę modlił się żarliwie. Widział, że śmierć
4934 II,18 | śmierć nadchodzi, i polecał się Bogu z całej duszy. Tak
4935 II,18 | całej duszy. Tak zaś zatopił się w modlitwie i w swym przeznaczeniu,
4936 II,18 | droga trwała.~Zatrzymali się na koniec w pustej, na wpół
4937 II,18 | Kmicica, sam zaś zwrócił się do jednego z żołnierzy.~-
4938 II,18 | spełniony.~- Puścić! - rozległ się głos pułkownika.~Lina skrzypnęła,
4939 II,18 | dwóch tylko: ja i ty! A tyś się właśnie do kompanijki z
4940 II,18 | tętent kilku koni rozległ się przy wierzejach stodółki.~-
4941 II,18 | Kuklinowski.~Po czym zwrócił się do Kmicica:~- Było ci ciepło,
4942 II,18 | dźwięk tego głosu. Wydało mu się że go zna.~- Wolimy zostać -
4943 II,18 | nieludzki głos wydobył mu się z gardzieli, podobny do
4944 II,18 | krzyk: "Prać!", rozległ się w stodółce i dwaj inni nowo
4945 II,18 | inni nowo przybyli rzucili się na, kształt rysiów na dwóch
4946 II,18 | konających, po czym rozległ się ów głos, który Kmicicowi
4947 II,18 | Kmicicowi poprzednio wydał się znanym:~- Wasza miłość,
4948 II,18 | wypatrujem!~Tu stary zwrócił się do synów:~- Nuże, szelmy;
4949 II,18 | Kmicic zdołał zrozumieć, co się dzieje, pojawiły się koło
4950 II,18 | co się dzieje, pojawiły się koło niego dwie rozczochrane
4951 II,18 | stanął na nogach. Zachwiał się z początku. Ściągnięte jego
4952 II,18 | Matko Boska! o!... niech się wasza miłość ubiera. Żywo,
4953 II,18 | wypuszczą. Wiemy hasło. Jak się wasza miłość czuje?~- Bok
4954 II,18 | nogach mi słabo...~- Niech się wasza miłość gorzałki napije.~
4955 II,18 | mi lepiej.~- Na kulbace się wasza miłość rozgrzeje.
4956 II,18 | żółtawymi płomykami palącej się smoły.~Stary stanął przed
4957 II,18 | w panu Andrzeju obudził się już całkiem dawny Kmicic.~-
4958 II,18 | właśnie życie jego składało się z szeregu takich szaleństw.
4959 II,18 | chwila mimo woli chwytał się zań ręką, ale myślał tylko
4960 II,18 | żeby łatwiej z tamtymi się sprawić. Z pięcioma trudno
4961 II,18 | w słomie.~- Nie! Trzymać się w gotowości. Co przy Kuklinowskim
4962 II,18 | rzekł stary - tedy niczego się nie boję. Stanę za wierzejami
4963 II,18 | Tętent konia rozległ się za stodołą. Kmicic zerwał
4964 II,18 | za stodołą. Kmicic zerwał się i stanął w cieniu przy ścianie.
4965 II,18 | i Damian.~Tętent zbliżył się tuż i nagle ustał, natomiast
4966 II,18 | natomiast za wierzejami rozległ się głos:~- Wyjdź tam który
4967 II,18 | Kiemlicz? Co, u pioruna! czyś się wściekł, czyś zgłupiał?!..
4968 II,18 | miłości... i powiada, że się z waszą miłością zminął,
4969 II,18 | skrzypnęły i Kuklinowski wsunął się do stodoły, lecz zanim krok
4970 II,18 | Wówczas Kmicic wysunął się naprzód i poświeciwszy mu
4971 II,18 | wytężone tak, iż zdawało się, że pękną lada chwila, ale
4972 II,18 | belce. Wówczas Kmicic wziął się w boki i począł się chełpić
4973 II,18 | wziął się w boki i począł się chełpić straszliwie.~- Cóż,
4974 II,18 | Kuklinowski?...~Wtem porwał palący się kwacz i postąpił krok bliżej.~-
4975 II,18 | Poznajże Kmicica! Ty chciałeś się z nim równać, do kompanii
4976 II,18 | spalonego ciała nie począł się rozchodzić po stodole.~Kuklinowski
4977 II,18 | stodole.~Kuklinowski skurczył się, aż lina poczęła się z nim
4978 II,18 | skurczył się, aż lina poczęła się z nim kołysać. Oczy jego,
4979 II,18 | zatkanych ust wydobywały się jęki żałosne; lecz wojny
4980 II,18 | zmarzniesz, znaleźli.~Tu zwrócił się do Kosmy i Damiana.~- Na
4981 II,18 | godziny później roztoczyły się naokół czterech jeźdźców
4982 II,18 | nawet cichy jęk wyrywał mu się z ust, gdyż sparzony bok
4983 II,18 | Lecz jednocześnie czuł się na koniu i wolnym, a myśl,
4984 II,18 | a do tego jeszcze wyrwał się z rąk Kuklinowskiego i zemsty
4985 II,18 | ojcem i synami zmieniła się w głośną rozterkę.~- To
4986 II,18 | Łżecie jak psy!~- To się ociec wróć i obacz! - mruknął
4987 II,18 | ustały. Kiemlicze posunęli się żywo i dalej jechali szeregiem
4988 II,18 | że będąc w pobliżu, można się będzie świętym zakonnikom
4989 II,18 | miłości przysłużyć. Jakoż się zdarzyło... My przeciw fortecy
4990 II,18 | żołdu nie brali, chyba się coś przy Szwedach znalazło.~-
4991 II,18 | jak Pan Bóg dał, i jak się który Szwed pojedynczo popadł,
4992 II,18 | Damian.~Kmicic uśmiechnął się.~- Dobrych Kuklinowski miał
4993 II,18 | Kmicic. - Nie spodziewałem się tego po was...~Wtem daleki
4994 II,18 | Po chwili huk powiększył się. Kmicic zatrzymał konia;
4995 II,18 | zatrzymał konia; zdawało mu się, że rozróżnia głosy armat
4996 II,19 | wszystkie nadzieje wspierały się dotąd na tym dziale. Już
4997 II,19 | wprawdzie skałę zbliżając się na ukos ku klasztorowi,
4998 II,19 | wolało ginąć niż przyczyniać się do zguby świętego miejsca.~
4999 II,19 | wojsku, między którym szerzył się z dnia na dzień przestrach
5000 II,19 | opuszczenia fortecy.~Poczęli się zbierać, wszyscy znużeni
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9912 |