1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9912
Tom, Rozdzial
6501 II,36 | jednego wyrazu, ażeby rzucić się na nich i porozrywać w sztuki.~-
6502 II,36 | ale pan starosta potrafi się pomścić. Kmicic rozśmiał
6503 II,36 | pomścić. Kmicic rozśmiał się.~- Niechże na tobie się
6504 II,36 | się.~- Niechże na tobie się mści, bo gdyby nie to, żeś
6505 II,36 | mści, bo gdyby nie to, żeś się zdradził, gdybyś nie okazał,
6506 II,36 | rozkazie, i nie przeciwił się dalszej jeździe, to byś
6507 II,36 | kark oficera.~Rozpoczęła się zawierucha i kotłowanina
6508 II,36 | przerażenia wydobywające się z piersi niewiast.~Lecz
6509 II,36 | która nie rozumiejąc, co się wokoło niej dzieje, sądziła,
6510 II,36 | Jezus, Mario!~- Uspokój się panna - rzekł jeszcze łagodniej
6511 II,36 | przemoczysz... A nie bój się!... U matki nie byłoby ci
6512 II,36 | bronił!~- Pierwszy raz mi się sposobność trafiła - odrzekł
6513 II,36 | zwłóczyć.~Przez drogę nie mógł się młody rycerz powstrzymać
6514 II,36 | i różne swawole, których się na spółkę z nimi dopuszczał,
6515 II,36 | rozumiejąc, wielkimi grubianami się okazali, a nawet zdrowiu
6516 II,36 | W. Pana zarobił, piszę się wiernym i życzliwym W. Pańskiej
6517 II,36 | Babinicz." ~Dragoni, dowlókłszy się do Zamościa późną nocą,
6518 II,36 | Zamościa późną nocą, nie śmieli się na oczy panu staroście kałuskiemu
6519 II,36 | kałuskiemu pokazać, dowiedział się więc o całym zajściu dopiero
6520 II,36 | trzy dni w swojej komnacie się zamknął, nikogo z dworzan,
6521 II,36 | Powoli jednak uspokoiła się ta burza. Przez czwarty
6522 II,36 | kręcić, nie szarpać, i ozwał się do księżnej Gryzeldy:~-
6523 II,36 | Sapieżyńskich dowiezie.~I zdaje się, że już w miesiąc później
6524 II,36 | i sam przekonany, że co się stało, stało się z jego
6525 II,36 | że co się stało, stało się z jego wolą i wiedzą. ~
6526 II,37 | Szwedzi więc nie czując się bardzo na siłach wobec ogólnego
6527 II,37 | powstania, które wzmagało się z każdą chwilą, nie śmieli
6528 II,37 | każdą chwilą, nie śmieli się wychylać z miast i zamków,
6529 II,37 | porządnego wojska, które by się z regularnym szwedzkim żołnierzem
6530 II,37 | niebezpieczne.~Zajmowali się tym rotmistrze powiatowi.
6531 II,37 | stronach nie brakło, tworzyły się więc chorągwie jazdy bardzo
6532 II,37 | którego słabością zdumiewała się niedawno cała Europa, dawał
6533 II,37 | siły, której nie domyślali się w nim nie tylko nieprzyjaciele,
6534 II,37 | wierne serce rozdzierało się przed kilku miesiącami z
6535 II,37 | i desperacji. Znajdowały się pieniądze, zapał, męstwo;
6536 II,37 | ratunku, i że tam, gdzie się dzieci rodzą, tam otucha
6537 II,37 | Białej. Siły jego składały się z około dziesięciu tysięcy
6538 II,37 | Myślał wojewoda witebski, że się zaopatrzy w nie w Tykocinie,
6539 II,37 | jego znajomych, iż obawiał się, że go poznają, a poznawszy
6540 II,37 | wycinał te chorągwie, które się przeciw hetmanowi za ojczyzną
6541 II,37 | Andrzejowi to otuchy, że się zmienił bardzo. Bo naprzód
6542 II,37 | polskiego szlachcica.~"Byle się od razu tumult przeciwko
6543 II,37 | Wjeżdżał też mrokiem, oznajmił się, skąd jest, że listy królewskie
6544 II,37 | mu krzywda od żołnierzy się nie stała. Nazwisko jego
6545 II,37 | Kmicic! Wojewoda cofnął się parę kroków.~- Który króla
6546 II,37 | całą swą energią, jak i co się zdarzyło, jako Radziwiłłom
6547 II,37 | powodu nieubłaganą zemstę na się ściągnął.~Wojewoda uwierzył,
6548 II,37 | przeciwko tej woli naszej się nie podniesie i uczynek
6549 II,37 | kontusza rozgartywać, do komina się obracać i plecy grzać. Ja
6550 II,37 | przylepna.~- Już bisurmanin się znalazł!~- Ale cnotliwa
6551 II,37 | klepać po ramieniu a śmiać się.~- No, ćwik z ciebie! Nie
6552 II,37 | Kmicicu powiadają. Nie bój się! Pan Jan człek niezawzięty
6553 II,37 | Przejdzie mu pierwsza pasja, to się jeszcze sam uśmieje i ciebie
6554 II,37 | kondemnaty nie będziesz się potrzebował bać.~Tu zdziwił
6555 II,37 | potrzebował bać.~Tu zdziwił się Sapieha spojrzawszy na tę
6556 II,37 | przybladł zaraz i twarz mu się skurczyła jak paszcza złemu
6557 II,37 | gdy chce kąsać.~- Bogdaj się własną śliną ten zdrajca
6558 II,37 | ponuro.~- Twej zawziętości się nie dziwię... Pamiętaj tylko,
6559 II,37 | Kmicic.~Na tym skończyła się rozmowa. Kmicic odjechał
6560 II,37 | drogą.~Tymczasem rozbiegła się wieść pomiędzy wojskiem,
6561 II,37 | Uśpione miasto ocknęło się ze snu. Porozpalano ognie.
6562 II,37 | Pan Andrzej nie był, jako się rzekło, na uczcie obecny.
6563 II,37 | Radziwiłłowie - rzekł - kochali się w praktykach, ale książę
6564 II,37 | Bogusław rozpuścił: jakoby mu się Kmicic ofiarował rękę na
6565 II,37 | pomagał, ale wreszcie i on się spostrzegł, a spostrzegłszy
6566 II,37 | spostrzegł, a spostrzegłszy się, nie tylko służbę porzucił,
6567 II,37 | człek był zuchwały, jeszcze się na Bogusława porwał. Podobno
6568 II,37 | żołnierz wielki - odezwały się liczne głosy.~- Książę zaś
6569 II,37 | wymyślił, od której dusza się wzdryga.~- Diabeł by lepszej
6570 II,37 | była zemsta za nawrócenie się Kmicicowe.~- Tak czyje imię
6571 II,37 | poczęli coraz życzliwiej się o nim odzywać.~- Kmicic
6572 II,37 | nie taki to człowiek, on się i na Radziwiłła porwie!~-
6573 II,37 | nie parrycyda!~- Pomści on się, pomści!~- My go pierwej
6574 II,37 | Lecz co prawda, odzywały się bardzo gwałtowne głosy i
6575 II,37 | jest do niego podobny. Sam się w pierwszej chwili omyliłem.
6576 II,37 | przyjechał, to ponieważ się nawrócił, ponieważ świętego
6577 II,37 | jeden pan Zagłoba ośmielał się, bywało, pomrukiwać pod
6578 II,37 | poweselała znowu, rozradowały się i inne. Kielichy gęsto krążące
6579 II,37 | z którego Chowański był się już dawno usunął, rezydowała
6580 II,37 | głowie zawrócił, żegnała się z nim bardzo czule, ale
6581 II,37 | nim bardzo czule, ale on się trzymał ostro i dopiero
6582 II,37 | jako cierń siedzi, to bym się był pewnie w waćpannie na
6583 II,37 | wydłubać, lecz że i bała się trochę tego Babinicza, więc
6584 II,38 | Szwedzi więc nie czując się bardzo na siłach wobec ogólnego
6585 II,38 | powstania, które wzmagało się z każdą chwilą, nie śmieli
6586 II,38 | każdą chwilą, nie śmieli się wychylać z miast i zamków,
6587 II,38 | porządnego wojska, które by się z regularnym szwedzkim żołnierzem
6588 II,38 | niebezpieczne.~Zajmowali się tym rotmistrze powiatowi.
6589 II,38 | stronach nie brakło, tworzyły się więc chorągwie jazdy bardzo
6590 II,38 | którego słabością zdumiewała się niedawno cała Europa, dawał
6591 II,38 | siły, której nie domyślali się w nim nie tylko nieprzyjaciele,
6592 II,38 | wierne serce rozdzierało się przed kilku miesiącami z
6593 II,38 | i desperacji. Znajdowały się pieniądze, zapał, męstwo;
6594 II,38 | ratunku, i że tam, gdzie się dzieci rodzą, tam otucha
6595 II,38 | Białej. Siły jego składały się z około dziesięciu tysięcy
6596 II,38 | Myślał wojewoda witebski, że się zaopatrzy w nie w Tykocinie,
6597 II,38 | jego znajomych, iż obawiał się, że go poznają, a poznawszy
6598 II,38 | wycinał te chorągwie, które się przeciw hetmanowi za ojczyzną
6599 II,38 | Andrzejowi to otuchy, że się zmienił bardzo. Bo naprzód
6600 II,38 | polskiego szlachcica.~"Byle się od razu tumult przeciwko
6601 II,38 | Wjeżdżał też mrokiem, oznajmił się, skąd jest, że listy królewskie
6602 II,38 | mu krzywda od żołnierzy się nie stała. Nazwisko jego
6603 II,38 | Kmicic! Wojewoda cofnął się parę kroków.~- Który króla
6604 II,38 | całą swą energią, jak i co się zdarzyło, jako Radziwiłłom
6605 II,38 | powodu nieubłaganą zemstę na się ściągnął.~Wojewoda uwierzył,
6606 II,38 | przeciwko tej woli naszej się nie podniesie i uczynek
6607 II,38 | kontusza rozgartywać, do komina się obracać i plecy grzać. Ja
6608 II,38 | przylepna.~- Już bisurmanin się znalazł!~- Ale cnotliwa
6609 II,38 | klepać po ramieniu a śmiać się.~- No, ćwik z ciebie! Nie
6610 II,38 | Kmicicu powiadają. Nie bój się! Pan Jan człek niezawzięty
6611 II,38 | Przejdzie mu pierwsza pasja, to się jeszcze sam uśmieje i ciebie
6612 II,38 | kondemnaty nie będziesz się potrzebował bać.~Tu zdziwił
6613 II,38 | potrzebował bać.~Tu zdziwił się Sapieha spojrzawszy na tę
6614 II,38 | przybladł zaraz i twarz mu się skurczyła jak paszcza złemu
6615 II,38 | gdy chce kąsać.~- Bogdaj się własną śliną ten zdrajca
6616 II,38 | ponuro.~- Twej zawziętości się nie dziwię... Pamiętaj tylko,
6617 II,38 | Kmicic.~Na tym skończyła się rozmowa. Kmicic odjechał
6618 II,38 | drogą.~Tymczasem rozbiegła się wieść pomiędzy wojskiem,
6619 II,38 | Uśpione miasto ocknęło się ze snu. Porozpalano ognie.
6620 II,38 | Pan Andrzej nie był, jako się rzekło, na uczcie obecny.
6621 II,38 | Radziwiłłowie - rzekł - kochali się w praktykach, ale książę
6622 II,38 | Bogusław rozpuścił: jakoby mu się Kmicic ofiarował rękę na
6623 II,38 | pomagał, ale wreszcie i on się spostrzegł, a spostrzegłszy
6624 II,38 | spostrzegł, a spostrzegłszy się, nie tylko służbę porzucił,
6625 II,38 | człek był zuchwały, jeszcze się na Bogusława porwał. Podobno
6626 II,38 | żołnierz wielki - odezwały się liczne głosy.~- Książę zaś
6627 II,38 | wymyślił, od której dusza się wzdryga.~- Diabeł by lepszej
6628 II,38 | była zemsta za nawrócenie się Kmicicowe.~- Tak czyje imię
6629 II,38 | poczęli coraz życzliwiej się o nim odzywać.~- Kmicic
6630 II,38 | nie taki to człowiek, on się i na Radziwiłła porwie!~-
6631 II,38 | nie parrycyda!~- Pomści on się, pomści!~- My go pierwej
6632 II,38 | Lecz co prawda, odzywały się bardzo gwałtowne głosy i
6633 II,38 | jest do niego podobny. Sam się w pierwszej chwili omyliłem.
6634 II,38 | przyjechał, to ponieważ się nawrócił, ponieważ świętego
6635 II,38 | jeden pan Zagłoba ośmielał się, bywało, pomrukiwać pod
6636 II,38 | poweselała znowu, rozradowały się i inne. Kielichy gęsto krążące
6637 II,38 | z którego Chowański był się już dawno usunął, rezydowała
6638 II,38 | głowie zawrócił, żegnała się z nim bardzo czule, ale
6639 II,38 | nim bardzo czule, ale on się trzymał ostro i dopiero
6640 II,38 | jako cierń siedzi, to bym się był pewnie w waćpannie na
6641 II,38 | wydłubać, lecz że i bała się trochę tego Babinicza, więc
6642 II,39 | obmyślał z wolna, zastanawiał się, rozważał i na narady oficerów
6643 II,39 | księcia Michała zatrząsł się ze zgrozy i złości, lecz
6644 II,39 | pierwszego wstrętu, nie mógł się oprzeć i zapalczywy pan
6645 II,39 | żeby też i Karol Gustaw się nie ruszył, musimy więc
6646 II,39 | lubił działać na pewno, bał się każdego nierozważnego kroku,
6647 II,39 | koronnymi nie dopuścić. Będzie się tedy Bogusław przed Sapiehą
6648 II,39 | zduszą dzieło poczynającej się obrony, stworzone przez
6649 II,39 | potężnie, że sam Kmicic musiał się na nie w duszy zgodzić.
6650 II,39 | należało wiedzieć, czego się trzymać. Gdyby się okazało,
6651 II,39 | czego się trzymać. Gdyby się okazało, że najazd Bogusławowy
6652 II,39 | Janowie; Horotkiewicz kręcił się w pobliżu Tykocina, mając
6653 II,39 | zamku bialskim odbywała się właśnie narada, gdy wszedł
6654 II,39 | nie okiem, gdy zalterował się na twarzy i rzekł obecnym:~-
6655 II,39 | tylko mógł zebrać.~- Godzi się supozycje dowodami poprzeć,
6656 II,39 | Janusza pomścić, sławą się okryć, a do tego potęgę
6657 II,39 | Horotkiewiczowej chorągwi, którzy się do osoby waszej wielmożności
6658 II,39 | rzekł pan Sapieha uderzywszy się rękoma po kolanach - będą
6659 II,39 | Pod Tykocinem.~- Czemuście się za mury nie schronili, w
6660 II,39 | prowadząc nas ze sobą, aleśmy się wyrwali szczęśliwie.~- Skądeście
6661 II,39 | lecz nikt nie śmiał odezwać się z tym głośno.~Sapieha zaś
6662 II,39 | stokroć większa mogłaby się stać szkoda ojczyźnie, gdyby
6663 II,39 | mu naprzeciw.~Tu zwrócił się do pułkowników:~- Wedle
6664 II,39 | jeszcze była, gdy trąby ozwały się przeciągle, po czym jazda
6665 II,39 | piechota zaczęły wysypywać się w pole; za nimi pociągnął
6666 II,39 | pole; za nimi pociągnął się długi szereg wozów skrzypiących.
6667 II,39 | Pierwsze blaski dzienne odbiły się w rurach muszkietów i na
6668 II,39 | waży, ale gdy zaś przed się co weźmie, to dokona, a
6669 II,39 | weźmie, to dokona, a gdy się ruszy, to bije.~W Rokitnie
6670 II,39 | Sapiehę, że po drodze trudno się było o nich dopytać, chociaż
6671 II,39 | pan Oskierko, który jako się rzekło, wiedział, kto jest
6672 II,39 | że Bogusławowi wkrótce się wojna z nami uprzykrzy.~-
6673 II,39 | przed sobą. Hetman począł się niepokoić Wedle zeznań petyhorców,
6674 II,39 | Bogusław postanowił cofać się. Ale co znaczyło to cofanie?
6675 II,39 | Czy Bogusław dowiedział się o przeważnych siłach sapieżyńskich
6676 II,39 | sapieżyńskich i nie śmiał mierzyć się z nimi, czy też pragnął
6677 II,39 | Przychodziła wiosna. Dnie stawały się coraz cieplejsze, śniegi
6678 II,39 | tajały. Okolica pokrywała się wodą, pod którą drzemały
6679 II,39 | jazda; lecz już za daleko się posunięto i hetman rozumiał,
6680 II,39 | najprędzej.~Bogusław cofał się ciągle. Po drodze trafiano
6681 II,39 | jednę chorągiew i bożył się, że książę nie ma więcej
6682 II,39 | opowiadają ludzie nie znający się na wojsku i wojennym rzemiośle.~
6683 II,39 | właśnie wieści o nich wydawały się najnieprawdopodobniejsze;
6684 II,39 | znać, że jakowyś oddział się zbliża.~- Może Babinicz! -
6685 II,39 | Sapieha wyszedł obaczyć, co się dzieje.~Tymczasem towarzysze
6686 II,39 | fatygi padła.~Wtem zbliżył się starszy Tatar, jakoby wachmistrz
6687 II,39 | Bogusławowych szedł i chciałem się większą kupą przysłużyć..."~
6688 II,39 | księciem, to on przed księcia się wysforował!~- Niechże go
6689 II,39 | nikogo nie żywiąc, w przodek się wydostałem, od czego wielka
6690 II,39 | to niespodziane cofanie się! - zawołał hetman. - Diabeł,
6691 II,39 | Książę nie rozumiejąc, co się stało, jął głowę tracić
6692 II,39 | fatygą postępować przed się mogli, nie śpiąc, nie jedząc,
6693 II,39 | mając. Z obozu nie mogli się wychylić, bo ordyńcy nieostrożnych
6694 II,39 | nieostrożnych chwytali, co się zaś obóz zdrzymnął, to mu
6695 II,39 | począć, gdzie iść i jako się obrócić - dlatego rychle
6696 II,39 | wojska ich dosięgły, to się rozlecą. Karoce książęce,
6697 II,39 | zdumiewające rzeczy! - rzekł biorąc się za głowę pan Sapieha. -
6698 II,39 | rzekł Sapieha.~- Póki się książę nie opamięta.~- Ruszajmy,
6699 II,40 | po długiej gonitwie mają się schwycić za bary, leżeli
6700 II,40 | żeś więcej sprawił, niż się spodziewać mogłem, i da
6701 II,40 | prywatnego.~Kmicic skłonił się w milczeniu, ale nie znać
6702 II,40 | Dawniej w tym obliczu malowała się jeno odwaga i zuchwała płochość,
6703 II,40 | zuchwała płochość, teraz stało się surowym i zarazem zawziętym.
6704 II,40 | duszy zemstę, ten winien się strzec, choćby był Radziwiłłem.~
6705 II,40 | Radziwiłłem.~Jakoż mścił się już straszliwie. Usługi
6706 II,40 | olbrzymie. Wysforowawszy się przed Bogusława, zbił go
6707 II,40 | jest otoczony, i do cofania się przymusił. Dalej szedł przed
6708 II,40 | wolentarzy Kmicicowych rozlegało się przed nimi, z boków, z przodu,
6709 II,40 | zamieszkująca owe okolice łączyła się z Tatary, po trochu z nienawiści
6710 II,40 | troska nie zagnieździła się na długo i choć astrologowie,
6711 II,40 | wróg osobisty. Dowiedział się łatwo nazwiska: Babinicz,
6712 II,40 | zadawał klęskę tam, gdzie go się najmniej spodziewano.~Aż
6713 II,40 | wreszcie oba wojska stoczyły się w okolicy Sokółki, Bogusław
6714 II,40 | poprzednio, gdzie książę się obraca, zaszedł do Janowa.
6715 II,40 | do Janowa. Tam też miał się rozstrzygnąć los Bogusławowej
6716 II,40 | obuszkiem uderza. Nosił się z cudzoziemska, który strój
6717 II,40 | językami; w bitwie zaś rzucał się w największy wir tak szalenie,
6718 II,40 | pokojach królewskich umiał się znaleźć, ale przy tym i
6719 II,40 | pan Sakowicz nie byle czym się tropił. Wszedł więc jak
6720 II,40 | widząc ową butę, uśmiechnął się jeno na wpół z politowaniem.
6721 II,40 | księciu chodzi... Poddajecie się li czy też chcecie szczęścia
6722 II,40 | udał zdumienie.~- Czy my się poddajemy? Mniemam, że książę
6723 II,40 | waszej dostojności, ażebyś się wasza dostojność poddał;
6724 II,40 | kiedy, by zając poddanie się ogarom proponował?~- Odebraliśmy
6725 II,40 | Reszta tak fatigati, że się przed bitwą pokładą. Powiem
6726 II,40 | pierwej było szkoda!~- Dziwi się też książę zawziętości Sapiehów
6727 II,40 | prywatnej zemsty nie wahasz się ojczyzny krwią oblewać.~-
6728 II,40 | nasyła...~Z kolei zdumiał się pan Sapieha.~- Ja zbójców
6729 II,40 | twojemu księciu nie będę się usprawiedliwiał, boście
6730 II,40 | słusznie za zwycięzcę podawać się może i korzyści znacznych
6731 II,40 | rumel wymienieni.~- Waść się zwycięstwami nie chełp,
6732 II,40 | jeść, nie wiecie, gdzie się obrócić. Waść widziałeś
6733 II,40 | rozpoznać, jeżeli mierzyć się z nami możecie. Co się owej
6734 II,40 | mierzyć się z nami możecie. Co się owej panny tyczy, nie pod
6735 II,40 | Wiśniowieckiej. Z nimi to policzy się książę, krzywdę jej czyniąc.
6736 II,40 | zamiast odpowiedzieć, zwrócił się do pana Kmicica:~- To tedy
6737 II,40 | kiwnął, po czym zwrócił się zaraz do pana Andrzeja:~-
6738 II,40 | przez cudze ręce chciałbym się do jego gardła dobrać!~-
6739 II,40 | Miłuję tę pannę!... Mieliśmy się pobrać... Wysłałem tego
6740 II,40 | takim ręku była...~- Uspokój się - rzekł hetman - dałeś mu
6741 II,40 | Bogusław powiedział, iżem mu się króla porwać ofiarował...~-
6742 II,40 | po chwili hetman - może się zgodzić go oddać.~- Wasza
6743 II,40 | instrumentum działał.~Kmicic porwał się za głowę.~- Co on tam dba
6744 II,40 | słowem poręczając, piszę się etc."~Tego jeszcze wieczora
6745 II,41 | pan Andrzej opowiedział się pierwszym strażom książęcym,
6746 II,41 | chwila, więc przygotowywano się do niej gorliwie. Wojska
6747 II,41 | i ze świeżym ludem można się było długo i krwawo w niej
6748 II,41 | skutkiem czego szerzył się pewien postrach między żołnierstwem.
6749 II,41 | trudnością mógł usiedzieć, kazał się więc czterem drabantom nosić
6750 II,41 | znać, iż wysłaniec książęcy się zbliża.~Było to już w ulicy.
6751 II,41 | tajemnicy.~Po czym zwrócił się w ciemności do pana Andrzeja:~-
6752 II,41 | jest i prywatka?~- Znajdzie się prośba do waszej książęcej
6753 II,41 | książę, mimo futer, trząść się zaczął tak, że aż zębami
6754 II,41 | twarz książęca rysowały się w niewyraźnych, szarych
6755 II,41 | jego sercu, iż zmieniły się prawie w szał... Ręka mimo
6756 II,41 | Noc ciemna... wydostaniesz się... Kiemlicze z tobą. Zdrajcę
6757 II,41 | Bij!...~Kmicic zbliżył się jeszcze bliżej do lektyki
6758 II,41 | szeptał diabeł. - Ojczyźnie się przysłużysz...~Kmicic wyciągnął
6759 II,41 | drabanta, czy przestraszył się, dość, że zarył nagle kopytami
6760 II,41 | w ziemię, potem potknął się silnie; Kmicic poderwał
6761 II,41 | ten czas lektyka oddaliła się o kilkanaście kroków.~A
6762 II,41 | waść marudzisz? - ozwał się przerywany przez febrę głos
6763 II,41 | zapłociach pieją... Trzeba się spieszyć, bom też chory
6764 II,41 | tak miał ściśnięte, iż bał się, że gdy przyjdzie mówić,
6765 II,41 | przyszła nań ulga, uspokoił się znacznie i owa niby obręcz
6766 II,41 | ramiona; on zaś zwrócił się do Kmicica i szczękając
6767 II,41 | Paroksyzm zaraz minie... Będziem się mogli rozmówić.~Jakoż po
6768 II,41 | Jakoż po chwili znaleźli się obaj w osobnej komnacie,
6769 II,41 | której na kominie żarzyły się kupy węgli i gorąco było
6770 II,41 | czym dworzanie oddalili się, książę zaś przechylił w
6771 II,41 | niego. Książę nie zmienił się wiele, jeno febra ściągnęła
6772 II,41 | Książęce powieki poczęły się otwierać leniwie, nagle
6773 II,41 | leniwie, nagle otworzyły się zupełnie i jakoby płomień
6774 II,41 | Jeśliś jest duch, nie boję się ciebie - rzekł - ale przepadnij!~-
6775 II,41 | Kmicic.~Bogusław wzdrygnął się nieznacznie, jakoby się
6776 II,41 | się nieznacznie, jakoby się chciał z mar otrząsnąć;
6777 II,41 | popatrzył na Kmicica i ozwał się:~- Chybiłem waćpana?~- Nie
6778 II,41 | nieubłaganych wrogów mierzyło się oczyma z pewną straszliwą
6779 II,41 | Ja...~- A żeś to nie bał się tu przyjechać?...~Kmicic
6780 II,41 | kawalerze - rzekł - namyślam się, czyś lepszy żołnierz, czy
6781 II,41 | wykupić...~Kmicic posunął się o krok bliżej i pobladł
6782 II,41 | tak tego żołnierza, a ja się na parol stawię, gdzie rozkażesz.~-
6783 II,41 | niebezpieczeństwo grozi, bo mi się życie mniej kuczy. Owóż
6784 II,41 | dobrze!... I na twarzy się mienisz... Nie przychodź
6785 II,41 | cierpiał książę, nagle rzuciła się na niego.~- Jeżeli wasza
6786 II,41 | zgadłeś, czy za chwilę rzuci się do nóg, czy do piersi książęcej...~
6787 II,41 | przy ludziach!~I zwrócił się ku drzwiom:~- Bywaj!~Przez
6788 II,41 | świadków!...~Kmicic zatoczył się jak pijany, jęknął i padł
6789 II,41 | rozumieli też, że dzieje się coś nadzwyczajnego.~Tymczasem
6790 II,41 | za nim.~Kmicic podniósł się. W twarzy jego nie było
6791 II,41 | nieczułość i obojętność. Zdawało się, iż nie rozeznaje wcale,
6792 II,41 | nie rozeznaje wcale, co się z nim dzieje, i że energia
6793 II,41 | że energia jego złamała się zupełnie.~Upłynęło pół godziny,
6794 II,41 | kamienny.~Nagle otworzyły się drzwi do przysionka. Wszedł
6795 II,41 | odrzekł Kmicic.~I pozwolił się bez oporu skrępować. Ale
6796 II,41 | godzinę. Po drodze przyłączyło się kilku jezdnych. Kmicic słyszał,
6797 II,41 | dlatego najciekawsi byli, co się z nim stanie. Orszak minął
6798 II,41 | minął brzeźniak i znalazł się w pustym polu, na którym
6799 II,41 | Sakowicza poświęca!"~Lecz mylił się, pal przeznaczony był przede
6800 II,41 | żołnierzysko dojrzał go, zerwał się z zydla i wyprostował się
6801 II,41 | się z zydla i wyprostował się jakby na paradzie wojskowej.~
6802 II,41 | Przez chwilę patrzyli na się obaj. Soroka twarz miał
6803 II,41 | poprzednio Soroce wódkę, zbliżył się do niego.~- No, stary -
6804 II,41 | prosto nawłóczcie!~- Nie bój się.~Soroka nie bał się, ale
6805 II,41 | bój się.~Soroka nie bał się, ale gdy uczuł na sobie
6806 II,41 | jeden z żołnierzy wysunął się z szeregu i podał blaszankę.~-
6807 II,41 | czas!~Drugi oprawca zbliżył się i poczęto go rozbierać.~
6808 II,41 | ludzi. Wszystkim uczyniło się straszno.~Wtem pomruk zerwał
6809 II,41 | straszno.~Wtem pomruk zerwał się wśród otaczających majdan
6810 II,41 | majdan szeregów i stawał się coraz głośniejszy. Żołnierz
6811 II,41 | Głowbicz.~Pomruk zmienił się w gwar głośny, w którym
6812 II,41 | Stój!~I Oprawcy wstrzymali się mimo woli. Wszystkie oczy
6813 II,41 | Wszystkie oczy zwróciły się na Kmicica.~- Żołnierze! -
6814 II,41 | przeszedł w huk. Szeregi złamały się. Kilkanaście głosów krzyknęło:~-
6815 II,41 | Byli tacy, którzy opierać się chcieli, lecz na widok gołych
6816 II,41 | wszystkich.~- Za mną! - rozległ się głos Kmicica.~I kłąb ludzi
6817 II,41 | miejsca, potem wyciągnął się w długiego węża.~Ujechawszy
6818 II,41 | strony.~- Kto idzie? - ozwały się głosy.~- Głowbicz z podjazdem!~-
6819 II,41 | przejechali nie spiesząc się zbytnio; następnie puścili
6820 II,41 | zbytnio; następnie puścili się rysią.~- Soroka! - rzekł
6821 II,41 | Wedle rozkazu! - ozwał się obok głos wachmistrza.~Kmicic
6822 II,41 | głowie wachmistrza - jakby się chciał przekonać, czy jedzie
6823 II,41 | dłoń do ust.~Wtem ozwał się Głowbicz z drugiego boku:~-
6824 II,41 | A mnie nic nie miało się stać?~- Waszej miłości miałem
6825 II,41 | zaś wasza miłość porwała się do obrony Soroki, mieliśmy
6826 II,41 | kotły i w bębny - ozwał się wreszcie Bogusław - niech
6827 II,42 | panu Oskierce, jak i co się stało, oni zaś słuchali
6828 II,42 | często w dłonie i za głowę się biorąc.~- Uważ z tego -
6829 II,42 | zemście przesadzi, temu się ona częstokroć jako ptak
6830 II,42 | sponiewierać, i przesadził. Ale się z tego nie chełp, bo to
6831 II,42 | siodłać obiecując sobie, że się przez drogę smaczno wydrzemie.~
6832 II,42 | niego Soroka i wyprostował się po służbie.~- Wasza miłość! -
6833 II,42 | Taurogów.~Kmicic rozśmiał się.~- Nie pojedziesz wcale
6834 II,42 | odpowiedział wachmistrz starając się nie pokazać po sobie ukontentowania.~
6835 II,42 | Kmicic i Soroka wyspali się setnie i bez żadnej przygody
6836 II,42 | Tatarów.~Akbah-Ułan stawił się zaraz przed Babiniczem i
6837 II,42 | miał innego wyboru, jak bić się, zwyciężyć lub zginąć. O
6838 II,42 | użytku.~Po czym zwrócił się do Akbah-Ułana.~- Schudłeś! -
6839 II,42 | regiment piechoty i okopali się.~- Zaśby ich nie można w
6840 II,42 | A obejść i zostawić, aby się do Janowa dostać?~- Na drodze
6841 II,42 | To rzekłszy Kmicic począł się ręką gładzić po czuprynie.~-
6842 II,42 | mówiąc, że piechota okopała się z tej strony, były tam bowiem
6843 II,42 | szańczyki, nic więcej. Można się było z nich długo bronić,
6844 II,42 | między kulami, rozpatrywał się, oglądał, a Tatarowie, choć
6845 II,42 | zajechała go z boku. On umknął się, poszedł trzy tysiące kroków
6846 II,42 | wprost do Suchowola, rzucił się ku zachodowi i dotarł do
6847 II,42 | skostnieją.~- Rozgrzeją się w ogniu.~- Kiszmet!~Nim
6848 II,42 | Kiszmet!~Nim zmroczyło się na świecie, Kmicic kazał
6849 II,42 | zmiarkował, że tak wolno posuwają się naprzód, iż za dwa dni nie
6850 II,42 | poza szańce.~Wówczas kazał się przeprawić na drugi brzeg.~
6851 II,42 | po brzuchy. Lecz posuwali się naprzód, lubo wolno i ratując
6852 II,42 | iż koń Kmicicowy wynurzył się z błota, trafiwszy widocznie
6853 II,42 | twardy grunt.~Jakoż poczęła się ława piasku. Po wierzchu
6854 II,42 | brzegu. Lecz ludzie wydostali się na brzeg prawie wszyscy.
6855 II,42 | zachodził. Jakoż zbliżywszy się usłyszał strzały zrazu rzadkie,
6856 II,42 | strony Janowa palba stawała się coraz potężniejsza, widoczne
6857 II,42 | Kilka stosów drzewa paliło się na nich, rozrzucając blask
6858 II,42 | więcej patrzących przed się w pole, na którym jazda
6859 II,42 | na którym jazda ucierała się z wolentarzami.~Dojrzano
6860 II,42 | piechota poczęła ruszać się w nich niespokojnie; coraz
6861 II,42 | powietrzem i oddział rzucił się jak burza, ogarnął piechotę,
6862 II,42 | cała ta masa ludzi poczęła się poruszać konwulsyjnie. Rzekłbyś:
6863 II,42 | Tymczasem niebo, które chmurzyło się już od niejakiego czasu,
6864 II,42 | wycięto.~Gdy księżyc wychynął się znów zza chmur, oświecił
6865 II,42 | trwało to długo. Rozległ się przeraźliwy głos piszczałki:
6866 II,42 | jedno morze płomieni rozlało się tak szeroko, jak starczyło
6867 II,42 | stanęli w ordynku i wyciągnęli się w ławę, gdy nagle, na polu
6868 II,42 | tatarska.~Wreszcie zderzyli się długą ławą na widnym polu,
6869 II,42 | polu, lecz wówczas stało się coś strasznego. Tatarska
6870 II,42 | niejakim czasie zerwało się kilkudziesięciu Tatarów
6871 II,42 | chwilę i rzekł:~- Jeszcze mi się z nim nie mierzyć. Ciął
6872 II,42 | prywaty! Przy ojczyźnie chcę się nieprzyjacielowi oponować!~
6873 III,1 | bystry wojownik wprędce się opatrzył, iż szwedzki lew
6874 III,1 | Rzeczypospolitej, lecz wyrzekając się w duszy całości, chciał
6875 III,1 | prowincja, jak pierwsza zaczęła się bronić, tak dotychczas stała
6876 III,1 | leżące przy miastach i nim się kto w Rzeczypospolitej opatrzył,
6877 III,1 | Rzeczypospolitej opatrzył, nim wieść się o jego pochodzie rozeszła,
6878 III,1 | największe płomienie pożaru się rzucił. Szedł więc do burzy
6879 III,1 | żołnierzom. Teraz, gdzie się ukazał, płynęła potokiem
6880 III,1 | coraz ciaśniejsze łącząc się gromady, i szły za Szwedem,
6881 III,1 | głowy gdzie schronić lub się w głodzie czym pokrzepić.
6882 III,1 | przedsięwzięcie. Wojna rozlewała się naokół niego tak szeroko,
6883 III,1 | szeroko, jak morze rozlewa się naokół zabłąkanego wśród
6884 III,1 | niby na wyspach, trzymali się jeszcze Szwedzi, zresztą
6885 III,1 | ale i pułk cały nie mógł się od głównej szwedzkiej siły
6886 III,1 | prawie nie mógł pojąć, co się stało, skąd te siły, skąd
6887 III,1 | ustępujący.~Ci tedy lękali się w sercach, aby całe wojsko
6888 III,1 | mówił - będziesz zapuszczał się aż w ruskie kraje za nieprzyjacielem,
6889 III,1 | których moglibyśmy odżywić się i strudzonym członkom dać
6890 III,1 | członkom dać folgę? Nie równam się z twoją, panie, sławą, ale
6891 III,1 | wielkich ani ćwiczonych, umykał się przed nim, ale umykał jak
6892 III,1 | umykał jak wilk, gotów zawsze się zwrócić. Czasem też szedł
6893 III,1 | mają przed sobą. Nużyli się śmiertelnie, szli w chłodzie,
6894 III,1 | stojące w gotowości rzuciwszy się z impetem na nieprzyjaciela,
6895 III,1 | zaś pan Malawski zwarł się z księciem biponckim tak
6896 III,1 | ludzie i konie pomieszali się ze sobą jako kurzawa, którą
6897 III,1 | trupem tak gęsto, że czernili się na śnieżnym polu jako litery
6898 III,1 | pan Wołodyjowski, chociaż się w szwedzkie szeregi jako
6899 III,1 | armatami i naówczas zmieniła się postać boju. Inne Czarnieckiego
6900 III,1 | Niewielkie wprawdzie dostały się Szwedom owego zwycięstwa
6901 III,1 | razem chodziło. Cieszył się, że zwycięstwo szło jak
6902 III,1 | w jego ślady, że ledwo się pokazał, już pogromił -
6903 III,1 | Rzeczypospolitej spoczywały. Mógł się spodziewać, że wieść rozbiegnie
6904 III,1 | spodziewać, że wieść rozbiegnie się po całym kraju, że każde
6905 III,1 | i Waldemara, on zwrócił się do swych frasobliwych jenerałów
6906 III,1 | jak Czarnieckiego prędko się rozpraszają, ale i prędko
6907 III,1 | zebrać.~Wittenberg skłonił się tylko w milczeniu, a Karol
6908 III,1 | przeszkód!~Jenerałowie uradowali się tymi słowy. Upojone zwycięstwem
6909 III,1 | oficerów słyszało, rozniosły się po obozie i wszyscy byli
6910 III,1 | żywnością. Wojska roztasowały się w Gołębiu, w Krowienikach
6911 III,1 | poczytano; następnie odbyła się uczta, po niej zaś żołnierstwo
6912 III,1 | Nazajutrz dzień zbudzili się rześko i pierwsze słowa,
6913 III,1 | to jeden drugiemu, jakby się wzajem chcieli o dobrej
6914 III,1 | upewnić. Pochód rozpoczął się wesoło. Dzień był suchy,
6915 III,1 | końska i nozdrza pokrywały się szronem. Zimny wiatr pozmrażał
6916 III,1 | dobrą. Wojska wyciągnęły się niemal milowym wężem, czego
6917 III,1 | żołnierze.~Jakoż pochód odbywał się spokojnie. Z głębin leśnych
6918 III,1 | humorze. Już właśnie zabierał się do spoczynku, gdy Aszemberg
6919 III,1 | służbowego oficera, że chce się pilno widzieć z królem.~
6920 III,1 | odpowiedział Freed.~Król zmieszał się; teraz dopiero zauważył,
6921 III,1 | Smagłe oblicze króla stało się jeszcze ciemniejszym; rękoma
6922 III,1 | widzę. Przykazał mi pokłonić się waszej królewskiej mości
6923 III,1 | oświadczyć, że teraz za Wisłę się znów przeprawia, ale wnet
6924 III,1 | zboczył, bo mu doniesiono, że się tam ludzie jakowiś znajdują.
6925 III,1 | nie ludzka moc!~- Stało się wedle tego, co marszałek
6926 III,1 | Gustaw, gdy był wesół, zdawał się być z samej dobroci ulepiony,
6927 III,1 | i nie tak ptaki kryją się przed orłem, jako kryli
6928 III,1 | przed orłem, jako kryli się przed nim najstarsi i najzasłużeńsi
6929 III,1 | jenerałowie.~Lecz teraz wprędce się pomiarkował i pytał znowu
6930 III,1 | Teraz tym bardziej musiały się serca w nich podnieść, bo
6931 III,1 | a krasiczyńską wiktorią się chwalą. Wasza królewska
6932 III,1 | gdym już wyjeżdżał, zbliżył się do mnie ktoś ze starszyzny,
6933 III,1 | zaś mu wtórowali. Tak oni się chełpią! Odjechałem wśród
6934 III,1 | rozmyślać o tej wojnie, jaka się od początku łatwo zaczęła,
6935 III,1 | wypadki przedstawiały mu się jakoś dziwnie. Często wyjścia
6936 III,1 | odgadnąć. Czasem zdawało mu się, że jest jako człowiek,
6937 III,1 | płonęła jaskrawo, migotała się na błękitno i czerwono -
6938 III,1 | granacie nieba, czerniła się jako wąż samotna chmura,
6939 III,1 | morskiego potworu i zdawały się coraz zbliżać ku królewskiej
6940 III,2 | skusi go. Żaden by z was się takiej pokusie nie oparł,
6941 III,2 | sposobów radzisz mi wasza mość się chwycić?~- Mniemałbym, że
6942 III,2 | pochlebstwem najwięcej da się wskórać. Pan to jest niezbyt
6943 III,2 | Hm! Na tę rację znajdzie się z czego w Zamościu odpowiedzieć.
6944 III,2 | roztopy nastąpią, stanie się niepodobnym.~- Słyszałem,
6945 III,2 | skoro Czarniecki, jako się pokazało, nie rozbit, to
6946 III,2 | mogły odpocząć, odżywić się i konie srodze zmarnowane
6947 III,2 | Sobiepan gościnnie, a gdy się dowiedział, jacy sławni
6948 III,2 | sławni żołnierze w nich się znajdują, tedy pod niebo
6949 III,2 | Ileż bo wspomnień łączyło się z nimi z owych dawnych czasów
6950 III,2 | wspomnieniach tak słodycz z goryczą się pomieszała, że myśli tych
6951 III,2 | Niby łaskaw, a wszyscy go się boją, ba! nawet pan Zagłoba
6952 III,2 | Anusi Borzobohatej czegoś się dowiedzieć, albowiem wprost
6953 III,2 | księżnej poufałą. Lecz wybieg się nie udał. Księżna wróciła
6954 III,2 | coraz to bliżej, gotowano się więc do obrony. Skrzetuski
6955 III,2 | Szwedzi nie zapuszczali się dotychczas pod Zamość.~Zagłoba
6956 III,2 | go polubił i we wszystkim się do niego zwracał, zwłaszcza
6957 III,2 | trochu spożywał. To tak ci się do tego przyzwyczaił, że
6958 III,2 | łuskwinę wyplunie. W nocy, jak się obudzi, także to czyni.
6959 III,2 | czyni. Od tej pory tak mu się dowcip zaostrzył, że i najbliżsi
6960 III,2 | Bo w konopiach oleum się znajduje, przez co i w głowie
6961 III,2 | kondycję, na którą zgodzić się nie mogłem.~- Musiałeś waść
6962 III,2 | te śmiałe słowa, zlękli się niektórzy, żeby ich pan
6963 III,2 | zmiarkować, dość, że uśmiechnął się tylko i spytał:~- A słonecznikowe
6964 III,2 | o co chodzi, rozochocił się i zaraz kazał co najlepszych
6965 III,2 | przynieść. Za czym uradowali się w sercach wszyscy i ochota
6966 III,2 | sercach wszyscy i ochota stała się powszechną. Pito i wiwatowano
6967 III,2 | oczywiście wziął pan Zagłoba na się za tę śmierć odpowiedzialność.~-
6968 III,2 | gdzie jestem, poradzić się mnie nie mógł. Może też
6969 III,2 | nieprzyjacielowi okazywać, że się tyłem do niego odwracają.
6970 III,2 | sobie rady! nie obawiaj się waćpan! - rzekł pan Wołodyjowski.~
6971 III,2 | najgórniejszej chorągwi wydaje się, że jest dragonem... Nic
6972 III,2 | szlachcicem, a wojna wojną - ozwał się starosta.~- Bardzo to misternie
6973 III,2 | wytrzeszczając oczy i biorąc się w boki. - Ba! fiu! Co mnie
6974 III,2 | stół uderzać, przechylać się, kręcić głową, a srożyć
6975 III,2 | kręcić głową, a srożyć się, a oczami błyskać i mówić,
6976 III,2 | kałuski. - Nie kłanialiśmy się i nie będziem... ma foi!
6977 III,2 | zwłaszcza że wkrótce miały się dla nich zacząć bezsenne
6978 III,2 | przednich straży spodziewano się lada godzina.~- Taki on
6979 III,2 | Zauważyliście waszmościowie, jakeśmy się pokochali... Dobrze nam
6980 III,2 | pokochali... Dobrze nam się będzie w Zamościu działo,
6981 III,2 | starego Zagłoby... Nic, tylko się opędzać... Ledwiem się od
6982 III,2 | tylko się opędzać... Ledwiem się od Sapiehy wykaraskał, już
6983 III,2 | arię Szwedom zagram, że się na śmierć pod Zamościem
6984 III,2 | znajomy oficer przesunął się szybko koło rozmawiających.~-
6985 III,2 | wałów widać. Szczebrzeszyn się pali! Szwedzi tuż!~- Chodźmy
6986 III,3 | własną w Szczebrzeszynie się znajduje i niebawem stanie
6987 III,3 | pod Zamościem. Uradował się pan starosta kałuski tą
6988 III,3 | starosta kałuski tą wieścią, bo się wielce rozruszał i niekłamaną
6989 III,3 | opór przygotuje.~- Raz mi się zdarza sposobność - mówił
6990 III,3 | że pierwej w powietrze się wysadzę, nim tu szwedzka
6991 III,3 | waszej dostojności! - ozwali się chórem oficerowie.~- Byle
6992 III,3 | cudzoziemską wyćwiczono, bił się tak dobrze jak najlepsi
6993 III,3 | strzałach przyszło rzucić się wręcz na nieprzyjaciela.
6994 III,3 | których długie szyje wyciągały się jakoby z ciekawością przez
6995 III,3 | tamtej strony fosy, kręciły się chorągwie lekkiej jazdy,
6996 III,3 | głowami, widnokrąg wyjaśnił się, i zaraz też na zachodniej
6997 III,3 | idące od Wielączy, zdawały się brodzić do kolan w owym
6998 III,3 | tumanie, jak gdyby wynurzały się z wód rozległych. Bliższe
6999 III,3 | natomiast przedstawiały się jakoby kłęby kurzawy ciemnej,
7000 III,3 | kurzawy ciemnej, toczącej się ku miastu. Z wolna przybywało
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9912 |