Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
sidel 2
sidla 2
sidlo 1
sie 9912
siebie 253
siebiem 1
siec 11
Frequency    [«  »]
-----
-----
13567 i
9912 sie
8533 nie
8303 w
6953 na
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

sie

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9912

     Tom, Rozdzial
7501 III,7 | księżnej Wiśniowieckiej, się boi, nie śmiał przy niej 7502 III,7 | Borzobohata!!! - wrzasnął zrywając się z miejsca Wołodyjowski.~ 7503 III,7 | Wołodyjowski.~Zagłoba zerwał się także z kupy wojłoków.~- 7504 III,7 | Panie Michale, pohamuj się!~Lecz pan Wołodyjowski skoczył 7505 III,7 | odesłał, a który zwał się Głowbicz czy jak, dobrze 7506 III,7 | pokrzywdził, a skoro tak jest, to się przeciw niemu połączmy, 7507 III,7 | wąsikami ruszać i po szabli się macać, że pana Zagłobę 7508 III,7 | tylko o tym, że pierwej się do nóg Radziwiłłowi rzucił, 7509 III,7 | zalewała.~Pan Michał rozweselił się słuchając opowiadania, a 7510 III,7 | wyjdę, bo... wstyd przyznać się, ale ja na rękę temu piekielnikowi 7511 III,7 | waszmość, wolę u Michała się uczyć! - odparł Kmicic.~- 7512 III,7 | taki rycerz, a przecież się go z panią Kowalską nie 7513 III,7 | szczęśliwym prorokiem, lecz mu się okrutnie w tej chwili z 7514 III,7 | wojnie koniec. Potem za się przyjdzie na elektora kolej.~- 7515 III,7 | elektorem nie powinniśmy się w żadne układy bawić. Pan 7516 III,7 | trzyma! - odparł śmiejąc się Jan Skrzetuski. - Jeszcze 7517 III,7 | ojciec już chcesz, żeby się okupował. Ej, siła się jeszcze 7518 III,7 | żeby się okupował. Ej, siła się jeszcze przyjdzie napracować, 7519 III,7 | Ciemno, choć w pysk bij; nim się opatrzą, to i wrócim, a 7520 III,7 | chcecie w drapichrustów się bawić.~- Pewnie, że nie 7521 III,7 | późno.~Wszyscy zgodzili się na myśl, więc zaraz klękli 7522 III,7 | odmawiać; po czym pokładli się na wojłokach i wnet usnęli 7523 III,7 | godzinę później zerwali się wszyscy na równe nogi, gdyż 7524 III,7 | gdyż huk wystrzałów rozległ się za rzeką, za czym gwar, 7525 III,7 | błyskawice ognia i huk rozlegał się coraz większy.~- Co się 7526 III,7 | się coraz większy.~- Co się stało? co się dzieje? - 7527 III,7 | większy.~- Co się stało? co się dzieje? - pytano straży 7528 III,7 | wysłuchawszy relacji, chwycił się za głowę z desperacji.~- 7529 III,7 | przeciwnym brzegu poczęły się uspokajać, światła gasły 7530 III,8 | desperacji trwając udał się do pana Czarnieckiego z 7531 III,8 | posłał do Szwedów obaczyć, co się z Rochem przygodziło; żywli 7532 III,8 | zapłacił?~Czarniecki zgodził się na to bez żadnej trudności, 7533 III,8 | dowcip jakoby z ołowiu, co się i z jego uczynku pokazuje.~ 7534 III,8 | każden na własną rękę miał się rządzić!~- Zawinił, assentior. 7535 III,8 | wreszcie Zagłoba począł się nieco niepokoić i rzekł:~- 7536 III,8 | na drugim brzegu uczynił się zaraz ruch większy i wkrótce 7537 III,8 | kapelusz. Ten, zbliżywszy się do samej wody, przysłonił 7538 III,8 | powitanie, oficer skłonił im się z równą grzecznością.~- 7539 III,8 | broń. Pan Zagłoba uspokoił się zupełnie, wnet przybrał 7540 III,8 | brzegu, przyjechałem upomnieć się o niego.~- Nie umiem po 7541 III,8 | Zagłoba.~Oficer zwrócił się do pana Andrzeja.~- Król 7542 III,8 | ichmość panowie zatrzymać się tu, a ja pojadę oznajmić.~ 7543 III,8 | zawrócił konia.~Oni zaś poczęli się rozglądać. Obóz był bardzo 7544 III,8 | zmądrzeli i patrz waćpan, co się dzieje.~Poczekamy końca. 7545 III,8 | pludraków i rozpytaj, co się z nim stało?~- To waść nie 7546 III,8 | zdrowie jejmości i dziatek się spytają i gorzałki się z 7547 III,8 | dziatek się spytają i gorzałki się z nim napiją - i w konsyderacje 7548 III,8 | konsyderacje polityczne poczną się wdawać, a ci oto stoją jak 7549 III,8 | pieszych żołnierzy gromadziło się wokół posłanników, przypatrując 7550 III,8 | posłanników, przypatrując im się ciekawie. Oni też, ile że 7551 III,8 | Ów znaczniejszy skłonił się wysłannikom i rzekł po polsku:~- 7552 III,8 | szwedzkiej.~Kmicic zbliżył się szybko ku niemu.~- Nie poznajesz 7553 III,8 | znamienitego rycerza!~- A co się z Kuklinowskim dzieje? - 7554 III,8 | obozie?~Sadowski rozśmiał się:~- Jakże? Jest!~- Chwała 7555 III,8 | nastawał. Za boki braliśmy się słuchając odpowiedzi jeńca. 7556 III,8 | powiada szlachcic. Król począł się śmiać: "Wyrzecz się ślubu, 7557 III,8 | począł się śmiać: "Wyrzecz się ślubu, daruję cię zdrowiem 7558 III,8 | coraz to powtarzał: "Udał mi się ten towarzysz!" Dopieroż 7559 III,8 | między gwardią i kolejno im się z jeńcem pasować. Ale to 7560 III,8 | Sadowski - co teraz rzadko się zdarza.~- A wierę - odpowiedział 7561 III,8 | Tymczasem Sadowski zwrócił się do Kmicica i począł wypytywać 7562 III,8 | jakim sposobem nie tylko się z rąk Kuklinowskiego uwolnił, 7563 III,8 | opowiadać obszernie, bo chełpić się lubił. Sadowski zaś, słuchając, 7564 III,8 | zaś, słuchając, za głowę się chwytał ze zdumienia, wreszcie 7565 III,8 | żołnierskie serce raduje się, gdy prawy kawaler szelmę 7566 III,8 | Trzeba wam przyznać, że jak się między wami rezolut trafi, 7567 III,8 | dorzucił Wołodyjowski.~- Bom się i polityki, i żołnierki 7568 III,8 | rozmawiali przesadzając się wzajemnie w grzecznościach, 7569 III,8 | ciekawością przyglądali się kupom żołnierzy, rozrzuconym 7570 III,8 | życie obozowe wrzało i roiło się wszędy pod jasnym niebem. 7571 III,8 | złotem nędzę, zresztą zaczęły się dla tych niezrównanych żołnierzy 7572 III,8 | siedzących Hiperborejów się liczą.~- Dobrzyż do bitwy? 7573 III,8 | Dobrzyż do bitwy? Bo m i się widzi, że mógłbym po trzech 7574 III,8 | póty łbami stukać, póki bym się nie zmachał!~- Z pewnością 7575 III,8 | komitywa? - pytał, żegnając się znakiem krzyża, Kmicic.~- 7576 III,8 | osobliwości strusie jaje się znajduje.~- A w Łubniach 7577 III,8 | jeszcze co paskudnego od nich się do nas przyczepi! - rzekł 7578 III,8 | wysłanników, oni zaś kłaniali się nisko, jak obyczaj i etykieta 7579 III,8 | towarzysze przypatrywali mu się z ciekawością, bo nigdy 7580 III,8 | twarzy tak smagły, jakoby się Włochem albo Hiszpanem urodził. 7581 III,8 | góry podniesione, jak gdyby się dziwił ustawicznie. Natomiast 7582 III,8 | Natomiast w miejscu, gdzie się brwi schodzą, czoło podnosiło 7583 III,8 | schodzą, czoło podnosiło mu się w duże wypukłości, które 7584 III,8 | schodząca nawet wówczas, gdy się śmiał, nadawała jego twarzy 7585 III,8 | których potężne łydki rysowały się wyraźnie spod czarnych pończoch, 7586 III,8 | Wszystkie oczy zwróciły się natychmiast na Wołodyjowskiego, 7587 III,8 | ruszył wąsikami, skłonił się i odrzekł:~- Do usług waszej 7588 III,8 | wszystkie czoła zmarszczyły się, oczy poczęły świdrować 7589 III,8 | jenerałowie znów zmarszczyli się na śmiałość wysłannika.~- 7590 III,8 | was opuścił i za granicę się schronił.~- Od przysięgi 7591 III,8 | to królestwo (tu uderzył się po szpadzie) i tym utrzymam. 7592 III,8 | odrzekł Zagłoba.~Król, zamiast się rozgniewać, rozśmiał się.~- 7593 III,8 | się rozgniewać, rozśmiał się.~- To mu przypomnę!~- Bóg 7594 III,8 | Mile go przyjmę, jeno niech się śpieszy, bo jak konie odpasę, 7595 III,8 | przyjmiemy! - odrzekł, kłaniając się i kładąc nieznacznie rękę 7596 III,8 | prawdzie - rzekł śmiejąc się król - nie powinien bym 7597 III,8 | mnie ślubował, chyba że się za ono beneficjum ślubu 7598 III,8 | swego wyrzecze.~Tu zwrócił się do stojącego przed gankiem 7599 III,8 | osiłku!~Roch przybliżył się o parę kroków i stanął wyprostowany.~- 7600 III,8 | Sadowski - rzekł król - spytaj się go, czy mnie zaniecha, jeśli 7601 III,8 | Dobrze! dobrze! Udał mi się kawaler! Czy i on jest pana 7602 III,8 | brwi królewskie zmarszczyły się i uśmiech nagle znikł mu 7603 III,8 | wszelako czas, że miłosierdzie się wyczerpie i pora kary nastanie. 7604 III,8 | wasze to wiarołomstwo krew się leje. Lecz mówię wam: upływają 7605 III,8 | nie mogąc zrozumieć, skąd się wzięła ta nagła burza po 7606 III,8 | wreszcie i w nim poczęło się serce podnosić, więc skłonił 7607 III,8 | serce podnosić, więc skłonił się i rzekł tylko:~- Dziękujem 7608 III,8 | mówił Zagłoba - a ani się spostrzeżesz, kiedy ci ryknie 7609 III,8 | z zamorskimi straszydły się kumać. Dobrze nam tak, bo 7610 III,8 | już przebaczę za to, żeś się po kawalersku stawił i dalej 7611 III,8 | kiedy to mówi? Teraz, gdy mu się już gęsia skóra na krzyżach 7612 III,8 | dlatego mu nic. Obejrzał się, gdzie jest, i zaraz na 7613 III,9 | pomoc, bo nie mogły wychylać się z miast i z miasteczek Litwa 7614 III,9 | Wielkopolska, która poddała się najpierwsza, najpierwsza 7615 III,9 | szlacheckie i chłopskie rzucały się tam nie tylko na stojące 7616 III,9 | miasta. Próżno Szwedzi mścili się straszliwie nad krajem, 7617 III,9 | ginął z kosą w ręku. I lała się krew szwedzka po całe Wielkopolsce, 7618 III,9 | wojewoda podlaski uwijali się na kształt płomieni po kraju, 7619 III,9 | głód srogi rozwielmożnił się w kraju, lecz najbardziej 7620 III,9 | siedzieli i nie mogli wychylać się w pole.~ wreszcie poczęło 7621 III,9 | leśnych żyjący, wychylił się z puszcz, poprzecinał drogi, 7622 III,9 | armią szwedzką, zmienią się w jedną wielką mogiłę - 7623 III,9 | ratunek pozostał: wykupić się i oddać Rzeczypospolitej 7624 III,9 | szwedzkie.~Lecz nagle polepszyły się losy Karola Gustawa i Szwedów.~ 7625 III,9 | Szwedów.~Dnia 20 marca poddał się Malborg, dotąd na próżno 7626 III,9 | rzecznym.~Obaj posuwali się naprzód, gromiąc pomniejsze 7627 III,9 | pozostanie pilnować Karola, aby się z wideł nie wymknął, zaś 7628 III,9 | dawnym obozowisku położyło się zaraz kilka luźnych partyj 7629 III,9 | kasztelańskie chorągwie wymykały się jedna za drugą. Poszła więc 7630 III,9 | ale że Czarniecki bardzo się w niej rozkochał, więc mu 7631 III,9 | Rudnikiem niezmierną chwałą się okryła; za czym pana Witowskiego 7632 III,9 | z całym wojskiem w Warce się znajduje.~Pan Wołodyjowski 7633 III,9 | pochodów nie odbywał; żalił się też stary towarzysz, lecz 7634 III,9 | czas - mówił przeciągając się w kulbace - człek jadł, 7635 III,9 | mnie poczyna i ciągle mi się zdaje, że gwiazdy to kasza, 7636 III,9 | Bóg miły, tak z głodu chce się własnemu koniowi uszy obgryźć!~- 7637 III,9 | bez śmietany... Kołataj się, stary, na szkapie, kołataj, 7638 III,9 | na szkapie, kołataj, póki się do śmierci nie dokołatasz... 7639 III,9 | wołowinę jadłem, ale boję się, bym po takiej pieczeni 7640 III,9 | tego, że jeśliś wołem, to się naprzód o ojca swego dopytuj, 7641 III,9 | rzekł. - Posłuchamy, co się za rzeką dzieje, a może 7642 III,9 | olszynowym zaśpiewywały się na śmierć. Strudzeni żołnierze 7643 III,9 | Strudzeni żołnierze poczęli się kiwać w kulbakach, pan Zagłoba 7644 III,9 | kulbakach, pan Zagłoba położył się na szyi końskiej i zasnął 7645 III,9 | żołnierzy.~Sam zaś wysunął się na brzeg chaszczów i spojrzał 7646 III,9 | kroków końskich zbliżał się jednak.~- Idą na pewno! - 7647 III,9 | olszynie.~Wtem na drodze ukazał się oddział szwedzki, złożony 7648 III,9 | Czarniecki nie pozwoli nam się najeść i wyspać-rzekł Zagłoba - 7649 III,9 | kilkanaście stajań. Zbliżywszy się do niej szli znów noga za 7650 III,9 | Szwedzi istotnie zatrzymali się przy karczmie szukając jakiejś 7651 III,9 | Wołodyjowskiego zbliżył się na kroków sto i począł tatarskim 7652 III,9 | za wojsko, nie alarmowali się zaś bynajmniej ani przypuszczając, 7653 III,9 | zaniepokoił ich. Ozwały się zaraz wołania na tych, którzy 7654 III,9 | Nagle naokół karczmy rozległ się krzyk: Ałła!, i huk kilku 7655 III,9 | tłumy żołnierzy pojawiły się, jakby spod ziemi wyrosły. 7656 III,9 | spod ziemi wyrosły. Uczynił się zamęt i szczękanie szablami, 7657 III,9 | przeciw podjazdowi wspierając się na obuszku, wychudzony i 7658 III,9 | piechoty i jazdy. Zadumał się tedy nieco pan kasztelan, 7659 III,9 | nieco pan kasztelan, bo się dowiedział, że wprawdzie 7660 III,9 | Lecz natomiast pokazało się z zeznań, że margrabia ani 7661 III,9 | usłyszał kasztelan, gdy zerwał się z miejsca i zakrzyknął na 7662 III,9 | niemal ze szczętem, ukazały się na widnokręgu.~Wojska Czarnieckiego 7663 III,9 | płaszczyźnie, więc długo się przed okiem szwedzkim ukrywać 7664 III,9 | idące rysią, ukazywały się zza lasu, powstał ruch gorączkowy 7665 III,9 | piechota poczęła wysypywać się na środek równiny; pułki 7666 III,9 | równiny; pułki formowały się jeden za drugim w oczach 7667 III,9 | Nad głowami ich podnosiły się ku słońcu czworoboki potężnych 7668 III,9 | którymi piechurowie zasłaniali się przed impetem jazdy. Na 7669 III,9 | szwedzkim brzegu ozwały się trąby, kotły, bębny i krzyki 7670 III,9 | koni i do muszkietów! Niech się na ciebie cała potęga obróci! 7671 III,9 | klepisko. Dymy rozciągnęły się na rzekę. Krzyki zachęty 7672 III,9 | Uwaga obu wojsk skupiła się na most, który był drewniany, 7673 III,9 | Jednakże tylko przezeń można się było dostać do Szwedów.~ 7674 III,9 | ludźmi, więc i obrona stawała się coraz zaciętszą. Most stawał 7675 III,9 | coraz zaciętszą. Most stawał się punktem środkowym bitwy, 7676 III,9 | poczęła ciężyć i ściągała się cała linia szwedzka. W godzinę 7677 III,9 | godzinę później zmienił się jej cały szyk i zwrócił 7678 III,9 | jej cały szyk i zwrócił się bokiem do poprzedniej pozycji. 7679 III,9 | żołnierz, poznał, że źle się dzieje, i dygotał cały 7680 III,9 | krzyknął Witowski - krew się próżno leje; nie zdobędziemy 7681 III,9 | błyskawice, Witowski cofnął się słowa nie rzekłszy.~Tymczasem 7682 III,9 | Nagle Czarniecki pojawił się jak piorun przed frontem 7683 III,9 | pod nim skakał i wspinał się wyrzucając płomień z nozdrzy, 7684 III,9 | Mości panowie! Rzeką się nieprzyjaciel zastawił i 7685 III,9 | powietrze wyskoczył rzucił się w nurty. Bryznęła naokół 7686 III,9 | naokół fala, mąż i koń skryli się na chwilę pod wodą, lecz 7687 III,9 | który pod Rudnikiem chwałą się okrył.~I skoczył w wodę.~- 7688 III,9 | ogarnął tych ludzi, że pchały się chorągwie na wyścigi; krzyk 7689 III,9 | krzyk komendy pomieszał się z krzykiem żołnierstwa, 7690 III,9 | wystąpiła z brzegów i spieniła się na mleko w mgnieniu oka. 7691 III,9 | w odwodzie, widziały, co się dzieje, lecz pułkowników 7692 III,9 | wielkie, że nim ruszyli się z miejsca, już laudańska, 7693 III,9 | Szandarowski i rozpoczęła się rzeźba straszna, lecz krótko 7694 III,9 | trwająca; po chwili rozerwały się szeregi szwedzkie i tłum 7695 III,9 | trupami zaściełając.~Stało się wreszcie jasnym, dlaczego 7696 III,9 | uwaga całej armii skupiła się na ów punkt, i dlatego nikt 7697 III,9 | formować nowy front, by się choć jako tako od uderzenia 7698 III,9 | uderzenia zasłonić. Jakoż stał się straszliwy skrzęt i zamieszanie: 7699 III,9 | piechoty, jazdy odwracały się co duchu ku nieprzyjacielowi, 7700 III,9 | nieprzyjacielowi, łamiąc się w pośpiechu, zawadzając 7701 III,9 | szósta. Dopieroż rozpoczął się dzień sądu! Dymy strzałów 7702 III,9 | widziałeś, jeno łoskot rozlegał się coraz straszliwszy, jakoby 7703 III,9 | straszliwszy, jakoby ziemia zarwała się nagle pod rzeką i jakoby 7704 III,9 | bitwa. Z owej chmury poczęły się wysuwać i biec ku lasowi 7705 III,9 | padali sami, tratowali się wzajemnie, a tuż za nimi, 7706 III,9 | wspinające konie i rzucające się w największą gęstwę ludzką. 7707 III,9 | gęstwę ludzką. Nie bronił się już nikt, wszyscy szli pod 7708 III,9 | przestała być bitwą, zmieniła się na rzeź.~Cała część armii, 7709 III,9 | na odgłos bitwy zlecieli się ze wszystkich wsi okolicznych.~ 7710 III,9 | Czerskowi, póki nie rozproszyła się zupełnie po lasach, trzcinach, 7711 III,9 | bo wszyscy ludzie zagnali się za nieprzyjacielem. I słońce 7712 III,9 | nieprzyjacielem. I słońce miało się już dobrze ku schyłkowi, 7713 III,9 | oddziały jazdy poczęły ukazywać się od strony lasu i Mniszewa. 7714 III,9 | okrwawieni, co chwila potykający się o ciała poległych współbraci. 7715 III,9 | miejscach, gdzie zderzono się najpotężniej, leżały po 7716 III,9 | przeważnie wszędy przedstawiała się oku okrutna a żałosna mieszanina 7717 III,9 | miejscach, gdzie broniła się piechota, leżały całe szańce 7718 III,9 | słońca. Złote blaski odbijały się w zakrzepłej krwi, która 7719 III,9 | Ckliwy jej zapach mieszał się na całym pobojowisku z wonią 7720 III,9 | natychmiast poodkrywały się wszystkie głowy; ksiądz 7721 III,9 | Wszystkie oczy podniosły się ku niebu, które zarumieniło 7722 III,9 | niebu, które zarumieniło się całe zorzą wieczorną, i 7723 III,9 | laudańska chorągiew, która się była najdalej zagnała za 7724 III,9 | Czarnieckiemu, więc on uradował się w sercu, i widząc Wołodyjowskiego, 7725 III,9 | go tylko ścisnął.~- Ten się spracował! - rzekł - bodaj 7726 III,9 | spracował! - rzekł - bodaj się tacy na kamieniu rodzili!~ 7727 III,9 | krew szwedzka... Jeślim ja się spodziewał... że... kiedy 7728 III,9 | nieprzyjacielską, ulitował się nad wiekiem i podał mu własną 7729 III,9 | po czym rzekł:~- Tylem się wody w Pilicy ożłopał, że 7730 III,9 | że rychło patrzeć, jak mi się ryby w brzuchu wylęgną, 7731 III,9 | lepsze od wody.~- A przebierz się waść w inne szaty, choćby 7732 III,9 | Szweda poszukam! - ozwał się Roch.~- Po co z trupa mam 7733 III,9 | Pan Wołodyjowski omylił się w swych przewidywaniach. 7734 III,9 | chłopskich. Lecz pokazało się jeszcze przy tym, że owi 7735 III,9 | niezwyciężonych w otwartym polu się mieli, nie mogą właśnie 7736 III,9 | w otwartym polu mierzyć się z regularnymi polskimi chorągwiami. 7737 III,9 | niego spłynęła, więc zwrócił się do jadącego obok marszałka 7738 III,9 | kurek na kościele, który się kręci dniem i nocą, jeść 7739 III,9 | był wesół, że nie tylko się nie rozgniewał, ale odrzekł 7740 III,9 | attinet jadła i spoczynku, to się wszystkim przynależy.~Na 7741 III,10| ruszenia rawskiego, które się pod owym miastem właśnie 7742 III,10| nie zastawszy wodza, udał się wprost do Wołodyjowskiego, 7743 III,10| wiktorii już słyszałem. Tu nam się uśmiechnęła fortuna, a pod 7744 III,10| już Carolusa w saku, bo się wydobył, a do tego z wielką 7745 III,10| zakrzyknął chwytając się za głowę pan Wołodyjowski.~ 7746 III,10| dzień i noc, strudziłem się okrutnie. Nadjedzie pan 7747 III,10| czasu do czasu spoglądali na się ponuro, bo im się wydało, 7748 III,10| spoglądali na się ponuro, bo im się wydało, że szczęście Rzeczypospolitej 7749 III,10| szczęście Rzeczypospolitej psuć się na nowo poczyna, a przecie 7750 III,10| Wołodyjowskiego. Porwali się z ław wszyscy, widząc go 7751 III,10| w obliczu.~- Zalterował się pan kasztelan - szeptał 7752 III,10| myślał, na koniec ozwał się dźwiękliwym, niewyraźnym 7753 III,10| dni wam potrzeba, byście się znów zebrali?~Tu Zagłoba 7754 III,10| wojsko nie rozproszone, to mu się zbierać nie trzeba. Prawda 7755 III,10| dwieście koni nie mogliśmy się dorachować, gdym odjeżdżał, 7756 III,10| mówisz; powiadaj tedy, jako się wszystko odbyło?~- ...Incipiam! - 7757 III,10| to ostali sami, postrzegł się nieprzyjaciel, iże zawiślańskich 7758 III,10| wieczór poczęli zbliżać się tłumami do Sanu. Byliśmy 7759 III,10| Przyjeżdża ten pan Kmicic, który się Babiniczem teraz zowie, 7760 III,10| uczty zasiadał, na którą się siła szlachcianek spod 7761 III,10| niż myślisz, zaczniecie się we dwóch temperować!~Tu 7762 III,10| dwóch temperować!~Tu zwrócił się do Charłampa:~- Mów dalej.~- 7763 III,10| powiada) przez Wisłę zechcą się przebierać, ale mam ja na 7764 III,10| hetmana!~Charłamp zmieszał się mocno i tak dalej mówił:~- 7765 III,10| nie puścili... Ha! stało się i nie wróci!... Wojna się 7766 III,10| się i nie wróci!... Wojna się przedłuży, ale tak i temu 7767 III,10| to Wołodyjowski pochylił się do kolan kasztelanowi.~- 7768 III,10| niepowszednia... - zaczął.~- Napiję się z wami chętnie - rzekł Czarniecki - 7769 III,10| dlaczego? Owo dlatego, że nam się pożegnać przyjdzie.~- Jakże 7770 III,10| cię miłuję, i ciężko mi się z tobą rozstawać, ale tu 7771 III,10| Wołodyjowski znów pochylił się do kasztelańskich kolan, 7772 III,10| łzy ciurkiem puściły mu się na żółte wąsiki.~- Wolejbym 7773 III,10| żołnierzem, więc jeszcze się obruszył:~- A w waćpanu 7774 III,11| surowy. Ten zaś jeszcze się bardziej ucieszył widząc 7775 III,11| widząc ową minę, bo już się jakowejś krotofili spodziewał, 7776 III,11| i zaraz jął mówić:~- Jak się masz, stary francie? Cóż 7777 III,11| wiem to, że jeszcze wiele się przeciw mej osobie uczyni 7778 III,11| cała Rzeczpospolita oprzeć się nie mogła!~Wzruszył się 7779 III,11| się nie mogła!~Wzruszył się nieco pan Zagłoba słowy 7780 III,11| pokazał alterację, ale gdy się dowiedział, że wojska nie 7781 III,11| powiada) każdemu zdarzy się przegrać; gdybyśmy samych ( 7782 III,11| i do Prus, spodziewając się dostać od Gdańska armat 7783 III,11| Rzeczypospolitej przykładem świecą. To się z panem Czarnieckim pod 7784 III,11| bo ja tam pociągnę, jeno się przedtem koło Lublina nieco 7785 III,11| chleb krając bochenek o się oprze, to nawet na nieczułym 7786 III,11| zaraz idziemy w pomoc, niech się nieborakowie pocieszą, nim 7787 III,11| konfuzji zatrzeć.~Rozpoczęło się więc oblężenie, ale szło 7788 III,11| cały ten czas Kmicic uczył się u pana Wołodyjowskiego szablą 7789 III,11| z Janem Skrzetuskim mógł się na równi potykać, nikt zaś 7790 III,11| Wówczas taka chęć zmierzenia się z Bogusławem opanowała mu 7791 III,11| zdrowie.~Rany pogoiły mu się wszystkie, przestał pluć 7792 III,11| postępki i uczynki, pogodzili się z nim zupełnie, i sam najzacieklejszy 7793 III,11| Załoga lubelska poddała się wreszcie ku wielkiej uciesze 7794 III,11| po całym kraju, skupiła się tak pod Warszawą, jako chmury 7795 III,11| niebieskim sklepie skupiają się i łączą, aby zrodzić burzę, 7796 III,11| siedleckiego traktu, aby się w Mińsku z pospolitym ruszeniem 7797 III,11| blachami. Kraśne znaki chwiały się nad głowami rycerstwa na 7798 III,11| olbrzymich kwiatów.~Słońce miało się ku zachodowi, gdy pierwsza 7799 III,11| widok radosny okrzyk wyrwał się z piersi żołnierstwa:~- 7800 III,11| pozdejmowali czapki, inni poczęli się żegnać, niektórym łzy ciurkiem 7801 III,11| Nagle pan Sapieha pojawił się na białym koniu od ostatnich 7802 III,11| wyżeniem! wyżeniem!~I stał się szum a huk. Jedni krzyczeli 7803 III,11| Trzaskanie szablami mieszało się z krzykiem rycerzy. Oczy 7804 III,11| pochód. Stolica wynurzała się coraz wyraziściej z sinawej 7805 III,11| sinawej oddali. Wieże rysowały się długą linią na błękicie. 7806 III,11| wąskich okien, zwieszające się na kształt stromych wiszarów 7807 III,11| wiszarów nad wodą; domy zdawały się wyrastać jedne z drugich, 7808 III,11| słuchali go pilnie, dziwiąc się jego słowom i samemu miastu.~- 7809 III,11| wchodził, to senatores w pas mi się kłaniali, po kozacku. Pojedynki 7810 III,11| w tych to murach zaczęło się nieszczęście Rzeczypospolitej.~- 7811 III,11| spytało kilka głosów.~- Bo jak się wziął pan podkanclerzy Radziejowski 7812 III,11| wadzić i wojować, tak król się za nią ujął. Wiecie, waćpanowie, 7813 III,11| podkanclerzy myślał, że mu się żona w królu kocha, a król 7814 III,11| do Szwedów uciekł i wojna się rozpoczęła. Co prawda, siedziałem 7815 III,11| do miodu lazły, jeno mi się nazwiska nie godzi mówić, 7816 III,11| gdyż zawsze brzydziłem się chełpliwością... Przy tym 7817 III,11| chełpliwością... Przy tym zestarzał się człek, zestarzał, zdarł 7818 III,11| człek, zestarzał, zdarł się jako miotła, zamiatając 7819 III,11| przyświad...~Tu spostrzegł się pan Zagłoba; że Roch żadną 7820 III,11| przestworze. Huk działa rozległ się na murach warszawskich i 7821 III,11| warszawskich i trąby ozwały się długo i przeciągle na znak, 7822 III,11| na znak, nieprzyjaciel się zbliża.~Pan Sapieha oznajmił 7823 III,11| wojsko za Wisłę. Przeprawiła się więc pierwsza laudańska, 7824 III,11| tymczasem zaś pilnować, aby się jakowe posiłki do miasta 7825 III,11| pomoc.~Zaś Szwedzi gotowali się do obrony z właściwym sobie 7826 III,11| kościoły. W dzień dymy wiły się nad miastem na kształt chmur 7827 III,11| W noc owe chmury stawały się czerwone i snopy iskier 7828 III,11| niebu. Za murami błąkały się tłumy mieszkańców bez dachu 7829 III,11| matek; okolica zmieniła się w padół łez i nędzy,~Pan 7830 III,11| których jako tako mogli się wyżywić. Troskał się też 7831 III,11| mogli się wyżywić. Troskał się też niemało w przewidywaniu 7832 III,11| często i skrzypki odzywały się w jego kwaterze. A gdy raz 7833 III,11| jego kwaterze. A gdy raz się rozochocił, to już na wszystko 7834 III,11| krzyw był, jeżeli który się nie stawił, gdyż nie było 7835 III,11| upadku przywiódł - tłumaczył się na drugi dzień przyjaciołom - 7836 III,11| wmuszać, ja zaś, nie chcąc się grubianinem okazać, ustępuję 7837 III,11| ale niektórzy zaniedbywali się wieczorami srodze, jako 7838 III,11| już był bowiem rad, że się wszystkie wojska w kupę 7839 III,11| zbierają i oblężenie rozpocznie się na dobre. Wszyscy znakomitsi 7840 III,11| cześć królewską owa uczta się odbędzie. Do panów Skrzetuskich, 7841 III,11| konia i poszedł naradzić się z towarzyszami.~- Okrutnie 7842 III,11| oddział jazdy wedle Babic się ukazał. Samże hetman kazał 7843 III,11| i koniecznie dowiedzieć się, co to za żołnierze, a teraz 7844 III,11| słuchać musi. Waćpan strzeż się, aby złego przykładu nie 7845 III,11| było dla waćpana ściągać na się nieżyczliwość hetmańską.~- 7846 III,11| hetmańską.~- Powiedz waść, że się stawię! - rzekł do ordynansowego 7847 III,11| Tatarzy, a pan Andrzej począł się nieco stroić, w czasie zaś 7848 III,11| król nadciągnie, skończy się to - odpowiedział Wołodyjowski - 7849 III,11| nasz pan miłościwy lubi się także wewszelakim frasunku 7850 III,11| innymi i pan Sapieha, będzie się starał gorliwość swoją okazać.~- 7851 III,11| słabość?~- Niech jeno wieczór się uczyni, inny to zaraz człowiek 7852 III,11| wielkiego hetmana w hulakę się przemienia.~- A wiecie, 7853 III,11| uczty nie w smak? - ozwał się Kmicic. - Bo i Janusz Radziwiłł 7854 III,11| wyprawiał. Imainujcie sobie, że się tak jakoś dziwnie składało, 7855 III,11| składało, że co uczta, to się albo nieszczęście jakoweś 7856 III,11| zła nowina spadła, albo się nowa hetmańska zdrada wykrywała. 7857 III,11| wybierał.~- No! - ozwał się Zagłoba. - Przynajmniej 7858 III,11| poczciwego Sapia nie mamy się czego obawiać. Jeśli on 7859 III,11| pijąc bez miary, zaczęli się już wadzić przy niej; uciszyli 7860 III,11| wadzić przy niej; uciszyli się jednak na widok nadjeżdżających 7861 III,11| przepijając do gości, począł się zaraz z Zagłobą przekomarzać.~- 7862 III,11| gości słysząc to zlękli się, lecz pan Zagłoba, gdy widział 7863 III,11| niego słabość, nie tylko się nie gniewał, ale za boki 7864 III,11| nie gniewał, ale za boki się brał powołując przy tym 7865 III,11| szlachcica spotyka.~Rozpoczęła się tedy uczta gwarna, wesoła. 7866 III,11| do pieśni. Izba zapełniła się oparem ze łbów i wyziewami 7867 III,11| żelaza. To czeladź poczęła się bić szablami. Wypadło na 7868 III,11| lecz większe tylko uczyniło się zamieszanie.~Nagle krzyk 7869 III,11| szabel!~Wszyscy zerwali się na równe nogi. Ciżba stała 7870 III,11| równe nogi. Ciżba stała się przy drzwiach, następnie 7871 III,11| A tam już larum poczęło się w całym obozie. Nie wszystkie 7872 III,11| pieszego i konnego tłoczyły się na siebie wzajem, nie mogąc 7873 III,11| muszkietowym, więc cofać się musiał.~Pierwszy Oskierko 7874 III,11| trupami, poczęła ściągać się z pola w tył coraz pospieszniej. 7875 III,11| jego kupkam i jeno mogli się odstrzeliwać. Wreszcie rozsypali 7876 III,11| odstrzeliwać. Wreszcie rozsypali się zupełnie, a Szwedzi parli 7877 III,11| działa polowe. Zanosiło się na walną bitwę i zdawało 7878 III,11| na walną bitwę i zdawało się, że nieprzyjaciel jej pragnie.~ 7879 III,11| bitwie. Po drodze przyłączył się doń Kmicic ze swymi strasznymi 7880 III,11| Tymczasem szopy rozpaliły się już tak dobrze, że widno 7881 III,11| rajtaria szwedzka i zwarła się z laudańskimi potężnie. 7882 III,11| Przez jakiś czas przepierali się, zupełnie jak zapaśnicy, 7883 III,11| zapaśnicy, którzy, chwyciwszy się za bary, dobywają ostatnich 7884 III,11| Szwedów, że wreszcie poczęli się mieszać. Kmicic rzucał się 7885 III,11| się mieszać. Kmicic rzucał się okropnie w gęstwie ze swymi 7886 III,11| jeździł z podjazdem, pojawił się na spienionym koniu przed 7887 III,11| miastu i wozy wiodą, chcą się za mury dostać!~Sapieha 7888 III,11| i wozy z żywnością mogły się dostać w obręb murów.~- 7889 III,11| straszny, że konie spłoszyły się obok; poznał Bogusławową 7890 III,11| niepomny na nic, rzucił się jak szalony ku nim, wyprzedził 7891 III,11| chwili Wołodyjowski przesunął się ukosem jak błyskawica i 7892 III,11| tylną straż i rozpoczęła się rzeźba bez miłosierdzia.~ 7893 III,11| usłyszano w ciżbie i gwarze, że się poddają.~Nie zważali na 7894 III,11| lecz w tejże chwili rozległ się groźny a przeraźliwy głos 7895 III,11| po czym chorągwie cofnęły się spiesznie spod działowego 7896 III,11| ognia.~Pułkownicy skierowali się ku szopom. Laudańska szła 7897 III,11| gotowości, aby napad, jeżeliby się zdarzył, odeprzeć. Jeńców 7898 III,11| konie. Kmicic, zbliżywszy się do szop, bacznie spoglądał 7899 III,11| Hassling postękując wdrapał się na wysokie siedzenie ordyńca.~ 7900 III,11| jedziecie? Na Boga, spiesz się!~- Z Taurogów! - odparł 7901 III,11| pociągnął ręką po czole i ozwał się:~- Zacięto mnie w spotkaniu, 7902 III,12| został zniesiony. Chlubili się nawet Litwini, że większe 7903 III,12| tylko pan Sapieha trapił się wewnętrznie, że nowa spotkała 7904 III,12| zapamiętałych, a jeśli zdarzyła się jakowaś ochota, to właśnie 7905 III,12| największą czujność. Złapali się Szwedzi zaraz nazajutrz, 7906 III,12| bowiem, że hetman nie będzie się spodziewał, aby w tak krótkim 7907 III,12| krótkim terminie powtórzyła się wycieczka, wyszli znów za 7908 III,12| mieć go u siebie i rozgadać się z nim o Taurogach. Cały 7909 III,12| słuchał zeznań i podnosił się na ławie, gdy w badaniach 7910 III,12| zęby tylko zacisnął, bo się już był bardzo zmienił i 7911 III,12| bardzo zmienił i nauczył się prywatę dla służby publicznej 7912 III,12| między sobą, że "bagadyr" się wściekł, i szli cicho jak 7913 III,12| nawet nie rozumiał. Musiał się więc Kmicic kontentować 7914 III,12| tu na odsiecz przyjść. To się spotkamy, jako Bóg na niebie, 7915 III,12| radzi, ale nie mogą, bo im się pan Czarniecki położył na 7916 III,12| położył na drodze, i ot, co się dzieje: on, nie mając piechot 7917 III,12| obóz uderzyć, oni zaś boją się do niego wyjść, bo przekonali 7918 III,12| niego wyjść, bo przekonali się, że w gołym polu ich żołnierz 7919 III,12| też, że i rzeką nie pomoże się zastawiać. Ba, żeby tam 7920 III,12| komendą i żołnierz lepiej się bije dufając, że to wojownik 7921 III,12| trzej rezoluci, przecie się nie odważą!~- A gdzie król?~- 7922 III,12| Król nie wierzy, żebyśmy się już na Warszawę i Wittenberga 7923 III,12| wejście Wołodyjowskiego.~- Jak się ma Hassling? - spytał zaraz 7924 III,12| Hasslinga chcesz? - ozwał się Zagłoba.~- Niby to waćpan 7925 III,12| Gorliwy to ogrodnik, nie bój się! Nie potrzeba mu i roku, 7926 III,12| potrzeba mu i roku, żeby się owoców doczekał.~- Bodaj 7927 III,12| Niedługo, widzę, całe wojsko się na niego sprzysięże; ale 7928 III,12| sprzysięże; ale strzeże on się dobrze i bez moich fortelów 7929 III,12| Tu obaj młodzi zerwali się na równe nogi.~- Masz że 7930 III,12| wzięto w niewolę, możecie się innych wypytać.~- Jużem 7931 III,12| Zagłoba. - Ja też muszę się z nim rozgadać; od tego, 7932 III,12| zależeć. Teraz grunt, żeby się to oblężenie prędko skończyło, 7933 III,12| obietnic, ale teraz dwoma się nie wyprosisz. Swędzi cię 7934 III,12| Zagłoby w tym głowa!~- Ba! Zda się na kondycję królowi i co 7935 III,12| będziemy musieli oddawać!~- Zda się na kondycję? tak! - zakrzyknął 7936 III,12| chwili wszedł do izby, zląkł się i stanął, jako wryty, w 7937 III,12| za Wisłą widać!~Porwali się na to wszyscy na równe nogi 7938 III,12| tej liczbie, w jakiej ich się spodziewano. Za nimi nadeszło 7939 III,12| i wielu innych. Posunął się Sapieha, jak ongi marszałek 7940 III,12| Rzeczypospolitej, w wierności nigdy się nie zawahał, poświęcił bez 7941 III,12| Litwini!~Tak to oni witali się pod Warszawą. Drżały mury, 7942 III,12| tak zacnych!~Tu otwarły się śluzy w oczach pana Zagłoby 7943 III,12| raz po razu, nagle zwrócił się do Rocha:~- Cicho bądź! 7944 III,12| miły, prawda!... Wstydziłem się, mości panowie, za Rzeczpospolitą... 7945 III,12| Rzeczpospolitą... Ale teraz już bym się z żadną inną nacją nie pomieniał!... 7946 III,12| Pan Zagłoba nie pomylił się o wiele, bo istotnie stanęło 7947 III,12| ćmy nieprzejrzane wlokły się za każdym obozem.~Po przywitaniu 7948 III,12| każdym obozem.~Po przywitaniu się i pobieżnej lustracji wojska 7949 III,12| Pradze, inne rozrzuciły się naokół miasta. Olbrzymi 7950 III,12| tabor wozów przeprawiał się jeszcze do drugiego południa 7951 III,12| okolice miasta zabieliły się tak namiotami, jakoby je 7952 III,12| które gdy o nich dowiedziano się, wzbudziły nieukontentowanie 7953 III,12| warunki i postanowił bronić się do ostatniej kropli krwi, 7954 III,12| krwi, i raczej zagrzebać się w gruzach miasta niż wydać 7955 III,12| przewidzenia, że będą bronili się zapamiętale. Warszawa bowiem 7956 III,12| gdy kraj cały podniósł się i zamki bronione przez mniejsze 7957 III,12| zdobycz. Ubogi lud, dobrawszy się do skarbów bogatej krainy, 7958 III,12| bogatej krainy, rozłakomił się tak dalece, że świat nie 7959 III,12| drapieżników. Sam król rozsławił się chciwością, jenerałowie 7960 III,12| wyciskali, łupili wszystko, co się wziąść dało W samej Warszawie 7961 III,12| urodzenia nie wstydzili się sprzedawać gorzałkę i tabakę 7962 III,12| wysypał, ledwie do murów nieco się przysunął, już poszły deputacje 7963 III,12| że szablami nie zdobywa się fortec, nim zapał pohamował.~ 7964 III,12| największym pośpiechem musiała się chronić do twierdzy. Trup 7965 III,12| majdany do szańców zjeżyły się mogiłami, w które chowano 7966 III,12| trudności co dzień przekradali się do obozu królewskiego mieszczanie 7967 III,12| mieszczanie donosząc, co się w mieście dzieje, i na kolanach 7968 III,12| królewskich do miasta, chronić się i cofać mogła. Na koczowniczą 7969 III,12| Różne choroby szerzyły się coraz bardziej i zabierały 7970 III,12| że i mysz nie zdołałaby się dostać do fortecy. Tracili 7971 III,12| ziemne zasłony, przysunął się o sześć kroków do fosy i 7972 III,12| należał. Ledwie trzymały się jeszcze porozszczepiane 7973 III,12| ciurowie obozowi poczęli się prosić, aby im wolno było 7974 III,12| pierwsi do skarbów szwedzkich się dostać. Król raz odmówił, 7975 III,12| znacznych oficerów podjęło się stanąć na czele, a między 7976 III,12| któremu nie tylko sprzykrzyła się bezczynność, ale w ogóle 7977 III,12| nic nie mógł.~Skrzyknięto się zatem na szturm. Pan Grodzicki 7978 III,12| Grodzicki sprzeciwiał mu się do ostatniej chwili, twierdząc, 7979 III,12| Dnia 15 czerwca zebrało się około sześciu tysięcy obozowej 7980 III,12| w szable, począł ściągać się w miejsce, gdzie podkopy 7981 III,12| przymykały najbliżej do fosy. Gdy się już ściemniło zupełnie, 7982 III,12| te kupy, które usiłowały się na nie wdrapać.~Tym zaś 7983 III,12| Tym zaś nie poszczęściło się w równym stopniu. Pachołkowie 7984 III,12| przystawiali drabiny i darli się na nie tak zapamiętale, 7985 III,12| których ciężarem łamały się w drobne drzazgi drabiny, 7986 III,12| nieustającym ogniem, schroniła się na powrót przez fosę do 7987 III,12| nad ranem, gdy uczyniło się widno, rozbito mu je co 7988 III,12| rozkazem, by nie ważyła się wracać nie odzyskawszy straty, 7989 III,12| pachołków pobito, uradował się słowami pana Grodzickiego 7990 III,12| zacięty kawaler, i nie da się wykurzyć! - Wina by to była 7991 III,12| chmurę dymu, roztrzaskując się w niej z hukiem okropnym.~ 7992 III,12| szańcom. Po chwili ozwały się działa na całej linii, a 7993 III,12| wyszedł z przykopów i kopnął się biegiem ku kretowisku.~Król 7994 III,12| koniec zakrzyknął:~- Godzi się Babinicza zluzować w komendzie. 7995 III,12| milczenia.~- Ja! - ozwał się nagle pan Topór Grylewski, 7996 III,12| Ja! ja! ja! - ozwało się zaraz kilkanaście głosów.~- 7997 III,12| kilkanaście głosów.~- Kto pierwszy się ofiarował, niech ten idzie! - 7998 III,12| Topór Grylewski przeżegnał się, następnie przechylił do 7999 III,12| kretowisko, a które ciągnęły się wyżej nad nim, na kształt 8000 III,12| Tymczasem huk dział zmniejszył się nieco, choć granaty nie


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9912

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License