1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9912
Tom, Rozdzial
8001 III,12| strzałów muszkietowych rozlegał się tak, jakby tysiące chłopów
8002 III,12| widoku, mogli więc przekonać się i bez lunet, że Szwedzi
8003 III,12| pozycję stracić - ozwał się nagle król - niż żeby Babinicz
8004 III,12| jeździec, który zbliżał się całym pędem od strony miasta.
8005 III,12| przez perspektywy, porwał się na jego widok za głowę i
8006 III,12| obleciał czy co? Lepiej się było nie podejmować!~Na
8007 III,12| mi tchórza zadaje, temu się sprawię na każdym polu,
8008 III,12| ale przed majestatem muszę się usprawiedliwić. Byłem w
8009 III,12| sławą, ni komendą dzielić się z nikim nie chcę. Dobrze
8010 III,12| zabito! (powiada). Żreć nam się chce, a tu mi komendanta,
8011 III,12| miłościwy panie! Nawet się i humorowi jego nie dziwuję,
8012 III,12| spytał król - utrzyma on się tam?~- Taki straceniec!
8013 III,12| Taki straceniec! Gdzie on się nie utrzyma! Tegom jeszcze
8014 III,12| tydzień siedział i nie dam się, bylem miał co jeść!"~-
8015 III,12| rzucają, że co chwila trzeba się otrząsać, żeby nie przysypało.
8016 III,12| Grodzickiego i teraz biją się tam na nowo.~- Skoro na
8017 III,12| Izaaków i Jakubów, zmiłuj się nad ludem Twoim i daj ratunek
8018 III,13| został zniesiony. Chlubili się nawet Litwini, że większe
8019 III,13| tylko pan Sapieha trapił się wewnętrznie, że nowa spotkała
8020 III,13| zapamiętałych, a jeśli zdarzyła się jakowaś ochota, to właśnie
8021 III,13| największą czujność. Złapali się Szwedzi zaraz nazajutrz,
8022 III,13| bowiem, że hetman nie będzie się spodziewał, aby w tak krótkim
8023 III,13| krótkim terminie powtórzyła się wycieczka, wyszli znów za
8024 III,13| mieć go u siebie i rozgadać się z nim o Taurogach. Cały
8025 III,13| słuchał zeznań i aż podnosił się na ławie, gdy w badaniach
8026 III,13| zęby tylko zacisnął, bo się już był bardzo zmienił i
8027 III,13| bardzo zmienił i nauczył się prywatę dla służby publicznej
8028 III,13| między sobą, że "bagadyr" się wściekł, i szli cicho jak
8029 III,13| nawet nie rozumiał. Musiał się więc Kmicic kontentować
8030 III,13| tu na odsiecz przyjść. To się spotkamy, jako Bóg na niebie,
8031 III,13| radzi, ale nie mogą, bo im się pan Czarniecki położył na
8032 III,13| położył na drodze, i ot, co się dzieje: on, nie mając piechot
8033 III,13| obóz uderzyć, oni zaś boją się do niego wyjść, bo przekonali
8034 III,13| niego wyjść, bo przekonali się, że w gołym polu ich żołnierz
8035 III,13| też, że i rzeką nie pomoże się zastawiać. Ba, żeby tam
8036 III,13| komendą i żołnierz lepiej się bije dufając, że to wojownik
8037 III,13| trzej rezoluci, przecie się nie odważą!~- A gdzie król?~-
8038 III,13| Król nie wierzy, żebyśmy się już na Warszawę i Wittenberga
8039 III,13| wejście Wołodyjowskiego.~- Jak się ma Hassling? - spytał zaraz
8040 III,13| Hasslinga chcesz? - ozwał się Zagłoba.~- Niby to waćpan
8041 III,13| Gorliwy to ogrodnik, nie bój się! Nie potrzeba mu i roku,
8042 III,13| potrzeba mu i roku, żeby się owoców doczekał.~- Bodaj
8043 III,13| Niedługo, widzę, całe wojsko się na niego sprzysięże; ale
8044 III,13| sprzysięże; ale strzeże on się dobrze i bez moich fortelów
8045 III,13| Tu obaj młodzi zerwali się na równe nogi.~- Masz że
8046 III,13| wzięto w niewolę, możecie się innych wypytać.~- Jużem
8047 III,13| Zagłoba. - Ja też muszę się z nim rozgadać; od tego,
8048 III,13| zależeć. Teraz grunt, żeby się to oblężenie prędko skończyło,
8049 III,13| obietnic, ale teraz dwoma się nie wyprosisz. Swędzi cię
8050 III,13| Zagłoby w tym głowa!~- Ba! Zda się na kondycję królowi i co
8051 III,13| będziemy musieli oddawać!~- Zda się na kondycję? tak! - zakrzyknął
8052 III,13| chwili wszedł do izby, zląkł się i stanął, jako wryty, w
8053 III,13| za Wisłą widać!~Porwali się na to wszyscy na równe nogi
8054 III,13| tej liczbie, w jakiej ich się spodziewano. Za nimi nadeszło
8055 III,13| i wielu innych. Posunął się Sapieha, jak ongi marszałek
8056 III,13| Rzeczypospolitej, w wierności nigdy się nie zawahał, poświęcił bez
8057 III,13| Litwini!~Tak to oni witali się pod Warszawą. Drżały mury,
8058 III,13| tak zacnych!~Tu otwarły się śluzy w oczach pana Zagłoby
8059 III,13| raz po razu, nagle zwrócił się do Rocha:~- Cicho bądź!
8060 III,13| miły, prawda!... Wstydziłem się, mości panowie, za tę Rzeczpospolitą...
8061 III,13| Rzeczpospolitą... Ale teraz już bym się z żadną inną nacją nie pomieniał!...
8062 III,13| Pan Zagłoba nie pomylił się o wiele, bo istotnie stanęło
8063 III,13| ćmy nieprzejrzane wlokły się za każdym obozem.~Po przywitaniu
8064 III,13| każdym obozem.~Po przywitaniu się i pobieżnej lustracji wojska
8065 III,13| Pradze, inne rozrzuciły się naokół miasta. Olbrzymi
8066 III,13| tabor wozów przeprawiał się jeszcze do drugiego południa
8067 III,13| okolice miasta zabieliły się tak namiotami, jakoby je
8068 III,13| które gdy o nich dowiedziano się, wzbudziły nieukontentowanie
8069 III,13| warunki i postanowił bronić się do ostatniej kropli krwi,
8070 III,13| krwi, i raczej zagrzebać się w gruzach miasta niż wydać
8071 III,13| przewidzenia, że będą bronili się zapamiętale. Warszawa bowiem
8072 III,13| gdy kraj cały podniósł się i zamki bronione przez mniejsze
8073 III,13| zdobycz. Ubogi lud, dobrawszy się do skarbów bogatej krainy,
8074 III,13| bogatej krainy, rozłakomił się tak dalece, że świat nie
8075 III,13| drapieżników. Sam król rozsławił się chciwością, jenerałowie
8076 III,13| wyciskali, łupili wszystko, co się wziąść dało W samej Warszawie
8077 III,13| urodzenia nie wstydzili się sprzedawać gorzałkę i tabakę
8078 III,13| wysypał, ledwie do murów nieco się przysunął, już poszły deputacje
8079 III,13| że szablami nie zdobywa się fortec, nim zapał pohamował.~
8080 III,13| największym pośpiechem musiała się chronić do twierdzy. Trup
8081 III,13| majdany aż do szańców zjeżyły się mogiłami, w które chowano
8082 III,13| trudności co dzień przekradali się do obozu królewskiego mieszczanie
8083 III,13| mieszczanie donosząc, co się w mieście dzieje, i na kolanach
8084 III,13| królewskich do miasta, chronić się i cofać mogła. Na koczowniczą
8085 III,13| Różne choroby szerzyły się coraz bardziej i zabierały
8086 III,13| że i mysz nie zdołałaby się dostać do fortecy. Tracili
8087 III,13| ziemne zasłony, przysunął się o sześć kroków do fosy i
8088 III,13| należał. Ledwie trzymały się jeszcze porozszczepiane
8089 III,13| ciurowie obozowi poczęli się prosić, aby im wolno było
8090 III,13| pierwsi do skarbów szwedzkich się dostać. Król raz odmówił,
8091 III,13| znacznych oficerów podjęło się stanąć na czele, a między
8092 III,13| któremu nie tylko sprzykrzyła się bezczynność, ale w ogóle
8093 III,13| nic nie mógł.~Skrzyknięto się zatem na szturm. Pan Grodzicki
8094 III,13| Grodzicki sprzeciwiał mu się do ostatniej chwili, twierdząc,
8095 III,13| Dnia 15 czerwca zebrało się około sześciu tysięcy obozowej
8096 III,13| w szable, począł ściągać się w miejsce, gdzie podkopy
8097 III,13| przymykały najbliżej do fosy. Gdy się już ściemniło zupełnie,
8098 III,13| te kupy, które usiłowały się na nie wdrapać.~Tym zaś
8099 III,13| Tym zaś nie poszczęściło się w równym stopniu. Pachołkowie
8100 III,13| przystawiali drabiny i darli się na nie tak zapamiętale,
8101 III,13| których ciężarem łamały się w drobne drzazgi drabiny,
8102 III,13| nieustającym ogniem, schroniła się na powrót przez fosę do
8103 III,13| nad ranem, gdy uczyniło się widno, rozbito mu je co
8104 III,13| rozkazem, by nie ważyła się wracać nie odzyskawszy straty,
8105 III,13| pachołków pobito, uradował się słowami pana Grodzickiego
8106 III,13| zacięty kawaler, i nie da się wykurzyć! - Wina by to była
8107 III,13| chmurę dymu, roztrzaskując się w niej z hukiem okropnym.~
8108 III,13| szańcom. Po chwili ozwały się działa na całej linii, a
8109 III,13| wyszedł z przykopów i kopnął się biegiem ku kretowisku.~Król
8110 III,13| koniec zakrzyknął:~- Godzi się Babinicza zluzować w komendzie.
8111 III,13| milczenia.~- Ja! - ozwał się nagle pan Topór Grylewski,
8112 III,13| Ja! ja! ja! - ozwało się zaraz kilkanaście głosów.~-
8113 III,13| kilkanaście głosów.~- Kto pierwszy się ofiarował, niech ten idzie! -
8114 III,13| Topór Grylewski przeżegnał się, następnie przechylił do
8115 III,13| kretowisko, a które ciągnęły się wyżej nad nim, na kształt
8116 III,13| Tymczasem huk dział zmniejszył się nieco, choć granaty nie
8117 III,13| strzałów muszkietowych rozlegał się tak, jakby tysiące chłopów
8118 III,13| widoku, mogli więc przekonać się i bez lunet, że Szwedzi
8119 III,13| pozycję stracić - ozwał się nagle król - niż żeby Babinicz
8120 III,13| jeździec, który zbliżał się całym pędem od strony miasta.
8121 III,13| przez perspektywy, porwał się na jego widok za głowę i
8122 III,13| obleciał czy co? Lepiej się było nie podejmować!~Na
8123 III,13| mi tchórza zadaje, temu się sprawię na każdym polu,
8124 III,13| ale przed majestatem muszę się usprawiedliwić. Byłem w
8125 III,13| sławą, ni komendą dzielić się z nikim nie chcę. Dobrze
8126 III,13| zabito! (powiada). Żreć nam się chce, a tu mi komendanta,
8127 III,13| miłościwy panie! Nawet się i humorowi jego nie dziwuję,
8128 III,13| spytał król - utrzyma on się tam?~- Taki straceniec!
8129 III,13| Taki straceniec! Gdzie on się nie utrzyma! Tegom jeszcze
8130 III,13| tydzień siedział i nie dam się, bylem miał co jeść!"~-
8131 III,13| rzucają, że co chwila trzeba się otrząsać, żeby nie przysypało.
8132 III,13| Grodzickiego i teraz biją się tam na nowo.~- Skoro na
8133 III,13| Izaaków i Jakubów, zmiłuj się nad ludem Twoim i daj ratunek
8134 III,14| nieco odetchnąć. Posunęli się jednak Polacy aż do pałacu
8135 III,14| męstwem i poświęceniem rwie się na mury i że po owych próbach,
8136 III,14| ale przeciwnie, umocniła się w wojsku pewność zwycięstwa.~
8137 III,14| jeneralnym. Spodziewano się, a i Czarniecki dzielił
8138 III,14| o okrucieństwach, jakich się Pontus i Szwedzi dopuszczają.
8139 III,14| jutro - rzekł zbliżając się Zagłoba.~- Wiem, a jak się
8140 III,14| się Zagłoba.~- Wiem, a jak się ma Ketling?~- Kto taki?
8141 III,14| jeszcze i wyniszczony, zdawał się życie i siły czerpać w cennym
8142 III,14| kartauny grzmią - ozwał się nasłuchując młody Szkot.~-
8143 III,14| rzekł Kmicic, który kręcił się od początku niecierpliwie
8144 III,14| słyszeć, co w Taurogach się działo, waćpanowie zaś o
8145 III,14| usług jej kilka oddałem. To się z dalszego opowiadania pokaże,
8146 III,14| wywiózł? Owóż, dlaczego się to stało, nie będę powtarzał,
8147 III,14| nie przychodził? - ozwał się Zagłoba.~- Tak jest. Toż
8148 III,14| odpowiadał, i z posłami się naradzał, książę zaś jedynie
8149 III,14| to na jej zgubę, ożenić się książę nie ożeni, a niech
8150 III,14| chce, doprowadzi." Aleć się pokazało, że to nie taka
8151 III,14| A co? - zawołał zrywając się Kmicic. - Wiem ci ja to
8152 III,14| księcia obyczaj. Aleć wprędce się spostrzegła, że to wszystko
8153 III,14| to wszystko dla niej. Raz się trafiło, że książę, wysiliwszy
8154 III,14| ale od tej pory skończyła się ich amicycja. Ona poczęła
8155 III,14| ich amicycja. Ona poczęła się stryja swego, pana miecznika
8156 III,14| tam! Za greckiego pasterza się przebierał, za Philemona;
8157 III,14| ale tym razem naprawdę się zakochał, co i nie dziwota,
8158 III,14| Tu Hassling zarumienił się znowu, lecz pan Andrzej
8159 III,14| spostrzegł, bo chwyciwszy się z zadowolenia i dumy w boki,
8160 III,14| Hassling - i wiem, jako się na łożu przewracał, a wzdychał,
8161 III,14| widocznie żądze piekły. Zmienił się okrutnie, wysechł; może
8162 III,14| zapadł. Tymczasem rozleciały się po całym dworze wieści,
8163 III,14| wieści, iż książę tak dalece się zapamiętał, że się chce
8164 III,14| dalece się zapamiętał, że się chce żenić. Doszło to i
8165 III,14| Taurogach mieszkała. Zaczęły się gniewy a kwasy, bo jak waćpaństwu
8166 III,14| Kurlandii, on zaś oświadczył się o pannę Billewiczównę tego
8167 III,14| samego wieczora.~- Oświadczył się?! - zawołali ze zdumieniem
8168 III,14| wreszcie, z radości ledwie się posiadał, boć to dla całego
8169 III,14| splendor niemały z Radziwiłłami się połączyć; wprawdzie powiadał
8170 III,14| Powiadaj dalej! - ozwał się drżąc z niecierpliwości
8171 III,14| we zwyczaju. Cały dwór aż się trząsł. Przyszły złe wieści
8172 III,14| mówili, że to nie pierwszyzna się Radziwiłłom ze szlachciankami
8173 III,14| było! Nic innego! - ozwał się pan Zagłoba.~- I ja tak
8174 III,14| nagle jak grom rozchodzi się, że panna przecięła wątpliwości
8175 III,14| oszalał. Niebezpiecznie mu się było pokazywać. Wiedzieliśmy
8176 III,14| Tymczasem obawy okazały się płonne, bo wmieszał się
8177 III,14| się płonne, bo wmieszał się do sprawy Pan Bóg. Ten,
8178 III,14| Sam on to pomyślał i zląkł się, może też w chorobie wypaliły
8179 III,14| też w chorobie wypaliły się w nim żądze, a może czekał
8180 III,14| zatem i nie dopilnują.~- Cóż się takiego stało? - spytał
8181 III,14| groźnie pan Michał.~Nie bzdycz się, panie Michale, bo prawdę
8182 III,14| Billewiczównie zakochali się niektórzy tylko, prawdziwie
8183 III,14| ocenić zdolni (tu zarumienił się znów Hassling), a w pannie
8184 III,14| a pojedynków namnożyło się w mgnieniu oka. I o co?
8185 III,14| nie masz takiego, który by się wzajemnym afektem tej panienki
8186 III,14| obie panienki pokochały się okrutnie - mówił dalej Hassling -
8187 III,14| dufa, bo to człek sam przez się bardzo możny.~- A zowie
8188 III,14| bardzo możny.~- A zowie się Sakowicz?~- Wasza mość chcesz
8189 III,14| dość, że zwierzył mi się jeden oficer, rodak mój (
8190 III,14| począł oddychać ciężko, bo się zmęczył i resztkami sił
8191 III,14| Wołodyjowski i Kmicic aż za głowy się porwali.~- Dokąd mają uciekać?~-
8192 III,14| Do puszcz i puszczami się do Białowieży przebierać...
8193 III,14| Wołodyjowski, wnet ozwał się:~- Rozkaz, by już stanowiska
8194 III,14| ale nie ci, nie ci, którzy się Tobie polecają, Patronko
8195 III,14| Wtem nowy oficer ukazał się we drzwiach.~- Jest li tu
8196 III,15| później Marymontem, odbyła się wielka msza polowa, której
8197 III,15| i przebiwszy go, można się było dostać do miasta. Piotr
8198 III,15| wozy, aż hen ! wzrok gubił się w sinym oddaleniu, nim krańca
8199 III,15| gotowe w każdej chwili rzucić się ku wyłomom uczynionym przez
8200 III,15| moment, szturm zaś zwłóczył się tylko dlatego, że czekano
8201 III,15| złowieszcze trąby i szturm się rozpoczął.~Wojska koronne
8202 III,15| pospolitego ruszenia rzuciły się jak wezbrana fala ku murom.
8203 III,15| naraz! ziemia wstrząsła się w posadach. Kule miesiły
8204 III,15| ona biegła naprzód i darła się ku twierdzy nie zważając
8205 III,15| bojowa, że zapędowi ich nic się oprzeć nie mogło. Brali
8206 III,15| domu, pałac po pałacu, bili się w oknach, we drzwiach, na
8207 III,15| i twarzach, już rzucali się na drugie i znów rozpalała
8208 III,15| drugie i znów rozpalała się ręczna bitwa, i znów biegli
8209 III,15| Górą Mazury!", rzuciła się z szablami w środek czworoboku;
8210 III,15| nieprzyjaciele zmieszali się tak, że utworzyli jeden
8211 III,15| Radziejowskiego a Bramą Krakowską wił się, targał i przewalał we krwi
8212 III,15| pień piechotę i rozpoczął się ów sławny szturm do pałacu
8213 III,15| wziął w nim udział, mylił się bowiem dnia wczorajszego
8214 III,15| w odwodzie i kontentować się zajmowaniem zdobytych już
8215 III,15| na prześcigi, pomieszali się ze sobą zupełnie, porwał
8216 III,15| szwank nie wystawiać, tak się już mimo woli od tylu lat
8217 III,15| sercu.~Tak i obecnie znalazł się pod bramą pałacu Kazanowskich,
8218 III,15| piorunami rażeni, drudzy pchali się na ich miejsce, deptali
8219 III,15| po ich trupach i dobijali się do wnętrza, jakby umyślnie
8220 III,15| pięter nad bramą sypały się kule, lała się smoła, lecz
8221 III,15| bramą sypały się kule, lała się smoła, lecz ci, którzy byli
8222 III,15| Lecz takie wreszcie wzbiły się dymy, taka wstała kurzawa,
8223 III,15| szturmujący zaledwie mogli się rozpoznać. Mimo to walki
8224 III,15| owszem, tym bardziej darli się na drabiny, tym zacieklej
8225 III,15| aby tylko puszka w nią się zmieściła. Gdy weszła, pan
8226 III,15| Stojący bliżej umknęli się na obie strony ku tym, którzy
8227 III,15| nowe kłęby dymu podniosły się ku górze. Skoczył pan Zagłoba
8228 III,15| sieni, tak iż utworzyło się wejście, przez które tęgi
8229 III,15| nawet człowiek łatwo mógł się przecisnąć.~Wnet zaostrzone
8230 III,15| podparły ją z wysileniem, dał się słyszeć trzask przeraźliwy
8231 III,15| zdobyty.~Jednocześnie wdarto się i przez okna i rozpoczęła
8232 III,15| przez okna i rozpoczęła się straszliwa bitwa na białą
8233 III,15| w kilku pokojach zapadły się z łoskotem, pokrywając gruzami
8234 III,15| Gromady Szwedów broniły się jeszcze tu i owdzie, odbijając
8235 III,15| ciemnością, niejeden osunął się już na kolana, a jeszcze
8236 III,15| pan Zagłoba zaś rzucił się ze swoim oddziałem na tarasy
8237 III,15| i wysiekłszy broniących się tam piechurów wpadł z tarasów
8238 III,15| czym żołnierze rozbiegli się po sadach i całym pałacu
8239 III,15| zdobyczą.~A pan Zagłoba udał się aż na koniec sadu, w miejsce,
8240 III,15| chwilą patrzyły, zacisnęły się w kąt klatki i poukrywane
8241 III,15| żołnierze szwedzcy dobrze się obchodzili i które ze swych~
8242 III,15| nadprzyrodzonych rzucać się po klatce, czepiać się ścian,
8243 III,15| rzucać się po klatce, czepiać się ścian, pułapu, wrzeszczeć,
8244 III,15| siły. Druga przyczepiła mu się do prawego ramienia, trzecia
8245 III,15| szyję, czwarta uwiesiła się u zawiązanych z tyłu wylotów,
8246 III,15| przyduszon, spocony, próżno się miotał, próżno w tył zadawał
8247 III,15| którzy nie mogąc rozeznać, co się dzieje, biegli w pomoc z
8248 III,15| śmiech, jak zaraza, udzielił się wszystkim. Więc taczali
8249 III,15| wszystkim. Więc taczali się jak pijani, brali się w
8250 III,15| taczali się jak pijani, brali się w boki, zamazane posoką
8251 III,15| ludzką twarze krzywiły im się spazmatycznie i im bardziej
8252 III,15| spazmatycznie i im bardziej rzucał się pan Zagłoba, tym oni śmieli
8253 III,15| Zagłoba, tym oni śmieli się więcej. Dopiero Roch Kowalski
8254 III,15| was zabito! To śmiejecie się widząc katolika w opresji
8255 III,15| ustami oddawszy. Inni cofnęli się przed gniewem męża, niektórzy
8256 III,15| męża, niektórzy do szabel się brali, lecz dalszej kłótni
8257 III,15| muszkietowej, Szwedzi nie myśleli się poddawać.~- W sukurs! pod
8258 III,15| było kościół, który zdawał się gorzeć w ogniu. Tłumy szturmujących
8259 III,15| Tłumy szturmujących wiły się pod nim konwulsyjnie, nie
8260 III,15| konwulsyjnie, nie mogąc dostać się do środka i ginąc bezużytecznie
8261 III,15| Bramy Krakowskiej sypały się na nich kule jak piasek.~-
8262 III,15| Zagłoba.~Po czym odwrócił się do swej czeladzi, która
8263 III,15| Ognia!~Szwedów, broniących się z rozpaczą w kościele, strach
8264 III,15| cała boczna ściana trząść się zaczęła. Na tych, którzy
8265 III,15| strzelali do oblegających, jęły się sypać cegły, gruz, wapno.
8266 III,15| ciemności, okrzyki: "Dusim się, dusim się!", powiększyły
8267 III,15| okrzyki: "Dusim się, dusim się!", powiększyły jeszcze przerażenie.
8268 III,15| przerażenie. A tu kościół chwieje się, trzask muru, spadanie cegieł,
8269 III,15| strzelnic. Popłoch zmienia się w szał. Znów przeraźliwe
8270 III,15| przeraźliwe głosy wołają: "Dusim się! powietrza! wody!"~Nagle
8271 III,15| rzeź. Cisza nagle czyni się w kościele, słychać tylko
8272 III,15| wojewoda podlaski, ukazuje się wśród krwawych tłumów przed
8273 III,15| mówi potężny mąż ukazując się nagle przed wojewodą - ja!!!~-
8274 III,15| Rozszalałe tłumy rzucają się w kierunku bramy, wtem -
8275 III,15| ogień szwedzki, zamiast się wzmagać, słabnie.~Jednocześnie
8276 III,15| głos jakiś donośny rozlega się niespodzianie z wierzchołka
8277 III,15| biała chorągiew ukazuje się na Bramie Krakowskiej.~Istotnie,
8278 III,15| wprawdzie Szwedzi bronić się jeszcze w wyniosłych domach
8279 III,15| za broń: obrona musiałaby się skończyć na straszliwej
8280 III,15| nie było już wysługujących się dobrowolnie. Wyłączon został
8281 III,15| na co Wittenberg zgodził się tym łatwiej, iż książę stał
8282 III,15| godzinę później wysypało się mnóstwo co najbiedniejszego
8283 III,15| wraz z czeladzią, zebrały się obok majestatu, bo wszyscy
8284 III,15| w samym mieście.~Ukazała się więc naprzód jazda, której
8285 III,15| lontami. Nad nimi chwiały się rozwinięte chorągwie które
8286 III,15| chcieli mówić: "Spotkamy się jeszcze!", a Polacy podziwiali
8287 III,15| animusz. Za czym ukazały się wozy z oficerami i rannymi.
8288 III,15| chodzących zamków. Za nimi ukazał się świetny orszak rajtarii,
8289 III,15| polskich rycerzy zwróciły się z chciwością w ich stronę,
8290 III,15| ironiczny uśmiech ukazywał mu się na bladych wargach.~A w
8291 III,15| Po chwili szmer zmienił się w pomruk głuchy, ale groźny,
8292 III,15| coraz więcej, rozlegały się coraz silniej, rozbiegały
8293 III,15| coraz silniej, rozbiegały się coraz szerzej jakby jakieś
8294 III,15| siłą.~Dostojnicy stropili się i poczęli niespokojnie spoglądać
8295 III,15| pospolitego ruszenia poruszyły się gwałtownie, zupełnie jak
8296 III,15| go chętnie, bo wszystkim się zdało, że za tyle męstwa,
8297 III,15| otuchę, kiedy na kapitulację się zgodzili? - oto wówczas,
8298 III,15| ojca... (o moje dziatki, co się z wami teraz dzieje!) i
8299 III,15| wówczas Wittenberg może się jeszcze jakoś wyratować,
8300 III,15| wyjeżdżał z miasta i na oczy się pospolitemu ruszeniu pokaże,
8301 III,15| szablach rozniosą, zanim się kto opatrzy, co się dzieje.~
8302 III,15| zanim się kto opatrzy, co się dzieje.~I wyrachowania jego
8303 III,15| wyrachowania jego sprawdziły się zupełnie. Na widok okrutnika
8304 III,15| szlacheckich przyłączyły się tłumy niesforniejszej jeszcze,
8305 III,15| idzie. "Co czynić!" - ozwały się głosy przy królu. "Jezu
8306 III,15| cisną je, chorągwie mieszają się, nie mogąc ustać na miejscu.
8307 III,15| Zrozumiał i Wittenberg, co się dzieje. Twarz mu pobladła
8308 III,15| ów stary żołnierz, zląkł się teraz tak okropnie wyjącej
8309 III,15| tratowanej hołoty pomieszał się z krzykiem laudańskich,
8310 III,15| wszyscy razem, oganiając się ustawicznie, przyprowadzili
8311 III,15| Tumult, zamiast zmniejszać się, rósł coraz bardziej. Zdawało
8312 III,15| coraz bardziej. Zdawało się przez chwilę, że rozhukana
8313 III,15| przez psy lub wilki chronií się aż pod wozy zaprzężone,
8314 III,15| zaprzężone, tak on kopnął się, mimo podagry, aż pod nogi
8315 III,15| nogi królewskie.~Tam rzucił się na kolana i chwyciwszy za
8316 III,15| podpisana, ratuj, ratuj! Zmiłuj się nad nami! Nie pozwalaj mnie
8317 III,15| Panie feldmarszałku, uspokój się pan!~Lecz sam miał twarz
8318 III,15| czynić. Naokół zbierały się coraz większe tłumy i zbliżały
8319 III,15| większe tłumy i zbliżały się coraz natarczywiej. Wprawdzie
8320 III,15| takim gniewem wzburzyła mu się dusza przeciw niekarności
8321 III,15| pogardą, za czym odwrócił się do króla:~- Miłościwy panie!
8322 III,15| wybuchnąć gotowa - ozwał się pan wojewoda ruski.~Na to
8323 III,15| Zamościa, niech posiedzą, póki się spokój nie uczyni. Już ja
8324 III,15| wydrą! Obaczym!~Tu zaczął się w boki brać, po udach klepać
8325 III,15| na kulbace na obie strony się przechylać.~- Nie ma innej
8326 III,15| protestować.~- Nie tegośmy się spodziewali! - rzekł.~Na
8327 III,15| Tumult nie zaraz wprawdzie się uciszył, jednakże wieść
8328 III,15| zapadł, umysły zwróciły się w inną stronę. Wojska poczęły.
8329 III,15| radością tryumfu.~Radował się i król, jednakże myśl, że
8330 III,15| do króla.~- Czasem bije się źle, czasem po bohatersku,
8331 III,15| bunt gotowy.~- Daj Boże, by się nie zaczęli rozjeżdżać -
8332 III,15| A rozgłoście tam, żeby się pan Zagłoba dłużej nie chował,
8333 III,15| kasztelan kijowski żachnął się na to, król dodał:~- Kto
8334 III,15| poprzedniego dnia pokłonił się do nóg królewskich z prośbą,
8335 III,15| przecie coś począć. I paliła się głowa junacka chęcią bojów
8336 III,15| wojennych czynów, śmiała mu się nadzieja sławy; słyszał
8337 III,15| jeszcze i dlatego tak mu się jechało raźno, że gdzie
8338 III,15| wiatrem kołysane, zdawały się powtarzać, szumiąc radośnie:~-
8339 III,16| opowiedzieć Kmicicowi, co się działo w Taurogach, albowiem
8340 III,16| zaślepiało go to, że sam się w Billewiczównie kochał.~
8341 III,16| oszmiańskim sam na sam, chwytał się Bogusław za włosy, wołając: ~-
8342 III,16| książę nie chciał chwytać się tego sposobu, a to z rozmaitych
8343 III,16| któregoś dnia pojawił mu się we śnie stary pułkownik
8344 III,16| wedle wezgłowia, wpatrywał się w niego, aż do pierwszego
8345 III,16| bez trwogi przesądny, tak się bał czarów, sennych ostrzeżeń
8346 III,16| jakiej postawie pojawiłoby się po raz wtóry owo widziadło,
8347 III,16| wierzył, ale snów i czarów bał się także, zachwiał się nieco
8348 III,16| bał się także, zachwiał się nieco w radach.~Drugą przyczyną
8349 III,16| Kurlandii, Bogusław nie ośmielił się na występek. Bał się straszliwego
8350 III,16| ośmielił się na występek. Bał się straszliwego krzyku, który
8351 III,16| gdyby zwycięstwo przechyliło się w wojnie na stronę Jana
8352 III,16| już było przewidzieć, jak się wojna skończy, gdy Kazimierzowi
8353 III,16| utratą i wyczerpywaniem się pieniędzy.~Książę Bogusław,
8354 III,16| popędliwy, ale i polityk, liczył się z położeniem. Żądze trawiły
8355 III,16| choroby, jednocześnie zwaliły się sprawy wielkie a pilne,
8356 III,16| Wszelako nie wiadomo, jak by się skończyła walka, gdyby i
8357 III,16| sobie rozumienia. Poczytywał się za niezrównanego statystę,
8358 III,16| niewieścich Miałżeby uciekać się do siły lub odurzających
8359 III,16| oczyma zaszłymi mgłą, obsunie się w te ramiona, które się
8360 III,16| się w te ramiona, które się ku niej wyciągają.~Bogusława
8361 III,16| samej Oleńki. Spodziewał się ciągle, że taka chwila nastąpi,
8362 III,16| taka chwila nastąpi, zżymał się, niecierpliwił, łudził samego
8363 III,16| siebie, czasem zdawało mu się, że jest od niej bliżej,
8364 III,16| rozdmuchać, a wraz w wielki żar się zamieni. Częste przestawanie
8365 III,16| czynił dla Oleńki, mogło się tłumaczyć gościnnością gospodarza,
8366 III,16| przekroczenie jej stało się z czasem łatwiejszym i aby
8367 III,16| znaczyć. Gra ta nie godziła się wprawdzie z wrodzoną popędliwością
8368 III,16| Bogusława, wszelako hamował się, bo sądził, że ona jedynie
8369 III,16| odgadnąć, czyli to dzieje się wyłącznie dla niej, czy
8370 III,16| zgromadzonych w Taurogach. Schroniło się wprawdzie do Taurogów, jako
8371 III,16| szlachcianek z całej Żmudzi, aby się pod opieką książęcą od Szwedów
8372 III,16| Rzeczpospolita zalewała się krwią, uroczystościom nie
8373 III,16| rozwścieczony niedźwiedź zażerał się z psami i wszystkie z kolei
8374 III,16| przewag rycerskich, nie mogła się oprzeć na widok tych czynów
8375 III,16| dokoła.~Wszystko układało się w ten sposób, żeby ich zbliżać,
8376 III,16| Oleńki Bogusław narzucał się z siłą nieprzepartą. Każda
8377 III,16| Jakaż dziewczyna mogła się oprzeć tym urokom, jakaż
8378 III,16| wypełniał. Przy tym Oleńka udała się bez niechęci do Taurogów,
8379 III,16| wkrótce, jak dalece i on stara się o jej przyjaźń, używała
8380 III,16| Billewiczówna, dowiedziawszy się o tym od młodego Szkota,
8381 III,16| Judasz Chrystusa, zohydzał się i szpetniał coraz bardziej
8382 III,16| z biegiem czasu zmienił się w potwór ludzki, w zgryzotę,
8383 III,16| ratunek ojczyźnie, choć się na praktyki Januszowe nie
8384 III,16| elektorem i że spodziewa się ojczyznę z toni wydźwignąć.~-
8385 III,16| zwróconymi, wydawał jej się wzniosłym jako ci bohaterowie
8386 III,16| myślała o Bogusławie, aby się ukoić i pokrzepić. Tamten
8387 III,16| ten światło, w którym rada się kąpie każda dusza stroskana.
8388 III,16| nawet zagniewan, nie mógł się jednak przyjaźni i faworom
8389 III,16| Billewiczówna zakochała się w nim na śmierć i życie,
8390 III,16| dworze. Próżno sam starał się nasuwać inne myśli; próżno
8391 III,16| próżno sam, zapamiętawszy się istotnie w miłości, częścią
8392 III,16| że Radziwiłłowie nieraz się z szlachciankami żenili;
8393 III,16| owe myśli nie czepiały się jej, jak woda nie czepia
8394 III,16| jej, jak woda nie czepia się piersi łabędziej, i pozostała,
8395 III,16| spokojną.~On zaś nie umiał się w jej uczuciach połapać
8396 III,16| połapać i często wydawało mu się, że jest bliskim celu. Lecz
8397 III,16| Może to było dlatego, że się naprawdę zakochał; a może
8398 III,16| ani dbając śmiało garnął się do całowania tych surowych
8399 III,16| szepcząc jednocześnie: "Nie bój się..." - a ona odrzekła, iż
8400 III,16| odrzekła, iż właśnie boi się, by nie pożałowała położonej
8401 III,16| ufności, Bogusław zmieszał się i powrócił do dawnej drogi
8402 III,16| serca.~Lecz wyczerpywała się i jego cierpliwość. Powoli
8403 III,16| strasznym widziadle, które mu się we śnie pojawiło, coraz
8404 III,16| Taurogach, sam Bogusław zerwał się i wyjechał tegoż samego
8405 III,16| Królewca, w którym miał widzieć się z ministrami króla szwedzkiego
8406 III,16| elektora.~Pobyt jego przedłużał się nad pierwotny zamiar. Tymczasem
8407 III,16| coraz wyraźniej.~Zdarzyło się, że jednocześnie pan miecznik
8408 III,16| Wówczas szlachcic zerwał się i pojechał chcąc szkody
8409 III,16| Kulwiecówną i natychmiast zamknęła się w swych komnatach, nikogo
8410 III,16| zrazu wierzyć, lecz pragnąc się upewnić, kazała prosić do
8411 III,16| nią nie utai.~Jakoż stawił się natychmiast, szczęśliwy,
8412 III,16| śmierci? ~Ketling zawahał się przez chwilę; widocznym
8413 III,16| nieśmiałością, na koniec zarumienił się mocno i odrzekł:~- Przyczyną
8414 III,16| tej chwili przestraszył się, że za wiele powiedział;
8415 III,16| palców:~- Mów waćpan, co tu się dzieje koło mnie?~- Książę
8416 III,16| widziałam. Czasem wydawało mi się, że on jeno dobry bardzo...~-
8417 III,16| mogła, tom i tak uspokajała się tym, iż żadna mi od niego
8418 III,16| jego nowych łask, bojąc się i tak tych, które już wyświadczył.~
8419 III,16| pochodni. Wszystko, co tu się dzieje, wszystkie owe uczty,
8420 III,16| książęcej ręce, krew mi się rzuca ustami, dzieje się
8421 III,16| się rzuca ustami, dzieje się dla waćpanny. Książę miłuje
8422 III,16| dobrodziejstwom, nie ubezpieczaj się jego moderacją, czuwaj,
8423 III,16| moderacją, czuwaj, strzeż się, bo ci tu zdradę na każdym
8424 III,16| uczynili...~Tu Ketling trząść się począł z uniesienia, przez
8425 III,16| jego zdziwieniu, zachowała się dość spokojnie, ujrzawszy
8426 III,16| twarz jej pobladła i stała się jeszcze poważniejszą. Nieugięta
8427 III,16| poważniejszą. Nieugięta wola odbiła się w jej surowym spojrzeniu.~-
8428 III,16| surowym spojrzeniu.~- Potrafię się uchronić! - rzekła - tak
8429 III,16| poczęła myśleć o tym, jak by się wyrwać spod tej straszliwej
8430 III,16| ucieczki nie przedstawiały się jasno, zatem wolała o nich
8431 III,16| Rzeczpospolitę, więc nie ma się przed nimi gdzie schronić.~
8432 III,16| przeszkadzać, więc zgiął się we dwoje w pożegnalnym ukłonie,
8433 III,16| rękę.~Oficer nie odwracając się zaczął cofać się ku drzwiom.~
8434 III,16| odwracając się zaczął cofać się ku drzwiom.~Nagle na twarzy
8435 III,16| Nagle na twarzy jej pojawiły się lekkie rumieńce, zawahała
8436 III,16| lekkie rumieńce, zawahała się przez chwilę, nareszcie
8437 III,16| książę powiedział, iż mu się pan Kmicic ofiarował na
8438 III,16| pani... Wiadomo mi jeno, iż się w Pilwiszkach ze sobą naradzali,
8439 III,16| wracał, że Paterson począł się bać i wysłał wojsko na spotkanie.
8440 III,16| Rozmawiał też sam ze sobą, co mu się nigdy nie zdarza. Słyszałem
8441 III,16| jako rzekł: "Diabeł by się na to porwał..." Zresztą
8442 III,16| wspominał o tym, z czym mu się pan Kmicic ofiarował, pomyślałem
8443 III,16| cenę postanowiła wyrwać się z tych ohydnych miejsc i
8444 III,16| zdradzieckiego księcia. Ale dokąd się udać? Wsie i miasta były
8445 III,16| z ziemią, kraj cały roił się od żołdaków i od straszniejszych
8446 III,16| towarzyszyć, lecz Ketling kochał się w niej zbyt widocznie, więc
8447 III,16| rozterce dusznej poczęła modlić się gorąco, a szczególniej powtarzała
8448 III,16| czasu stary pułkownik zawsze się w złych terminach uciekał,
8449 III,16| terminach uciekał, zaczynającą się od słów:~ ~Bóg cię z dzieciątkiem
8450 III,16| okrutnie. Nagle przypomniały się zamodlonej panience puszcze,
8451 III,16| których skraju wychowała się od małego, i myśl, że w
8452 III,16| że w puszczach znajdzie się jedyne bezpieczne schronisko,
8453 III,16| szukał. Tam swój nawet, jeśli się zapamięta, to może zabłądzić
8454 III,16| Radziwiłłami samymi można się schronić. Tu przypomniało
8455 III,16| schronić. Tu przypomniało się jej, że on to właśnie radził
8456 III,17| kupami chodząc, rozbojem się trudnili, tak że nawet pomniejsze
8457 III,17| nich bezpieczne. Nie zdołał się zatem pan miecznik nawet
8458 III,17| Hassling-Ketling powiadał.~Zatrząsł się na to stary szlachcic, który
8459 III,17| Przez jakiś czas łapał się tylko za głownię szabli,
8460 III,17| cnotliwy!" - wreszcie za głowę się porwał i tak mówić począł:~-
8461 III,17| nie mówiłem nic, jeszczem się w boki brał myśląc: "Nuż
8462 III,17| w boki brał myśląc: "Nuż się ożeni!" Gosiewskim krewniśmy,
8463 III,17| Pan miecznik wysapawszy się słuchał uważnie, na koniec
8464 III,17| odpowiedziała panna.~- Nie tylko się nie sprzeciwiam - mówił
8465 III,17| Żmudź pójdzie!... Tu zwrócił się do panny:~- Ciebie osadzim
8466 III,17| szlacheckiego krzywda. Infamis, kto się za nami nie opowie! Bóg
8467 III,17| dotychczas spokojnie, choć się zdawało, że nie tylko ojczyzna,
8468 III,17| zbawienia ich i dla tego, iżby się ucieczka udała, potrzeba
8469 III,17| nie pokazać księciu, że się czegokolwiek domyślają.~
8470 III,17| zbyt trudna, bo zdawało się, że ich nie strzegą wcale.
8471 III,17| srebrem, a w rzeczy zatrzymać się w lasach girlakolskich i
8472 III,17| zostawali i na noc, spodziewali się zatem, że wyjazd ich nie
8473 III,17| Tymczasem pan Tomasz zajął się bardzo czynnie przygotowaniami.
8474 III,17| klepkami, na które nikt się nie ułakomi.~- Lepiej klepką -
8475 III,17| źle dochodzą.~- Chciałbym się księciu tak przysłużyć,
8476 III,17| szlachcic.~Na tym skończyła się rozmowa i wszystko zdawało
8477 III,17| rozmowa i wszystko zdawało się składać jak najpomyślniej,
8478 III,17| waść najlepiej wiesz, co się w nich dzieje, i że chyba
8479 III,17| szczęście sobie poczytuję, że się będę mógł waszej książęcej
8480 III,17| Paterson.~- Wolałbym, żebyś się przysłużył gotówką.~- Warta
8481 III,17| bo właśnie jutro wybiera się z panną do Gawny, do państwa
8482 III,17| go, by nie wyjeżdżał, nim się ze mną nie obaczy.~- Czeladź
8483 III,17| Czeladź już posłana, boję się tylko, czy bezpiecznie dojedzie.~-
8484 III,17| bo musiał jeszcze oddać się w ręce pokojowych, których
8485 III,17| oznajmieniem, iż książę pragnie się z nimi widzieć. Trzeba było
8486 III,17| odłożyć, ale nie zaniepokoili się tym zbytnio, bo Paterson
8487 III,17| dokazać.~Jej twarz zmieniła się, a miecznikowa nabiegła
8488 III,17| dwoje regalistów dowiedziało się o jego stosunkach ze Szwedami,
8489 III,17| okrutny, wszelako już zdałem się na wolę Boga, który jak
8490 III,17| gnębić Radziwiłłów. Wszyscy się już na owe traktaty zgodzili,
8491 III,17| traktaty zgodzili, on jeden się zbrojną ręką przeciwi; za
8492 III,17| co jest! Nie wybiegałem się nigdy od żadnej służby,
8493 III,17| służby, więc i tej podjąć się muszę, choć niejeden będzie
8494 III,17| Oleńkę, że ta aż przelękła się, by tych znaków nie ujrzał
8495 III,17| Radziwiłłowi, nawet wówczas gdy mu się spodoba zmyślać.~- Paterson
8496 III,17| dla cię było.~Tu zwrócił się książę do Oleńki:~- Przebacz
8497 III,17| mości wygodzić. Nie mówiło się też Patersonowi o wszystkim,
8498 III,17| czerwonymi złotymi półgarncówka się znajdzie, zakopana osobno,
8499 III,17| na delineacjach czeladź się nie zna. Pojedziemy oboje,
8500 III,17| trzymał w ręku, począł uderzać się po butach.~- Koniecznie? -
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9912 |