1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9912
Tom, Rozdzial
8501 III,17| desperacką jakąś odwagą rzucał się do oczu, choćby najpotężniejszemu
8502 III,17| nieprzyjacielowi.~Więc i teraz porwał się ręką za lewy bok i trzasnąwszy
8503 III,17| jeno wzrok jego stawał się z każdą chwilą zimniejszy,
8504 III,17| szpicrutą coraz szybciej uderzał się po butach. Gdyby pan miecznik
8505 III,17| kwiaty, pod którymi taił się tygrys.~Lecz miecznik nie
8506 III,17| rzekła.~Książę zatrzymał się.~Ona zaś stała z rozdętymi
8507 III,17| Minerwa. Pierś jej wzdymała się pod stanikiem, na kształt
8508 III,17| gniewie, że Bogusław zapatrzył się w nią, wszystkie żądze wypełzły
8509 III,17| oprzytomniawszy chwycił się za czuprynę i zakrzyknął:~-
8510 III,17| zguby!~Książę nie pokazał się przez cały dzień. Obiadował
8511 III,17| co to jest?... Nigdy mi się to nie trafiało!...~- Boś
8512 III,17| Sakowicz, że mój Kastor poufali się ze mną, to i tak często
8513 III,17| przygoda.~Sakowicz zerwał się na równe nogi niby zaperzony,
8514 III,17| widząc, kto mówi, można by się omylić.~- Cóż to, jasyr?
8515 III,17| Aleś ty kiep! W głowie mi się mąci! Patrz! jako mi ręce
8516 III,17| jak granat. Dla Boga, co się ze mną dzieje... Ożenię
8517 III,17| ze mną dzieje... Ożenię się czy co, u wszystkich ziemskich
8518 III,17| sprawa! I ja, kiep, ważyłem się dotąd na dwie strony! Bałem
8519 III,17| dotąd na dwie strony! Bałem się snów, Billewiczów, procesów,
8520 III,17| książęca mość mówił, pokazuje się, że oni oboje chcieli się
8521 III,17| się, że oni oboje chcieli się po cichu wynieść.~- Powiadał
8522 III,17| palące w tym właśnie miesiącu się podnoszą.~- Mości książę,
8523 III,17| patrona, bo temu bez ślubów się szczęściło. Wszystko będzie
8524 III,17| starosta oszmiański uderzył się w czoło.~- Czekaj no, wasza
8525 III,17| odpowiadał, wreszcie twarz mu się rozjaśniła i rzekł:~- Podziękuj,
8526 III,17| mości -tu Sakowicz skłonił się zaszczyt to dla takiego
8527 III,17| luterstwo przyjął, ożenił się i pod protekcję elektora
8528 III,17| i pod protekcję elektora się schronił, a teraz wędzoną
8529 III,17| handluje. Swego czasu starał się nawet biskup Parczewski,
8530 III,17| strzyga z zębami na świat się urodzić. Kat cię czeka,
8531 III,17| książęca mość oświadczysz się solennie o rękę panny Billewiczówny
8532 III,17| Jeśli ci odmówią, jeśli się nie uda, to każ ze mnie
8533 III,17| Rzymu. Radziwiłłowi można się najeżyć, gdy zechce pokochać,
8534 III,17| pokochać, ale gdy zechce się żenić, tedy żadnego szlachcica
8535 III,17| tylko na obliczu pojawiły mu się pod farbą gorączkowe plamy
8536 III,17| paroksyzm, tak iż szczęki mu się zacięły i słowa więcej przemówić
8537 III,18| Sakowiczem książę Bogusław udał się nazajutrz po południu wprost
8538 III,18| ciężko ostatnim razem, bom się uniósł we własnym domu.
8539 III,18| choć podał ją ociągając się, i rzekł:~- Wasza książęca
8540 III,18| mi zaraz responsu, jeno się namyśl godzinę albo i dwie.~-
8541 III,18| drobrodzieju, dlaczegom się sprzeciwiał wyjazdowi panny
8542 III,18| prostu chcecie, a ja takem się w synowicy waszmościnej
8543 III,18| książę - ale wolno pokłonić się staremu Billewiczowi i rzec
8544 III,18| dobrodzieju, nie śpisz, a żebyś się jeszcze lepiej przekonał,
8545 III,18| Bóg, mój stryjaszku, rodzę się z księżniczki brandenburskiej,
8546 III,18| nieboszczyk rodzic z elektorówną się żenił, to wydziwiano, że
8547 III,18| chociaż z panującym domem się łączył. Taka u was diabla
8548 III,18| jaki paskudnik...~Tu ugryzł się w język pan miecznik, bo
8549 III,18| zauważył, owszem, uśmiechnął się łaskawie i dodał:~- I co
8550 III,18| co do potomstwa nie będę się upierał, bo nie masz takiej
8551 III,18| Miecznika twarz rozjaśniła się, jakby na nią promienie
8552 III,18| po ramieniu i pochyliwszy się szlachcicowi do ucha, począł
8553 III,18| dodał miecznik rozkoszując się połączeniem tych nazwisk. -
8554 III,18| nie bierzże za złe, iż się w godność nie obwijam, jako
8555 III,18| sądzili, aż naraz pokazuje się, że strachy i posądzenia
8556 III,18| na przeszkodzie. Ale gdy się dowie o szczerych waszej
8557 III,18| przy szczęściu i wymowa się znajdzie. Lecz skoro wasza
8558 III,18| niejeden by doświadczony człek się zawahał, ona ani się namyśli.
8559 III,18| człek się zawahał, ona ani się namyśli. Co złe, to na lewo,
8560 III,18| zboczy. W dziada i we mnie się wdała, ojciec był żołnierz
8561 III,18| myślał!~Bogusław przemógł się po chwili milczenia i tak
8562 III,18| mieczniku dobrodzieju! Godziło się wam wczoraj jeszcze przypuszczać,
8563 III,18| przypuszczać, ale dziś już się nie godzi, że wam chcę jeno
8564 III,18| czystej miłości musiałem się innego sposobu chwycić...
8565 III,18| służbę zwyciężonej, tego by się sam najchytrzejszy z ludzi
8566 III,18| trzeba ją ratować." A iżem się w sprawach tego rodzaju
8567 III,18| choćby tego Radziwiłła, który się z Billewiczówny narodzi.~
8568 III,18| Tak i ja myślę, że się waść zgadzasz, choćby potem
8569 III,18| chce za mnie wydać, aby się z domem naszym skoligacić
8570 III,18| gotowi nie podpisać, gdy się dowiedzą, żeś się wasza
8571 III,18| podpisać, gdy się dowiedzą, żeś się wasza książęca mość ożenił?~-
8572 III,18| a przysłowie mówi: "Co się odwlecze, to i uciecze."~-
8573 III,18| zawstydzić.~Miecznik przeląkł się jeszcze bardziej, bo właśnie
8574 III,18| zachorzeć, ba! nawet zbiera mi się na jakowąś obłożnicę, bom
8575 III,18| będzie...~Bogusław zerwał się na równe nogi.~- Na świętą
8576 III,18| do komnatki panieńskiej się urządzi, a potem w drogę!
8577 III,18| weźmiem, aby ślub odbył się formaliter. Intercyzę spiszem,
8578 III,18| rozumną radę, że i Salomon by się nie powstydził, a wolałbym,
8579 III,18| powstydził, a wolałbym, żeby się bez niej obyło. Tajemnica
8580 III,18| rokowania, to ślub odbyłby się z ceremoniami, jeszcze by
8581 III,18| ceremoniami, jeszcze by cała Żmudź się na weselisko zjechała. A
8582 III,18| Książę tymczasem naradzał się w dalszym ciągu z Sakowiczem.~-
8583 III,18| w oczach pęczniał, jakby się całą faską bigosu udławił.
8584 III,18| miecznik wył jak pies, gdy mu się to potem odbierze.~- Posiedzi
8585 III,18| Posiedzi w lochu, to się uspokoi.~- Nie trzeba i
8586 III,18| i tego. Jak ślub pokaże się nieważny, to i wszystko
8587 III,18| waszej książęcej mości, że się zgodzą?~- Nie czynił najmniejszych
8588 III,18| a nad dobrocią i urodą się unoszą.~- Nie wiem, czyli
8589 III,18| Ciąglem niezdrów i boję się, żeby ona wczorajsza zdrętwiałość
8590 III,18| panny! Przecie pocałować się przed ślubem pozwoli...
8591 III,18| posmakować!... Jak prędko się dziś ściemnia... Na Plaskę,
8592 III,18| ściemnia... Na Plaskę, jeśliby się wzdragał, trzeba obcążki
8593 III,18| wsadzić...~- Plaska nie będzie się wzdragał, to szelma spod
8594 III,18| chwilę umilkli i poczęli się śmiać obaj, ale rzechotanie
8595 III,18| dziwnie złowrogo rozlegało się po ciemnej izbie. Noc zapadała
8596 III,18| czekanikiem, którym podpierał się silnie, bo od ostatniego
8597 III,18| tak, iż długo nie mogły się palić prosto, topiąc tymczasem
8598 III,18| obficie wosk.~- Patrz, jak się świece palą - rzekł książę. -
8599 III,18| Że jedna cnota stopi się dziś jak wosk.~- Dziw, jak
8600 III,18| Anglii powiadają - ozwał się książę - że jak duch jakowy
8601 III,18| to każda świeca będzie ci się palić błękitno, a te, patrz!
8602 III,18| wasza książęca mość, to się z nią ożenię. Nie będzie
8603 III,18| ku nim żywo, podpierając się czekanikiem. Sakowicz wstał.~-
8604 III,18| Sakowicz! słyszysz? - ozwał się strasznym głosem Bogusław.~-
8605 III,18| Billewicza?~I miecznik za bok się pochwycił w furii największej,
8606 III,18| szlachcicu jękło i zwalił się na ziemię, sam zaś kopnąwszy
8607 III,18| nie chodź na górę, bo tam się wesele twej siostrzenicy
8608 III,18| natychmiast przestrach jej zmienił się w rozpacz i uniesienie.~-
8609 III,18| zarżnij! Ludzie schodźcie się! patrzajcie!...~Dalsze słowa
8610 III,18| jako paw krzyczeć, zanim się uspokoisz, to ci twą wdzięczną
8611 III,18| przy niej i wyciągnąwszy się wygodnie spytał tak spokojnie,
8612 III,18| łatwo poradzi?~Wtem zerwał się na równe nogi, bo drzwi
8613 III,18| nogi, bo drzwi otworzyły się szybko i ukazała się w nich
8614 III,18| otworzyły się szybko i ukazała się w nich panna Aleksandra.~
8615 III,18| otworzył oczy, podniósł się na wpół i jął rozglądać
8616 III,18| na wpół i jął rozglądać się po komnacie, jakby zbudzony
8617 III,18| snu, następnie wsparłszy się ręką o ziemię popróbował
8618 III,18| popróbował wstać, co mu się po chwili przy pomocy panienki
8619 III,18| krokiem do krzesła i rzucił się w nie.~Oleńka teraz dopiero
8620 III,18| tam leży na górze.~- Co się stało? - krzyknął oprzytomniawszy
8621 III,19| szczęki Radziwiłła tak się zwarły, że trzeba je było
8622 III,19| przytomność, jednakże trząsł się, dygotał, podskakiwał na
8623 III,19| podskakiwał na łożu, wyprężał się jak zwierz śmiertelnie postrzelony.
8624 III,19| koło południa rozbudził się znowu, zlany potem obfitym.~-
8625 III,19| zlany potem obfitym.~- Jak się wasza książęca mość czuje? -
8626 III,19| ty!... Milcz, nie przeciw się!...~Starosta umilkł i przez
8627 III,19| Wiedziałem, że jak się nie uda, to wina na mnie
8628 III,19| odpowiadam.~Książę podniósł się na łóżku.~- Myślisz?... -
8629 III,19| tykać.~- To ci powiem, co mi się wczoraj przygodziło... Wpadłem
8630 III,19| krzyknęła: "W ogień pierwej się rzucę!" Wiesz, jako tam
8631 III,19| nią. Porwałem ją wpół. Już się szatki na niej zatliły.
8632 III,19| mnie schwycił, szczęki mi się ścięły... Rzekłbyś, że mnie
8633 III,19| szarpnął... Za czym wydało mi się, że owe iskry, wedle nas
8634 III,19| wedle nas latające, zmieniły się w pszczoły i brzęczą jako
8635 III,19| może być!~- Czemu?~- Bo mi się szlachcic do okrutnych pieniędzy
8636 III,19| to wolno! Zresztą, sam się ofiarował. Każemy sady w
8637 III,19| jeszcze tu, nie zdało mi się naprzód ich wyprawiać. Ludzie
8638 III,19| pewni, a przecie mogliby się z konfederatami zwąchać.
8639 III,19| w ciężkim terminie było się o kogo oprzeć. Jeśli mamy
8640 III,19| który własną szpadą zranił się dość szkodliwie. On go bardzo
8641 III,19| odważny oficer, myślałbym, że się umyślnie zakłuł, aby na
8642 III,19| rebelia nie wskóra.~- A my się w Billewiczach zasilim.
8643 III,19| poradę.~Bogusław gorzko się uśmiechnął.~- Lepiej w tym
8644 III,19| tym kraju cenią tego, kto się królowej jejmości i szlachcie
8645 III,19| z Patersonem. Rozpoczęła się przy łożu książęcym narada,
8646 III,19| Bogusław wieczorem czuł się już o tyle lepiej, że ucztował
8647 III,19| oficerami i żartami do późna się bawił, słuchając z przyjemnością
8648 III,19| szczęku oręża gotujących się do pochodu chorągwi.~Chwilami
8649 III,19| oddychał głęboko i przeciągał się w krześle.~- Widzę, że ta
8650 III,19| to zaś Paterson ośmielił się odpowiedzieć:~- Szczęście
8651 III,19| którego Szkot już mieszać się począł, ale po chwili oblicze
8652 III,19| oblicze książęce rozjaśniło się strasznym uśmiechem.~- Jeśli
8653 III,19| przywabiał, poczęła zaraz wynosić się do domów.~Za nimi ruszyli
8654 III,19| schronienia, a którym Tylża wydała się teraz bezpieczniejszą. Zostali
8655 III,19| czytać, lecz wkrótce namyślił się inaczej, idąc w tym za radą
8656 III,19| Fata to sprawiły, iżeśmy się nie rozstali tak zgodnie,
8657 III,19| niewdzięcznością nakarmili. Co się zaś w gniewie czyni, tego
8658 III,19| podłogę; przez chwilę zdawało się, że mowa została szlachcicowi
8659 III,19| bo palcami tylko chwycił się za czuprynę i targał ją
8660 III,19| bliżej, bo miara wkrótce się dopełni...~
8661 III,20| doskonale panienka, że dlatego się zranił, aby przy niej pozostać,
8662 III,20| znajdzie pole wywdzięczenia się temu krajowi, który go,
8663 III,20| Rzeczypospolitej.~Panna przestała się wahać i gdy zdrowie młodego
8664 III,20| młodego oficera polepszyło się już tak znacznie, że mógł
8665 III,20| jego widok łzy zakręciły się w oczach Oleńce, bo przecie
8666 III,20| powtórzył oficer.~- Kiedy kończy się służba waćpana?~- Za pół
8667 III,20| waćpan możesz i powinieneś się uwolnić.~To rzekłszy wyznała
8668 III,20| wdzięczną. Pod bożą opiekę chcę się schronić i Bogu w zakonie
8669 III,20| na wojnie, w pokoju, będę się za waćpana modliła, będę
8670 III,20| zamiast odpowiedzieć modlić się począł.~- Boże wielki i
8671 III,20| sił mi brakuje!~Tu zwrócił się do Oleńki:~- Pani, ty nie
8672 III,20| pani, nie znała i zawiodłaś się na mnie. Ale zlituj się,
8673 III,20| się na mnie. Ale zlituj się, zrozumiej, że ja ci do
8674 III,20| miała czasu ni zastanowić się, ni ocenić, jak należy,
8675 III,20| szlachetności; czuła tylko, że usuwa się jej z rąk ostatnia deska
8676 III,20| jedyny sposób wydostania się z nienawistnej niewoli.~
8677 III,20| próbowała jeszcze opierać się.~- Panie - rzekła po chwili. -
8678 III,20| wszystkich posług daliby się byli ślepo używać...~Ketling
8679 III,20| jest na piśmie.~- Niech się dzieje wola boża! - rzekła
8680 III,20| milczenia Oleńka.- Stało się.~Ketling czuł, że wypada
8681 III,20| już odejść, i nie ruszał się z miejsca. Blade jego wargi
8682 III,20| Blade jego wargi poruszały się od czasu do czasu, jak gdyby
8683 III,20| skargi.~Na koniec skłonił się i wyszedł w milczeniu, ale
8684 III,20| do cekhauzu, rozchorował się ciężko i przez dwa tygodnie
8685 III,20| jakby odurzona. Spodziewała się prędzej śmierci aniżeli
8686 III,20| jej sił, energii, uczuła się słabą jak zwykła niewiasta,
8687 III,20| nieświadomie powtarzała: "Dziej się wola boża!" - przecie żal
8688 III,20| obfite a gorzkie puściły się jej z oczu.~W tej chwili
8689 III,20| pomóc - odrzekła skarżąc się jak małe dziecko - ale powiada
8690 III,20| wygrażać, na koniec ozwał się zgrzytnąwszy zębami:~- Wolałem
8691 III,20| żeby go skrzywiło!... to się bez niego obejdziem... Męski
8692 III,20| wojennych strzec, bojąc się, żebyś stryjko partii nie
8693 III,20| poszedł.~Pan miecznik wziął się w boki:~- A! a! boi się,
8694 III,20| się w boki:~- A! a! boi się, szelma!... I ma słuszność,
8695 III,20| Dobrze!... Obejdziem się bez heretyckiej pomocy!~
8696 III,20| mieli po powrozach spuszczać się z tych okien.~A panienka
8697 III,20| oschły i brwi ściągnęły się znowu od myślenia, z dawną
8698 III,20| energią.~Jakoż pokazało się, że miecznik nie umie rady
8699 III,20| złożyli nadzieję, spodziewając się kary boskiej na zdrajcę
8700 III,20| ojczyzny wierność. Zastawił się, wyprzedał, a taki potęgę
8701 III,20| Czekajmy jeno wieści i módlmy się za powodzenie pana Sapieżyńskiego
8702 III,20| młody książę nie zmierzył się jeszcze ze starym panem
8703 III,20| ustawicznie.~Dalsze wieści zdawały się potwierdzać jej obawy.~W
8704 III,20| słońcem ziemi. "Częstochowa się obroniła, widziano Ją samą,
8705 III,20| Jej święte stopy, łasząc się jako psy domowe; Szwedom
8706 III,20| żyli, gdy nam już weselić się było trzeba!...~Za czym
8707 III,20| Rzeczypospolitej i roztaczały się te groźne grzmoty od Pontu
8708 III,20| zapałały ogniem; to, co się wydawało przedtem strasznym
8709 III,20| pozostali w Taurogach poczęli się niepokoić i przyszłość swą
8710 III,20| straszliwy Babinicz wysforował się z Tatary przed księcia i
8711 III,21| posępny Niemiec rozruszał się, jakoby go kto ogniem przypiekł;
8712 III,21| oficerami, słowem, rozporządzać się w Taurogach jak we własnym
8713 III,21| samego dnia wieczorem poznała się z Oleńką, która patrzyła
8714 III,21| dostatkiem. Rozmowa poczęła się od Częstochowy, bo tych
8715 III,21| zaraz, ale za to rozpłakała się biedna dziewczyna jeszcze
8716 III,21| Anusia:~- To samo i mnie się przygodziło, a dlatego nie
8717 III,21| mnie, ale nie jemu mierzyć się z pana Sapieżyńską siłą.
8718 III,21| Sapieże najwięksi kawalerowie się znajdują, którzy sobie z
8719 III,21| rzekł miecznik zwracając się do Oleńki.~- Księcia Bogusława
8720 III,21| dziś!... Mój Boże, kto by się to wtedy spodział, że z
8721 III,21| będzie. Ale nie frasujcie się i tak, mili państwo, bo
8722 III,21| już nie wróci, albo też my się jako stąd wydostaniemy.~-
8723 III,21| odrzekła Oleńka.~- I nie udało się wam?~- Jak się miało udać? -
8724 III,21| nie udało się wam?~- Jak się miało udać? - rzekł miecznik. -
8725 III,21| miecznik. - Spuściliśmy się ze sekretu przed jednym
8726 III,21| nam sprzyja, a pokazało się, że on gotów przeszkodzić,
8727 III,21| spuściła oczki.~- Może by mnie się udało. Trzeba tylko, żeby
8728 III,21| Sapieha tu przyszedł, aby było się do kogo schronić.~- Daj
8729 III,21| pan Wołodyjowski nie dałby się ogarnąć jako pan Kotczyc.~-
8730 III,21| nie znacie... Nie dadzą się oni nigdy... chyba kula
8731 III,21| Proszę!... To pewno się i bez afektów nie obeszło?~-
8732 III,21| pory pewnie i pan Michał się ożenił.~- A właśnie że się
8733 III,21| się ożenił.~- A właśnie że się nie ożenił.~- Choćby się
8734 III,21| się nie ożenił.~- Choćby się i ożenił... toż mi wszystko
8735 III,21| Daj wam Boże, abyście się zeszli... Ale to mnie martwi,
8736 III,21| Zamościa i wszystko, co się jej w drodze przygodziło.
8737 III,21| wprawdzie domy podobnie się nazywające, jak: Babonaubków,
8738 III,21| nieprzyjaciel nie mścił się na substancji i rodzinach.
8739 III,21| stając przed Anusią i biorąc się w boki.~- Bo waćpan dobrodziej
8740 III,21| nieskoro! - odrzekł śmiejąc się pan miecznik.~- A ja mówię,
8741 III,21| do niego uciekniemy, byle się pokazał!~- Bylem się stąd
8742 III,21| byle się pokazał!~- Bylem się stąd wyrwał, będę miał własną
8743 III,21| że ta stara ręka jeszcze się na coś przyda.~- To idź
8744 III,21| Długo jeszcze przekomarzali się w ten sposób i coraz weselej,
8745 III,21| zgryzotach, rozweseliła się znacznie, a Anusia poczęła
8746 III,21| niedalekich Rosieniach wyspała się dobrze, odeszła więc dopiero
8747 III,21| wiem wreszcie? Wszystkiego się tu boję!~- Ona nasłana?...
8748 III,21| jary...~Oleńka rozweseliła się zupełnie i wsparłszy rączki
8749 III,21| miecznik.~Ale uśmiechnął się i począł całą garścią wąsa
8750 III,21| rozruszała. Pewien jestem, że się okrutna amicycja między
8751 III,21| pocznie.~Jakoż nie mylił się pan Tomasz; bo w niedługim
8752 III,21| niedługim czasie zawiązała się przyjaźń między dziewczętami
8753 III,21| wyprowadza i z frasunku ich się śmieje. Oficerów pozostałych
8754 III,21| która zresztą wypłacała mu się wzajemnością wetując poniesione
8755 III,21| przestraszył!~Po czym wszczyna się rozmowa przeplatana kręceniem
8756 III,21| dniach znajomości przyznała się jej do cichego afektu dla
8757 III,21| oczy jeno patrzała, a gdy się roześmiał, to już i mnie
8758 III,21| albo hetman jaki. Tatarowie się go gorzej ognia bali. Gdzie
8759 III,21| posłuch musiał być, a jak się bitwa zdarzyła, to ognie
8760 III,21| zaś ciebie nie lubił, temu się wierzyć nie chce...~- Lubić
8761 III,21| ni zapomnieć, ni odkochać się nie mogę, bo inaczej lepiej
8762 III,21| byłabym wolała do mysiej jamy się schować. Po prostu bałam
8763 III,21| schować. Po prostu bałam się go!... Ale co tam! nie dla
8764 III,21| swawolę to czynię - tłumaczyła się panu miecznikowi, który
8765 III,21| oficyjerowie nie pomogą, to się nigdy stąd nie wydostaniem.~-
8766 III,21| rady. Zresztą, obejdzie się bez jego pozwolenia.~- I
8767 III,21| że należy czekać, póki się losy Bogustawowe nie rozstrzygną
8768 III,21| albo pan Sapieha nie zbliżą się w okolicę Żmudzi. Inaczej
8769 III,21| oficer - ale pewnie znajduje się w ciężkim położeniu, z którego
8770 III,21| cudownej obronie dowiedzieliśmy się szczegółów dopiero od panny
8771 III,21| wspominałem pani o tym. Bo że się w tak wielkiej wojnie jakowyś
8772 III,21| kilka szturmów odeprze, to się zawsze zdarza i zwykle nie
8773 III,21| i zwykle nie przywiązuje się do tego wagi.~- A przecie
8774 III,21| A gdy księciu powodziło się początkowo, pamiętasz, pani,
8775 III,21| dobrze!... Za pół roku kończy się moja służba!... Za pół roku
8776 III,21| Za pół roku rozwiązuje się moja przysięga!...~W kilka
8777 III,21| Taurogach zaś zatrzymał się tylko dla wypoczynku.~Braun
8778 III,21| Anusią, po czym zwrócił się do pana Biesa i rzekł:~-
8779 III,21| Bies z kolei wyprostował się jak po służbie i czekał
8780 III,21| Gdzie książę obecnie się znajduje?~- Książę cofa
8781 III,21| znajduje?~- Książę cofa się ku Sokółce, daj Boże szczęśliwie! -
8782 III,21| Drohiczyna i tam naraz odwinęła się karta... Mieliśmy wieść,
8783 III,21| świadek klęski. Wtem pokazało się, że jakieś wojska idą w
8784 III,21| drogę przeciął. Poczęliśmy się tedy cofać, bo w ten sposób
8785 III,21| przegrywać. Ład rozprzęgał się. A cóż dopiero wyrazić zdoła
8786 III,21| konfuzję i strach, gdyśmy się dowiedzieli, że sam pan
8787 III,21| potężny podjazd przedostał się przed nas i tyle niewypowiedzianych
8788 III,21| pisk Anusi, która rzuciwszy się nagle Oleńce na szyję zakrzyknęła:~-
8789 III,21| ciężkich terminów, więc racz się, pani, uspokoić! Tak istotnie
8790 III,21| uspokoić! Tak istotnie zowie się ten piekielnik, który los
8791 III,21| nieobliczonych jeszcze szkód stał się przyczyną. Nazwisko jego,
8792 III,21| umilkła, i nikt nie dowiedział się, co by w takim razie zaszło...~
8793 III,21| Rzeczypospolitej zima trzyma się jeszcze tęga, a my zasię
8794 III,21| nastąpi wkrótce, ale jak się to obróci, Bóg wie... i
8795 III,21| pokieruje... Cudów należy się spodziewać.~- Gdzieś waćpan
8796 III,21| książę ma zamiar okopać się w Suchowoli lub tamtejszym
8797 III,21| schwytanego języka dowiedzieliśmy się, że sam Babinicz odjechał
8798 III,21| następować, kontentując się szarpaniem podjazdów. Książę,
8799 III,21| bez obrony i snadnie może się zdarzyć, że pan Sapieha
8800 III,21| jubce uderzać, na korkach się jak fryga okręcać, Oleńkę
8801 III,21| Billewiczówna otrząsnęła się, jakby pragnąc zrzucić z
8802 III,21| który króla podejmował się żywego lub umarłego Szwedom
8803 III,21| nocy wspominać. Radujmy się lepiej, gdy jest czego!~-
8804 III,22| z Sakowiczem zatrzymali się w Rosieniach. Hassling,
8805 III,22| Hassling, dowiedziawszy się o tym od żołnierzy, poszedł
8806 III,22| pobitego nieprzyjaciela?~- To się pokaże. 0 czym innym chciałem
8807 III,22| skłonny... Nie rozłączaj się, pani, teraz z ciotką i
8808 III,22| Borzobohatą; nie zgadzaj się na to, by pana miecznika
8809 III,22| ostatnim razem przed wyprawą się stało.~Oleńka nie odrzekła
8810 III,22| jej głową, przecież gdyby się był zgodził na ucieczkę,
8811 III,22| przymówkę i odrzekł mową, której się Oleńka po nim nie spodziewała:~-
8812 III,22| nim nie spodziewała:~- Co się służby mojej żołnierskiej
8813 III,22| tę krócicę i mówię: broń się, bo niebezpieczeństwo bliskie,
8814 III,22| pospieszę.~To rzekłszy skłonił się i zwrócił ku drzwiom, lecz
8815 III,22| Panie kawalerze, uwolnij się od tej służby, broń dobrej
8816 III,22| Na to Ketling:~- Byłbym się dawno uwolnił i do dymisji
8817 III,22| zwycięzcą, nie wahałbym się chwili... gdy wraca zwyciężony,
8818 III,22| dymisji, póki sam kończący się termin mnie nie uwolni...
8819 III,22| nie uwolni... Napatrzysz się, pani, do woli, jak ludzie
8820 III,22| jej własne obawy okazały się płonnymi.~Książę nadjechał
8821 III,22| że ledwie na nogach mógł się utrzymać. Do tego sam dobrze
8822 III,22| z koniem, ale nie śmiał się spodziewać, iż go zabił,
8823 III,22| go zabił, gdyż zdawało mu się, że koncerz obsunął mu się
8824 III,22| się, że koncerz obsunął mu się w cięciu po Babiniczowej
8825 III,22| twarz z pistoletu i na nic się to nie przydało.~Bolało
8826 III,22| uczyni z jego włościami, gdy się raz do nich ze swymi Tatary
8827 III,22| wielu jak Ketling i należało się spodziewać, że na pierwszą
8828 III,22| pierwszą wieść o zbliżaniu się wojsk Sapieżyńskich opuszczą
8829 III,22| wojsk wprowadził, opędzał się partiom chłopskim i szlacheckim,
8830 III,22| Radziwiłłów i porozumiewał się z Loewenhauptem, głównodowodzącym
8831 III,22| dwóch razy sztuka! Przezwał się wisielec. Nie powiadajże
8832 III,22| Oficerowie Niemcy nie rozumieją się na polskich nazwiskach.
8833 III,22| twojej przyjaźni nie mogłem się spodziewać.~Książę rozśmiał
8834 III,22| spodziewać.~Książę rozśmiał się.~- A skwierczałbyś na sapieżyńskim
8835 III,22| proszę o tę funkcję. Nikt się tu lepiej nie sprawi. Żołnierz
8836 III,22| nie sprawi. Żołnierz boi się mnie więcej niż innych,
8837 III,22| posażnych?~- Jak to?~- To się.. znaczy z billewiczowskich,
8838 III,22| miecznikowi, dobrze by było, bo to się lekko mówi, a szlachcic
8839 III,22| szlachcic skrypt ma.~- Postaram się. Jeno w tym rzecz, czy skryptu
8840 III,22| Czemu to tak tej funkcji się napierasz?~- Bo się chcę
8841 III,22| funkcji się napierasz?~- Bo się chcę żenić.~- Z kim? - spytał
8842 III,22| tym dziewka okrutnie mi się nadała, bo gładka i wabna.
8843 III,22| samego próżniactwa zaczną się amory...~- Jedno ci zapowiadam.
8844 III,22| Jedno ci zapowiadam. Żenić się nie będę ci zabraniać, wszelako,
8845 III,22| odpowiedział Sakowicz - bo skoro się chcę żenić regularnie, to
8846 III,22| regularnie, to i starać się muszę regularnie.~- Chciałbym,
8847 III,22| ale tak myślę, że mnie się to nie przygodzi. Dziwnie
8848 III,22| będzie para. Owszem, żeń się, Jasiu, żeń, a daj znać
8849 III,22| mu jak dymem, ale wkrótce się opamiętał i w żart obracając
8850 III,22| taki synu! To z choroby się naigrawasz, która o włos
8851 III,22| Dlatego chętnie zgodził się na jego zamiary względem
8852 III,22| celu koło południa, gdy się czuł najzdrowszy, kazał
8853 III,22| czuł najzdrowszy, kazał się ubrać i poszedł do Anusi.~-
8854 III,22| dawnej znajomości dowiedzieć się o zdrowiu waćpanny - rzekł -
8855 III,22| waćpanny - rzekł - i spytać się, czyli się waćpannie pobyt
8856 III,22| rzekł - i spytać się, czyli się waćpannie pobyt w Taurogach
8857 III,22| Kto jest w niewoli, temu się wszystko musi podobać -
8858 III,22| Anusia.~Książę rozśmiał się.~- Waćpanna nie jesteś w
8859 III,22| wskórać, tu nic. Zresztą sam się tą sprawą nie zajmie, jeno
8860 III,22| ludzi miał. Taki, gdyby się zajął, pewnie nie dałby
8861 III,22| Owóż, powtarzam, ostań się waćpanna w Taurogach, bo
8862 III,22| obroni, Sakowicz rozpatrzy się, co można dla wywindykowania
8863 III,22| majętności uczynić, a gdy się tylko do tego raz weźmie,
8864 III,22| zagarnął, a potem dowiedział się, że Sakowicz przeciwko mnie
8865 III,22| przeciwko mnie występuje, to bym się wolał ich zrzec dobrowolnie,
8866 III,22| bo z nim niebezpieczna się spierać.~- Byleby tylko
8867 III,22| Sakowicz wytłumaczy, jak się to stało, a waćpanna nie
8868 III,23| lub drugiej stronie stać się niezbędnym, drogo się sprzedać
8869 III,23| stać się niezbędnym, drogo się sprzedać i losy wojny przeważyć.
8870 III,23| Królewca. Tam łatwiej przyjdzie się po cichu z nieprzyjaznym
8871 III,23| ceremonij.~- Dobrze, to się i komput wojsk może powiększyć -
8872 III,23| myśli, a zarazem trzymał się z dala, z całym szacunkiem,
8873 III,23| panny, o której rękę i serce się stara.~Jej zaś, trzeba wyznać,
8874 III,23| trzeba wyznać, spodobało się owo królowanie w Taurogach;
8875 III,23| szronem okrytym, rozlegają się wzdychania starszych i młodszych
8876 III,23| głowy, że jeśli nigdy nikt się jej nie oparł, to musiała
8877 III,23| niewdzięcznością go tam karmią, a gdy się to stanie, wie, gdzie mnie
8878 III,23| Zaraz potem odgrażała mu się w duszy:~"Czekaj! odpłacę
8879 III,23| Prawda, że usprawiedliwił się w jej oczach z zarzutu zdrady
8880 III,23| miecznikowi wytłumaczył się Bogusław. Zatem mówił, że
8881 III,23| popsował.~Anusia, niezbyt się na tych sprawach znając,
8882 III,23| niewolę, a przecież nic im się tu nie stało i nie stanie.
8883 III,23| popuścić, lecz on chciał się żenić, chciał wynieść tę
8884 III,23| prawda, że książę chciał się z nią żenić? Oleńka zaprzeczyć
8885 III,23| przytoczyła swoje racje. Wydały się one Anusi słuszne i dostateczne,
8886 III,23| Babiniczem nie tylko nie zbliżają się ku Taurogom, ale pociągnęli
8887 III,23| przeciwnego służbie wciągnąć się nie dawał, przy tym często
8888 III,23| Sakowicz oświadczył jej się w miesiąc po wyjeździe księcia,
8889 III,23| biednego żołdaka, lecz musiał się na Anusine kondycje zgodzić.
8890 III,23| żelazem.~Nieraz zdawało się, że dziki starosta chce
8891 III,23| krwi ludzkiej, bo zrywał się nagle i sam chodził na wyprawy.
8892 III,23| patriotów nie ośmielały się zapuszczać dalej jak pod
8893 III,23| pod Rosienie.~Cisza stała się wszędzie, a on z powsinogów
8894 III,23| robaczka; drugiej twarz stawała się coraz bledszą, poważniejszą,
8895 III,23| surowszą, czarne brwi ściągały się coraz mocniej na białym
8896 III,23| sobie coś z mniszki. Poczęła się oswajać z tą myślą, że nią
8897 III,23| bory i lasy!~Wiosna czyniła się na świecie. Rozpętane z
8898 III,23| było.~Miecz i ogień srożył się tak, jakby nigdy zmiłowanie
8899 III,23| Rzeczypospolitej, ile kłosów kołysało się na jej łanach, ile gwiazd
8900 III,23| przyrodzonego rzeczy porządku się rodzili; którzy skiby pługiem
8901 III,23| i rzemiosły po miastach się parali; którzy żyli w puszczach
8902 III,23| rzekami siedząc, rybactwem się trudnili; którzy na stepach
8903 III,23| płomieniach, bluźniąc. Spodziewano się lada chwila usłyszeć wieść
8904 III,23| Czarnieckiego rozlegało się coraz potężniej od ściany
8905 III,23| powtarzało dalekie echo. Dziwiono się temu tylko, skąd się jeszcze
8906 III,23| Dziwiono się temu tylko, skąd się jeszcze bierze tyle Szwedów
8907 III,23| widłach rzecznych. Zdawało się, że koniec tuż, tuż. Sam
8908 III,23| żołnierska dusza. W końcu zaczął się zamykać w swojej stancji
8909 III,23| dzień znikł, jakoby w ziemię się zapadł.~Oleńka znalazła
8910 III,23| samemu mi łatwiej wymknąć się przyjdzie. Niechże mnie
8911 III,23| wysiedzieć. Bo jakem pomyślał, że się tam najszczersza krew polska
8912 III,23| rzece nie masz, tedy mi się wydało, że mnie anieli niebiescy
8913 III,23| potępią... Nie rodzić mi się było na świętej Żmudzi naszej,
8914 III,23| i męstwo, nie rodzić mi się było ni szlachcicem, ni
8915 III,23| wezbrało. Tymczasem uczynił się w Taurogach hałas niemały.
8916 III,23| starosta.~A ona, zamiast się stropić, postąpiła kilka
8917 III,23| doniesieniem, iż król wymknął się z rzecznego saku. Lecz inne
8918 III,23| Anusia Borzobohata poczęła się nudzić i tym bardziej Sakowiczowi
8919 III,23| dokuczać. On zaś myślał, czyby się do Prus nie przenieść, bo
8920 III,23| partie jęły znowu przesuwać się za Rosienie i zbliżać do
8921 III,23| radziwiłłowskie.~Ludność garnęła się do nich chętnie, bo żaden
8922 III,23| Chlebowiczowie, nie cieszyli się taką między pospólstwem
8923 III,23| coraz bardziej nadzieję, czy się potrafi utrzymać.~Pobity
8924 III,23| Pobity Bützow schronił się pod jego opiekę, a wieści,
8925 III,23| strony, z której najmniej go się spodziewał, bo ze strony
8926 III,23| więc postanowiła upierać się przy pozostaniu. Oleńka,
8927 III,23| poczęła ją błagać, aby oparła się wyjazdowi.~- Tu zbawienie
8928 III,23| odrzekła Oleńka.~- Nie turbujże się, kwiatuszku najśliczniejszy!
8929 III,23| kwiatuszku najśliczniejszy! Nogą się z Taurogów nie ruszymy,
8930 III,23| majętności. Pogniewać mu się ze mną łatwo, a nawet szablą
8931 III,23| by przepadło.~I pokazało się, że ma słuszność. Sakowicz
8932 III,23| i nie ze strachu, jeno się tam przenoszę z roztropności,
8933 III,23| przed kim stoi, pomiarkował się, straszną swą twarz ocukrzył
8934 III,23| dnia na Litwę wiózł, bo ten się nie bał nikogo!~- Dla Boga! -
8935 III,23| O Boże! o Boże!~- Bójże się waćpanna tego Boga, którego
8936 III,23| zwariowała. Na koniec rzucił się jej do nóg i przyrzekł,
8937 III,23| prosić, iżby odjechał, jeśli się boi, czym go do ostatniej
8938 III,23| doprowadziła rozpaczy, tak że się zerwał i wychodząc rzekł:~-
8939 III,23| Zostajem w Taurogach, a czy się boję panów Billewiczów,
8940 III,23| boję panów Billewiczów, to się wkrótce pokaże.~I tego samego
8941 III,23| obozem. Nie spodziewali się oni żadnego napadu, bo już
8942 III,23| pozostali rozpierzchli się na cztery świata strony.
8943 III,23| Sakowicz spanoszał i chełpił się niezmiernie, że byle mu
8944 III,23| miecznikiem - rzekła - łatwo się udało... Ale niechby tam
8945 III,23| Warszawa wzięta!~Zdawało się, że ziemia rozstępuje się
8946 III,23| się, że ziemia rozstępuje się pod nogami zdrajców lub
8947 III,23| całe niebo szwedzkie wali się na ich głowy wraz ze wszystkimi
8948 III,23| wiedział, co począć, gdzie się obrócić, skąd wyglądać ratunku.
8949 III,23| przy jakich wojskach może się znajdować? I chwilami niepokój
8950 III,23| śmiertelny, czy książę nie dostał się także do niewoli? Z przerażeniem
8951 III,23| woli tam być, gdyż łatwiej się stamtąd na wszystkie strony
8952 III,23| samego przekonania i borykał się, z rozpaczą, bo raz, że
8953 III,23| ręką zdrajcy.~Zdawało mu się, że pozostaje jedno tylko:
8954 III,23| Lecz co będzie - pytał się nieraz sam siebie starosta -
8955 III,23| gdy i elektor ulęknie się gniewu polskiego majestatu
8956 III,23| niebawem nastąpi. Carolus klnie się, że ją wygra, chociaż biegłość
8957 III,23| konfunduje go niepomału. Kto by się spodziewał, że w eks-jezuicie
8958 III,23| Beresteczkiem, bo tam wszystko się działo jego i Wiśniowieckiego
8959 III,23| kilkadziesiąt tysięcy, rozlezie się do domów albo że pierwszy
8960 III,23| pierwszy zapał ostygnie i bić się tak dobrze nie będzie. Daj
8961 III,23| coraz nowe głowy rosną. Mówi się: "Naprzód odebrać znów Warszawę".
8962 III,23| animusz już nie ten, i nikt się z naszych nie chwyci tak
8963 III,23| Szwedów nazajutrz bić, aby się w łaski Kazimierzowe wkupić.
8964 III,23| ufność, ale bojaźni trudno się uchronić i trzeba złe przewidywać.
8965 III,23| wrócił. Nie bierz tego na się, abyś miał się z Babiniczem
8966 III,23| bierz tego na się, abyś miał się z Babiniczem mierzyć, bo
8967 III,23| ile pan starosta uradował się, iż książę żyw i zdrowy,
8968 III,23| szwedzkiej, to czego należało się spodziewać w przyszłości?
8969 III,23| Być może, iż książę zdoła się uchronić od zagłady pod
8970 III,23| które na samą wieść połączą się i rozniosą go jak wicher
8971 III,23| wicher suche liście; a choćby się nie połączyły, choćby uprzedzić
8972 III,23| wszystkie partie zlecą się do niego i zaleją Taurogi
8973 III,23| Braun z tej narady udał się wprost na inną, mianowicie
8974 III,23| Długo, długo naradzali się ze sobą, na koniec Braun
8975 III,23| szczęśliwa!~Tu Anusia rzuciła się na szyję Billewiczówny i
8976 III,23| wielkimi pochodami, jakby się spieszył! A do kogoż on
8977 III,23| spieszył! A do kogoż on się tu może spieszyć? Powiedz,
8978 III,23| rzekła:~- Do kogokolwiek się spieszy, niech Bóg prostuje
8979 III,24| ROZDZIAŁ 23~Pan Kmicic, chcąc się przedostać od Warszawy ku
8980 III,24| tak trzeba im było zbliżyć się ku Litwie dla ratowania
8981 III,24| przechodzić, bo spieszył się, a tamtędy była mu droga
8982 III,24| Wcześnie też pomiarkował się, że jest w sieci, ale że
8983 III,24| sposobu wojowania, więc się nie zrażał. Liczył na to,
8984 III,24| w niej tak szerokie, iż się w razie potrzeby przedostać
8985 III,24| tylko kluczył, nie tylko się wymykał, ale i sam polował.
8986 III,24| rozbiwszy jazdę przedostał się poza nią i zamiast umykać
8987 III,24| Kmicic głuchą nocą wrócił się znów przez rzekę i uderzywszy
8988 III,24| Duglasowej dywizji.~Zdumiał się tym postępkiem stary jenerał,
8989 III,24| większe, gdy dowiedział się, íż Kmicic obszedł armie
8990 III,24| Żołnierz szwedzki nużył się, a polskie chorągwie, które
8991 III,24| chorągwie, które trzymały się jeszcze przy Radziejowskim,
8992 III,24| Natomiast ludność wysługiwała się z zapałem głośnemu partyzantowi.
8993 III,24| tyle. Częstokroć zdawało się, że igra ze Szwedami, ale
8994 III,24| ślepym zuchwalstwem rzucał się na przeważne siły.~- Wariat
8995 III,24| wprowadzić.~- Wstyd nam już porać się tak długo z tym rozbójnikiem -
8996 III,24| Radziejowskiego - kręci się on koło nas jak wilk koło
8997 III,24| Duglas, któremu gonitwa dawno się już uprzykrzyła, mały tylko
8998 III,24| książę nalegał, zgodził się.~Ułożono, że książę pójdzie
8999 III,24| w oczy plunie, rozproszą się jego Tatarzy jak piasek...
9000 III,24| tym Babinicza. Jakoż tak się stało.~Książę ruszył głęboką
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9912 |